Recenzje

• irek303

  2018-03-21

  Upominek pod choinkę dla żony-nie trafiony. Woli tłusto skropione farbą drukarską akapity. Przeczytałem również i ja-wybór był ryzykowny, nie znałem autora, formy-a tu miłe zaskoczenie. W tak krótkiej historyjce, na pozór, kryje się długa opowiadanie o dzieciństwie, tęsknocie za nim, a może raczej za metodą myślenia, uczuciami, szczerością ,postrzeganiem świata. Za byciem dzieckiem ze wszystkimi konsekwencjami. Gdy jesteśmy dorośli blokujemy się na wszystko co niesie ze sobą beztroskie dzieciństwo-i bardzo tęsknimy.Swiat w książce pdf podobny do tego z Króla Maciusia Pierwszego J. Korczaka.Jestem zachwycony-lekka lektura, optymistyczna-ale nie do końca, zupełnie jak Historia Pana Somera P. SuskindaPytanie które się pojawiło z każdym dniem przestaje być istotne.

• Marta Zagrajek

  2018-03-21

  O czym zapomniał księżyc? O wstaniu i oświeceniu naszego świata? O ogrzaniu własną delikatną poświatą mrocznej czerni nocy? A może ukrył się za chmurą, która jest jego przyjacielem i wcale nie chce się z nią tej nocy rozstawać? Czy księżyc jest samotny? Czy uśmiecha się do nas tylko w pełni, a rogalik oznacza jego gorszy humor? Możliwości jest wiele. Poznajcie Jimmy’ego Liao.Dawno nie miałam w rękach tak ubogiej w słowa książki, a jednocześnie tak bogatej w treść. Pierwszy raz spotykam się z twórczością Jimmy’ego Liao. Z pewnością nie każdemu przypadnie ona do gustu. Jeśli nie przepadacie za poezją i słowem ujętym w graficzną ilustrację, z pewnością nie trafi ona w Wasz gust. Lecz jeśli nie zamykacie się na schematy i umiecie spoglądać poza tekst, to Jimmy Liao trafi do Waszych serc. Choć wolę obszerne tomiska tajemniczych kryminałów albo wielowątkowych fantastycznych opowieści, to umiem docenić przesłanie płynące z tej niewielkiej książeczki. „Księżyc zapomniał” ma bardzo urokliwą szatę graficzną. Ilustracje obecne w książce pdf z pewnością większości Czytelników się spodobają – kreska jest bardzo przyjemna dla oka. Nie ma co się dziwić, Jimmy to artysta z prawdziwego zdarzenia. Studiował w chińskim odpowiedniku naszej ASP, a później dużo lat poświęcił na pracę w obszarze reklamy. Całe szczęście jednak, iż jego kariera zawędrowała w kierunku tworzenia ebooków dla dzieci – takie z pewnością chciałabym kupować swoim dzieciom. „Księżyc zapomniał” to trochę tak, jak „Mały książę” Antoine'a de Saint-Exupéry'ego. Rozśmiesza, bawi, a jednocześnie wychowuje – trzy podstawowe cechy dobrej książki! Któremu dzidziusiowi nie spodoba się ten śliczny księżyc lub chłopiec, który chce go chronić za wszelką cenę? A sam koncept masowej produkcji księżyców, które zapewnią ludziom poczucie bezpieczeństwa i pozbawią ich lęku przed końcem świata sądzę za mistrzowski! Ludzie jednak nie umieli docenić tych prezentów, miasto stawało się coraz bardziej niebezpieczne (wielka sowa nawet mnie przestraszyła! Kto by się nie obawiał ptaka, który umie głowę o 180 stopni obrócić?!). Mężny chłopczyk starał się zrobić wszystko, żeby świat wrócił do normy, chciał przypomnieć księżycowi jego rolę i pomóc mu znowu w nią wejść. Niestety wiązało się to ze znaczną zmianą jego wielkości – nie pasował już do pokoju chłopca. Zbieg okoliczności sprawił, że nie musieli wybierać pomiędzy własną przyjaźnią, a powrotem księżyca na niebo. Poznajcie siłę przyjaźni!

• Agnieszka Biczynska

  2018-03-21

  Jimmy Liao to już nie jest obco brzmiące imię i nazwisko tajwańskiego pisarza i ilustratora. To jest marka. Książka ebook sygnowana przez niego musi być dobra. Nie, nie tylko dobra, lecz nawet bardzo dobra, mądra, zjawiskowa, ponadczasowa. Niby normalna opowiastka, może nawet z morałem jakich wiele, lecz coś sprawia, że wcale nie jest ani szablonowa, ani banalna. Przede wszystkim „Księżyc zapomniał” nie jest adresowany jedynie do dzieci, choćby ze względu na bogactwo znaczeń i ilustracje, które aż kipią mnogością motywów i dają starszym czytelnikom możliwość uruchomienia wyobraźni. Ponadto książka ebook ta pobudza do refleksji, skłania do podejmowania niełatwych rozmów z dziećmi, rozwija fantazję milusińskich. Dzieci chętnie ją czytają, za każdym razem poszukują świeżych rozwiązań, a sama lektura staje się wspólną burzą mózgów, próbą zrozumienia świata bez księżyca i jego samego a także szansą na spędzenie kilkunastu minut w bliskim kontakcie rodzic-dziecko, a nie na zwykłym, nudnawym odczycie. Polecam!