Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Ziemia zawsze upomni się o swoje. Tak właśnie kończy się świat – po raz ostatni. Nastaje Sezon, a ludzkość pogrąża się w długiej, zimnej nocy.Essun – kiedyś opiekuńcza matka, obecnie mścicielka – odnalazła schronienie, nie zdołała jednak odszukać córki. Spotyka dziesięciopierściennika Alabastra, który ma do niej prośbę. Jeśli Essun ją spełni, los Bezruchu zostanie przypieczętowany na zawsze. Daleko stamtąd jej córka, Nassun, rośnie w siłę, a jej wybory mogą doprowadzić do rozerwania świata.Kontynuacja trylogii rozpoczętej "Piątą Porą Roku": uhonorowaną nagrodą Hugo, nominowaną do nagród Nebula, Audie i Locus, będącą pierwszą książką wyróżnioną przez Wired.com, nagrodzoną tytułem Notable Book of 2015 magazynu "New York Times". "Proza N.K. Jemisin stawia czytelnikowi wielkie wymagania, dostarczając w zamian nieporównywalnie większych emocji. Autorka nie tylko stosuje unikalny sposób opowiadania historii – tworzy zupełnie świeży podgatunek fantastyki." Paweł Dębowski, P42"Umberto Eco mawiał, że wartość estetyczna dzieła jest tym większa, im bogatsze są możliwości jego interpretacji, a trzeba być naprawdę skrajnym ignorantem, żeby przy każdym ponownym odczytaniu »Wrót Obelisków« nie dostrzec czegoś nowego. Jemisin w »Piątej Porze Roku« podjęła wyjątkowo ważkie współcześnie tematy – kryzys tożsamości, alienacja czy wyobcowanie – w drugim tomie zaś poszerzyła horyzont problematyki i konsekwentnie rozbudowała świat." Adrian Turzański, Kawerna"Kocham książki, które są zdolne mnie poharatać. Ta zostawiła mnie poturbowanego, pozbawionego oddechu, desperacko łaknącego ostatniego tomu." Publishers Weekly"Interesująca świeża seria." Booklist
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Pęknięta Ziemia. Tom 2. Wrota Obelisków |
Autor: | Jemisin N.K. |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo SQN |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Essun stale nie znalazła własnej córki. Zmuszona jest ona schronić się w pewnej wspólnocie. Ku zdziwieniu spotyka tam własnego dawnego przyjaciela Alabastra, który ma dla niej pewnego rodzaju prośbę. Pytanie, czy nie okaże się ona dla Essun zbyt wymagająca? Czy zdoła jej ona podołać? Czy ta prośba nie wykroczy poza jej siły? W książce pdf równocześnie mamy okazję zobaczyć jak toczą się dzieje Nassun, czyli córki Essun, która rzekomo trafiła w bezpieczne miejsce, gdzie ma okazje szkolić własne umiejętności. Ale czy żeby na pewno jest ona tam bezpieczna? Odpowiedzi na te nurtujące zapytania znajdziecie w książce. Sama akcja powieści nie należy do dynamicznych. Czytając ją mamy okazję pojąć co się dzieje. Zaczynamy wiązać ze sobą fakty. Mamy okazję spojrzeć na wszystko z boku i to dokładnie przeanalizować. Myślę, że właśnie o to chodzi w tej książce, abyśmy zaczęli znacznie więcej rozumieć, aby ten świat, w którym "aktualnie przebywamy" stawał się nam nieco bliższy. Mimo tego, że chwilami zabrakło mi tej dynamiki, to uważam, że warto sięgnąć po tę książkę, bo panujący tam kataklizm i sytuacja bohaterów, potrafi na czytelniku wywrzeć ogromne wrażenie.
Piąta pora roku N. K. Jesmin zauroczyła mnie ciekawie skrojonym światem a także dość nieszablonowym podejściem do fabuły i magii. Oczekiwałam z taką niecierpliwością drugiego tomu, że jak tylko pojawił się on na rynku w dziale nowości to ubzdurałam sobie, że to nie jest to, ponieważ przecież kontynuacja miała pojawić się najwcześniej we wrześniu. 😅 Na szczęście dynamicznie poszłam po rozum do głowy i sięgnęłam po laureatkę Nagrody Hugo pod tytułem Wrota obelisków. Nadeszła Piąta pora roku. Po nieudanych poszukiwaniach córki zmęczona i zniechęcona Essun wraz ze spotkanym na trasie chłopcem (zjadaczem kamieni) o imieniu Hoa zatrzymuje się w Castrimie. Zamieszkuje ją interesujący zlepek ludzi, którzy wydają się nie mieć kłopotów z górotworami. We wspólnocie tej ku swojemu zaskoczeniu Essun spotyka też dawnego przyjaciela Alabastra. Niestety nie wygląda on najlepiej, w zasadzie można powiedzieć, iż jest on „o krok od śmierci”. Bo jednak ma cel w życiu, jakim jest przekazanie misji Essun, więc walczy o każdy oddech. Gdy Essun usiłuje się dostosować się do życia w nowej społeczności, jej córka Nassun dostaje szansę od losu i znajduje schronienie w miejscu, gdzie nie musi bać się o własne życie. Nie musi też ukrywać własnych umiejętności, a wręcz może je rozwijać. Odnalazła się wśród Stróżów, lecz czy na pewno jest wśród nich bezpieczna? Wrota obelisków dopadł syndrom drugiego tomu. Akcja zostaje maksymalnie spowolniona. Przyglądamy się życiu Essun w nowej osadzie. Roztrząsamy z nią wątpliwości czy powinna pozostać czy ruszyć na poszukiwanie córki. Odbywamy wspólne rozmowy z Alabastrem i uzyskujemy trochę wiadomości dotyczących powstania Piątych pór roku. Po „drugiej stronie barykady” obserwujemy życie Nassun. Jej zmagania z ojcem, naukę górotwórstwa a także jej przywiązanie do nowego opiekuna – Stróża. To spowolnienie akcji w przypadku tej książki absolutnie nie przeszkadza, bowiem jest okazja, aby lepiej przyjrzeć się głównej bohaterce i jej córce, a także uszczknąć troszeczkę tajemnicy świata. A wszystko to okraszone jest wyjątkowo plastycznymi obrazami czy również wyjątkowymi opisami sił przyrody. Podsumowując. Wrota obelisków to niezła kontynuacja Piątej pory roku J. K. Jesmin skupiona bardziej na relacjach czy również rozważaniach bohaterów, a nie na akcji. Po jej przeczytaniu jednak czuję pewien niedosyt. Mam wrażenie jakby książce pdf brakowało tego „czegoś”, co właśnie mocno ujęło mnie w jej poprzedniczce. Stąd książka ebook w mojej ocenie jest tylko dobra, a nie bardzo dobra, lecz stale warta polecenia. :)
W grudniu zachwycałam się pierwszym tomem trylogii Pękniętej Ziemi - Piątą porą roku, która została laureatką m.in. nagrody Hugo. Była to właśnie jedna z tych książek, której kontynuacji wypatrywałam z niecierpliwością i na którą rzuciłam się od razu, kiedy dostałam ją w własne ręce. Po skończonej lekturze zadałam sobie pytanie: czy sprostała moim wymaganiom, po idealnym pierwszym tomie? Odpowiedź brzmi - oczywiście, że tak! Zazwyczaj przy kontynuacjach powoli wkraczam z powrotem w świat przedstawiony, przypominam sobie bohaterów, koneksje pomiędzy postaciami, wydarzenia z poprzednich tomów. Tym razem było inaczej - już od pierwszych stron poczułam się jak w domu. Ponownie znaczna w tym zasługa drugoosobowej narracji, która tak idealnie się sprawdza w przypadku tej serii. Szczególnie, że po Piątej porze roku jesteśmy już świadomi kto opowiada nam tę historię, do kogo się zwraca i kim jest. Tym razem postać tego narratora zostanie trochę rozwinięta, a my dowiemy się trochę więcej na temat jego przyszłych planów związanych z Essun. Właśnie - Essun. To naprawdę piękna główna bohaterka. Jej przeszłość dość precyzyjnie przedstawił nam pierwszy tom, więc we Wrotach obelisków mamy do czynienia z w pełni wykreowaną postacią. Na dodatek tak oryginalną! Tak, to ponownie bohaterka z silną, kobiecą osobowością, lecz w tak różnorakim rodzaju od reszty występujących w fantastyce/dystopiach. Przede wszystkim różni ją wiek - Essun to nad czterdziestoletnia, dojrzała kobieta. Do własnych celów podchodzi również trochę inaczej, ponieważ nie porywa się z motyką na księżyc, a stara się analizować, uczyć, zrozumieć otoczenie. A wspólnotę, w której się odnalazła zaczyna traktować jako własny świeży dom, którego mieszkańców chce uchronić przed wynikami Piątej pory roku. Najbardziej jednak zależy jej na znalezieniu własnej córki, Nassun. I w tym miejscu należy wspomnieć o tym, że narracja jest dwutorowa - z jednej strony poznajemy dalsze dzieje Essun we wspólnocie, a z drugiej dowiemy się co stało się z jej córką, po rozpoczęciu Piątej pory roku. Siłą rzeczy akcja książki również jest trochę podzielona. Wydarzenia we wspólnocie nie są przepełnione akcją - to raczej opisy zmieniającego się świata, pojawiających się w związku z tym kłopotów i tego, jak sobie z różnorakimi nowościami poradzić. Dużo zatem będzie rozmów z przywódczynią wspólnoty czy poznania funkcjonowania tego społeczeństwa. Jednak najciekawszym wątkiem w tej części książki okazał się ten dotyczący Alabastra i historii obelisków. Nie wiem dlaczego, lecz po przeczytaniu drugiej części mam mocne skojarzenia z animowaną Atlantydą (te unoszące się obeliski, działające trochę za pomocą mocy; świat sprawny po kataklizmie; kobieta, zdolna połączyć się z olbrzymimi kamieniami). I cóż, jestem bardzo interesująca jak te wątki się rozwiną w kolejnej części, ponieważ spodziewam się, że zajmą sporą jej część. Druga element to historia Nassun, w której akcji jest już trochę więcej. Szczególnie, że kobieta wpada w dość ciekawe towarzystwo. W tych segmentach uda nam się bliżej poznać charakter nastolatki, przejdziemy z nią przez szkolenie, a także, dzięki jej wątkowi, dokładniej poznamy intrygujące postacie Stróżów. Bardzo podobało mi się wspominanie momentów, w których Essun uczyła własną córkę górotwórstwa, ukrywając się z tym przed mieszkańcami Yumenes, a przede wszystkim przed swóim mężem - dzięki temu postacie nabrały jeszcze więcej kolorów. Książka ebook wzbudziła we mnie dość silne emocje. Jedna ze scen sprawiła, że łzy stanęły mi w oczach - a wszystko to opisywane oszczędnym językiem, przynoszącym jednak sporą falę emocjonalną. W takich przypadkach muszę się zgodzić, że mniej znaczy więcej. Porusza także fakt, że stale można zauważyć zainteresowanie autorki tematem dyskryminacji całych grup społecznych ze względów od nich niezależnych - cech, z którymi po prostu się rodzą. Ten wątek stale się pojawia, przedstawiany jest z różnorakich perspektyw, a czytelnika stale może zadziwiać brutalność niektórych wobec górotworów. Jedyne czego mi brakowało to tego efektu wow, jaki towarzyszył mi podczas czytania pierwszej części. Wiadomo, że coś takiego ciężko przebić. Lecz spokojnie, Jemisin stale zaskakuje, tylko to już nie jest na taką samą skalę co w Piątej porze roku. Trylogia Pękniętej Ziemi trzyma na razie poziom bardzo dobry. To na pewno książki, o których niełatwo będzie zapomnieć, tak oryginalne w mrowiu pozycji z gatunku. Stale załamuje mnie jedno - dlaczego one tak dynamicznie się kończą? Zdecydowanie chcę już trzeci tom! http://magiel-kulturalny.blogspot.com/2017/07/odpowiedzialnosc-za-losy-swiata-lezy-na.html
"Wbija w ziemię niewidzialne słupy mocy, tak głęboko, jak tylko może, i chwyta za litosferę. Kiedy kinetyczna siła fali uderza, a planetarny pancerz powyżej napręża się w odpowiedzi, wyrywa z ziemi jej ciepło, ciśnienie i tarcie, a później używa ich, a by napełnić własne słupy mocy i utrzymać ziemię nieruchomo." Po zapoznaniu się z pierwszym tomem, "Piąta Pora Roku", mocno wyczekiwałam drugiej wersji tej wyśmienitej i fascynującej serii. Stale pozostaję pod olbrzymim wpływem wytwarzanego przez autorkę rewelacyjnego klimatu powieści, dającego wrażenie bezpośredniego zespolenia z ziemską planetą, zrozumienia zasad jej wewnętrznego życia i żywiołowych dowodów istnienia. Zmysłowo zanurzamy się w powieść, czujemy opisane drgania i drżenia ogromnych mas materii, ruchy i przemieszczenia płyt tektonicznych, aktywność sejsmiczną i wulkaniczną, potęgę sił ukrytych pod ziemską skorupą, cichą i głośną muzykę nad czteromiliardowego bytu Ziemi. To właśnie niezwykle plastycznie odmalowane obrazy tła, cudownie oddane szczegóły motywów błękitnej planety, pradawnej mocy sił przyrody, tak bardzo urzekają w książce. Aspekt przemijania widziany z dwóch znacząco różnorakich perspektyw, niewspółmiernie małej długości ludzkiego życia i zaledwie chwil istnienia poszczególnych cywilizacji, a także nieustannych cyklów powracających kataklizmów i zagłady. W jakiejkolwiek byśmy nie znaleźli się jednostce czasowej, życie na Ziemi zawsze naznaczone zostaje barwami wojny i echami ich konsekwencji. Czerpiąc potężne moce i siły z zasobów planety, tylko na krótką chwilę jesteśmy w stanie ponad nimi zapanować, bo Ziemia zawsze upomni się o własność, którą człowiek usiłował jej odebrać. Na dużo sposobów można interpretować przesłania książki, starać się wynieść z niej nie tylko intrygujące i emocjonujące przygody głównych bohaterów, zachwycać się przekonującym metodą ich przedstawienia i atrakcyjnym angażowaniem uwagi czytelnika, lecz także spojrzeć na fabułę jakby z lotu ptaka, poprzez ciche otwieranie bram kosmosu. Historia zapisana w skalnych obeliskach, świadectwa narodzin i zniszczenia, trwałe materialne dowody istnienia cywilizacji, prawdziwe korzenie przeszłości. Nie zdradzę nic z intrygi powieści, trzeba ją samemu przeżyć, żeby zrozumieć nieszablonowy pomysł, podziwiać nietuzinkowe postaci, uchwycić interesujące nuty refleksyjne i usłyszeć stanowczy głos Ziemi. Książka ebook dostarcza znacznej satysfakcji czytelniczej, pobudza wyobraźnię, zabiera do innego świata, ambitnego i dojrzałego, magicznego i wciągającego, lecz równocześnie bliskiego i intuicyjnie odbieranego. Nie zaczynajcie drugiego tomu bez znajomości pierwszego, to ścisła kontynuacja podróży czytelniczej. bookendorfina.pl
Czasami trafi się książka, która-mimo tego, że jej akcja znacznie odbiega od rzeczywistości, zapada tak w pamięci, że ciągle myślimy o bohaterach, czy świecie, w którym przyszło żyć naszym ulubieńcom. Nie dużo jest takich powieści, przynajmniej dla mnie. Lecz parę odcisnęło własne piętno. Typowy już klasyk, czyli "Władca Pierścieni", "Diuna", czy inne. Teraz przyszła pora na "Piąta pora roku" i jej kontynuację. Trzęsienia ziemi, wybuchy wulkanów i inne nieszczęścia spadają na świat. Zbliża się koniec, a ludzie próbują mimo wszystko przetrwać.Essun, która mimo desperackich prób nie zdołała odnaleźć jedynej córki, odnalazła wreszcie schronienie. Jednak stale myśli o synku, którego zabił jej mąż i o córce, która w dalekiej krainie, rośnie w siłę, szkoląc się na mędrczynię. Jej wybory, a także, to kim się staje, mogą odmienić świat. Świat, który właśnie wydaje przedostatni wdech... Tyle fabuła. Mając na uwadze, że jest to drugi tom, spodziewałem się, że element ta będzie mniej absorbująca. Tak zazwyczaj bywa, że coś zaczyna się wybuchem, a później oglądamy tylko skutki tegoż. Tutaj jest inaczej. Autorka postarała się, żeby emocje nie opuszczały nas praktycznie przez całą powieść. Słynni bohaterowie, w wyjątkowych sytuacjach, nowi sojusznicy, potężni wrogowie. Jest o czym czytać! I kraina, omówiona w taki sposób, że nie możemy przejść obojętnie. Świat zbliżający się ku końcowi. Jednak w ludziach stale tli się nadzieja. Być może płonna, lecz to nie zmienia zaangażowania w przetrwanie. Podsumowując. Jeśli ktoś lubi fantastyczne opowieści, które mówią o czymś, z pewnością zachwyci się tą publikacją. Z niecierpliwością będę czekał na kolejną część. Polecam, zachęcam do lektury.
Na niektóre kontynuacje czekamy tak niecierpliwie, że wręcz odliczamy dni do premiery książki. Jednakże później, nachodzi nas ta obawa, czy druga element rzeczywiście trzyma poziom pierwszej, czy twórca nie uległ tak zwanej „klątwie drugiego tomu”. „Wrota obelisków” to właśnie jedna z takich upragnionych kontynuacji, tylko czy mozna je postawić na równi z „Piątą Porą Roku”? Essun odnalazła schronienie. Przynajmniej chwilowo, gdyż osoby, takie jak ona, nie mogą tak naprawdę przeżyć spokojnie jednego dnia. Ciągle jednak żyje myślą, że kiedyś odnajdzie córkę, lecz na razie ma znacznie większy kłopot – czy zagadkowe obeliski mogą być rozwiązaniem, które zmieni historię Ziemi? Tak jak wspominałam, „Piąta Pora Roku” mnie zachwyciła. Zachwyciła przemyślaną fabułą, kreacją świata postapokaliptycznego a także wyrazistymi bohaterami. Zakończenie natomiast może się poszczycić zwrotem akcji godnym prawdziwego kryminału. Dołóżmy do tego ciekawą narrację i mamy książkę niemal idealną, jeśli chodzi o fantastykę postapokaliptyczną. Tylko że w drugim tomie coś już zgrzytało i chociaż „Wrota obelisków” to książka ebook dobra, jednakże nie posunęłabym się do stwierdzenia, że lepsza niż pierwsza część. Podczas czytania tej książki odniosłam wrażenie, że nie losy się tu nic konkretnego. Owszem, bohaterowie starają się rozwiązać kłopot obelisków, mamy również kilka świeżych wątków, lecz to nie była już ta sama, wypełniona po brzegi fascynującą fabułą i zwrotami akcji „Piąta Pora Roku”. Wydaje mi się, że autorka nie rozłożyła równomiernie tempa akcji, przez co pierwszy tom jest w nią znaczenie bardziej obfity, lecz może moje wrażenie wynika również z tego, że we „Wrotach obelisków” Essun nie przemieszcza się już, musząc ciągle walczyć o przetrwanie. Niemniej nie uważam, żeby była to jakaś większa wada, bo wszystkie znaczące kwestie zapewne rozwiążą się w tomie trzecim, a autorka rozpoczęła tyle świeżych wątków, że naprawdę nie sposób oprzeć się ciekawości, jak również je zakończy. Essun w tym tomie przechodzi dużą przemianę, nabierając doświadczenia, które pomaga jej lepiej panować ponad górotwórstwem. Jest wprawdzie główną bohaterką, lecz ciągle brakuje mi w niej trochę wyrazistości i charakteru, nie sprawia również w tym tomie wrażenia całkowicie oddanej matki, bo wątek poszukiwań córki schodzi na trochę dalszy plan. Niemniej jest to postać rozsądna i inteligentna, po prostu ciężko o jakąś silniejszą więź pomiędzy nią a czytelnikiem. Szalenie ciekawy jest natomiast Hoa, zjadacz kamieni, którego we „Wrotach obelisków” mamy okazję poznać bliżej. Ciągle jednak czuje się ten niedosyt, ponieważ to tak zagadkowa i jednocześnie fascynująca postać, a N. K. Jemisin nigdy nie odkrywa wszystkich kart na raz, lubując się w niedopowiedzeniach i pozwalając czytelnikowi samemu dochodzić do pewnych wniosków. Prawdopodobnie za to tak uwielbiam tę autorkę, niczego nie podaje wprost, stopniowo podsycając ciekawość czytelnika i kończąc książki w najbardziej kulminacyjnych momentach. We „Wrotach obelisków” pojawia się świeży wątek, wątek Nassun, córki Essun. Z początku jawi się jako niedojrzała i naiwna dziewczyna, ślepo zapatrzona w ojca, który niejednokrotnie ujawnia własną twarz tyrana. Można usprawiedliwiać ją młodym wiekiem, lecz w wielu sytuacjach naprawdę irytowała mnie swoim infantylnym zachowaniem i łatwowiernością. Jednakże później, kiedy jest już nastolatką i potrafi zapanować ponad własną mocą, staje się mądrzejsza i bardziej samodzielna, więc ostatecznie można uznać jej początkowe zachowanie jako celowy zabieg autorki, żeby tylko podkreślić dynamizm tej postaci. Jednakże to, za co najbardziej cenię sobie autorkę, to jej umiejętność poruszania kluczowych tematów pod przykrywką zwykłej powieści postapokaliptycznej. Czytając między wersami, możemy dostrzec, że autorka poprzez kreację górotworów, dotyka drażliwej kwestii tolerancji, jako że już w Bezruchu, świecie, który stworzyła, osoby obdarzone takimi mocami są wyrzutkami społeczeństwa. Ten wątek jest bardzo ważny dla książki i N. K. Jemisin dużo razy wspomina, jak traktowane są górotwory i z jakimi trudnościami muszą spotykać się na co dzień. Ponieważ mimo że Piąta Pora Roku po raz następny niszczy planetę, autorka pokazuje, że ludzie ciągle nie potrafią się zjednoczyć i wyjść naprzeciw uprzedzeniom. „Wrota obelisków” to niezła kontynuacja, może nie specjalnie porywająca, lecz taki spokojniejszy drugi tom również jest potrzebny, żeby wyjaśnić niektóre nurtujące czytelnika kwestie. N. K. Jemisin stworzyła fascynującą postapokaliptyczną rzeczywistość, lecz nie jest to fantasy z gatunku tych „bezmyślnych”, gdzie czytelnik dostaje wszystko podane na tacy. To książka, przy której trzeba się skupić, której niektóre wątki można sobie samemu dopowiadać i wreszcie, która kładzie nacisk na pewne zawsze aktualne problemy, jak choćby kwestia tolerancji. Szczerze zachęcam do sięgnięcia po „Piątą Porę Roku”, a sama już wyczekuję polskiego tłumaczenia „The Stone Sky”.
Piąta pora roku N.K. Jemisin zrobiła na mnie wielkie wrażenie i pokazała, że w fantasy stale można stworzyć pełną oryginalnych pomysłów opowiadanie z intrygującym, lecz wyjątkowo zagadkowym systemem magii. Po nad pół roku na rynku pojawiła się druga części, czyli Wrota obelisków. Po rozerwaniu kontynentu na pół, następuje piąta pora roku. Wspólnoty przygotowują się, by przetrwać nadchodzącą długą i zimną noc, mogącą trwać nawet całe dziesięciolecia. W jednej z nich - Castrimie, Essun znajduje schronienie, po bezowocnych poszukiwaniach własnej córki. Spotyka tam własnego starego znajomego Alabastra, dawnego dziesięciopierściennika z Fulcrum, który może nauczyć ją wielu rzeczy o górotwórstwie, a jednocześnie ma dla niej pewne zadanie. Jednocześnie obserwujemy wędrówkę jej córki, Nassun, która podąża wraz z ojcem do miejsca, tajemniczo zwanego Księżycem. Po drodze jednak czyha na nią dużo niebezpieczeństw... Tak jak to miało miejsce w poprzedniej części, narratorem jest Hoa - zjadacz kamieni, którego Essun spotkała w pierwszej części. Mamy tutaj do czynienia z narracją drugoosobową, która nadaje całej książce pdf niesłychanego uroku i przez co ciężko o niej zapomnieć. Hoa mówi Essun, co ona widzi, słyszy i czuje. Pomimo że wiedziałem o tym, to znów książka ebook Jemisin zrobiła pod tym wobec na mnie wielkie wrażenie. Nie ulega jednak wątpliwości, że dzięki takiej narracji mamy okazję znacznie lepiej poznać główną bohaterkę Essun, niż miałoby to miejsce w przypadku najczęściej spotykanej trzecioosobowej narracji. W ten sposób dowiadujemy się o Essun bardzo wielu rzeczy, znamy jej uczucia, marzenia i cele, co daje niesłychany wgląd w jej psychikę. A warto dodać, że nie jest to łatwa do zrozumienia bohaterka, ale targają nią sprzeczne emocje i pragnienia dotyczące jej córki. We Wrotach obelisków następuje w pewnym sensie spowolnienie akcji. Otóż obserwujemy głównie jak Essun radzi sobie we wspólnocie, w której obok zwykłych ludzi, żyją także górotwory, a także jak postępuje jej nauka wraz z Alabastrem. To właśnie te dwie kwestie w znacznej mierze determinują fabułę drugiej części trylogii. Z racji nastania piątej pory roku mamy okazję obserwować jak zmienia się świat, jak zwierzątka i rośliny przystosowują się do zmieniających się warunków, a także jak wspólnoty radzą sobie z rosnącymi kłopotami z żywnością i spadającym popiołem. Są to kwestie, które autorka pozostawia raczej w tle, nie są one najważniejsze, lecz razem pokazują jak bardzo okrutny i groźny staje się świat podczas Sezonu. Z dużym zainteresowaniem czytałem info o tych zmianach, bo do tej pory jedynie lakonicznie o nich wspominano i niewiele było o nich wiadomo. Co warto dodać, to fakt, że autorka nie raczy czytelnika mnogością informacji, przedstawia jedynie niezbędne fakty, które mają pokazać czytelnikowi jak zmienia się świat poza Castrimą. Równocześnie obserwujemy naukę zarówno Essun, jak i jej córki, tylko w dwóch różnorakich miejscach. Wydawać by się mogło, że skoro obie są górotworami, to ich dalsza edukacja będzie przebiegać podobnie, ale każda z nich odkrywa pewne rzeczy inaczej, na własny swój sposób. Autorka nie powiela jednak informacji jakie poznajemy za sprawą tej dwójki bohaterek, ale od każdej dowiadujemy się czegoś innego, czym bardzo mi zaimponowała. Jak wspomniałem na początku, najlepiej poznajemy Essun i prawdopodobnie nikt nie powinien mieć wątpliwości dlaczego. Prócz niej, w książce pdf spotkamy też szereg postaci pobocznych, które idealnie uzupełniają tę historię. Jest zagadkowy Hoa, będący jednocześnie narratorem, jest Ykka, przywódczyni Castrimy - dziewczyna o wyjątkowej sile charakteru, posługująca się górotwórstwem zupełnie inaczej niż Essun. Mamy też córkę Essun, czyli Nassun. Jest to w zasadzie dziecko, które musiało dynamicznie dorosnąć podczas podróży, a także nauczyć się kontrolować i panować ponad górotwórstwem, żeby przeżyć wędrówkę wraz z ojcem. Jest i Schaffa - Stróż, którego interesy są dość niejasne, lecz który bardzo troszczy się o Nassun, żeby nic się jej nie stało. Wrota obelisków stanowią bardzo udaną kontynuację Piątej pory roku. Książka ebook przedstawia jak zmienia się świat w obliczu globalnej katastrofy a także zostaje ujawnionych dużo sekretów dotyczących górotwórstwa, a także samej Ziemi i Obelisków. Jest to przemyślana od początku do końca książka ebook i nie ma mowy o zbędnych powtórzeniach, czy rozwodzeniu się na nieistotne tematy. Polecam! Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Sine Qua Non! hrosskar.blogspot.com
WROTA DO DOBREJ FANTASTYKI Kiedy opisuje się serię tworzącą jedną, zamkniętą całość, prędzej czy potem dociera się do momentu, kiedy ciężko jest powiedzieć cokolwiek o akcji utworu bez zdradzania fragmentów ważnych dla historii. W szczególności dla zakończenia części poprzedniej. Tak jest również w tym właśnie przypadku, więc – choć będę starał się trzymać granic, jakie wyznaczył blurb z tyłu okładki – wybaczcie, jeśli dowiecie się czegoś więcej, niż byście chcieli. Lub po prostu darujcie sobie czytanie opinii i sięgnijcie po oba tomy tej opowieści; jeśli lubicie dobrą fantastykę, będziecie zachwyceni. Koniec świata stał się faktem. Ludzkość czekała zagłada. Lecz w tych dniach byli ludzi, którzy mieli własne zmartwienia, przejmujące ich dalece bardziej, niż ogólnoświatowy kataklizm. Essun utraciła dwoje dzieci – synka zabił mąż, córka zniknęła. Z matki Essun nieustanna się mścicielką, która wyruszyła na poszukiwania dziecka. Bezskutecznie. Spotkanie z dziesięćiopierściennikiem Alabastrem może odmienić dzieje świata, lecz czy odmieni także jej sytuację? Tymczasem Nassun, jej córka, znajduje się bardzo daleko od matki. Szkoli się na mędrczynię, rośnie w siłę, lecz do czego to wszystko może doprowadzić? I co może zmienić? Trylogia „Pękniętej ziemi” to jedno z tych dzieł, które potrafią zachwycić już samym stylem. Może i N.K. Jemisin nie pisze w sposób szczególnie odkrywczy, lecz jest w jej twórczości coś, co wyróżnia ją na tle większości współczesnych twórców Science Fiction, ponieważ nie dość, że tworzy dzieło przyjemne w odbiorze, to jeszcze z ambicją i świeżością. Przyjemne, nie oznacza jednak lekkie, ponieważ autorka wymaga od nas więcej, niż tylko zaangażowania w dobrą zabawę. Wymaga myślenia i włączenia swoich emocji, lecz odpłaca się nam z nawiązką. Przyglądając się bliżej jej powieści, zdecydowanie trzeba docenić także złożony, przemyślnie skonstruowany świat epoki jakże od nas odległej i najbliższej zarazem. Przepełnienie go osobliwościami doprowadza do sytuacji, w której nabiera własnego, niepowtarzalnego charakteru – tym zresztą cechują się także wykreowane przez Jemisin postacie, które są jakże ludzkie w własnych błędach, niedoskonałościach i sprzecznościach. To wszystko, do spółki z inteligentną, niosącą przesłanie fabułą, składa się na wspaniałą i wartą polecenia każdemu miłośnikowi fantastyki opowiadanie z wyższej, literackiej półki. Lecz uwaga, zaczynanie własnej przygody ze światem „Pękniętej Ziemi” od „Wrót obelisków” nie jest zbyt dobrym pomysłem. Trylogia ta od początku do końca skupia się na opowiedzeniu jednej, zamkniętej historii, więc jej poszczególne tomy nie są tworami autonomicznymi, które dałoby się czytać bez znajomości poprzednich części. Wszystko ma tu własne miejsce i cel, i jeśli chce się poznać dzieje Essun i Nassun, trzeba zacząć od „Piątej pory roku”. Warto jednak to zrobić i warto jest także czekać na finałowy tom.
Sposób narracji tej książki jest zbyt genialny, żeby to opisać. Ponadto w tym tomie całą historię opowiada nam Hoa, a kiedy mamy perspektywę trzecioosobową, jego wtrącenia znajdują się w nawiasach. To my jesteśmy jego Essun, co niesamowicie urzeka mnie w tej serii! Nie spotkałam się jeszcze z takim metodą narracji, można by pomyśleć, że autorka się pogubi, lecz nie - wszystko dopięte na ostatni guzik, cudo! Trudno napisać recenzję Wrót, nie spoilerując akcji. Taki sam kłopot napotkałam podczas recenzowania Piątej Pory Roku. Autorka tworzy zawiły, skomplikowany świat, gdzie jedna sekret pociąga za sobą następne i choć niełatwo się czegokolwiek domyślić, nie chciałabym wam również niczego zdradzić. Poza tym ta książka ebook jest wypełniona po brzegi emocjami głównej bohaterki, Hoi, Nassun. Emanuje nimi i nie pozwala się oderwać. Lektura wymaga też skupienia, żeby zrozumieć zasady Bezruchu, górotwórstwa a także magii. Wszystkie wydarzenia łączą się w jedną spójną, nieprzewidywalną całość. O, i tutaj się rozpiszę, dlatego oszczędziłam was w poprzednich akapitach. Bohaterowie bowiem to tak samo kluczowa oś tej książki, jak akcja i są równie szczegółowo wykreowani. Essun nie ma łatwego życia. Trafiając do Castrimy, musi podejmować decyzje, które odbijają się na całej wspólnocie. Dodatkowo zmaga się z demonami przeszłości. Nie wszystkie jej decyzje były słuszne, lecz to prezentuje tylko, jak realne postaci potrafi wykreować Jemisin. Hoa, choć prowadzi narrację, pozostaje zagadką. Czasem mówi coś w swoim imieniu, lecz sens tych słów możemy zrozumieć dopiero, kiedy nastaną pewne wydarzenia. Alabaster też w tej części irytował mnie półsłówkami i nieumiejętnością przekazywania wiedzy. Ykka imponowała mi jako przywódczyni, którą została zresztą z przymusu niż z swojego wyboru. Jednak bohaterką, która poza Essun wybija się pod wobec charakteru a także historii jest Nassun. Siedmiolatka, która musiała dorosnąć w sumie natychmiastowo a także nauczyć się, jak przetrwać. Czasem nie zachowywała się, jak dziecko, lecz zaraz później następował moment, który przypomniał nam o jej wieku. Szkoda jedynie, że Tonkee nie została rozwinięta jako postać. Nie możecie nie poznać tej serii. Pełna emocji, akcji a także niespodziewanych wydarzeń, przepełniona realnymi bohaterami z szeregiem zalet, lecz także i wad. I ten niesamowity klimat a także sposób narracji! Musicie poznać tę serię!