Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Celaena Sardothien ma wszystko: swoje miejsce na ziemi, miłość przystojnego Sama i upragnioną wolność. Choć aby być naprawdę wolną, musi znaleźć się daleko od własnego dawnego mistrza Arobynna. Celaena podejmuje ostatnie śmiałe zadanie, by wyzwolić się na zawsze...
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Szklany tron. Opowieść 4. Zabójczyni i imperium Adarlanu |
Autor: | Maas Sarah J. |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Uroboros |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Każda opowiadanie nawiązuje do głównego wątku i wciąga coraz bardziej
Cealena Sardothien i Sam Cortland spłacili dług u Arobynna. Król Zabójców zażądał mnóstwo pieniędzy, więc młodzi zostali z niczym. Jednak ta cena była warta tego, że mogli uwolnić się od Gildii i rozpocząć życie na swój rachunek. Jako że brakuje im złota postanawiają przyjąć wielkie zlecenie i zobowiązują się do zabicia Ioana Jayne'a i Rourke'a Farrena. Podejmują ogromne ryzyko, gdyż ci dwaj mężczyźni są wyjątkowo nieźle chronieni i to zadanie wydaje się wręcz niemożliwe do wykonania. Desperacja i świadomość, że są najlepsi w swoim fachu sprawiają, że Sam i Cealena z determinacją podchodzą do misji. Każda następna nowelka bezpośrednio łączy się z poprzednią, przez co wszystkie łączą się w jedną wielowątkową historię sprzed zdarzeń w szklanym zamku. Mamy tutaj ukazane jak rozkwita związek młodych zabójców i jak wpływają na siebie na wzajem. Cealena stale pozostaje zadziorną, impulsywną i szaloną dziewczyną. Sam natomiast zyskuje charakter i pokazuje, że w żaden sposób nie jest zależny od własnej ukochanej i dorównuje jej umiejętnościom. Razem tworzą zgrany duet i wydają się nie do pokonania. Jedyną postacią owianą tajemnicą pozostaje Arobynn Hamel, który raz zachowuje się, jakby szczerze miłował własną protegowaną, by za chwilę wbić jej nóż w plecy. Jest facetem o wielu twarzach i historia jego życia zostaje bardziej wyjaśniona już we właściwych tomach serii. Nie ukrywam, że wszystkie wydarzenia, jakie tu miały miejsce przewidziałam, gdyż ta historia została opowiedziana przez samą Cealenę w "Szklanym tronie". Nie było zatem większego elementu zaskoczenia, lecz nie zmienia to faktu, że było to interesujące uzupełnienie losów Zabójczyni. "Zabójczyni i imperium Adarlanu" jest na podobnym poziomie, co poprzednie nowelki i bardzo się cieszę, że miałam okazję się z nimi zapoznać. Dzięki nim Sarah J. Maas rzuciła nam światło na przeszłość Cealeny, przez co możemy bardziej zrozumieć główną bohaterkę.
Celaena Sardothien spłaca Gildię i odchodzi z ukochanym Samem, jednak nie wszytsko jest takie łatwe i spokojne jak się wydaje. Zabójczyni wie, że Arobynn Hamel nie da im tak prosto odejść z Gildii. Mordercy podejmują się, więc zadania, które jest bardzo ryzykowne i niemal niemożliwe, mają zamordować przywódcę i jego zastępcę, którzy są z największej organizacji przestępczej w Rifthold. Misja jest bardzo niebezpieczna i ryzykowna, lecz nagroda jest ogromna. Podczas wypełniania misji wychodzi dużo świeżych faktów na jaw, które zamieszają Celaenie w głowie. Arobynn wyjaśni, dlaczego zemścił się na niej i co chciał przez to osiągnąć a także jakie są jedo prawdziwe uczucia względem dziewczyny. Niestety Celaena straci własnego największego sojusznika, lecz mimo to będzie chciała kontynuować misję, która może się nie powieść, a ona może trafić do niewoli...Jest to najlepsze opowieść z czterech. Może dlatego, że jest zawarty w niej cały finał opowiadań. Widać, jednak że wcześniejsze misje miały bardzo wielkie znaczenie w życiu zabójczyni. Od zdarzeń w Zatoce Czaszek przez Czerwoną Pustynię i misję zabicia Donevala. Niestety, lecz dla Celaeny nie skończy, to się dobrze...
To dalsza element seri książek.Lekka w czytaniu,wciagajaca,rozbudzająca wyobraznię.
Zaczynając jak zwykle wszystko na opak własną przygodę z opowiadaniami pani Maas też rozpoczęłam od końca. Przyznam szczerze, że w tym wypadku cieszę się z takiego obrotu sprawy. Zabójczyni i Imperium Adarlanu jest opowiadaniem, które bez dwóch zdań i do samego końca przekonało mnie do Szklanego tronu raz na zawszę. Zabójczyni i Imperium Adarlanu to już czwarte opowieść z tej serii. Tym razem spotykamy się z wydarzeniami, które pozostawiły Celaenie głębokie blizny. Gildia Zabójców to miejsce owiane olbrzymią sławą, którego lokalizacji nie zna nikt, a pragną odnaleźć wszyscy. Miejsce, o którym śni wielu. Nie zdając sobie sprawy, iż jest to w tym świecie tylko kolejne więzienie. Przynajmniej tym jest dla Celaeny a także Sama. Dwójka młodych zabójców pragnąc wyrwać się z gildii postanawia wykonać ostatnie zadanie, żeby móc wykupić się u Króla Zabójców. Tylko czy tak naprawdę można porzucić Króla Zabójców nie z jego woli? Okazuje się to być misją, za którą można zapłacić wysoką cenę. '' Nazywam się Celaena Sardothien - szepnęła. - I nie będę się bać.''Kiedy jesteś najlepszym zabójcą Adarlanu wydaje ci się, że widziałeś już wszystko, czego można się bać, lecz co zrobisz, jeśli okażę się to kłamstwem? Co jeśli nie pozostało ci nic innego niż zacisnąć zęby i powtarzać sobie nie będę się bać? Właśnie w takim miejscu znajduje się Celaena. Zdradzona i zesłana za własne grzechy do samego piekła została odarta z wszystkiego, na czym jej zależało. Nie pozostało jej dosłownie nic ważnego. Wyobraź sobie, że lądujesz w piekle nie za własne czyny, lecz przez zazdrość innego człowieka. Jedyne, co wówczas zaczynasz czuć to nienawiść. Palącą nienawiść. Sięgając po Zabójczynie trzeba się nastawić, że urzeknie ona własną prostotą. Język, jakim piszę autorka jest zrozumiały dla każdego, a sama fabuła wciąga od pierwszych stron mimo liczących sobie tylko około stu stron. Czasem nie jedna „książka” licząca nad 300 stron nie wywrze takiego efektu jak to opowiadanie. Sądzę, że nie popełnię herezji nazywając to opowieść najlepszym z wszystkich. Posiadło ono wszystkie cechy, które sprawiają, że książka ebook ma „to coś”. Może ciężko rozumieć ten fenomen, lecz nie można zaprzeczyć, że takowy miał tutaj miejsce.Rzadko zdarza mi się, że trafiam na kobiecą postać, która zostaje ze mną. Ba! Śmiem twierdzić, że na początku własnej „kariery” czytelniczej nie istniały takie postacie. Zawszę to mężczyźni własną siłą i opiekuńczością wywierali na mnie wrażenie. Dopiero z czasem zaczęło się to zmieniać. Celaena Sardothien jest jedną z tych postaci. Bywają nawet takie momenty gdzie utożsamiam się z nią. Wszystko przez zachowania i cechy Celaeny. Zadziorność i siła, jaką pokazuje jest po prostu imponująca. Bo kiedy jej świat rozpada się na milion kawałków ona będzie walczyć.Uwielbiając Szklany tron nie wyobrażam sobie, żeby można było pominąć opowiadania do niego dołączone. Najbardziej jednak nie wyobrażam sobie możliwości pominięcia Zabójczyni i Imperium Adarlanu. Cóż mogę więcej powiedzieć? Po prostu przekonajcie się sami!Pozdrawiam,A.
Ostatnia nowela przygód charyzmatycznej Celaeny – Zabójczyni Adarlanu – poprzedzających wydarzenia ze „Szklanego Tronu”, to opowiadanie pełna emocji i suspensu; trzymająca w napięciu do ostatniej strony. Sarah J. Maas, autorka sprawiła, że pozornie stricte przygodowa, zapewniająca czytelnikowi ambitną rozrywkę lektura, skrywa drugie dno. Na pierwszy plan wychodzą dokonania i fabuła, ale utwór posiada także mocne, dające do myślenia przesłanie, które zostało oprawione przez pisarkę przepiękną otoczką. Świat Maas wprowadza natomiast szereg innowacji, a raczej parafrazuje a także rekonstruuje wszystko, co było dobre w starej amerykańskiej fantasy. Bogaty, kolorowy i przepełniony różnościami świat, gdzie nie brak wszelakich kontrastów, odmienności a także porównań. Na każdym kroku widać podziały – czy to narodowe, czy frakcyjne, czy stanowe – nie powielające jednak swoich schematów, a posiadające indywidualne cechy. Nawet w przypadku pokrewnych organizacji bądź stanowiska.To na co warto zwrócić też uwagę to idealna kreacja bohaterów, wprawnie zarysowanych, z właściwą sobie osobowością i motywami. I chociaż w niektórych można odnaleźć pewne archetypy, to w danych wypadkach przyczyniają się raczej na korzyć tekstu. Lecz – co ważniejsze – czytelnik nie jest w stanie przewidzieć ich dalszych poczynań. Niby są plany, acz doskonale wpasowane suspensy potrafią przemienić znacząco linię fabularną, nie wspominając już o losach poszczególnych postaci. „Zabójczyni i imperium Adarlanu” to najlepsza nowela ze podcyklu „Szklanego Tronu”, zobrazowująca finalny wynik wszystkich przeżyć, wyborów a także metamorfoz nie tylko samej bohaterki, lecz też jej otoczenia. A to dopiero początek, nietuzinkowych a przewrotnych perypetii Celaeny, które podobno są jeszcze ciekawsze.
To już ostatnia nowelka poprzedzająca Szklany Tron, to ostatni tom uzupełniający biografię Celaeny Sardothien. Czytało się wyśmienicie, pani Maas zapewnia nam świetną lekturę. Uważam, że to najlepsza z wszystkich nowelek z uniwersum tego świata.'' Nazywam się Celaena Sardothien - szepnęła. - I nie będę się bać.'' Zabójczyni i Imperium Adarlanu to idealna opowiadanie ukazująca prawdziwe życie zabójczyni. Główni bohaterowie muszą podjąć ostatnie zadanie, by się ostatecznie wyzwolić. Czy im się uda? Czy wykupią od dawna wymarzoną wolność? Książka ebook urzeka prostotą języka, niebanalną i dynamicznie rozwijającą się fabułą. Nie da się nudzić, mimo iż lektura ma zaledwie nad sto dwadzieścia stron to cały czas przeżywamy przygody z bohaterami. Autorka prezentuje własny idealny styl, i mam nadzieję, że pozostałe tomy będą utrzymane też na tak wysokim poziomie. Mimo iż domyślałem się, że Sam zginie w tej części to i tak złapały mnie za serce gdy Celaena ogląda jego ciało...'' Krok po kroku zbliżała się do ciała na stole. Nie wiedziała, na co najpierw patrzeć.Na powykręcane palce? Na poparzenia czy precyzyjne wycięte rany na ciele? Na twarz, tak nieźle sobie znaną, choć zrobiono, by nie udało się jej rozpoznać? '' Celaena Sardothien to idealna powstać, jest zadziorna, wyniosła. lubi luksusy. Miłowała Sama i zrobi wszystko by pomścić ukochanego. Jej świat się zawalił, lecz ona nie poddaje się. Będzie walczyć. Ukazuje w sobie dużo ludzkich cech, nie jest bezduszną maszyną do zabijania. Choć wie, że kara, której jej wymierzono jest najgorsza ze wszystkich, i nikt nie wychodzi z niej żywy to ona zrobi wszystko by wrócić i zamordować zdrajców.'' Nie podda się...A któregoś dnia... Któregoś dnia, nawet jeśli miałoby to zabrać jej całe życie, dowie się, kto ją zdradził. Dowie się, kto zdradził Sama. '' Zabójczyni i Imperium Adarlanu to idealna powieść, cały czas przeżywamy przygody wraz z młodymi zabójcami. Kibicowałem im, lecz niestety nie udało się im dożyć wspólnie wyczekiwanej wolności. Pani Maas prowadzi akcję na wysokim poziomie, i jestem ciekaw jak będzie mi się czytało Szklany Tron, który już czeka na półeczce. Pieniądze to nie wszystko, dużo dają, lecz miłość i nawzajem zaufania dają człowiekowi najwięcej. Trzymam kciuki za Celaenę, że wytrwa i choć utraciła cały własny świat to stale będzie sobą, stale będzie Celaeną Sardothien.
„Szklany tron” był książką, którą po prostu pokochałam. Pokochałam fabułę, klimat i główną bohaterkę. Moje serce stale rozpacza niewypowiedziane katusze, że nie znalazłam jeszcze chwili na przeczytanie drugiej części, lecz postanowiłam choć trochę złagodzić jego ból. Sięgnęłam po jedną z nowelek stanowiących dodatek do serii, padło na „Zabójczyni i imperium Adarlanu”. Tak wiem, źle zaczęłam z tymi nowelkami… od końca? No trudno. Lecz czy złagodziłam chociaż odrobinę rozpacz mojego serca?Celaena w końcu ma to, czego pragnęła. Wszystko, poza prawdziwą wolnością, którą ceni sobie najbardziej. I nie odzyska jej póki Arobynn – jej zamierzchły mistrz, będzie się znajdował w jej pobliżu. Jest na to jednak sposób. Jeżeli Celaena i jej ukochany Sam spłacą Gildię Zabójców, będą mogli odejść, zapomnieć o przeszłości i zacząć nowe życie, w zupełnie świeżym miejscu. Jednak kwota zaproponowana przez Arobynna jest gigantyczna i niemożliwa do zdobycia… chyba, że pokuszą się o wykonanie jednego zadania. Nagroda spokojnie by starczyła na spłatę, lecz czy podjęcie takiego ryzyka jest tego warte? Jeżeli coś pójdzie nie tak, to Celaena może utracić wszystko to, co miłuje i ceni…To prawdopodobnie nic dziwnego, że pochłonęłam tę książkę w tempie natychmiastowym. W końcu co to jest trochę nad 100 stron! Lecz za to jakich stron! W tym przypadku faktycznie sprawdziłoby się powiedzenie, że nie liczy się ilość, a jakość. Właściwie nigdy nie byłam jakoś wybitnie pozytywnie nastawiona do dodatków do głównej serii, lecz w tym przypadku jest zupełnie na odwrót. Cieszę się każdą chwilą, którą mogę spędzić w świecie Zabójczyni. Uwielbiam główną bohaterkę, ponieważ jest postacią intrygującą, pełną werwy i pasji. Chwilami impulsywna, lecz idealnie znająca własne miejsce w hierarchii. Pewna własnych plusów i umiejętności, a gdy wpadnie w szaleńczy wir to praktycznie nic jej nie powstrzyma. Sarah J. Maas posługuje się idealnym językiem, który bardzo przypadł mi do gustu. Idealny styl autorki sprawia, że książkę czyta się jeszcze lepiej. Nie można też przyczepić się do tempa akcji, które początkowo jest umiarkowane, lecz w punkcie kulminacyjnym przyspiesza, żeby jeszcze bardziej podsycić naszą ciekawość i spowodować wzrost rozwijającego się napięcia. A fabuła naprawdę wciąga! Teoretycznie zakończenie było oczywiste, bowiem zestaw tych krótkich nowelek stanowi serię wydarzeń, jakie działy się przed „Szklanym tronem”, lecz i tak byłam ciekawa, w jaki sposób Celaena odnalazła się w takowej sytuacji. Teraz już wiem i bardzo mnie to cieszy!Ciężko mi napisać cokolwiek złego o tej pozycji i właściwie nie ma po co, ponieważ to idealny fragment stanowiący uzupełnienie cyklu tworzonego przez panią Maas. Jestem przekonana, że poprzednie opowiadania też przypadną mi do gustu i zupełnie nie będzie mi przeszkadzał fakt, że zaczęłam od końca. Czyta się doskonale, a pomysł autorki a także sposób, w jaki wcieliła go w życie, są cudowne. Myślę, że jak tak dalej pójdzie to uniwersum Zabójczyni trafi do grona moich ulubionych. Jednak stale jedno ważne zapytanie pozostaje bez odpowiedzi… czy złagodziłam ból własnego serca? Hmm… prawdopodobnie raczej tylko go pogłębiłam, ponieważ ono chce więcej i więcej, i jeszcze więcej!
Po pierwsze - duże brawa dla autorki za kreację świata przedstawionego, w który bardzo prosto "wsiąknąć". Po drugie - olbrzymi plus za mistrzowskie konstrukcje postaci. Po trzecie - każda strona książki wykorzystana jest maksymalnie, a jednocześnie nie ma tu nic zbędnego - nic dodać, nic ująć. Zalecam w stu procentach.
Jak już niejednokrotnie wspominałam twórczość Sarah J. Maas należy do jednej z moich ulubionych. Świetni bohaterowie, wciągająca akcja i idealnie wykreowana rzeczywistość to stale nie wszystkie atuty serii. Nie mogłam sobie odmówić sięgnięcia po te opowieści. Poznanie losów bohaterki przed zdarzeniami rozgrywającymi się w "Szklanym tronie" to ogromna przyjemność i idealny wypełniacz luk w życiorysie Celaeny.Sarah J. Maas i w tych opowiastkach utrzymuje świetną jakość własnej twórczości. W tej pozycji otrzymujemy trochę inną perspektywę na akcję rozgrywającą się w "Szklanym tronie". Celaena jest na zupełnie innym etapie własnego życia, zakochana w Samie, gotowa poświęcić wygodę, dla zmian i obietnicy szczęśliwego spokoju. Oczywiście wszyscy czytelnicy wiedzą, czy jej się to udaje czy nie, mimo wszystko lektura stale jest interesująca i trzyma w napięciu, z łatwością grając na naszych emocjach. Oprócz krótkości (co nie jest prawdziwym minusem), nie dopatrzyłam się w tej pozycji żadnych wad, chociaż muszę przyznać, że "pełnowymiarowe" książki tej serii stale pozostają moimi zdecydowanymi faworytami i to od nich zalecam zacząć tę niezapomnianą przygodę :).
Zalecam całą serię, jest świetna, spodobała mi się od pierwszego tomu. Natomiast co do części Zabójczyni i imperium Adarlanu to ma ona niezaprzeczalnie własny klimat, nutę tajemnicy i magii. Po przeczytaniu pozostawia tylko z dużymi emocjami i poruszeniem, lecz dobre książki muszą tak mieć, zapadają w pamięć.
Do powieści tej autorki zaraził mnie mój sąsiad. Pewnego dnia jak nie maiłem co czytać pożyczył mi pierwszą element tej serii. Na tyle przypadła mi do gustu, że jak wychodzą kolejne części to nie zastanawiam się zbyt długo ponad kupnem. Cenie sobie tę autorkę za wykreowanie morderczo fajnego świata a także barwnych bohaterów. Pozdrawiam.
To 4 nowelka o Celaenie Sardothien. Chce zacząć inne życie. Dostaje ostatnie zlecenie... i wszystko idzie inaczej niż powinno. Ta element trzyma w napięciu, ma tragiczne zakończenie i umiejętnie wpleciony przez autorkę wątek miłosny. Kiedy czytałam tą element uznałam, że przedstawia ona ludzki charakter lepiej niż niejedna książka ebook z kanonu literatury poważnej. Nie mogłamsię oderwać, ledwo ją miałam pobiegłam do pokoju i zaczęłam czytać.
Co tu wiele opowiadać. Poprzednie powieści jak i ta są moim zdaniem jednymi z najfajniejszych ebooków w swoim gatunku. Autorka potrafi idealnie przykuć uwagę czytelnika. Świetną fabułę uzupełniają interesujące i nieszablonowe postacie główne, których nie sposób nie polubić. Dlatego jeśli szukasz czegoś takiego w powieściach o tu to odnajdziesz :)
Nareszcie ukazała się długo wyczekiwana przeze mnie następna element serii poprzedzająca cykl "Szklany Tron" opowiadającej o losach Celaeny Sardothien do czasu aż została pojmana. Po pierwszą element sięgnęłam z czystej ciekawości, nie jestem wielbicielką fantasy, lecz miałam ochotę przeczytać coś innego. To był najlepszy wybór! Nie zawiodłam się na żadnej części cyklu, a od "Zabójczyni i imperium Adarlanu" nie byłam w stanie oderwać się ani na chwilę, przeczytałam ją jednym tchem, śmiejąc się i płacząc, wraz z główną bohaterką.
W zasadzie można by było napisać krótko. Jeśli trafiły w Twoje gusta poprzednie tomy tej autorki to ten na pewno Ci się spodoba. Osobiście jestem dużym wielbicielem jej książek, a tom 4 sądzę za jeden z najfajniejszych. Dlatego z czystym sumieniem mogę polecić go wszystkim fanom tego gatunku prozy a także tej autorki.
Przeczuwałam, że to ta osoba ją zdradziła! Książeczka może i krótka, lecz potrzebowałam 3 przerwy, ponieważ nie mogłam wytrzymać ze złości, śmiechu albo smutku. Zalecam wszystkim!
naprawdę fajna i interesująca seria ebooków fantasy. Własciwie to mój syn mi je polecił :). Przyniósł do domu itak zawzięcie czytał, ze musiałem się skusić i ja. W każdym razie bardzo się cieszę, że zacząłem czytać te ksiażki. Teraz synem razem niecierpliwie czekamy na kontynuację a do tego czasu mamy o czym rozmawiać :)
Kapitalna kontynuacja serii, którą przeczytałam z wypiekami na twarzy. Książkę czyta się dynamicznie - zdecydowanie za szybko. Historia superciekawa powoduje, że człowiek zapomina o otaczającej rzeczywistości , idealna sceneria, super fabuła. Mega, mega interesująca seria. Zabójczynię i Imperium Adarlanu właśnie zamówiłam i liczę na długie godziny idealnego czytania.