Robaki w ścianie okładka

Średnia Ocena:


Robaki w ścianie

Każda rodzina ma własne tajemnice i własne robactwo ukryte w ścianach – starczy tylko poruszyć pierwszą deseczkę... Szara Bydgoszcz lat 90. W lesie na obrzeżach miasta młoda kobieta odnajduje okaleczone zwłoki mężczyzny. Sprawca ewidentnie nie wstydzi się własnego dzieła – podpisuje ofiarę i sam naprowadza śledczych na pierwsze tropy. Misterne cięcia i napis wyryty na klatce piersiowej prowadzą doświadczonego komisarza Bondysa jak po sznurku… do kolejnej ofiary. Bydgoski zabójca nie syci się jednym zabójstwem – wręcz przeciwnie. Jest łakomy, spragniony krwi i nieuchwytny. Czy Bondys zdąży go zatrzymać, zanim miasto ogarnie zbiorowa panika? Co wspólnego ze sprawą ma pacjentka szpitala psychiatrycznego? I czy istnieją okoliczności, w których można usprawiedliwić seryjnego zabójcę? "Robaki w ścianie" to pierwszy tom serii kryminałów z komisarzem Bondysem, charyzmatycznym śledczym, który nie tylko stara się rozplątać sieć zawiłych zależności, jakie kryją się za serią morderstw, ale także walczy z włas­nymi „robakami”… "Mroczna Bydgoszcz lat 90., a w niej mroczny komisarz Bondys. Idealna kryminalna robota! Polecam!" Robert Małecki Powyższy opis pochodzi od wydawcy

Szczegóły
Tytuł Robaki w ścianie
Autor: Szczukowska-Białys Hanna
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo SQN
Rok wydania:
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Robaki w ścianie w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Robaki w ścianie PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Bechis

    Recenzja powstała w ramach akcji recenzenckiej Wydawnictwa SQN. Udany debiut młodej polskiej autorki. Ktoś w okrutny, lecz i dziwny sposób morduje kolejne osoby. Śledczy zakładają motyw zawiści do homoseksualistów kierując się napisem 'HOMO' wyrytym na piersiach ofiar. Trzyosobowa drużyna dochodzeniowa stara się jak może, lecz tak naprawdę drepcze w miejscu. Kto zabija ? Autorka ukuła nawet zgrabną fabułę, lecz trochę ona zgrzyta przy czytaniu kolejnych stron. Nie jestem jakimś wybitnym erudytą, lecz napis 'HOMO' natychmiastowo skojarzył mi się z Hobbsem a nie z homoseksualizmem. Co dziwne, nawet wykształceni bohaterowie powieści mają ze skojarzeniem tego powiedzenia problemy. Może to kwestia debiutu, lecz nieco drażnił mnie momentami chropawy a momentami gimnazjalny styl autorki. Mamy niezłą charakterystykę postaci, choć również nieco zbyt cukierkową. Błędów językowych w zasadzie brak. W sumie, biorąc pod uwagę, że to pierwsza pozycja w dorobku pisarki można śmiało sięgnąć po książkę zakładając, że kolejne tomy będą bardziej dopracowane.

  • anonymous

    "Ro­ba­ki sie­dzą pod każdą bo­aze­rią i spod każ­dej bo­aze­rii w końcu wy­ła­żą. Każda ro­dzi­na ma bo­wiem własne se­kre­ty i własne ro­bac­two ukry­te w ścia­nach – wy­star­czy tylko po­ru­szyć pierw­szą de­secz­kę." Bydgoszcz lat 90. Ta sprawa od początku wydawała się inna, zatrważająca, wręcz osobista. Przywodziła na myśl dzieło psychopaty, który skrupulatne zadbał o każdy szczegół. Precyzyjne cięcia, napis wyryty na klatce piersiowej, a także pozostawienie personaliów ofiary. Chciał, aby go znaleźli. To pierwsze skojarzenie, które pojawiło sie w myślach komisarza Bondysa po pojawieniu się na miejscu zbrodni. Co kierowało sprawcą? Szaleńczy akt zemsty, czy skrupulatnie zaplanowana zbrodnia? W własnej pracy spotkał się już z wieloma przestępstwami, jednak ta skala okrucieństwa porusza nawet jego. Wkrótce pojawiają się kolejne ofiary, a każda z nich tylko upewnia go w przekonaniu, że to jeszcze nie koniec morderczej serii. Ten tytuł intrygował mnie od pierwszych zapowiedzi. Wiedziałam, że przy pierwszej okazji będę chciała poruszyć tą "pierwszą deseczką" z niecierpliwością, wyczekując wypływającego robactwa. Tego, które zżera od środka, a tak ciężko go wyplenić a także tego ukrytego, które wypełza w najmniej oczekiwanych momentach. Trzeba przyznać, że fabuła jest przemyślana, szokująca i niepokojąco wciągająca. Na tle ponurej i szarej Bydgoszczy lat 90. obserwujemy ludzkie dramaty, tragedie, lecz przede wszystkim śledztwo, które mobilizuje całą miejscową policję. Mozolne, skrupulatne dochodzenie, analizy, przesłuchania. Zbliżając się do połowy zastanawiałam się czym jeszcze autorka mnie zaskoczy i jak dużo pytań pozostanie bez odpowiedzi. Krótkie rozdziały, nierzadko zakończone mocnym akcentem tylko potęgowały rosnącą ciekawość. Wyraziści bohaterowie, realistycznie nakreśleni, mający swoje problemy, słabości, "robaki". Komisarz Bondys to klasyczny glina z olbrzymim doświadczeniem, charyzmą i z mnóstwem kłopotów osobistych."Nie znosi "egoizmu, snobizmu i znieczulicy społecznej". To postać złożona, wielowarstwowa, którą odkrywamy niespiesznie. On także ma własne demony przeszłości, które coraz głośniej domagają się ukojenia.  "Robaki w ścianie" otwierają serię kryminałów z komisarzem Bondysem i już teraz z niecierpliwością wypatruję kontynuacji. To też debiut Autorki, którego szczerze gratuluję.

  • Izabela

    Książka, która wciąga. Wciąga fabuła, a gdy wydaje się, że już nic nowego się nie zdarzy, czytelnika spotyka twist, a raczej pojawiają się kolejne "robaki ze ściany". Pomimo, że czuć w paru miejscach, że to jeszcze nie wprawiona autorka, to książkę czyta się z zapartym tchem. Ciężko było mi oderwać się od fabuły, ponieważ chciałam poznać co będzie dalej, co wyjdzie ze śledztwa. Podoba mi się różnorodność postaci - doświadczony policjant i amatorzy, zapaleni i oddani pracy, a także malkontenci, wyniosła pani dyrektor i życzliwa nauczycielka wf-u. Pomimo że w pewnych momentach odczuć można, że to debiut (w trakcie czytania musiałam sprawdzić czy rzeczywiście to debiut ponieważ przed czytaniem nie miałam tej wiedzy),to książkę czyta się dobrze. Jednak dla mnie wielkim niestety mankamentem było brak oddania atmosfery i realiów końca lat 90tych zeszłego wieku. W książce pdf brak atmosfery tamtych czasów. Gdyby nie daty w tytułach rozdziałów, można by podejrzewać że to opowiadanie z obecnych lat - z tym że nie ma komórek i internetu. Swoboda z jaką policjant pyta o homoseksualizm albo biseksualność świadków czy osób przesłuchiwanych w śledztwie nie bardzo pasuje mi do tamtych lat. Też nie mam pewności czy policja w latach 90tych dysponowała tablicą i dołączonymi do niej kolorowymi flamastrami, dzięki którym robiono kolorowe rozrysowanie dowodów, poszlak itp. Pomimo takich drobiazgów, zalecam książkę, a sama z chęcią przeczytam kolejne tomy. Dziękuję Wydawnictwu za udostępnienie egzemplarza do oceny. Recenzja powstała w ramach akcji recenzenckiej wydawnictwa SQN.

  • Marta Friedrich

    Idealny debiut

  • FioletowaRóża

    Recenzja powstała w ramach akcjo recenzenckiej Wydawnictwa SQN Debiuty literackie, niezależnie od gatunku, są zarówno interesujące, jak również trudne w ocenie. Nie znamy pióra autora/autorki, jego/jej stylu. Nie wiemy, czy jest to postać sarkastyczna, odważna, a może zagadkowa i mało ekspresyjna. Nie mamy także pojęcia, czy będzie tworzyć tylko w jednym gatunku, a może zaskoczy nas bardzo rozwiniętym talentem. Może stać się również tak, że po debiucie nie napisze już nic więcej. Wszystko jest jedną olbrzymią zagadką, dlatego również czytelnicy wiele bardziej skupiają się na czytanej opowieści. Właśnie tak potraktowałam autorkę serii kryminalnej z komisarzem Markiem Bondysem w roli głównej. Podobał mi się już sam zarys fabuły, a zatem zakładałam, że prowadzone śledztwo policyjne okaże się wciągające. Czy takie właśnie było. Tak, nawet bardzo. Zauważyłam, że autorzy treści kryminalnych w ostatnim okresie wręcz uwielbiają powracać do lat 90. XX wieku. Sama byłam wtedy beztroską nastolatką bez komórki, dostępu do internetu.. Dla mnie formą kontaktu było normalne wyjście na świeże powietrze i zabawa przy słynnym trzepaku. Mimo to uważałam świat za piękny, lecz najwyraźniej nie umiałam dostrzec drugiego, mrocznego dna. Nie zastanawiałam się również ponad zamiataniem kłopotów pod dywan, co autorka przeobraziła w, także ukryte, aczkolwiek wyłażące robaki spod ściany, modnej niegdyś boazerii. Hanna S. Białys udowadnia, że nie zawsze doskonale żyło się w Bydgoszczy- mieście z dzielnicami brudnymi, biednymi, bez perspektyw na lepszy byt. Właśnie w tym miejscu autorka osadziła całą kryminalną akcję. Wszystko zaczyna nabierać groźnych barw, gdy Agata, nastoletnia i bardzo specyficzna dziewczyna, podczas spaceru z psem zauważa zamordowanego mężczyznę. Stan zwłok jest katastrofalny i wszystko wskazuje na to, że komuś bardzo zależało na śmierci denata. Ślady nacięć wykonano bardzo precyzyjnie, a dodatkowo… podpisano zwłoki. Czy to żart? Zabawa z policją? Prawdopodobnie tak, ponieważ od tego czasu cała akcja dopiero się rozkręca. Zaczynają bowiem ginąć kolejne osoby, a widmo seryjnego zabójcy staje się przerażające. Kto zabił pierwszą z osób? Po co? Kim są wybrane przez mordercę osoby? Tego oczywiście nie zdradzę- autorka całe śledztwo opisała w taki sposób, by każdy z odbiorców czytał książkę z pełnym zaangażowaniem. Cała sprawa kryminalna zostaje przypisana komisarzowi Markowi Bondysowi. Jest to człowiek z bardzo kiepską przeszłością, nałogowy palacz, mizofon, lecz również wielbiciel pływania czy układania puzzli. Nie można mu również odmówić miłości do zwierząt- jego pies Kodeks nie może narzekać na formę opieki. Na szczęście, obecnego dochodzenia Bondys nie prowadzi w pojedynkę- pomagają mu młodzi policjanci, Beata Pachniewicz i Radek Miller. Czy ich przypuszczenia pomogą w rozwiązaniu coraz bardziej zawiłej sprawy? Warto to sprawdzić i podkreślić, że praca w policji, szczególnie w wydziale kryminalnym, to nie bułka z masłem. Wręcz przeciwnie- dzięki fabule możemy zrozumieć, że praca policjanta NIGDY nie wygląda tak, jak w słynnych serialach czy filmach sensacyjnych. Policjant nie zajmuje się tylko jedną sprawą, a ludzie wymagają ich rozwiązania w kilka sekund. To nierealne nawet teraz, a co dopiero kilka dekad temu…? Przyglądanie się konkretnej sprawie przez gapiów na ulicy nie minie prawdopodobnie nigdy. Oferuję więc czytelnikom dogłębną literaturę, a także intensywne przemyślenia ponad skomplikowaną pracą techników kryminalnych. Sama nigdy nie chciałabym pracować przy zmasakrowanych zwłokach… Nie chcę być również kojarzona mitologiczną wielogłową hydrą, która wściubia głowę w miejsce mordu. „Robaki w ścianie” to naprawdę bardzo udany debiut, a fabuła to nie tylko poszerzona opowiadanie kryminalna. Interesująca jest tu historia Bydgoszczy lat dziewięćdziesiątych, młodzieńcze życie komisarza Bondysa, a także zupełnie inne rozpatrywanie spraw pasujących do współczesnej grupy LGBTQ. Dzisiaj osoby z odmienną orientacją seksualną mogą coraz śmielej mówić o własnych przekonaniach, lecz kiedyś porównywano ich racje do podszeptów szatana. To dowód na to, jak na przestrzeni lat zmienia się mentalność Polaków. Nie mam nic do zarzucenia tej książce. Podobał mi się doskonale dopasowany język- dialogi nie są przerysowane ani zbyt wulgarne, a dużo z postaci to taki tytułowy robak- ukryty, lecz mający własną mroczną historię. Polecam.

  • AS

    Recenzja powstała w ramach akcji recenzenckiej wydawnictwa SQN. Książka ebook pani Hanny Szczukowskiej – Białys to prawdziwy hit. Już kilka stron wpędza mnie w uzależnienie od czytania. Interesująca historia, która sprawia, że chce czytać coraz więcej, do zmęczenia oczu. Nie jestem znawcą kryminałów, przeczytałem kilkanaście, lecz o tym mogę śmiało powiedzieć, że jest oryginalny. Tak w ogóle. To jest pierwszy tom, to aż jestem ciekaw, co będzie w następnych częściach. Dopadła mnie wręcz chorobliwa ciekawość. Skutecznemu komisarzowi Bondy sowi powiedziano: świata nie zmienisz! Nie walcz z nim, ponieważ się wykończysz! On, jednak ze wszystkich był najbardziej ludzki. Znalazł tajemniczego seryjniaka, lecz gdy poznał jego motywy, to aż żałował, że udaremnił próbę zabicia kata niewinnego Roberta Milewskiego, który odszedł niestety za wcześnie. Wrażliwi ludzie nie mają lekko na tym świecie… Na mój gust idealna powieść. Jest urok ojcowskiej miłości, syna też. Nie powiem, kogo, warto samemu się przekonać, lecz miałem łezkę w oku. Jeden z tych ojców, to marzenie wielu, którzy tej miłości nie doświadczyli lub nie pamiętają, mając głównie same wspomnienia pełne bólu. Finalnie powiem, że idealny zbiór postaci pierwszo i drugoplanowych. Nie wiem, czemu, lecz spodobała mi się bezduszna Elżbieta Raus, taka femme fatale. Jakież ona miała mądrości… Ręce opadają. Jednak jako czarny charakter idealna. No i jakże się cieszę, że to fikcyjna postać, ponieważ za nic bym nie chciał spotkać takiej w prawdziwym życiu! Zalecam z czystym sumieniem! Mam chrapkę na następne tomy.

  • Anonim

    ***

  • jblodz

    Czuć wyraźnie debiut. Usuwając zbędne opisy książka ebook miałaby około sto stron mniej i była by o dużo przyjemniejsza.