Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Karolina Domagalska sięga po temat, który budzi dużo kontrowersji, wywołuje lęk, stawia trudne zapytania o wartości etyczne. Zwłaszcza w Polsce, gdzie brak szczegółowych regulacji prawnych dotyczących zapłodnienia in vitro. Autorka odmalowuje szeroki i społecznie zróżnicowany obraz tego zjawiska. Sięga po historie i doświadczenia rodzin „klasycznych”, czyli heteroseksualnych, lecz również „nowych”: lesbijskich albo gejowskich, pisze także o kobietach, które pragnęły mieć dziecko, mimo że nie miały partnera. Rozmówców szuka autorka też za granicą: podróżuje do Izraela, Holandii, Wielkiej Brytanii, Skandynawii, dzięki czemu czytelnik ma szansę poznać dużo odmiennych rozwiązań prawnych: zasady działania banków spermy, dawstwa anonimowego i nieanonimowego, poznaje samych dawców i ich motywację. Równie kluczowe stają się spotkania, w trakcie których autorka rozmawia o tym, co czują rodzice, którzy decydują się na ten typ rodzicielstwa, kobiety, które przechodzą proces zapłodnienia in vitro, wreszcie dzieci, które nie znają tożsamości biologicznych rodziców. Książka Karoliny Domagalskiej to wyjątkowo cenny głos w dyskusji o współczesnych modelach rodziny. Napisana z delikatnością i taktem, mówi jednak wyraźnie: rodzicem nie jest ten, kto rodzi czy płodzi, tylko ten, kto wychowuje i obdarza miłością.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Nie przeproszę że urodziłam. Historie rodzin z in vitro |
Autor: | Domagalska Karolina |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Czarne |
Rok wydania: | 2015 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Ksiazka opowiada o roznych historiach noektore sa tak trudne, ze ciezko sie czyta.... lecz prawdopodobnie o to chodzi w tej książce- by zobaczyc pelen obraz.
Temat, do którego prawdopodobnie nie sposób podejść bez emocji, przynajmniej w przypadku niektórych osób. Niezaleznie od stanowiska jakie zajmuje się w tej kwestii, warto wysłuchać racji różnorakich stron. Ja odebrałam tę publikację jako coś cennego i istotnego, coś, co pomaga zrozumieć, obudzić świadomość, czy po prostu być bardziej tolerancyjnym w przypadku tak delikatnego tematu.
Książka ebook świetna. Przeczytałam tzw. "jednym tchem". W miarę łatwy sposób, przybliża codzienność wielu osób, które zmagają się z pragnieniem macierzyństwa i ojcostwa. Codzienność, która nierzadko nie jest wcale różowa... Badania, leki, wizyty u lekarzy... to zwykła/niezwykła szara codzienność. Ciągłe zmagania ze sobą i otaczającą rzeczywistością... nie zawsze, przynoszące upragnione Szczęście. Warto przeczytać, aby choć trochę poznać temat. Szczególnie, teraz gdy temat in vitro jest tak nierzadko poruszany w Polsce.
Autorka porusza w Nie przeproszę, że narodziłam bardzo niełatwy temat, i za tę odwagę już należą jej się duże brawa. Mam wrażenie, że społeczeństwo polskie potrzebuje uświadomienia w kwestii in vitro. Marta Domagalska poczyniła duży krok w tym kierunku, a zrobiła to bardzo subtelnie, taktownie i szalenie ciekawie. Polecam.
Dla tych, którzy spodziewają się tłumaczenia zawiłych procesów związanych z procedurami in vitro, książka ebook okaże się zaskoczeniem. Jest to, bowiem, idealny dokument o tolerancji. Prezentuje prawdziwych ludzi z ich historiami bardziej albo mniej dokończonymi. Traktuje o instynkcie związanym z posiadaniem potomstwa - przez samotne kobiety, facetów w związkach homoseksualnych, dziewczyny mieszkające razem. Autorka pokazuje, że in vitro, to nie fanaberia, lecz nierzadko niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia kobiety. Pragnienie dzidziusia determinuje ich całe życie, staje się motorem do działania na granicy prawa albo w zgodzie z nim i innym kraju. Obowiązkowa lektura, polecam.
Warto przeczytać, pochylić się ponad tymi historiami, przemyśleć, przetrawić, być może przemienić własne poglądy na niektóre sprawy, a przede wszystkim mieć olbrzymią nadzieję, że jeśli doświadczenia bohaterów "Nie przeproszę, że urodziłam" kiedykolwiek dotkną nas samych znajdziemy w sobie tyle samo siły i odwagi.
prosto każdemu z nas wydawać osądy w sprawach, które nas bezpośrednio nie dotyczą. Dzięki tej książce, zawierającej wyznania wielu kobiet-każdy z nas może znowu zadać sobie pytanie: co on by zrobił będąc w takiej sytuacji. Skłania do refleksji...Polecam!
Czekam na ten reportaż z niecierpliwością. Mą ciekawość pogłębia fakt, że chciałabym się dowiedzieć o rozwiązaniach prawnych w innych krajach, które mają większe doświadczenie a są bardziej otwarte na wspomnianą tematykę. Myślę, że jest to fajna, może mniej książkowa, a opierająca się bardziej na doświadczeniach, lektura dotycząca tematyki, która interesuje coraz więcej polskich kobiet.