Recenzje

• PaniKa

  2018-03-21

  Nierzadko o naszym życiu decydują ułamki sekund. Starczy jeden moment, by cały nasz poukładany świat rozsypał się na milion kawałków. Jedna chwila która przekreśla wszystko.Ellen Moore jest pracownikiem społecznym, a jej zadanie to bronienie nękanych i krzywdzonych dzieci. Nie może pozwolić sobie na moment nieuwagi i chwilę wahania. Dlatego z dużym oddaniem i zaangażowaniem spełnia własne obowiązki i stara się pomagać swoim podopiecznym. W życiu prywatnym właściwie nie brakuje jej niczego. Ma wspaniałego męża i trójkę kochanych dzieci. Jednak starczy jeden moment, by całe jej poukładane życie legło w gruzach. Przez własną nieuwagę jej córeczka trafia do szpitala w stanie krytycznym. Choć był to wypadek, dziewczyna zostaje oskarżona o zaniedbanie. Grożą jej poważne konsekwencje, a najgorsze jest to, że dzidziuś w każdej chwili może umrzeć. Ellen wpada w pułapkę systemu, któremu służy od lat. W tym samym czasie, dziesięcioletnia Jenny Brierd, na skutek zbiegu okoliczności gubi się i odtąd musi radzić sobie sama. Jej ojciec nadużywa alkoholu i nie radzi sobie z wychowaniem córki. Facet ma poważne kłopoty ze znalezieniem nieustannej pracy, przez co razem z córką, co chwilę zmieniają miejsce zamieszkania. Podczas kolejnej przeprowadzki, na dworcu dochodzi do bójki, w której ojciec dziewczynki zostaje aresztowany, a Jenny rusza w samotną podróż. W tym momencie drogi Elen i Jenny przecinają się. Obie nawet nie przypuszczają, jak bardzo mogą sobie wzajemnie pomóc.Heather Gudenkauf porównywana jest do tak wspaniałych pisarek jak Jodi Picoult albo Diane Chamberlain. Osobiście nie przepadam za tego typu porównaniami i zwykle sama staram się ich unikać, lecz po przeczytaniu paru ebooków autorki, dostrzegam pewne podobieństwa. Choć styl każdej z pisarek znacznie się od siebie różni, to jednak tematyka jaką poruszają w własnych ebookach jest bardzo podobna. To historie bardzo życiowe, które trafiają głęboko do serca czytelnika, poruszają duszę i wywołują całą lawinę emocji. Mogę śmiało powiedzieć, że Heathet Gudenkauf to idealna pisarka, a po jej książki naprawdę warto sięgnąć. Dla mnie to następna mistrzyni powieści obyczajowych, która całkowicie podbiła moje serce.Pierwsza książka ebook Heather Gudenkauf, która trafiła w moje ręce to „Jeden krok”. Byłam zachwycona i wiedziałam, że będę musiała przeczytać inne powieści autorki. Zdecydowałam się na „Drobne kłamstwa”, które są wstępem do „Małych cudów”. To dość krótka nowelka, która przybliża nam postać Ellen Moore i tego czym się zajmuje. Nie jest to lektura obowiązkowa, zwłaszcza że tak naprawdę oba tytuły stanowią oddzielne historie. Można je też czytać w dowolnej kolejności. Wybór należy do was.„Małe cuda” to dwie splatające się ze sobą historie, które w idealny sposób łączą się ze sobą. Obie są bardzo poruszające, choć w moim przypadku, to opowiadanie Ellen wywołała więcej emocji. Sytuacja w której odnalazła się kobieta, jest przerażająca i dramatyczna. Poprzez własną nieuwagę naraziła córeczkę na niebezpieczeństwo. Będzie musiała ponieść konsekwencje własnych czynów i decyzji. Autorka ukazuje nam, co losy się z Ellen, jak trudno przychodzi jej pogodzenie się z minionymi wydarzeniami. Tak naprawdę nie potrafi sobie wybaczyć, lecz za wszelką ceną usiłuje znaleźć w sobie siły do potyczki o własne dziecko. Nie będzie to proste, zwłaszcza że system jest nieubłagany, a gdy w sprawę zaczynają mieszać się media, robi się jeszcze bardziej gorąco. Przez jeden drobny błąd, staje się potworem, którego wszyscy wytykają palcami, zarzucając jej zaniedbanie i umyślne działania. I tak naprawdę nie ma znaczenia jej wcześniejsze dobre życie. Liczy się tu i teraz. Kolejnym ważnym wątkiem, jest sprawa Jenny, która gubi się i trafia pod skrzydła matki Ellen. W ten sposób ich drogi się łączą. Historia dziewczynki jest równie smutna i dramatyczna i choć Ellen ma na głowie swoje problemy, robi wszystko by pomóc zagubionej dziesięciolatce. Czy jej się uda? Jak skończy się ta tragiczna historia?„Małe cuda” to cudowna i bardzo poruszająca opowieść. Całą sobą przeżywałam sytuacje w których znaleźli się bohaterowie. Wielokrotnie się wzruszyłam, a koniec okazał się dla mnie prawdziwą lawiną emocji. Heather Gudenkauf ma niesamowity talent do tworzenia historii, które wręcz rozrywają serce. Pomimo emocjonalnego wstrząsu który gwarantuje nam autorka, książkę czyta się niezwykle szybko. Właściwie nie sposób się od niej oderwać i odłożyć ją na bok. Nim się obejrzałam, a miałam ją za sobą i jeszcze długo po przeczytaniu nie mogłam dojść do siebie. To mądrze skonstruowana opowieść obyczajowa, ukazująca nam ludzkie dramaty i kłopoty życiowe. Piękna, prawdziwa i dotykająca do żywego.„Małe cuda” Heather Gudenkauf to następna książka ebook która mnie zachwyciła. Jestem oczarowana stylem autorki i lekkością z jaką została ukazana historia Ellen i Jenny. Głęboko porusza, roztkliwia i zostawia w sercu trwały ślad. Gorąco polecam!

• Writingreda

  2018-03-21

  Spotkałam się z opiniami, że książka ebook ta budzi podobne emocje i wrażenia co pozycje Jodi Picoult. Po przeczytaniu Małych cudów mogę się z tym zgodzić, ponieważ emocje i to różnorodne rzeczywiście towarzyszyły mi podczas tej lektury. Heather Gudenkauf pisze wyjątkowo prawdziwie i sugestywnie.

• Laura Rybak

  2018-03-21

  To historia bardzo porusza, Małe cuda porównuje się do twórczości Jodi Picoult i ja bym się z tym zgodziła. Małe cuda niosą cenne przesłanie, autorka podejmuje tematy trudne i bolesne. Jednak ta historia wyzwala także nadzieję, wiele w niej wzruszającego cudowna i życiowej mądrości. Szczerze polecam.

• Bujaczek

  2018-03-21

  „Martwienie się było jak bolesna samotność, z którą co wieczór kładziesz się do łóżka i z którą budzisz się co rano”.* Że sięgnę po „Małe cuda” wiedziałam od chwili gdy tylko ukazała się ich zapowiedź, coś mnie do tej książki ciągnęło, instynkt mi mówił, iż to książka ebook dla mnie. Podejrzewałam, że nie będzie to książka ebook lekka i przyjemna, a życiowa i wyjątkowo emocjonująca. Czy tak było w rzeczywistości?Ellen Moore jest szczęśliwą matką i żoną, spełnia się też jako pracownik socjalny zajmując własnymi małymi podopiecznymi. W własnej pracy spotykała się z najgorszymi przypadkami i okrucieństwem względem dzieci i starała się im pomóc, nawet jeśli wymagało to drastycznych kroków. Dziesięcioletnia Jenny Briard porzucona przez matkę znajduje się pod opieką ojca niezbyt nieźle radzącego sobie w życiu, lecz kochającego córkę. Stara się jak może, lecz nierzadko traci pracę i popija. Pewnego dnia życie Ellen i Jenny zatrzęsie się w posadach, dziewczyna przez chwilę nie uwagi popełni niewybaczalny dla siebie błąd, a Jenny przerażona wyruszy samotnie wbrew swojej woli w nieznane miejsce. Jak poradzą sobie z zaistniałymi sytuacjami i co połączy ich losy?Muszę przyznać, że miałam obawy zanim sięgnęłam po prozę Heather Gudenkauf, lecz czytając opowieść „Drobne kłamstwa” przekonałam się, że moje obawy są bezpodstawne i już do właściwej powieści podeszłam z pewnością iż się nie zawiodę. Autorka stworzyła historię wyjątkowo realną, dającą do myślenia, przepełnioną bólem. Snuje dwie opowieści z czasem je ze sobą splatając, każdą stroną skłania do analizy, do rozmyślania i swojego ocenienia zdarzeń i zachowania postaci przy czym nie narzuca czytelnikom własnego zdania. Ona tylko omawia i pokazuje, że jesteśmy tylko ludźmi, że każdy może popełnić błąd i nie jest od razu złym człowiekiem, któremu nie warto dawać szansy. Udowodniła również jak olbrzymią siłę ma miłość rodziny, wzajemne wsparcie i drobne gesty od innych osób. W powieści nie ma nagłych zwrotów wydarzeń, lecz monotonia czy nuda, to ostatnie co mogłabym jej zarzucić, autorka dbała o detale, o przekaz emocji, o rzeczywisty, a nie nierealistyczny, obraz sytuacji. Już w prequelu miałam możliwość poznania Ellen i ujrzenia jej oddania rodzinie a także pracy, co czasami jest trudne do pogodzenia. Dziewczyna zrobiła coś niewyobrażalnego dla niej i chociaż da się to wytłumaczyć i zrozumieć faktem będzie dla niej iż zawiodła istotę całkowicie zależną od niej. Usiłuje się z tym pogodzić, trwać i nie pogubić, być silną dla dzieci. Polubiłam ją, współczułam jej z całego serca i nie potrafiłam oceniać. Ponieważ ona jest taka realna, ludzka, jak ja czy ty, a przecież nie ma ideałów, podejmujemy złe działania, ponosimy ich konsekwencje, momentami ogromnie trudne do udźwignięcia. Drugą ważną postacią jest Jenny, pomimo tak młodego wieku dużo przeszła i straciła, a jednak nie utraciła w sobie dziecka. Chociaż przyznaję, że smuciły mnie jej spostrzeżenia odnośnie świata, ludzi, jej brak zaufania i fakt, że musiała tyle przejść.„Małe cuda” poruszyły najgłębsze zakamarki mojego serca i na bardzo długo pozostaną w mojej pamięci. Już dawno nie czytałam tak przejmującej i pełnej napięcia powieści z tego gatunku. Wsiąkłam w historie Ellen a także Jenny, z zapartym tchem a także niecierpliwością, pełna niepokoju czytałam strona po stronie. Zżyłam się z bohaterami i wraz z nimi przeżywałam wszystkie emocje, a trochę ich było. Heather Gudenkauf sprawia, że nie można oderwać się od historii, nie daje szansy zapomnienia o niej, ponieważ ona zapada w pamięć i nawet gdy trzeba przerwać i odłożyć czy również po zakończeniu w głowie ma się miliony myśli uczuć. Jestem pod dużym wrażeniem tego jak powieściopisarka pisze, w jaki sposób przekazuje uczucia. Z pewnością sięgnę po inne jej publikacje.Najnowszą opowieść Heather Gudenkauf zalecam tym, którzy zaczytują się w historiach dramatycznych, do bólu realnych i życiowych, skłaniających do przemyśleń. Zapewniam, że nie zawiedziecie się na tym tytule. Jestem również pewna iż „Małe cuda” okażą jedną z najlepszych premier tego roku.