Malfetto. Tom 2. Drużyna Róży okładka

Średnia Ocena:


Malfetto. Tom 2. Drużyna Róży

Serce Adeliny Amouteru zostało złamane zarówno przez jej rodzinę, jak i przyjaciół. W ten sposób wkroczyła na drogę gorzkiej zemsty. Jako groźna Biała Wilczyca postanawia zbudować swoją armię odmieńców. Opuszcza wraz z siostrą Kenettrę, by znaleźć podobnych do siebie - Malfetto.  Jednak Adelina nie staje się bohaterką. Jej moc, karmiona strachem i nienawiścią, zaczyna wymykać się spod jej kontroli. Kobieta nie ufa też swoim świeżym przyjaciołom. Teren Santoro, przywódca Inkwizycji, żąda jej głowy. Jej dawni przyjaciele, Raffaelle i Bractwo Sztyletu, chcą powstrzymać jej pragnienie zemsty. Adelina z całych sił szuka w sobie niezła i stara się do niego przylgnąć. Lecz czy może być dobrym ktoś, kogo całe życie zależy od sił ciemności?

Szczegóły
Tytuł Malfetto. Tom 2. Drużyna Róży
Autor: Lu Marie
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Zielona Sowa
Rok wydania:
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Malfetto. Tom 2. Drużyna Róży w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Malfetto. Tom 2. Drużyna Róży PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Ola Jamiak

    Niesamowita kontynuacja, niesamowita trylogia. Pierwsza element z miejsca zrobiła na mnie ogromne wrażenie, podobne uczucie towarzyszyło mi podczas lektury Ekipy Róży. Czytałam już inne książki autorstwa Marie Lu i wiem, że jest świetną, obdarzoną nieprzeciętną wyobraźnią pisarką, tworzącą w dosyć błyskotliwy sposób. Całe szczęście że pani Lu nie wpadła w pułapkę napisania drugiej, gorszej części serii. Ekipa Róży zaciekawia, porusza, ekscytuje akcją, wreszcie wciąga. Tak więc można znaleźć kilka fajnych rzeczy w tej książce. Mam zresztą przeczucie, że Marie Lu dopiero się rozkręca tak naprawdę :-)

  • Zaczytany w Książkach

    Marie Lu jest autorką bestsellerowej serii Legenda. Po skończeniu Uniwersytetu Kalifornijskiego wpadła w wir branży gier video. Obecnie jest pisarzem na pełen etat i spędza własny czas na czytaniu, rysowaniu, graniu w „Assassin's Creed” a także czekaniu w korkach ulicznych. Mieszka w Los Angeles (patrz wyżej: korki) z jednym mężem, jednym chichuaua mix i dwoma Pembroke Welsh Corgi.*Adelina Amouteru przez epidemię nieustanna się malfetto, czyli odmieńcem. Odnalazła w sobie potężną moc, którą ma zamiar wykorzystać do niecnych planów. Jej rodzina i przyjaciele odrzucili ją. Chce ona znaleźć podobnych do niej ludzi, którzy mogliby być jej armią. Raffaelle i Bractwo Sztyletu chcą odnaleźć w niej dobro. Tylko czy ktoś taki jak ona ma coś takiego w sobie? Czy uda się jej spełnić własny plan?Pierwszy tom był prześwietny, więc zniecierpliwiony czekałem na kolejną część. W końcu upragniony moment nastał. Tylko że oczekiwałem czegoś znacznie lepszego. Książka ebook jest dobra, lecz nie na tyle, abym się nią zachwycał. Jest dla mnie dużym rozczarowaniem, gdyż oczekiwałem czegoś znacznie ciekawszego. Została ona napisana lekkim językiem, bohaterowie są żywi, wyraziści,jest wiele emocji, aczkolwiek początek jest nudny, akcja tylko w paru momentach trzymała w napięciu (i to przez krótki moment), pomysł został średnio wykonany, a zakończenie jest przeciętne.„Dawno, dawno temu pewna kobieta miała ojca, księcia i grupę przyjaciół. Później oni zdradzili ją, zaś ona ich zniszczyła…”W tej części pojawiają się nowe postacie, a te, które znamy z poprzedniego tomu, są wyrazistsze, dokładniej wykreowane, barwniejsze. Adelinę polubiłem przede wszystkim za jej upór w dążeniu do celu, siłę (tę wewnętrzną), chodzenie po trupach, zdeterminowanie… W Malfetto. Ekipa Róży ma ona jeszcze więcej cech charakteru, które rzucają się w oczy i które sprawiają, że czytelnicy ją kochają.Pojawia się wątek miłosny, lecz autorka jakoś bardzo go nie rozwija.Problemem utworu jest przede wszystkim wyalienowanie pewnej grupy osób ze społeczeństwa.Świetne jest to, że poznajemy myśli głównej bohaterki. Nadaje to trochę mroczny charakter.Porównując z pierwszą częścią ta wypada wiele gorzej. Przeczytałem gdzieś, że ten utwór ma być mroczny, lecz ja tego nie znalazłem. Jest to niezła książka ebook fantasy i młodzieżówka. I tyle.Podsumowując tę krótką recenzję: jeśli skończyliście czytać pierwszy tom, sięgnijcie po ten, gdyż jest on dobry, czyli warty przeczytania. A nuż wam się spodoba.Za przekazanie egzemplarza do recenzji dziękuję Wydawnictwu Zielona Sowa.Tytuł: „Malfetto. Ekipa Róży”Tytuł oryginału: „The Rose Society”Autor: Marie LuWydawnictwo: Zielona SowaCykl: Malfetto (tom II)Tłumaczenie: Marcin MortkaKorekta: Marzena Zielińska, Joanna ŁapińskaWydanie: IOprawa: Miękka (ze skrzydełkami)Liczba stron: 418Data wydania: 20.04.2016ISBN: 978-83-7983-624-6* Źródło – skrzydło książki.

  • Raven Stark

    http://ravenstarkbooks.blogspot.com/2016/06/druzyna-rozy.htmlNadszedł czas na konfrontację z kontynuacją jednej z najlepszych ebooków 2015 roku. Przez długi czas po pierwszym tomie nie mogłam się wygrzebać z kaca książkowego i z niecierpliwością oczekiwałam drugiej części. Malfetto zrobiło na mnie tym większe wrażenie, że nie była to pierwsza opowieść tej autorki, po którą sięgnęłam. Wcześniej przeczytałam Rebelianta, który wypadł w moim mniemaniu na tyle przeciętnie, że kontynuacja stale czeka na fotografia z półki. Lecz Malfetto? Ta pozycja mnie zmiażdżyła! Coś niebywale czarującego i oryginalnego (na możliwości młodzieżówek, rzecz jasna). Jak było z Ekipą Róży, czy powtórzyła sukces poprzedniczki?Po pozbawionym czułych słówek rozstaniu z Bractwem Sztyletu Adelina postanowiła sobie jedyny cel, jaki przesłaniał jej myśli, priorytet. Znaleźć jej podobnych, malfetto obdarzonych Mrocznym Piętnem, stanąć razem z nimi do potyczki i zniszczyć Inkwizycję raz na zawsze. Nie jest nawet pewna, czy element poszukiwanych przez nią osób istnieje, lecz mimo to postanawia wyruszyć wraz z siostrą do Kenettry. Adelina już nie będzie strachliwą osóbką, ukrywającą własną skazę przed światem, przeświadczoną o byciu zbyteczną dla społeczeństwa. Z podniesioną głową wkroczy w szeregi Mrocznych Piętn i poprowadzi ich do zwycięstwa, zemści się na nękającym malfetto Terenie Santoro i sprawi, że pożałuje, że z nimi zadarł. Cudownie niesamowita powieść! Marie Lu powraca w dużym stylu i udowadnia, że stereotypowa słaba chłopczykowi na temat kontynuacji, jej najwieższej serii nie dotyczy. Jednym z absolutnie największych zalet książki jest postać głównej bohaterki, Adeliny. W Malfetto nie mamy do czynienia z typową Mary Sue, szukającą własnego księcia z bajki, a z bardzo złożoną postacią. To czarny bohater jest tu w centrum, a nie nieśmiała ślicznotka wybrana na superbohaterkę, mająca ocalić świat. I, jak każdy czarny bohater, Adelina nie jest tak zła, jak mogłoby się wydawać. Jestem skłonna stwierdzić, że to jedna z tych postaci, którym przyczepiono etykietkę złoczyńcy, spoglądając na element ich decyzji, a raczej ich skutków, nie analizując nawet pobudek nią kierujących. Czy ludziom nigdy nie powija się noga? Czy za każdym razem, posiadając dobre zamiary, wychodzą pożądane efekty, bez negatywnych aspektów?Kocham postacie z serii! I chociaż bardzo, lecz to bardzo tęskniłam za jednym z bohaterów z pierwszego tomu, to jestem zdania, że decyzja podjęta przez Maeve nie była słuszna. Trudno pogodzić się z bólem, lecz czasami po prostu trzeba, a wszelkie działania próbujące zniwelować fakt dokonany mogą przynieść tylko więcej bólu i cierpienia. Ci, którzy mieli do czynienia z poprzednim tomem zapewne wiedzą, o kogo chodzi. Wracając do samej Adeliny, w Drużynie Róży po raz następny wzbudziła moją sympatię, lecz także współczucie. Kobieta jest tak ganiona przez społeczeństwo za samą egzystencję, tak dołowana i obarczana winą za wszystko, że nie sposób żywić do niej jakiekolwiek negatywne emocje. Adelina jest skołowana i zagubiona. Jak ma być zwyczajną osobą, kiedy za każdą pomyłkę zostaje linczowana, kiedy wypomina się jej każdy błąd? Każdy zasługuje na szansę. Nikt nie jest perfekcyjny, nic nikomu nie wychodzi z marszu, jakby po to się urodził. Straciliśmy element postaci, lecz i otrzymaliśmy nowe. Ekipa Róży nie jest milutką pozycją, gdzie mimo turbulencji wszystko i tak kończy się szczęśliwie. Są straty, jest smutek. I trzeba to zaakceptować, trzeba obrócić to tak, by zmotywowało to do dalszego działania, by wzmocniło, a nie wręcz przeciwnie - podcięło kolana. Adelina pchana przez innych wkracza na ścieżkę ciemności, mroku. Robi to, by się uchronić, to jak automatyczna reakcja obronna. Czy można ją za to winić?Z niecierpliwością będę wypatrywać kolejnego tomu. Jeśli będzie on choć w połowie tak dobry, jak dotychczasowe Mroczne Piętno i Ekipa Róży, to będę wniebowzięta. To nie jest następna schematyczna seria, której zakończenie da się przewidzieć już na początku. Tutaj mamy całą gamę emocji, od najweselszych do tych najmroczniejszych. I to mi się w Malfetto podoba, że seria nie jest jednoznaczna. Perfekcyjna w własnej nieperfekcyjności. Zarówno dobra, jak i zła. Nie czarno-biała, a szara albo kolorowa. Dodatkowo klimat alternatywnych renesansowych Włoszech nadaje powieści klimatu nie do podrobienia.Drużyna Róży to nie tylko kontynuacja jednej z lepszych książek, jakie czytałam w 2015 roku, czy w ogóle, lecz to też jedna z lepszych kontynuacji. Godna następczyni pierwszego tomu, wciągająca i hipnotyzująca od pierwszych stron. Zalecam każdemu, kto ma ją w planach. Ktoś się jej obawia? Nie ma czego! A może ktoś jeszcze w ogóle nie sięgnął po serię? Trzeba nadrobić. Nie ma się czego bać, a tyle można zyskać. Punkt mniej za niedosyt, który teraz czuję i miesiące oczekiwania na kolejną część.9/10

  • Klaudia Mordarska

    Każdy z nas kryje w sobie mrok. Tyle, że nie wszyscy go okazują. Lecz gdzieś tam jest... ukryty głęboko w sercu, czekający tylko na przebudzenie. I zawładniecie człowiekiem, doprowadzenie momentu, w którym jakiekolwiek dobro przestanie mieć sens. Tyle, że wówczas może okazać się za późno na ratunek. A Ty, drogi Czytelniku, czy dałbyś się mu pochłonąć, by przez chwilę poczuć się jak pan tego świata? Adelina Amouteru została naznaczona podczas zagadkowej epidemii, przez którą utraciła jedno oko. Jest odmieńcem z nadzwyczajnymi umiejętności nazwanymi Mrocznym Piętnem. Jednak jest to równie przydatne, o niebezpieczne. Z każda chwilą jest w niej coraz mniej dobra, szczególnie po tym, jak wstąpiła na drogę zemsty. Lecz jej moce powoli zaczynają wymykać się spod kontroli... Gdzie zaprowadzi ją pragnienie zemsty? Czy uda jej się osiągnąć własne cele?Jest jedno słowo, które doskonale omawia tę książkę: mroczna. Może nawet jedna z najmroczniejszych, jakie kiedykolwiek miałam okazję przeczytać. Każda strona była nim dosłownie przesiąknięta. Im dalej w treść, tym większe miałam wrażenie, że coraz mocniej zaciska własne szpony wokół bohaterów i jak doprowadza ich do zguby. Skojarzyło mi się nieco z fatum znanym ze znanych greckich tragedii. Adelinę można by określić jako bohaterkę tragiczną – pełną nienawiści, żądną zemsty i władzy, a na dodatek osamotnioną. Jej Mroczne Piętno coraz mocniej ciągnęło ją w otchłanie, zabijając resztki dobra, jakie się w niej tliły. Autorka fantastycznie ją wykreowała. Była pełna sprzeczności i zła do szpiku kości, lecz w jej sercu była jeszcze jakaś resztka miłości. To wszystko sprawiło, że Adelina była bardzo specyficzna osobą. Zresztą cała "Drużyna Róży" była wypełniona barwnymi postaciami takimi jak chociażby Magiano, czy Enzo. Na początku jakoś niezbyt lubiłam Magiano, lecz z czasem zyskał moją sympatię. Miałam wrażenie, jakby był słońcem rozświetlającym ciemności otaczające Adelinę. Z kolei Enzo przeszedł metamorfozę. Dostrzegałam w nim elementy jego dawnej osobowości, lecz to już nie był ten sam książę, który tak bardzo intrygował mnie w poprzedniej części. Jak już wcześniej wspominałam, w książce pdf panuje niesamowity klimat. Akcja powieści rozgrywała się w renesansowych Włochach, co dodawało uroku całej historii. Autorka bardzo mądrze wszystko obmyśliła i muszę przyznać, że ta rzeczywistość całkowicie mnie pochłonęła.Mrok i miłość to mieszanka wybuchowa. Autorka połączyła je obie razem i wyszło jej naprawdę świetnie. W tej części wątek romantyczny był zaledwie tłem wydarzeń, lecz bardzo mi się spodobał. Miłość nakłaniała główną bohaterkę do desperackich czynów, czy kolejnych kłamstw. Była zarówno zbawieniem, jak i przekleństwem. Mam cichutką nadzieję, że w kolejnej części będzie większy nacisk na jej uzdrawiającą moc.Podsumowując," Malfetto. Ekipa Róży" to opowieść po brzegi wypełniona mrokiem. Nie brakuje w niej zaskakujących zwrotów akcji, poświęcenia i wyniszczającej żądzy władzy. Marie Lu znowu mnie nie zawiodła. Jestem pod wrażeniem kreacji bohaterów i całej tej rzeczywistości. Dawno nie czytałam książki, w której zło by panowało. To fantastyczna historia! Zalecam ją każdemu, w szczególności osobom, którym znudziły się klasyczne schematy. A ja już nie mogę doczekać się kolejnej części!

  • Magdalena Senderowicz

    Z twórczością Marie Lu spotkałam się jakiś czas temu, gdy miałam okazję przeczytać książkę „Malfetto. Mroczne Piętno”. Wiem, że nie była to jedyna opowieść tej autorki, jaka ukazała się w naszym kraju, bowiem przed nią wyszła jeszcze seria „Legenda”, jednakże nie było mi dane się z nią jeszcze zapoznać. W moje ręce wpadł niedawno drugi tom „Mrocznego Piętna”, a mianowicie „Drużyna Róży” i mimo że pierwszy tom wypadał tylko nieźle i nic nad to, a chciałoby się więcej, to dosyć chętnie sięgnęłam po kolejny, żeby przekonać się, czy autorka zrobiła krok naprzód.Adelina Amouteru została zdradzona przez rodzinę i przyjaciół, jedyne co jej pozostało to zemsta. Obecnie jest słynna jako Biała Wilczyca, która sieje postrach i wzbudza w strach w tych, którzy o niej usłyszą. Wraz ze własną siostrą wyrusza do Kenettry, żeby odnaleźć podobnych sobie. Chce stworzyć swoją grupę ludzi obdarzonych Mrocznym Piętnem, żeby razem zniszczyć Inkwizycję, czyli ludzi, którzy niegdyś niemal pozbawili ją życia. Jednakże kobieta nie zdaje sobie sprawy z tego, że strach i nienawiść, które wzrastają w niej z dnia na dzień, mają negatywny wpływ na jej moce – te zaczynają jej się wymykać spod kontroli. Dawni towarzysze dążą do tego, żeby ją powstrzymać. Główny Inkwizytor chce ją zabić. Co jej pozostało?Historię rozgrywającą się w drugim tomie znowu poznajmy z punktu widzenia Adeliny, chociaż pojawiają się rozdziały, gdzie narracje przejmują też inni bohaterowie: pomiędzy innymi główny Inkwizytor Teren lub Raffaele z Bractwa Sztyletów. Jednakże to stale Adelina ma najwięcej do powiedzenia, chociaż nie jestem pewna, czy był to słuszny wybór. Już w pierwszej części ta kobieta nie wzbudziła mojej sympatii, a teraz nieprawdopodobnie mnie irytowała! Głupia, nierozsądna dziewucha wiedziona chęcią zemsty, o zbyt dużym ego, która myśli, że może zawojować świat. Domyślam się, że Marie Lu starła się ją wykreować na silną, pozbawioną wad bohaterkę, lecz prawdopodobnie zbytnio się zagalopowała i Adelinie nie wyszło to na dobre. W pierwszej części czegoś mi brakowało w jej postaci, lecz zdecydowanie nie tego, co otrzymałam w „Drużynie Róży”. A co z pozostałymi bohaterami? Dla mnie stale pozostają niewyraźni i raczej słabo przedstawieni, chociaż minimalnie intrygujący wydał mi się Magiano.Plusem powieści jest to, że rozwój zdarzeń jest dosyć logiczny, a cała akcja toczy się szybkim tempem, co z kolei zapewnia odpowiednią dynamikę – mimo że nie dałam się porwać tej powieści, to przeczytałam ją bardzo szybko. Nie jestem do końca pewna, dlaczego nie udało mi się wczuć w historię Adeliny, lecz być może ma to związek z tym, że już pierwszy tom nie do końca do mnie przemawiał. Pomysł ludzi obdarzonych Mrocznym Piętnem jest ciekawy, a potencjał historii był spory – liczyłam na to, że autorka odpowiednio wykorzysta go w drugim tomie, lecz tak się nie stało. Zarówno pierwsza, jak i druga część, znajdują się na tym samym poziomie i w obydwu przypadkach czuje się niedosyt i pewne niedociągnięcia czy niedopracowania – nie tylko jeśli chodzi o bohaterów. Ta fabuła mogłaby być wciągająca, lecz trzeba by ją nieco urozmaicić, bowiem ebooków o ludziach obdarzonych różnorakimi darami, których akcja rozgrywa się w fikcyjnym świecie, a bohaterowie muszą się zmagać z dworskimi intrygami już się kilka pojawiło – dlatego trzeba stawiać na pewne innowacje, a tutaj ich brakuje. A szkoda, bowiem sama zapowiedź całej serii ukazywała coś naprawdę wspaniałego.Czy „Drużyna Róży” jest dobrą kontynuacją serii? Trudno powiedzieć, bowiem pod pewnymi względami w ogóle nie różni się od drugiego tomu – obydwie części utrzymują ten sam poziom, a ja stale nie jestem do końca przekonana co do wartości tej historii. Główna bohaterka z pewnością nie mogłaby zostać moją przyjaciółką, ja sama nigdy nie byłabym w stanie się z nią identyfikować, a całość wydaje się być przewidywalna i pod paroma ważnymi względami niedopracowana – mam tutaj na myśli fragmenty takie jak napięcie, zwroty akcji czy wzbudzanie w czytelniku różnego rodzaju emocji. Mimo że starałam się całkowicie skupić na lekturze, to moje myśli stale gdzieś błądziły – po prostu nie byłam w stanie zaangażować się całkowicie w tę powieść, nie czułam odpowiedniej atmosfery, historia mnie nie porwała. Jednak zdaję sobie sprawę z tego, że znajdą się czytelnicy, którym ta seria naprawdę przypadnie do gustu – dlatego nie zrażajcie się i jeżeli tylko czujecie taką potrzebę, to dajcie Adelinie szansę!www.bookeaterreality.blogspot.com

  • Książkomaniacy

    ksiazkomaniacyrecenzje.blogspot.comAdelina Amouteru nosi w sobie Mrok. To znamię, które pozostawiła na niej zagadkowa epidemia. Okazuje się, że Adelina nie tylko przez własny wygląd jest odmieńcem - malfetto - lecz posiada Mroczne Piętno, które ciągnie jej duszę w otchłanie, czyni ją niezwykłą, silną... a może i niepokonaną?"Była sobie raz dziewczyna,która miała ojca, ukochanego księcia i grupę przyjaciół. Wszyscy ją zdradzili, a ona ich pozabijała""Malfetto ekipa róży" to kontynuacja niesamowitej książki "Malfetto mroczne piętno". Fantastyki skierowanej głównie do młodzieży, lecz wyjątkowo mądrej, z dużym przesłaniem. O ile pierwszy tom był opowieścią o odmienności, o konsekwencjach jakie za sobą niesie, o odrzuceniu przez społeczeństwo, tak kontynuacja jest historią o zemście. Adelina pragnie zemsty na ludziach, którzy zafundowali jej marny los, drwili, wyśmiewali, nie traktowali jej jak równą sobie. Teraz, uświadomiona o potędze swej mocy pragnie sprawiedliwości.Adelina Amouteru zabiła ojca, wstąpiła do Bractwa Sztyletu. Zdradziła ich, a oni zdradzili ją. Teraz została zupełnie sama w świecie, który jej nienawidzi, a jednocześnie boi się jej. Wyrusza więc w podróż, by znaleźć podobnych sobie. Ludzi, którzy też zostali obdarzeni Mrocznym Piętnem. Pragnie zacząć nareszcie żyć normalnie, mieć kogoś bliskiego. Właśnie dlatego pragnie założyć swoją społeczność, gdzie "inność" będzie pojmowana jako dar, nie jako przekleństwo. Marzy o miejscu, gdzie malfetto będą mogli czuć się bezpiecznie. Adelina wraz z siostrą podejmuje ryzyko i postanawia rozpocząć walkę o szczęście i sprawiedliwość. Działanie w duecie nie wystarcza. Zostają wystawione na dużo prób podczas szukania sprzymierzeńców...Marie Lu jest niezwykłą pisarką. "Malfetto ekipa róży" zyskała dużo nowych, ekscytujących wymiarów. Jest jeszcze bardziej nieprzewidywalna i intrygująca. Autorce następny raz udało się wciągnąć czytelników do świata pełnego przygód, niesamowitych przeżyć i zaciętej walki. Pojawiło się jeszcze więcej brutalności, stąd ten idealny mroczny klimat. To nie jest opowieść cukierkowa - i to w niej kocham. Potyczka o tron, lecz przede wszystkim honor i godność może być pełna wyrzeczeń i czymś w stylu zaprzedania duszy? Czy Adelina mimo piętna, które w sobie nosi może być dobra? Czy jest skazana na mrok? Wszystkie te niewiadome sprawiają, że nie da się odłożyć książki na dłużej. Fantastyczna fantastyka - czy mogę powiedzieć coś więcej? :) Owszem! Nie mogę doczekać się kolejnej części, lecz także innych ebooków Marie Lu. Gorąco polecam!Izabela Nestioruk

  • dobrerecenzje.pl

    Czy pamiętacie co zdarzyło się w poprzedniej części Malfetto? Po śmierci Enza, Adelina czuje się wyprana z emocji, a jej czarna magia oplata ją coraz bardziej, dzięki czemu kobieta traci powoli własne człowieczeństwo. Wraz ze własną ukochaną siostrą postanawia stworzyć własny oddział i plan zemsty na Sztyletach. Wyrusza w podróż, żeby do własnego nowo uformowanego oddziału zwerbować legendę kradzieży.Spotyka go nie po raz pierwszy, ale ona tego nie pamięta, on natomiast oczarowany jej umiejętnościami postanawia jej cierpliwość i strategię przywódcy wystawić na próbę.Na małej wysepce władza nie pochodzi jedynie z rąk królowej, panem miasta jest potężny, mający wszędzie znajomości, bogaty Nocny Król.Plan złodzieja polega na tym, żeby jak najszybciej zwinąć błyskotkę Króla, z którą się nie rozstaje, dla utrudnienia znajduje się ona przy kołnierzyku jego koszuli. Jak to się mówi „kto pierwszy, ten lepszy”. Tak zaczyna się nie tylko rywalizacja między mądrymi ludźmi, lecz i o najlepsze zdolności.Myślę, że tą tajemnicę, kto zwyciężył zakład specjalnie zostawię dla Was, dowiecie się, kiedy przeczytacie.Wracając do rzeczy, Adelina następnie spotyka sprzymierzeńca, o którym wiele słyszała od zdradzieckich Sztyletów. Własną przebiegłością i siłą niedługo zyskuje przydomek Biała Wilczyca. Tak oto jej mała armia rośnie w siłę i spryt.Jednak przez własną brawurę i chęć siedzenia na tronie całkowicie traci poczucie co jest dobre, a co złe, a na dodatek na ogonie siedzi jej Inkwizycja, która chce jej głowy. Ale dopiero wiadomość, że pewna osoba ma zostać wskrzeszona do życia powoduje u kobiety dziwne zawroty głowy.Czy Adelina ulegnie złym podszeptom w głowie i będzie szła dosłownie po trupach do celu? Następna książka, która choć za bardzo mroczna bardzo mnie urzekła. Dlatego, że po pierwsze, główna bohaterka przez cały czas prowadzi bitwę ze sobą, po drugie natomiast widać, że nie jest to ostatnia książka ebook tej serii. Bardzo podobały mi się słowa autorki, w których zawarła tajemnica wczucia się w negatywną osobę, która podąża wprost do zła i nadmiar użytego w fabule włoskiego słownictwa. Jednak pomimo tego czarnego klimatu jest coś tak wciągającego w tej książce, że nie sposób się od niej oderwać. A okładka może urzec każdego. Ocena: 10/10Polecamy, zespół dobrerecenzje.pl

  • Dziewczyna z książkami

    Po zakończeniu pierwszej części, byłam oczarowana a także przerażona światem wykreowanym przez Marie Lu. Nie mogłam się doczekać kontynuacji przygód Białej Wilczycy, jej siostry, członków Bractwa Sztyletu a także świeżych bohaterów, którzy jak sądziłam niewątpliwie skradną moje serce bądź wręcz przeciwnie zasieją w nim ziarno niepewności. Autorka po raz następny mnie nie zawiodła, tworząc naprawdę dobrą kontynuację historii Kenettry. Sama historia o antybohaterze zwraca uwagę czytelnika, powoduje, że z ekscytacją a także niepokojem śledzi poczynania narratora powieści, jego myśli, czy również motywy. Za to najbardziej lubię trylogię Marie Lu - za oryginalność i umiejętnie stworzony świat, który nie pozwala czytającemu pozostać obojętnym. Powrót do świata zamieszkanego w znacznej mierze przez prześladowanych przez rządzących Malfetto był naprawdę intrygujący. Znowu zostałam wplątana w sieć intryg zastawionych przez autorkę, wpadłam w mrok emanujący od głównej bohaterki a także pozwoliłam wyobraźni, na bieżąco tworzyć wizje przyszłości postaci, w „Drużynie Róży” przedstawionych. Jednym z ważniejszych elementów, na które prócz złożoności postaci Adeliny chciałabym zwrócić uwagę, jest dynamika akcji na kartach powieści zawartej. Tutaj nie ma wytchnienia, odłożenia na moment książki, w momencie gdy akcja pozostaje bierna. Próbowałam kilkakrotnie, ale za każdym razem powracałam do lektury, nie mogąc nie poznać rozwinięcia kolejnych, jakże szybkich wątków. Takich oto sposobem, skończyłam czytać drugą element trylogii „Malfetto” zaledwie w kilka, wieczornych godzin. W przypadku Adeliny granica pomiędzy halucynacją a także rzeczywistością zaciera się zarówno w oczach bohaterki, jak i czytelnika. Razem z naznaczoną przez bogów kobietą błądzimy w jej myślach, domniemaniach a także obłędzie. Tak jak w przypadku pierwszej części narracja została podzielona, między bohaterów. Pierwsze narracyjne skrzypce gra rzecz jasna Adelina. Towarzyszą jej też Teren Santaro, stojący na czele Inkwizycji Malfetto, którego miłość do królowej a także zawiść do swojej rasy przyćmiewają rozsądek a także racjonalność dokonywanych wyborów, a także Raffaele, zamierzchły przyjaciel Adeliny, który po śmierci poprzedniego przywódcy, stanął na czele Bractwa Sztyletu. Oboje dopełniają historię opowiadaną przez Białą Wilczycę, pozwalają odkryć karty, których Adelina by nie zdołała, a także spojrzeć na daną sytuację z więcej niż jednej pary oczu. Styl Marie Lu, choć z pozoru prosty, w niesamowity sposób przenosi czytelnika w świat inspirowany renesansowymi Włochami. Pozwala na to, zarówno jak szybko poprowadzona akcja by lektura tej książki trwała zaledwie kilka godzin. Spędziłam przy tej pozycji naprawdę przyjemnie czas i już nie mogę się doczekać, by poznać zakończenie trylogii Marie Lu, gdyż mimo licznych pomysłów, tak naprawdę nie mam pojęcia jak ta historia wedle autorki mogłaby zostać zakończona. Adelina jest bohaterką, której nie potrafimy potępić, jednocześnie jej nie gloryfikując, gdyż po zsumowaniu wszystkich jej czynów, tak naprawdę zdajemy sobie sprawę, że jednoznaczne jej określenie jest niemożliwe. Mimo widocznego kreowania jej na antybohaterkę, siły a także motywy nią targające zakłócają odbiór jej postaci jako definitywnie złej. Za to najbardziej podziwiam Marie Lu, za wykreowanie tak złożonej a także oryginalnej postaci. Bardzo podobało mi się to, że dalsze wydarzenia pozostawały dla mnie tajemnicą. Rzadko kiedy udawało mi się przewidzieć decyzje bohaterów, czy również ich losy. To też sprawiało, że lektura tej książki była tak emocjonująca. Mimo, iż gustuję w poważniejszej literaturze, lubię czasem wrócić do gatunku, z których tak naprawdę zaczynałam moją czytelniczą przygodę. Uwielbiam wręcz odkrywać w nim perełki, podczas gdy sądziłam, że dzieła tego rodzaju nie mają mi już nic do zaoferowania. Przyjemnie się czasem przekonać, że się myliło.Myślę, że książka ebook ta jest bardzo miłym metodą na spędzenie wieczora, bądź kilku, na odstresowania, na chwile pełne zaskoczeń a także emocji. Łatwy język, interesująca koncepcja, idealnie wykreowani bohaterowie - to jest to czego można śmiało spodziewać się po tej serii. Wbrew wszystkiemu autorka, z książki na książkę radzi sobie coraz lepiej, coraz bardziej bawi się historią, wodzi czytelnika za nos, intryguje a także kreuje świat, który na długo nie opuszcza myśli czytającego. Zalecam wszystkim, którzy poszukują czegoś nietuzinkowego, którym dawno utarte szlaki już się znudziły.„Drużyna Róży” to naprawdę idealna kontynuacja, w której po raz następny zostałam zaskoczona skrupulatnością z jaką Marie Lu buduje i uwiarygadnia świat przez nią stworzony. Robi to zarówno w historii wyłożonej z punktów widzenia bohaterów, jak i krótkich notkach przed każdym epizodem zawierającym mądrości, elementy pieśni, legend czy również dzieł stworzonych w świecie, w którym żyje Adelina. Jak dla mnie jest to rzecz wręcz genialna, która niczym wisienka na torcie zwieńcza każdy rozdział, bardzo mocno się do zdarzeń w nim zawartych odnosząc.

  • Miasto Książek

    Tak jak wspomina opis od samego początku jesteśmy wciągnięci w wir dalszych losów Adeliny. Kobieta po zdarzeniach z poprzedniego tomu musi uciekać, chociaż nie wie gdzie. Jedyne czego jest pewna to chęć zemsty, znalezienie innych obdarzonych Mrocznym Piętnem i obalić władcę. Oczywiście nie jest to takie łatwe gdy jest się poszukiwanym wszędzie, każdy cię zna i nie tylko ty masz podobne plany wobec władcy. Kto zasiądzie na tronie? Kto poniesie śmierć? Czy miłość dodaje czy może jednak odbiera Nam siły i stajemy się bardziej podatni na ból? Tego przekonacie się czytając Drużynę Róży. "Ironia życie polega na tym, że ci, którzy noszą maski, nierzadko zdradzają nam więcej prawdy od tych, którzy nie zasłaniają twarzy."Ta element jest przede wszystkim bardzo szybka i pełna akcji. Na każdej stronie coś się dzieje, przez co trudno myśleć o czymś innym niż o losach bohaterów. Ten tom jest bardzo mroczny i brutalny. Białą Wilczycę coraz bardziej pochłania mrok, przez co jej plany i myśli są tak straszne, że czasami z ciarkami się je czyta. Jednak jak dla mnie to jest na plus, ponieważ książka ebook dzięki temu ukazuje tą okropną przemianę, którą przechodzi Adelina. Warto również wspomnieć, ze poznajemy również dużo świeżych postaci, których bardzo, lecz to bardzo polubiłam <3No właśnie jak wspomniałam o świeżych bohaterach to może trochę o nich opowiem? Adelina nieustanna się jeszcze mroczniejszą, bezwzględną i okrutną osobą. Nie potrafiła znowu zaufać i była ślepo pochłonięta chęcią zemsty i straconej miłości. Trochę ją rozumiałam, ponieważ jednak to co jej się przytrafiło przez tyle lat i teraz jeszcze te niekontrolowane iluzje potrafią sprawić, że można troszkę zwariować. O dziwo w tej części mamy więcej Violetty, która nie raz ratowała skórę bohaterom, potrafiła swoim wdziękiem ułatwić sobie życie. Do tego wspierała siostrę i sojuszników. Magiano pokochałam od samego początku jak się pojawił <3 Jego poczucie humoru, spryt i to że grał na lutni ahh ♥ Nie wspominam, że był uzależniony od pieniędzy, ponieważ to szczegół. Lecz za to wynagradzał sobie będąc prawdomówny, pomocny i kochany ♥ On był takim promyczkiem radości w tej historii burzy :D "Czasami miłość może rozkwitnąć niczym niewielki kwiatek, skryty w cieniu dużego drzewa, znaleziony jedynie przez tych, którzy wiedzą, gdzie szukać."Co jeszcze mogę powiedzieć o tej książce? Może to, że teraz jak kończyłam ją, to bardzo zachowanie Adeliny kojarzyło mi się z zachowaniem Makbeta. Nie wnikajmy czemu, lecz ten motyw żądzy i władzy, ślepa potyczka o tron, po trupach do celu jakoś mi to przychodzi na myśl. (Tak Paulina robi za olbrzymią humanistkę) W powieści można znaleźć dużo interesujących wątków, jak: żądza zemsty, zmiany w psychice człowieka zdradzonego, ślepa miłość, motyw po trupach do celu, motyw zbrodni i kary, poczucie wyższości ponad innymi, brak samokontroli, wykorzystywanie ludzi do odwalania brudnej roboty i wiele, dużo innych.W "Malfetto. Ekipa Róży" podobał mi się szczególnie klimat, który stworzyła autorka, tą niepewność kto przeżyje, a kto nie. Do tego ta przede wszystkim potyczka o tron, zbliżające się wojny, no taki ogólnie bardzo smutna i mroczna wizja. Bohaterowie przechodzący dużo zmian z względu na ostatnie wydarzenia. To jest po prostu genialne. Naprawdę trudno mi opowiadać o książce, o której mam tyle do powiedzenia, lecz aby to wszystko wyjaśnić musiałabym zaspojlerować całą treść, a tego nie chce :DPodsumowując, ta element zniszczyła mnie psychicznie i wgniotła w fotel totalnie! Jednak jeżeli ktoś nie lubi krwawych, brutalnych scen to ostrzegam, tu jest ich wiele! Dlatego zastanawiałam się na początku, dlaczego z tyłu jest +15 i teraz wiem, te sceny były czasami bardzo drastyczne. Mimo tego ja jak najbardziej jestem na tak i teraz czekam tylko na zakończenie, by przekonać się jak Pani Lu zakończy walkę o tron, te trudne wątki miłosne i czy psychikę bohaterów da się jeszcze ocalić ♥

  • She_Wolf

    Kiedy rusza przedsprzedaż? Muszę mieć tę książkę, pierwsza element była bezbłędna, jak wszystkie książki Lu!