Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Pełna inteligentnego humoru i zagadek opowieść osnuta tajemnicą, w której śmierć i zagrożenie czają się na uliczkach współczesnych miast i w podziemiach średniowiecznych zamków. Tirso Alfaro, doktorant na wydziale historii sztuki, podczas praktyki w muzeum w Canterbury jest świadkiem kradzieży zabytkowej pateny. Po powrocie do Madrytu odpowiada na enigmatyczną ofertę pracy i bierze udział w osobliwym procesie rekrutacji, nawet nie podejrzewając, że na próbę wystawia go tajna organizacja – Narodowy Korpus Poszukiwaczy, którego celem jest odzyskanie cennych dzieł sztuki należących do dziedzictwa Hiszpanii. Wkrótce Tirso włączy się do szaleńczej pościgu za mitycznym Stołem Salomona, który wedle legend może przynieść tylko nieszczęście. Tym samym zostanie wciągnięty w oszałamiającą spiralę niebezpieczeństw, zdrady i śmierci.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Poszukiwacze. Tom 1. Stół króla Salomona |
Autor: | Montero Manglano Luis |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Dom Wydawniczy Rebis |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Jest coś cudownego w byciu blogerem… Nie dość, że nierzadko dostaję książki, to jeszcze czasami są to zupełnie niespodziewane przesyłki! Jedną z takich paczek – niespodzianek była dla mnie właśnie seria Poszukiwacze. Cudowne wydanie tej trylogii zapowiadało wspaniałą przygodę, więc z ciekawości zaczęłam czytać pierwszy tom i zupełnie zapomniałam o otaczającym mnie świecie… Tirso Alfaro – samotny człowiek, który wiedzie nudne życie w muzeum. Kiedy go poznajemy jest dość smutnym bohaterem, bez większych perspektyw na zmianę. Jak to jednak bywa w życiu – niespodziewanie traci pracę i w poszukiwaniu następnej trafia na intrygujące ogłoszenie. Wiedziony ciekawością pojawia się na rozmowie kwalifikacyjnej i od tego momentu jego życie już nie jest takie samo jak wcześniej! Dostaje bowiem pracę w Korpusie Poszukiwaczy, gdzie niespodziewanie jego życie staje się pełne przygód, sekretów i wyzwań. Korpus Poszukiwaczy jest niezwykłym miejscem, o którym nie chcę Wam zbyt dużo opowiadać, aby nie popsuć całej przyjemności z czytania. Jedyne, co Wam mogę zdradzić to fakt, że książkę czyta się błyskawicznie. Twórca stworzył interesujące postacie, pokazał nam cudowne miejsca i nawet udało mu się mnie parę razy zaskoczyć. Niestety tylko parę razy, ponieważ wielu rzeczy można się domyślić. Twórca podrzuca nam bowiem dużo tropów i uważny czytelnik od razu się zorientuje, na kogo rzucić własne podejrzenia. Olbrzymią zaletą książki są opisy dzieł sztuki a także ich fascynujące historie. Dzięki temu rozwijamy trochę własną wiedzę. Warto podczas lektury mieć w pobliżu telefon albo komputer z internetem, by móc obejrzeć wspomniane w książce pdf rzeźby, obrazy albo inne zabytki. Przyznam szczerze, że po lekturze miałam ochotę po prostu polecieć do tych wszystkich miejsc i poznać je na swoje oczy. Seria Poszukiwacze to dla mnie połączenie Indiany Jonesa z kodem Leonarda da Vici a także filmem Bibliotekarz. Tutaj bowiem nasz bohater też odkrywa nieznane zakątki świata, poznaje dzieła sztuki i wielokrotnie naraża własne życie. Jeżeli zatem lubicie takie pełne akcji książki, koniecznie sięgnijcie po przygody Tirsa!
Coś dla fanów przygód z biblijnym fragmentem w tle. Wykorzystywanie nowoczesnych technologii w poszukiwaniu mitycznych artefaktów. Pierwsza element trylogii.
Luis Montero Manglano zadebiutował w świecie literackim książką pt. "Stół Króla Salomona", która jest pierwszą częścią trylogii "Poszukiwacze". Myślę, że można ją klasyfikować jako opowieść z fragmentami historycznymi i fantastycznymi. Montero idealnie komponuje wymyślone postaci z tymi, które żyły naprawdę. Ma niesamowity dar wplatania wymyślonych przez siebie wątków w tło historyczne. Charakterystyczną cechą jego dzieła są też zdania, które w pewnym sensie dają czytelnikowi pewne wskazówki, co do dalszych losów bohaterów, lecz nie martwcie się, nie spoilerują a wręcz sprawiają, że napięcie się zagęszcza.Tirso Alfaro został wysłany do urokliwego miasta w Anglii w celu odbycia praktyk przed napisaniem doktoratu. Z uwagi na własny nieokiełznany charakter zostaje jednak dynamicznie wysłany z powrotem do Madrytu, gdzie odnajduje własne przeznaczenie z zagadkowym Korpusem Poszukiwaczy.Tirso to bardzo inteligentny, trochę narwany i zawsze sprawny instynktownie młody człowiek. Ma w sobie coś, co nie pozwala go nie lubić. Ma też talent do zbierania batów.Razem z głównym bohaterem czytelnik będzie gonił za porywaczami pięknej i wyjątkowo istotnej pateny z Canterbury, ratował maskę, rozszyfrowywał zagadkę zagadkowej listy a także usiłował odnaleźć przeklęty stół, który ponoć jest tylko legendą. Czy uda mu się sprostać misjom, które zagrażają jego życiu? Przekonajcie się sami.Polecam tę książkę wszystkim starym i młodym żądnym przygód i tajemnicy w szarej, nudnej rzeczywistości.OB, lat 17źródło: osemkowyklubrecenzenta.blogspot.com
"Tirso Alfaro, doktorant na wydziale historii sztuki, podczas praktyki w muzeum Canterbury jest świadkiem kradzieży zabytkowej pateny. Po powrocie do Madrytu odpowiada na enigmatyczną ofertę pracy i bierze udział w osobliwym procesie rekrutacji, nawet nie podejrzewając, że na próbę wystawia go tajna organizacja – Narodowy Korpus Poszukiwaczy, którego celem jest odzyskanie cennych dzieł sztuki należących do dziedzictwa Hiszpanii. Wkrótce Tirso włączy się do szaleńczej pościgu za mitycznym Stołem Salomona, który wedle legendy może przynieść tylko nieszczęście. Tym samym zostanie wciągnięty w oszałamiającą spiralę niebezpieczeństw, zdrady i śmierci."Hiszpański pisarz Luis Montero Maglano do tego momentu był dla mnie zagadką. Nie znałam jego twórczości; zresztą z współczesną literaturą europejską jestem na bakier. I oto okazało się, że w moje ręce wpadła książka, którą po prostu pochłonęłam i od razu chciałam więcej.Luis Montero Maglano, podobnie jak bohater powieści Stół króla Salomona, jest absolwentem historii sztuki, dla którego historia jest prawdziwą pasją. Nie dziwi więc, że spisał książkę na poły historyczną, na poły przygodową, gdzie artefakty sprzed wielu, wielu lat grają wiodącą rolę."U kresu drogi szukający nie odnajdzie bogactwa. Nie odnajdzie wiedzy. Czekają go tylko ból i szaleństwo. Nic poza tym. Niech porywczy ludzie zapomną o władzy, która ich przerasta. Ona sprowadza nieszczęście, Trwoga ponad Trwogami.Oddajcie Bogu, co boskie. Człowiek niech poprzestanie na tym, co ludzkie."Wstęp opowiada dokładnie, co można znaleźć w książce pdf Montero, więc ja skupię się na własnych odczuciach i wrażeniach. A ta opowieść robi niesamowite wrażenie. Czyta się ją bardzo szybko, ponieważ akcja gna na łeb, na szyję. Nie ma mowy o nudzie, a zarwana noc może się stać waszym udziałem. I wcale się nie zdziwię, gdy nie będziecie mogli, tak jak ja, oderwać się od tej książki. Często, towarzysząc kawalerowi poszukiwaczowi i jego towarzyszom z Korpusu, ma się duszę na ramieniu. Zagrożenie goni niebezpieczeństwo, jest ciasno i mrocznie. I nie wiadomo skąd może czekać na nas zagrożenie. Ryzyko to wypadkowa tej wyjątkowej i arcyciekawej pracy. Aż chciałoby się, mimo niepewności, dołączyć do tej wyjątkowej, a może elitarnej grupy."Tam oto znajduje się serce Szeol. Zapieczętowana przez Marchosjasa Trwoga ponad Trwogami, kamienne Szpony. Wzywany przez Klucz, w Kluczu Zamknięty. Tylko Klucz otworzy drogę do Imienia ponad Imionami. Lecz Klucz zbudzi Budowniczego. Niech nieszczęścia i klęski spadną na powiernika Klucza Protokletosa, gdyż ten, kto pobudzi Budowniczego, nie zazna spokoju ani w tym świecie, ani po śmierci."Bohaterowie powieści zostali „zaprojektowani” z niezwykłą starannością i stanowią mieszankę wybuchową. To bardzo interesujące osobowości i wyjątkowo ciekawe charaktery. Co ważne, każdego na własny pokręcony sposób polubiłam. Oczywiście po pewnym czasie, ponieważ z początku niestety nie każdy zasługuje na atencję. Głównego bohatera, Tirso, darzyłam sympatią od pierwszych kart w książce pdf i tak już zostało. Zresztą jak przeczytacie, sami się przekonacie, że większość zapracowała sobie na szacunek.Podsumowując, mamy pędzącą jak TGV akcję,bardzo ciekawą fabułę, wspaniałych bohaterów, mnóstwo niebezpieczeństw, co równa się niesłychanie wciągającej i ekscytującej przygodzie.Stół króla Salomona stanowi niesamowite połączenie powieści Dana Browna, serialu Bibliotekarze i filmów z serii Indiana Jones. Mamy już niemieckiego Dana Browna – Philippa Vandenberga, teraz przyszedł czas na hiszpański odpowiednik tego pisarza. Pierwsza element trylogii Poszukiwacze to opowieść przygodowo-historyczna z zawrotną akcją i bardzo ciekawą fabułą, lecz również mroczny thriller, gdzie nie brak trupów, strzelaniny i wszelkich niebezpieczeństw. "Teraz już wiem, że u kresu tego poszukiwania znalazłem jedynie tęsknotę. Niewykluczone, że tak właśnie powinno być: poszukiwanie nie kończy się odnalezieniem czegoś, gdyż poszukiwanie nigdy nie ma końca. Poszukiwacz nie musi niczego znajdować; liczy się samo poszukiwanie.To ono nadaje naszemu życiu sens. Wtedy zdałem sobie sprawę, że naprawdę jestem Poszukiwaczem. Byłem nim całe życie. I poczułem się z tego dumny, dumny jak nigdy dotąd."Będę z niecierpliwością wypatrywać drugiego tomu Poszukiwaczy, a was już dziś zapraszam do lektury tej ekscytującej powieści. Dajcie się wciągnąć tej wyjątkowej przygodzie. Jeśli lubicie prozę Dana Browna czy filmy o Indim, to na pewno będziecie zachwyceni. Zalecam gorąco.http://monweg.blogspot.com/2016/04/poszukiwacze-1-sto-krola-salomona-luis.html
„Z powrotem do domu”- taka dewiza przyświeca członkom elitarnego korpusu, który od chwili powstania, czyli od 1860 roku, budzi sprzeczne uczucia, którego działania na pograniczu prawa (a często nawet poza jego granicami) trudno jest czasami uzasadnić interesem narodu. Niezależnie od problemów, jakie ów twór sprawia kolejnym rządzącym, pozostaje faktem, iż powołany przez generała Ramona Maríę Narvaeza, hrabiego Walencji, Królewski Korpus Poszukiwaczy działa po dzisiaj dzień. Wichry historii wpłynęły wyłącznie na zmianę jego nazwy – został przemianowany na Narodowy Korpus Poszukiwaczy, nie zmieniły się natomiast cele jego działania. Grupa agentów specjalnych ma za zadanie odszukać i odzyskać hiszpańskie zabytki, które na przestrzeni wieków zostały rozgrabione. Nie są ważne sposoby ich działania, ani fakt, że w istocie okradają oni złodziei. Muszą się jednak pogodzić z tym, że w przypadku schwytania są pozostawieni sami sobie i w pełni odpowiadają za własne czyny.Można się zastanawiać, kto chciałby pracować dla tajnej organizacji, która zmusza własnych pracowników do kradzieży, która nie gwarantuje bezpieczeństwa fizycznego, która obliguje do zachowania tajemnicy, a na dodatek prowadzi rekrutację w taki sposób, że nawet najbardziej wykształceni ludzi rezygnują w trakcie jej trwania (co niektórzy wybiegają nawet z krzykiem). Okazuje się, że kandydatów jest więcej niż kilku, o czym przekonał się Tirso Alfaro, doktorant na wydziale historii sztuki, który stale nie może odnaleźć własnej życiowej drogi. Doktorat rozpoczęty z braku innych perspektyw utknął gdzieś w czeluściach twardego dysku komputera, zaś praktyki w muzeum w Canterbury, gdzie badać miał słynną patenę, jedno z najwspanialszych dokonań w dorobku mistrzów ceramiki glazurowanej, stanowią najnudniejszy okres w jego życiu. Tirso nie może pochwalić się proaktywną postawą, wygłasza niepoprawne politycznie opinie na temat własności obrazów, a na dodatek upiera się, że … był świadkiem kradzieży pateny, mimo iż ta spoczywa w podziemiach muzeum. Nic dziwnego, że facet zostaje wyrzucony z praktyk, dwa miesiące przed ich oficjalnym zakończeniem. To jednak nie koniec, a dopiero początek wyjątkowych przygód Tirso Alfaro, który niczym Indiana Jones przemierzać będzie kraje, eksplorować tajne tunele, w poszukiwaniu skarbów przeszłości, niejednokrotnie narażając przy tym życie. Spektakularna opowieść „Stół króla Salomona”, autorstwa Luisa Montero Manglano, to pierwsza element trylogii „Poszukiwacze”, opowiadającej o członkach tajnego korpusu zajmującego się odzyskiwaniem hiszpańskich dzieł sztuki. Znajdziemy tu brawurową akcję, której nieustanne zwroty zmuszają nas do pełnej koncentracji, dużo informacji na temat historii Hiszpanii i jej zabytków a także legend, jak ta o stole króla Salomona, w którym ukryta została sekret władzy absolutnej. Lekturę docenią szczególnie czytelnicy, którzy pałają żądzą przygody, którzy gustują w powieściach akcji ze sporą domieszką historii. Luis Montero z elementów historii a także swojej wyobraźni utkał bowiem fascynującą powieść, którą czyta się z zapartym tchem, czekając na dalszy rozwój zdarzeń i rozwiązanie kolejnej zagadki.Tajemnicze zbiegi okoliczności skłoniły Tirso Alfaro do odpowiedzi na tajemnicze ogłoszenie, mówiące wyłącznie o „pracy w sektorze publicznym”. Nie było informacji o tym, że żeby w ogóle zainicjować kontakt będzie musiał wydedukować hasło dostępu, że przejdzie zabójczy ciąg testów na inteligencję, z wiedzy ogólnej, językowej, że będzie rażony prądem a także … pokąsany przez węża. Nagrodą jest jednak posada Poszukiwacza, choć dopiero praktyka pokaże, czy Tirso rzeczywiście się do tej pracy nadaje. Niecodziennie bowiem historyk sztuki decyduje się na zatrudnienie w miejscu, gdzie do niego strzelają, gdzie jeden z kumpli jest chyba zdrajcą, gdzie musi uciekać przed zasadzkami zastawionymi przed wiekami na śmiałków chcących dotrzeć do stołu króla Salomona.Lektura „Stołu króla Salomona” to nieustająca przygoda i pełna mobilizacja, bowiem od książki nie sposób się oderwać – poszczególne wątki splatają się ze sobą tworząc fascynującą opowiadanie wystawiającą na próbę naszą zdolność dedukcji. Twórca wciąga nas w szaleńczy wir wydarzeń, z którego nie sposób się wydostać, zresztą nie ma prawdopodobnie nikogo, kto chciałby przerwać tę karkołomną wyprawę nie osiągając celu. Plastyczne opisy, pełna gama emocji, które wywołują kolejne akcje grupy, barwni bohaterowie z Tirso Alfaro (który przechodzi prawdziwą wewnętrzną metamorfozę) na czele – oto główne atuty powieści. To też powody, które każą wypatrywać kolejnego tomu serii, by znów móc wkroczyć w świat pełen ekscytujących przygód!Justyna Gul(www.qulturaslowa.blogspot.com)
"Stół króla Salomona" autorstwa Luis Montero Manglano to opowieść pełna akcji, która nie zwalnia ani na moment. Wydarzenia zmieniają się jak w kalejdoskopie, zaskakując co i rusz czytelnika. Nie sposób się nudzić podczas czytania gdy Tirso Alfaro serwuje nam niemal, na każdym kroku dużo adrenaliny. Humor i dużo zagadek przyciąga do lektury, przenosząc czytelnika do zatłoczonych współczesnych miast jak i średniowiecznych, wiekowych zamków. Zagadkowe zagadki i intrygi czekają na rozwiązanie...Tirso Alfaro pracuje w muzeum w Canterbury, podczas pewnego dnia pracy jest świadkiem spektakularnej kradzieży. Po tym niecodziennym incydencie postanawia wrócić do Madrytu i kieruje się na dziwaczną rozmowę o pracę. Nie wie, że jest to tak na prawdę tajna organizacja o nazwie Narodowy Korpus Poszukiwaczy. Bractwo zajmuje się odzyskiwaniem cennych i unikatowych dzieł sztuki należących do Hiszpanii. Alfaro wplącze się niebawem w pogoń za legendarnym Stołem Salomona, który owiany jest mglistymi legendami. Ponoć ten kto wejdzie w jego posiadanie zostanie przeklęty i czeka go rychła zagłada.Powieść naszpikowana jest szybką akcją i wielobarwnymi bohaterami. Różnorodne wątki fabularne nie pozwalają na nudę, sprawiając, że książkę kończymy w bardzo szybkim tempie. Postać Tirso Alfaro została stworzona realistycznie, polubiłem go i z zaciekawieniem czytałem jego dalsze losy. Historie o poszukiwaniu cennych dzieł sztuki zawsze mnie pasjonowały i tak było też i w tym przypadku. Książka ebook wciąga dostarczając czytelnikowi kryminał zmieszany z odrobiną grozy. Nie zawiodłem się na tej książce, jest to lektura, której nie sposób odłożyć nie kończąc czytania. Zakończenie zaskakuje zostawiając lekki niedosyt i chęć na większą porcję lektury."Stół króla Salomona" zaciekawił mnie i na pewno sięgnę po kolejne tomy. Opowieść powinna przypaść do gustu osobą lubiącym pozycje z dużą dawką akcji i zagadek. Wątek historyczny a także przygodowy daje mieszankę wybuchową nie pozwalając nudzić się ani przez chwilę. Realia historyczne i opisy zabytków zasługują na uznanie. Seria Poszukiwacze nieustanna się od teraz jedną z moich ulubionych i na pewno nie omieszkam sięgnąć po następny tom. Niespodziewane zwroty akcji, realistyczne dialogi i znaczna wiedza historyczna Luisa Montero Manglano to niebagatelne atuty tej pozycji. Polecam!
Wreszcie książka, która zaciekawia, intryguje, napisana jest ze znajomością rzeczy i ma idealnie skonstruowane postacie (za dwóch jubilerów i Enigmę dałabym się pokroić). Na szczęście - to dopiero początek, ponieważ "Stół króla Salomona" to dopiero pierwsza element trylogii. I choć ma drobne wady, trzeba przyznać, że zapewnia kilka godzin wyśmienitej rozrywki. A po szczegółową recenzję zapraszam na Nerw Słowa: http://nerwslowa.blogspot.com/2016/03/ksiazka-luis-montero-manglano-sto-krola.html
Co może dać początek przygodzie życia? Łut szczęścia? Splot okoliczności? Pojawienie się w odpowiednim miejscu i czasie? Uśmiech losu? Tirso Alfaro nie wie dokładnie jak jest w jego przypadku, być może wszystko po trochu złożyło się na to, iż stał się nowicjuszem w Narodowym Korpusie Poszukiwaczy. Już sama rekrutacja powinna dać do myślenia kandydatom, że przed nimi raczej nie praca biurowa, lecz ciężko również zgadnąć jakie zajęcie wymaga tak mało konwencjonalnego naboru. Tirso nie zamierza zaprzepaścić szansy jaką dostaje, nie przypuszcza nawet co czeka go w bliskiej przyszłości, chociaż po tym czego ostatnio był świadkiem powinien co nie co przewidzieć. Członkowie Korpusu to nie urzędnicy z teczkami, pracujący od poniedziałku do piątku, bliżej im bardziej do pewnego hollywoodzkiego bohatera, chociaż ich misja jest o dużo poważniejsza. Hiszpania straciła zbyt dużo dzieł sztuki i dziedzictwa historycznego, ktoś musi zaradzić tym stratom, a tym kimś są właśnie Poszukiwacze. Ich zadanie jest jednocześnie bardzo łatwe i dość kontrowersyjne, mają odzyskać to co opuściło granice hiszpańskiej ziemi. Łatwe czyż nie? Lecz jakby tak przyjrzeć się temu z najbliższa okazuje się, iż rzeczywistość jest bardziej skomplikowana. Tirso ze swą znajomością historii sztuki wydaje się być nieźle przygotowanym do świeżych wyzwań, ale już pierwsze wymaga od niego nie tylko akademickiej wiedzy, ale przede wszystkim zimnej krwi i nerwów ze stali a także otwartości na swobodny stosunek do ogólnie przyjętych zasad. Narodowy Korpus Poszukiwaczy nie jest uprzywilejowanym graczem na międzynarodowym rynku antyków, nie od dzisiaj wiadomo, że za szacownym obrazem środowiska kryje się też mroczniejsza twarz. Właśnie tam gdzie ona pojawia się też powinni znaleźć się Poszukiwacze, co wiąże się ze znacznym ryzykiem i balansowaniem na granic prawa i bezprawia. Najistotniejsze jest jednak zadanie, które nagle wiąże się z Alfarem. Czyżby kiedyś usłyszana legenda miała w sobie więcej niż ziarno prawdy? Nic nie losy się bez przyczyny i konsekwencji, chociaż to pierwsze czasem pozostaje nieźle skrywanym sekretem. Natomiast to drugie Narodowy Korpus Poszukiwaczy właśnie po raz następny ogląda na swoje oczy, a Tirso ma okazję rozwiązać starożytną zagadkę, kuszącą od wieków by ją rozwiązać, ale jednocześnie przestrzegającą śmiałków swą złą sławą. Niejeden śmiałek przekonał się już, że w tej legendzie fakty są o dużo bardziej niesamowite niż mit ją otaczający. Jeżeli chętnie sięgacie po historie gdzie przygoda z tajemnicą idą w parze, a towarzyszy im w tle aura mistycyzmu to "Stół Króla Salomona" was nie rozczaruje. Jako bonus czytelnicy dostają wątek spiskowy a także sensacyjny, oba wplecione w fabułę tak by z jednej strony ją wzbogacać, a z drugiej strony intrygować czytających i skłaniać ich do przypuszczeń a także swojego śledztwa. Luis Montero Manglano podstawę swej książki oparł na prawdzie historycznej a także wyobraźni twórczej, zacierając jednak staranie granicę między nimi czego efektem jest fabuła, w której ma się odczucie, że wszystko o czym czytamy to fakty lekko tylko nagięte dla potrzeb autorskiego pomysłu jest. "Stół Króla Salomona" to opowiadanie obfitująca w postacie nieszablonowe, zarysowane mocną kreską, nieźle dopasowane do perypetii będących ich udziałem i jakich twórca im i swym czytelnikom nie szczędzi. Tajemnice przeszłości kuszące by je zgłębić i odkryć co chowają w zanadrzu stanowią jeden z głównych wątków, towarzyszy im subtelny aromat spisku, zaznaczający się coraz mocniej, nie daje także o sobie zapomnieć duch awanturniczej przygody, będący osnową dla całej akcji. Luis Montero Manglano nie poszedł w stronę hollywoodzkiego blichtru, wybrał drogę trudniejszą by przenieść na papier własne pomysły, sięgnął do bogactwa legend a także prawdziwych zdarzeń z hiszpańskiej historii i oddał im głos, własne swoje pomysły wplótł w realne wydarzenia. "Stół Króla Salomona" jest pierwszym tomem serii Poszukiwacze, zapowiadającym kolejne części pełne intrygującej lektury i pozostawiające apetyt na następną porcję pościgu za zaginionymi skarbami i rozwiązywanie intrygujących zagadek z dziejów nie tylko Hiszpanii.
"Stół króla Salomona" to pierwszy tom cyklu Poszukiwacze autorstwa Luisa Montenero Manglano. Zainteresował mnie sam tytuł, jak i nazwa cyklu. W jednym i drugim wyczułam tajemnice, które tak bardzo mnie fascynują. Główny bohater to Tirso Alfaro. Opowieść rozpoczyna się, gdy Tirso wyrósł niewiele nad stół. Ojciec bardzo rzadko pojawia się w jego życiu, najczęściej by zabrać, go do muzeum i opowiadać przy każdym spotkaniu ciąg dalszy historii króla Salomona. Mama - znana archeolog, która wychowuje go sama, nie ma dla Tirsa zbyt dużo czasu, stale zajęta badaniami, ponad kolejnymi zabytkami. Tirso dorasta. Jako doktorant na wydziale historii sztuki, odbywa praktyki, w muzeum, w Cantenbury. Ma się tam zająć zbadaniem, a konkrentnie sfotografowaniem Pateny - ceramiki glazurowanej. Podczas jego pobytu Patena znika, a właściwie Tirso jest święcie przekonany o jej podmianie. W związku z zamieszaniem, jakie wywołuje, zostaje zwolniony z praktyk. Wraca do Hiszpanii, musi znaleźć pracę. Trafia na rozmowę kwalifikacyjną do Muzeum Archeologicznego w Madrycie, do sekcji o zagadkowej nazwie NKP, czyli Narodowy Korpus Poszukiwaczy. Proces rekrutacji jest długi i bardzo osobliwy, tym niemniej Tirso pracę otrzymuje, choć ma spore wątpliwości czy się sprawdzi. Narodowy Korpus Poszukiwaczy funkcjonuje w tajemnicy, a zajmuje się odzyskiwaniem dzieł sztuki należących do Hiszpanii. Praca ekscytująca, wymagająca konstruktywnego myślenia, dużo wiedzy, zarazem jednak bardzo niebezpieczna. Czytelnik zostaje "wmanewrowany" w serię intryg, niebezpieczeństw, fascynujących historii, a to wszystko z nienachalnie zapodaną historią w tle. Myślę, że książka ebook przypadnie do gustu wszystkim, którzy lubią, jak się coś dzieje, a tu się naprawdę dzieje. Nieodmiennie podobne do jakże lubianego Indiany Jonesa. Przygoda, sensacja, historia, a do tego zdrowy dowcip. Nie sprawdzałam wszystkich faktów omówionych w powieści. Mogę jedynie powiedzieć, że Luis Montero Manglano oparł swą książkę na faktach historycznych, z cudownymi opisami zabytków, a także na legendach, które było nie było, faktami historycznymi stać się kiedyś mogą. Zdecydowanie zalecam książkę, spędzicie przy niej kilka ekscytujących wieczorów i pewnie równie mocno, jak ja będziecie oczekiwać kolejnej części z serii Poszukiwacze. Dziękuję Wydawnictwu Rebis za udostępnienie książki.
Przygodowych powieści, których akcja, czy bohaterowie, jednoznacznie kojarzą się z Indianą Jonesem, jest wiele, co więcej cieszą się oneznaczną popularnością wśród czytelników.Wewnętrzna potrzeba przygód i odkrywanie nieznanego, tkwi w każdym z nas.Stół króla Salomona, to właśnie, jedna z takich powieści.Opowiada ona, o pewnym młodym człowieku, który szukając pracy, trafia przez przypadek, do klubu, lub raczej organizacji, która własnych członków zwie Poszukiwaczami.Od tej pory, życie nmaszego bohatera zmieni się diametralnie, a będąc w owym klubie, przeżyje przygodę własnego życia.Jest to pierwszy tom cyklu, którego głównym atutem jest idealnie prowadzona akcja i ciekawi bohaterowie,Opowiada o ludziach, którzy dla swojej satysfakcji, gotowi są do wszystkiego, żeby osiągnąć własny cel.Z niecierpliwością oczekiwać będę na kolejną część.Polecam.
To interesujące połączenie biblijnej przypowieści z legendami sprzed tysięcy lat, a do tego trzymająca w napięciu fabuła. Tirso Alfaro nie jest w stanie zagrzać gdzieś miejsca na dłużej. Humanistyczne studia mu w tym nie pomagają, ale gdy zostaje wysłany na praktyki do muzeum Canterbury jego życie znacząco się zmienia. Nieporadny dwudziestokilkulatek jest świadkiem kradzieży bardzo wartościowej zabytkowej pateny. W muzeum nikt mu nie wierzy, ponieważ okazuje się, że złodzieje zostawili falsyfikat w miejscu skarbu. Całej akcji przygląda się podejrzany średniowieczny kat… Tirso zostaje wyrzucony z praktyk za niewypełnianie obowiązków służbowych, ale niemal od razu otrzymuje podejrzaną ofertę pracy. Zero informacji, łatwa strona internetowa zabezpieczona hasłem. Ze Stołem Salomona wiąże się interesująca historia… Ten, kto zapragnie go odczytać, zostanie wciągnięty w spiralę niebezpieczeństw, którą niełatwo będzie zatrzymać. Tirso odnajdzie się w samym jest centrum.Bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło, że Luis Montero Manglano nie ma żadnych kłopotów z przechodzeniem od jednej historii do drugiej, robi to bardzo płynnie, co odgrywa istotną rolę w powieści, ponieważ historii wewnątrz jest mnóstwo. Mowa jest łatwy, mimo że nie zawsze opowiada o prostych rzeczach. Twórca zdaje się udowadniać, że nawet na temat historii sztuki, archiwizowania i tysiącletnich artefaktów można mówić prostymi słowami.Jeśli macie ochotę na zagadkę niczym z Sherlocka Holmesa, przyprawioną szczyptą dobrego humoru, paroma kroplami romansu i chochlą napięcia, to “Stół Króla Salomona” jest książką dla Was!
Bohaterem jest Tirso Alfaro, doktorant na wydziale historii sztuki, człowiek bardzo inteligentny, lecz jakiś taki mało pozbierany, któremu dodatkowo przydarza się to, co innych zdecydowanie by ominęło. Prawo Murphy'ego jest u Tirso wiodące:) Polubiłam go bardzo i to od pierwszej strony. Mnie również nierzadko przydarzają się różnorakie przygody, może nie takie zakręcone, jak u Tirso, lecz zbliżone. A wdanie się w dyskusję w muzeum ze staruszkiem..mistrzostwo.Opisy praktyk jakie Tirso odbywał w muzeum w Canterbury są niesamowite. Gdy dodamy do tego walkę ze średniowiecznym katem i to co bezpośrednio się po niej wydarzyło...:)Młody badacz jest zmuszony w trybie iście ekspresowym opuścić angielskie praktyki i wrócić do rodzinnego Madrytu. Miotając się z jednej skrajności w drugą - od euforii, ze ma wiele wolnego czasu, do cierpienia z czego będzie teraz żył, Tirso odpowiada na enigmatyczną ofertę pracy i bierze udział w osobliwym procesie rekrutacji, nawet nie podejrzewając, że na próbę wystawia go tajna organizacja - Narodowy Korpus Poszukiwaczy (w skrócie NKP).Zupełnie przypadkiem (jak to u niego w życiu bywa) Tirso dostaje zagadkową posadę. Dopiero wówczas się zaczyna:) Młody, idealnie wykształcony człowiek, nie mający pomysłu na dalsze nie tylko lata, lecz nawet tygodnie, staje się poszukiwaczem, a jego udziałem staje się wszystko to co nigdy nikomu by do głowy nie przyszło.Nie będę pisać, czym jest NKP. Sami przekonacie się w trakcie lektury. Gorąco do niej zachęcam. Książkę mimo znacznej objętości (528 strony) czyta się błyskawicznie i z wielkim, przeogromnym uśmiechem na ustach.Stół króla Salomona to opowieść mistrzowsko skonstruowana, bardzo inteligentna, dynamiczna, pełna niespodziewanych zwrotów akcji. Jednak tym, co najbardziej mnie uwiodło, to genialne poczucie humoru autora, a co za tym idzie jego głównego bohatera Tirso Alfaro, który jest równie unikalny, jak jego imię.Ta książka ebook nie ma wad poza jedną...zbyt dynamicznie skończyłam ją czytać, kartki przewracały się wręcz same. Niecierpliwie czekam na II tom serii. http://www.pasje-fascynacje-mola-ksiazkowego.blogspot.com/
"Wyolbrzymianie drobnych wydarzeń prowadzi do paranoi, bagatelizowanie innych świadczy o lekkomyślności."Bardzo szybka powieść, nie można się przy niej nudzić, zaskakujące wydarzenia, zwroty akcji, różnorodność idealnie nakreślonych postaci. Osadzona w klimacie historii, sztuki, archeologii, zagadkowych miejsc i wielowiekowych budowli. Zawrotna ilość sekretów, zagadek i tajnych ukrytych znaczeń. Zabytki architektoniczne, klasztory, zamki, podziemia, współczesne budowle, przedmioty i artefakty nabierające nowej symboliki i nieco innego wymiaru. Twórca bardzo umiejętnie buduje napięcie i silnie przykuwa uwagę czytelnika. Z zaangażowaniem śledzimy idealnie skonstruowane i przedstawione sensacyjne historie. Niebezpieczeństwo, śmierć, zdrada i niebezpieczeństwo nadają mocy intrygującej fabule, lecz mamy również motywy przyjaźni, braterstwa, zaufania i miłości. Pełna gama portretów bohaterów, wyjątkowo barwni, nietuzinkowi, natychmiastowo wyzwalający w nas silne emocje, z niektórymi mocno sympatyzujemy, inne nadają powieści interesującego kolorytu, a części czarnych charakterów wręcz nie cierpimy. Warto podkreślić zręczną narrację, umiejętne budowanie nastroju podejrzeń przez autora, wciągające opisy i świetne dialogi, podszyte dobrym i naturalnym humorem.Wielowątkowość powieści powoduje, że każdy aspekt wydarzeń ma wielkie znaczenie, determinując dalsze sytuacje i reakcje bohaterów. Wyzwania przed jakimi staje główna postać sprawiają, że nie możemy oderwać się od kolejnych stron książki. Tirso Alfaro, trzydziestoletni historyk sztuki, poszukujący materiałów do napisania doktoratu, odbywa praktyki w angielskim muzeum, gdzie jest świadkiem zuchwałej kradzieży cennej pateny. Zmuszony do powrotu do Madrytu stara się o pracę w bardzo zagadkowej organizacji NKP. I tu zaczynają się jego niesamowite przygody, wypełnione poznawaniem nietuzinkowych osób, poszukiwaniem cennych dzieł sztuki, narażaniem się na śmiertelne niebezpieczeństwo. Książka ebook gwarantuje dużo godzin fantastycznego zaczytania. To doskonały materiał na sensacyjny film, z fragmentami kryminału i grozy. Z niecierpliwością oczekuję drugiego tomu trylogii, mam nadzieję, że twórca utrzyma narzucone sobie wysokie standardy niezwykle wciągającej powieści. bookendorfina.blogspot.com
Opowieść Luisa Montero Manglano jest po prostu niesamowita. Zrobiła na mnie ogromne wrażenie i trudno mi było się z nią rozstawać. Pociesza mnie fakt, że stanowi ona I tom fascynującej opowieści o Poszukiwaczach. Bardzo jestem ciekawa, jak potoczą się ich dalsze dzieje i kto stanie na czele tajnego stowarzyszenia. Akcja powieści mknie jak burza i porywa czytelnika w wir wydarzeń. Znakomite tło obyczajowe, idealna znajomość historii a także rewelacyjne kreacje bohaterów - to tylko nieliczne z zalet tej powieści, a znajdziecie ich na pewno więcej. Czytałam z wypiekami na twarzy, a książka ebook dosłownie wbiła mnie w fotel. Ośmielę się stwierdzić, że Dan Brown ma poważną konkurencję, ponieważ opowieść Luisa Montero Manglano jest (wg mnie) 100 razy lepsza od jego powieści. Wyobraźcie sobie wiele młodszego Indianę Jonesa poszukującego stołu Salomona w tunelach niesamowitego zamku, Indianę bystrego, inteligentnego, znawcę historii i archeologii - to przedsmak tego, co zawiera "Stół krola Salomona". Ta opowieść naprawdę robi wrażenie. Jest prawdziwa, wiarygodna i porywająca!Chylę czoło przed Autorem i juz nie mogę doczekać się na kolejne tomy!http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2016/02/sto-krola-salomona-luis-montero-manglano.html
Bardzo fajna, trzymająca w napięciu książka. Swoiste połączenie powieści sensacyjnej z historyczną + sprawa odzyskiwania zagubionych dzieł sztuki. Intryga goni intrygę, dobre tempo, idealna fabuła. Luis pozazdrościł prawdopodobnie sukcesu własnej siostrze Carli Montero, autorce bestsellerowej "Szmaragdowej Tablicy". Mam nadzieję że "Stół króla Salomona" odniesie podobny sukces, gdyż jest tego wart.
Tirso Alfaro, po ukończeniu studiów magisterskich z historii sztuki, wyjeżdża do Anglii, by odbyć roczną praktykę w muzeum i zbadać znane dzieło sztuki, które jest przedmiotem jego pracy doktorskiej. Gdy tylko nadarza się okazja, by przyjrzeć się bliżej Patenie z Canterbury, zabytkowy artefakt zostaje skradziony, a Tirso traci pracę. Zaraz po powrocie do rodzinnego Madrytu postanawia odpowiedzieć na zagadkowe ogłoszenie i zostaje zwerbowany do tajnej organizacji, działającej od wielu lat, która zajmuje się odzyskiwaniem skradzionych dzieł sztuki. Grupa Poszukiwaczy postanawia odnaleźć legendarny Stół Salomona, który okazuje się być czymś więcej niż tylko mitem. Jest jednak ktoś, kto podąża ich śladem i za wszelką cenę pragnie pokrzyżować ich plany… „Stół króla Salomona” to pierwsza element trylogii „Poszukiwacze” autorstwa hiszpańskiego pisarza, Luisa Montero Manglano, która będzie miała własną premierę 1 marca. Nie jest to gatunek, po który nierzadko sięgam, dlatego postanowiłam nadrobić zaległości i zapoznać się z tą pozycją, która przyciągnęła moją uwagę intrygującym zarysem fabuły i świetną okładką. Nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z piórem tego autora, dlatego nie wiedziałam do końca, czego się spodziewać po tej książce. Na szczęście moje obawy zostały dynamicznie rozwiane. „Stół króla Salomona” wciągnął mnie od pierwszych stron i trzymał poziom do samego końca, nie pozwalając mi się oderwać. Muszę przyznać, że początkowo byłam przerażona objętością książki, lecz gdy tylko zatopiłam się w lekturze, kompletnie straciłam poczucie czasu. Pierwszy tom trylogii „Poszukiwacze” pokazuje nam szeroki wachlarz barwnych i pełnokrwistych postaci a także proponuje niezapomnianą i ekscytującą przygodę, pełną intryg, sekretów i akcji. „Stół króla Salomona” Luisa Montero Manglano to wielowarstwowy, wyjątkowo absorbujący i piekielnie wciągający thriller historyczny, przy którym nie można się nudzić. Już dawno nie miałam do czynienia z tak znakomitą i idealnie dopracowaną książką. Mam nadzieję, że Wydawnictwo Rebis nie każe nam długo czekać na drugi tom, ponieważ już nie mogę się doczekać kontynuacji ;) Koniecznie sięgnijcie po tę pozycję. Gwarantuję, że się nie zawiedziecie!
Tirso Alfaro to główny książki. Jest doktorantem na wydziale historii sztuki. Poznajemy go w momencie, gdy odbywa praktyki w muzeum w Canterbury. Tam jest świadkiem kradzieży zabytkowej pateny. Kradzież jest na tyle zuchwała, że sami pracownicy muzeum tego nie zauważają, bo sprawca zamienił oryginał na kopię. Po powrocie do Madrytu Tirso odpowiada na enigmatyczną ofertę pracy i bierze udział w osobliwym procesie rekrutacji. Nie jest to praca na zwykły etat. Wymaga ona samokontroli, zimnej krwi i zręczności a także oczywiście ogromnej wiedzy z zakresu historii sztuki. Bowiem Tirso zastaje zatrudniony w madryckim Muzeum Archeologicznym, a mianowicie w zagadkowej sekcji NKP, czyli Narodowym Korpusie Poszukiwaczy. Ta sekretna grupa może poszczycić się dwuwiekową historią, a jej szlachetną misją jest odzyskiwanie rozgrabionego dziedzictwa narodowego. Inaczej pisząc - to złodzieje, opłacani przez państwo, Korpus Poszukiwaczy, których celem jest odzyskanie cennych dzieł sztuki należących do dziedzictwa Hiszpanii. Wkrótce Tirso włączy się do szaleńczej pościgu za mitycznym Stołem Salomona, który wedle legend może przynieść tylko nieszczęście.I tak czytelnik zostaje wciągnięty w oszałamiającą spiralę niebezpieczeństw, intryg i śmierci. Kamienne wrota, kręte, długie korytarze, podziemia średniowiecznych zamków i klasztorów, tory przeszkód rodem z Indiany Jonesa. W tych klimatach obracają się bohaterowie powieści. Zaczyna się wyścig z czasem, ponieważ Stół Salomona przyciąga nie tylko Korpus Poszukiwaczy.Świetnie się to czytało, choć sama historia mogłaby być nieco krótsza. Momentami jest ciut rozwlekła. Jednakże wir zagadek i sekretów rzeczywiście wciąga., a zwroty akcji sprawiają, że czyta się ją z wypiekami na twarzy. Sama konstrukcja postaci jest też bardzo ciekawa, szczególnie nieźle został zarysowany główny bohater. Znaczna dawka humoru, lecz inteligentnego humor, wywołuje niejednokrotnie uśmiech na twarzy. Poza tym widać, że autor, jako wykładowca sztuki średniowiecznej, zna się na rzeczy. Czuć tu pasję pana Luisa, jaką ma do zagadkowych zagadek i zaginionych dzieł sztuki. Znaczna element wydarzeń omówionych w tej historii jest fikcyjna. Niektóre jednak nie zostały zmyślone. Twórca na koniec nie prostuje, co jest wytworem jego wyobraźni, a co jest prawdziwe. To dodatkowy atut powieści, gdyż czytelnik do końca nie wie, gdzie kończy się tajemnica. „Wszystko jest tajemnicą, (...) a odkrywanie to rozwiązanie tajemnicy”. [s.332] Choć najbardziej podobał mi się wniosek Tirso, do jakiego doszedł na zakończenie własnych poszukiwań. „Teraz wiem, że u kresu tego poszukiwania znalazłem jedynie tęsknotę. Niewykluczone, że tak właśnie powinno być: poszukiwanie nie kończy się odnalezieniem czegoś, gdyż poszukiwanie nigdy nie ma końca. Poszukiwacz nie musi niczego znajdować; liczy się samo poszukiwanie. To ono nadaje naszemu życiu sens”. [s.477] Nic dodać, nic ująć. Polecam.