Średnia Ocena:
Najgorszy komiks roku
Kilkaset znaków, które trafią jako opis tej książki do księgarni internetowych, hurtowni i dziennikarzy. Znaczna odpowiedzialność ciąży na osobie, która się za to zabiera. Tym większa, gdy ma przedstawić komiks tak osobisty, jak "Najgorszy komiks roku".Tej książki miało nie być. Szkicownik Macieja Pałki powstawał 'przy okazji' prac ponad "Jak schudnąć 30 kilo?" do scenariusza Tomka Pstrągowskiego. Gdy zobaczyłem ten materiał, nie zastanawiałem się nawet przez chwilę - chcemy to! Seria 'Nowy Komiks Polski' ma pokazywać nieszablonowe komiksy a ten z pewnością do nich należy.Maćka Pałkę znam jako twórcę zaangażowanego w dziesiątki czasem naprawdę zaskakujących aktywności, działającego lokalnie lecz cenionego w różnorakich środowiskach, nie tylko w rodzinnym Lublinie. W opublikowanych naszym nakładem komiksowych zapiskach Pałka odsłania siebie w sposób do tej pory niespotykany wśród polskich autorów komiksowych. Dla mnie to komiks o muzyce, którą Maciek tworzy, lecz dla wielu osób pewnie będzie to komiks o relacjach, miłości, przyjaźni, a i pewnie znajdą się tacy, którzy znajdą tu skandalizującą pornografię. Chciałbym, żebyśmy się przeglądali w tej autobiografii, ponieważ to wyjątkowa rzecz, ponieważ to "Najgorszy komiks roku".
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Najgorszy komiks roku |
Autor: | Pałka Maciej |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Komiksowe |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Najgorszy komiks roku PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
"Najgorszy Komiks Roku" to intrygujący i przyciągający wzrok komiks. Interesujący w swej prostocie a także niecodzienny w swego rodzaju "niechlujstwie". To nie ten typ komiksu, w którym zachwycamy się ponad ilustracjami i podziwiamy nieskazitelnie piękną kreskę autora; w tym wypadku największe znaczenie ma jego charakter i własny, niepowtarzalny styl. Co prawda warstwa scenariuszowa może chwilami rozczarować albo pozostawić niedosyt, jednak nie można odmówić jej szczerości a także autentyczności. I choć niedługo po przeczytaniu chyba zapomnimy o tym tytule, to przynajmniej będziemy mieli świadomość, że jego lektura dostarczyła nam nieskrywanej przyjemności. Cała recenzja do poczytania na stronie: https://mybooktown.blogspot.com/2017/07/najgorszy-komiks-roku-maciej-paka.html
NIE NAJGORSZY KOMIKS ROKU Lecz również i nie najlepszy. Owszem, drugie z dzieł z rysunkami (a w tym przypadku także i scenariuszem) Pałki wydane w ostatnim czasie, jest ciekawe, lecz to już nie to, co „Jak schudnąć 30 kg?”. Może nie mój to temat, a może do głosu doszedł tutaj fakt, że całość powstała poniekąd na marginesie pracy ponad tym właśnie albumem, jednak „Najgorszy komiks roku” nie kupił mnie już tak bardzo. Nie mniej to stale interesująca oferta warta przeczytania, jeśli lubi się rodzime komiksy tworzone przez twórców młodego pokolenia. O czym właściwie jest to rzecz? Przede wszystkim o muzyce, komiksach i życiu. Prawdziwa fikcyjna autobiografia krótkiego fragmentu losów autora, na dynamicznie spisywana w notesie, który Pałka sam zresztą sobie zrobił. Kolejne graficzne wpisy tworzył twórca jakby od niechcenia, czasem wręcz na kolanie. Motywem przewodnim są tu kolejne odcinki „666” o graniu w zespole i związanymi z tym wspomnieniami. Nauka gry na gitarze, ekscesy, narkotyki… Co jest prawdą a co nie, wie tylko autor. Postacie wściekają się, że źle przedstawił je w komiksie, a sam autor dementuje to, co wcześniej było prawdą. Pali trawkę lub nie, imprezuje, gra, eksperymentuje z dźwiękami i podpatruje różnorakie sytuacje, by przenieść je później na łamy komiksu. I ów komiks tworzy, rwany, szarpany, rysowany pod wpływem chwili i emocji. Graficzny dziennik tego jaki jest. I to, co napisałem powyżej o treści tego komiksu, najlepiej podsumowuje także to, jaki on jest. To nie album robiony z myślą o wydaniu, to zeszytowe gryzmoły kogoś z talentem, kto nie starał się jakoś szczególnie tworzyć ilustracji. To właściwie szkice, które nie zostały rozwinięte w coś więcej, a zarazem czymś więcej są. Pełnoprawnym albumem, choć sprowadzonym do skrajnie uproszczonej, undergroundowej kreski, gdzie wszystko wyszło jak należy, ponieważ nic nie zachowało realizmu czy jakichkolwiek zasad rysunku bądź perspektywy (choć znajdziecie również odstępstwa od tej reguły). Brzmi osobliwie? Paradoksalnie? Lepiej prawdopodobnie jednak nie da się tego ubrać w słowa – trzeba zobaczyć to na swoje oczy. A co ze scenariuszem? Cóż, ciężko w tym przypadku mówić o czymś takim, „Najgorszy komiks roku” powstawał w końcu spontanicznie, a scenariusz to jednak coś zaplanowanego i przemyślanego, a tu mamy do czynienia z czymś odwrotnym. Lecz taki spontan dodaje historii autentyczności, szczególnie, że ta portretuje przecież codzienne życie młodego muzyka i komiksiarza. Komiksy schodzą tu wprawdzie na dalszy plan, w głównej treści „666” są jedynie sporadycznie wspominane, lecz odnalazł się dla nich także oddzielny epizod ukazujący kulisy pracy Pałki. Co jeszcze proponuje ten album? Miłość, seks, przyjaźń i polskie realia. Nieco szaleństwa, całkiem dużo brudu i szczerości. Nie wszystkich kupi, to pewne, lecz jest w nim coś takiego, co, pomimo niełatwej formy, przekonuje do całości.