Kukła i inne opowieści terapeutyczne okładka

Średnia Ocena:


Kukła i inne opowieści terapeutyczne

Dlaczego źrebak mało jadł? Dlaczego smok płakał? Gdzie mieszkają stare lalki? Ile można poświęcić dla sławy? Czy jest coś gorszego niż samotność? Czy można się uwolnić od poczucia winy? Bajki od wieków służyły jako nośnik życiowych mądrości. Dzięki nim jako dzieci poznawaliśmy świat, to za ich pomocą przedstawiamy świat naszym dzieciom. I to właśnie dzięki nim jako dorośli możemy poznać samych siebie, odszukując ukryte pod warstwą codzienności dziecko. Autorka „Kukły i innych opowieści terapeutycznych” dzięki bajkom i nie-bajkom odpowiada na zapytania zagubionych dorosłych i pomaga im odnaleźć sens we współczesnym świecie. Nie zawsze optymistyczne, niejednokrotnie bardzo szczere bajki przeplatane poetyckimi refleksjami człowieka współczesnego zmuszają do spojrzenia w twarz nie zawsze komfortowej prawdzie. Dla poszukujących, dla pytających, dla dzielnych i dla bezsilnych, dla wewnętrznego dzidziusia i jego dorosłej maski.

Szczegóły
Tytuł Kukła i inne opowieści terapeutyczne
Autor: Mijas Lucyna
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2017
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Kukła i inne opowieści terapeutyczne w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Kukła i inne opowieści terapeutyczne PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • anna sukiennik (Rudaczyta)

    Bajki dla dorosłych są jak makijaż. Pod kolorowym cieniem, wyrazistym tuszem, krzykliwą, karminową pomadką i stonowanym podkładem kryje się prawda. Skrywa się naturalność. Kompozycja odpowiednio dobranych kosmetyków podkreśla, uwydatnia to, co powinno zostać wyeksponowane, a ukrywa mankamenty. Kukła i inne opowieści terapeutyczne to właśnie taki idealny makijaż wykonany przez profesjonalistę w renomowanym salonie kosmetycznym. Lecz makijaż, nawet ten permanentny, to tylko ułuda, ponieważ pod warstwą misternie łączonych specyfików odkrywamy coś zgoła odmiennego. Żeby tego dokonać potrzebujemy płynu do demakijażu, czyli włączenia myślenia. Ponieważ owszem – możemy podziwiać piękną fasadę, lecz tylko od nas zależy, czy w poszczególnych opowiadaniach odkryjemy prawdziwe przesłanie. Podobno najlepszą metoda na przeciwstawienie się swoim lękom jest... śmiech. Idąc tym tokiem rozumowania najskuteczniejszym metodą na traumę, krzywdę i podjęcie się rozwinięcia tematów, które nas ranią, jest zdystansowanie się i przedstawienie problemu w innym świetle. Na przykład jako bajkę. Na przykład zamieniając nas w zwierzątka a nasze uczucia w uczucia tychże zwierząt. Od dawien dawna bajki stanowią idealny przykład na to, że bogactwo mądrości można zawrzeć w z pozoru banalnej historii ze zwierzęciem w roli głównej. Wielopłaszczyznowość takich opowiadań odkrywana jest przez tych, którzy poszukują głębiej, myślą bardziej i rozumieją więcej. Pani Lucyna Mijas ofiarowała nam dziesięć niezwykłych opowiadań. Każde z nich omawia z pozoru banalne sytuacje. Ich bohaterowie to zwierzęta, lalki, przedmioty, kwiaty, ponieważ w ten sposób najprościej wyrazić to, co trudne i bolesne. Niektóre poruszają bardziej, inne troszkę mniej. W zależności od tego, co "siedzi w człowieku" wychwytuje on, niczym radar, sygnały, jakie emitują konkretne opowiadania. Przypuszczam, że odbiór poszczególnych opowieści może być skrajnie rożny, zależny od poziomu naszej wrażliwości, empatii, gruboskórności a także doświadczeń życiowych. Każdy, absolutnie każdy, znajdzie wśród tych dziesięciu historii taką, która poruszy jego serce i wyżłobi ślad łez na policzkach. Dla mnie takim opowiadaniem był Mały. Antropomorfizacja dębu i klonu jest bardzo wyraźna i prosto dostrzegalna. Prześliczna opowieść, w której Autorka zgromadziła całą paletę uczuć, wtłoczyła maximum wzruszenia, a końcówką pokaleczyła mą duszę. Mały zmusza do rachunku sumienia – czy dostrzegamy, jak dużym wsparciem jest dla nas "dąb", czy zdajemy sobie sprawę z tego, że bez jego pomocy każde najmniejsze załamanie pogody spowodowałoby naszą degradację, zniszczenie, śmierć? I w końcu – najistotniejsze -–czy pamiętamy o bezinteresowności "dębu", czy pamiętamy o "dębie"? Przepiękna, wzruszająca i już teraz wiem – nigdy nie ginąca w odmętach mej pamięci. Mały to zdecydowanie mój numer jeden. Zadziałał na mnie jak intensywny płyn do demakijażu, a nawet jak pilling – oczyścił z warstwy obojętności i zmusił do spojrzenia na niepodkolorowaną, nieupiększoną, niedoskonałą twarz. Kukła była przerażająco smutna, podobnie jak Pan Burza. Dwa opowiadania, dzięki którym człowiek docenia, że nie musi dźwigać balastu niełatwych wspomnień. Szary i Pajęcza sieć sygnalizują kłopot "pędu życia". Stale za czymś gonimy, dążymy do wyimaginowanych celów, stawiamy sobie coraz większe wymagania, wyższe poprzeczki. Zapominając o tym, że na szóstym biegu nie dostrzeżemy szczegółów życia, czyli tych drobnych uciech dnia doczesnego, które skrupulatnie budują duży postument zwany "szczęśliwe życie". Nie sposób nie wspomnieć o prześlicznej szacie graficznej. Począwszy od okładki (sztywnej, stonowanej, z której wyraz "Kukła" niemalże kłuje w oczy) skończywszy na dopracowanym wnętrzu. Każde opowieść zostało prześlicznie zobrazowane przez Pana Bartosza Gruszewskiego. Nie ma w owych obrazkach najwieższej techniki, różnorodności barw, mnogości stylów. Tylko ołówek. Czar grafitowego ołówka, który wydobywa kwintesencję z danego opowiadania. Prostota, delikatność i urok w czystej postaci. A grafiki do Pana Burzy, Szmacianki i Kukły (w takiej kolejności) to dla mnie prawdziwe dzieło sztuki. Kukła i inne opowieści terapeutyczne jest doskonałą formą odkrywania samego siebie, uwrażliwiania oraz, oby!, metodą na pokonanie mur obojętności, zaleczenia niezasklepionych ran i uaktywnienie drzemiących w nas głęboko pokładów siły – żeby nie ukrywać się, nie ulegać, tylko walczyć. Tylko żyć. http://prawieblogoksiazkach.blogspot.com/2017/02/kuka-i-inne-opowiesci-terapeutyczne_23.html