Dyktator okładka

Średnia Ocena:


Dyktator

Tak mocnej powieści o polskich elitach jeszcze nie było!Prezes partii rządzącej jest już zmęczony nieustającym pasmem wyborczych zwycięstw. W skromnym domu na warszawskich peryferiach, u boku ukochanego kota, zmęczony, samotny i osaczony wspomina wzloty i upadki. "Dyktator" to pełna spisków i intryg, na przemian zabawna i przerażająca historia o tym, do czego prowadzi szerzenie zawiści i kult jednostki. Opowieść została zamówiona przez wydawcę, który zalecał, by promowała sukcesy polskiego rządu. Autorowi wyszło coś innego i opowieść trzeba było opublikować poza oficjalnym rynkiem wydawniczym.

Szczegóły
Tytuł Dyktator
Autor: Zielke Mariusz
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: NGI Sp. z o.o.
Rok wydania: 2017
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Dyktator w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Dyktator PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Jan Domański

    Opowieść zaskakująco prosta w czytaniu. Połyka się wręcz. Z gatunku "political fiction". Czytelnik znajdzie tu wszystkie postulaty "dobrej zmiany" ale pociągnięte o krok dalej. Krajobrazy żywcem wzięte z PRL lat 50-tych i współczesnej Korei Północnej. Wszystko bardzo świeże nawiązujące do najwieższych realiów życia politycznego w Polsce. Mnie się ta lektura bardzo podoba m.in. dlatego, że odzwierciedla moje obawy o ciąg dalszy i konsekwencje dzisiejszych przemian. Nie patrzę na to jako łatwą satyrę. Niespecjalnie mnie śmieszy, nawet. To trochę tak jakby się śmiać z swojej klęski. W jakimkolwiek bądź sensie.