Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Siedemnasty wiek, Hyruf. Epoka krwawych wojen religijnych. Poniżany przez ojca z powodu kalectwa Mulgih Thadur nie może dłużej znieść maltretowania siebie i własnej matki. Doprowadzony do ostateczności popełnia makabryczne morderstwo, które pozoruje na samobójstwo. Nie wie jednak, że z ukrycia obserwuje go człowiek Garlona, najistotniejszej figury świata przestępczego Hyruf. Popełnione z desperacji zabójstwo wprowadza go na drogę zła, z której nie ma już odwrotu. Chcąc chronić rodzinę, godzi się na najgorsze z możliwych czynów. Początkowo zmuszany przez szantażujących, z czasem odnajduje się w profesji i przechodzi na stronę tych, z którymi walczył – najpierw zakłamanych duchownych, później reformatorów – opętanych żądzą krwi przeciwników Kościoła.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Miasto krwi |
Autor: | Dziadkiewicz Kamil |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
[Cała chłopczykowi dostępna pod adresem: http://erpgadki.pl/blog/index.php/2016/03/20/miasto-krwi-kamila-dziadkiewicza/ ](...)Historia stworzona przez Kamila Dziadkiewicza od razu skojarzyła mi się z opowieścią o Quasimodo. Nie mamy tu co prawda pięknej cyganki, lecz mamy Sillę (postać też nieidealną wizualnie, ponieważ posiadającą bielmo na oku), a służymy Palatynowi, a nie Frollowi, jak było to w „Dzwonniku z Notre Dame”. Oczywiście czasy i miejsce są inne, lecz też poruszany jest wątek nietolerancji, choć zdecydowanie nie jest on głównym tematem książki. Na pierwszy plan wysuwają się krwawe religijne wojny, bestialstwo (niejeden mózg rozbryźnie się po ścianie) i dążenie do władzy po trupach, niezależnie od płci i wieku. Zręcznie budowana duszna aura niepokoju chwilami szczypie w oczy, a podążanie śladami bandytów okaże się nieraz mocno wyboistą ścieżką, ku uciesze dla wielbicieli kryminałów.(...)Autor stworzył niesamowity klimat, wręcz ma się wrażenie, jakby żył w tych czasach, przyczajony w rogu ulicy patrzył spod kaptura i przesyłał nam pocztówki z Hyruf i okolic, do tego na odwrocie kartek piszcząc historie, które są niczym pudełko wytrawnych czekoladek – nigdy nie wiesz, co kryje się pod sreberkiem kolejnego rozdziału, więc musisz rozsmakować się w treści i dać się porwać społeczno-religijnym zawirowaniom, licząc, że natrafisz na rozwiązanie, które będzie mniejszym złem. Nie ma magicznych stworzeń, żadna wiedźma nie wróży ci z fusów, jest świat zrodzony z fantazji autora, który nie potrzebuje elfickiej łuczniczki, aby przyciągnąć czytelnika spragnionego fantastycznej historii.Zapamiętajcie to nazwisko, zapamiętajcie ten tytuł, zapamiętajcie tę okładkę. To następny polski debiut, który zasługuje na głośne: „wow!”. (...)