Recenzje

• Timothy Meehan

  2018-03-22

  Bardzo interesująca historia. Ryszard Kukliński jest prawdziwym Polskim bohaterem. Chętnie polecam..

• Tomasz Komorski

  2018-03-22

  Ksiązka mi się podobała. *******************************************************8

• Spark

  2018-03-22

  Co mamy oddać płk Ryszardowi Kuklińskiemu? Hołd, honor, pamięć? A może nic, ponieważ to zdrajca, który współpracował z obcym wywiadem i przekazywał mu tajne info o Wojsku Polskim? Ile osób tyle opinii (nasuwa mi się takie mało cenzuralne powiedzenie o zadaniu… Powstrzymam się jednak). Ja skłaniam się jednak ku pierwszej opcji. Wszyscy mamy świadomość, że komunizm był zły. Niszczył Polskę i ludzi. On się temu sprzeciwił. Dlatego jest postacią kontrowersyjną. Książkę zabrałam mamie, gdy wpadłam do Polski na święta Wielkanocne. Wiedziałam, że i tak nie tknie jej za szybko, więc doszłam do wniosku, po co ma zbierać kurz. Co prawda u mnie w Maceracie również zbierała, lecz w końcu wzięłam ją do ręki. Z okładki patrzy na mnie starszy facet o poważnym spojrzeniu i w jakiś sposób o zmęczonej twarzy. Jako tło robią dwie flagi: Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich a także Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Z bijącym sercem otwieram książkę i zaczynam czytać. Pierwsze trzy epizody to ciężka przeprawa. Dlaczego? Już śpieszę z wyjaśnieniami. Znajdują się tam głównie objaśnienia pionów CIA, Wojska Polskiego w Polsce Ludowej itp. Suche fakty, którym przydałby się jakiś mały wykres czy coś w tym stylu dla zilustrowania czytelnikowi, który kompletnie nie jest zaznajomiony z tematem. Lecz później zaczyna się dziać… Miałam czasem wrażenie, że czytam dobrą opowieść a nie coś w rodzaju biografii Jacka Stronga. Jednak to czysta prawda. Taki scenariusz napisało życie. Bezapelacyjnie Kukliński igrał ze śmiercią. Idealnie zdawał sobie sprawę, że wpadka kosztować będzie nie tylko jego śmierć, lecz też jego najbliższych: małżonkę Hanię a także dwóch synów Bogdana i Waldka. Podjął jednak walkę, ponieważ chciał żyć w zgodzie ze swoim sumieniem. Oczywiście mogą teraz się odezwać głosy, że skoro bycie wojskowym i wykonywanie komunistycznych rozkazów było niezgodne z jego sumieniem to mógł odejść. Ja postawię jednak pytanie: co wówczas miałby robić człowiek, który już, jako siedemnastolatek służył w wojsku? To był jego fach a także sposób na utrzymanie rodziny. Postanowił po prostu inaczej walczyć z wrogiem. Rozpoczął ryzykowną grę i kopiował tajne, a czasami nawet bardzo tajne dokumenty, do których miał dostęp. Posiadał wrodzony dar analizy. Potrafił doskonale selekcjonować to, co przechodziło przez jego ręce i przesyłać tylko to, co było niezbędne (wbrew pozorom było tego całkiem sporo). Dzięki temu, że był pułkownikiem nikt nie przypuszczał go o zdradę, ponieważ przecież z oddaniem służył komunistycznej Polsce, która nie była nawet suwerennym państwem. Wysyłano go na różnorakie szkolenia do Moskwy, zwiadowcze rejsy ku zachodowi, dzięki którym nawiązał kontakt z CIA a także mógł spotykać się ze własnymi sojusznikami. Myślę, że mimo wszystko należy podziwiać Kuklińskiego za odwagę, ponieważ nie wielu byłoby w stanie igrać ze śmiercią, poświęcić dużo w przypadku wpadki. Jack Strong jako wojskowy nierzadko głosił antyradzieckie opinie, które nie zawsze podobały się jego przełożonym, lecz nigdy nie rzucały na niego cienia podejrzenia. Zawsze był blisko tych na najwyższych szczeblach władzy. Jednak zawsze najistotniejsza była dla niego Polska. Nie chciał strzelać do ludzi, którzy sprzeciwiali się reżimowi komunizmu tak jak to miało miejsce w latach 70. Jednak aby nie było tak przyjemnie i kolorowo i samych mych zachwytów ponad książką to wypiszę kilka minusów. Gloryfikacja USA! Twórca przesadził. Ja rozumiem, że Stany Zjednoczone były naszym głównym sprzymierzeńcem w potyczce ze Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich, lecz litości. Jednak USA to nie jest taka ziemia obiecana. Wówczas taką się wydawała naszym dziadkom, rodzicom czy nawet nam samym (mnie nie mogła, ponieważ nie było mnie wówczas na świecie, lecz mam świadomość, że recenzje czytają ludzie w różnorakim wieku). Nie jestem zagorzałą wielbicielką USA i tego, co się tam losy (Stop! Przestań wchodzić w dyskusje polityczne!). Jednak wówczas tylko na nich mogliśmy liczyć. Byliśmy państwem, które jakby zostało porzucone za żelazną kurtyną same sobie. Musieliśmy sami walczyć z kolejnym wrogiem i następny raz sami wyjść z dołka, w który wpadliśmy. Dlatego STOP dla gloryfikacji Stanów Zjednoczonych. Niech sobie będą supermocarstwem (chociaż i ta pozycja przestaje być tylko i wyłącznie ich monopolem), lecz mają własne wady a nie same zalety. Następny minus to układ przypisów. Są one z tyłu książki, co powodowało, że gdy chciałam sprawdzić skąd twórca zaczerpnął daną informację musiałam skakać po stronach, co nie ułatwia czytania, ponieważ czasami zdarzyło mi się zgubić linijkę, na której skończyłam. Na dole strony były tylko odnośniki dotyczące pseudonimów agentów CIA. Myślę, że to mogłoby być inaczej zrobione, czasami w przypisach na końcu są zawarte informacje, które uzupełniają cały tekst. Podsumowując, jest ciekawie, jest akcja, lecz przede wszystkim lecz przede wszystkim jest to rzeczywistość.

• Olo

  2018-03-22

  To klasyczna książka ebook faktu. Jej celem nie jest przybliżenie postaci pułkownika Kuklińskiego lecz szczegółów jego akcji i pracy dla CIA. Dzięki idealnemu przygotowaniu i dostępowi do tajnych archiwów twórca może stworzyć całościowy obraz akcji przeprowadzanych przez Kuklińskiego. Interesująca książka, dla tych, którzy lubią typową literaturę faktu.

• Izabela Majewska

  2018-03-22

  Pasjonująca relacja z działalności i życia pułkownika Kuklińskiego. Twórca wykorzystuje odtajnione raporty CIA, listy pomiędzy pułkownikiem a agencją, wypowiedzi Kuklińskiego i wielu osób pracujących w sekcji sowieckiej, a także takich znakomitości jak Zbigniew Brzeziński i Jan Nowak - Jeziorański. Książka ebook idealnie odzwierciedla stan napięcia, nieustannego zagrożenia w jakim żył pułkownik, omawia jego mocne zaangażowanie w zdobywaniu informacji, ogrom wykonanej pracy. "Życie ściśle tajne" jest jak sensacyjna powieść, tym bardziej fascynująca, że opowiada o faktach. Czyta się jednym tchem, z olbrzymią przyjemnością i z narastającym poczuciem, że tak jak powiedział premier Tusk: "pułkownik i za życia, i po śmierci zasługuje na szacunek i cześć, więc także na ordery".