Średnia Ocena:
Opowieść kata. Z pamiętnika mistrza Frantza Schmidta z Norymbergi
Frantz Schmidt był katem. W swoim fachu był mistrzem, miał na to nawet potwierdzenie cechu. Podczas czterdziestu pięciu lat służby (1573-1618) wykonywał własne obowiązki głównie w cesarskim mieście Norymberdze. Uśmiercił 394 osoby: mężczyzn, kobiety, bywało, że dzieci też – nierzadko je wcześniej torturując. Profesję kata traktował jednak jako rzemiosło, nie epatował okrucieństwem, lecz również nie okazywał żalu ofiarom. W czasach gdy wykrywalność przestępstw była bardzo niska, tylko groźba kary mogła odstraszać od naruszania ładu społecznego, a rola kata stawała się niezbędna.W tym obrazowo odmalowanym intymnym portrecie twórca odkrywa szczegóły dotyczące życia i pracy mistrza Frantza, który całym swoim postępowaniem usiłował udowodnić, że zasługuje na szacunek i uznanie. Chciał uwolnić własne dzieci od piętna wyrzutków, jakie wiązało się z wykonywanym przez niego zawodem. Był katem, lecz był również cyrulikiem, leczył ludzi, nieźle znał się na anatomii i na ziołach."Opowieść kata" to wyjątkowa historia o człowieku prostym i nietuzinkowym zarazem. To barwny portret renesansowego kata i jego świata, oparty na autentycznym XVII-wiecznym pamiętniku.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Opowieść kata. Z pamiętnika mistrza Frantza Schmidta z Norymbergi |
Autor: | Harrington Joel F. |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Poznańskie |
Rok wydania: | 2015 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Opowieść kata. Z pamiętnika mistrza Frantza Schmidta z Norymbergi PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Frantz Schmidt był katem. W swoim fachu był mistrzem, miał na to nawet potwierdzenie cechu. Podczas czterdziestu pięciu lat służby (1573-1618) wykonywał własne obowiązki głównie w cesarskim mieście Norymberdze. Uśmiercił 394 osoby: mężczyzn, kobiety, bywało, że dzieci też – nierzadko je wcześniej torturując. Profesję kata traktował jednak jako rzemiosło, nie epatował okrucieństwem, lecz również nie okazywał żalu ofiarom. W czasach gdy wykrywalność przestępstw była bardzo niska, tylko groźba kary mogła odstraszać od naruszania ładu społecznego, a rola kata stawała się niezbędna.W tym obrazowo odmalowanym intymnym portrecie twórca odkrywa szczegóły dotyczące życia i pracy mistrza Frantza, który całym swoim postępowaniem usiłował udowodnić, że zasługuje na szacunek i uznanie. Chciał uwolnić własne dzieci od piętna wyrzutków, jakie wiązało się z wykonywanym przez niego zawodem. Był katem, lecz był również cyrulikiem, leczył ludzi, nieźle znał się na anatomii i na ziołach.„Opowieść kata” to wyjątkowa historia o człowieku prostym i nietuzinkowym zarazem. To barwny portret renesansowego kata i jego świata, oparty na autentycznym XVII-wiecznym pamiętniku.Tyle dowiadujemy się z okładki.Książka opowiada, co skłoniło Franza, a wcześniej jego ojca do zajęcia się czynnością, przez większość uważaną za hańbiącą.Niezwykle ciekawie przestawia też rytuały i czynności towarzyszące zawodowi kata.Ogrom przypisów przybliża nam źródła z których twórca korzystał, dzięki nim kto chce może też poszerzyć własną wiedzę.Tło historyczne też bardzo ciekawe dla pasjonatów, nie tak odległych przecież czasów.Książka bardzo interesująca i nie żałuję chwil spędzonych na lekturze tejże.Dziękuję Wydawnictwu Poznańskiemu za udostępnienie mi tej pozycji.
Jest to jedna z najlepszych książek, jakie przeczytałem w ostatnim czasie. Opowiadanie oparta jest na pamiętniku samego bohatera, stanowi doskonałe źródło informacji o profesji kata, jak też jest po prostu fascynującą opowieścią o człowieku, który wykonywał wyroki sądu. Pozycja godna polecenia.
Uwielbiam książki historyczne, których akcja rozgrywa się w epokach bardzo nam odległych. Od zawsze fascynowały mnie czasy średniowiecza czy początki nowożytności. Lubię poszerzać własną wiedzę o informacje, które dały początek światu, w jakim teraz żyjemy. Czasy, w których ludzie wierzyli w liczne zabobony, gdzie religia odgrywała kluczową rolę a wykształcenie posiadali tylko nieliczni, sądzę za szczególnie fascynujące. Kiedy przeczytałem zapowiedź „Opowieści kata” wiedziałem, że ta książka ebook musi znaleźć się w mojej biblioteczce. Niezwłocznie po otrzymaniu egzemplarza recenzenckiego zabrałem się za lekturę, by poznać wszystkie tajniki zawodu kata. „Opowieść kata” to biografia Frantza Schmidta, który wykonywał jeden z najbardziej niepożądanych zawodów w ówczesnym świecie, a mianowicie - jak sam tytuł wskazuje - był katem. Funkcjonował on w latach 1573-1618w cesarskim mieście Norymberdze. Z jego dziennika wynika, że uśmiercił 394 osoby, w tym mężczyzn, kobiety, a nawet dzieci. Warto dodać, że przed egzekucją czasami musiał torturować skazańców. Wszystko oczywiście zgodnie z wyrokiem sądu. W czasach, gdzie wykrywalność przestępstw była bardzo niska, tylko zastraszanie i publiczne egzekucje mogły przestrzec przed popełnianiem zbrodni. Właśnie dlatego praca kata była potrzebna do utrzymania ładu w społeczeństwie. W tajniki tego niezwykłego zawodu wprowadzi nas Joel F. Harrington. Pierwsze, co rzuca się w oczy, to cudowne wydanie w twardej oprawie. Wydawnictwo Poznańskie postarało się, aby książka ebook wyglądała bardzo okazale. Okładka przyciąga wzrok i doskonale pasuje do tematyki. Mogę śmiało powiedzieć, że przeglądając okładki z przekładów zagranicznych, to my możemy pochwalić się tą najlepszą. Każdy z nas jednak słyszał znane powiedzenie: „Nie oceniaj książki po okładce”. Dlatego teraz przyjrzymy się treści. Joel F. Harrington opiera się na autentycznym dzienniku mistrza Frantza Schmidta i wprowadza nas w tajniki pracy kata stopniowo, od samego początku, gdzie młody jeszcze Frantz uczy się fachu od ojca,po jego emeryturę. Jako, że jest to książka ebook oparta na autentycznych zdarzeniach i niewiele wiadomo o dzieciństwie głównego bohatera, twórca skupia się głównie na dzienniku, w którym Frantz Schmidt już jako kat go prowadził. Nie zabrakło również miejsca na przemyślenia czy komentarze autora dotyczące tamtych wydarzeń, które moim zdaniem były bardzo trafione. Z książki dowiemy się nie tylko jak wykonywano egzekucje, lecz także jak wydobywano zeznania czy klasyfikowano zbrodnie. Jestem przekonany, że większość czytelników, którzy sięgną po tę lekturę nie zdawało sobie sprawy, że cały proces wykonywania egzekucji był tak rozległy i czasochłonny, a praca kata nie polegała tylko na wykonywaniu wyroków sądu, lecz także chociażby na lecznictwie. Dowiemy się także, że zawód ten pomimo tego, że był bardzo potrzebny, to nie cieszył się wielkim uznaniem. Ci, którzy go wykonywali, musieli się liczyć z tym, że będą żyli na uboczu, a ludność miast nie będzie darzyła ich sympatią. Taka praca wiązała się z olbrzymimi wyrzeczeniami.Książka została wzbogacona także o autentyczne ilustracje, imiona straceńców czy dokładne daty wykonywanych egzekucji. Frantz Schmidt omawiał czasami szczegóły zbrodni jakich dokonali ludzie, których miał stracić. Widać, że z wiekiem stawał się coraz bardziej doświadczony i wykształcony, dlatego w późniejszych zapiskach będziemy mogli przeczytać jego przemyślenia i to, jakich zbrodni szczególnie się brzydził. Olbrzymi plus dla autora, że potrafił złożyć elementy dziennika w jedną całość i korzystając ze własnej wiedzy opowiedzieć to w sposób, który przyciąga czytelnika.„Opowieść kata” to idealna książka, która prezentuje pracę kata od zaplecza i rozwiewa wszelkie niejasności dotyczące ich pracy. Joel F. Harrington przedstawił mi jedną z najbardziej fascynujących postaci w historii, za co bardzo mu dziękuję.