Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Kontynuacja bestsellerowej serii o prawdziwie nieziemskiej miłości "Anioły są wśród nas". Przekonała się o tym osiemnastoletnia Evie. Teraz, ramię w ramię ze własnymi niebiańskimi przyjaciółmi, musi zmierzyć się z siłami Zła. Jeśli przegra, straci nie tylko duszę, lecz i serce. Życie Evie Clermont już nigdy nie będzie takie samo. Strata najbliższej osoby pozostawiła na jej sercu bliznę, która długo się nie zagoi. Kobieta staje przed dylematem, komu bardziej zaufać – pięknemu Aniołowi Mocy, czy bratniej duszy, którą zna z poprzednich wcieleń. Sytuację utrudnia fakt, że Evie przyciąga również moce Zła, którym zależy na uwięzieniu jej duszy. Z pomocą zaprzyjaźnionych aniołów kobieta zrozumie w końcu, jak potężną mocą dysponuje. Bądź co bądź, sama ma anielski rodowód...
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Przeczucia. Tom 2. Intuicja |
Autor: | Bartol Amy A. |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Akurat |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Idealna kontynuacja pierwszego tomu. Muszę zamówić sobie następny tom.
Intuicja to kontynuacja serii Przeczucia Amy A. Bartol. Opisywane w niej wydarzenia rozpoczynają się kilka dni po tych, zakończonych w pierwszej części powieści. Jesteśmy świadkami jak główna bohaterka - Evie usiłuje się pozbierać po tragedii, jaka ją dotknęła za sprawą - jak uważała własnego przyjaciela - Alfreda. Pomagają jej w tym wierni, anielscy przyjaciele, jej bratnia dusza i anioł, którego miłuje ponad życie. Już od pierwszych stron autorka utrzymuje nas w napięciu i niepewności. Jeśli myśleliście, że od teraz bohaterowie będą wiedli spokojne życie w ukryciu, to bardzo się mylicie. Pierwsze zwroty akcji pojawiają się już w drugim rozdziale, czego naprawdę się nie spodziewałam. Wszystko działo się bardzo szybko, przez co nie mogłam oderwać się od czytania, im dalej brnęłam w treść książki, tym bardziej interesująca byłam, co zdarzy się dalej, kto przeżyje i kto zginie. Najbardziej jednak nie spodziewałam się wydarzeń po powrocie z (nie do końca udanego) wyjazdu w góry. W drugiej części serii napisanej przez Amy A. Bartol możemy zaobserwować rozwój postaci Evie, która przechodzi powolną przemianę charakteru pod wpływem rozpaczy psychicznego i fizycznego. Bohaterka ta z łagodnej, delikatnej i naiwnej kobiety staje się silną, zdecydowaną i inteligentną kobietą, choć nie traci tak do końca tych cech, za które czytelnicy ją pokochali. Jednakże nigdy nie spodziewałabym się po niej, że będzie w stanie zabijać wrogów i się tym cieszyć. Bardzo podoba mi się to, jak Evie „ewoluowała” z nieporadnej, dobrej lecz głupiutkiej dziewczynki w zaradną, potrafiącą myśleć logicznie i obierać odpowiednią taktykę kobietę. W kontynuacji „Nieuniknionego” mamy także okazję poznać lepiej Russela, jego uczucia wobec poszczególnych postaci a także jego myśli, skoro w części epizodów to on, a nie Evie, jest narratorem i wszystko jest opisywane z jego punktu widzenia. Widzimy także przemianę jaka w nim zachodzi pod wpływem „przemiany” w pół-anioła. Bohater staje się silniejszy, odważniejszy i wreszcie jest gotów podjąć się walki, zarówno z wrogami, jak i o miłość własnej bratniej duszy. Nawet pomimo, że widzi, iż w obydwu przypadkach nie ma szans, nie poddaje się, co jest dla mnie wyjątkowo imponujące i kocham, kiedy postać zmienia się w taki właśnie sposób. Jednakże zachodzą również w nim negatywne zmiany, np. brak kontroli ponad instynktami, kiedy jest najbliższy zabicia Evie. Biorąc jednak pod uwagę wszystkie jego nowe wady i plusy wychodzi na to, że staje się on lepszym człowiekiem. To, co urzekło mnie najbardziej w powieśCi Amy A. Bartol, to że nie omawia zbyt dokładnych i całkowicie zbędnych detali w pomieszczeniach i w naturze. Całość jest napisana lekkim językiem, który czyta się błyskawicznie, bo każda strona jest przepełniona akcją, utrzymującą czytelnika w napięciu. Podsumowując, bardzo zalecam Wam tę lekturę, w szczególności, tak jak poprzednio, fanom literatury fantastycznej i romantycznej z wątkiem paranormalnym. Tak naprawdę myślę jednak, że każdemu, niezależnie od wieku i upodobań, bardzo spodoba się historia o miłości i aniołach.
Pierwszy tom serii "Przeczucia" wciągnął mnie niewyobrażalnie, nie mogłam się oderwać od czytania i od razu chciałam mieć drugą część. Czytając "Intuicja" wcale się nie zawiodłam, książka ebook stale ma interesujące wątki, poznawaliśmy coraz bardziej głównych bohaterów i wgłębialiśmy się w historię ich 'pochodzenia'. Nie powiem cała seria wydaje się przypominać nieźle nam słynne serie, takie jak "Szeptem" czy również "Upadli", lecz skoro tyle osób pokochało tamte książki, to równie mocno pokochają te. Czy zalecam książkę "Intuicja'? JAK NAJBARDZIEJ. Nie jest to ciężka książka, czyta się ją bardzo lekko i autorka bardzo subtelnie dodaje trochę humoru. Osobiście nie mogę doczekać się tłumaczenia 3 części i dowiedzenia się, jakie przygody czekają na naszego uroczego aniołka.
RECENZJA: INTUICJA Autor: Amy A. Bartol Tytuł: Intuicja Ilość stron: 525 Wydawnictwo: Akurat Rok wydania: 2017 Moja ocena: 10/10 Anioły są wśród nas. Przekonała się o tym osiemnastoletnia Evie. Teraz razem ze własnymi niebiańskimi przyjaciółmi musi zmierzyć się z siłami Zła. Jeśli przegra, straci własną duszę a także serce. „Intuicja” – druga element bestsellerowej serii „Przeczucie” Amy A. Bartol trafi do księgarń 8 marca. Życie Evie Clermont już nigdy nie będzie takie samo. Strata bardzo najbliższej osoby pozostawiła na jej sercu bliznę, która długo się nie zagoi. W bohaterce coraz silniej odzywają się też uczucia do dwóch przyjaciół ze studiów, Reeda i Russela. W nowej, metafizycznej rzeczywistości Evie staje przed dylematem, komu bardziej zaufać – pięknemu Aniołowi Mocy czy bratniej duszy, którą zna z poprzednich wcieleń. Bohaterka przyciąga również moce Zła, którym zależy na uwięzieniu jej duszy. Z pomocą zaprzyjaźnionych aniołów Żniwiarek Evie zrozumie, jak potężną mocą dysponuje. W końcu sama ma anielski rodowód... Intuicja to kontynuacja serii Przeczucia Amy A. Bartol. Opisywane w niej wydarzenia rozpoczynają się kilka dni po tych, zakończonych w pierwszej części powieści. Jesteśmy świadkami jak główna bohaterka - Evie usiłuje się pozbierać po tragedii, jaka ją dotknęła za sprawą - jak uważała własnego przyjaciela - Alfreda. Pomagają jej w tym wierni, anielscy przyjaciele, jej bratnia dusza i anioł, którego miłuje ponad życie. Już od pierwszych stron autorka utrzymuje nas w napięciu i niepewności. Jeśli myśleliście, że od teraz bohaterowie będą wiedli spokojne życie w ukryciu, to bardzo się mylicie. Pierwsze zwroty akcji pojawiają się już w drugim rozdziale, czego naprawdę się nie spodziewałam. Wszystko działo się bardzo szybko, przez co nie mogłam oderwać się od czytania, im dalej brnęłam w treść książki, tym bardziej interesująca byłam, co zdarzy się dalej, kto przeżyje i kto zginie. Najbardziej jednak nie spodziewałam się wydarzeń po powrocie z (nie do końca udanego) wyjazdu w góry. W drugiej części serii napisanej przez Amy A. Bartol możemy zaobserwować rozwój postaci Evie, która przechodzi powolną przemianę charakteru pod wpływem rozpaczy psychicznego i fizycznego. Bohaterka ta z łagodnej, delikatnej i naiwnej kobiety staje się silną, zdecydowaną i inteligentną kobietą, choć nie traci tak do końca tych cech, za które czytelnicy ją pokochali. Jednakże nigdy nie spodziewałabym się po niej, że będzie w stanie zabijać wrogów i się tym cieszyć. Bardzo podoba mi się to, jak Evie „ewoluowała” z nieporadnej, dobrej lecz głupiutkiej dziewczynki w zaradną, potrafiącą myśleć logicznie i obierać odpowiednią taktykę kobietę. W kontynuacji „Nieuniknionego” mamy także okazję poznać lepiej Russela, jego uczucia wobec poszczególnych postaci a także jego myśli, skoro w części epizodów to on, a nie Evie, jest narratorem i wszystko jest opisywane z jego punktu widzenia. Widzimy także przemianę jaka w nim zachodzi pod wpływem „przemiany” w pół-anioła. Bohater staje się silniejszy, odważniejszy i wreszcie jest gotów podjąć się walki, zarówno z wrogami, jak i o miłość własnej bratniej duszy. Nawet pomimo, że widzi, iż w obydwu przypadkach nie ma szans, nie poddaje się, co jest dla mnie wyjątkowo imponujące i kocham, kiedy postać zmienia się w taki właśnie sposób. Jednakże zachodzą również w nim negatywne zmiany, np. brak kontroli ponad instynktami, kiedy jest najbliższy zabicia Evie. Biorąc jednak pod uwagę wszystkie jego nowe wady i plusy wychodzi na to, że staje się on lepszym człowiekiem. To, co urzekło mnie najbardziej w powieśCi Amy A. Bartol, to że nie omawia zbyt dokładnych i całkowicie zbędnych detali w pomieszczeniach i w naturze. Całość jest napisana lekkim językiem, który czyta się błyskawicznie, bo każda strona jest przepełniona akcją, utrzymującą czytelnika w napięciu. Podsumowując, bardzo zalecam Wam tę lekturę, w szczególności, tak jak poprzednio, fanom literatury fantastycznej i romantycznej z wątkiem paranormalnym. Tak naprawdę myślę jednak, że każdemu, niezależnie od wieku i upodobań, bardzo spodoba się historia o miłości i aniołach. Recenzja znajduje się także na moim blogu: odludkowerecenzje.blogspot.com - zapraszam, jeśli szukacie czegoś ciekawego do czytania ;)
ktoś wie kiedy ma być 3 cześć? :)
Jeżeli zastanawiacie się czy warto sięgnąć po element drugą serii "Przeczucia", to sugeruję wam, że warto! "Intuicję" dosłownie pochłonęłam w dwa dni, czyta się bardzo dynamicznie i przyjemnie. Trzyma w napięciu i nie sposób się od niej oderwać. Pierwsza element serii to wprowadzenie czytelnika w świat Aniołów, natomiast druga pełna jest już emocji i opisów walk. Oczywiście stale czekają na nas nowości, w postaci stworzeń o których nam się nawet nie śniło. Zdecydowanie mogę powiedzieć, że druga element jest o dużo lepsza od własnej poprzedniczki. Aż nie mogę się doczekać co czeka nas dalej, lecz tego nie da się przewidzieć. Dobrym posunięciem było również przesunięcie roli narratora na Russella, w pewnym momencie powieści. Mogliśmy dowiedzieć się jak to wszystko wygląda z jego perspektywy. W tej części, Evie postanawia chronić własnych bliskich i razem ze własną bratnią duszą Russellem podejmują decyzje o ucieczce. Zaczynają życie w zupełnie innym miejscu, trzymając się z dala od ludzi. Jest im niesamowicie ciężko, lecz żyją w przekonaniu, że dzięki temu zapewnili bezpieczeństwo swoim bliskim. Jednak to tylko złudzenie, Evie stale jest na celowniku własnego największego wroga, który chce zdobyć jej duszę za wszelką cenę. Wykorzystuje do tego istoty, które też chcą mieć Evie w własnych szeregach. I tu rozpoczyna się prawdziwa karuzela, trudno przewidzieć co może się wydarzyć i czego możemy się spodziewać po tych nieziemskich stworzeniach. Nie chce pisać więcej na temat fabuły aby nie zdradzić zbyt wielu szczegółów. "Intuicja" naprawdę zapiera dech w piersiach i trudno przejść koło niej obojętnie. Jeżeli podobała wam się pierwsza element to tą będziecie oczarowani. Dzięki tej książce pdf możemy oderwać się od rzeczywistości, przenieść się w świat pełen niebezpieczeństw i niesamowitych zwrotów akcji. Sięgnijcie koniecznie po "Intuicję" i poznajcie historię przepełnioną magią a także poruszającymi emocjami. Już nie mogę się doczekać kontynuacji tej serii!
Młodziutka Evie straciła kogoś bardzo bliskiego. Tak naprawdę musiała zostawić w tyle całą własną przeszłość, ponieważ od teraz już nic nie będzie takie samo. Jej czucia balansujące między postacią Russela, a Reeda i przyswajanie nieznanych do tej pory mocy wydają się jednak niczym dużym w porównaniu ze złem, które nadchodzi. Evie będzie musiała nie tylko odnaleźć własne swoje miejsce, lecz także zmierzyć się z porwaniem. W powietrzu wisi bowiem wojna, walka, od której wyniku będą zależeć dzieje tak wielu. Kto przetrwa? Kto zginie? Kim jest mroczny przywódca, który wkroczy w życie bohaterów? Główna bohaterka, Evie, musi przywyknąć do nowego środowiska i całkiem nieźle jej to wychodzi. Dorasta, dojrzewa, rośnie w siłę. Nic dziwnego, że tak sobie radzi. Ma przecież u boku dwóch gotowych do poświęceń facetów – Russela i Reeda. Silni, odważni, próbujący zapewnić jej bezpieczeństwo pragną tego samego – jej miłości. Niestety już wkrótce któryś z nich będzie musiał się z nią rozstać, a Evie dokona niełatwej decyzji, efektem której jednego zrani. Przyznam szczerze, że rozwój zdarzeń dotyczący sfery uczuciowej jak najbardziej przypadł mi do gustu. Kogo tak naprawdę miłuje bohaterka? Tego zdradzić Wam nie mogę. Uchylę jednak rąbka tajemnicy i szepnę, że w książce pdf pojawia się następny mężczyzna, groźny, z pewnością niebezpieczny, a jednak na własny sposób pociągający. Kto to taki? O tym powinniście przekonać się sami. Amy A. Bartol podarowała spore pole do popisu także postaciom drugoplanowym. Wyraziste sylwetki funkcjonujących na jednej płaszczyźnie gatunków budują barwne tło rozmaitych osobowości. Przyznam szczerze, że nieczęsto daję szansę powieściom gatunku fantasy. Aczkolwiek te bogate w uczucie i - w miarę możliwości - wiarygodną akcję, mogą powalczyć u mnie nawet o całkiem wysoką ocenę. Przez pewien czas akcja powieści wydawała mi się nieco uśpiona, a niebezpieczeństwo ograniczało się wyłącznie do obaw i rozlicznych teorii. To jednak tylko pozory. Autorka bowiem nie zapomniała o tym, że niezła książka ebook powinna wciągnąć w wir wydarzeń, a już na pewno opowieść gatunku fantasy, na kartach której można popłynąć wyobraźnią naprawdę daleko. Ucieczka, porwanie, świeża rasa, walka. Kiedy zaczyna się robić coraz goręcej, ciężko się oderwać. Absolutnie się nie nudziłam. Tym bardziej, gdy na scenę wkraczali rozpalający zmysły bohaterowie. Amy A. Bartol wykorzystała własną szansę i przyznam szczerze, że pod wobec jakości treści, jak dla mnie druga element przebiła pierwszy tom. Prócz intensywniejszych wrażeń i wyraźnie lepszego stylu, na wielbicieli „Nieuniknione” czeka w kontynuacji mała niespodzianka. Autorka podarowała czytelnikom szansę bliższego poznania Russela, przekazując w jego ręce, na moment, pałeczkę pierwszoosobowej narracji. Ciekawie? Myślę, że dla fanów powieści paranormal romance ta seria okaże się nie lada gratką, zaś wiadomość o tym, iż druga element okazała się lepsza od własnej poprzedniczki, rozbudzi Wasze apetyty. Przystojni bohaterowie, wojna ras, wartka akcja i nadzieja na więcej. Nie przeczuwałam, że aż tak się mi spodoba.
Uwielbiam książki, które zawierają watek paranormalny i na całe szczęście ostatnio czytam ich coraz więcej. Nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak bardzo wyczekiwałam kolejnej części cudownej serii Przeczucia Amy A. Bartol. Po skończeniu pierwszej części nie mogłam się doczekać kolejnego tomu, by poznać dalsze dzieje Evie, Reeda, Russella i reszty przyjaciół. Ta seria jest jak narkotyk i teraz gdy już drugi tom mam za sobą czuję głód i nie wiem, jak wytrzymam do premiery kolejnej części. Zapraszam na recenzję „Intuicji”. „Kontynuacja zapierająca dech w piersi historii o ludziach i aniołach, miłości i nienawiści.” Evie Claremont cały czas usiłuje się pozbierać po wydarzeniach, które miały miejsce w poprzedniej części. I choć cały czas pomagają jej przyjaciele i ukochany Reed, to niestety nie jest to łatwe. Na domiar złego wrogów pojawia się coraz więcej i nie tylko anioły próbują ją dopaść. Kobieta cały czas zastanawia się, kim tak naprawdę jest i dlaczego każdy usiłuje ją zabić. Czy się tego dowie? Ja Wam tego nie zdradzę, musicie przekonać się sami. Po przeczytaniu tej części tylko jedno słowo ciśnie mi się na usta - GENIALNA taka właśnie jest ta powieść. Byłam zachwycona częścią pierwszą, lecz dopiero teraz Amy Bartol pokazała na co, tak naprawdę ją stać i jak ciekawie i szybko potrafi pisać. Następny raz przepadłam z kretesem, gdyż ta książka ebook jest zachwycająca, wyjątkowa, to po prostu prześliczna historia miłości nie z tej ziemi. Jednym z atutów tej powieści jest wartka akcja, która pędzi w zaskakującym tempie, nie zwalniając ani na chwilę. Cały czas coś się losy i naprawdę nie ma ani jednej chwili by zawiało nudą. W połączeniu z wyjątkowym lekkim i prostym stylem autorki sprawia to, że 500 stron śmiga nam w zawrotnym tempie i nie zdajemy sobie sprawy, że nieuchronnie zbliżamy się ku końcowi. Osobiście cały czas mało mi Evie a także Reeda i czekam niecierpliwie na następny tom. Kolejnym atutem są bohaterowie, wyjątkowo charakterystyczni, wyraziści i niewątpliwie niepowtarzalni. Moim ulubieńcem niezmiennie jest Reed, przystojny, szarmancki i waleczny Anioł Mocy, który dla Evie gotowy jest zrobić wszystko. Reed skradł moje serce i całą sobą odczuwałam jego smutek, rozpacz, czy żal. Evie w tej części bardzo się zmienia, pod pewnym wobec jest to zasługa jej anielskiej ewolucji, lecz nie tylko. Myślę, że bardziej pogodziła się z losem, dojrzała i nieustanna się pewniejsza siebie. Nie zmienia to faktu, że stale momentami mnie irytowała, szczególnie podczas relacji z Russellem, jej bratnią duszą, który tak jak Reed miłuje ją najbardziej na świecie. Gdyby nie Reed, to Russell byłby moim ulubionym bohaterem, niestety zawsze tak mam, że tylko jednemu potrafię kibicować. W nim także zachodzi kolosalna przemiana i przemienia się w prawdziwego wojownika, który w obronie bliskich gotowy jest poświęcić swoje życie. Pojawi się także nowy, kluczowy bohater – Brennus przywódca Gankanagów. Nic więcej nie będę o nim pisać, lecz jestem przekonana, że w kolejnej części ta postać, znów dobrze namiesza w życiu głównych bohaterów. Trzeci atut to emocje, które dla mnie były bardzo namacalne, a to dlatego, że naprawdę polubiłam większą element bohaterów tej powieści. Evie, Reed, Russell, Zefir, Buns a także Brownie są jak rodzina i naprawdę stali się mi bardzo bliscy, więc nie ma co się dziwić, że wszystkie emocje odczuwałam razem z nimi, a momentami nawet pojawiały się łzy. Smutek, żal, rozpacz, gniew, radość, czy złość, tego na pewno Wam nie zabraknie podczas czytania tej idealnej książki, którą gorąco polecam. „Intuicja” to cudowna opowieść o ludziach i aniołach, o miłości i nienawiści, lecz przede wszystkim o przyjaźni, która łączy na wieki. Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Akurat.
Autor: Amy A. Bartol Tytuł: Intuicja (tom 2) Cykl: Przeczucia Ilość stron: 528 Wydawnictwo: Akurat Premiera w Polsce: 8 marca 2017 Cena: 39,90 "Wiem, że jestem jego, a on jest mój. Należymy do siebie nawzajem, jak niebo i ziemia." Gdy piszę tę recenzję jest styczeń. Właśnie skończyłam czytać książkę i powiem wam, że nie mogę doczekać się kolejnego tomu. Mimo iż końcówka pozostawia dużo do życzenia i na dobrą sprawę można by było zakończyć już tę historię, lecz jednak stale zastanawiam się co będzie dalej. Evie po potyczce z Albertem i uratowaniu Russela budzi się w domu Reeda w Crestwood. Okazuje się jednak, że Upadły Anioł którym był fałszywy przyjaciel Evie stale żyje i tylko czyha na jej duszę. Do obrony ma swego ukochanego Reeda, który nie odstępuje jej na krok a także Buns, Brownie a także Zefira. Nasza bohaterka jednak nie chce by przyjaciele i co gorsza jej ukochany walczyli w jej obronie. Postanawia uciec z Russelem by Dominium nie posądziło Reeda a także Zefira o zdradę majestatu. Czy uda jej się uchronić Reeda i przyjaciół? W naszej Evie Claremont dochodzi dużo zmian w charakterze. Już nie jest taka mocna, jak to wydawało mi się za pierwszym razem. W tym tomie poświęcała wiele uwagi na rozmyślania. Owszem jest niezwykłą wojowniczką i ma olbrzymią siłę fizyczną, jednak jej psychika jest bardzo wątła. Jedynie co stale pozostaje niezmienne to jej spryt, który wykorzystuje w walce. Autorka w tej części poszła (chyba) o jeden most za daleko. Owszem fajnie, że dodała świeżych bohaetrów, którzy z wyglądu i ze sposobu bycia przypominają wampiry, lecz nimi nie są. Jednak myślę że to w pewnym sensie koło ratunkowe. A dlaczego? Myślę że jeśli czytaliście pierwszy tom i sięgnięcie po drugi to przekonacie się o czym mówię. Nie piszę również tego, że książka ebook mi się nie podobała. Owszem bardzo polubiłam Reeda, Zefira i Evie. Jednak mimo wszystko podczas czytania tej książki nie wszystko mi ze sobą współgrało. Nie skreślam książki. Czekam na następny tom, czekam aż autorka wykona następny ruch na szachownicy. Stale uważam, że pokochacie ten tom ze względu na emocje. Jestem zakochana po uszy w Reedzie i z chęcią zobaczę to na ekranie (Proszę by rolę Reeda zagrał jakiś seksowny aktor! :D).
Pierwszy tom serii Bartol zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. Dawno już nie sięgałam po lektury z gatunku paranormal fantasy i nie wiedziałam, czy czasem nie wyrosłam już z podobnych historii, lecz nie! Twórczość autorki dynamicznie trafiła w mój gust a jej styl w pełni mnie do siebie przekonał. Więc z ciekawością sięgnęłam po następny tom i zastanawiałam się czy i tym razem mnie oczaruje. Największym atutem tej serii jest styl, który kreuje przed czytelnikiem cudowne obrazy rozgrywanych wydarzeń. Autorka umiejętnie gra słowem i pobudza wyobraźnię, na tyle, że nie miałam najmniejszej ochoty odkładać "Intuicji" aż do przeczytania ostatniej strony. Tajemnica tkwi w uczuciach, które wychodzą na jaw przy opisach, dialogach i scenach, które czasami mrożą krew, czasami chwytają za serce a jeszcze w innym momencie - zaskakują. Lecz niezależnie od tego co działo się aktualnie w życiu bohaterów miałam poczucie, że w pełni im towarzyszę. Nie byłam niechcianym obserwatorem a niemym bohaterem, a historie które umożliwiają mi taką przygodę cenię najbardziej. Gatunek paranormal fantasy przeszedł już w zapomnienie. Dawniej na bazie "Zmierzchu" powstawały co raz to nowsze historie, jedne mniej, drugie bardziej ciekawe, lecz wszystkie podbijały serca wielu czytelników. Dla mnie to gatunek po który sięgam teraz przede wszystkim z sentymentu, lecz seria Przeczucia przypomniała mi wszystkie pozytywy tych lektur. Co prawda fabuła została oparta na utartych już schematach aniołów a także potyczki pomiędzy dobrem a złem, co znamy już pomiędzy innymi z sagi "Szeptem", lecz sam wątek został już pociągnięty w innym kierunku. Evie, główna bohaterka, to kobieta o wielkiej odwadze i pomyśle na siebie, która w żadnym stopniu nie przypomina roztrzęsionych bohaterek zapatrzonych w siebie. Mając w garści własny życiorys i znając po części własną przeszłość, mogłaby szczycić się dumą od której wielu czytelników (w tym ja sama) uciekłoby z daleka. A jednak kobieta sama nie wie co począć z wiedzą którą posiada ani z przyszłością, która nie jest do końca jasna a którą odkrywa razem z czytelnikiem. Nie ukrywam, że to zbliża do postaci, szczególnie że Evie nie da się nie lubić. W okresie lektury miałam przeczucie, że nie czytam dla samej przyjemności czytania, lecz także dlatego, by wesprzeć główną bohaterkę w jej wyborach. I choć postać Evie przypadła mi do gustu, byłoby dużym nietaktem, gdybym nie wspomniała o jej przyjaciołach. Nie wiem, czy ich postacie zostały odwzorowane na rzeczywistych charakterach czy tylko tak pomysłowo stworzone od podstaw, lecz charyzmy i indywidualizmu na pewno im nie brakuje. Bez nich historia nie byłaby taka sama - cenię ich za szczerość, otwartość, wiarygodność i - najbardziej! - za poczucie humoru. Idealnie bawiłam się śledząc ich dalsze przygody, obserwując kąśliwe dialogi czy bawiąc się komizmem poszczególnych sytuacji. Ponieważ choć tematyka utrzymana jest w poważnym tonie (w końcu mówimy o pojedynku pomiędzy dobrem a złem) to lekkość tych scen dodały całej fabule potrzebnego uroku. Nie zabrakło również ważnego motywu dla tego gatunku, czyli miłosnego dylematu głównej bohaterki. Trójkąt miłosny, który od dawna ma tyle samo zwolenników co przeciwników wypadł tutaj naprawdę imponująco, ponieważ ciężko było mi zdecydować za Evie - polubiłam obydwu chłopców dokładnie tak samo. "Intuicja" to kontynuacja o jakiej warto mówić. To przede wszystkim kontynuacja, po jaką warto sięgać! Idealnie bawiłam się podczas lektury i nie zawiodłam się na ani jednym wątku. A musicie wiedzieć: jest ich naprawdę sporo. Potyczka pomiędzy światem ziemskim i krainą nieśmiertelności przyprawia o zawrót głowy, nie przeszkadza to jednak obecności dylematów związanych z wyborem największej miłości. Wszystko to okraszone poczuciem humoru i po prostu historią: dobrą, ciekawą, wartą uwagi, od której po prostu nie da się oderwać. Polecam!
„Nieuniknione” jak już wiecie – bardzo mi się spodobało. Praktycznie od razu po skończeniu pierwszej części, zaczęłam drugą - „Intuicję”. Jakie są moje wrażenia po skończeniu? Postaram się to wszystko nieźle omówić :D Po tragicznych zdarzeniach z 7-eleven Anioły, a w szczególności Reed, starają się zapewnić Evie maksymalną ochronę. Kobieta nie może nawet wyjść z domu sama. A Evie? Nie powiem, że zachowywała się jakby nic się nie stało, lecz tez nie miała żadnego tzw. stresu pourazowego. Owszem, całe to zdarzenie odcisnęło na niej własne piętno, lecz nie tak mocno, jak np. w przypadku Feyry (seria Dwór cierni i róż). Tak jak mówiłam – Evie, lecz również Russell są chronieni na tyle, na ile ich przyjaciół stać. Jak się jednak okazuje – najciemniej pod latarnią. Nierzadko spotykamy się z syndromem drugiej gorszej części. W moim przekonaniu, Amy to ominęła szerokim łukiem. Intuicja bardzo mi się podobała, mimo że chwilkę to trwało, zanim akcja się rozkręciła. A jak już się rozpędziła, to co rusz coś się działo. Szczerze, to nie potrafię stwierdzić, która element podobała mi się bardziej. Obie prawdopodobnie tak po równo. Co prawda, Evie nie zawsze podejmowała słuszne decyzje, lecz hej... w innym wypadku nie byłoby tak ciekawie. W Intuicji poznajemy świeżych bohaterów, a także inny „gatunek” - Gankanagów. Finna polubiłam, lecz Brennus mnie niesamowicie wkurzał. Lecz ja rzadko kiedy lubię czarne charaktery więc... :P Na początku bałam się trochę, że Amy pokusi się o trójkącik. Lecz nie, fabuła jest tak poprowadzona, że nie rzuca się on w oczy. I jest to ode mnie plus dla niej, ponieważ raczej nie chciałoby mi się czytać ciągłych wywodów naszego pół Aniołka, odnośnie tego, czy być z Reedem, czy Russellem. Nawet nie wiecie, jak trudno jest mi napisać ta recenzję. Musze się bardzo pilnować, aby Wam nie zdradzić żadnej ważnej informacji ;P Seria Przeczucia trafia do grona moich ulubionych :D Nie tylko dlatego, że uwielbiam motyw Aniołów. Chodzi mi o całokształt. Bardzo interesująca fabuła, cudowni bohaterowie – no ej, jak można nie polubić Zefira, czy Russella :D Lub Buns i Brownie? :D O Reedzie już nawet nie mówię <3 Nawet Evie, mimo jej pewnej decyzji, bardzo lubię :D A także wartka akcja – co chwilę coś się dzieje, są nieprzewidywane zwroty akcji... Niejednokrotnie starałam się czytać szybciej, aby się dowiedzieć co dalej. Oprawa graficzna tej książki jest.... bardzo dobra. Nie powiem, żebym szalała na punkcie okładki, ponieważ ta z pierwszej części jak dla mnie była o dużo lepsza, lecz większa czcionka, naprawdę ułatwia czytanie i sprawia, że czyta się o dużo szybciej. Jeśli przeczytaliście Nieuniknione i się wahacie, czy sięgnąć po Intucję... Jak dla mnie, nie ma co się zastanawiać ;* Tylko brać i czytać :D zabookowanyswiatpauli.blogspot.com
Choć „Intuicja” to dopiero druga element serii Przeczucia, to jedno jest pewne – w tych ebookach nie brakuje zawrotności. Autorka tworzy tak niespodziewane zwroty akcji, że czasami musimy na moment przystopować z czytaniem. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć następnego kroku bohaterów, a z doświadczenia wiemy, że w tej książce pdf nic nie jest pewne. Tajemniczość idzie w parze z grozą, a to połączenie sprawia, że czasami trudno się oddycha, ponieważ nie wiemy, co czeka nas na następnej stronie. (...) Amy A. Bartol po raz następny udowadnia nam, jak bardzo lubi igrać z emocjami czytelników. „Nieuniknione” to było zaledwie wprowadzenie do serii, przedsmak tego, co szykuje dla nas autorka. Choć w tej książce pdf nie brakowało emocji, a niejedna akcja przysparzała o zawrót głowy, to w „Intuicji” jest tego o stokroć więcej. Poznajemy nowe fakty, dowiadujemy się rzeczy, o których nie mieliśmy zielonego pojęcia. Poznajemy świeżych bohaterów, którzy wprowadzają do fabuły jeszcze więcej tajemniczości. Brennus, przywódca Gankanagów – to postać, która z początku wydaje się mało znacząca dla fabuły. Mamy wrażenie, że za chwilę zniknie zapomniana. Ale autorka nie pozwoli tak prosto o nim zapomnieć. Poznamy Brennusa jako istotę, która nie cofnie się przed niczym, by pozyskać to, co chce. A najbardziej pragnie Evie. Nie tylko on szaleje z miłości do niej, więc jedno jest pewne – wojna gwarantowana. Reed nie odpuści tak łatwo. Na samą myśl o dalszych częściach serii aż ślinka mi cieknie od książkowego głodu. Ta seria jest jak narkotyk – im więcej poznaliśmy, tym więcej pragniemy i nie jesteśmy w stanie przestać o niej myśleć. W „Intuicji” mamy okazję bardziej poznać postać Russella. Kilka epizodów autorka postanowiła napisać z jego punktu widzenia. To Russell jest narratorem i dzięki temu zbliżamy się do tej postaci, zaczynamy rozumieć ją i jej uczucia. Russell to postać, która jako drugoplanowa, zasługuje na dużą uwagę i taką właśnie dostaje. Jest bohaterem, który przeszedł dużo i zadaje się, że cały czas będzie miał rzucane kłody pod nogi. Musi spoglądać jak miłość jego życia i jego duszy jest z kimś innym. A najgorsze jest w tym wszystkim to, że musi zaakceptować taką decyzję. Mam nadzieję, że autorka w kolejnych częściach jakoś mu to wynagrodzi. „Intuicja” to książka ebook pełna niespodziewanych zwrotów akcji. Choć niektóre sekrety zostaną rozwiązane, to autorka dorzuca całą masę nowych, równie intrygujących, co sprawia, że jesteśmy uzależnieni od tej historii. Styl i mowa pozostają na takim samym, wysokim poziomie. Autorka dbała o to , by książkę czytało się dynamicznie i przyjemnie. Nie mamy trudności ze zrozumieniem słownictwa, a niektóre obcojęzyczne zwrotny są objaśnione na samym końcu książki, w specjalnie przygotowanym słowniczku. Amy A. Bartol pisze zrozumiale i ciekawie, choć czasami za bardzo szczegółowo. Są momenty, szczególnie na początku powieści, w których mamy wrzenie déjà vu. Evie nierzadko podkreśla jak to jest bardzo oddana Reedowi, jak go kocha. Jak czytamy o tym w jednym rozdziale po kilka razy, to robi się trochę irytująco. Kolejnym małym minusikiem jest postać Evie, która momentami zasługuje na porządnego kopa w cztery litery. W tej części jej postać jakby cofnęła się w poziomie racjonalności. Bohaterka momentami zachowuje się bardzo mało racjonalnie, jest za bardzo ufna, a czasami zachowuje się istnie beznadziejnie głupio. W jednym akapicie robi coś głupiego, w następnym już wie, że to totalna głupota, lecz i tak brnie w to dalej, po czym zaczyna wszystkich przepraszać, że popełniła taką gafę. Przyznajcie sami, że to trochę wykurzające? Lecz to właśnie takie irytujące postacie wywołują u czytelnika najwięcej emocji, a czy nie właśnie o to chodzi? By książka ebook wywoływała najprzeróżniejsze emocje, które później są na długo zapamiętywane. Świeża postać Brennusa wnosi do powieści dużo tajemniczości. Choć w „Intuicji” mamy tylko niewielki zarys tej postaci, to w kolejnych czeskich Brennus przypomni o sobie i jestem pewna, że stworzy wśród czytelników sporą grupę, która będzie mu dopingować. W „Intuicji” mamy jeszcze więcej aniołów, a co za tym idzie, książka ebook staje się naprawdę anielsko magiczna. Anioły to istoty nadnaturalne, które ciężko wykreować na takie, by przyciągały uwagę czytelnika. Amy A. Bartol udało się to znakomicie. Z tych cudownych i doskonale niezłych istot zrobiła cudowne ale doskonale morderczo niebezpieczne stworzenia, w których zakochujemy się na każdej stronie. Książkę zalecam wszystkim, bez wyjątku. Seria Przeczucia zasługuje na uwagę i własne specjalne miejsce na półce. „Nieuniknione” to zaledwie iskra ponad zapalnikiem, natomiast „Intuicja” to totalna eksplozja. Boję się pomyśleć, co dalej szykuje dla nas autorka. http://ksiazkomania-recenzje.blogspot.com/
Do niedawna Evie Claremont była normalną nastolatką jednak wszystko zmieniło się w momencie kiedy odkryła istnienie istot nie z tego świata. Mało tego, okazuje się, że jest kimś wyjątkowym, kto nie pasuje ani do świata ludzkiego, ani do tego, o którego istnieniu do niedawna nie miała pojęcia. Po tragicznych zdarzeniach omówionych w końcówce pierwszego tomu, bohaterka leczy rany jakie odniosła. Wróg jednak stale na nią poluje, w dodatku okazuje się, że nie on jeden, ponieważ kobieta ściąga na siebie uwagę też innych potężnych przeciwników. Evie staje się zwierzyną łowną, którą każdy pragnie dopaść i wykorzystać do własnych celów, a w dodatku naraża na zagrożenie tych, którzy otoczyli ją opieką. Dalszych losów Evie, nie wyczekiwałam szczególnie mocno, ponieważ pierwszy tom okazał się normalnie przeciętny. Ot powtórka z modnego niegdyś gatunku. Obawiałam się też innego, klasycznego dla tego gatunku schematu, jakim jest znaczny spadek poziomu w drugim tomie. Początek, w zasadzie pierwsze 100 stron doskonale wpisywało się w ten ponury schemat, ponieważ brnięcie przez niego było naprawdę bardzo męczące. Na szczęście w pewnym momencie autorka jakby się ocknęła i skierowała historię Evie na zupełnie inne tory, podjęła kilka dzielnych decyzji, które pchnęły fabułę do przodu i sprawiły, że wreszcie zaczęłam z zainteresowaniem śledzić dzieje bohaterów. Punktem zwrotnym okazało się przeniesienie roli narratora na Russela, czyli bratnią duszę Evie. Początkowo trudno było mi się przestawić, ponieważ w jego spojrzeniu wszystko wyglądało odrobinę inaczej. Główna bohaterka zaczęła sprawiać wrażenie o dużo inteligentniejszej, kiedy zostałam odcięta od jej nierozgarniętego umysłu, a kiedy autorka zwróciła jej rolę narratorki na szczęście zachowała dużo nowych, godnych pochwały cech. Anielska zmiana wszystkim wychodzi na dobre. Bohaterowie zrzucają wreszcie płaszczyk naiwności i zaczynają wszystko postrzegać inaczej, niż dzieciaki, jakimi byli do tej pory. Z Evie zrobiła się dobra intrygantka, o ciętym języku i znacznych pokładach odwagi, Russel przestał mnie drażnić i już nie wydaje się aż tak zbędny w tej historii jak dotychczas. Reed z kolei przestał się wreszcie zachowywać jak robot i udowodnił, że jest zdolny nie tylko do uczuć, lecz także emocji, czego wcześniej nie dało się za bardzo odczuć. Autorka stara się wprowadzać co i rusz akcję i dynamizm do własnej powieści, co nie zmienia jednak faktu, że książka ebook jest normalnie za gruba, jak na zaproponowaną ilość akcji. Dużo tu dłużyzn, rozwlekania akcji i przestojów, a szkoda, ponieważ gdyby bardziej skondensować, to co najciekawsze, opowieść byłaby znacznie lepsza. Lubię opasłe tomiszcza, lecz tylko takie, w których opisane historie wymagają wielu stron, by odpowiednio je rozwinąć i wyjaśnić. Ta historia nie wymagała aż tylu stron, ponieważ na rozwlekaniu pewnych wątków tylko traci, a nie zyskuje. O CZYM? „Intuicja”, to interesująca kontynuacja, która mimo kiepskiego początku zmierza w bardzo intrygującym kierunku. Daleko mi do zachwycania się wykreowaną przez autorkę historią, lecz doceniam, że nie zalewa bohaterów lukrem i stara się tworzyć nowe zaskakujące zwroty akcji. Dzięki zmianie otoczenia, świeżym zagrożeniom i subtelnym zmianom w charakterach głównych bohaterów, książka ebook robi odrobinę lepsze wrażenie niż poprzednia z tej serii, jednak stale czekam na „to coś” za co serię pokochały miliony czytelników. Jeśli jednak „Nieuniknione” zrobiło na Was wrażenie, „Intuicja” oczaruje Was jeszcze bardziej. http://beauty-little-moment.blogspot.com/2017/03/intuicja-amy-bartol-przedpremierowo.html
Myślałam, że seria Lux, której autorką jest Jennifer L. Armentrout nie będzie miała sobie równych. Ależ się myliłam. I choć pierwszy tom cyklu Przeczucia - Nieuniknione nie powalił mnie na kolana, to jednak był warty uwagi. Tym razem kontynuacja przebija początek cyklu, "Intuicja" rozłożyła mnie na łopatki, a autorka obudziła moją duszę romantyczki... "Intuicja" jest przepełniona miłością i poświęceniem, potyczką i oddaniem a wszystko ujęte jest w delikatny a nie nachalny sposób. Podczas czytania rozpływałam się jak śnieg na wiosnę, gdyż literatka powołała do życia pięknych męskich bohaterów, o których można pomarzyć i pobujać w obłokach. Evie również uległa transformacji. Nieustanna się waleczna, choć czasem jeszcze brakuje jej doświadczenia, lecz jej kreacja zmierza do ideału. Tak samo jest z piórem pisarki. Tom drugi serii jest bardziej dopracowany, wydarzenia jeszcze tylko w paru momentach są za mało spójne, lecz całość pokazuje się rewelacyjnie. Dobrze, lecz co Was czeka w drugiej części. Otóż Evie jest pod opieką Reeda i Zephyra i powoli dochodzi do siebie po traumatycznych zdarzeniach (z tomu pierwszego). Żeby oderwać Evie z mrocznych wspomnień Reed, Buns a także Zephyr zabierają dziewczynę, żeby poszalała na śniegu i niestety tam trafiają na Anioły Mocy, które pragną zamordować Evie. I od tego zaczyna się planowanie Evie o ucieczce od Reeda, żeby go chronić. Wraz z Russellem opuszczają własny azyl i zaczynają się ukrywać. Niestety Alfred obmyślił następny plan jak zabrać Evie duszę. W tej części poznajemy nowego, bardzo mrocznego a zarazem pociągającego bohatera Brennusa. Jest on przedstawicielem rasy Gankanag - samym dotykiem oddziałuje na ofiarę, gdyż jego skóra ma jad, na który akurat Evie jest odporna. Brennus po części przypomina wampira - żywi się krwią, a po części jest elfem. Bardzo dynamicznie zakochuje się w Evie i żeby ją zdobyć i zmienić jest w stanie rozpocząć wojnę z Aniołami. Kreacja Brennusa odrobinę mnie odstrasza, lecz także ten bohater w mroczny sposób jest bardzo pociągający. Dorównuje Reedowi pod wieloma względami, tyle że jest w nim mniej dobroci. Autorka tak skonstruowała kreację wszystkich bohaterów, że każdy z nich uwodzi własną osobowością. Czytanie powieści było dla mnie jak delektowanie się najlepszą czekoladą. Fabuła a także styl pisarki jest prosty, lecz wydarzenia porywają jak wir. Odkrywanie zdarzeń jest ekspresowe i tym razem nie odczułam zapożyczeń. Podczas czytania czułam się jak alkoholik, który pragnie zaspokoić pragnienie. Fabuła bardzo mnie wkręciła, dzięki autorce mogłam pobujać w obłokach i choć na chwilę uwierzyć, że miłość może być twardsza niż skała. Autorka poprzez "Intuicję" zabrała mnie w ciekawą podróż, dzięki której zasmakowałam się w romantycznej odsłonie anielskich klimatów. Literatka poprzez kontynuację narobiła mi jeszcze większego apetytu na serię Przeczucia i skazała na męczące wyczekiwanie na dalsze dzieje anielskich bohaterów. Mam nadzieje, że sięgając po opowieść zatracicie się w niej tak jak Ja.
UWAGA! RECENZJA MOŻE ZAWIERAĆ SPOILERY Z PIERWSZEGO TOMU ''NIEUNIKNIONE'' Evie, dochodzi do siebie po stracie ukochanego wujka Jima i po masakrze w 7 - Eleven, podczas której ratując Russella, ledwo uszła z życiem. Za wszelką cenę pragnie zemścić się na Alfredzie, Kosiarzu, który przyczynił się do tych wydarzeń, by odebrać jej duszę. Jej Anielscy przyjaciele, chcą żeby kobieta doszła do siebie i znów zaczęła żyć. Wyjeżdżają do małego, górskiego miasteczka, żeby z dala od Upadłych Aniołów, moc spędzić sylwester. Jednak ich pobyt przerywa, pojawienie się Anielicy Mocy - Poganki, która za wszelką cenę pragnie uśmiercić Evie, uważając, że jest Nefilimem. Kobieta podsłuchując rozmowę przyjaciół, dowiaduje się, że cały zastęp Aniołów Mocy, ma za zadanie schwytać ją i zaprowadzić do ich siedziby. Evie, obmyśla wraz z Russellem, plan ucieczki, żeby móc ich chronić i nie narażać więcej własną obecnością. Cena, jaką musi zapłacić, to rozstanie ze swoim ukochanym. Russell i Evie, z czasem zadomowiają się w świeżym miejscu. Obydwoje znajdują pracę, a w wolnym okresie udoskonalają własne umiejętności. Jednak Evie zostaje porwana przez Gankanków, a tylko jej bratnia dusza może ją uratować. ''Intuicja'', to drugi tom z serii przeczucia, opowiadający o dalszych losach Evie i jej anielskich przyjaciół, a także o Russellu, który po wyleczeniu przez dziewczynę też stał się Serafinem. Autorka prezentuje nam, jak rozwijają się umiejętności Evie i Russella. Dowiadujemy się więcej o świecie aniołów i o poprzednich wcielaniach kobiety i jej bratniej duszy. Bardzo podobało mi się to, że autorka wtrąciła narracje chłopaka, ponieważ mogłam też z jego strony spojrzeć na miłość do kobiety i rozpacz z powodu tego, że wybrała Reeda. Dla mnie ten tom, jest o dużo lepszy niż pierwszy. Losy się tu więcej niż w ''Nieuniknione'', ponieważ już niemal od początku główna bohaterka jest w niebezpieczeństwie, akcja prze do przodu i trzyma w napięciu. Do tego dochodzi świeża męska postać w walce o serce rudowłosego anioła, który za wszelką cenę będzie o nią walczył. Nie zabrakło tu, zabawnych dialogów, naszpikowanych sarkazmem, przez co niekiedy mogłam się uśmiać. Zabrakło mi tu za to postaci Zefira, który pojawił się pod koniec pierwszego tomu. Polubiłam tę postać i nawet jeśli tu się pojawiła, to dalej było mi go za mało! Muszę się jednak przyczepić do jednej rzeczy, od której mnie mdliło: za wiele miłości i słodzenia między Evie i Reedem. Uwielbiam takie wątki, ponieważ sama z natury jestem romantyczką, lecz co za dużo, to nie zdrowo nawet dla mnie. Miałam wrażenie, że nie potrafią rozmawiać o niczym innym, niż o tym kim dla siebie są i jaka ich czeka wieczność. Podsumowując, lektura w sam raz dla fanów paranormalnego romansu. Nie zabraknie tu magicznych istot, nadprzyrodzonych mocy i mężczyzn, którzy skradną nie jedno serce. ''Intuicja'', to lekka powieść, która doskonale pasuje, do przeczytania po czymś cięższym. Z niecierpliwością będę czekać na trzeci tom, ponieważ coś czuję, że to dopiero w nim będzie prawdziwa jatka. Amy A. Bartol, pokazuje, że wszelkie przeciwności losu, łatwiej znieść, gdy ma się u boku przyjaciół. Niekiedy nasza miłość wymaga poświęcenia, nawet jeśli ma to nam rozerwać serce i duszę.