Średnia Ocena:
Sługa krwi. Materia Secunda. Tom 1
W wojnie pomiędzy bogami nie będzie zwycięzców, zostaną tylko zgliszcza ludzkiego świata. Świat leczy rany po wojnie z Przeklętymi, ludzie zaczynają zapominać o niebezpieczeństwie. Ale Szepczący – istoty, które niegdyś kroczyły po ziemi jako bogowie, nie zapomnieli o ludziach. I mają swoje plany...W chwili nieuchronnej klęski Olaf Rudnicki zgadza się zapłacić swoją wolnością z życie własnej rodziny. Dumny, potężny alchemik trafia do świata, w którym jest jedynie niewolnikiem. Bezlitosnym, posłusznym narzędziem w rękach nowego pana. Rozpoczyna się wojna, której zasad Rudnicki nie zna, lecz wie jedno: od tego, jak wywiąże się ze własnej przysięgi zależy życie. Jego, jego rodziny, jego świata. Jeśli zawiedzie, choćby przeżył, nie będzie już miał gdzie wracać. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Sługa krwi. Materia Secunda. Tom 1 |
Autor: | Przechrzta Adam |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Fabryka Słów Sp. z o.o. |
Rok wydania: | 2021 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Sługa krwi. Materia Secunda. Tom 1 PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
„Sługa krwi”, czyli pierwsza z części drugiego cyklu „Materia Secunda” Adama Przechrzty, opowiadająca o przygodach alchemika Olafa Rudnickiego, przenosi nas do innego świata! Dosłownie i w przenośni, ponieważ ta opowieść naprawdę jest idealna i może nas porwać. Olaf Rudnicki jest jednym z najpotężniejszych adeptów na świecie i spokojnie żyje z rodziną w Hiszpanii. Jednak świat nie daje mu zaznać szczęścia zbyt długo, do enklaw przedostają się coraz silniejsze potwory, przez co alchemik zmuszony jest zapłacić swoją wolnością za to by przeżyli ci, których kocha. Trafia do świata, gdzie jest niewolnikiem księcia, tytułowym sługą krwi. Rudnicki musi na nowo odkryć magię, która w tej części opiera się na wewnętrznej alchemii Dalekiego Wschodu. Cały świeży świat wzorowany jest na Chinach, styl walki, architektura, feudalny system państwa i widać, że twórca ma o tym pojęcie. Całość jest omówiona ciekawie, lecz i zgodnie z prawdą historyczną, z tego co wiem. Idealnie zostało ukazane to jak Olaf musi radzić sobie od nowa, nie jest już potężnym magiem, a początkującym w dziedzinie kan. Choć mimo to, potrafi zaskoczyć, zarówno własnych wrogów, jak i przyjaciół. A jednych i drugich mu nie brakuje. Taki właśnie piękno Olafa, przyciąga do siebie ludzi niczym magnez. Też dziewczyny lgną do niego, jak ćma do światła, co prowadzi do wielu wspaniałych i zabawnych sytuacji. Cieszę się również, że pomimo tego, że większość akcji losy się w innym świecie, twórca nie zapomniał o postaciach, których tam nie ma. Dostajemy zatem wstawki o Samarinie, który musi radzić sobie z atakami theokataratos w Rosji, chroniąc cara i jego rodzinę. Niestety, pod koniec dostajemy mało informacji o rosyjskim hrabim, więc nie wiemy co losy się z nim potem. Jestem świadom, że niektórzy mogą narzekać na tę powieść, że jest to skok na kasę i że nie trzyma poziomu „Materia Prima”. Należy jednak pamiętać, że wcześniej twórca dodawał jedynie magię i enklawy do istniejącego świata, tym razem musiał stworzyć ten świat od podstaw, jedynie wzorując się na kulturze Dalekiego Wschodu. Moim zdaniem udało mu się to idealnie i nic dziwnego, że ta książka ebook jest inna od poprzednich o Rudnickim. Wierzę w to, że jest to wstęp do idealnej przygody, która cały własny potencjał ukaże w kolejnej powieści. Choć napisałem, że „Sługa krwi” różni się od poprzednich ebooków Przechrzty, to jednocześnie jest do nich bardzo podobna. I tego się trochę obawiam, by twórca nie przeniósł całej fabuły ze własnej pierwszej trylogii do drugiego cyklu, zmieniając jedynie miejsce akcji, ale jak na razie się na to nie zanosi. „Sługa krwi” była drugą najbardziej oczekiwaną przeze mną premierą tego roku (ustępując jedynie „Płonącemu bogowi” Rebecci Kuang) i nie zawiodłem się na niej. Uważam, że pozostałym wielbicielom twórczości Adama Przechrzty też się ona spodoba. Rudnicki ma w sobie to coś; zjedna sobie przyjaciół, spodoba się kobietom, bez problemu narobi sobie wrogów i oczaruje czytelników. Gorąco zalecam „Sługę krwi”, której premiera już 19 maja.