Średnia Ocena:
Kajko i Kokosz. Nowe Przygody. Tom 2. Łamignat Straszliwy
Kajko i Kokosz Janusza Christy to jedna z najpopularniejszych polskich serii komiksowych. Kolejne pokolenia czytelników zachwycają się przygodami dwóch mężnych słowiańskich wojów. Pełna kolorowa edycja oryginalnego cyklu składa się z 20 tomów. Kontynuacji kultowej serii podjęli się – w swoim stylu, lecz z dużym szacunkiem dla ducha oryginału – słynni polscy scenarzyści i rysownicy: Piotr Bednarczyk, Sławomir Kiełbus, Maciej Kur a także Tomasz Samojlik. W świeżych komiksach z Mirmiłowa powracają starzy bohaterowie – rozbójnik Łamignat i jego ukochana małżonka Jaga, fajtłapowaci Zbójcerze na czele z Hegemonem, niesforny smok Miluś, desperujący Mirmił i jego rubaszny brat Wojmił, a także sami tytułowi bohaterowie. Czytelnicy znajdą w świeżych przygodach Kajka i Kokosza wszystko to, za co miłowali oryginalną serię – przygody, czary, bijatyki, humor sytuacyjny i słowny.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Kajko i Kokosz. Nowe Przygody. Tom 2. Łamignat Straszliwy |
Autor: | Kur Maciej |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Egmont Polska Sp. z o.o. |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Kajko i Kokosz. Nowe Przygody. Tom 2. Łamignat Straszliwy PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Obowiązkowa lektura dla wielbicieli komiksu. Kto jeszcze nie czytał, ten wiele stracił.
Całkiem interesująca pozycja
Z tomu na tom coraz lepiej, zwłaszcza Maciej Kur trzyma bardzo wysoki poziom. Polecam.
fajne lecz jak dla mnie...zabrakło akcji trochę
"Łamignat Straszliwy" to drugi tom Świeżych Przygód Kajka i Kokosza. O ile pierwszy - "Obłęd Hegemona", przyjęty i oceniony został raczej umiarkowanie, tak tutaj album ten niezmiernie miło mnie zaskoczył. Komiks i tym razem składa się z czterech historyjek, acz rysowników mamy już tylko trzech. I to było prawdopodobnie dobre posunięcie. 1. "Słoń a sprawa zbójcerska". S. Kiełbus/M. Kur Obcujemy tutaj z naprawdę świetną historyjką o Zbójcerzach, z malutkim, gościnnym występem KiK. I znów stwierdzić muszę bardzo dobrą, nowoczesną, tłustą, acz klimat Christy trzymającą wybornie, kreskę Kiełbusa, takiż również scenariusz Kura, co kupy mocno się trzyma i zaopatrzony jest chwilami częstymi w znakomite dialogi! Jest zabawa, bywa i parsknięcie śmiechem. I to wcale nierzadko! Brawo, tak to powinno wyglądać! 2. "Łamignat Straszliwy". P. Bednarczyk/M. Kur To cudowne kolory, niemalże jak u Christy! I charakterystyczna kreska Bednarczyka, którą prawdopodobnie udało mi się finalnie polubić. Postaci narysowane przez niego są ostre, wyraziste i lekko znów karykaturalne. Natomiast cały background, tło akcji, czyli świat tej historyjki, wizualnie jest najbliższy ideału! Jest wręcz taki, jaki każdy wielbiciel życzyłby sobie by był. Po raz następny też, opowiadanie z Łamignatem, fabularnie trzyma poziom bardzo miły. Do licha - jest naprawdę nieźle! 3. "Instytut badania smoków". T. Samojlik Zaskoczeniem dla mnie jednak największym, niewątpliwie jest opowiadanie autorstwa Samojlika. Miło skonstruowany scenariusz i naprawdę ładnie namalowane kadry. Co prawda, sam styl rysowania podoba mi się stale tutaj najmniej, acz uczciwie muszę oddać Autorowi, iż się postarał. Nie odstaje tym razem od poprzedników, i choć kreskę Christy przypomina zdecydowanie najmniej, to sam klimat typowych historyjek Mistrza udało mu się zachować. Brawo! 4. "Pojedynek". S. Kiełbus/M. Kur Historyjka ostatnia, najkrótsza, to znów idealny duet Kiełbus/Kur. Opowiadanie o wizycie Wojmiła u swego brata Mirmiła, to idealna okazja by przekonać się jak rysownik poradzi sobie z postaciami innymi niż Zbójcerze. Kajko z Kokoszem, Lubawa a także kłótliwi wiecznie bracia, wypadają tutaj więcej niźli zadowalająco. Tak mogłaby wyglądać pełnostronicowa kontynuacja przygód naszych bohaterów! Scenariusz i dialogi znów sprawiły mi całkiem sporą przyjemność, jednocześnie utrzymując w albumie poziom po raz następny - najwyższy! Wszystkie komiksy, moim zdaniem, prezentują się o klasę lepiej, od tego zaprezentowanego w debiutanckim albumie. Są bardziej dopracowane graficznie i wizualnie a także na poziomie tekstowym i fabularnym. I co warto z niekłamaną radością zauważyć - wszystko to razem idzie w bardzo obiecującym kierunku! O ile album drugi nie wydawał się być pewnym ujrzenia światła dziennego, tak element trzecia Świeżych Przygód Kajka i Kokosza, wydaje się być całkowicie logiczną i naturalną konsekwencją historyjek zawartych w bardzo dobrym, "Łamignacie Straszliwym". Ja już czekam!
"Kajko i Kokosz", to jeden z tych komiksów, który poznany w dzieciństwie od razu zapada w pamięć. Taka polska odsłona Asteriksa. Na kanwie przygód dwóch wojów, Mirmiła, Łamignata i reszty bohaterów, wychowało się kilka pokoleń dzieci. Świetne rysunki, doskonałe teksty, zabawni bohaterowie i wszechobecny humor. To trzeba znać. Christa stworzył dzieło ponadczasowe. Na kanwie jego pomysłu, w ramach konkursu powstały nowe perypetie wojów, a przed sobą mam już drugi tom tych dokonań. "Łamignat Straszliwy", to kilka historyjek narysowanych przez różnorakich twórców. W jednej z nich Hegemon ma szczwany plan na pokonanie przebrzydłych wojów. Problem w tym, że do realizacji owego planu potrzeba pewnego ważnego elementu, jakim jest ... słoń. Poszukiwania owego zwierza jest tylko pretekstem do ukazania szalonych pościgów i utarczek. W kolejnej Łamignat pod nieobecność żony, prowadzi działalność polegającą na porywaniu majętnych panien, a to ze względu na duże zapotrzebowanie na takie czynności. I inne. Podsumowując idealny pomysł, żeby zdawałoby się jednorazowy zamysł przekuć na kolejne tomy świeżych przygód wojów. Są to historyjki różnorakich twórców, sposób rysowania jest także znacząco różny, od tego, do czego przyzwyczaił nas Christa, jednak to w niczym nie przeszkadza. Jest wesoło, magicznie i kolorowo. Polecam.
Moim zdaniem wiele lepsza niż pierwsza element świeżych przygód chociaż poszczególne opowieści reprezentują różna jakość
fajne opowieści, jednym słowem super powrót do przeszłości :)
Stale to nie jest styl Christy i stale są to tylko krótkie opowieści, lecz progres w stosunku do części 1 jest wyraźny. Odniosłem wrażenie, że ze scenarzystów trochę zeszło ciśnienie i dostaliśmy całkiem zgrabne i interesujące historyjki. Jedyne do czego można się przyczepić to smsowo-komunikatorowa nowomowa, która pojawia się w tytułowej opowieści i wciskanie bandy Barnaby w komiksie o Milusiu. Co zaś tyczy się rysunków, to pierwsza i ostatnia historyjka wypadają naprawdę nieźle i jako jedyne są zbliżone do stylu mistrza. Niestety w przypadku komiksów o Łamignacie i Milusiu jest wiele gorzej. Malunki wyglądają jak namalowane na przerwie przez gimnazjalistę. Całkowicie kłócą się one z bogatym i drobiazgowym stylem pana Janusza. I o ile w przypadku Łamignata malunki wyglądają po prostu na niedopracowane to w przypadku Tomasza Samojlika widać, że taki po prostu jest jego styl i nie zamierza on go przemieniać nawet na potrzeby tak kultowej pozycji jak Kajko i Kokosz - co wg mnie dyskwalifikuje go z grona kontynuatorów tego cyklu. Przed wydawcą kolejne wyzwanie - pełnometrażowy komiks z Kajkiem i Kokoszem w roli głównej. Poznaliśmy już możliwości i ograniczenia poszczególnych twórców - czas wybrać scenarzystę i rysownika (nie wyobrażam sobie w tych rolach innego duetu niż Kur-Kiełbus) i wyzwanie to podjąć.
Śmieszne, sympatyczne, ciekawie nawiązujące do pierwowzoru, lecz nie wtórne. Polecam!!! :)
Stan idealny! Zabepiecony w sposób perfekcyjny!! Dziękuje i zalecam wszystkim!!EMPIK jak na razie najlepsza i najbardziej profesjonalna firma wysyłkowa!!!
Dla czekających na komiks formatu oryginalnej serii rozczarowanie. Fabuły takie sobie (może dlatego, że krótkie), lecz mnie najbardziej odstraszała kreska znacznej części twórców - nie można tego traktować jako kontynuacji (jak w świeżych Asteriksach), bardziej jest to "wariacja na temat" - mnie nie przypadła do gustu.
Zdecydowanie o niebo lepsze niż pierwszy tom. Kreska jak i treść ciekawe. Można powiedzieć że w końcu nawiązuje do oryginału. Oby teraz utrzymać ten poziom, a powinno być dobrze. O ile zdecydowanie nie zalecałem pierwszego tomu, w tym przypadku oferuje się zapoznać.
Powtórka z rozrywki, czyli tylko dla tych co nigdy nie mieli styczności z oryginalną serią i nie będą nastawieni cały czas na porównywanie. Krótko bardzo średnia, jak nie bardzo słaba.
KAJKO I KOKOSZ POWRACAJĄ… ZNÓW Żyjemy w czasach, kiedy powracanie do kultowych tytułów stało się normą. Ludzie przecież lubią to, co już znają – widzimy to idealnie choćby w kinie, gdzie co i rusz pojawiają się kolejne sequele, remake’i i rebooty tytułów słynnych przed laty. W świecie komiksowym wygląda to nieco inaczej, skoro serie ciągną się latami, lecz czasem zdarzają się wyjątki, a jednym z nich jest „Kajko i Kokosz: Nowe przygody”. Pierwszy album, który wydawał się być jednorazowym eksperymentem, okazał się bardzo przyjemną ciekawostką dla fanów dzieła Christy. Drugi podtrzymuje to wrażenie i udowadnia, że nawet teraz, choć świat przemienił się tak bardzo, można zrobić niezły komiks w starym stylu – nie zapominając przy tym o współczesnych elementach. „Łamignat straszliwy” to, podobnie jak poprzedni tom, zestaw krótkich historyjek ze świata Christy. W pierwszej z nich „Słoń, a sprawa zbójecka”, przywódca Zbójcerzy Hegemon chce być jak dawni wielcy przywódcy i posiadać słonia. Jego podwładni rozpoczynają poszukiwania, nie mając pojęcia jak owo zwierzę wygląda i… ile może przynieść problemów. W drugiej i zarazem tytułowej, Łamignat zostaje wynajęty do porwania Emotki, córki pewnego człowieka. Kobieta bowiem zazdrości uprowadzonej przyjaciółce i również chciałaby tego doświadczyć. Zatrudniony przez ojca niewiasty przestępca pod nieobecność małżonki musi znieść towarzystwo nastolatki a także wszystkiego, co się z tym wiąże… W „Instytucie badań smoków” natomiast z tytułowej placówki do Mirmiłowa przybywa uczony by zbadać Milusia. Kiedy Kajko dowiaduje się, że alchemicy słyną z zabijania i wykorzystywania wszelkich fragmentów ciała smoka do własnych badań, postanawia nie dopuścić przybysza do pupila. Tymczasem wokół wioski dzieją się dziwne rzeczy. Na sam koniec czytelników czeka „Pojedynek”. Do wioski z wizytą przybywa Wojmił, brat Mirmiła. Nie robi tego jednak bezinteresownie – chce odzyskać pamiątkę po ojca: puchar, którego Mirmił nie zamierza oddać. Zaczyna się braterska walka… Jak wspomniałem na początku, pierwszy tom tej serii uznałem za jednorazowy eksperyment. Hołd dla cyklu, dodatek i ciekawostkę, lecz nic poza tym. Nieźle jednak, że na tym się nie skończyło, ponieważ krótkie historyjki stworzone przez Kura, Kiełbusa, Bednarczyka i Samojlika mają własny piękno i autentycznie czyta się je bardzo przyjemnie. Oczywiście nie jest to to samo, co tworzył Christa, lecz nie o to przecież chodzi by kopiować to, co już było. Poszczególni autorzy (wśród nich króluje Kur, który spisał scenariusze do trzech opowiadań) zrobili Kajka i Kokosza po swojemu, lecz z szacunkiem do oryginału i wyszło im to naprawdę dobrze. Podobnie jest również pod wobec graficznym. Styl Christy najlepiej oddał Kiełbus, choć oczywiście to, co zaprezentował jest bardziej nowoczesne. Pozostali narysowali własne komiksy w klasyczny dla siebie sposób, lecz wcale nie gorzej. Po prostu inaczej, czy ktoś jednak wyobraża sobie Samojlika kopiującego klasyczne ilustracje? Jako całość, „Łamignat straszliwy” wypada naprawdę dobrze. To wprawdzie tylko zestaw czterech krótkich i zabawnych komiksów, lecz potrafi poprawić humor i dostarcza dobrej zabawy najmłodszym i starszym. Zalecam nie tylko wielbicielom „Kajka i Kokosza”.