Ścieżki nadziei okładka

Średnia Ocena:


Ścieżki nadziei

Człowiek musi iść. Do tego został stworzony.Po śmierci ukochanej, utracie domu i pracy Alan wyruszył w pieszą podróż przez całą Amerykę. Sam. Z jednym plecakiem. Z mnóstwem pytań o sens życia i cierpienia. Podczas swej wyjątkowej wędrówki doświadczył niezła i ciepła, otrzymał pomoc i przekonał się o sile, jaką dać może tylko przyjaźń. Spotkał ludzi, którzy na zawsze odmienili jego życie. Powoli odzyskiwał nadzieję. Lecz nigdy nie wiemy, co czeka nas za zakrętem drogi. Los znów kazał Alanowi przerwać podróż i poddał go kolejnej ciężkiej próbie. Teraz jednak Alan ma coś, czego mu brakowało, zanim wyruszył – bagaż doświadczeń i mądrość zdobyte podczas wędrówki. Czy to wystarczy, żeby dokończyć podróż? Czy Alan zostawi za sobą przeszłość i znajdzie siłę, by żyć na nowo? Czy odzyska szanse na miłość i zwykłe ludzkie szczęście?Ścieżki nadziei zamykają bestsellerową serię "Dzienniki pisane w drodze" Richarda Paula Evansa. Twórca "Kolorów tamtego lata" i "Stokrotek w śniegu" zabiera nas w podróż, która odmienia życie i pozwala odzyskać nadzieję.

Szczegóły
Tytuł Ścieżki nadziei
Autor: Evans Richard Paul
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Między Słowami
Rok wydania: 2017
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Ścieżki nadziei w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Ścieżki nadziei PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • anonymous

    Jak nie wiesz co ze sobą zrobić – po prostu rusz przed siebie. Alan – trzydziestoparoletni utalentowany informatyk, właściciel nieźle prosperującej firmy reklamowej, ukochany syn , mąż, pewnego dnia traci wszystko- umiera mu żona, wspólnik własnymi matactwami doprowadza do wrogiego przejęcia jego firmy, hipoteka na spory dom przecież sama się nie spłaci a motywacji do życia brak. Bo nie ma pojęcia co ze sobą zrobić i jak zdefiniować własne życie, cele i odnaleźć motywację – pakuje plecak i rusza przed siebie. Rusza w drogę z nadzieją, że przemierzając samotnie całą Amerykę odnajdzie odpowiedzi na przynajmniej element nurtujących go egzystencjalnych pytań, że uda mu się też pożegnać ze zmarłą żoną , zmęczone ciało wreszcie nauczy się spać a droga i wysiłek w nią włożony sprawią ,że znajdzie i sposób na resztę swojego życia. Ponieważ cóż zrobić z Miłością, gdy człowiek odchodzi a ona zostaje? Jak wzbudzić w sobie siłę by wstać i zrobić cokolwiek, gdy marzymy tylko o tym, by nie podejmować już codziennego trudu ŻYCIA? Dużo ebooków opartych jest na motywie podróży/wędrówki i odnajdywaniu siebie- chociażby bijąca teraz rekordy popularności „Dzika droga”. Evans jednak to troszkę kompilacja refleksji z Dzikiej Drogi i filozoficznego podejścia Coelho. Ścieżki nadziei to piąta, ostatnia element cyklu „Pamiętniki pisane w drodze”. Nie trzeba ich jednak czytać po kolei. Każda element cyklu omawia pewien etap podróży nie tylko tej dosłownej lecz i w głąb siebie, w własną tożsamość. Ostatnia element – za sprawą wiadomości o zawale i śmierci ojca – zmusza Alana do uporządkowania własnych relacji z tatą, z przyjaciółmi, z kobietami, które miały znaczący wpływ na jego życie. Czytając kronikę rodziny rozważa własną przeszłość i to , jak duże znaczenie ma bliskość bliskich i relacje rodzinne – w znaczeniu też poszerzonym- rodzina to również osoby które przyjmujemy do własnego serca i czujemy się za nie odpowiedzialni. Alan przeszedł nie tylko te nad 5 tys km przez całe Stany – Alan przeszedł znowu całe własne życie.Spotkało go dużo ciepła ze strony napotkanych osób lecz i niebezpieczeństw też. Poznał historie ludzi takich jak on – szukających ukojenia w drodze. Key West które miało być finałem tej podróży – stało się początkiem zupełnie nowego etapu życia czyli na własny sposób i nowej drogi… Idealna książka ebook na lato. Podróże kształcą i otwierają inne perspektywy. Nie zyskasz wiedzy wyjeżdżając do ogrodzonych kurortów Egiptu czy Tunezji. Nie musisz przekraczać granic państw . Nierzadko trudniej pokonać bariery w samym sobie. Uczenie się wdzięczności, uczuć, szczerości względem siebie to najtrudniejsza lekcja. Prowadzi do zmiany myślenia i stajemy się dojrzalsi, odpowiedzialniejsi. To o tym ta książka. Gorąco zalecam

  • dominikar6

    Muszę Wam się do czegoś przyznać: bardzo długo nie mogłam skończyć czytać tej powieści. Dla mnie, tak samo jak dla głównego bohatera przebrnięcie całej historii było żmudne i nie zawsze kolorowe. Dlaczego zapytacie? Otóż głównym powodem był brak czasu. To żadna wymówka, choć pozwoliłam ją sobie wymienić jako pierwszą. Nie miałam jakoś weny do czytania. Jak z wieloma rzeczami w życiu czasem tak jest, że nie mamy ochoty na robienie różnorakich rzeczy nawet tych, które sprawiają Nam przyjemność. Ostatnim a także najistotniejszym powodem jest fakt, że ta historia dotknęła osobistego problemu z którym się zmagam. Moja prababcia zmarła przed świętami Wielkanocnymi. Chorowała już od jakiś 2 miesięcy i cóż... stało się. Oczywiście z tego powodu omijałam szerokim łukiem tematy, które poruszały sprawy cierpienia, straty najbliższych i choroby. W tej oto pięknej książce, wszystko to jest przedstawione. Lecz o jakiej książce pdf mowa?! "Ścieżki nadziei", której autorem jest Richard Paul Evans. To już piąty, a zarazem ostatni tom serii "Dzienniki pisane w drodze". Dla mnie było to pierwsze, choć nie wykluczam, że ostatnie spotkanie z cyklem. Chętnie wrócę, by poznać całą historię, a nie tylko jej finał. Właśnie jak zakończenie? Oj, zacznijmy od początku... Za narratora mamy Alana Christofersena, który pieszo przemierza całe Stany Zjednoczone od Seattle do Key West. Robi to, by zapomnieć o śmierci Własnej ukochanej małżonki McKale. (Choć ten powód na końcu książki jest przedstawiony zgoła inaczej.) Sami przekonacie się, że czasami powód nie jest ważny. Może kluczowa jest sama podroż? Dlatego wyjeżdżamy, jedziemy jak najdalej od domu, by właśnie być w drodze, może tylko to ma sens i jest cudowne w pokonywaniu uciekających kilometrów? Przeczytajcie a także dowiedzcie się jak zakończy się długa podróż. Czy nasz bohater odnajdzie tytułową nadzieję, a może nigdy tak na prawdę jej nie stracił.

  • Malinka94

    Książka ebook „Ścieżki nadziei” Richarda Paula Evansa trafiła w moje ręce dzięki wydawnictwu Znak. Dłuższy czas zabierałam się do jej przeczytania, nie ze względu na jakieś uprzedzenie, lecz przez zwykły brak czasu. Kiedy wreszcie siadłam i zaczęłam zanurzać się w historii Alana poszło z górki. Książka ebook jest zakończeniem serii, piątym tomem, czyli zakończeniem podróży Alana przez Amerykę. Od razu zaznaczę, że nie czytałam poprzednich części, lecz to nie przeszkodziło mi w zrozumieniu ogólnej fabuły a także przygód jakie spotkały głównego bohatera. Wydaje mi się, że znajomość poprzednich to miły dodatek, lecz nie niezbędny. Lecz od początku! Alan, który przemierza pieszo Amerykę Północną musi powrócić do rodzinnego miasta, gdzie musi zaopiekować się ojcem. Oznacza to przerwanie podróży. Na miejscu Alan zaczyna czytać dzienniki napisane przez ojca, poznaje przeszłość dziadka a także poznaje samego siebie. To jest pierwsza połowa książki, która mogłaby być interesująca, lecz jednak czegoś mi tam zabrakło. Miałam wrażenie, że Evans spisał tę element na szybko, bez jakiejkolwiek wrażliwości, dopieszczenia a jedynie liznął temat, który mógłby być pociągnięty inaczej. Reszta książki to już dalsza podróż, która… o rany boskie… była tak po macoszemu napisana, że miałam wrażenie, że twórca musiał ją czym prędzej napisać, byle oddać i mieć ją z głowy. Powiem szczerze, że jeżeli poprzednie książki z serii są pisane w podobny sposób, na chłodno i bez wrażliwości a jedynie są wzmianki o spotkanych ludziach to ja prawdopodobnie nie będę ich czytać. Szkoda mojego czasu. Zakończenie? Przewidywalne ponieważ i jakie mogłoby być. Nie jest to tajemnicą, że Alan osiągnie cel. „Ścieżki nadziei” to książka ebook pisana przez mężczyznę i może dlatego nie odbieram jej tak jakbym czytała styl kobiety. Nie odmówię jej natomiast paru genialnych kwestii, takich jak pokonywanie samego siebie i własnych słabości. Ameryka jest ogromna, a jednak Alan podjął się wyprawy pieszo. Ja mieszkam w Polsce i dla mnie przejście pieszo do Gdańska to jest co najmniej szalony pomysł. Lecz główny bohater udowadnia, że się da! Na tym prawdopodobnie zalety się kończą, ponieważ książka ebook jest najzwyczajniej w świecie nudna… nie ma tam nic co zwróciłoby akcję o sto osiemdziesiąt stopni, wywróciło wszystko do góry nogami… nie… on po prostu… idzie. Bez problemu. A ludzie są życzliwi. Naprawdę to jest takie proste? To może jednak wyruszę do tego Gdańska! Osobiście… nie polecam, no chyba, że ktoś przeczytał poprzednie. Dla mnie to było pierwsze i prawdopodobnie ostatnie spotkanie z autorem, ponieważ jakoś nie powalił mnie sposób w jaki tworzy swe książki.

  • marciaK

    To moja pierwsza przeczytana książka ebook Evansa, ostatni tom omówionych wędrówek jak dla mnie idealny początek, by sięgnąć po kolejną jego pozycję, mimo, że będzie to już czytanie „od tyłu”. Mam nadzieję, że wcześniejsze również są takie dobre?! Czyta się ją jednym tchem, naprawdę bardzo szybko. A dlaczego? dlatego, że akcja została omówiona bardzo dobrze, że przygody i miejsca opisywane są w taki prawdziwy sposób (większość zresztą jest autentycznych). Człowiek „idzie” cały czas, przez całe życie – jeśli się zatrzymuje to tylko na jakiś czas, by za chwilę znów ruszyć naprzód. Tak również jest z głównym bohaterem, Alan przemierza całą Amerykę pieszo tylko ze swoim plecakiem. Z bagażem, który pozwala mu przetrwać wędrówkę i bagażem doświadczeń, które tak naprawdę skłoniły go do podjęcia tego wyzwania. Podróż ta została przerwana z powodu stanu zdrowia ojca Alana, potem znów wznowiona. Aż w końcu dobiega końca – cel zostaje osiągnięty i wynik zgodny z oczekiwaniami. Teraz Alan ma coś więcej, coś czego mu brakowało, zanim wyruszył – bagaż doświadczeń i mądrości zdobyte podczas wędrówki. Podczas tej wyjątkowej wyprawy doświadczył niezła i ciepła, otrzymał pomoc i przekonał się o sile, jaką dać może tylko przyjaźń. Spotykał ludzi, którzy na zawsze odmienili jego życie, a on pomału odzyskiwał nadzieję. Tak naprawdę to nigdy nie wiemy co nas czeka za zakrętem losu …

  • Sandra Jędrowiak

    ,,Dzięki naszym wspomnieniom jesteśmy tym, kim jesteśmy. Bez nich jesteśmy niczym. Jeśli to znaczy, że czasami musimy poczuć ból, to warto". Jak tylko chwyciłam tę książkę do ręki wiedziałam, że to jedna z tych historii, które zapamiętam. Jedna z tych książek, które musiałabym sobie kupić na własność, gdybym musiała oddać ją do biblioteki. ,,Ścieżki nadziei" to ostatnia opowieść z cyklu ,,Dzienniki pisane w drodze". Opowiada o ostatnim etapie wędrówki Alana, który po śmierci żony, utracie firmy i domu, gnębiony myślami samobójczymi, w poszukiwaniu nadziei a także sensu swego dalszego życia postanawia pójść tak daleko, jak tylko będzie to możliwe - z Seattle do Key West na Florydzie, czyli blisko 5 tysięcy kilometrów. Jednak, gdy znajduje się już blisko celu, musi przerwać podróż, by wrócić do ojca walczącego o życie w szpitalu. Podczas pobytu w domu, spędzając czas z najbliższą sobie osobą, ostatnim żyjącym członkiem własnej rodziny, Alan odkrywa dziennik ojca, w którym ten napisał dla syna losy własne i własnych przodków. Zapiski te pozwalają facetowi dotrzeć do swego wnętrza, wsłuchać się i lepiej zrozumieć siebie. I nie tylko. Poznaje też swego tatę, który dość powściągliwy w okazywaniu uczuć synowi, po śmierci żony-matki Alana, sam wychowywał syna. ,,Przypuszczam, że jako dzieci z natury jesteśmy egoistami i oceniamy własnych rodziców nie przez pryzmat ich świata a także ich problemów, lecz z perspektywy naszego świata i tego, jak rodzice zaspokajają nasze potrzeby. Nawet gdy jesteśmy dorośli, rzadko sobie uświadamiamy, że oni również kiedyś byli młodzi". Poznaje człowieka, który rozpaczał i doświadczał rzeczy, o których Alan nie miał pojęcia. Pozwala mu to spojrzeć na niego z innej perspektywy, a mianowicie z punktu widzenia doświadczenia, które ojca ukształtowało. Myślę, że właśnie po lekturze losów swego rodziciela, facet docenił go i rolę jaką spełniał w jego życiu. ,,Przypuszczam, że być rodzicem znaczy być niezrozumianym. Może jest to najlepszy dowód miłości rodzicielskiej". Wątek ten wyraźnie prezentuje nam jak kluczowa w codziennym życiu jest rola rozmowy, otwarcie się na drugiego człowieka i okazanie emocji. To właśnie wzajemny dialog nierzadko pozwala nam zrozumieć przyczyny postępowania drugiej osoby. Karmiąc się domysłami, wyrabiając sobie o kimś zdanie na podstawie zwykłej niewiedzy, nigdy nie damy szansy pokazania drugiej osobie swej prawdziwej twarzy. Każdy epizod zapoczątkowany jest cytatem z dziennika Alana, i nie są to puste, wyszukane na siłę frazesy, a przemyślenia, które pobudzają czytelnika do refleksji. Towarzyszymy Alanowi w wewnętrznych rozprawach dotyczących sensu istnienia, w filozoficznych rozważaniach, które jednak podane są nam w taki sposób, iż zapraszają do wspólnych dywagacji. Nie raz odłożyłam książkę na chwilę, by odnieść się do poruszonego przez mężczyznę tematu ze własnej perspektywy. I niech nie zrazi Was nużąco brzmiące wyrażenie "rozważania filozoficzne". "Ścieżki nadziei" spisane są w tak dostępny sposób, iż wciągają w czytelnika w swą historię i zawarte w niej dysputy niczym najlepszy rozmówca i słuchacz jednocześnie. Opowieść ta to zapiski dokumentujące proces akceptacji przeszłości, godzenie się z nią i na nią. Wędrówka ta jednak jest też przygotowaniem faceta do stawienia czoła przyszłości. Jest niczym pomost, który Alan zbudował sobie do nowego życia. Czas, który poświęcił na marsz miał go przygotować na przyszłość, którą zbudować musi na fundamentach własnego nowego "ja". Czy jednak można przygotować się do spotkania z nieznanym? To książka, od której trudno się oderwać. Być może dlatego, iż jest tak prawdziwa, pełna szczerych emocji i prozy życia. Myślę, że wielu odnajdzie tu cząstkę siebie, wszak prawdopodobnie każdy z nas ma za sobą czas poszukiwań sensu, nadziei i ścieżek życia... ,,Nic nie pozostaje takie samo na zawsze". https://miloscdoczytania.wordpress.com/2017/03/17/sciezki-nadziei-richard-paul-evans-recenzja/

  • agata.wiederek

    Nie będę tu streszczać książki, ponieważ i nie o to chodzi dla mnie w recenzjach ;) Choć to 5 tom, a wcześniejszych nie czytałam bałam się, że mogę się nie odnaleźć w fabule książki jednak lekkie pióro autora pozwoliło mi na przyjemne wejście w lekturę Początkowo smutna historia głównego bohatera i jego wewnętrzne zapytania o sens życia mogą wprowadzić czytelnika w melancholię i zastanowienie się na swoim życiem. Jednak po pewnym okresie w książkę wkrada się dużo wątków pozytywnych, a nawet zabawnych. A wszystko to losy się w „podróży”, w podróży poprzez wspomnienia własne, poprzez „pamiętnik” ojca, a przede wszystkim w samotnej pieszej podróży głównego bohatera po Ameryce. Wszystkie te podróże pozwalają Alanowi na przeanalizowanie własnego dotychczasowego życia, na ustalenie początkowo paru priorytetów. Mimo niełatwych chwil i przerwanej podróży, bez wahania wraca na ścieżkę wytyczonej już wcześniej drogi, żeby na końcu rozliczyć się z życiem i „pożegnać” z tymi, których utracił. Czasem myślisz, że gorzej być nie może? Sięgnij po tą książkę, a możliwe, że zmienisz zdanie ;) Olbrzymi szacunek dla autora książki za to, że podobnie jak jego bohater przemierzył pieszo Amerykę – to pewnie dlatego ta książka ebook wydaje się bardziej realna :)

  • Sol

    Dzienniki pisane w drodze, to seria którą zna wielu wielbicieli Evansa. Ja przyznaję, że znam jego poprzednie książki spoza serii, lecz jeśli chodzi o Dzienniki pisane w drodze, to "Ścieżki nadziei" jest moją pierwszą przygodą, którą przeżyłam z głównym bohaterem. Twórca fajnie zaczyna tę powieść. Przywitanie kieruje do tych, którzy są z nim i tą wędrówką Alana od samego początku, lecz i wita tych, którzy dopiero zaczynają z nim tę wędrówkę. I muszę przyznać, że tym już na samym potyczka zapunktował. Po przeczytaniu tego tomu, jestem pewna tego, że chcę poznać też poprzednie. I chociaż nie obędzie się w mojej opinii bez kręcenia nosem i odrobiny czepiania się, to i tak uważam, że warto sięgnąć po Dzienniki w drodze. Twórca ma wiele do przekazania i nie są to głupoty. Jego tekst zmusza do refleksji i jest pełen życiowych, genialnych i cudownych cytatów. Przejdę jednak do rzeczy. Na pierwszy rzut pójdzie pomysł na książkę/serię i jego wykorzystanie. W tym przypadku będę się rozwodziła głównie na temat właśnie tej, ostatniej już części. Pomysł bardzo fajny na opisywanie przygód bohatera na trasie jego wycieczki? Nie spotkałam się z czymś takim do tej pory. A przynajmniej nie przypominam sobie. Oceniam pomysł i jego wykorzystanie dobrze. Bohaterowie? Alan skradł moją sympatię tym, jakim jest człowiekiem. Dobrym, szczerym, oddanym, lecz również zagubionym i przeżywającym to, co stało się, bądź losy się z jego bliskimi. Przeszedł w życiu wiele. Utracił własną mamę, którą miłował ponad życie. Następnie utracił żonę, którą miłował ponad życie... Ile może znieść człowiek? Jak się okazuje, naprawdę wiele. Ciągle upada i się podnosi. Czasami po bolesnym upadku trudno się podnieść... Alan jest tego dobrym przykładem. Jest przykładem tego, że ludzie po stracie bliskich, po niepowodzeniach w swoim życiu nie poddają się. Przynajmniej nie powinni tego robić, ponieważ życie może jeszcze zaskoczyć. I właśnie tym kupił mnie Evans. Kolejnym, czym mnie kupił to emocje. Oj! Ile ja łez wylałam przy tej powieści... Zwłaszcza, kiedy Alan i jego ojciec wspominali o śmierci mamy Alana i jego żony. A już kompletnie się rozkleiłam w pewnej chwili w szpitalu. Jestem osobą emocjonalną i niestety (a może stety) jestem wrażliwa na choroby, które odbierają bliskich. I w tej książce pdf śmierci i smutku było całkiem sporo. Może nie śmierci jako obecnej, lecz tej wspominanej przez bohaterów. Myślę sobie, że jeśli ktoś utracił najbliższych w podobny sposób, jak główny bohater, tak jak ja, się rozklei. Mnie to bardzo poruszyło. Emocji jakie wywołała ta książka ebook nie mogę do końca wyróżnić, lecz było ich wiele. "Ścieżki nadziei" to książka, która bardzo mi się podobała, lecz żałuję, że niektórych wątków twórca nie rozbudował bardziej. Nie poświęcił im więcej uwagi i przez to kręcę nosem. Chociaż w pewnych momentach pewnie bym się zaryczała, lecz co tam! Uważam, że książka ebook powinna być nieco dłuższa, a twórca poświęcił nieco więcej uwagi niektórym jej elementom. Podsumowując, książkę lubię i polecam. A sama planuję sięgnąć po poprzednie, ponieważ niestety nie miałam wcześniej okazji. sol-shadowhunter.blogspot.com

  • Sandra Czarniecka

    Na tylnej okładce można przeczytać, że „Autor (…) zabiera nas w podróż, która odmienia życie i pozwala odzyskać nadzieję”. Myślę, że tak brzmi najtrafniejsza ocena tej książki. Zmusza do refleksji i zastanowienia się, co jest w naszym życiu najważniejsze: przeszłość czy przyszłość? Czy od tej pierwszej się odciąć, czy nie można tego zrobić, ponieważ ona nas kształtuje? „Ścieżki nadziei” prowadzą nas po odległych drogach Ameryki, lecz tak naprawdę to ścieżki jak każde inne, którymi kroczymy każdego dnia. Na których czyha niebezpieczeństwo, lecz gdzieś na ich końcu czeka cel, którego osiągnięcie warte było wszelkich przeciwności. http://www.dailyvibes.pl/single-post/2017/01/08/%25C5%259Acie%25C5%25BCkami-nadziei-z-Richardem-P-Evansem

  • książko miłości moja

    Ścieżki nadziei to ostatni tom serii Dzienników pisanych w drodze. Doskonale zamyka całość i wzbudza skrajne emocje. Evans pokazał cały własny kunszt autorski i połechtał wszystkie zakamarki mojej duszy i umysłu. Wiem, że to już koniec Dzienników, lecz wiem też, że jeszcze nie raz wrócę do Alana i może dostrzegę w tych ebookach kolejne prawdy, które się tam kryją. http://ksiazkomiloscimoja.blogspot.com/2017/02/ostatnia-sciezka-dziennikow-pisanych-w.html

  • Livingbooksx

    Alan Christoffersen ma w życiu własny cel - wędrówkę. Wszystko zaczęło się w momencie, w którym umarła jego ukochana, idealna żona. Bohater poszukiwał sposobu na oderwanie myśli od tragedii, jaka miała miejsce w jego niedługim życiu. Długie, piesze wędrówki sprawiały mu radość, dawały spokój duszy i relaksowały go, był w stanie pogodzić się ze śmiercią wybranki, a świat powoli nabierał barw i nowego sensu. Podjął się dużego przedsięwzięcia, jakim było przejście przez kilka stanów i dotarcie do Key West. Niestety, los miał względem Alana nieco inne plany i pokrzyżował mu przygodę. W jego życie ponownie wkradł się smutek, utrata, zwątpienie a także ponowne poszukiwanie szczęścia i sensu życia. "Modląc się rozpaczliwie w oceanie łez, musimy uważać, żeby nie utopić tych, którzy próbują nas uratować." Wędrówka głównego bohatera ma w sobie dużo metaforycznych znaczeń a także przesłań. Czytając ową opowieść czułam, że każdy najmniejszy aspekt ma istotną rolę w całej historii, a zmagania Alana z utratą mogą spotkać każdego z nas. Twórca przedstawił drogę, którą facet pokonuje po to, żeby zyskać spokój duszy i umysłu, żeby pogodzić się z otaczającym go smutkiem i niedolą, stara się odnaleźć szczęście i sens we wszystkim. Wędrówka to jego cel, który odrywa jego myśli od szarej, przykrej rzeczywistości. Jest to swego rodzaju droga do zrozumienia, do poznania siebie a także zaakceptowania nieodwracalnych wydarzeń. Niestety, podczas "oczyszczającej" wędrówki Alan będzie musiał zmierzyć się z kolejnym, przykrym rozdziałem w jego życiu. Na domiar złego - najbliżsi, którzy zawsze byli dla niego wsparciem, nie spisali się w własnej roli. Facet powoli traci coraz więcej - miłość, rodzinę, wsparcie... Czy obcy ludzie mogą stać się bliżsi niż rodzina? Opowiadanie stworzona przez Richarda Paula Evansa to historia, która ukazuje swego rodzaju godzenie się bohatera z rzeczywistością. Prócz akceptowania przykrych i bolesnych zdarzeń, Alan odkrywa też siebie. Bliżej poznaje historię własnej rodziny, dzieje przodków, zaręczyny a także wspólne życie rodziców, miłość, którą został obdarzony jako dziecko. Miał szansę spojrzeć na własne życie oczami innej osoby, zrozumieć, co zrobił źle i starać się naprawić błędy, dopóki nie jest za późno. Jak się okazuje, to też nie jest łatwe, jednak do celu trzeba dążyć, pomimo kłód, które znajdują się pod nogami. Bohater prezentuje siłę, która motywuje a także udowadnia, że wszystko jest możliwe. Twórca stworzył piękną, wzruszającą i bardzo wartościową powieść, która kryje w sobie dużo przesłań i aluzji. Pomimo, że książka ebook nie należy do najdłuższych, a jej czytanie zajmuje naprawdę niewiele czasu, to w 300 stronach można znaleźć wszystko. Każdy może spojrzeć na siebie i przemyśleć, jak wyglądałoby jego zachowanie w podobnej sytuacji. Alan'em może stać się każdy, dlatego opowieść była dla mnie wyjątkowo wzruszająca i głęboka. Wkrótce z całą pewnością sięgnę po inne, wartościowe dzieła autora.

  • Pinko

    Stwierdzić, że życie od młodszych lat rzucało Alanowi kłody pod nogi, to nawet niedopowiedzenie. Jako ośmioletni chłopczyk utracił ukochaną matkę, a kilkanaście lat później- żonę. Wspólnik ukradł mu klientów, przez co jego firma upadła, a komornik zajął dom, jedyne wspomnienie po szczęśliwych latach u boku żony. Metodą Alana na próby pogodzenia się z rozpaczą nieustanny się długie, piesze wędrówki... aż do czasu, gdy musiał jedną z nich przerwać, żeby powrócić do rodzinnego gniazda- do ojca, który być może był umierający. "Gdy jesteśmy młodzi, droga sprawia wrażenie pewnej i solidnej. Mówimy sobie, że mamy jutro- po czym marnujemy własne dziś ze strachu przed tym, co mogłoby się stać, i żałujemy tego, co się nie stało. Nie dostrzegamy, że nasza droga wcale nie jest pewna i że nie ma żadnej gwarancji następnego dnia- nigdy nie było i nigdy nie będzie." Dotychczas miałam dość chłodny stosunek do twórczości pana Evansa; pewnego dnia wybrałam jakąś książkę tego autora i niestety, lecz odłożyłam ją z lekkim rozczarowaniem. A przecież świat tak go chwali! No cóż, zdarza się, przecież są gusta i guściki. Gdy jednak zaproponowano mi Ścieżki nadziei do recenzji, postanowiłam znowu spróbować własnych sił. Intrygował mnie tytuł, opis, sam temat owej nadziei i tego, jak dużo siły człowiek musi w sobie znaleźć. I wiecie co? Nie żałuję. Tą książką Richard Paul Evans podbił moje -do tej pory- zimne dla niego serce. O tym, jak ta książka ebook jest dobra, świadczy samo tempo czytania. Nad 300 stron w niecałe 3 godziny to dla mnie niezły wynik. Nie mogłam się oderwać ani na chwilę, a po zamknięciu czułam smutek. To prawda, jest to tom piąty, ja zaś nie czytałam poprzednich. Lecz nie robiło mi to żadnego problemu, twórca zgrabnie wtapia nas w akcję i poprzednie wydarzenia, tak znaczące dla całej fabuły. "- Czego szukasz, Alan? - Nadziei- odparłem Wybuchnął śmiechem. - Nadziei? Dzięki Bogu, że jej nie znalazłeś. Nadzieja to najgorsze świństwo, jakie wyleciało z puszki Pandory. To ona nas torturuje. To przez nią głębiej wbijamy paznokcie w ręce. Pragniesz szczęścia, porzuć nadzieję. Wszystko porzuć, zapomnij o przeszłości. Nic nie daje, tylko żal i cierpienie. " Myślę, że wielu z was, drogie mole książkowe już ma tę pozycję za sobą; jednak jeżeli ktoś jeszcze się waha, serdecznie polecam.

  • mariag

    Ścieżki nadziei zamykają cykl Dzienników pisanych w drodze. Alan wkrótce osiągnie cel własnej wędrówki przez USA, ale czy znajdzie przy tym sens swojego istnienia? Ponieważ przecież nie idzie tylko dlatego, by oddalić się od losu, który odebrał mu wszystko, co najdroższe i zakpił z niego w najbardziej okrutny sposób... Jednak zanim dotrze do celu, musi stawić czoła niespodziewanym konsekwencjom nagłej choroby ojca. A te diametralnie wpłyną też na to, w jaki sposób Alan zakończy własną podróż przez Stany. Czytając Ścieżki nadziei, nie sposób nie uronić łzy - solidna porcja wzruszeń gwarantowana! Pewien niedosyt pozostawiają jednak przygody (nieliczne) podczas ostatniego etapu wędrówki, przez co lektura momentami staje się nieco monotonna i nudna. Niemniej jednak jest to książka ebook obfitująca w szereg prawd życiowych i trafnych spostrzeżeń na temat sensu ludzkiego istnienia - warto więc po nią sięgnąć.

  • dobrerecenzje.pl

    Czy możecie sobie wyobrazić, co się losy w głowie ośmioletniego chłopca, któremu właśnie zmarła mama? Jak bardzo musi być ten chłopczyk nieszczęśliwy i jak bardzo tęskni za mamą? Nawet do tego stopnia, że chowa się w szafie. Taką traumę przeżywa nasz główny bohater - Alan, który prócz tego, że został półsierotą, jest również jedynakiem, a z ojcem wcale nie ma tak dobrego kontaktu. Ojciec, pomimo że ciągle pracował, nie był tak wylewny w stosunku do syna i nie okazywał mu uczuć i bliskości. ”Czasami nasze troski przytłaczają nas tak bardzo, że nie dostrzegamy ciężarów, pod którymi uginają się ludzie wokół nas.” Tym cytatem chcę Wam jeszcze bardziej przybliżyć postać Alana Christoffersena, który postanowił wybrać się pieszo w podróż przez Stany Zjednoczone, żeby w drodze prowadzić własny dziennik i bieżące zapiski. Alan wyszedł z Seattle siedem dni po śmierci własnej ukochanej małżonki McKale, która zmarła wskutek powikłań po upadku z konia. Gdy była przykuta do łóżka, Alan bardzo się nią opiekował, lecz w tym okresie jego wspólnik przejął jego firmę, a bank odebrał mu dom za niespłacone raty kredytu hipotecznego. Nie mając gdzie żyć, ani dla kogo żyć, Alan chciał odebrać sobie życie. Przemienił jednak zamiar i postanowił wyruszyć pieszo, tak daleko, jak tyko będzie to możliwe- do Key West na Florydzie, nad cztery tysiące osiemset kilometrów. Wędrując przez Amerykę poznawał coraz to świeżych ludzi, zaprzyjaźniał się i jednocześnie pomagał ojcu, który umierając na atak serca pozostawił dla syna własne zapisane dzienniki i olbrzymią fortunę, jaką zdobył dla własnego jedynaka. Życie każdego człowieka może posłużyć innym jako promyk nadziei, lub jako przestroga. I znów użyję tutaj cytatu z dziennika Alana „Im dłużej trwa nasza podróż przez życie, tym częściej myślimy o tych, którzy podróżowali przed nami i wytyczyli drogę”. Alan utracił wszystko, co jest drogie mężczyźnie: ukochaną kobietę, dom i firmę. Utrata choćby jednej z tych wartości doprowadza człowieka do załamania. Lecz Alan się nie poddał. W własnej wędrówce zawsze myślał o ucieczce od przeszłości, lecz była ona jedynie ucieczką przed przyszłością, do której wcale nie był przygotowany. Dzienniki pisane w drodze mówią o nadziei i mogą również powstrzymać kogoś przed popełnieniem samobójstwa a także nieustanny się poradą pomagającą w podążaniu ciężkimi ścieżkami życia. Na koniec użyję cytatu z dziennika Alana ”W życiu rzadko zdarzają się chwile, gdy możemy spojrzeć w przestrzeń nieba i powiedzieć: Dokonałem tego, doszedłem do celu wędrówki”. Zachęcam do czytania, ponieważ to bardzo wzruszająca i cudowna lektura. Polecamy, zespół dobrerecenzje.pl

  • emciak

    Richard Paul Evans powraca znowu z dalszą częścią podróży Alana. Historia jego drogi ponownie zostaje przerwana - tym razem znowu musi wrócić do własnego domu - dostaje wiadomość, że jego ojciec miał zawał serca. Jest to bardzo ciężka, wyboista droga. Alan spędza ostatnie dni przy łóżku taty, dowiaduje się o życiu własnej rodziny, dostaje ostatnie wskazówki. Jest to dla niego olbrzymim ciężarem - rok wcześniej pożegnał własną ukochaną żonę. Alana zaczynają ścigać jego niedokończone sprawy, stale myśli o Falene, ma kłopot z naprawieniem stosunków z Nicole. Po chwilowej przerwie jednak wraca na trasę, ponieważ wie, że po prostu musi ją dokończyć.

  • Szara Dama

    Richard Paul Evans ma to do siebie, że idealnie udaje się mu trafić w sedno sprawy. Ostatnia element "Dzienników" jest prawdopodobnie najbardziej motywującą książką, jaką kiedykolwiek czytałam (a czytałam ich naprawdę wiele). Pełna życiowych cytatów, cudownych opisów niekoniecznie cudownych zdarzeń. Muszę przyznać, iż podczas jednej sceny (jeśli przeczytacie, idealnie będziecie wiedzieć, że to już ta scena) ze wzruszenia aż poleciały mi łzy - naprawdę nie pamiętam, kiedy ostatnio płakałam podczas czytania jakiejkolwiek książki. Jeśli szukacie życiowej motywacji, bądź po prostu miłej, lekkiej i przede wszystkim pięknej lektury, to ta książka ebook jest dla Was. Mnie osobiście przeczytanie jej zajęło 2 dni - wliczając w to, że przez te dwa dni byłam w szkole, potem się uczyłam i jeszcze w jeden dzień miałam przez kilka godzin zajęcia teatralne ;) Jednak jest mi również przykro, iż to już koniec i kolejnych części już nie będzie. Pozostaje mi tylko nadzieja, że R.P.Evans będzie pisał inne książki w podobnej tematyce, ponieważ już teraz wysunął się - obok Johna Greena i Stephena Kinga - na prowadzenie w moich ulubionych autorach :)

  • DeVi

    Po śmierci małżonki Alan popada w otępienie. Nie potrafi dalej żyć. Postanawia wyruszyć w pieszą wędrówkę do Key West. Wszystko szło zgodnie z planem, póki jego ojciec nie trafił do szpitala. Wówczas wszystko zaczęło się komplikować, a zarazem rozwiązywać z wielkiego, grubego, poplątanego supła. Musi spotkać się na nowo z mrocznymi myślami i dojrzeć do podjęcia ostatecznej decyzji. Czy zakończyć wędrówkę? Wszystko toczy się w miejscu, od którego Alan „uciekł”. Wraca do chorego ojca i domu gdzie się wychował. Do kobiety, którą odrzucił, a która go stale miłuje całym swym sercem. Nie potrafi sobie poradzić z ranami, jakie powstały w ciągu całej wędrówki. Blizny nie chcą powstać, przez co jego myśli krążą wokół niezapomnianych myśli. Wspomnienia tylko potęgują jego zachowanie. Jednak potrzebuje on pewnego punktu zaczepienia. I znajduje je. W szufladzie ojca. Pisze on dziennik ich drzewa genealogicznego. Dzięki temu Alan poznaje przeszłość a także odkrywa w ojcu pokłady uczuć, o które by się nie spodziewał jeszcze przez długi czas. Alan to postać średnia. Nie wyróżnia się niczym nadzwyczajnie. Jest samotnym nie rozumie wielu rzeczy, dawno się zgubił i nie potrafi odnaleźć. Odtrąca od siebie wszystkich do których żywi choć cień uczucia. Lecz umiem to zrozumieć ze względu na to co przeżył. Każdy mógłby się wówczas załamać i utracić wiarę w życie. Natomiast drug ą postacią jaką bardzo polubiłam jest ojciec Alana. Poznajemy jego historię przez dziennik jaki napisał. Bardzo podoba mi się ten zabieg wprowadzony przez autora. Zwłaszcza, że dziennik nie jest pisany nudnym językiem, ale pełen barwnych opowieści z życia wziętych. Tak naprawdę wszystko toczy się wokół tej wędrówki, którą Alan usiłuje ukończyć pomimo przeciwieństw losów. Ale fabuła zmienia się w czas spędzony w szpitalu i na bardzo osobistych rozmowach z najbliższymi. Podoba mi się to, ponieważ lepiej poznaje ich wszystkich. Ich powody zachowań, przyczyny powstałych uczuć. To wszystko nie gryzie się ze sobą ,a spaja w wspólną całość ukazując urok powieści. Podsumowując: Od samego początku podchodziłam do całej powieści z przekonaniem, że powinnam coś z niej wyciągnąć. Czytałam to i owo tego autora, dlatego wiedziałam czego mogę się spodziewać. Wielu słów, na które zareaguje. Może pozytywnie, a może negatywnie, ale sprawią, że pomyślę ponad sobą. Tak naprawdę wydaje mi się, iż o to tutaj chodzi. Reagować na to co się czyta. Przetrawiać. Odczuwać. Żyć tym, co nam daje książka. wiecej na: https://recenzjedevi.blogspot.com

  • Carmen

    „Ścieżki nadziei” Richarda Paula Evansa to ostatnia element cyklu „Dzienniki pisane w drodze”. Książka ebook opowiada o ostatnim etapie podróży Alana Christoffersena, któremu los wielbi podkładać nogę. Nie mogę pominąć faktu, że nie czytałam czterech poprzednich części, jednak mimo wszystko od razu zorientowałam się w sytuacji. Lecz po kolei. Alan Christoffersen to młody mężczyzna, który utracił żonę, dom a także pracę. Dla niektórych jest to cios, po którym nie potrafią się pozbierać. Jednak Alan odnalazł rozwiązanie. Odnalazł własny sposób na poradzenie sobie z sytuacją. Wyruszył w podróż. Jednak w tej części główny bohater przerwał wędrówkę, bo jego ojciec miał zawał. Alan utracił zbyt wiele, by nie wrócić do domu, do ojca. Lecz czy zdążył? Czy zagrali jeszcze w szachy? Pierwsza połowa książki była naprawdę dobra. Mimo, iż nie znam dokładnie poprzednich losów głównego bohatera, dynamicznie udało mi się zrozumieć, co czytam. Alan poznał swego ojca od zupełnie innej strony. Mieszkając w jego domu odnalazł coś, co tamten przygotowywał w tajemnicy. Opis ich więzi i relacji był wyjątkowo przejmujący i wzruszający. Rzadko zdarza mi się trafić na opis, który tak bardzo trafia w me serce. Nie potrafiłam powstrzymać refleksji. I choć w tej opowieści pojawiły się też dziewczyny bliskie Alanowi, nie potrafiłam się na nich skupić. Dla mnie najistotniejsza była relacja ojca z synem. Cała reszta mogłaby nie istnieć. Druga połowa w pewnym momencie zrobiła się nudna. Dużo w niej było opisu samej trasy Alana, która ani nic nie wniosła, ani nic mi nie mówiła. Coś, co chętnie bym zastąpiła i coś, co zepsuło całość. To właśnie dzięki końcówce, nie mam najlepszej opinii o tej książce. A szkoda, ponieważ zapowiadała się rewelacyjnie. Niesmak pozostał. Siłą rzeczy nie mogę odnieść się do całego cyklu, lecz twórca nie bez powodu jest tak poczytny, a cykl nie bez powodu jest tak chwalony. Jestem skłonna przeczytać poprzednie części, ponieważ przecież nim Alan utracił żonę, opiekował się nią. Miłował ją. Interesująca jestem jak ujął to autor, który jest przecież mężczyzną, a jak wiadomo, mężczyznom ciężej opowiadać czy pisać o uczuciach. Relacja ojca i Alana była szczególna, lecz tylko dzięki sposobie, w jaki ujął to autor. Lecz jak poradził sobie w opisie relacji męża i żony? Chciałabym to wiedzieć. Tym, którzy nie zaczęli czytać cyklu, poleciłabym nie popełnić mojego błędu i zacząć od początku. Jeśli całość jest tak emocjonalna jak ostatnia część, warto poznać wszystko od pierwszej części. Richard Paul Evans to autor, którego książki czyta się bardzo szybko, lecz przede wszystkim z przyjemnością. To autor, którego warto poznać. To autor, którego prosto polubić.

  • kogellmogell

    Już dziś własną premierę ma najwieższa książka ebook Richarda Paula Evansa - "Ścieżki nadziei", która jest piątą, a zarazem ostatnią książką z serii "Dzienniki pisane w drodze". Było to moje pierwsze spotkanie z autorem, lecz w żadnym stopniu nie przeszkodziło mi to w odnalezieniu się w piątym tomie jego najpopularniejszej serii. Dodatkowo książka ebook ogromnie zachęciła mnie, żeby sięgnąć po poprzednie tytuły, a sam styl pisania autora bardzo mnie oczarował, bo jest wyjątkowo urzekający w własnej prostocie. Poza tym książka ebook zawiera mnóstwo świetnych cytatów, a jednym z moich ulubionych jest: "Mieć miejsce, do którego się wraca, to mieć dom. Mieć osobę, którą się kocha, to mieć rodzinę. Mieć obie te rzeczy to prawdziwe błogosławieństwo." "Dzienniki pisane w drodze" opowiadają historię Alana Christoffersena, który po dramatycznej śmierci żony, utracie domu i pracy postanawia pieszo i tylko z jednym plecakiem przemierzyć wszerz Amerykę. Wyrusza z Seattle, a miejscem do którego zmierza przez długie miesiące jest Key West czyli najdalej wysunięta na południe kontynentalna element USA, mieszcząca się zaledwie 150 km od Kuby. Przez te wszystkie miesiące bycia "w drodze" Alan poznaje mnóstwo ludzi i przeżywa dużo różnorakich historii, które już na zawsze w pewnym stopniu będą mieć wpływ na jego dalsze życie. W "Ścieżkach nadziei" Alan zmuszony jest przerwać własną wędrówkę, żeby polecieć do Pasadeny, gdzie jego ojciec przeżył ciężki atak serca i znajduje się w kiepskim stanie w szpitalu. Na miejscu spotyka nie tylko własnego tatę, lecz także bliską przyjaciółkę Nicole, a w domu rodzinnym trafia na spisaną przez ojca historię jego rodziny. Po codziennych wizytach w szpitalu, wieczorami Alan czyta historię własnych przodków i poznaje bliżej nie tylko dalszych członków własnej rodziny, lecz głównie własnego ojca. Dowiaduje się o rzeczach o których nie miał pojęcia, a które w wielkim stopniu ukształtowały jego tatę, a także miały wpływ na jego samego. Koniecznie musicie sięgnąć po "Ścieżki nadziei", żeby dowiedzieć się czy Alanowi uda się dotrzeć do celu własnej podróży i czy dzięki temu odnajdzie wewnętrzny spokój, zostawi za sobą przeszłość i znajdzie świeży sens, żeby zacząć znowu żyć. "Ścieżki nadziei" są pięknym zwieńczeniem ebooków o niełatwej wędrówce przez życie w poszukiwaniu sensu i nadziei, a także poradą jak podążać jego ciężkimi ścieżkami. Uważam, że książka ebook jest bardzo wartościowa i potrafi unieść na duchu nawet tych którzy tak jak Alan doświadczyli dużo złego w swoim życiu. Daje ona nadzieję i spokój ducha, ukierunkowuje nasze myśli na to co jest najważniejsze w życiu, a także pozostawia nam kilka kwestii ponad którymi warto się dłużej zastanowić. "Ścieżki nadziei" dały mi to czego oczekiwałam i czytanie ich było dla mnie olbrzymią przyjemnością. Na koniec zostawiam Wam jeszcze jeden kluczowy cytat: "Ludzie zawsze poszukują innego wspaniałego świata, marzą o przekroczeniu granicy. Zastanawiam się, jak wyglądałby świat, gdybyśmy byli zadowoleni z miejsca, w którym jesteśmy."

  • Kamila Szymańska

    W codziennym podążaniu do celu albo kolejnych małych kroczków, które mają nas do niego doprowadzić brakuje nam czasu, aby zastanowić się ponad sobą. Pochłonięci swoimi myślami patrzymy w przyszłość, lecz nie staramy się analizować przeszłości, żeby zrozumieć motywy naszego zachowania. Dopiero niespodziewany kontakt z drugim człowiekiem lub wydarzenie, które nami wstrząśnie powodują, że odnajdujemy czas na próby poszukiwania samego siebie. Alan, bohater książki R.P. Evansa „Ścieżki nadziei” skoncentrował własne myśli wokół wspomnień o utraconych bliskich i dopiero choroba i śmierć ojca a także związane z tym spotkania z dziewczynami z przeszłości sprawiły, że miał okazję zastanowić się ponad własnymi korzeniami. Twórca książki, pokazując okresy stabilizacji i pojedynczych poruszających zdarzeń w życiu Alana, chyba chce zmotywować czytelnika do rozważenia czy przeszłość i przyszłość można od siebie oddzielić. Jednak, żeby nasze doświadczenia były bogatsze a decyzje bardziej świadome, konieczne jest wzbogacanie wiedzy o rozumienie motywów naszego postępowania i czynników, które przynajmniej pośrednio wpłynęły na to, gdzie się obecnie znajdujemy. Dopiero gdy fragmenty tych puzzli złożą się w jedną całość, będzie można otworzyć się na nowe doświadczenia w przyszłości. Książka ebook „Ścieżki nadziei” prezentuje różnorakie wymiary drogi – drogę Alana przez przeszłość i przyszłość, wprost ku celowi podróży i na nowo rozbudzonym relacjom międzyludzkim. Z punktu widzenia czytelnika, który preferuje raczej książki o dynamicznej akcji, ta książka ebook Evansa jest dość nierówna – pierwsza element angażuje umysł, a druga wydaje się zbyt monotonna w porównaniu do pierwszej. „Ścieżki nadziei” są lekturą dla osób, które mają poczucie, że na co dzień żyją zbyt dynamicznie i w związku z tym brakuje im czasu dla siebie – książka ebook skłoni ich bowiem do refleksji i pozwoli się uspokoić.

  • Ewelina Anna Chojnacka

    Moja opinia: Książka ebook „Ścieżki nadziei” to mój pierwszy raz z twórczością Pana Evans’a :) I jak to bywa w tym przypadku, ja jako czytelnik czytający tę książkę, czułam w sobie zarówno nutkę strachu jak i olbrzymią fascynację tym moim nowym, książkowym doświadczeniem. I teraz muszę się wam nieskromnie przyznać, że naprawdę bardzo, lecz to bardzo żałuję tego, że wcześniej nie miałam możliwości odkrycia magii dzieł Pana Evans’a. Ponieważ przez tę moją niewiedzę książkową, ominęły mnie naprawdę wyjątkowe chwilę, które mogłam wypełnić nietuzinkowym czarem emocji i wrażeń. Fabuła i styl: Fabuła książki „Ścieżki nadziei” zachwyciła mnie własną niepowtarzalnością, ponadczasowością a także nietuzinkową nutką prawdziwych emocji i wrażeń. Historia Alana, to według mnie wyjątkowa karuzela doświadczeń i niespodziewanych zwrotów akcji. W tej przygodzie znajdziemy zarówno ślady gorzkich łez smutku, lecz i także poczujemy słodki smak szczerego szczęścia. Natomiast… Styl Pana Evans’a przyciąga czytelnika nie tylko magią własnych emocji, ale.i także pięknem własnej nietuzinkowej prostoty. Jest jak melodia, która koi duszę nutką nadziei i miłości. Co tu wiele pisać… Jestem zauroczona piórem Pana Evans’a i z pewnością powrócę jeszcze do jego subtelnych a także pełnych emocji i pasji książek. Bohaterowie: Głównym bohaterem książki jest Alan Christoffersen, który po śmierci własnej ukochanej żony, postanawia wyruszyć pieszo w podróż przez całą Amerykę. Jego samotna podróż, to nie tylko próba znalezienie w swoim życiu siły doświadczenia i mądrości, lecz i także możliwość przeżycia w nim prawdziwej lekcji życia i miłości. Szata graficzna: Według mnie, okładka książki „Ścieżki życia” jest nie tylko bardzo refleksyjna, lecz i także niesamowicie klimatyczna. Ma w sobie pewien czar, który napełnia nas siłą spokoju i zadumy. Kiedy na nią spoglądam, to odrazu przychodzi mi na myśl słowo „droga„, która jest metaforą naszego ludzkiego życia. Podsumowanie: „Ścieżki nadziei” to piękna i pełna emocji historia, która poruszy twoje serce magią prawdziwych wrażeń a także nutką słodko-gorzkich emocji. „Ścieżki nadziei” to po prostu książka ebook o tym, co w życiu ludzkim jest najważniejsze. O sile miłości, cudownie wspomnień a także o niewyobrażalnej magii leczniczej nadziei.