Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
W sierpniu 1939 roku stary angielski węglowiec niemalże zderza się na środku oceanu z wielkim statkiem wycieczkowym o nazwie „Valkirie”. Transatlantyk jest pusty, dryfuje w gęstej mgle ze zgaszonymi światłami. Trzej marynarze, którzy zapuszczają się na jego pokład, odkrywają ślady świadczące o niedawnej obecności setek pasażerów, odnajdują jednak tylko jednego: noworodka owiniętego w tałes, z gwiazdą Dawida na szyi. Nikt nie potrafi wytłumaczyć, jak żydowski chłopczyk odnalazł się na statku widmie. Statku należącym - jak się okazuje - do nazistowskiej organizacji.Siedemdziesiąt lat potem ambitna reporterka londyńskiej czasopisma dowiaduje się, że „Valkirie” po cichu nabył i wyremontował bogaty biznesmen. Kobieta pragnie za wszelką cenę rozwiązać zagadkę niemieckiego transatlantyku. Rejs „Valkirie” okaże się ekscytującym, lecz i groźnym spotkaniem z przeszłością, podróżą w czasie, która umożliwi odkrycie, co tak naprawdę wydarzyło się na pokładzie statku w 1939 roku.Mroczna, niepokojąca atmosfera i szybka akcja zręcznie splatająca teraźniejszość z przeszłością sprawiają, że opowieść Manela Loureiro czyta się jednym tchem.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Ostatni pasażer |
Autor: | Loureiro Manel |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo MUZA S.A. |
Rok wydania: | 2014 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Książka ebook niesamowita i trzyma w napięciu od początku do końca. Jednak jest jedno lecz - za wiele podobieństw do akcji z dwóch filmów, które powstały kilka lat przed publikacją książki: "Statek-widmo" a także "Piąty wymiar". Jeśli ktoś widział wspomniane filmy, to nie zalecam tej książki, ponieważ będzie się tylko denerwował w trakcie lektury (jak ja). Lecz generalnie książkę sądzę za niezwykłą i genialną.
Idealna książka ebook w dobrej cenie, wartka akcja już od pierwszych stron, tajemnica, czyhające zło, zagadkowa organizacja i dużo więcej sprawiają że od książki ciężko się oderwać.Czy młodej dziennikarce uda się wyjaśnić tajemnicę statku widma i odwrócić przeznaczenie?W sierpniu 1939 roku stary angielski węglowiec niemalże zderza się na środku oceanu z wielkim statkiem wycieczkowym o nazwie „Valkirie”. Jak się wkrótce okazuje, płynie pod niemiecką banderą i należy do nazistowskiej organizacji Wolf und Klee. Nieoświetlony transatlantyk dryfuje w gęstej mgle pusty. Trzej angielscy marynarze, którzy zapuszczają się na jego pokład, odkrywają ślady świadczące o niedawnej obecności setek pasażerów, lecz odnajdują tylko jednego żywego człowieka: noworodka owiniętego w tałes, z gwiazdą Dawida na szyi. Nikt nie potrafi zrozumieć, dlaczego ten żydowski chłopczyk jest jedynym pasażerem statku widma i skąd wziął się na pokładzie.Siedemdziesiąt lat potem ambitna reporterka londyńskiej czasopisma dowiaduje się, że „Valkirie”, od czasu feralnego rejsu stojącą w angielskim doku, w tajemnicy nabył i wyremontował pewien milioner. Dziewczyna, zaproszona na rejs, pragnie za wszelką cenę rozwiązać zagadkę niemieckiego transatlantyku. Wyprawa na pokładzie „Valkirie” okaże się ekscytującym, lecz i niezwykle groźnym spotkaniem z przeszłością, będzie podróżą w czasie, która wyjaśni, co tak naprawdę w 1939 roku wydarzyło się na oceanie tamtej sierpniowej nocy.
Czy to możliwe aby potężny wycieczkowiec został znaleziony dryfujący, na otwartym oceanie, bez żywej duszy na pokładzie? Zapewne tak, mogło dojść do porwania i rabunku lub wybuchła epidemia. Drążmy dalej, co jeśli nie ma absolutnie żadnych śladów walki, a w powietrzu unosi się nowy aromat smakowitych potraw? Wówczas wszystko staje się trochę bardziej przerażające, pełne napięcia i ciągłych pytań.Cała historia rozpoczyna się od momentu, gdy w sierpniu 1939r statek „Pass of Ballaster” napotyka się na „Valkirie”. Jedyną osobą, która znajduje się na pokładzie wycieczkowca jest żydowskie niemowlę. Potem przenosimy się do czasów współczesnych. Poznajemy młodą wdowę Kate, której postawiono za zadanie rozwikłanie zagadki „Valkiri”. Dziewczyna nie zdaje sobie sprawy z tego, jak niebezpieczna to misja. Chce tylko oderwać myśli od dramatycznych zdarzeń z przed kilku tygodni. Kate odnajduje nowego właściciela tajemniczego wycieczkowca. Element fragmentów układanki zaczyna do siebie pasować, lecz stale nie ma odpowiedzi na najistotniejsze pytanie. Co się stało z pasażerami „Valkiri” z 1939r. ? Jedynym i wydaje się najprostszym metodą jest odtworzenie zdarzeń z przeszłości. Kate wyrusza w rejs wraz z nieliczną załogą. Już na początku napotykają na dużo problemów. Gra nie toczy się tylko o znalezienie prawdy. Chodzi o coś o dużo ważniejszego, najcenniejszego- o życie. Po pierwsze, należą się duże brawa dla Laureiro, za pomysł rozpoczynania książki tak ważnym momentem. W tym utworze, to rozwiązanie idealne! Po przeczytaniu pierwszej części książki(cały utwór jest podzielony na 3 części, te zaś na rozdziały) jedyne, co przychodziło mi do głowy, to miliony pytań i wielka ciekawość. Po początkowej akcji następuje mały przestój, lecz dosłownie tylko na minutę. Jednego jestem pewna: w tej książce pdf nie ma miejsca na nudę. Wszystko staje się coraz bardziej pogmatwane, lecz co za tym idzie napięcie rośnie. Grzechem byłoby nie zwrócić uwagę na okładkę(kolejna bardzo miękka okładka!). Zawarte jest na niej wszystko, co najistotniejsze w tej książce, a zarazem nie zdradza zbyt wiele. Mrok, mgła, faszystowskie symbole i zapomniany wózek. Po otwarciu okładka dalej robi dobre wrażenie. Widok wzburzonego oceanu, aż zachęca do wzięcia udziały w rejsie, jaki przygotował dla nas Laureiro. Nie lubię ebooków grozy, nigdy nie czułam do nich szczególnej sympatii. Do akcji nic nie mam, lecz kryminały i horrory, to nie moja bajka. Tylko, że „Ostatni pasażer” to thriller, bardzo niezły thriller. Czytając tą książkę sama odniosłam wrażenie, że stałam się dziennikarką i muszę rozwikłać zagadkę „statku widmo”. Muszę tylko iść po dyktafon, aparat i jestem gotowa! Na dodatek książka ebook jest doskonała dla kogoś, kto lubi historię i styl zamierzchłych epok. Wszystko jest bardziej eleganckie- wystroje wnętrz, maniery i stroje. Miód na moją duszę! Czas akcji pomału zaczyna się zacierać. Bohaterowie już nie wiedzą, w których latach są, a razem z nimi my też błąkamy się między ’39 r., a współczesnością.Jedno jest pewne, obojętnie, który jest rok. Nasi bohaterowie będą mogli poczuć się bezpiecznie tylko wtedy, gdy opuszczą pokład „Valkiri”. „Ostatni pasażer” to nie jest książka ebook dla dzieci. Parę scen zdecydowanie nie daje się dla ich oczu- są naładowane zbyt dużą dawką erotyzmu.Mam mieszane uczucia, jeśli chodzi o zakończenie książki, dokładnie o ostatnią stronę. Nie napiszę o, co mi chodzi, ponieważ nie chcę wam psuć wrażenia. Spodziewałam się takiego obrotu sprawy od połowy książki, lecz jednak miałam nadzieję, że twórca nie popełni tego błędu. Wydawało mi się to przereklamowane i tandetne. Moje wrażenia po przeczytaniu tej książki są raczej pozytywne. Fajnie, że to thriller, lecz nie jestem przekonana do wątków fantastycznych. Czasami wydawało się, że to dobre połączenie, lecz innym raz wydarzenia były trochę nazbyt przerysowane. Jeśli ktoś czeka na krwawą jatkę, to rozczaruje się (choć parę scen było dość brutalnych). Liczyła się przede wszystkim akcja. To wszystko uleciało ze mnie dopiero na ostatnich stronach. Cieszę się, że nie wszystko było oczywiste i parę razy byłam porządnie zaskoczona. To niezła książka, jeśli mamy ochotę na zagadki i silne emocje. Dla mnie to była doskonała książka, po spokojnych i romantycznych przyszedł czas na chwilę niepewności. Jeśli również czujecie potrzebę małej zmiany, to myślę, że znaleźliście odpowiednią pozycję. Jednak nie sądzę, abym powróciła do tej niej jeszcze kiedyś.
“Ostatni pasażer” Manel Loureiro to horror.Zamawiając książkę kierowałam się pozytywnymi opiniami o niej, nie spoglądając na to, że horror może nie sprawdzić się u mnie tak jak thriller. Zamówiłam książkę w Empiku, zabrałam ją na wakacje, by na plaży ze spokojem poczytać.Kate młoda wdowa, nie potrafiąca poradzić sobie ze stratą męża, żeby jakoś pomału zacząć żyć zwyczajnie dostaje zlecenie zajęcia się sprawą statku “Valkirie”, gdzie ma napisać dla wydawnictwa “London New Herald” reportaż na temat dawnego, dziwacznego znalezienia statku widmo. Odnajduje Isaaca Feldmana, starca, który znalazł statek po siedemdziesięciu latach od tragedii i postanowił go odremontować. W wyniku rozmowy i pewnej zaistniałej sytuacji, Isaac zaprasza Kate na rejs statkiem “Valkirie”. Bohaterka zgadza się na taki układ – ona napisze reportaż, który zaciekawi każdego, Isaac zdobędzie rozgłos. Odnowiona "Valkirie" okazuję się praktycznie w 99,9% dokładnym odzwierciedleniem statka widmo, który w 1939 roku został znaleziony przed załogę angielskiego węglowca.Niestety – gdy tylko statek odpływa od brzegu, zaczynają na nim dziać się dziwne rzeczy, rodzą się duchy przeszłości. Czy Kate odkryje zagadkę niemieckiego transatlantyku? Czy wyjdzie cało z niebezpieczeństwa? Czy spotkanie z przeszłością okaże się niezwykle niebezpieczne? Kim jest “Ostatni pasażer” statku?Książki nie można spokojnie przeczytać. “Ostatni pasażer” wciąga nas od pierwszej strony.I wierzcie mi, że gdyby nie fakt, że były to wakacje i prócz leniuchowania na plaży, spędzaliśmy czas na innych atrakcjach – przeczytałabym książkę w jeden dzień.Za fenomen sądzę fakt, iż sama książka ebook nie do końca mi się podobała.Wiem, wiem, co ja wypisuję – tu nie mogę się oderwać, a tu książka ebook nie spełnia moich oczekiwań. Już tłumaczę dlaczego. Horror to prawdopodobnie nie mój gatunek. Dużo sytuacji – zamiast mnie przerażać – po prostu wytrącało mnie z równowagi i śmieszyło. Czekałam na strach i lęk – niestety jakoś ta książka ebook mnie nie przerażała. Nie będę tu przytaczać konkretnych przykładów bo nie chcę opowiadać fabuły książki i zepsuć zakończenia innym czytelnikom, jednak nie wierzę w bliskie spotkania z duchami (bynajmniej takiego spotkania jakiego doświadczyła Kate z swoim zmarłym mężem – lecz dalej już ani mru, mru, cicho sza – ponieważ się wyda reszta). Oczywiście samą książkę, czyta się szybko, jest napisana przyjaznym językiem, tak więc w sam raz (jeśli jeszcze nie czytaliście) na ciepłe popołudnia dla zabicia czasu (o ile się nudzicie).
Wreszcie coś interesującego! Po przeczytaniu książki "Ostatni pasażer" jestem mile zaskoczony. Odnalazłem w niej wszystko czego oczekiwałem po tym gatunku. Kapitalne budowanie nastroju i stopniowanie napięcia, wachlarz emocji targających czytelnikiem a także idealna treść. Książka ebook sprawdza się kapitalnie w momencie kiedy pogoda nas nie rozpieszcza :). "Ostatni pasażer" wciągnie Cię bezgranicznie :).
Najwieższa opowieść Loureiro Manel, to zagadkowa podróż w otchłań przeszłości i teraźniejszości. Książką kupiłam z myślą o wyjeździe wakacyjnym. Zaraz po otrzymaniu przesyłki postanowiłam przeczytać kilka stron i...odpłynęłam. Urlop jeszcze przede mną a książka ebook już (niestety) za mną. Fajna, interesująca i bardzo mocno wciągająca. Jeśli szukacie w ebookach dreszczyku emocji, to koniecznie przeczytajcie. POLECAM!
Wakacje sprzyjają czytaniu, według mnie taka wakacyjna lektura powinna nam pomóc się zrelaksować. Ostatni pasażer idealnie się sprawdza w takiej roli, no chyba, że wakacje spędzacie na transatlantyku. Wówczas zdecydowanym ruchem wywalcie książkę za burtę.W pewną mglistą noc w połowie 1939 roku, odbywający na północnym Atlantyku własną ostatnią podróż połatany węglowiec odnajduje opuszczony niemiecki statek wycieczkowy. Pełen faszystowskich symboli transatlantyk nie jest uszkodzony, lecz marynarze nie znajdują na nim nikogo poza niemowlęciem z wisiorkiem w kształcie gwiazdy Dawida na szyi. Niby najprościej byłoby uruchomić silniki statku i popłynąć na nim do portu, lecz panująca na nim atmosfera grozy powoduje, że decydują się wziąć go na hol. Tak oto niemiecka Valkirie, chluba faszystowskiej organizacji zajmującej się organizowaniem wypoczynku dla nazistowskich notabli trafia do angielskiego portu.Po dość zagadkowym wstępie akcja książki przenosi się w czasy współczesne, młoda reporterka Kate Kilroy, świeżo po stracie męża, przejmuje jego reporterski temat. Ma dowiedzieć się jak najwięcej o Izaaku Feldmanie i jego projekcie związanym z właśnie odnalezioną po latach Valkirie. Kiedy uda się jej dotrzeć do jednego z marynarzy, którzy jako pierwsi weszli na transatlantyk podczas jego przedwojennej wyprawy, akcja błyskawicznie nabiera tempa. Kate trafia w końcu na Valkirie, gdzie okazuje się, że sekret którą skrywa statek jest wiele mroczniejsza niż przypuszczała.Nie jestem przesadnym wielbicielem horrorów. Moja znajomość z tym gatunkiem ogranicza się w sumie do paru tytułów Kinga, kilkunastu Mastertona i ze dwóch Koonza, który pisuje powieści z pogranicza tego nurtu. Ostatni pasażer Manela Loureiro przypadł mi jednak do gustu i idealnie napisał się jako wakacyjna lektura. Przyznam szczerze, że w pierwszej połowie książki udało mu się nawet wywołać delikatne ciarki na moich plecach. Wieczór, pustawa czeska wioska, cichnąca okolica i odgłosy zupełnie nieznane mieszczuchowi dopełniały się idealnie z tą lekturą. Twórca pisze bardzo dobrze, nie ma zacięć fabularnych, a jak na horror to akcja jest ponad podziw sensowna. Można na początku było się obawiać, że będzie kiepsko, ponieważ Loureiro wrzucił do jednego tygla duchy, podróże w czasie, nazistów, żydowskiego kabalistę i okrasił to wszystko prastarym złem, lecz wyszło mu ponad podziw dobrze. Kate wypada wiarygodnie jako reporterka chcąca rzucić się w wir pracy po stracie męża, Feldman przekonuje jako połączenie biznesmena z mafiosem, a prastare zło jest dobrze zaczepione w wyobrażeniach popkulturowych.Przyczepić się można właściwie tylko do jednego rozwiązania fabularnego, moim zdaniem ciekawego z punktu opowiadanej historii, lecz niekoniecznie z punktu widzenia czytelnika. Lecz horror własne prawa ma.Polecam na wakacje i nie na wakacje, nie czytajcie tylko przy podróży statkiem, nawet po Mazurach.
Bardzo niezła i interesująca opowieść z lekkim dreszczykiem. Wystarczyło żebym przeczytał opis, żeby zainteresować się tą książką. Kupno jej to był strzał w dziesiątkę. Mocna i wielowątkowa fabuła, nieszablonowe i interesujące postacie, a także finał trzymający w napięciu to zdecydowane zalety tej powieści. Jak lubisz takie klimaty to śmiało polecam.