Zwykła opowieść o wyjątkowych ludziach. A może na odwrót.Elsa ma siedem lat i jest inna. Babcia ma siedemdziesiąt siedem lat i jest szalona. Stoi nago na balkonie mierząc z broni do paintballa w mężczyzn, którzy chcą rozmawiać o Jezusie. Lecz jest również jedyną i najlepszą przyjaciółką Elsy. Nocami Elsa i Babcia udają się do świata bajek - do Kraju-Między-Snem-A-Jawą i do królestwa Miamas. Ponieważ tam każda istota jest wyjątkowa i nie trzeba udawać, że jest się kimś innym.Kiedy babcia umiera i zostawia serię listów z przeprosinami do osób, którym wyrządziła krzywdę, zaczyna się największa z przygód. Ta prowadzi Elsę na klatkę schodową, gdzie poznaje pijaków, potwory, psy bojowe i normalne baby, lecz też do prawdy o bajkach i ich królestwach i o innej niż wszystkie Babci. „Historia, która trafia łatwo do serca”.Norra Skåne
Szczegóły
Tytuł
Pozdrawiam i przepraszam
Autor:
Backman Fredrik
Rozszerzenie:
brak
Język wydania:
polski
Ilość stron:
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Sonia Draga
Rok wydania:
2017
Tytuł
Data Dodania
Rozmiar
Porównaj ceny książki Pozdrawiam i przepraszam w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.
Pozdrawiam i przepraszam PDF - podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Pobierz PDF
Nazwa pliku: 17KRA_CZ.pdf - Rozmiar: 319 kB
Głosy: 0 Pobierz
Nazwa pliku: 98502D7D-D043-4F8E-8C6A-B8FE2F386101.pdf - Rozmiar: 479 kB
Głosy: 0 Pobierz
To twoja książka?
Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.
Recenzje
Anna Cholewinska
Następna doskonała książka ebook Backmana. Historia wnuczki i niesamowitej babci. Babci, która w sumie chciałby mieć każdy. Babcia Elsy - dała jej to, czego ona potrzbowała najbardziej w tym momencie swego życia. Babcia jest szalona, a przy tym także niesamowita, szalona, zwariowana. No ponieważ jak można nazwać babcię, która choć jest lekarką, pisze nieortograficznie i niegramatycznie? Lub jak nazwać babcię, która stoi na balkonie w - nazwijmy to - niekompletnym stroju i strzela nabojami do paintballa? Albo również po nocy, wraz z siedmioletnią wnuczką wkrada się (przeskakując przez płot) do zoo by jej pokazać małpy, a następnie ucieka policjantom i obrzuca ich ziemią? Lub kradnie żółte torby z IKEA i mówi, że ona ich wcale nie ukradła, tylko jeszcze po prostu ich nie oddała? Zresztą te torby posłużą jej do zebrania reklamówek i dania nauczki firmie marketingowej, która, według babci, nieproszona przysyłała własne gazetki. Czy również popala papierosy i popija piwo leżąc w szpitalu? A przy tym klnie, mówi co myśli, nie przebierając w słowach. Lecz .... Jak po jej śmierci dowiaduje się Elsa, nie kto inny, tylko ta sama babcia ma przyjaciół, którym co prawda sprawiała czasem przykrość, lecz przede wszystkim pomagała z całego serca, zaniedbując swoją rodzinę. Dzięki listom, które Elsa ma dostarczyć różnorakim ludziom po śmierci babci, poznajemy bliżej najróżniejsze postacie - Psiotwora, panią w czarnej spódnicy, Britt-Marie i Kenta, Alfa, Maud i Lennerta, chłopca z syndromem, Wilcze Serce i samą mamę Elsy. Poznajemy również ich historie i wszystko zaczyna nam się układać w całość. Babcia jest jedyną przyjaciółką Elsy, która jest znienawidzona w szkole i wręcz w niej męczona przez inne dzieci, a także - niestety - i przez nauczycieli. Babcia dla Elsy tworzy bajki. Nocami udają się więc do ich świata - do Kraju-Między-Snem-A-Jawą i do królestwa Miamas, gdzie Elsa jest idealnym rycerzem. Tu bowiem, każda istota jest wyjątkowa i nikt nie musi udawać, by podobać się innym. Tu wszyscy są sobą. Urokowi babci nie da się nie ulec. Babcia Elsy jest jedyna w swoim rodzaju, pełna ciepła i uroku. Tej książki nie da się przeczytać - pochłania się ją jednym tchem. A później żałuje, że już się skończyła.
Katarzyna Krzan
„Elsa ma siedem lat, wkrótce będzie miała osiem. Wie o tym, że niespecjalnie wychodzi jej bycie siedmiolatką. Jest inna. (…) Babcia ma siedemdziesiąt siedem lat, wkrótce będzie miała siedemdziesiąt osiem. Jej też niespecjalnie wychodzi bycie siedemdziesięciosiedmiolatką.” A jednak te dwie osoby są sobie bardzo bliskie. Elsa jest zbyt dojrzała jak na własny wiek, za to jej babcia jest zbyt niedojrzała. Wszystko się zatem wyrównuje. Obie bardzo się kochają i idealnie rozumieją. Kłopot w tym, że całe ich otoczenie zupełnie nie pojmuje ich zachowania i stara się za wszelką cenę, by dziewczynka i starsza pani dopasowały się do reszty społeczeństwa. Zanim Elsa przyszła na świat, a było to w dniu dużego tsunami, które zabiło dwieście tysięcy osób, jej Babcia była lekarką. Jeździła po całym świecie, pomagając najsłabszym, najbardziej potrzebującym pomocy. Jej szlachetne czyny nie były jednak nieźle postrzegane. Na ciągłych wyjazdach cierpiała jej córka, wychowywana właściwie przez sąsiadkę. Kiedy narodziła się Elsa, lekarka rzuciła pracę i została Babcią. Babcią idealną. Babcią opowiadającą niesamowite bajki, skupioną na wnuczce w stu procentach i wymyślającą fantastyczne zajęcia. Dzięki niej Elsa dynamicznie uczyła się świeżych słów, czytała książki i… odstawała od rówieśników. Mając siedem lat była już po lekturze „Harrego Pottera”, „Władcy pierścieni” i „Odysei”. Jednak jej największą miłością byli superbohaterowie Marvela, ze szczególnym naciskiem na Spidermana. Ze względu na własną „inność” i cięty język, Elsa była prześladowana w szkole przez rówieśników, lecz i źle traktowana przez nauczycieli, którzy uważali ją za odstającą od reszty, „niedopasowaną”. Było to efektem złej prasy, jaką miała w okolicy jej babcia – szalona staruszka, wspinająca się na klatki z małpami, paląca w szpitalnych salach i rzucająca kupami w policjantów. Babcię Elsy najbardziej ze wszystkiego uwierała polityczna poprawność, która w praktyce sprowadzała wszystkich do jednego mianownika. Elsa z babcią, mamą i jej świeżym partnerem mieszkała w bloku, w którym mieszkania zajmowali zwyczajni, lecz tylko z pozoru, ludzie. Każdy z nich skrywa jakąś tajemnicę, którą zna tylko babcia. Gdy ta odchodzi na tamten świat, prosi wnuczkę o przekazanie lokatorom listów, w których ich pozdrawia i przeprasza. W ten sposób Elsa poznaje przeszłość babci i dramatyczne wydarzenia z przeszłości sąsiadów. Okazuje się, że wszyscy są ze sobą mocno powiązani, nie tylko wspólnym adresem. Opowieść Fredrika Backmana ukazuje moc opowieści, która może ratować życie, w metaforyczny sposób przedstawiając tragiczne dzieje ludzi. W bajkach babci kryły się bowiem sekrety jej najbliższych. Sekrety, z którymi ona sama musiała żyć, a które po własnej śmierci przekazała wnuczce. Te kilka tygodni w okolicach świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku zmienia życie mieszkańców bloku i rodziny Elsy. Dochodzi do pojednań, wyjaśnienia starych konfliktów i postanowień na przyszłość. Opowieść pokazuje, że na ludzkie życie ma wpływ dużo czynników, nawet odległe w okresie i miejscu wydarzenia. Piękna, bardzo nietypowa książka.
Stworek vel Oka
{cała chłopczykowi dostępna na moim blogu pod linkiem: http://erpgadki.pl/blog/index.php/2017/06/14/premierowo-o-psiotworach-i-osmioletnich-rycerzach-z-miamas-czyli-pozdrawiam-i-przepraszam-fredrika-backmana/ ] (...) Jak to jest być ośmiolatką? Cholernie trudno, zwłaszcza, gdy dorośli traktują cię jak dziecko, które jest ślepe, głuche, bezmyślne i nie potrafi zrozumieć otaczającego je świata. Nie mają racji! Jesteś inna, lecz nie głupia. Dużo niełatwych wyrazów sprawdzasz w Wikipedii lub wkładasz do słoiczka, po którego napełnieniu kupujesz sobie całą serię „Harrego Pottera”, który wraz ze Spider-manem staje się twoim idolem. Nie jest ci łatwo, to prawda, zwłaszcza, kiedy przeżywasz rozwód rodziców – efektywnej matki i pedantycznego, nieporadnego ojca. Lecz wówczas na ratunek przychodzi twoja przyjaciółka babcia i wprowadza cię do Świata-Między-Snem-A-Jawą, gdzie w toczącej się Wojnie-Bez-Końca pokonujesz cienie, smoki i potwory, pędząc na chmurzowcach i oswajając psiotwory. I świat staje się jakby bardziej zrozumiały… (...) "Strachy są jak papierosy, mawiała babcia. „Nietrudno jest rzucić te pierony, ciężko jest ponownie nie zacząć”." (...) To magiczna historia o zwykłych ludziach mieszkających w tym samym budynku, takich do bólu prawdziwych w własnych natręctwach i dziwactwach, otulona bajkową mgiełką, pełną komicznych porównań, przeróżnie oddziałujących na czytelnika. Napisana z punktu widzenia ośmioletniej, wyjątkowo bystrej, chwilami przemądrzałej, czepiającej się szczegółów i poprawiającej dorosłych, Elsy. Zabawna, infantylna, wkurzająca i wzruszająca, mocno angażująca czytelnika, który jeśli nie zrazi się tym, że twórca celowo stosuje powtórzenia, że rzuca nam na początku mnóstwo zwrotów i wyrażeń, których nie rozumiemy i wydaje nam się, że to jakiś obcy język, tajemna mowa, niedostępna dla zwykłego śmiertelnika, a dodatkowo miesza fikcję z rzeczywistością zacierając niejednokrotnie granicę między tymi światami, to będzie mógł w pełni rozkoszować się powieścią niezwykłą, o której ciężko będzie zapomnieć. (...) Polecam!!
Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklam, statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym.
Czytaj więcejOK
Recenzje
Następna doskonała książka ebook Backmana. Historia wnuczki i niesamowitej babci. Babci, która w sumie chciałby mieć każdy. Babcia Elsy - dała jej to, czego ona potrzbowała najbardziej w tym momencie swego życia. Babcia jest szalona, a przy tym także niesamowita, szalona, zwariowana. No ponieważ jak można nazwać babcię, która choć jest lekarką, pisze nieortograficznie i niegramatycznie? Lub jak nazwać babcię, która stoi na balkonie w - nazwijmy to - niekompletnym stroju i strzela nabojami do paintballa? Albo również po nocy, wraz z siedmioletnią wnuczką wkrada się (przeskakując przez płot) do zoo by jej pokazać małpy, a następnie ucieka policjantom i obrzuca ich ziemią? Lub kradnie żółte torby z IKEA i mówi, że ona ich wcale nie ukradła, tylko jeszcze po prostu ich nie oddała? Zresztą te torby posłużą jej do zebrania reklamówek i dania nauczki firmie marketingowej, która, według babci, nieproszona przysyłała własne gazetki. Czy również popala papierosy i popija piwo leżąc w szpitalu? A przy tym klnie, mówi co myśli, nie przebierając w słowach. Lecz .... Jak po jej śmierci dowiaduje się Elsa, nie kto inny, tylko ta sama babcia ma przyjaciół, którym co prawda sprawiała czasem przykrość, lecz przede wszystkim pomagała z całego serca, zaniedbując swoją rodzinę. Dzięki listom, które Elsa ma dostarczyć różnorakim ludziom po śmierci babci, poznajemy bliżej najróżniejsze postacie - Psiotwora, panią w czarnej spódnicy, Britt-Marie i Kenta, Alfa, Maud i Lennerta, chłopca z syndromem, Wilcze Serce i samą mamę Elsy. Poznajemy również ich historie i wszystko zaczyna nam się układać w całość. Babcia jest jedyną przyjaciółką Elsy, która jest znienawidzona w szkole i wręcz w niej męczona przez inne dzieci, a także - niestety - i przez nauczycieli. Babcia dla Elsy tworzy bajki. Nocami udają się więc do ich świata - do Kraju-Między-Snem-A-Jawą i do królestwa Miamas, gdzie Elsa jest idealnym rycerzem. Tu bowiem, każda istota jest wyjątkowa i nikt nie musi udawać, by podobać się innym. Tu wszyscy są sobą. Urokowi babci nie da się nie ulec. Babcia Elsy jest jedyna w swoim rodzaju, pełna ciepła i uroku. Tej książki nie da się przeczytać - pochłania się ją jednym tchem. A później żałuje, że już się skończyła.
„Elsa ma siedem lat, wkrótce będzie miała osiem. Wie o tym, że niespecjalnie wychodzi jej bycie siedmiolatką. Jest inna. (…) Babcia ma siedemdziesiąt siedem lat, wkrótce będzie miała siedemdziesiąt osiem. Jej też niespecjalnie wychodzi bycie siedemdziesięciosiedmiolatką.” A jednak te dwie osoby są sobie bardzo bliskie. Elsa jest zbyt dojrzała jak na własny wiek, za to jej babcia jest zbyt niedojrzała. Wszystko się zatem wyrównuje. Obie bardzo się kochają i idealnie rozumieją. Kłopot w tym, że całe ich otoczenie zupełnie nie pojmuje ich zachowania i stara się za wszelką cenę, by dziewczynka i starsza pani dopasowały się do reszty społeczeństwa. Zanim Elsa przyszła na świat, a było to w dniu dużego tsunami, które zabiło dwieście tysięcy osób, jej Babcia była lekarką. Jeździła po całym świecie, pomagając najsłabszym, najbardziej potrzebującym pomocy. Jej szlachetne czyny nie były jednak nieźle postrzegane. Na ciągłych wyjazdach cierpiała jej córka, wychowywana właściwie przez sąsiadkę. Kiedy narodziła się Elsa, lekarka rzuciła pracę i została Babcią. Babcią idealną. Babcią opowiadającą niesamowite bajki, skupioną na wnuczce w stu procentach i wymyślającą fantastyczne zajęcia. Dzięki niej Elsa dynamicznie uczyła się świeżych słów, czytała książki i… odstawała od rówieśników. Mając siedem lat była już po lekturze „Harrego Pottera”, „Władcy pierścieni” i „Odysei”. Jednak jej największą miłością byli superbohaterowie Marvela, ze szczególnym naciskiem na Spidermana. Ze względu na własną „inność” i cięty język, Elsa była prześladowana w szkole przez rówieśników, lecz i źle traktowana przez nauczycieli, którzy uważali ją za odstającą od reszty, „niedopasowaną”. Było to efektem złej prasy, jaką miała w okolicy jej babcia – szalona staruszka, wspinająca się na klatki z małpami, paląca w szpitalnych salach i rzucająca kupami w policjantów. Babcię Elsy najbardziej ze wszystkiego uwierała polityczna poprawność, która w praktyce sprowadzała wszystkich do jednego mianownika. Elsa z babcią, mamą i jej świeżym partnerem mieszkała w bloku, w którym mieszkania zajmowali zwyczajni, lecz tylko z pozoru, ludzie. Każdy z nich skrywa jakąś tajemnicę, którą zna tylko babcia. Gdy ta odchodzi na tamten świat, prosi wnuczkę o przekazanie lokatorom listów, w których ich pozdrawia i przeprasza. W ten sposób Elsa poznaje przeszłość babci i dramatyczne wydarzenia z przeszłości sąsiadów. Okazuje się, że wszyscy są ze sobą mocno powiązani, nie tylko wspólnym adresem. Opowieść Fredrika Backmana ukazuje moc opowieści, która może ratować życie, w metaforyczny sposób przedstawiając tragiczne dzieje ludzi. W bajkach babci kryły się bowiem sekrety jej najbliższych. Sekrety, z którymi ona sama musiała żyć, a które po własnej śmierci przekazała wnuczce. Te kilka tygodni w okolicach świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku zmienia życie mieszkańców bloku i rodziny Elsy. Dochodzi do pojednań, wyjaśnienia starych konfliktów i postanowień na przyszłość. Opowieść pokazuje, że na ludzkie życie ma wpływ dużo czynników, nawet odległe w okresie i miejscu wydarzenia. Piękna, bardzo nietypowa książka.
{cała chłopczykowi dostępna na moim blogu pod linkiem: http://erpgadki.pl/blog/index.php/2017/06/14/premierowo-o-psiotworach-i-osmioletnich-rycerzach-z-miamas-czyli-pozdrawiam-i-przepraszam-fredrika-backmana/ ] (...) Jak to jest być ośmiolatką? Cholernie trudno, zwłaszcza, gdy dorośli traktują cię jak dziecko, które jest ślepe, głuche, bezmyślne i nie potrafi zrozumieć otaczającego je świata. Nie mają racji! Jesteś inna, lecz nie głupia. Dużo niełatwych wyrazów sprawdzasz w Wikipedii lub wkładasz do słoiczka, po którego napełnieniu kupujesz sobie całą serię „Harrego Pottera”, który wraz ze Spider-manem staje się twoim idolem. Nie jest ci łatwo, to prawda, zwłaszcza, kiedy przeżywasz rozwód rodziców – efektywnej matki i pedantycznego, nieporadnego ojca. Lecz wówczas na ratunek przychodzi twoja przyjaciółka babcia i wprowadza cię do Świata-Między-Snem-A-Jawą, gdzie w toczącej się Wojnie-Bez-Końca pokonujesz cienie, smoki i potwory, pędząc na chmurzowcach i oswajając psiotwory. I świat staje się jakby bardziej zrozumiały… (...) "Strachy są jak papierosy, mawiała babcia. „Nietrudno jest rzucić te pierony, ciężko jest ponownie nie zacząć”." (...) To magiczna historia o zwykłych ludziach mieszkających w tym samym budynku, takich do bólu prawdziwych w własnych natręctwach i dziwactwach, otulona bajkową mgiełką, pełną komicznych porównań, przeróżnie oddziałujących na czytelnika. Napisana z punktu widzenia ośmioletniej, wyjątkowo bystrej, chwilami przemądrzałej, czepiającej się szczegółów i poprawiającej dorosłych, Elsy. Zabawna, infantylna, wkurzająca i wzruszająca, mocno angażująca czytelnika, który jeśli nie zrazi się tym, że twórca celowo stosuje powtórzenia, że rzuca nam na początku mnóstwo zwrotów i wyrażeń, których nie rozumiemy i wydaje nam się, że to jakiś obcy język, tajemna mowa, niedostępna dla zwykłego śmiertelnika, a dodatkowo miesza fikcję z rzeczywistością zacierając niejednokrotnie granicę między tymi światami, to będzie mógł w pełni rozkoszować się powieścią niezwykłą, o której ciężko będzie zapomnieć. (...) Polecam!!