Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Pan Przypadek i korpoludki to już trzeci tom przygód rodzimego detektywa geniusza. Tytułowy bohater, Jacek Przypadek, trochę romantyk, bardziej cynik, znowu musi rozwiązać trzy niecodzienne zagadki. Wszystkie dzieją się w świecie pracowników dużych międzynarodowych korporacji.Pierwsza ze spraw nosi kryptonim „Morderstwo w Orient Espresso” i opowiada o tytułowym zabójstwie dokonanym w modnej kafejce serwującej ulubione przez korpoludków sushi. Druga zagadka, „Zbrodniarz i kara”, to historia największej zbrodni, jaką można sobie wyobrazić w świecie korporacji. Bo jednak zbrodni tej nie przewiduje kodeks karny, firma musi wynająć do jej wyjaśnienia detektywa Przypadka. W ostatniej sprawie, „Moralności pana Julskiego”, Jacek musi z kolei odnaleźć złodzieja, który okradł… złodzieja.Przy rozwiązywaniu tych zagadek Przypadek przysporzy sobie jak zwykle wielu wrogów. W tle będzie się stale czaił największy wróg detektywa, złowieszczy Klempuch, szykujący dla niego szczególną niespodziankę. Chociaż tym razem Jacka zaskoczy najbardziej samo życie…
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Pan Przypadek i korpoludki |
Autor: | Getner Jacek |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Zakładka |
Rok wydania: | 2014 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
To już moje trzecie spotkanie z (nie)Przypadkowymi przygodami genialnego detektywa. Zazwyczaj nie oceniam książki po okładce - lecz tutaj starczy jedno spojrzenie i już wiadomo - śledztwa będą dotyczyć ciężkich spraw. Bowiem praca w korporacji niekiedy odbiera ludziom wszelkie skrupuły i możliwość logicznego rozumowania. Liczy się tylko kariera, korporacja w której pracują to jedyna słuszna, a oni sami są zdolni do wszystkiego, żeby piąć się po szczeblach kariery czy bronić racji własnej firmy. Z tego typu korpoludkami tym razem musi zmagać się w własnych śledztwach detektyw-jasnowidz Jacek Przypadek. W książce pdf jak zwykle trzy opowiadania z krainy korporacyjnych biurowców, każde z nich nawiązujące swoim tytułem do słynnych książek. W trzecim tomie stale przewijają się te same postaci, co w pierwszym i drugim tomie a także pojawiają się nowe - pracownicy korporacji. Jeden z nich - pewien Włoch - zagości w sercu Marzeny na trochę dłużej. Jacek, chociaż otoczony skorymi do pomocy przyjaciółmi, angażując się w kolejne śledztwa przysparza sobie świeżych wrogów. Są również "starzy" wrogowie, którzy śledzą bacznie jego poczynania przez cały czas. Towarzysząc Jackowi w śledztwach ubawiłam się idealnie - gdyż nie brakuje w Przypadkowych przygodach wspaniałego humoru na najlepszym poziomie. Sam Pan Przypadek ma tego rodzaju cyniczne poczucie humoru, które u niego uwielbiam. Nie brakuje śmiesznych sytuacji i dialogów, szczególnie jeśli na horyzoncie pojawia się nieudolny podkomisarz Łoś i jego asystent. Jak zwykle byłam pod wrażeniem błyskotliwości umysłu Jacka. Niekiedy wczytując się w tok śledztwa jestem już pewna - to ta osoba jest winna - a tu bach! Pan Przypadek oznajmia, że prawda jest zupełnie inna niż się spodziewaliśmy. I robi to w takim stylu, że wszytkim opadają szczęki. Zwykle na końcu śledztwa sama analizuje szczegóły, na które mógł detektyw zwrócić uwagę, a pomogły w rozwiązaniu sprawy. Nie mogę wówczas się nadziwić, jak na to wpadł. Przyznam, że coraz bardziej podobają mi się książki o śledztwach Przypadka. Czyta się je lekko i przyjemnie, chociaż sprawy dotyczą czasem ciężkich przypadków - a nawet morderstw - nie leje się tu krew rynsztokami. Wszystko opisywane w dobrym, eleganckim stylu. Jeśli mam wybrać ulubione opowieść to zdecydowanie pierwsze z nich "Morderstwo w Orient Espresso" - nawiązujące nazwą do opowieści królowej kryminału Agathy Christie, którą własną drogą bardzo lubię. Cieszę się, że trafiłam na książki o detektywie Przypadku, bo dawno nie czytałam tak nieźle napisanych współczesnych kryminałów.
Uwielbiam zagadki, w których trzeba mocno ruszyć głową, by znaleźć poprawne rozwiązanie. Podobnie książki - największą przyjemność sprawiają mi takie, gdzie finał nie jest wcale oczywisty, a wręcz przeciwnie - niełatwy do przewidzenia, zaskakujący albo wręcz szokujący. Nie czuję się zawiedziona także wtedy, gdy udało mi się rozwikłać łamigłówkę... Muszę jednak czuć, że wymagało to ode mnie niemałego wysiłku. Cykl z Przypadkiem autorstwa Jacka Getnera postawiłabym gdzieś pośrodku. Nie jest ani zbyt przewidywalny, ani mocno szokujący - powiedziałabym, że taki akurat. W "Panu Przypadku i korpoludkach" nie zabrakło porządnej dawki humoru i ciekawej, wciągającej, pełnej zwrotów akcji fabuły. Twórca zmusza czytelnika do zachowania czujności i zwracania uwagi na pozornie nic nie znaczące szczegóły. Jak zawsze książka ebook podzielona jest na trzy rozdziały, a każdy z nich stanowi odrębną zagadkę, jaką Jacek Przypadek będzie musiał rozwikłać. Wszystkie jednak tworzą spójną całość, dzięki mądrze wplecionym wątkom obyczajowym. Odbiorca nie tylko główkuje ponad rozwiązaniem poszczególnych spraw, lecz też poznaje bliżej przewijających się w książce pdf bohaterów. Przenika do ich prywatnego życia, problemów, z jakimi się borykają. Zaznaje smutków i radości, jakie towarzyszą postaciom na co dzień. W ebookach Jacka Getnera znajduję wszystko to, co najbardziej lubię - humor, lekkość, z jaką twórca prowadzi czytelnika przez kolejne strony, delikatne napięcie towarzyszące do samego końca. Sprawy, z jakimi mierzy się detektyw, są niby dość pospolite - słyszymy o podobnych sytuacjach na co dzień. Kradzież intelektualna, nielojalność względem pracodawcy, a nawet morderstwa zdarzają się często, niemalże codziennie. A jednak twórca potrafi to wszystko przedstawić w taki sposób, że nawet najbardziej banalny incydent staje się niezwykły. Trochę groteskowo, z nutką ironii i przede wszystkim zabawnie. Głównego bohatera cechuje cyniczne, a czasem wręcz bezczelne podejście do wielu spraw. błyskotliwość, pewność siebie i inteligencja. Jacek potrafi przewidzieć zachowanie i sposób myślenia innych ludzi. Jest przebiegły i nierzadko ucieka się do podstępu, by odnaleźć winnego. Ma niełatwy charakter, który nierzadko powoduje komplikacje w relacjach z kobietami. Przypadek jest wrażliwy i inteligentny, lecz w potyczce z żeńską częścią świata ewidentnie sobie nie radzi. Być może utrata Basi była dla niego bardzo bolesna. Myślę jednak, że po paru latach od tej tragedii powinien się otrząsnąć. Tym bardziej, że jest młody i przed nim jeszcze długie życie. Gdyby Jacek istniał naprawdę i spotkałabym go gdzieś na mieście, nie omieszkałabym go palnąć w łeb. Może to by go trochę otrzeźwiło. Jednak pomimo wad, zdążyłam tego mężczyzny bardzo polubić. Podoba mi się jego ironiczne poczucie humoru i nieskrywana bezczelność. Są one nieodłącznym fragmentem jego rozmów czy to z ojcem, przyjacielem Błażejem, czy również z policjantami wiecznie siedzącymi mu na ogonie. Śmieszne dialogi to zdecydowanie największa zaleta "Pana Przypadka i korpoludków". Nie mogłam opanować śmiechu, gdy bohater rozpoczął współpracę z podkomisarzem Łosiem i pomagał w przesłuchiwaniu facetów w Orient Espresso. Szeroki uśmiech wywołała u mnie też wizyta Jacka u sąsiadki, Irminy Bamber. Zwłaszcza, gdy zaczął dopominać się o słodki poczęstunek, na który do tej pory zawsze mógł u niej liczyć. Wisienką na torcie, która wywołała u mnie klasyczny dla ebooków Jacka Getnera ból szczęki, była wymiana zdań z Krzysztofem Julskim na temat wędkowania. To, w jak perfidny sposób detektyw podpuścił dyrektora kreatywnego, rozbawiło mnie do łez. Grę w "polski kompleks" będę długo pamiętać. Tom trzeci pozwolił mi po raz następny zmusić zwoje mózgowe do działania. Rozwiązanie dwóch pierwszych zagadek przewidziałam dość szybko, lecz z ostatnią miałam spory problem. Obstawiałam zupełnie kogoś innego i nie spodziewałam się takiego obrotu spraw! Dałam się autorowi wpuścić w maliny, ot co. Lecz nawet wcześniejsze epizody były zaskakujące, pomimo tego, że nieźle wytypowałam sprawców. Ponieważ odkryć winowajcę to jedno. A poznać jego motywy i dowiedzieć się, w jaki sposób Przypadek rozwikłał zagadkę, jaki był jego tok myślenia, to dopiero frajda! Jeśli lubicie wciągające i niebanalne historie, które ociekają humorem, a przy okazji chcecie poznać wady i plusy (głównie wady, hihi) pracy w korporacji, zachęcam gorąco do zapoznania się z "Panem Przypadkiem i korpoludkami". Zalecam też poprzednie tomy cyklu. Te książki bawią, relaksują, lecz również zmuszają do zastanowienia. Twórca porusza w nich problemy, które zewsząd nas otaczają. Robi to z wielkim wyczuciem, czasem wyolbrzymiając pewne ludzkie ułomności i przywary, w sposób zabawny i lekki, a przede wszystkim przyjemny w odbiorze. Książka ebook kipi humorem, lecz to wcale nie znaczy, że nie da się z niej wyciągnąć cennych wniosków na przyszłość. ~~ www.halmanowa.pl ~~
Okładka tej części jest bardzo sugestywna. Korpoludki czyli ludzie, którzy poświęcili własne życie firmie. Białe kołnierzyki, czarne garnitury, kubek z kawą to ich znaki rozpoznawcze. Tym razem w tym światku dochodzi do morderstwa, sabotażu i kradzieży. Czy Jacek Przypadek poradzi sobie z takim wyzwaniem? – Na to zapytanie jest tylko jedna możliwa odpowiedź, dlatego należy postawić sobie inne: czy tym razem czytelnik jest w stanie wyprzedzić detektywa i samodzielnie wskazać sprawcę? Wydawało mi się że tak i oczywiście nie miałam racji. Jacek Przypadek jest już słynny na mieście, więc spotkania z nim obawia się coraz więcej osób, ponieważ każdy z nich ma coś do ukrycia. Jacek jest tak spostrzegawczy, że każdą próbę zatajenia prawdy wychwyci i wyciągnie na światło dzienne. Możecie więc spodziewać interesujących zwrotów akcji. Książka ebook pełna humoru, dzięki barwnie wykreowanym postaciom. Poruszane wątki dotyczą też mniej wesołej rzeczywistości np. zdrady. Można tutaj też znaleźć, rzucone mimochodem, bardzo życiowe myśli. „Żeby nie pragnąć niczego przemieniać w swoim życiu, można znaleźć bardzo dużo przyczyn. Pierwszą z nich jest lenistwo, bo dokonanie każdej zmiany wymaga zwykle zrobienia czegokolwiek. Drugą może być konserwatywna niechęć do jakichkolwiek zmian, gdy pewien życiowy constans zapewnia nam poczucie bezpieczeństwa, jakiego nie pragniemy stracić. Najmłodszą siostrą tej przyczyny jest zwykły strach przed tym, co będzie. (…) Aby coś zmienić, najlepiej jest dostać do tego niezły powód. Lecz najgorzej jest wtedy, kiedy ten niezły powód jest tak dobry, że można się go przestraszyć.” Zalecam wam jako świetną rozrywkę i gimnastykę dla umysłu.
„Pan Przypadek i korpoludki” to już trzeci tom przygód rodzimego detektywa geniusza. Tytułowy bohater, Jacek Przypadek, trochę romantyk, bardziej cynik, znowu musi rozwiązać trzy niecodzienne zagadki. Wszystkie one dzieją się w świecie pracowników dużych międzynarodowych korporacji. Pierwsza ze spraw nosi kryptonim „Morderstwo w Orient Espresso” i opowiada o tytułowym zabójstwie dokonanym w modnej kafejce serwującej ulubione przez korpoludków sushi. Druga zagadka „Zbrodniarz i kara”, to historia największej zbrodni, jaką można sobie wyobrazić w świecie korporacji. Bo jednak zbrodni tej nie przewiduje kodeks karny, firma musi wynająć do jej wyjaśnienia detektywa Przypadka. W ostatniej sprawie, „Moralności pana Julskiego”, Jacek musi z kolei odnaleźć złodzieja, który okradł...złodzieja. Przy rozwiązaniu tych zagadek Przypadek przysporzy sobie jak zwykle wielu wrogów. W tle będzie się stale czaił największy wróg detektywa, złowieszczy Klempuch, szykujący dla niego szczególną niespodziankę. Chociaż tym razem Jacka zaskoczy najbardziej samo życie... Więcej o bohaterze można dowiedzieć się z jego bloga znajdującego się pod adresem www.panprzypadek.blogspot.com. Po raz następny mam okazję czytać dzieje Jacka Przypadka, bardzo się cieszę, że mogę poznać dalsze niezwykłe, zagadkowe przypadki, zagadki, jakie rozwiązuje nasz główny bohater. Do tej pory w serii ukazały się: Pan Przypadek i trzynastka a także Pan Przypadek i celebryci, Pan Przypadek i korpoludki jest to trzeci tom, też wyjątkowy co jego poprzednie. W każdym tomie znajdują się trzy zagadki do rozwiązania przez Jacka Przypadka, lecz także znajdują się wrogowie , do pracy głównego bohatera. Tak też jest i w tym tomie, Jak wybrnie z tego, co los postawi na jego drodze ? Czy Klempuch odpuści ? Czy wszystkie zagadki zostaną rozwiązanie ? Tego wam oczywiście nie zdradzę, to co będzie dalej w tych przygodach, losach głównego bohatera musicie przekonać się sami. Dlatego z przyjemnością wam zalecam ten tom, jak i poprzednie by, razem ze mną móc uczestniczyć w odgadywaniu spraw. Skusisz się, by sięgnąć po dzieje Jacka Przypadka i jego zagadek ? Blog Zaczytana
Jak to ja powiem, że książka ebook ma 231 stron i komfortową do czytania czcionkę. Zacznijmy od treści. Jak z nazwy się domyśleć można wszystkie trzy zagadki dotyczą osób zatrudnionych w korporacjach. Pierwszy epizod nosi tytuł "Morderstwo w Orient Espresso" i wraz z detektywem poszukujemy zabójcy. Twórca zaprowadził mnie w maliny, bo nawet przez sekundę nie pomyślałam, że to ta osoba mogła zabić. Dodatkowo dużym szokiem było dla mnie to, że wszyscy kiedyś dyrektorowie są na bezrobociu. Drugi epizod o tytule "Zbrodniarz i kara" polega na poszukiwaniu zdrajcy. A mianowicie w międzynarodowej korporacji zajmującej się produkcją i dystrybucją papierów jedna z pracownic odkrywa, że ktoś pali produkty konkurencji. Takie zachowanie jest niedopuszczalne i właściciel wynajmuje Jacka, żeby odkryć kto dopuścił się tego występku. Tutaj nie dałam się oszukać i domyśliłam się rozwiązania. I ostatni, trzeci epizod "Moralność Pana Julskiego" dotyczy kradzieży intelektualnej, a mianowicie reklamy chrupek. Tutaj już kompletnie nie wiedziałam kto mógł to zrobić i podejrzewałam nieodpowiednie osoby. Dodatkowo twórca wplata jak wspominałam we wcześniejszych recenzjach dzieje prywatne detektywa, jego rodziców, sąsiadki i przyjaciela Błażeja. To co zastałam w tej części mocno mnie zaskoczyło. Zaś samo zakończenie czytałam z niedowierzaniem. Bardzo mi się podobało. Razem z detektywem szukałam rozwiązań, ale udało mi się tylko raz. Przeżywałam wszelkie emocje wraz z bohaterami i nie raz byłam pozytywnie zaskoczona. Mogę szczerze powiedzieć, że ta element najbardziej mnie ujęła i zachwyciła, aż mi jest mi smutno, że już się skończyło. Chcę więcej. Garść cytatów: "Tak, pasja to najlepszy powód do pisania. Dzięki niej słowa same składają się w zdania, zdania w akapity, a akapity w jeszcze większą całość. Ta całość zaś potrafi porwać czytelnika tak, że ten wprost nie może oderwać się od tekstu." Tak właśnie miałam. "Historia jest nauczycielką życia. Warto poświęcić jej trochę czasu." "Żeby coś zmienić, najlepiej jest dostać do tego niezły powód. Najgorzej jest wtedy, kiedy ten niezły powód jest tak dobry, że można się go przestraszyć." "Miłość to uczucie bezinteresowne, a ty wierzysz, że ludzie nie robią niczego bez przyczyny."
Kto jeszcze nie Pana Przypadka, temu spokojnie mogę zarekomendować tę serię. Cienkie z wyglądu książeczki, lecz zapewniające dużo frajdy! A im dłużej znam tego bohatera i jak to mawiają "im dalej w las" tym bardziej jestem ciekaw dalszego ciągu, tym szybciej chciałbym poznać ciąg dalszy przygód tego bardzo oryginalnego detektywa. Muszę przyznać, że zmienia się również trochę mój stosunek do tego cyklu. Początkowo bowiem wydawało mi się, że są to jedynie dość śmieszne opowiadanka z wyraźnym wątkiem zagadki kryminalnej. Niekoniecznie z trupem, pomysłowe, z fajnymi, swojskimi postaciami drugoplanowymi, lecz jedynie opowiadanka. I prawdopodobnie nie doceniłem zamysłu autora, który z tomu na tom (zakrojonego szeroko cyklu) coraz bardziej rozbudowuje to co wydawało się jedynie tłem, kreśli powiązania pomiędzy postaciami, snuje długofalowe intrygi i rozrzuca sugestie, które trzeba sobie poskładać w jakąś całość.Każdy tom opowiadań ma jakiś temat przewodni - w tym przypadku trzy przedstawione tu sprawy dotyczą środowisk wielkich korporacji, ludzi zakręconych na własnej pracy, sukcesie, kasie i swoim ego. "Morderstwo w Orient Espresso", "Zbrodniarz i kara", "Moralność Pana Julskiego" - już same tytuły epizodów pokazują ile zabawy różnorakimi motywami jest w twórczości Pana Getnera. Nawet sam główny bohater nie jest stereotypowym detektywem - nie ma agencji, nie jest poważnym typem w garniturze, ani również zapijaczonym mężczyzną w swetrze, z policją jest raczej na bakier (ponieważ nie lubią gdy ktoś okazuje się lepszy od nich i utrudniają założenie działalności o takim profilu, Jacek Przypadek swoim klientom wystawia fakturę jako jasnowidz), nie zależy mu na forsie, nie ogląda się za dziewczynami (nooo, powiedzmy, że raczej nie), a całą własną działalność traktuje trochę jako rozrywkę. Im bardziej dziwaczna i nietypowa sprawa tym lepiej.Oprócz spraw, które rozwiązuje nasz rodzimy detektyw, coraz ważniejsze staje się to co losy się na drugim planie - czarny charakter snuje własną intrygę, by odegrać się na Przypadku za własne upokorzenie, dziewczyny i mężczyźni wzdychają, kochają i cierpią, sąsiadka naszego bohatera cały czas usiłuje go swatać, a on jak to on. Cały czas usiłuje zachować dystans, nie angażować się za bardzo i powtarzać całemu światu, że ludzie są strasznie przewidywalni. Dlatego pewnie tak prosto przychodzi mu rozwiązywanie różnorakich spraw i zagadek.Taki młody i już taki cyniczny. Jacek jest na pierwszym planie, jego mieszkanie i on sam tym razem zostaną bardzo ciepło zaopiekowane, lecz ona sam zdaje się, że nie bardzo będzie wiedział co ma z tym zrobić. Brakowało mi za to trochę więcej obecności jego przyjaciela Błażeja, który uważa się za boga seksu, lecz mam nadzieję, że powróci w pełni sił witalnych :) Na szczęście drugi mój ulubieniec, czyli komisarz Łoś jest obecny i dostarcza jak zwykle dużo humoru.Zżywam się z tą serią i z tymi postaciami coraz bardziej.Napisane lekko, z humorem (sporo szyderstwa z życia korporacyjnego luda), lecz przecież i zagadki całkiem intrygujące - dla tych którzy poszukują wytchnienia między krwawymi i mrocznymi kryminałami lektura idealna.
Jacek Getner nasz rodzimy pisarz i scenarzysta pokazuje nam już trzecią element przygód sprytnego detektywa amatora - Jacka Przypadka. Tym razem detektyw musi zmierzyć się z trzema zagadkami związanymi z korpoludkami. A jak prosto się domyślić korpoludki to ludzie zniewoleni przez pracę w korporacji. A co za tym idzie... zniewoleni przez pościg za jak najwyższymi stanowiskami, pieniędzmi, uznaniem. Zapominając o tym co w życiu ważne. I choć kontakt z nimi dla detektywa nie będzie niczym przyjemnym to jednak bez wątpienia będzie ciekawym i pouczającym doświadczeniem. Ta element tak jak poprzednie to nie tylko morderstwa, lecz także "zbrodnie", a raczej przewinienia innego gabarytu. Trzy ciekawe, bardzo nierzadko wywołujące uśmiech opowiadania. Książki z serii o panu Przypadku to książki, których zawsze bardzo wyczekuję. Z trzecią częścią było więc tak samo. Wiedziałam czego mam się spodziewać - lekkiej, przyjemnej powiastki detektywistycznej, która pozwoli mi się na pewny czas oderwać od rzeczywistości. I jak zwykle twórca mnie nie zawiódł w tej kwestii. Sympatyczny główny bohater stale jest sympatyczny, zagadki cały czas intrygujące, a bohaterowie i ich postawy wywołujące uśmiech na twarzy. Pewnie - wszystko lekko przerysowane, przekoloryzowane... w szczególności postacie uczestników zdarzeń związanych z zagadkami i same zagadki. To jednak dodaje tej książce pdf (jak i całej serii) odrobinę groteski i duuużą dawkę humoru, a co najistotniejsze powoduje, że czytanie o przygodach pana Przypadka staje się przyjemnością. Twórca przychodzi do nas z trzema opowiadaniami, które różnią się zagadkami, a jednak są ze sobą powiązane nie tylko osobą detektywa. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że obok intrygujących zagadek w ebookach o panu Przypadku cały czas przewijają się wątki dotyczące przyjaciół detektywa, jego życia uczuciowe (a raczej jego brak) i nie tylko. W opowiadaniach główne skrzypce gra pan Przypadek, detektyw z zamiłowania, lecz z drugiej strony detektyw, który wie co robi. Oczywiście nie pozwala ani na chwilę zapomnieć czytelnikowi, że... ludzie są banalnie przewidywalni. Lecz czy żeby na pewno? Wnioskując po przygodach detektywa dla niego z pewnością.Ciepła, wzbudzająca sympatię postać, który lubi leciutko uprzykrzać życie innym. Szczególnie ludziom, którym przytarcie noska się przyda. I tu wchodzi na scenę policja, której w tej serii niezwykle mało z komisarzem Łosiem na czele... lecz mogę to wybaczyć. No i oczywiście te korpoludki, którym detektyw potrafi pokazać, że wcale nie są tacy idealni, zdolni i ważni jak im się wydaje. Zderzenie z rzeczywistością może być dla nich bolesne. Lecz w końcu czego nie robi się, aby wyedukować społeczeństwo korporacji, które uważa się po prostu za lepsze od innych? Trzy opowiadania. Pierwsze o tytule "Morderstwo w Orient Expresso" (może jakieś skojarzenia z p,Christie?)... I jak prosto można się domyślić pan Przypadek musi zająć się sprawą morderstwa, które miało miejsce w ślicznej kawiarence "Orient Expresso". Na miejscu zbrodni stawia się jednak na prośbę... komisarza Łosia, który nie potrafi sobie poradzić z niesfornymi panami w garniturach z dużych korporacji, którzy stanowczą odmawiają rozmowy z policją. Kto jednak oprze się urokowi pana Przypadka? Dla detektywa, którego nie zniewala strach przed (niby) znaczącymi coś w mieście ludźmi zagadka okazuje się banalnie prosta i w zaskakująco szybkim tempie wskazuje mordercę. Na tej zagadce jednak w tym tomie kończy się udział policji w wydarzeniach. W kolejnym opowiadaniu "Zbrodniarz i kara" (jakieś skojarzenia?) dochodzi do niesłychanej "zbrodni"! Ktoś w korporacji zajmującej się produkcją papierosów, pali papierosy marki konkurencyjnej! Przypadek zostaje zatrudniony, żeby wykryć tego "niegodziwca" i "przestępcę", żeby kłopot został wyeliminowany. Dla czytelnika kłopot śmiechu warty, lecz gdybyście wiedzieli jak ten kłopot oddziałowuje na ludzi pracujących w korporacji... Trzecia historyjka pt.: "Moralność pana Julskiego" (oj, te skojarzenia...) opowiada o kradzieży własności... intelektualnej. Bez jasnych dowodów sprawa niełatwa do rozwiązania, lecz dla głównego bohatera serii Jacka Getnera nie ma rzeczy niemożliwych."Pan Przypadek i korpoludki" to następna element idealnej serii napisanej przez Jacka Getnera. Twórca utrzymuje poziom, a wręcz powiedziałabym, że jest coraz lepiej. Nie jest to klasyczna kryminalna seria... co to to nie! Jest to jednak seria po którą warto sięgnąć dla zrelaksowania i dla uśmiechu. W kolejnej części twórca cały czas bawi i zaskakuje. I choć zagadka czysto kryminalna jest tylko jedna to jednak twórca miał pomysł na kolejne dwa opowiadania, który wykorzystał w pełni. Przerysowane postacie i można by powiedzieć błahe kłopoty od których wieje groteską, a w tym wszystkim niezwykle inteligentny detektyw. Mieszanka można śmiało rzec świetna! A do tego brawa dla autora za śmiałość w nadawaniu tytułów dla opowiadań... w końcu opierają się na dziełach powszechnie słynnych i uznawanych - "Morderstwo w Orient Expressie",
Trochę czasu już minęło od mojego ostatniego spotkania z twórczością pana Jacka Getnera, lecz się doczekałam kolejnego, trzeciego już, tomu przygód nieco cynicznego, lecz za to romantycznego, amatora detektywa – Jacka Przypadka.Wielkie korporacje, to w ich środowisko tym razem trafia Jacek, by rozwiązać trzy kolejne, trochę nietypowe sprawy. I tak pierwsza z nich o kryptonimie „Morderstwo w Orient Espresso” przenosi nas do małej kawiarni, gdzie jeden z klientów zginął od drewnianej pałeczki wbitej w klatkę piersiową. Sprawa dość nietypowa, ponieważ sam pan komisarz Łoś prosi naszego amatora detektywa o drobną konsultację, gdyż pozostali klienci to dość wpływowi ludzie, a główny podejrzany utknął w wąskim okienku.Druga sprawa dotyczy największej zbrodni jaka może się zdarzyć w znacznej korporacji, a mianowicie zdrady, jakiej dopuścił się jeden z „korpoludków”. Jacek Przypadek musi znaleźć winowajcę, bezwstydnego człowieka, który odważył się palić papierosy konkurencji. Sprawa dość niełatwa lecz na szczęście banalność ludzi bardzo dynamicznie pozwala wykryć winowajcę. I tak przechodzimy do kolejnej, trzeciej już sprawy zatytułowanej „Moralność pana Julskiego”, w której Jacek będzie musiał odnaleźć złodzieja, który okradł … złodzieja?Ubawiłam się co niemiara, następny tom i co raz lepszy. Chociaż muszę przyznać, że zabrakło mi trochę małej obecności komisarza Łosia. Za to co raz lepiej poznajemy Jacka, i zmiany w jego rodzinie a także u bożyszcza dziewczyn – Błażeja. Losy się, oj dzieje. Lecz najistotniejsze to oczywiście kolejne przypadki ludzkiej przewidywalności, które trafiają się niezawodnemu detektywowi – Jackowi.Autor skupił się tym razem na dość specyficznym środowisku, a mianowicie pracownikach wielkich korporacji. Na szczęście dla mnie, nigdy nie musiałam w takim miejscu pracować, chociaż to oczywiście rzecz gustu. Ciągła potyczka o awans i uznanie szefa, długie godziny w pracy i nawet weekendy poświęcone wyjazdom i „wymuszonym integracjom” zamiast rodziny. To nie dla mnie, lecz pan Jacek Getner idealnie podszedł do tematu i przedstawił go z wielkim poczuciem humoru i lekkim przymrużeniem oka.„Pan Przypadek i korpoludki” Jacka Getnera to już trzeci tom przygód amatora detektywa Jacka Przypadka. Następny raz mamy okazję nie tylko sprawdzić przewidywalność ludzką, lecz również zobaczyć jak zmieniają się nasi bohaterowie. Ja jak zwykle się nie zawiodłam i już czekam na następny czwarty tom!Polecam, wszystkim tym, którzy mają ochotę nie tylko rozwiązać zagadkę, lecz również przy tym nieźle się bawić :)
Spotkanie z detektywem – amatorem Jackiem Przypadkiem, to oferta dla czytelników lubiących książki łączące humor w czystej postaci z wątkiem kryminalnym. Tym razem, w opowiadaniach Pan Przypadek i korpoludki Jacek Getner zabierze czytelników do świata dużych korporacji, dynamicznych karier i jeszcze szybszych upadków.Detektyw rozwiązywał będzie jak zwykle interesujące przypadki spraw, a jego niekonwencjonalne podejście do życia i niecodzienne sposoby pracy rozbawią niejednokrotnie do łez. Na tapetę twórca wziął korpoludki, czyli pracowników wielkich korporacji. Już sam tytuł opowiadań nawiązuje do jego stosunku i opinii na temat korpoludków właśnie. Lekko z przymrużeniem oka. Będzie się działo, jak zawsze dużo, jak zawsze dynamicznie i jak zawsze zabawnie.Klienci Przypadka zadowoleni będą mniej albo bardziej, detektyw zyska świeżych wrogów, a starzy zawiążą koalicję anty Przypadkową i rozpoczną wspólne działania dywersyjne.Jak zwykle, nie zawiedzie gamoniowaty stróż prawa w postaci komisarza Łosia, dużo atrakcji zapewnią i pozostałe postacie towarzyszące wiernie Przypadkowi, w tym dziennikarski duet dwóch rywalizujących o względy Przypadka przyjaciółek Anny i Malwiny, czy Młody Bóg Seksu…Ich wierne trwanie „na posterunku” mocno ubarwi i tak atrakcyjne opowiadania, nadając im smaczku.A dzięki temu, czytelnicy zyskają nowe info na temat detektywa – jasnowidza Przypadka, które podsycą tylko ich ciekawość co do losów młodego mężczyzny. Zarówno tych przeszłych, jak i przyszłych.Jeśli do tej pory nie mieliście okazji przeczytać opowiadań o Jacku Przypadku, koniecznie to zmieńcie. Autor, który pisuje nie tylko książki, lecz i scenariusze do najpopularniejszych polskich seriali, nieźle wie na czym polega jego praca i jak przykuć uwagę czytelnika.Czytelników, którzy znają jego dotychczasowy dorobek, zdążył przyzwyczaić do tryskających humorem opowiadań. Pełnych ironii, nutki złośliwości i szczypty sarkazmu. Jak zwykle Przypadek staje się nieprzypadkowym bohaterem, jak zawsze butnym i zbyt pewnym siebie i własnej wiedzy o przewidywalności ludzi. Irytujący i czarujący zarazem.W „korpoludkach” poza deserem, jest i przysłowiowa wisienka na torcie, kwintesencja opowiadań, czyli zabawa w polskiego kołtuna. Twórca obśmiewając zachowanie grup społecznych, obśmiewa po trochu tak naprawdę każdego z nas. Obśmiewa również … samego siebie. I w tym tkwi moc jego opowiadań, w autoironii, która jest ciepła i sympatyczna. I nawet, jeśli w wyśmiewanych bohaterach od czasu do czasu dostrzec można samych siebie, to będzie to odkrycie, które sprawi nam olbrzymią radość i wywoła uśmiech. Ponieważ w „Panu Przypadku” idealnie sprawdza się sentencja wzięta wprost z Rewizora Gogola: „Z kogo się śmiejecie? Sami z siebie się śmiejecie”.Dla mnie bomba, dlatego polecam.
Kolejne trzy sprawy, które musi rozwiązać nasz detektyw dotyczą wielkomiejskich elit zawodowych, tj. grupy ludzi, zażarcie wspinających się po szczeblach kariery, bezwzględnych, zapatrzonych w pieniądz i sukces. Mamy zagadkowe morderstwo biznesmena w knajpce z sushi, mamy nieetyczne zachowania w koncernie nikotynowym a także kradzież kradzionej własności intelektualnej. Nie wszystko to być może brzmi poważnie, lecz wszystkie trzy sprawy dla Jacka Przypadka okażą się interesującymi wyzwaniami, zaś czytelnikowi dostarczą znacznej dawki emocji a także - oczywiście! - dobrego humoru.Otwierające ten tom 'Morderstwo w Orient Espresso' to zdecydowanie jedna z najciekawszych części cyklu przygód detektywa Przypadka, zaś druga opowiadanie - 'Zbrodniarz i kara' - choć niewątpliwie własny piękno ma, w mojej pamięci pozostanie jako jedna z najnudniejszych i najbardziej udziwnionych historyjek ze świata naszego bohatera. W przerysowaniu pewnych wydarzeń i postaci twórca posunął się tu zdecydowanie za daleko, choć wynik humorystyczny z pewnością osiągnięty został, a i idealnie rozumiem, co taki zabieg miał na celu. Jacek Getner dość trafnie uwydatnia etykietki, jakie przylgnęły do środowiska dużych korporacji, lecz w tym przypadku stereotypowość budzi wręcz niesmak i przywodzi na myśl najgłupsze z amerykańskich serialików. Na pewno nie miało to wyglądać w ten sposób...Sam tom 'Pan Przypadek i korpoludki' przypadł mi do gustu, jeżeli chodzi o przewijające się w tle wątki z życia Jacka i jego przyjaciół, rodziców, kolegów i wrogów. Prywatność pana Przypadka budzi nie mniejsze zainteresowanie niż jego życie zawodowe, a do tego idealnie spaja poszczególne części cyklu. Dzięki temu każdy z krótkich rozdziałów składa się w spójną, intrygującą całość, a czytelnik z niecierpliwością wypatrywać będzie nie tylko kolejnych przygód Jacka-detektywa, lecz także Jacka-syna, sąsiada i przyjaciela.
Korpoludki- istoty ziemskie o zawyżonej ambicji; nierzadko stosują złotą według nich zasadę "po trupach do celu". Nie licz, mój Drogi, że Korpoludek poda Ci pomocną dłoń w momencie kryzysu- on tylko czeka, aż podwinie Ci się noga, by od razu wskoczyć na Twoje miejsce. Ciężko ich polubić, prawda ? A jeszcze trudniej zaufać ...Samozwańczy detektyw Jacek Przypadek po raz następny staje naprzeciw trzem zagadkom- morderstwie popełnionym na kliencie jednej z kawiarni, następnie zawędruje do pewnego koncernu tytoniowego, aż ostatecznie będzie musiał odnaleźć złodzieja, który okradł kumpla po fachu...To już trzeci tom przygód Jacka Przypadka i muszę powiedzieć, że właśnie ta okładka podoba mi się najbardziej z nich wszystkich. Do tego ten jakże ulubiony przez wszystkich temat korporacji, a raczej ludzi w nich pracujących- precyzjyjnie nazwanymi 'korpoludkami'. Gratka dla Czytelnika !I tym razem trzykrotnie 'zastajemy' Przypadka w akcji; najbardziej spodobała mi się sprawa w kawiarni Orient Espresso, gdzie to w zagadkowych okolicznościach został zabity jeden z klientów, wpływowy biznesmen, a co za tym idzie- klasyczny korpoludek. Od siebie (by zanadto nie spoilerować) dodam, że intuicja, talent a może "magiczne zdolności" detektywa- jasnowidza w tym przypadku ukazały się w pełnej krasie. Takiego Jacka lubię ! A ta zagadka wydawała się być naprawdę skomplikowana ...... Co oczywiście nie oznacza, że pozostałe dwie sprawy są mniej ciekawe; przede wszystkim poznajemy korporacyjne realia, gdzie każdy każdemu podstawia nogę i z uśmiechem czeka na duże bum. Aż włos się od tego jeży; wyścig szczurów to zdecydowanie nie mój sposób na życie.Cóż mogę dodać ? Kto zdążył polubić Jacka Przypadka i jego poczucie humoru dzięki poprzednim dwóm tomom- zapraszam do przeczytania Pana Przypadka i korpoludków. Jeśli jeszcze nie znacie naszego polskiego Shrelock'a- tym bardziej zachęcam !
Oto następna książka ebook z cyklu "Pan Przypadek i..." autorstwa Jacka Getnera. Tym razem domorosły Sherlock Holmes porusza się w sferze korporacji. I tym razem sprawy kluczowe i poważne, choć niekoniecznie wymagające interwencji organów ścigania. Mało zatem mojego ulubionego Łosia w towarzystwie Smańki, a zatem i wykazu kryminalnych lektur, którymi pasjonuje się mężny policjant.Ale jest morderstwo. W modnej kawiarni Orient Espresso w WC zostaje znalezione ciało przedstawiciela jednej z korporacji. Na miejscu zbrodni pojawia się niezastąpiony Jacek Przypadek i, rzecz oczywista, podkomisarz Łoś. Obaj panowie zgodnie współpracują( sic! ), co prowadzi do szybkiego wykrycia sprawcy morderstwa, które dokonane zostało niebanalną bronią.Kolejna sprawa nie wymaga interwencji policji, tym razem Przypadek musi odkryć, kto w firmie tytoniowej Super Tabacco popala papierosy konkurencji. Sprawa zagmatwana, ponieważ w firmie wzajemna miłość pracowników nie istnieje. Są wrogowie i "wróżki" ( lub wroginie, jak kto woli ), a najlepiej wychodzi tej zgranej ekipie kopanie dołków pod bliźnimi.. Choć ciężko ekipę nazwać przyjazną, to moją sympatię budził pan Zenek, informatyk, który serdecznie nienawidził Zo, zaangażowanej pracownicy tytoniowej społeczności, podejrzewanej o działanie na rzecz wrogiej korporacji . Dlaczego zatem Zenek Filipski budzi moją sympatię? Ponieważ stosuje system pracy, który jest mi bliski. "Filipski pracował bowiem metoda równoległą i nie był w stanie robić jednej rzeczy naraz, w tej samej chwili musiał rozwiązywać co najmniej kilkanaście problemów." I tu jesteśmy do siebie bardzo podobni, więc jak nie lubić tego faceta? No lecz wracając do sedna - czy uda się Przypadkowi wykryć sabotażystę? Oczywiście, choć sprawa jest tak pokręcona, że lepiej nie można.I wreszcie sprawa trzecia. Kradzież własności intelektualnej. Dwie konkurencyjne firmy od chrupek prezentują identyczną kampanię promocyjną. Zbieg okoliczności, czy kradzież? Policja rozkłada ręce, brak jakichkolwiek dowodów, lecz reputacja dyrektora kreatywnego Julskiego legła w gruzach. Na pomoc rusza Przypadek.Zabawy i śmiechu, jak w poprzednich częściach cyklu, co niemiara. Kto lubi zagadki kryminalne z przymrużeniem oka, to akurat książka ebook dla niego. Ponieważ czy życie i literaturę zawsze trzeba brać serio?Autorowi nie brakuje zmysłu obserwacji, idealnie odmalowuje światek korporacji, lecz także to co na co dzień losy się wokół wokół nas. Idealny język, cudne dialogi, lecz martwi mnie jedno. Do nieustannej obsady cyklu, dołączają "nowi - nienowi" bohaterowie, bohaterowie z poprzednich części cyklu. W tej części znów spotykamy "szołmena" Szołtysika z Klempuchem. Pewnie namieszają w kolejnej części przygód Przypadka. Czy nie pogubię się w tym barwnym korowodzie? Lecz co się martwić będę na zapas? Dopóki co, zapraszam do czytania, ponieważ książka ebook zabawna, wciągająca i co najważniejsze, starannie wydana. Brawa dla korektora i projektanta okładki ;) Że o autorze nie wspomnę.
Powiem tak. Jeśli podobały Ci się poprzednie tomy tej powieści to nawet nie masz się co zastanawiać ponad kupnem. Osobiście jest to moja ulubiona element jak na razie. Autora cenie sobie za lekki styl a także intrygującego i nieszablonowego głównego bohatera. Nie sposób go nie polubić. Wszystkich zachęcam do lektury, a książce pdf wystawiam ocenę 4/5.
Miałam już przyjemność rozsmakować się w twórczości Jacka Getnera. Ostatni mój nabytek, czyli "Pan przypadek i korpoludki" utwierdził mnie tylko w przekonaniu, że twórczość autora nie jest przypadkowa. Książka ebook napisana z rozmachem, lekkim piórkiem, pełna przygód i fantastycznej zabawy. Ja pokochałam Pana przypadka i mam nadzieję, że wam też przypadnie do gustu. Polecam!