Średnia Ocena:
Pięć dni w październiku
Hiszpania kilka lat po II wojnie światowej. Miguel Mascarell, inspektor policji w czasach republikańskich, był przekonany, że osiągnął już spokój po wieloletnim pobycie w więzieniu i uniknięciu wyroku śmierci. Niespodziewanie jednak, niczym widmo, wraca do jego życia Benigno Saéz, bezwzględny frankista, który zleca mu znalezienie grobu siostrzeńca zabitego w pierwszych dniach hiszpańskiej wojny domowej. Saéz utrzymuje, że chce w ten sposób spełnić ostatnią wolę własnej siostry, śledztwo jednak przekonuje inspektora, że wcale nie o sentyment i honor może tu chodzić…
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Pięć dni w październiku |
Autor: | Jordi Sierra i Fabra |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Albatros |
Rok wydania: | 2014 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Pięć dni w październiku PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
dla mnie najsłabsza element serii. jest ten sam klimat, lecz w sumie gorsze niż poprzednie. jednak po trzech z nadzieją, czekam na kolejne. oby były lepsze!
Całkiem interesująca historia okraszona fajnie wykreowanym głównym bohaterem. Długo mi nie zajęło aby wkręcić się w ten tytuł. Jeśli jeszcze wziąć pod uwagę lekki styl autora to dostajemy całkiem dobrą powieść. Taka właśnie zresztą jest. W mojej ocenie spodoba się fanom tego typu prozy. Moja ocena to 4/5.
Kryminały z gatunku noir kojarzą się z samotnym detektywem, femme fatale, zagadką, której rozwiązania nikt inny nie chce się podjąć i cieniem zdrady, czającym się tuż obok. Nieodłącznym dodatkiem jest szklaneczka whisky, dymiący papieros i kapelusz fedora a także kłopoty, będące chlebem powszednim głównego bohatera. Czasem jednak zamiast takich rekwizytów i postaci pojawia się ktoś wydawałoby się całkowicie nie pasujący do tego schematu, lecz to jedynie pozory. Pod nimi kryje się najprawdziwszy detektyw, a jego osoba stanowi oś historii w jakiej dominuje czerń a także szarość, czasem da się zauważyć biel, nie olśniewająca, ale o dużo od niej prawdziwszą.Zło ma konkretną twarz, wcale nie nieznaną, wprost przeciwnie idealnie rozpoznawalną. Nie kryje się po kątach, jest w samym centrum wydarzeń, inicjuje je i steruje nimi, ludzka krzywda, rozpacz i ból nie liczą się w ogóle, chyba, że służą osiągnięciu celów. Miquel Mascarell pozbył się złudzeń dawno, najpierw praca odkrywała przed nim mroczną stronę egzystencji i jego ukochanej Barcelony, a potem odnalazł się pod kołami historii, pozostawiającej na drodze, po której poruszała się, tysiące ofiar zbrodniczej idei. Czego może chcieć jeszcze człowiek nie bojący się śmierci, bo już zwyciężył z nią nieraz? Spokoju? Bliskości innej osoby? Niczego? Bowiem co może zaoferować los komuś, kto to czuje się przegranym? Były komisarz stara się żyć dniem dzisiejszym, przeszłości nie da się jednak wymazać, ta stale powraca i przypomina o tym co było i wcale nie odeszło. Zresztą jak o tym wszystkim zapomnieć gdy zewsząd atakuje propaganda Franco i jego zauszników? Mascarell stara się być tu i teraz, lecz ktoś idealnie wie kim był i jest, policjantem się nie przestaje być, gdy odbiera się komuś odznakę i wdeptuje jego dumę w ziemię. Świeża zagadka wcale nie jest namiastką normalności, stanowi raczej groźbę odebrania resztek ocalonej godności dwójce wojenno-życiowych rozbitków. Wydaje się z pozoru prosta i nierozwiązywalna, sprzeczna z tym co losy w Hiszpanii i jednocześnie stanowiąca przebłysk zwyczajnych emocji. Jednak co wie o ludzkich uczuciach ktoś taki jak Saez? Raczej jest on żywym symbolem tego z czym przegrał zamierzchły policjant. Lecz pewnych propozycji nie można odrzucić, szczególnie kiedy jest się odpowiedzialnym za więcej niż jedno, własne, istnienie. No i pozostaje jeszcze mroczny piękno tego, co nieodkryte ... Słowo NIE nie może zostać wypowiedziane, TAK oznacza rozpoczęcie rozgrywki, w jakiej wiadomo, że karty są znaczone, a nieczyste rozgrywki na pewno będą stosowane. Jak zwyciężyć kiedy z efekt z góry wydaje się przesądzony? Miguel Mascarell dokonał już niemożliwego, u swego boku ma kogoś, kto też wie co oznacza ból i poniżenie. Czy zlecona sprawa warta jest zaryzykowania z trudem zdobytej iluzji normalności? Gdzie szukać porad do jej rozwiązania? Te kilka poszlak i jeden niezaprzeczalny fakt wydają się zbyt kruchymi podstawami dochodzenia, szczególnie kiedy szaleje faszystowski terror, a prawda zdaje się być jedynie powodem do prześladowań. Lecz kiedy detektyw raz pochwyci trop zrobi wszystko by go nie stracić.Kręte uliczki, październikowe słonce, pięć dni, Barcelona w końcu lat czterdziestych i troje ludzi, związanych zdarzeniami z przeszłości a także zagadką, której rozwiązanie zdecyduje o przyszłości. Kłamstwa, złudzenia, utracone marzenia i półprawdy, malują tło na jakim rozgrywa się śledztwo wydające niemożliwe do dokończenia. Bohaterowie nie mają złudzeń, twórca jednak odkrywa przed czytelnikiem ich głęboko skrywaną tajemnicę - nadzieję stale tlącą się w sercach i umysłach, wbrew złu, jakie zostawiło w nich głęboki ślad. "Pięć w dni październiku" to kryminał, w jakim nie ma brawurowych pościgów, efektownych strzelanin, w zamian za to jest rzetelne rozwiązywana kryminalna zagadka, wyciąganie właściwych wniosków z pozostałości po poszlakach a także śledztwo, otaczające wszystkich swymi nitkami. Postać samego detektywa nie odgrywającego ostatniego sprawiedliwego, ale w rzeczywistości nim będącego, idealnie wpisuje się w czarno-szary klimat historii, gdzie dobro wydaje się stać na z góry straconej pozycji. Książka ebook Jordi Sierra I Fabry nie daje prostych odpowiedzi, zadaje za to trudne pytania, ponadczasowe i stale aktualne. Fabuła wciąga, nie pozwala się oderwać, nieprzewidywalna i zaskakująca do samego końca, sprawia, że gdy kończy się piąty dzień, chce się poznać dalsze dzieje Miquela Mascarella, jednego z ostatnich dużych detektywów.
Fabra znowu wprowadza nas w klimat mrocznej i zagadkowej Barcelony z czasów tuż po II wojnie światowej. Z klasycznym dla siebie kunsztem tka intrygę, która porywa nas i wciąga coraz głębiej, niczym bagno. Mimo chwilami nieco przytłaczającego klimatu, nie potrafimy pozwolić sobie na wycofanie się w połowie i z fascynacją i zaciekawieniem odkrywamy kolejne tajemnice aż do samego końca.
Koleje spotkanie z moim ulubionym bohaterem Miquelem Mascarellem sądzę za bardzo udane. Cudownie ukazana historia, świetne opisy Barcelony za czasów rządów gen Franco i naprawdę kawał dobrej literatury. Przyznam, że opowieść wciągnęła mnie tak mocno, że ciężko było odłożyć na półkę. Rewelacja, która warto przeczytać.