Niewidoczne dla oczu okładka

Średnia Ocena:


Niewidoczne dla oczu

Prawdziwe, szczere i budujące świadectwo Sophie Lutz – matki głęboko upośledzonej umysłowo Philippine. Autorka przedstawia nie tylko portret swej córki, lecz opowiada także o tym, jak ona sama a także jej bliscy dojrzewali do pełnienia roli, którą opatrzność przed nimi postawiła.

Szczegóły
Tytuł Niewidoczne dla oczu
Autor: Lutz Sophie
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Święty Wojciech Dom Medialny
Rok wydania: 2014
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Niewidoczne dla oczu w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Niewidoczne dla oczu PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • dobrerecenzje.pl

    Autorka książki to matka głęboko upośledzonej umysłowo Philippine, w książce pdf przedstawia portret własnej córki, lecz również opowiada o tym, jak ona sama a także jej bliscy dojrzewali do roli, którą Opatrzność przed nimi postawiła. Historia ta jest napisana w cudowny sposób- wiarą, nadzieją i miłością, lecz wiarą, nadzieją i miłością nie „lukrowanymi”. Jest to po prostu opowiadanie prawdziwa, ukazująca trudy i smutki codziennego dnia, przeżywanego z niepełnosprawnym dzieckiem. Pamiętam, że gdy moja młodsza siostra była w ciąży, wiedziała, że dziewczynka urodzi się niepełnosprawna. Gdy się narodziła i miała piąty miesiąc, a jeszcze nie trzymała główki, siostra ze szwagrem chcieli, żeby umarła, ponieważ to wstyd z takim dzieckiem się pokazać i co ludzie powiedzą. Gdy więc Ewcia dostała zapalenia płuc siostra nie jechała z nią do lekarza, tylko czekała tak długo, żeby nie było dla niej już ratunku i żeby nie przeżyła. Dowiedziałam się o tym po latach od własnej mamy i byłam w szoku. Jak można było tak postąpić? Jednak nie mnie należy ich osądzać, lecz wiem, że ja bym tak nie postąpiła. Podziwiam panią Sophie, która czekała na urodziny trudno chorej córeczki z uszkodzonym mózgiem, której doktorzy nie dawali najmniejszych szans na przeżycie, a która ku ich zdumieniu przeżyła. Jej upośledzenie obejmuje umysł i zmysły, lecz w tym jest głębszy sens, który trzeba odkryć. Historia Philippine i jej bliskich zmusza czytelnika do zastanowienia się ponad sobą samym. Pozwala z pokorą zadumać się ponad swóim sumieniem, przyjrzeć się postawom czy opiniom innych, których spotykamy obok siebie, a nie tyko swoim egoistycznym podejściem, że „dobrze, że mnie to nie spotkało”. Czy to jest podejście chrześcijanina? Zachęcam Państwa do refleksji. Polecamy, zespół dobrerecenzje.pl

  • Redakcja Essentia

    Czy stale jest człowiekiem ten, którego ciało posiada głębokie rany? W jaki sposób powinniśmy spoglądać na ułomne, okaleczone ciało? Kto jest w nim uwięziony?Te zapytania są jak smagnięcia biczem, które ścinają z nóg zarówno osobę głęboko upośledzoną, jak i najbliższego świadka jej tragedii. Te zapytania zadaję sobie, spoglądając na moje cierpiące dziecko.Z powyższego cytatu nie ciężko wywnioskować, o czym opowiada książka ebook Niewidoczne dla oczu. Sophie Lutz napisała przeszywające na wskroś serce świadectwo o własnej córce – głęboko upośledzonym dzidziusiowi – Philipine. Nie myślcie sobie jednak, że ta niewielka książka ebook zawiera strony przepełnione żalem matki, która uważa się za niesprawiedliwie potraktowaną przez Boga. Nic z tych rzeczy! Sophie stara się pokazać, jak takie dzidziuś można miłować i jak zmienia ono ludzi, jak otwiera ich na miłość, mimo że nic teoretycznie nie robi – tylko żyje. Ta historia prezentuje prawdziwe życie, trudne życie, które i tak może być piękne.Pewnego dnia matka Philipine została zapytana, jak postrzegała osoby niepełnosprawne, zanim narodziła własną córkę. Obraz, jaki przedstawiła, niewiele różni się od mojego – chore osoby mijała biegiem, nie robiąc nigdy kroku w ich stronę, ponieważ może chciałyby otrzymać od nas więcej, niż my chcemy im dać. Naturalnie nie czuła do nich pogardy, zawsze była życzliwa, jednak nic nad to. Teraz ta matka, obdarzona trudem wychowawczym chorego dziecka, mówi, że córka całkowicie przemieniła jej spojrzenie na świat. Straciła wygodę, jednak zyskała osobę kruchą jak lód, która nauczyła miłować mimo wszystko, nauczyła doceniać ludzkie życie.W Polsce jest to niemożliwe, lecz w innych państwach dzieci takie poddaje się nierzadko eutanazji. Nigdy nie zastanawiałam się ponad tym głębiej, a po tej lekturze zaczęłam. Przede wszystkim autorka pokazała mi jedną niesamowicie ważną rzecz. Philipine, mimo swego dużego upośledzenia, stale miała uczucia. Gdy spędzała połowę dnia w ośrodku, każda pielęgniarka mogła powiedzieć, co dziewczynka lubi, a czego nie. Philipine uśmiechała się na przykład podczas masażu stóp, a gdy jej bracia śpiewali przy stole, zdarzało jej się wydać nawet jakiś dźwięk! Ciężko sobie wyobrazić, jakie to szczęście dla pozostałych członków rodziny, gdy widzą, że ich córka, mimo choroby, jest szczęśliwa.Nie da się słowami określić mojego wzruszenia podczas czytania tej książki. Skoro kilka słów na papierze potrafi tak człowieka wzruszyć, skoro te kilka kartek potrafi zmusić do ogromnych refleksji, to do jakich uczuć może zmusić choćby spotkanie z Philipine, a co dopiero życie z nią? Książka ebook ta pokaże nam, jakimi my sami jesteśmy ludźmi, pozwoli spojrzeć w głąb siebie. Zalecam ją każdemu, kto pragnie zapoznać się z historią pobudzającą uczucia, która też do naszego życia może dużo wnieść. Odkryjcie to, co niewidoczne dla oczu…

  • Ania 85

    Historia rodziny, która poświęca siebie dla opieki ponad upośledzoną córeczką nie może nie wzruszyć. Własną opowiadanie omawia matka dziewczynki, przedstawia z jakimi trudnościami, wątpliwościami muszą się zmagać. Lecz jak podkreśla jest to nic w porównaniu z tym, że ich córeczka żyje. Trochę przygnębiająca lecz również pocieszająca książka.

  • sylwiaber

    Sophie Lutz, mama czwórki dzieci, w tym głęboko upośledzonej Philippine. Pisze o własnej niełatwej codzienności, o zwątpieniu, o kryzysie wiary i o oparciu, jakie daje jej Bóg. Bardzo interesująca lektura, którą z olbrzymią chęcią przeczytałam. Nie nudziła nie treść, a wręcz odwrotnie. Warto mieć ją w swoim domu.

  • sasia

    Z jednej strony to bardzo smutna historia a z drugiej daje nadzieję i przypomina co tak naprawdę jest najistotniejsze w naszym życiu. To przedstawiona historia o tym jak rodzice i cała rodzina musi przygotować się do opieki ponad upośledzoną dziewczynką. Wszystkie trudności zwątpienia i załamania przyćmiewa jedno, niezaprzeczana i najsileniejsza miłość do dziecka.

  • Kenita

    Mocno poruszająca i bardzo interesująca historiia Sopie Lutz, której dzieje po części były mi znane. Książkę na pewno kupię, aby choć trochę otworzyć się na ludzkie cierpienie, zbudzić drzemiące we mnie pokłady empatii. Warto sięgnąć po tę historię, ponieważ uważam, że prócz ebooków fikcyjnych napisanych dzięki ludzkiej fantazji warto poznać historie prawdziwe, które uwrażliwiają.