Królik w Lunaparku okładka

Średnia Ocena:


Królik w Lunaparku

Jak rozpoznać granicę pomiędzy snem a wspomnieniem? Współczesna Warszawa. Troje nieznajomych. Jedna okraszona nutką fantastyki historia, która splata ich dzieje i wywraca ich życia do góry nogami. Student, licealistka i taksówkarz w średnim wieku mimowolnie znajdują się w centrum wydarzeń, którym bieg nadaje zagadkowy Królik. Czy w obliczu grożącego niebezpieczeństwa wszystkim uda się zachować zimną krew i zdrowe zmysły? „Królik w lunaparku” to debiutancka opowieść Michała Biardy – kochającego książki trzydziestolatka, który na co dzień pisze… programy komputerowe. To właśnie ścisły umysł autora pozwolił stworzyć tę wielowątkową historię, w której już na początku dowiadujemy się „kto?”, lecz dopiero na końcu – „jak?” i „dlaczego?”. Miłość, zdrada, porwanie, a w tym wszystkim młody chłopak i królik. Rzeczywistość, która miesza się ze snem. Bardzo dobre zestawienie, które sprawia, że czytelnik chce się zanurzyć głębiej i dojść do prawdy. Zaskakująca! Polecam! Marta Kraszewska, www.rudymspojrzeniem.pl "Królik w lunaparku" to trudna i zaskakująca historia, która łączy w sobie kilka gatunków. Historia pochłania od pierwszych stron, czytelnik momentalnie wsiąka w fabułę i nie może się wyrwać z jej szponów, póki nie dotrze do ostatniego zdania. Mało która książka ebook potrafi aż tak zaskoczyć! Paulina Korek, bookparadise.pl Powieść pełna emocji, idealnie wykreowanych postaci i z dawką pozytywnego humoru. Nie sposób o niej zapomnieć. Wciągająca, intrygująca i zaskakująca od początku do końca. Katarzyna Dąbrowska, czytamiogladam.pl Historia opowiedziana przez Michała Biardę to prawdziwy rollercoaster. Tutaj nic nie losy się bez przyczyny, a każde spotkanie jest następstwem czegoś o dużo poważniejszego. Monika Mikłaszewska, przepisynawidelcu.blogspot.com Michał Biarda

Szczegóły
Tytuł Królik w Lunaparku
Autor: Biarda Michał
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania:
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Królik w Lunaparku w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Królik w Lunaparku PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • vicky.vs.books

    Chciałabym krótko i zwięźle zrecenzować "Królika w lunaparku", lecz mam bardzo mieszane uczucia co do niego. Zwykle moje recenzje piszę od razu po przeczytaniu książki, żeby wszystkie moje odczucia na pewno były w niej zawarte, lecz tym razem musiałam przemyśleć porządnie moją ocenę. Postanowiłam podzielić ją na części, a mianowicie: 4/10 - element Pawła 8/10 - element Kasi i pana Zbysia Dlaczego postanowiłam wystawić ocenę w taki sposób? Części opowiadane przez Pawła są chaotyczne, nielogiczne, zamieszane... Bardzo się męczyłam czytając je i dlatego już na samym początku spisałam całą książkę na straty. Jednak kiedy zaczęłam czytać element drugą, którą opowiada Kasia - nabrałam nadziei, że może jednak będzie z tego coś dobrego. W połowie książki na talerzu dostajemy zakończenie, lecz naiwna Vicky stale miała nadzieję, że może jednak twórca spróbuje nas zaskoczyć. Nic bardziej mylnego. Muszę ponarzekać również na mowa w książce. Kto do jasnej cholery w mowie potocznej używa słowa "smartfon"? Oh, jak mnie drażniło używanie go zamiast po prostu nazywać to urządzenie "telefonem"! "Hej, zobacz coś na swoim smartfonie!" Czy to nie brzmi po prostu dziwnie i sztucznie? Takich przykładów mogłabym wymienić jeszcze kilka. Twórca prawdopodobnie trochę się zagalopował chcąc naśladować "język młodzieży". Podsumowując: wszystkie trzy historie połączone w jedną kompletnie mi się nie podobały, lecz indywidualnie bardzo polubiłam Kasię i pana Zbyszka - czytając ich historie nie raz się śmiałam i spędziłam z nimi naprawdę idealny czas.

  • Monika Lewandowska

    Pisałam Wam już kilka razy o moim dużym zamiłowaniu do rodzimych autorów. Dzisiaj przedstawiam Wam powieść, która stanie się sztandarowym przykładem na to, że ta moja słabość jest w pełni uzasadniona. Przyznam też, że uwielbiam odkrywać świeżych autorów i nawiązywać z nimi czytelnicze relacje. Poznawać ich, śledzić rozwój i podążać w kierunki, w które postanawiają wyruszyć. Za autorem „Królika w lunaparku” wyruszę w te drogi w ciemno. :). Michał Biarda, do tej pory pisał programy komputerowe, na szczęście dla rodzimej literatury, postanowił sprawdzić się też jako pisarz powieści. Jakich? Prawdopodobnie do końca ciężko to określić, bo jego pierwsza książka ebook nie do końca pasuje do jakiekolwiek kategorii. Przyznam szczerze, że bardzo mi ta niejednoznaczność gatunkowa odpowiada. W „Króliku w lunaparku”, poznajemy historię, opowiedzianą z perspektywy trzech bohaterów, których na pozór nic ze sobą nie łączy. Pierwszą z tych osób jest Paweł, student z niesamowitą pamięcią. Gdy zostaje potrącony przez samochód, zapada w śpiączkę. Po wybudzeniu okazuje się, że mądra pamięć zaczyna płatać mu figle. Zaczyna odzyskiwać wspomnienia, których do końca sam nie jest pewien czy faktycznie się wydarzyły. Drugą postacią jest Kasia – licealistka, która dzięki wypadkowi w szkole dowiaduje się, że ma guza nerki i pozostało jej zaledwie pół roku życia. Jedynym ratunkiem jest zagraniczne leczenie, które wyszukał jej ojciec. Jak wiadomo jednak, jest ono niewyobrażalnie drogie. Trzecim bohaterem jest Zbyszek – taksówkarz i podleczony alkoholik, który usiłuje ułożyć sobie życie i naprawić relacje z córką. Tak jak wspomniałam, to na pozór trzy zupełnie odrębne historie. Jednak stanowią one spójną całość. Michał Biarda, swoim debiutem, zdecydowanie podbił moje serce. Przyznaję, że uwielbiam takie powieści: świeże, ciekawe, bardzo nieoczywiste, wręcz surrealistyczne. Najbardziej intrygujące wydaje się połączenie tych trzech zupełnie różnorakich bohaterów i wpisanie ich w dość osobliwe wydarzenia. I jaką rolę w tych zajściach, odgrywa Królik z lunaparku? Tego dowiecie się oczywiście sięgając po tę książkę. Ja ze własnej strony mogę Wam zagwarantować, że nie będzie to czas stracony. „Królik w lunaparku” to trudna i nieoczywista historia. Dodatkowym plusem powieści okazał się dla mnie styl, w którym została napisana. Pan Biarda pisze lekko, czytelnie, w sposób barwny i wyjątkowo plastyczny. Z drugiej zaś strony robi to po męsku, rzeczowo, tak, jak należy. W umiejętny sposób manipuluje własnymi czytelnikami, co mnie osobiście urzekło, lecz wzbudziło również jakiś podskórny niepokój. Przyznaje, że trochę obawiałam się tych zapowiedzianych fragmentów fantastycznych. Niepotrzebnie. Bowiem to właśnie te momenty zafascynowały mnie najbardziej i to one wzbudziły najwięcej emocji, bo uderzyły w moje lęki, umiejscowione między rzeczywistości a jej brakiem. Aby nie było tak słodko. Jak na mój gust „Królik w lunaparku” ma jedną zasadniczą wadę. Jest zdecydowanie zbyt krótki. Mam tez nadzieję, że na kolejną opowieść autora, nie będzie trzeba zbyt długo czekać. Ja będę wyglądać jej z niecierpliwością. Zdecydowanie polecam. www.kochamciemojezycie.blogspot.com

  • xdrswam

    LADYMARGOT.PL Jak zapewne wiecie, niestraszne mi wyzwania czytelnicze, nowe, niezbadane do tej pory gatunki, ani… powieści debiutantów, przed którymi zdarza się nam uciekać. Jestem bardzo ciekawa, co nowego w trawie piszczy, szczególnie w naszej rodzimej, kiedy więc mam możliwość zapoznania się z twórczością debiutanta, zawsze chętnie to robię. W porządku, zdarzają się kiepskie pozycje, jednak jaką radością jest wyłowienie wśród morza amatorskich powieści prawdziwej „perełki”. Ostatnio mam dobrą passę i w moje ręce trafiają naprawdę dobre pozycje. Niewątpliwie jedną z nich jest „Królik w lunaparku” autorstwa młodego programisty z artystyczną duszą, Michała Biardy. Oj, jakież było moje zaskoczenie, kiedy zamknęłam tę książkę. Więcej takich debiutów, proszę! A teraz kilka słów o tej niezwykłej pozycji. BOHATEROWIE Troje bohaterów, trzy punkty widzenia – jedna historia. Paweł – posiadacz pamięci absolutnej. Kiedy jednak ulega wypadkowi samochodowemu, okazuje się, iż to, co pamiętał, nigdy się nie wydarzyło, przypomina sobie natomiast o rzeczach, o których wcześniej nie miał pojęcia… Czy rozwikła tę pokrętną zagadkę? Kaśka – nastolatka, której życie mocno dało w kość. Zbyszek – taksówkarz, starający się rozprawić z przeszłością, która nie daje o sobie zapomnieć. FABUŁA Przyznam szczerze: na początku przytłoczył mnie chaos – ile tu się działo! Jednak z czasem fabuła nieustanna się spokojniejsza, by wreszcie wejść na „właściwe” tory. Zdradzę Wam jednak, że po skończeniu książki, nie wyobrażałam sobie, by mogło to wyglądać inaczej. Wszystko było niezbędne, każdy zabieg, który zaserwował nam autor, konieczny. Opowieść podzielona jest na trzy części, historie trójki bohaterów pozornie niezwiązanych ze sobą. Do czasu. Każda historia jest zupełnie inna, w końcu jednak łączy je wspólny mianownik. Zaczyna się od szaleńczego wątku Pawła, który ulega wypadkowi. Paweł posiada niezwykłą pamięć, pamięć absolutną, która rejestruje wszystko od momentu przyjścia bohatera na świat. Po wypadku zaś ma miejsce sytuacja zaskakująca: chłopak uświadamia sobie, iż zdarzenia, których był w przeszłości pewien, nigdy nie miały miejsca, zaś przypomina sobie o sytuacjach, które są dla niego totalnym zaskoczeniem, których w ogóle nie kojarzył. Sytuacja ta sprawia, iż życie Pawła, do tej pory praktycznie idealne, zaczyna się sypać. Zostawia go ukochana dziewczyna, on sam zaś zaczyna tracić pewność siebie, załamywać się. W związku z tym postanawia odkryć przyczynę własnych dziwnych, niespotykanych dolegliwości, ale to, czego się dowie, bynajmniej nie okaże się uspokajające… DLA KOGO Do jakiego gatunku można tę książkę zaliczyć? Zastanawiałam się ponad tym i ostatecznie uznałam, że najbliżej jest jej do powieści obyczajowej z fragmentami fantastyki, jednak wyjątkowo delikatnymi. To pozycja, która zainteresuje przede wszystkim osoby lubiące powieści nieco zakręcone, choć tutaj szaleństwo jest bardzo wysmakowane i dawkowane w sposób subtelny, nieprzesadzony, dzięki czemu zabieg ten nie będzie męczył czytelnika, który wcześniej nie miał z podobnymi pozycjami do czynienia. Mogę więc spokojnie napisać, iż „Królika w lunaparku” przeczytać może w zasadzie każdy, kto lubi akcję, jej nieoczekiwane zwroty, tajemnicę i mocne zakończenie. Od chaosu do równowagi – tak określiłabym tę powieści. Niesamowity rollercoaster. Brzmi zachęcająco? Jeśli tak, jest to opowieść dla Ciebie 🙂 PODSUMOWANIE Dla takich pozycji, moi Drodzy, warto ryzykować. Boimy się debiutantów, boimy się straconego czasu, rozczarowania. Recenzenci wiedzą najlepiej, jak nierzadko trafia się na naprawdę kiepskie pozycje, o których szkoda pisać, by nie robić im reklamy. Ja osobiście staram się pisać na blogu jedynie o pozycjach, na które warto poświęcić czas. Biorąc do ręki książkę debiutanta, wznosimy modły o książkę, którą będziemy mieli ochotę skończyć. Smutna prawda, lecz tak to niestety wygląda. Etykietka debiutanta zamyka dużo drzwi. Jednak dzięki autorom, takim jak Michał Biarda, utwierdzam się w przekonaniu, że ze stereotypami trzeba walczyć, debiutantom należy dawać szansę, ponieważ przecież każdy z dużych kiedyś zaczynał, a ten twórca ma szansę do grona dużych dołączyć. Autorze, dziękuję. Dziękuję za szacunek do Czytelnika. Dziękuję za świetną powieść. Czytelniku, Tobie zaś ogromnie zalecam uwadze „Królika w lunaparku”.

  • Maadziuulekx3

    Czy zdarza się wam mieć przeciwne deja vu? Mi się przytrafia bardzo często. Mam wrażenie, że dana sytuacja miała już kiedyś własne miejsce we śnie, a teraz losy się to w rzeczywistości. To samo miejsce, sytuacja, słowa. Czy sny mogą być prorocze? Czy dzięki nim możemy zobaczyć przyszłość, która niebawem, lub w niedalekim okresie się spełni? Jak funkcjonuje ludzki umysł? Dlaczego stanowi tak olbrzymią tajemnicę i zagadkę? Jak rozpoznać granicę pomiędzy snem, a wspomnieniem? Te i inne zapytania zadawałam sobie gdy pochłaniałam lekturę z wypiekami na twarzy. Z jednej strony lubię debiuty literackie, ponieważ mogę odkryć autora, który zaciekawi mnie swoim piórem, pomysłowością na opowieść, a także olbrzymią wiedzą. Z drugiej natomiast mam obawy czy spełni moje oczekiwania czytelnicze, jaka będzie jego fabuła, czy nie będzie nudna, jak zostanie poprowadzona, czy będzie spójna. Do historii Michała Biardy podeszłam nieco z rezerwą. Rzucająca się w oczy okładka i intrygujący opis już samo przez się sugerowało, że opowieść, którą przedstawi twórca czytelnikowi będzie dość ciekawa, lecz nie byłam pewna do jakiego stopnia, więc nie nastawiałam się do czegoś dużego i wspaniałego. Jakie było moje zdziwienie gdy lektura okazała się lekiem na zastój czytelniczy. Nie byłam w stanie się od niej oderwać, a gdy już musiałam stale żyłam zdarzeniami jakie miały miejsce w powieści. Czytelnik otrzymuje jedną olbrzymią niewiadomą. Od początku do końca nie wie, co się wydarzy, a gdy już myśli, że jest na odpowiednim tropie do rozwiązania zagadki wszystko się niespodziewanie zmienia. Olbrzymi chaos, tajemnica, intryga, trochę szaleństwa, niezbyt pogodzenie się z uciekającym czasem i taksówkarz, który od wielu lat walczy ze własnymi demonami. To i inne wydarzenia stworzyły istną mieszankę wybuchową, która wciąga, pochłania i nie pozwala czytelnikowi ani razu oderwać się od historii. Twórca z dużą celnością i dokładnością wplótł wszystkie wątki tak, że opowiadanie tworzyła spójną całość, a historie bohaterów nawzajem się uzupełniały. W powieści dużo się dzieje, więc nie ma czasu na nudę, a to na olbrzymi plus, ponieważ nie przepadam za lekturami, które nie są w stanie wciągnąć mnie w własną fabułę, a w tej książce pdf interesujących i zaskakujących wydarzeń było od groma. Otrzymujemy też trzech narratorów, każdy z nich przedstawia nam własny świat. Paweł- zostaje potrącony przez auto i trafia do szpitala, Kasia- jej życie pewnego dnia wywraca się do góry nogami a także Zbyszek- pan taksówkarz, zmaga się z demonami przeszłości. Możemy zajrzeć do ich życia, podświadomości, co nimi kieruje, o czym myślą, o czym marzą, jakie emocje im towarzyszą w złych i niezłych chwilach. Mimo, że dużo ich od siebie różni - od charakteru, po ciężkie przeżycia życiowe- połączyła ich nić skomplikowanych wydarzeń, która uruchomiona się od jednej sytuacji i jak domino jeszcze mocniej zaciska więzy, które oplotły głównych bohaterów. Do każdej z postaci zapałałam olbrzymią sympatią i z przyjemnością poznawałam ich dalsze dzieje i przeżycia. Muszę wam szczerze powiedzieć, że pokochałam tę opowieść. Nie myślałam, że do tego stopnia zawładnie moim umysłem i duszą. Książka ebook to taki tykający zegarek z bombą. Na początku niesamowicie nakręca, pobudza wyobraźnię, potem stopniowo intryguje, zastanawia, by na koniec wybuchnąć, zszokować czytelnika do takiego stopnia, że nie można o lekturze zapomnieć. Zaliczam autora do moich ulubionych, bije mu brawo i kłaniam się w pas za niesamowicie wciągającą opowieść, z wiarygodnymi, prawdziwymi bohaterami, a także za skomplikowaną fabułę, która rozwiązuje się dopiero na koniec. Gorąco polecam!

  • posredniczkaa

    Uwielbiam debiuty literackie, głównie za to, że biorąc do rąk książkę autora, którego jeszcze nie poznałam, nigdy nie wiem, czym może mnie zaskoczyć. Kiedy przeczytałam opis "Królika w lunaparku" pomyślałam, że to jest coś dla mnie. Opowieść obyczajowa z nutką fantastyki i dziwacznych wydarzeń wydawała się lekturą, jakiej mi trzeba. W ostatecznym rozrachunku "Królik w lunaparku " okazał się lekturą, która kompletnie nie wpasowuje się w listę moich ulubionych gatunków literackich. Mimo to, gdy już zaczęłam czytać, nie mogłam się od niej oderwać. Michał Biarda podzielił własną opowieść na części, w których poznajemy dzieje trzech różnorakich osób. Paweł, Kaśka i Zbyszek są osobami, które nie mają ze sobą nic wspólnego, a jednak w jakiś przedziwny sposób ich dzieje się splatają, a historie uzupełniają wzajemnie. W powieści Michała Biardy na samym początku panuje jeden duży chaos. Poznajemy Pawła, który może się poszczycić niesamowitą pamięcią. Jego umysł zapisuje wszystko, co zdarzyło się w jego życiu począwszy od momentu jego narodzin. Gdy ulega wypadkowi, coś się zmienia. Okazuje się, że to, co zobaczył, nigdy się nie wydarzyło. Nawiedzają go też wspomnienia, których wcześniej nie pamiętał. Razem z nim staramy się rozwikłać zagadkę zagadkowych wspomnień i tak jak jemu nic nie układa się w logiczną całość. Wraz z przewracającymi stronami, chaos przeradza się w spójną całość, a to co wydawało się nie mieć sensu, nabiera niebagatelnego znaczenia. Gdybym miała omówić "Królika w lunaparku" w trzech słowach, które oddawałyby moje uczucia podczas czytania każdej z części, byłoby to chaos, pochłonięcie, zaskoczenie. Pierwsza element wydała mi się mocno zagmatwana, przez co bardzo irytująca, nabrała sensu dopiero z czasem. Druga, tak mnie pochłonęła i zaciekawiła, że przestałam się zastanawiać, do czego ta opowiadanie prowadzi i oddałam się przyjemności czytania. Trzecia i zarazem najistotniejsza element była zaskoczeniem, bo to w niej otrzymałam odpowiedzi na pytania, które kłębiły się w mojej głowie w okresie lektury "Królika w lunaparku". Wszystkie wątki fabuły, twórca połączył w jedną spójna całość. Zrobił to w bardzo przemyślany sposób, nie było tu miejsca na niejasności czy niedomówienia. Czasami można spotkać się ze stwierdzeniem, że "autor się rozwija" bo każda jego następna książka ebook jest lepsza od poprzedniej. Michał Biarda przedstawił nam skondensowany rodzaj tego zjawiska. W"Króliku w lunaparku" każdy następny epizod jest lepszy od poprzedniego, każda świeża historia jest ciekawsza od drugiej, a każda stworzona przez autora postać bardziej intrygująca. "Królik w lunaparku" to niesamowity debiut, który nabiera tempa i rozmachu z każdą kolejną stroną. Niesamowita i przemyślana w najdrobniejszych szczegółach opowieść pozostawia po sobie uczucie zdumienia i niebywałą potrzebę sięgnięcia po kontynuację.