Nie patrz w tamtą stronę okładka

Średnia Ocena:


Nie patrz w tamtą stronę

Czy zdarzyło ci się świadomie odwrócić wzrok od ludzkiej krzywdy? A może lubisz patrzeć?  W Puszczy Kampinoskiej zostają znalezione zmasakrowane zwłoki nastolatki. Wszystko wskazuje na rytualny mord dokonany przez okrutnego i żądnego zemsty oprawcę. Nadkomisarz Roman Walter musi trafić na jego ślad, zanim pojawią się kolejne ofiary. Podejmuje dramatyczną walkę, w której stanie twarzą w twarz z demonami przeszłości.

Szczegóły
Tytuł Nie patrz w tamtą stronę
Autor: Grygier Marcin
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Prószyński Media
Rok wydania:
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Nie patrz w tamtą stronę w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Nie patrz w tamtą stronę PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Karina Gawlas

    Dobre ponieważ polskie? Polskie ponieważ dobre? Bez wątpienia książka ebook jest dobra. I dobrze, że polska. Nie patrz w tamtą stronę- debiut polskiego autora. Mocny debiut. Akcja zaczyna się już od pierwszych stron. Poznajemy głównego bohatera- komisarza Waltera i jego tragiczną przeszłość. Akcja losy się dwutorowo. Teraźniejszość- brutalne morderstwo młodej kobiety i kolejne ofiary a także historia, która wpłynęła na życie komisarza. Przeszłość-historia, która objaśnia bardzo dużo mimo, że początkowo wydaje się zupełnie nie połączona ze sprawą. W drugiej części (Nie myśl, że znikną) jest podobnie więc może to będzie znak rozpoznawalny autora. Ciekawy bohaterowie, wartka akcja, brutalna zbrodnia, nagłe zwroty akcji- czego pragnąć więcej w dobrym kryminale? Książkę czyta się bardzo nieźle i błyskawicznie. Krótkie epizody prowadzą do sytuacji, że "jeszcze jeden epizod i idę spać" kończy się zazwyczaj na przeczytaniu około 10 kolejnych rozdziałów. Rozwiązanie jednak jest przewidywalne, w pewnym momencie zabójca staje się oczywisty. Jednak biorąc pod uwagę, że jest to debiut i akcja jest interesująca można to wybaczyć. Zakończenie jednak mnie rozczarowało. Nie jeśli chodzi o sprawę morderstwa lecz życie prywatne Waltera. Zbyt kolorowe i wydaje mi się, że niespójne z drugą częścią-chyba, że coś mi umknęło. Mimo wszystko polecam. Pozycja godna uwagi. Nieźle wiedzieć, że obok Pana Mroza czy Pani Bondy pojawia się następny ciekawy polski autor, który ma coś do zaoferowania czytelnikom. Oby tak dalej.

  • Mozaika Literacka

    Myślicie, że debiutujący twórca boi się ostrego wejścia na arenę polskiego kryminału? Nic bardziej mylnego. Marcin Grygier w debiutanckiej powieści „Nie patrz w tamtą stronę” bezceremonialnie rzuca krwią i od pierwszej strony karmi czytelnika zawiłą fabułą. Przyzwyczajcie zatem oczy do brutalnych scen i podziwiajcie lekkość, z jaką mknie się przez całą historię. W styczniowy niedzielny ranek nadkomisarz Roman Walter standardowo wita się z swóim kacem. Nie ma jednak czasu na użalenie się, w Puszczy Kampinoskiej odnaleziono bowiem zbezczeszczone zwłoki nastolatki. Ciało pozbawione jest głowy, a w jej miejscu spoczywa koński łeb. Wynik działania zabójcy dynamicznie nasuwa myśl o jakimś rytuale, lecz głębsza analiza faktów zaprzecza takiej możliwości. Policjant wraz z partnerującymi mu Alicją i Maćkiem rozpoczynają trudne i zakręcone do granic możliwości śledztwo. Przywoływane przez narratora retrospekcje nie pozostawiają złudzeń. Nastolatka nie była przypadkową ofiarą, a jej śmierć to tylko początek morderczej rozgrywki. Sprawca realizuje własny chory plan bez obaw o jakiekolwiek potknięcie, a Roman Walter mozolnie usiłuje dotrzeć do sedna sprawy. Czy udział stołecznego policjanta też jest fragmentem planu?Nie ma najmniejszych wątpliwości, że Marcin Grygier włożył mnóstwo pracy w własny literacki debiut. Zaproponowana fabuła zapętla myśli czytelnika i nakazuje spacer slalomem różnorakich rozwiązań, lecz ostatecznie znajduje sensowne i pozbawione trywialności objaśnienie. Intryga bogata jest w różnorodne wątki, pozornie niezwiązane z główną ścieżką fabularną, lecz finalnie wszystkie drogi prowadzą do rozwiązania pierwotnej zagadki. Podłoże historii okazuje się bowiem bardzo przemyślane, logiczne i pomagające kształtować psychologiczny portret człowieka z przeszłością. Trzeba jednak przyznać, że twórca często stąpa na granicy kryminału i thrillera, wprowadzając charakterystyczne dla dreszczowców napięcie. Debiut Marcina Grygiera to także brutalne opisy dokonanych przez sprawcę zabójstw, co jedynie potwierdza sensacyjne tło powieści. Śledztwo wzbogacone jest o liczne atrakcje, które motywują odbiorcę do wyostrzenia uwagi i układania w głowie coraz bardziej rozwiniętych scenariuszy. Mnogość wątków sprawia, że czytelnik niejednokrotnie wraca do poprzednich scen i weryfikuje, czy jego interpretacja zdarzeń jest zgodna z zamysłem autora. Akcja trwa nieprzerwanie, a krótkie i zarażające treścią epizody jedynie wyostrzają zauważalną czujność. Szybkie tempo nie daje szans na jakikolwiek relaks, pozostaje zatem bacznie przyglądać się działaniom poszczególnych śledczych. Prowadzeniem sprawy zajmuje się nadkomisarz Roman Walter, którego bagaż doświadczeń jest znacznie większy niż u przeciętnego człowieka. Traumatyczna przeszłość wpędza policjanta w nałóg alkoholowy, który coraz trudniej ukryć. Prywata pozostawia dużo do życzenia, lecz zawodowo policjant tryska nieprzeciętnym profesjonalizmem i mądrze wiąże fakty, dzięki czemu akcja nabiera solidnego tempa. Alicja, jako koleżanka po fachu, niewątpliwie stanowi wsparcie dla prowadzącego śledztwo, a motywy jej działań od początku dyktowane są skrywanym głęboko uczuciem. Krąg policjantów zajmujących się sprawą zamyka Maciek, którego postępowanie charakteryzuje niemała spontaniczność. Mimo częstego łamania procedur, to właśnie jego odkrycia zmieniają charakter śledztwa i sprawiają, że akcja pędzi jeszcze szybciej. Wisienką na torcie jest oczywiście sam sprawca, którego motywy odbiorca poznaje na bieżąco. Początkowe domysły sprawdzają się częściowo, lecz finalnie czytelnik i tak czuje się zaskoczony. Cała recenzja na blogu: http://www.mozaikaliteracka.pl/

  • Paulina

    Po szale trylogii Miłoszewskiego szukałam z nadzieją kolejnego polskiego autora, którego książki będą trzymały w napięciu. I znalazłam:) Przypadkiem na dworcu kupiona książka ebook - przeczytana jednym tchem w pociągu! Rewelacja. Interesujące zakończenie, dużo zwrotów akcji, mroczny nastrój. Bardzo niezła książka ebook i czekam na następną! Polecam.

  • Anna Pruska

    „Nie patrz w tamtą stronę”Marcina Grygiera to pierwsza książka ebook tego autora. Bardzo niezły kryminał trzymający w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Ciężko uwierzyć, że to debiut. Twórca zbudował napięcie na najwyższym poziomie. Fabuła pochłania czytelnika bez reszty. Ciekawość nie pozwala odłożyć powieści choć na chwilę.W jednej z recenzji przeczytałam, że „jak na kryminał trochę za mało wyraźnych opisów przemocy przyprawiających o dreszcze”.Przeraziłam się. Co również ludzie czytają? Jakie są ich literackie fascynacje? Czego oczekują od fikcji literackiej?„Nie patrz w tamtą stronę"to mocny kryminał z dużą dawką przemocy. Historia brutalna. Nazbyt brutalna. Debiut Marcina Grygiera. Strach się obawiać jaką historię opowie nam następnym razem.Dorośli bywają okrutni względem dzieci, lecz i one bywają okrutne względem własnych rówieśników. Jedni i drudzy nie zapominają. Nawet o tych, którzy stoją z boku. Może się okazać, że oni najbardziej zawinili. Brak reakcji na krzywdę może wyrządzić dużo zła. Z pewnością nie jest żadnym usprawiedliwieniem.„Nie patrz w tamtą stronę” Marcina Grygiera to historia, która budzi grozę. POLECAM MIŁOŚNIKOM KRYMINAŁÓW!

  • shczooreczek

    (...)Coraz rzadziej zdarza mi się trafić na kryminał, który od pierwszych stron przyciągałby mnie na tyle, że nie chciałabym się od niego oderwać. Tutaj tak właśnie się stało. Aż dziw bierze, że to debiut, wszak jest kapitalny! Nie mogę się doczekać kolejnych tekstów autora – obok idealnie poprowadzonego wątku głównego, idealnie poradził on sobie też z portretowaniem postaci i trzymaniem w ryzach motywów pobocznych, które diametralnie wpływały na linię narracyjną. Idealna robota!Czytałam dojeżdżając do pracy i za każdym razem, gdy znajdowałam się w miejscu docelowym żałowałam, że pociąg nie jechał dłużej. Z niecierpliwością czekałam również przerwy i powrotu do domu, by móc wrócić do punktu, w którym przerwałam tę pasjonującą lekturę. Zalecam ogromnie! Jeśli tylko szukacie dobrego kryminału, zdolnego potrząsnąć i przerazić, Nie patrz w tamtą stronę będzie idealnym wyborem, którego na pewno nie pożałujecie. No, prawdopodobnie że zaczną was nawiedzać senne koszmary.Czytajcie zatem na swoją odpowiedzialność. Całość:http://shczooreczek.blogspot.com/2016/04/nie-patrz-w-tamta-strone-marcin-grygier.html

  • Optymista

    Mój "kryminalny" nos mówi mi, że Marcin Grygier napisze jeszcze niejedną opowieść kryminalną, która zachwyci wielu czytelników. Uleganie schematom (niech ktoś wskaże mi policjanta, który nie jest alkoholikiem), przykładanie większej wagi do postaci pierwszoplanowych i kilka niedociągnięć to zasadzki zakładane na debiutantów. Jestem jednak przekonany, że autor zaczynający karierę dziełem na tak wysokim poziomie poradzi sobie z ich wyeliminowaniem. "Nie patrz w tamtą stronę" to bardzo udany kryminał, co zapewniają mu wyraziści bohaterowie, przemyślana fabuła, umiejętne dawkowanie napięcia, idealnie opanowany warsztat, barwne opisy, łatwy i plastyczny język, a także intrygujące pomysły na kreowanie kolejnych zbrodni. Autorowi życzę samych sukcesów literackich, a wszystkich, którzy jeszcze nie znają twórczości Grygiera zachęcam do przeczytania "Nie patrz w tamta stronę".Więcej o książce: http://recenzjeoptymisty.blogspot.com/2016/03/nie-patrz-w-tamta-strone.html

  • PanCzyta.pl

    Schabowy polski stale lepszy niż łosoś norweski.Tradycyjnie zaczynam od dygresyjki :)Zawsze zastanawiał mnie fenomen popularności skandynawskich kryminałów (duże fundusze na promocję?). W mojej ocenie - poza kilkoma wyjątkami - północna literatura grozy wcale nie jest jakoś wybitnie porywająca. To czego jej brakuje, to dusza autora wpleciona w pisaną historię. Być może jest to związane z tym, że 'w świecie', pisarz to regularny zawód. U nas, mam wrażenie, pisarstwo jest stale formą powołania, stąd może więcej autora w autorze. I nieźle - przynajmniej z punktu widzenia czytelnika.Ale do rzeczy...Bez większego zastanowienia wymieniam całego Nesbo na pozycje takie jak 'Nie patrz w tamtą stronę'. Pan Marcin Grygier zadebiutował na rynku (oraz w mojej świadomości), bardzo ciekawą historią. Historią, która teoretycznie jest w stanie spotkać każdego z nas. Każdy z nas, w szkole był uczestnikiem takiej sytuacji - czynnym, biernym, po tej czy tamtej stronie, lecz był. Oczywiście należy założyć, że większość z nas jednak jakoś sobie radzi z przykrościami z dzieciństwa, lecz czy wszyscy? Upokorzenie, jeśli trafi na podatny grunt kiełkuje do pędów zemsty, a z nich z kolei może wyrosnąć potężne drzewo brutalności.Fabuła, mimo paru błędów 'formalnych' jest spójna, epizody krótkie i dynamiczne, bohaterowie całkiem miło wykreowani, a język, którym posługuje się Pan Marcin jest bardzo adekwatny zarówno do tematyki książki jak i naszych polskich realiów. Książka ebook jest również pełna interesujących zbiegów okoliczności i zwrotów akcji.Ktoś systematycznie zabija na pozór niepowiązane ze sobą osoby. Zaczyna się od nastolatki. W miejscu jej głowy, morderca pozostawia głowę konia. 'Urocza', młoda i martwa główka, ląduje niebawem na biurku nadkomisarza Waltera. Kurier zjawia się akurat wówczas, gdy trwa przesłuchanie matki dziewczyny. Przypadek? Nie uważam :)Całość jest bardzo skuteczna, dynamicznie łapie Cię za włosy i ciągnie po dość mrocznych i śmierdzących korytarzach, w których od czasu do czasu z przegnitych rur ciepłowniczych wylewają się pomyje przeszłości.Polecam!

  • Agnieszka Mazur

    Mamy naprawdę utalentowanych twórców ebooków kryminalnych. Stale szukamy zbrodni w Skandynawii, a prawdziwe perełki są przecież na naszym rodzimym rynku. W poczet niezłych polskich twórców wpisać można Marcina Grygiera. Jego debiut jest mocny, obrazowy, nieźle skonstruowany i trzymający w napięciu. Trochę czasu zajmuje wgryzienie się w historię i rozróżnienie poszczególnych bohaterów, lecz warto.

  • Nanoouk

    Mądrze napisana , wciagajaca i sprawiajaca wielka przyjemnosc .. czekam na nastepne dziela Pana Marcina.

  • knigoholiczka

    Dzisiaj zapraszam Was na recenzję kryminału polskiego autora. "Nie patrz w tamtą stronę" to debiutancka opowieść Marcina Grygiera. Czy warto po nią sięgnąć?Na początku podchodziłam do niej z pewną dozą sceptycyzmu. Okładka mnie nie zainteresowała, na początku nie mogłam "wgryźć" się w akcję bowiem zastosowano przeskoki czasowe, wydarzenia miały miejsce i "teraz" i w przeszłości. Zawsze jednak wierzę w naszych rodzimych pisarzy."Nie patrz w tamtą stronę" to kryminał, którego nie mogę polecić osobom wrażliwym bowiem zbrodnie opisywane są bardzo obrazowo, wpływa to na wyobraźnię.Jak już wspomniałam- na początku odrobinę ciężko połapać się kto jest kim i co losy się z czyim udziałem, ale starczy maksymalnie 40- 50 stron by mieć pogląd na sytuację. Bohaterów jest dużo. Jest policjant Robert Walter uzależniony od alkoholu (który jest dla niego ucieczką od przeżytej tragedii. Może on liczyć na pomoc koledzy z pracy Alicji. Roman, Alicja i Maciej to zgrany zespół, który ma zająć się śledztwem w sprawie śmierci młodej dziewczyny.W Puszczy Kampinowskiej zostają znalezione zwłoki nastolatki. Są pozbawione głowy. Na miejscu pojawia się wspomniany przeze mnie wcześniej śledczy. Ich zadaniem jest dowiedzieć się, kto za tym stoi.Nie wiedzą jeszcze, że nie jest to ostatnia śmierć, a by odgadnąć tożsamość mordercy należy sięgnąć do zdarzeń z przeszłości Romana Waltera.To interesująca powieść. Mamy tutaj interesująco opisywane dochodzenie- krok po kroku. Dowiadujemy się też powodów, które spowodowały, że śmierć poniosło tyle osób.Wcześniej myślałam, że tylko Katarzyna Puzyńska potrafi wprowadzać czytelnika w błąd podsuwając mu trop, za którym rusza, po czym okazuje się, że trzeba było szukać gdzie indziej. Marcin Grygier robi to samo: pozwala myśleć, że znamy zabójcę, po czym w rzeczywistości jest nim kto inny, potrafi zainteresować, przy jego książce pdf nie można się nudzić!

  • PanCzyta.pl

    Schabowy polski stale lepszy niż łosoś norweski.Tradycyjnie zaczynam od dygresyjki :)Zawsze zastanawiał mnie fenomen popularności skandynawskich kryminałów (duże fundusze na promocję?). W mojej ocenie – poza kilkoma wyjątkami – północna literatura grozy wcale nie jest jakoś wybitnie porywająca. To czego jej brakuje, to dusza autora wpleciona w pisaną historię. Być może jest to związane z tym, że ‚w świecie’, pisarz to regularny zawód. U nas, mam wrażenie, pisarstwo jest stale formą powołania, stąd może więcej autora w autorze. I nieźle – przynajmniej z punktu widzenia czytelnika.Ale do rzeczy…Bez większego zastanowienia wymieniam całego Nesbo na pozycje takie jak ‚Nie patrz w tamtą stronę’. Pan Marcin Grygier zadebiutował na rynku (oraz w mojej świadomości), bardzo ciekawą historią. Historią, która teoretycznie jest w stanie spotkać każdego z nas. Każdy z nas, w szkole był uczestnikiem takiej sytuacji – czynnym, biernym, po tej czy tamtej stronie, lecz był. Oczywiście należy założyć, że większość z nas jednak jakoś sobie radzi z przykrościami z dzieciństwa, lecz czy wszyscy? Upokorzenie, jeśli trafi na podatny grunt kiełkuje do pędów zemsty, a z nich z kolei może wyrosnąć potężne drzewo brutalności.Fabuła, mimo paru błędów ‚formalnych’ jest spójna, epizody krótkie i dynamiczne, bohaterowie całkiem miło wykreowani, a język, którym posługuje się Pan Marcin jest bardzo adekwatny zarówno do tematyki książki jak i naszych polskich realiów. Książka ebook jest również pełna interesujących zbiegów okoliczności i zwrotów akcji.Ktoś systematycznie zabija na pozór niepowiązane ze sobą osoby. Zaczyna się od nastolatki. W miejscu jej głowy, morderca pozostawia głowę konia. ‚Urocza’, młoda i martwa główka, ląduje niebawem na biurku nadkomisarza Waltera. Kurier zjawia się akurat wówczas, gdy trwa przesłuchanie matki dziewczyny. Przypadek? Nie uważam :)Całość jest bardzo skuteczna, dynamicznie łapie Cię za włosy i ciągnie po dość mrocznych i śmierdzących korytarzach, w których od czasu do czasu z przegnitych rur ciepłowniczych wylewają się pomyje przeszłości.Polecam!

  • Malwina Czyta

    Ostatnio mam niezwykłe szczęście do udanych debiutów literackich. Cieszy mnie fakt, że nasi autorzy rozwijają się i piszą coraz lepiej i ciekawiej. "Nie patrz w tamtą stronę" to pierwszy kryminał w dorobku Marcina Grygiera ja ja już nie mogę doczekać się jego kolejnej książki. Ta nowość, jaką wydał Prószyński i S-ka, mogę śmiało zaliczyć do ulubionych dreszczowców jakie czytałam.W puszczy Kampinowskiej odnaleziono zmasakrowane zwłoki nastolatki. Na miejsce zbrodni zostaje wezwany Roman Walter. Nadkomisarz od tej chwili musi zmierzyć się nie tylko z bestialskim mordercą, lecz i demonami swojej przeszłości, które dopadną go w najmniej oczekiwanym momencie.Walter gra w książce pdf kluczową role, lecz nie obawiajcie się, interesujących bohaterów będzie znacznie więcej. Razem z chociażby Alicją Danysz spróbuje rozwikłać zagadkę morderstwa dziewczyny. Nadkomisarz nie jest wyidealizowany przez autora, dzięki czemu jest postacią z krwi i kości, a tajemnice z jego przeszłości dają jeszcze bardziej rzeczywisty obraz jego osoby. Przyznam, że czytałam z zapartym tchem wątki poruszone w książce pdf Grygiera."Czy zdarzyło ci się świadomie odwrócić wzrok od ludzkiej krzywdy? A może lubisz patrzeć?"Nie chcę za wiele pisać, dlatego pominę szczegóły fabuły. skupię się bardziej na moich odczuciach względem książki, ponieważ jak się pewnie domyślacie, jestem zafascynowana jej treścią. Właściwie muszę zdradzić, że dawno nie czytałam tak świetnego kryminału, a jeśli dodać, że to debiut, to nie pozostaje mi nic innego, jak serdecznie pogratulować autorowi. Przede wszystkim należy pochwalić, nie tyle pomysł na fabułę, lecz sposób jej przedstawienia. Wyjątkowo plastyczny mowa autora i lekki styl sprawia, że czytanie "Nie patrz w tamta stronę" jest czystą przyjemnością. Od samego początku wpadłam w wir wydarzeń, zostałam włączona w grę bohaterów, zapominając o bożym świecie.Marcin Grygier stworzył niesamowity klimat, który można poczuć od pierwszej strony i który nie odpuszcza aż do końca. Intryga w jego kryminale jest bardzo przemyślana, a stopniowanie napięcia podnosi ciekawość czytelnika. Całość zawarta w kilkudziesięciu króciutkich rozdziałach, sprawia, że wręcz nie można odłożyć książki. Jeszcze jeden rozdział, myślałam i skończyło się na tym, że literacki debiut Grygiera pochłonęłam w kilka godzin.Życzyłabym sobie, by było na polskim rynku więcej tak zdolnych pisarzy i tak intrygujących książek. Z całą pewnością warto sięgnąć po tę książkę, ponieważ jestem pewna, że nie zawiedziecie się na niej.Jeśli szukacie mocnego, wyrazistego kryminału z nieźle skonstruowaną intrygą, to pędźcie dynamicznie do księgarni po "Nie patrz w tamtą stronę".

  • Pinko

    Każdego dnia jesteśmy świadkami mniejszego albo większego zła. I tylko od nas zależy, czy zareagujemy, czy przejdziemy obojętnie... nie spoglądając w tamtą stronę.W lesie zostaje znalezione okaleczone ciało nastoletniej dziewczyny. Co więcej, zwłoki są niepełne... brakuje im głowy, a dokładniej rzecz ujmując- ludzkiej głowy, bowiem sprawca na miejscu morderstwa pozostawił koński łeb. Zajmujący się sprawą Roman Walter, codziennie walczący z swóim demonem, a jednocześnie "kochanką" wódką, stara się rozwikłać zagadkę. Szczególnie, że psychopata reżyseruje swoisty film... w głównych rolach obsadzając Waltera i jego przyjaciółkę, Alicję.W dzisiejszych czasach, przy takim ogromie literatury każdego gatunku, bardzo trudno trafić na perełkę; ba, rzekłabym, że trudno znaleźć coś, co w ogóle każdy szanujący się czytelnik da radę pogryźć i przetrawić, a co zostawi... przyjemny posmak. Czy pan Grygier podarował mi literacką ucztę?Zauważyłam, że w niemalże każdej mojej recenzji znajduje się dopisek "czyta się bardzo szybko". Niestety, muszę go umieścić tutaj ponownie, gdyż Nie patrz w tamtą stronę to też jedna z tych pozycji, które się niemal połyka w całości, na raz, bez przerwy. Mamy tutaj kunsztownego mordercę, właściwie nic nie wiemy o jego motywach. Nie wiadomo, czemu akurat Roman Walter dostaje krótkometrażowe filmiki z miejsc zbrodni, dlaczego akurat do niego kierowane są przesyłki, wiadomości. Czy to coś powiązanego z jego przeszłością? Kwestia policyjna jak najbardziej do przyjęcia, ale nie należy zapominać o wątku obyczajowym. Walter jest wciąż dręczony przez wspomnienia, poczucie winy. Uważa, że jedna jego nieprzemyślana decyzja rzutowała na być lub nie być jego rodziny. Utracił wszystko, została tylko wódka. I Alicja. W tej sprawie zaczynają się drobne schody, gdyż już po paru stronach dowiadujemy się o relacjach łączących tę dwójkę bohaterów- łączy ich praca, wzajemne zaufanie i właściwie ze strony faceta to by było na tyle. Ale! Alicja podkochuje się w Romanie, skrzętnie ukrywając przed nim prawdziwe uczucia. Dość wytarta ścieżka miłosna, jeżeli można to tak określić. Do tego zakończenie historii określiłabym jako jeden duży happy end, nieźle czy źle, sami musicie ocenić. Mnie nie do końca to przekonało, lecz może jestem normalnie wybredna.Czy dorosły człowiek może po latach odpowiadać za winy, za krzywdy wyrządzone w dzieciństwie? Nawet, jeśli w pewnych zdarzeniach nie brał bezpośredniego udziału? Czytując kryminały, thrillery, a nawet powieści obyczajowe nierzadko natykam się na motyw błędów młodości, rzutujących na przyszłość bohaterów. W przypadku Waltera (jak się okazuje w toku zdarzeń) przeszłość nosi piętno paru nie do końca niezłych wyborów. I chociaż twórca wybrał na głównego bohatera człowieka upadłego, upodlonego przez wódę to... Romana Waltera nie da się nie lubić. Ja wiem, wiem, że bohater alkoholik to nic nowego (bo przecież ciekawie pisze się o czyimś upadku moralnym i walce, jaką dana postać codziennie podejmuje, by zachować resztki godności), lecz jakoś ta "nienowość" nie bije zanadto po oczach.A czy Ty odejdziesz, gdy komuś będzie dziać się krzywda, czy z ciekawością obejrzysz się przez ramię...?

  • addictedtobooks

    W Puszczy Kampinoskiej zostają znalezione zmasakrowane zwłoki młodej dziewczyny. Zabójca odciął własnej ofierze głowę i umieścił na jej miejscu koński łeb. Policja jest zszokowana okrucieństwem tego mordu i robi wszystko, żeby jak najszybciej złapać osobę odpowiedzialną za tak bestialski czyn. Czy mają do czynienia z szaleńcem? Sprawę otrzymuje nadkomisarz Roman Walter, który musi jak najszybciej odnaleźć mordercę, zanim pojawią się następne ofiary. Rozpoczyna się prawdziwy wyścig z czasem, którego stawką jest życie niewinnych ludzi. Czy policjantowi uda się zapobiec kolejnemu krwawemu morderstwu? „Nagle usłyszeli sygnał telefonu komórkowego. Dźwięk dochodził z tylnej kieszeni spodni Gojnego. Walter, stale w rękawiczkach, wyjął aparat i spojrzał na wyświetlacz akurat w chwili, gdy pojawiło się na nim okno wiadomości: LUBISZ PATRZEĆ?”Dwa lata temu doszło do pewnej tragedii, która już na zawsze przemieniła życie Waltera. Nic nie jest w stanie ukoić jego bólu a także sprawić, że pogodzi się ze startą, jakiej wówczas doznał. Tamto doświadczenie nawiedza go każdego dnia i nie daje o sobie tak dynamicznie zapomnieć. Od tamtego czasu Walter ma kłopoty z nadużywaniem alkoholu, którym usiłuje zagłuszyć własne poczucie winy. Wraz z nadejściem nowej sprawy facet będzie musiał zmierzyć się z demonami przeszłości a także podjąć dramatyczną walkę, żeby odnaleźć żądnego zemsty mordercę. „Będziesz tylko patrzył. Zapamiętasz każdy szczegół. I nigdy nie zapomnisz.”Z każdym następnym dniem nadkomisarz jest coraz bliższy poznania tożsamości oprawcy. Każda nawet najmniejsza poszlaka może teraz decydować o czyimś życiu albo śmierci. Wszystko się komplikuje, kiedy Walter odkrywa, że może być w jakiś sposób powiązany z mordercą. Już wkrótce facet przekona się, że jest częścią pewnego planu, który został starannie zaplanowany przez oprawcę. Nadkomisarz stanie przed wyjątkowo ciężkim wyzwaniem, które może okazać się najtrudniejsze w całej jego karierze. Czy uda mu się odkryć prawdę a także powstrzymać grasującego na wolności szaleńca? „Czy zdarzyło ci się świadomie odwrócić wzrok od ludzkiej krzywdy? A może lubisz patrzeć?”Gdybym wcześniej tego nie wiedziała, to nigdy nie powiedziałabym, że „Nie patrz w tamtą stronę” to debiut literacki Marcina Grygiera. Twórca zdecydowanie potrafi wprowadzić napięcie do książki a także sprawić, że chwilami można poczuć prawdziwe ciarki na skórze. Akcja bardzo dynamicznie nabiera tempa i nie wiadomo nawet kiedy, czytelnik przewraca ostatnia stronę książki. „Nie patrz w tamtą stronę” dostarcza znacznej dawki wrażeń a także emocji, ponad którymi czasami naprawdę bardzo trudno zapanować. Bardzo podobało mi się to, że do ostatnich stron nie wiedziałam, kto jest za to wszystko odpowiedzialny.Historia stworzona przez autora losy się trójtorowo, a każda z nich losy się w trochę innym czasie. Choć na początku mogłoby się wydawać, że nie mają one ze sobą nic wspólnego, to jednak na samym końcu okazuje się, że są ze sobą w pewien sposób powiązane. Autorowi udało się stworzyć wyjątkowo ciekawą intrygę, której rozwiązanie jest wyjątkowo zaskakujące a także niespodziewane. Jedyne czego mi zabrakło, to trochę bardziej rozbudowanego zakończenia, które przyniosłoby więcej odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Jeżeli szukacie mrożącego krew w żyłach kryminału, to „Nie patrz w tamtą stronę” jest książką dla Was! :))

  • bojarun

    Lubisz patrzeć?Pytanie w pewnych okolicznościach wyzywające i obierające z godności. Rodzące dużo pytań i niepokój u tego, do kogo jest kierowane. Budzące niepokojące skojarzenia. Cała opowieść jest taka - mocna i tajemnicza. Idealnie się czyta, co nie zmienia faktu, że pozostawia w sercu niepokój.Roman Walter to człowiek, który idealnie nadaje się na bohatera kilkutomowej serii. Samotny policjant, po dramatycznych przeżyciach, borykający się z kłopotem alkoholowym. Na szczęście własne obowiązku wypełnia bez zarzutu. Kiedy przypadkowy spacerowicz znajduje w Puszczy Kampinowskiej zwłoki młodej dziewczyny bez zastanowienia przystępuje do akcji. Chciałoby się powiedzieć: w szybkim tempie i bez zbędnych komplikacji znajduje zabójcę... Nic z tego. Okazuje się, że morderca jest sprytny. Zostawia dla rodziny ofiary a także Romana Waltera przynęty prowadząc ich po własnych śladach i wskazując kolejne ofiary. Wszyscy podskórnie czują, że to wszystko ma jakiś związek z Walterem. Obok śledztwa równolegle twórca snuje dwie inne historie. Pierwsza prezentuje kulisy zdarzeń, które doprowadziły do tragedii mającej olbrzymi wpływ na życie policjanta. Druga historia przedstawia dzieje samotnego chłopca zagubionego wśród życia i rówieśników. Kiedy te historie zaczynają się splatać ze sobą, a wszystkie fragmenty układanki zaczynają wskakiwać na własne miejsce, niespodziewanie BUM!!! Zakończenie zrobiło na mnie takie wrażenie, że długo nie mogłam wyjść z podziwu dla pomysłowości autora. Jak na literacki debiut Pan Grygier poradził sobie nadspodziewanie dobrze. Olbrzymią zaletą książki są krótkie rozdziały. Przy tak trzymającej w napięciu fabule to było mistrzowskie posunięcie. Każdy epizod kończył się "zajawką" do następnego przez co ciężko było odłożyć książkę na półkę. A że następny epizod miał 5 stron..., a jeszcze następny tylko trzy... i w ten sposób zarwałam pół nocy, ponieważ przecież jeszcze tylko jeden epizod i już na pewno idę spać. Super sprawa. Dodatkowo do książki przyciągają czytelnika idealnie skrojone główne postacie. Każda z nich jest specyficzna i jedyna w swoim rodzaju. Nienawidzę bohaterów z kryształowym sercem i bez wad (dlatego pewnie nie czytam romansów). W "Nie patrz w tamtą stronę" ludzie są zwykli. Każdy ma własne za skórą, każdy ma wady i zalety. Inna sprawa że wady nierzadko budzą sympatyczną reakcję czytelnika, co dodatkowo rzutuje na niezły odbiór książki. Opowieść mocna, godna nazwania idealnym kryminałem. Nie mogłam się od niej oderwać.

  • błogoksiąg

    Z debiutami jest tak, że lub podbijają serca czytelników i zajmują zaszczytne miejsca w czołówce na liście bestsellerów, lub wypadają blado i czytelnicy, razem z pisarzem, mogą mieć nadzieję, że kolejna książka ebook uda się lepiej.Marcin Grygier debiutuje powieścią kryminalną. W obecnym czasie, kiedy tego rodzaju książki co chwilę pojawiają się na półkach w księgarniach, to dość ryzykowne. Ale, jak to mówią, kto nie ryzykuje, ten nie wygrywa.Nie patrz w tamtą stronę to opowieść, w której trup pojawia się co chwilę. Czytelnicy o delikatnych nerwach mogą mieć kłopoty podczas lektury, bo Grygier nie ogranicza się do „zwyczajnej” śmierci. Bohaterowie w jego książce pdf poddawani są dość okrutnym torturom. Dużą zaletą tej książki jest to, że została ona pozbawiona niepotrzebnych, nic nie wnoszących do historii wątków. Wszystko, co znajdziemy na kartkach powieści jest ważne i powoli doprowadza do rozwiązania sprawy. Przykładów nie podam, ponieważ nie chcę zepsuć wam przyjemności czytania. :PDzieje się sporo, dla mnie czasami za dużo. Twórca mógł rozszerzyć kilka wątków, skupić się n nich, bardziej poznęcać się ponad czytelnikiem, zwodząc go i prowadząc w ślepe zaułki, lecz przez to książka ebook rozrosłaby się pewnie do rozmiarów encyklopedii, a i tak liczy już niemal 500 stron.Nie patrz w tamtą stronę to udany debiut. Myślę, że spodoba się wielbicielom kryminałów a także czytelnikom, którzy są już trochę zmęczeni miłostkami a także historiami z życia prywatnego policjantów, przypadkiem trafiających na rozwiązanie śledztwa. W tej książce pdf też pojawiają się takie wątki, lecz nie stanowią one większości i są ściśle powiązane z całą historią, co oceniam bardzo pozytywnie.

  • Sol

    Dziś przychodzę z moją opinią na temat kryminału. Jak zapewne wiecie, nieczęsto czytuję ten gatunek. Czytałam kilka kryminałów zagranicznych twórców i jakoś mnie nie porwały. Jakiś czas temu poznałam te, wydawane przez wydawnictwo Prószyński i S-ka, nasze, polskie, dobre. Zaczęło się od Puzyńskiej i jej książki "Utopce", która wbiła mnie w fotel. Zawsze sądziłam, że kryminały to nie moja bajka, a tutaj bum! Miałam okazję zapoznać się z kryminałem Marcina Grygiera i zastanawiałam się, czy to będzie tak dobre, jak myślałam. Okazało się świetne! Teraz wiem, że mogę ufać Prószyńskiemu, jeśli chodzi o rodzime kryminały, ponieważ jak się okazuje... Nasi autorzy piszą lepiej od zagranicznych. Aczkolwiek mówię to tylko na podstawie przeczytanych do tej pory książek. Taka moja luźna opinia, która mnie samą zaskakuje. Marcin Grygier stworzył bardzo wciągający kryminał, w którym nie owija w bawełnę. Opisy są drastyczne, więc jeśli macie słabe nerwy to... I tak czytajcie, ponieważ książka ebook jest - kolokwialnie mówiąc - super! Treść "Nie patrz w tamtą stronę" jest konkretna, a opisy zdarzeń wcale się nie dłużą, jak to bywa w większości tego typu książek. Dlatego również nie wieje tutaj nudą, co jest olbrzymim plusem. Ciągle coś się dzieje, a postaci nie da się nie lubić. Każda z nich jest charakterna i barwna. A ja najbardziej polubiłam Maćka. Nie to, żebym nie zapałała sympatią do Alicji czy Romana, ponieważ ich również polubiłam. Jednak Maciek ma to coś, co bardzo lubię w postaciach fikcyjnych (i nie tylko), a mianowicie ten niewymuszony luz. W dodatku z początku nie wiedziałam, że ta książka ebook jest debiutem autora. Jestem w szoku. Tak zgrabnie napisana historia, żadnej wpadki. Szacun. I mam nadzieję, że niebawem będę mogła się zapoznać z kolejnymi ebookami Marcina Grygiera, ponieważ jeśli "Nie patrz w tamtą stronę" jest debiutem, to ja chcę wiedzieć, co będzie z następnymi książkami! Gorąco zalecam Wam ten debiut (debiut! ciągle nie mogę w to uwierzyć). Naprawdę warto zapoznać się z tak dobrą literaturą. Wciągającą, mocną i trzymającą w napięciu do samego końca. sol-shadowhunter.blogspot.com

  • książko miłości moja

    Nie patrz w tamtą stronę to bardzo niezły debiut literacki. Jeżeli szukacie wartkiej akcji i intrygujących sytuacji, nieźle trafiliście. Mocno sugestywne opisy, przerażające sceny i dużo niewyjaśnionych historii sprzed lat. Zalecam fanom kryminałów, gwarantuje wam, że się nie zawiedziecie. Więcej na-> http://ksiazkomiloscimoja.blogspot.com/2016/02/nie-patrz-w-tamta-strone.html#disqus_thread

  • Ciacho

    "Lubisz patrzeć?"Marcin Grygier to całkiem świeży twórca na naszym rodzimym rynku literackim, który debiutuje swoim kryminałem pod szyldem wydawniczym Prószyński i S-ka. Z zamiłowania motocyklista, narciarz i biegacz, z wykształcenia chemik, który pracuje w branży medycznej, a prócz tego szczęśliwy mąż i ojciec dwóch dorosłych synów. Wysłany przez żonę na warsztaty literackie, nagle dla niego i otoczenia, zaczął tam tworzyć pierwsze strony historii, które po jakimś okresie okazały się być prologiem i pierwszym epizodem książki "Nie patrz w tamtą stronę", z którą miałem okazję się zapoznać. Zobaczcie jak debiutował pan Marcin.Akcja rozpoczyna się w Puszczy Kampinoskiej, gdzie jeden z okolicznych mieszkańców, podczas spaceru z psem, odnalazł ciało kobiety z uciętą głową, w miejsce której umieszczona została głowa konia. Na miejsce przestępstwa przyjeżdża nadkomisarz Roman Walter i członkowie jego grupy - podkomisarz Alicja Danysz i aspirant Maciej Krępy. Wspólnie próbują ustalić motyw zbrodni, lecz prócz tego, że uznają to za morderstwo szczegółowo zaplanowane i są pewni, że pojawią się następne, do niczego więcej nie dochodzą. Wszczynają zatem śledztwo, które doprowadza ich do stadniny koni i nadleśnictwa, gdzie pojawia się kilka ważnych faktów. Od tamtej pory sprawa zaczyna nabierać wyraźnych kształtów, na posterunek zostaje przysłana głowa zabitej dziewczyny, nadkomisarz otrzymuje dziwacznego sms-a i pojawia się pierwsze przesłuchanie. Walter próbuje za wszelką cenę znaleźć mordercę i powstrzymać go przed kolejnymi morderstwami. Nie wie tylko, że ta sprawa dotyczy go znacznie bardziej niż myśli i złe duchy przeszłości dopadną go z gwałtowną siłą.(...)Debiut autora muszę uznać za bardzo udany. Stworzył książkę konkretnie zaplanowaną, nieźle wykreował postaci, dodał do tego ich swoje historie, przedstawił kłopot alkoholizmu i zła rodzącego się przez traumatyczne wydarzenia, umieścił zbrodnię, owiał ją zawiłą i ciekawą intrygą i w dobrym tempie konsekwentnie doprowadził do finału. Jak na początkującego autora wypadł w nadspodziewanie dobrym świetle. Podoba mi się również bardzo klimatyczna okładka, za którą odpowiada pani Luiza Kosmólska. Nie patrz w tamtą stronę mogę zatem uznać za dobrą książkę i z czystym sumieniem polecić każdemu, kto lubi interesujący kryminał. ;)http://swiat-bibliofila.blogspot.com/2016/02/nie-patrz-w-tamta-strone-marcin-grygier.html

  • GR

    Książka ebook zaczyna się od mocnego uderzenia i akcja wydaje się rozwijać we właściwym kierunku. Naszkicowana przez autora zagadka wciąga czytelnika. Pierwsza połowa Nie patrz w tamtą stronę potrafi mocno zaintrygować. Niestety druga element powieści trochę rozczarowuje, gdyż twórca zdaje się gubić w licznych retrospekcjach. Im dalej, tym książkę czyta się mniej płynnie, a poruszanie się w różnorakich planach czasowych staje się nieco uciążliwe."Nie patrz w tamtą stronę" to dobry debiut. Grygierowi udało się stworzyć dobrą, rozrywkową literaturę, która może się podobać czytelnikom, pomimo drobnych wad.