Przeczytana w jeden dzień. Nie mogę uwierzyć że to KONIEC, lecz czy na pewno? 🙂 Santini jak zawsze zostawia nas z otwartą buzią, mokrymi oczami, i nie tylko a także mętlikiem w głowie. Będę walczyć o kontynuację, ponieważ raz, że historia jako całość okazała się majstersztykiem, to warsztat Santini jest nie do pobicia. Ma talent, można jej tego zazdrościć, lecz nie można jej tego odebrać. Świetne wykreowanie postaci drugoplanowych i dalszoplanowych. Nie znam żadnej książki, która wprowadza mnie w sam środek fabuły i mogę odczuwać tak dużo emocji jednocześnie. Brawa, brawa, brawa. Nie będę tutaj pisała o fabule, ponieważ nie lubię spojlerów. Kto czytał ten wie, że to kontynuacja, dostaniecie dobry zwrot akcji, gwarantuję!!! Czekam na kolejną powieść!