Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Kiedy Groszek i Petra odnaleźli wszystkie własne dzieci, okazało się, że troje z nich odziedziczyło po ojcu Klucz Antona - genetyczną modyfikację, która zwiększa inteligencję, lecz też powoduje przedwczesną śmierć. Naukowcy daremnie szukali leki na tę przypadłość. Wiedząc, że zostało mu niewiele czasu, Groszek zabrał trójkę własnych dzieci i wyruszył w kosmos. Podróżowali z prędkością podświetlną, toteż dzięki efektowi relatywistycznemu na Ziemi minęły nad cztery wieki, natomiast na statku upłynęło tylko pięć lat. Groszek i jego przedwcześnie rozwinięte dzieci liczyli, że prędzej czy potem ziemscy badacze odkryją sposób, aby wyłączyć Klucz Antona, a wówczas wszyscy będą mogli wrócić na Ziemię i dożyć normalnego wieku. Kłopot okazał się jednak nie do rozwiązania. Utraciwszy wszelką nadzieję, skazani na kontynuowanie bezcelowej podróży, dzieci i Groszek stanęli przed kolejnym wyzwaniem, kiedy instrumenty pokładowe wykryły anomalię w najbliższym układzie planetarnym. Nieprawidłowo poruszający się obiekt okazał się obcym statkiem kosmicznym. Co więcej, to była arka Formidów, rasy, którą Ender Wiggin rzekomo całkowicie zniszczył przed wiekami. Obcy statek mógł stanowić śmiertelne niebezpieczeństwo nie tylko dla czwórki podróżnych, lecz też dla Ziemi i jej kolonii. Dzieci nie wiedziały, że jest też ich jedyną szansą ratunku. I nie podejrzewały, że arka kryje w sobie straszliwą tajemnicę formidzkiej rasy...
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Saga cienia. Tom 5. Ucieczka cienia |
Autor: | Card Orsonn Scott |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Prószyński Media |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Ostatnie rodzial kraje serce na grube plastry. Swietna ksiazka i przed ostatnia czesc sagi cienia.
"Ucieczka cienia" przenosi nas po raz następny w świat cyklu Saga Cienia, która została napisana z rozmachem i polotem. Orson Scott Card po raz następny popisuje się swym kunsztem i oddaje w ręce czytelników opowieść dopracowaną i ciekawą. Jest to piąty tom cyklu, który znów dostarcza dużo emocji i wrażeń. Twórca przedstawia kolejne dzieje Groszka jak i innych niesztampowych bohaterów, za sprawą, których będziemy mogli powrócić do tak barwnego i interesującego świata.Groszek wraz z Petrą odnajdują własne dzieci i dowiadują się, że odziedziczyły po nich Klucz Antona, genetyczną modyfikację, która zwiększa inteligencję, skracając jednak też długość życia. Naukowcy próbowali znaleźć lekarstwo na ten wynik uboczny, jednak bezskutecznie. Dlatego wyruszają razem z prędkość podświetlną z Ziemi na długą wyprawę w poszukiwaniu lekarstwa. Gdy go nie znajdują powracają na Ziemię, dla nich minęło pięć lat, za to na Ziemi nad cztery wieki. Jednak nawet tyle czasu nie wystarczyło żeby odkryć lekarstwo na tą niecodzienną przypadłość. Groszek nagle wykrywa też w okolicznym układzie planetarnym dziwaczny statek kosmiczny. Zagadkowy pojazd okazał się arką Formidów, rasy, którą miał ponoć doszczętnie wytępić Ender Wiggin całe wieki temu.Orson Scott Card po raz następny wciągnął mnie w opisywaną historię od pierwszej do ostatniej strony. Nie nudziłem się ani przez moment i chłonąłem z wypiekami na twarzy kolejne dzieje Groszka. Opowiadanie trzyma w napięciu, a akcja mknie w szybkim tempie. Wątki fabularne zostały ciekawie skonstruowane, dzięki czemu nie ma miejsca na ani chwile nudy. Wsiąkamy w całą plejadę światów, którą twórca wykreował realistycznie i niebanalnie. Jest to następny cykl, który sprawił, że idealnie się bawiłem podczas czytania. Idealna historia, barwni bohaterowie, zaskakujące zakończenie, czego pragnąć więcej?"Ucieczka cienia" pokazuje, że Card stale potrafi pisać fascynujące historie, które wciągają kolejne rzesze czytelników. Saga Endera jest jedną z moich ulubionych, ale Saga Cienia też plasuje się wysoko wśród moich ulubionych pozycji. Styl autora jest lekki ale zarazem barwny i bogaty, przyjemny w odbiorze i zachęcający do dalszego czytania. Twórca podbił serca czytelników na całym świecie i zasłużenie zapisał się jako legenda powieści science fiction. Zachęcam was do poznania historii o Enderze jak też cyklu Saga Cienia. Serdecznie polecam.
Ci, którzy już zdążyli poznać moje literackie preferencje wiedzą, że mam małe grono autorów, których wielbię nad wszystko i nie przepuszczę żadnej premiery, żadnej okazji na ponowne spotkanie. W tej niewielkiej grupce znalazło się także miejsce dla Orsona Scotta Carda, do którego pałam olbrzymią wręcz sympatią. Choć ostatnio srodze zawiodłam się na jednej z jego powieści, nie byłam w stanie zrezygnować z niedawno wydanej, cieniutkiej książeczki, która miała znowu przenieść mnie do świata Groszka Delphiki, najlepszego i najwierniejszego przyjaciela Endera Wiggina. Jak Card napisał się tym razem?Czytelnicy, którzy mieli okazję poznać już Sagę Cienia idealnie wiedzą, że ostatnia opowieść z serii nie przedstawiała dla Groszka świetlanej przyszłości. Obdarzony ponadprzeciętną inteligencją facet boryka się z piętnem gigantyzmu, który już niebawem go zabije. Nie było to dla niego dużym problemem, kiedy był z tym sam. Jednak los chciał, że trójka z jego dzieci także przejęła po nim tę „wadę” genetyczną. Licząc na to, że jego genialne potomstwo odnajdzie lekarstwo, wyrusza w raz z nimi w podróż kosmiczną. Opuszczając ziemię żegna się na zawsze ze własną żoną i bierze na barki wychowanie trójki nieprzeciętnych dzieci. Lata spędzone w statku przynoszą jedynie rozczarowania, a synowie i córka Groszka coraz ciężej znoszą brzemię, z którym przyszło im żyć. Na radarach pojawia się jednak obcy statek, którego nie powinno tam być. Czy obcy niosą zagrożenie? A może ratunek?Card zaskarbił sobie moją dozgonną miłość umiejętnością budowania wciągających fabuł, kreowania bohaterów inteligentnych i zabawnych, a także subtelnych obserwacji ludzkich zachowań. Ucieczka Cienia nie odbiega w tym przypadku od innych utworów autora z tej sagi, a także z Sagi Endera. Jedynym mankamentem jest objętość książeczki, która, licząc niecałe dwieście stron, uniemożliwia czytelnikowi przyzwyczajenie się do bohaterów i wczucie się w ich sytuację. Całe szczęście nie brakuje w niej idealnie słynnego nam Groszka, jednej z moich ulubionych postaci, który, choć dorosły i skazany na rychłą śmierć, stale pozostaje uszczypliwy, błyskotliwy i władczy. Gdyby Card stworzył choć o sto stron więcej, ta opowieść mogłaby być wręcz doskonałym powrotem do kochanego przez czytelników świata.Na największą pochwałę zasługuje nie tyle sama fabuła, która nie zawodzi, a nawet wciąga i pozwala nam śledzić działania bohaterów z zapartym tchem, co portrety postaci, do tej pory nam nieznanych. Ender, nazwany na cześć dużego ziemskiego bohatera, Carlotta, nosząca imię kobiety, która uratowała Groszka z ulic Rotterdamu i Cincinnatus to ponadprzeciętnie inteligentne dzieci, które niesamowicie ciężko okiełznać. Groszek, nazywany Olbrzymem, ma dodatkowo utrudnione zadanie – nie może się ruszać, gdyż jego serce, ledwie podtrzymujące funkcje życiowe jego ogromnego ciała, w każdej chwili może przestać działać. Wychowanie dzieci to nie przelewki, jednak dzieci, które zdają sobie sprawy z swojej mądrości, nie biorąc pod uwagę niedojrzałości związanej z wiekiem, to zupełnie inna para kaloszy. Card cudownie pokazał nie tylko błędy rodzicielskie Groszka, lecz także oczekiwania i pragnienia jego dzieci, które są zbyt dumne bądź zbyt uparte, by przyznać się do posiadania uczuć. Konflikt wiedzy i emocji gra pierwsze skrzypce w tej króciutkiej powieści i wypada niesamowicie wiarygodnie.Dopełnieniem wciągającej fabuły i idealnie poprowadzonych postaci są oczywiście dialogi. I choć ostatnio Card zawiódł mnie nawet w tej kwestii, tym razem stanął na wysokości zadania. Jest i zabawnie, i inteligentnie, a przede wszystkim z sensem. Kwestie żadnego z bohaterów nie rażą infantylnością, ani przesadą, nie skupiają się na wydumanych kwestiach filozoficznych, ani sprawach moralnych. Są wiarygodne – i to jest najważniejsze.Ucieczka Cienia to piękny powrót do dawno nieodwiedzanego świata Groszka, który tym razem musi radzić sobie z swoją latoroślą zamiast statkami obcych, bądź ziemską polityką. Jako wielka wielbicielka tej serii czuję się całkowicie usatysfakcjonowana i czekam z niecierpliwością na kolejne części.
Oto wreszcie jest po polsku! Piąty tom „Sagi Cienia”, opowieści stanowiącej element serii „Saga Endera” trafił w końcu na nasz rynek. Lecz jak zawsze warto było czekać, ponieważ choć książka ebook nie może pochwalić się szczególnie imponującą ilością stron, to jej treść i zabawa, jaką oferuje, spełniają wszystkie pokładane w niej oczekiwania!W roku 2210 Ziemię opuścił statek kosmiczny „Herodot”. Na jego pokładzie znajdowali się Julian „Groszek” Delphiki i trójka jego dzieci – Ender, Carlotta a także Cincinnatus. Co skłoniło ich do wyprawy w kosmiczne odmęty? Sytuacja, z którą nie mogą sonie poradzić, a która zagraża życiu trójce młodszych pasażerów. Dzieci odziedziczyły bowiem po ojcu klucz Antona, który stanowi genetyczną wadę, lecz także i wyróżnik. Dotknięci nim młodzi posiadają wyjątkowo rozwiniętą inteligencję, z którą nie mogą się równać najwięksi nawet geniusze, jednak ceną za to jest niekontrolowany wzrost ciała, a w efekcie przedwczesna śmierć jeszcze przed ukończeniem dwudziestego roku życia. Zdesperowany Groszek stara się za wszelką cenę znaleźć sposób, by wyleczyć dzieci z Gigantyzmu, lecz z zachowaniem ich wyjątkowych zdolności. Wkrótce nasi bohaterowie natrafiają na statek należący do rasy Formidów, która nie powinna już istnieć. Co to oznacza w praktyce? Czy uda się znaleźć lekarstwo na klucz Antona? I jakie rewelacje ujrzą światło dzienne, kiedy odkryta zostanie sekret Formidów?Orson Scott Card potrafi pisać i to jeszcze jak. Niby prosto, niby dla młodzieży, a jednak z jaką mocą, siłą i dojrzałością. „Saga Endera” to jego opus magnum, idealna opowieść, która wyrosła na gruncie jednego tylko opowiadania. Opowieść przemieniło się później w powieść, opowieść natomiast w cały cykl, a właściwie kilka cyklów nawzajem się przeplatających. W całą plejadę światów wykreowanych na papierze, lecz światów dalekich od bycia papierowymi. Poza tym jego powieściowy kosmos wypełniony jest intrygującymi pomysłami i ciekawiącymi czytelnika pytaniami, które przykuwają do lektury na długi czas.Stul pisarski Orsona Scotta Carda to styl lekki, dynamiczny w odbiorze, przyjemny i niezły dla czytelników tak starszych, jak i młodszych. Nic dziwnego, że twórca został legenda Science Fiction i Fantasy (w tym wypadku swoim drugim sztandarowym cyklem o Alvinie Stwórcy) i podbił serca milionów czytelników na całym świecie. „Ucieczka cienia” nieźle obrazuje jego pisarstwo i zarazem dzieło jego życia, a przy okazji zachęca do poznania reszty jego dorobku. A poznać jest co.Polecam.