Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Pierwsza element wyjątkowej serii z gatunku urban fantasy. Garet James nie jest taka jak inni młodzi, przebojowi single z Nowego Jorku. Tyle tylko, że jeszcze o tym nie wie. Zaczyna się od starej srebrnej szkatułki zamkniętej na amen. Garet ma ją po prostu otworzyć na prośbę słabowitego właściciela sklepu z antykami. Któż by nie odmówił pomocy? Jednak zaraz potem, ni stąd, ni zowąd, wszystko się zmienia. Miasto, w którym się wychowała, zaczyna ukazywać długo skrywane oblicze – mroczne i niebezpieczne: równoległy świat chaosu, dymu i krwi. Puszka Pandory została otwarta, a to, co z niej wyszło, wcale nie zamierza wracać z powrotem…
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Królestwo czarnego łabędzia |
Autor: | Carroll Lee |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Prószyński Media |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Dokładnie takie właśnie jest skojarzenie gdy Garet otwiera małą szkatułkę ze sklepu z antykami. Zaczyna się niemal piekło na ziemi i nic nie jest już takie samo. A nasz bohater musi odnaleźć się w zupełnie innej roli, ponieważ stał się kimś wyjątkowym. Mnie się ksiązka bardzo podobała ponieważ lubie takie historie od zera do bohatera. Naprawdę bardzo fajnie napisana.
Książka ebook nie jest bestsellerem, ale nie jest też totalną szmirą.Czytając o niej różnorakie opinie zauważałam porównania do Zmierzchu. Cóż mogę powiedzieć poza tym, że nie powinno się tego robić. Mimo podobieństw są to dwie odrębne powieści.Osobiście zalecam i nie zalecam jednocześnie. Przeciętność i schematyczność razi w oczy, ale gdy ktoś lubi urban fantasy to powinien sięgnąć po „Królestwo czarnego łabędzia” choćby z ciekawości, co w jego życiu zmieni pierwsza element trylogii urban fantasy.
Muszę przyznać, że zostałam zahipnotyzowana przez grafikę powieści. Jest bardzo kobieca, a zarazem mroczna i tajemnicza. Zdecydowanie przyciąga uwagę. Kolejnym powodem, dla którego sięgnęłam po tę historię to jej opis. Jest bardzo intrygujący i wskazuje, że to nie jest następna słaba książka ebook z gatunku urban fantasy. Ta, w przeciwieństwie do innych, ma w sobie to coś. Może dlatego, że nie skupia się tak bardzo na wampirach, tylko na głównej bohaterce, która nie jest tak bezwolna i uległa jak inne tego typu postacie. I to mi właśnie się spodobało. Dziewczyna walczy ze złem, nie poddaje się. Garet od samego początku wzbudziła we mnie sympatię. Stara się walczyć, lecz gdy jest potrzeba potrafi prosić o pomoc. Na początku jest lekko zagubiona w całej sytuacji. Z czasem radzi sobie coraz lepiej.Podsumowując zalecam tę opowieść wszystkim fanom fantasy. Ta historia niejeden raz Was zaskoczy. To doskonała pozycja na długi wieczór, która porwie nas w odmęt groźnych i zagadkowych wydarzeń.
Kolejno odkrywane karty tej opowieści tworzą piękną historię z pogranicza legendy, która odżywa na nowo w każdym następnym stuleciu. Pod pseudonimem Lee Carroll kryje się pewne małżeństwo pisarzy. Przygody Garet James, która pewnego dnia ujrzy własny dotychczasowy świat w zupełnie innym magicznym świetle, to ich wspólne dzieło. Przyszłe dzieje naszej bohaterki stopniowo nabierają rozpędu i obfitują w bogactwo bohaterów i zjawisk fantastycznych. Jak na świat ubran fantasy jest to szalenie, ale z pomysłem rozbudowa wizja. Wyjątkowe są opowieści żywiołaków wody, ziemi, powietrza i ognia. Większość z nich cudowna niczym legendy i zapadająca na długo czytelnikowi w pamięć. Sama przeszłość przodkiń Garet, a przez to i historia Starażnicy to perełki tej powieści. Przez to książka ebook momentami przypomina podróż w czasie. Niestety w powieści mało jest gry na emocjach czytelnika.
Hmm ... mam mieszane uczucia co do tej książki. Z jednej strony coś interesującego (tajemniczy sygnet, szkatułka) z drugiej odgrzany temat wampira i śmiertelniczki ... Mimo to książka ebook ma coś w sobie ;)
Byłam przekonana, że biorę do ręki fantasty dla młodzieży, a okazało się, że otrzymałam baśń dla wielkich dziewczynek. Takich około trzydziestki i dla wszystkich tych powyżej, które nie utraciły wiary w świat ukrytej magii pulsującej pod powierzchnią oglądanego na co dzień życia, które zdążyło zszarzeć, spowszednieć, zbrzydnąć i zracjonalizować się do bólu egzystencjalnego istnienia.Margaret, dla bliskich Garet, była właśnie taką dwudziestosześcioletnią kobietą, skupioną na problemach rodzinnych, przejęta swoim starym ojcem i powodzeniem ekonomicznym prowadzonej przez siebie galerii w Świeżym Jorku. Mieście, którego jak się okazało później, zupełnie nie znała. Widziała w nim tylko wieżowce, kanty cegieł i granitu, przecinające się w nieskończoność, zatłoczone przecznice pełne żebraków i bezdomnych a także chmury zapowiadające deszcz. Właśnie w takie deszczowe Garet otworzyła puszkę Pandory. To co wydarzyło się później, porwało mnie w wir groźnej przygody, w sam środek świata ukryt
Podoba mi się jednak sam pomysł na fabułę. Na uwagę zasługuje także przedstawienie dwóch demonów, które za pomocą Szkatułki przywołuje Dee, a także interesujące lekcje, które pobiera Garet, żeby z nim walczyć. Pomysły dość oryginalne i przykuwające uwagę, zwłaszcza, że wplecione zostały tutaj fragmenty mitologiczne.Widać, że autorzy pisząc tę opowieść mieli ją zaplanowaną od początku do końca. Nie pozwolili sobie tutaj na żadne nieścisłości, wszystko zostało cudownie wyjaśnione (a przynajmniej to, co miało zostać, ponieważ wiadomo, że skoro jest to seria, to coś trzeba było zostawić bez żadnych wyjaśnień, aby było o czym pisać w następnych tomach). Samo zakończenie mnie nie zaskoczyło. Spodziewałam się, że któryś z bohaterów wywinie coś naszej naiwnej Garet pod samym nosem i intuicja mnie nie zawiodła. W sumie nawet cieszę się, że tak się stało. Przynajmniej nie jest nudno i szablonowo i wszystko cudownie się nie kończy- przynajmniej na razie.