Kalendarze okładka

Średnia Ocena:


Kalendarze

Najwieższa książka ebook bestsellerowej pisarki. Cudowna i pełna osobistych wątków opowieść o dzieciństwie. „Masz siostrę!” – radosny okrzyk babci wybudził ją w październikowy poranek. To pierwsze, mocno utrwalone wspomnienie dziewczynki. Odtąd była starszą siostrą, mądrzejszą, odpowiedzialną. Jako sześciolatka zaczęła własną drogę do dorosłości. Wakacje co roku spędzała u dziadków na wsi. Całe dnie biegała boso po trawie, bawiła się ze zwierzętami, pomagała babci, prowadząc z nią długie rozmowy. Powieść Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk zabiera nas w podróż do małego podwarszawskiego miasta i mazowieckiej wsi, ukrytych w nich wspomnień, obrazów, wrażeń i ludzi. Dorosła dziewczyna – której synowie opuszczają właśnie rodzinne gniazdo – opowiada historię dziewczynki i odkrywa urok normalnych rzeczy. Rozmowa przy stole, rodzinna wyprawa pociągiem do sąsiedniej miejscowości, uścisk dłoni najbliższych. Potrafiły przynieść olbrzymią radość i były – może stale są – na wyciągnięcie ręki. "Kalendarze" to genialna opowieść, która pokazuje, że spokojne i z pozoru nudne życie potrafi być dużym darem.

Szczegóły
Tytuł Kalendarze
Autor: Gutowska-Adamczyk Małgorzata
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Rok wydania: 2015
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Kalendarze w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Kalendarze PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Karolina Kukuła

    Idealna książka. Przypomina mi wakacje u dziadków.

  • EWA ALCHIMOWICZ

    Książka ebook Małgorzaty Gutowskiej Adamczyk to bardzo ciepło przywołane wspomnienia z dzieciństwa autorki .Obejmuje okres ostani rok w przedszkolu i pierwsza klase szkoły podstawowej .powodem siegniecia do wspomnien jest ''syndrom opuszczonego gniazda''''gdy syn autorki postanawia sie wyprowadzic .Czy wspolne lata ma łonie rodziny będą drogowskazami w dalszym życiu?Tresci ksiazki sa aktualne dla dwoch pokolen :matki i dzidziusia .Dziecko, ktore w obecnych czasachjest dorosle i ukształtowane .Ksiazka wspomnien, tak pomyslalam po przeczytaniu ksiazki, zalecam wszystkim tym, ktorzy lbubia cofnac sie do lat dzieciństwa ,bo proza M.Gutowskiej Adamczyk jest mądrą, wrażliwa, i porusza w nas czytelnikach poklady wrażliwosci /

  • ana17

    Na opowiadanie autorki skłądają się jej wspomnienia z dzieciństwa, przeplatane opisem doznań związanych z opuszczeniem domu prze jej dorosłych synów. Moim zdaniem połączenie niekoniecznie trafione (osobiście pomysł do mnie nie przemawia). Sam opis lat dziecinnych nakłania do wspomnień, momentami budzi nawet rozrzewnieni,. Książkę czyta się lekko i miło. Pozycja raczej "na jedno przeczytanie". Na tle innych pozycji autorki - średnia.

  • pszczółka Maja

    Fascynująca podróż do dzieciństwa autorki. Pełne ciepła wspomnienia a także opisy tamtejszej rzeczywistości nie pozwalają się oderwać od lektury. Chcę więcej takich książek.

  • Kasia77

    Czytając tę książkę widziałam własne dzieciństwo. Spotkania z ukochaną babcią , wyjazdy koleją. książka ebook daje wytchnienie i spokój. Bardzo przyjemna lektura

  • Anna Pruska

    „Kalendarze” Małgorzaty Gutowskiej –Adamczyk przeniosły mnie w świat mojego dzieciństwa. Mała Małgosia narodziła się i dorastała w czasie PRL-u. Ja również. Choć był to czas szary, nic a nic nie przypominający tego w którym żyjemy teraz autorka wspomina go z nostalgią jako okres radosny i szczęśliwy. Ponieważ dzieciństwo to zwykle czas zabawy i beztroski. Dlatego we wspomnieniach jest barwny,kolorowy. Dorosła, dojrzała Małgorzata tęskni za tym czasem. Ma dwóch dorosłych synów, którzy właśnie wyprowadzili się z domu. Do niedawna maluchy aż tu niespodziewanie dorośli ludzie, którzy opuszczają rodzinne gniazdo. Dla kobiety, dla matki to bywa trudne.Małgorzatę pobudza do refleksji. Autorka snuje wspomnienia.Opisuje najistotniejsze zdarzenia ze własnego dzieciństwa . Pragnie uratować je od zapomnienia dla wnuków.Czytając „Kalendarze” wspominałam własne dzieciństwo. Ta książka ebook może być powrotem do przeszłości dla wielu czytelników. Wzrusza i wywołuje uśmiech na twarzy.Małgorzata Gutowska –Adamczyk to mistrzyni słowa. Dar opowiadania opanowała do perfekcji. Dlatego każdą jej książkę czyta się z prawdziwą przyjemnością.„Kalendarze” Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk to cudowna opowiadanie o szczęśliwym dzieciństwie.Autobiograficzna, wyjątkowo osobista…GORĄCO POLECAM !

  • Rivery

    Jak to bywa w ebookach Małgorzaty Gutowskiej - Adamczyk jest tu ciepło i sympatycznie, jak zawsze chce się tu zostać jak najdłużej. Pani Małgorzata znowu napisała piękną, sentymentaną książkę, i w treści i klimacie. Dla mnie była to opowieść wyjątkowa, też ze względu na jej nieco nostalgiczny wymiar, mam nadzieję że dla innych również taka będzie.

  • Książkowo czyta

    Powieści autorstwa Małgorzaty Gutowskiej – Adamczyk mają już rzesze wiernych czytelników, a mało tego stale zdobywają nowych.Sama zaliczam się do tego grona i zawsze z olbrzymią niecierpliwością czekam na kolejną książkę Pani Małgorzaty, po którą rzecz jasna sięgam, gdy tylko jest to możliwe.Najnowsze „Kalendarze” są zupełnie inne niż to, co do tej pory oferowała nam autorka, jednakże i tym razem się nie zawiodłam.Bohaterką powieści jest Dziewczynka, alter ego autorki, którą poznajemy w przełomowym dla niej momencie – w pewien październikowy ranek dowiaduje się ona, iż właśnie została starszą siostrą.Dzięki wspomnieniom autorki, ponieważ to one są główną bazą „Kalendarzy” czytelnik ma szansę dokonać swego rodzaju retrospekcji. Zobaczyć oczyma Dziewczynki świat, którego dziś już nie ma. W owym świecie, choć nie brak codziennego trudu, znoju, a niejednokrotnie też biedy wszystko ma własny czas i własne miejsce.Istnieją pewne praktyki, które charakteryzowały okres PRL-u. Dzięki niniejszej książce pdf nieco starsi czytelnicy będą mieli okazję odrobinę powspominać tamte czasy. Młodsi odbiorcy natomiast będą mieć szansę przeczytać np. o tym, jak odbywało się świniobicie bardzo słynne w owym okresie, gdyż dawało ono pewien rodzaj samowystarczalności konsumpcyjnej. Jak też o tym, że dawniej pościel zanoszono do magla - o czym dziś w dobie niemnących materiałów etc dzisiaj już mało kto pamięta.Na tle bardzo wielu różnorodnych obrazków z zamierzchłych lat obserwujemy jak Dziewczynka dorasta, staje się coraz bardziej dojrzała i odpowiedzialna. Autorka w sposób bardzo barwny ukazuje jej ciekawość świata, a także pełne ciepła relacje rodzinne.W opowieści nie brakuje także elementów rzec można humorystycznych. Natrafiamy na rozdziały z czasów przedszkolnych, kiedy to Dziewczynce np. wręcz nie mieści się w głowie co przyjemnego jest w całowaniu i jak dorośli mogą robić coś tak odrażającego.Cała opowieść jest pełna ciepła i nostalgii za mimo wszystko beztroskim czasem dzieciństwa, a także za najbliższymi, którzy odeszli…Należy też zwrócić uwagę na wplecione w snutą przez autorkę opowieść, króciutkie epizody dotyczące teraźniejszości. Chociaż według mnie są one dosyć melancholijne i przepełnione zadumą ponad wciąż mijającym czasem, to zapewne właśnie te elementy w znacznej mierze nieustanny się jedną z przyczyn powstania „Kalendarzy” w takiej formie jaką otrzymaliśmy do ręki jako czytelnicy.Polecam.Za udostępnienie egzemplarza do recenzji dziękuję Wydawnictwu Literackiemu.* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *http://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2015/11/wspomnienia-upiekszaja-zycie.html

  • limiaka

    Kto powiedział, że nudne życie jest nudne? Z pewnością nie pani Gutowska :). Bardzo fajna, ciepła i poruszająca książka, którą czyta się z olbrzymią przyjemnością i ja nie mogłam się oderwać. Czytałam wcześniej jakieś opowieść tej autorki, lecz ksiażka jest o niebo lepsza. Zdecydowanie i bez dwóch zdań polecam.

  • illadina

    Bardzo lubię twórczość tej pisarki i zawsze podobało mi się jak pisze o rodzinie, jak porusza watki rodzinne, czasem kryminalne, jak odkrywa sekrety rodów. Ta ksiażka jest jednak prawdopodobnie jeszcze bardziej wyjątkowa. Czuć, że jest bardziej osobista. Idealnie się ją czyta. Idealna dla wszystkich wielbicieli pisarki.

  • Wiktoria Sobczak

    Kalendarze to podróż w przeszłość pełna sentymentów, omówiona cudownie i poruszająco równocześnie. Pani Małgorzata dzieli się z czytelnikami wspomnieniami ze własnego dzieciństwa, czasami mam wrażenie, jakbym wkraczała na bardzo intymny, prywatny teren. Kalendarze są idealnym potwierdzeniem tego, że wspomnienia mogą być najcenniejszym co mamy.

  • Karolina Koska

    Do czego służą kalendarze prawdopodobnie każdy wie. Przybierają różną formę. Posiadają w sobie kartki, które dzień po dniu wyrywamy, przypominają notatniki, w których zapisujemy kluczowe dla nas informacje. Gdy traci własną ważność wyrzucany jest przez nas do kosza, a później kupujemy nowy. Co robimy w tym okresie ze wspomnieniami. Również się ich pozbywamy jak starego kalendarza? Na szczęście zostają w nas na długie lata i w każdej chwili możemy do nich wrócić. W świat własnych wspomnień zaprasza Małgorzata Gutowska-Adamczyk. Poznajemy ją jako małą dziewczynkę, która spędzała wakacje na gospodarstwie własnych dziadków. Mimo młodego wieku, starała się pomóc w różnorakich pracach związanych z jego prowadzeniem. Praca na roli nie należy do lekkich i przyjemnych, lecz mała Małgosia dawała sobie idealnie radę z obowiązkami, które przydzielała jej babcia. Była dzieckiem, więc potrzebowała też czasu, który mogła wykorzystać na zabawę i odpoczynek. A jak wiemy fantazja u dzidziusia nie zna granic. Pojawienie się w domu nowego członka rodziny spowodowało, że jej pozycja niespodziewanie się zmieniła. Nieustanna się starszą siostrą. Poczuła się dojrzalsza i bardziej odpowiedzialna.Lata dziecięce przeplatają się z życiem dorosłej już kobiety, która zmaga się z domową ciszą. Każda matka przeżywa na własny sposób dorosłość własnych dzieci. Kiedyś musi nadejść taki czas, gdy będą chciały zamieszkać na swoim. Ta chwila staje się dla Małgorzaty impulsem, żeby otworzyć drzwi do przeszłości i przekroczyć ich próg.Małgorzata Gutowska-Adamczyk pisząc własną najnowszą książkę podarowała czytelnikom bilet, który pozwoli odbyć podróż w czasie. Wgłębiając się w treść książki poznajemy cienie i blaski Polski Rzeczypospolitej Ludowej. Warszawa w tym czasie miała własny klimat, który w piękny sposób został przedstawiony przez autorkę książki. Odbyłam bardzo pouczający spacer, zaglądając w sklepowe okna. Sklepowy asortyment jak i wystawy bardzo różniły się od obecnych. W dzisiejszych czasach starczy pójść do pierwszego lepszego hipermarketu albo centrum handlowego i mamy wszystkie produkty pod ręką. Idziemy do kasy, pani kliknie czytnikiem i już. Kolejki też się zdarzają, szczególnie w czasie przedświątecznym. W czasach PRL-u miały zupełnie inne znaczenie. Czekało się na zrzut produktu całymi godziny, żeby później dowiedzieć się, że niestety ktoś przed nami zakupił ostatnią paczkę cukru albo papieru toaletowego. Pomarańcze i mandarynki były towarem luksusowym. Ciężko jest sobie teraz coś takiego wyobrazić, prawda?PRL to nie tylko sklepowe kolejki, miał także specyficzny urok. Szklane butelki na mleko, maszyna do szycia typu singer, kanapa zwana pieszczotliwie amerykanką. Nie było telefonów komórkowych, komputerów i internetu. Więc w jaki sposób własny wolny czas spędzały dzieci. Teraz przecież ciężko jest odciągnąć nasze pociechy od światła monitora. Pamiętam do dziś, jak bawiłam się drewnianymi klockami. Miałam też paczuszkę z bierkami. Na półce leży jeszcze w dobrym stanie zbiór do gry w "Chińczyka". Natomiast na strychu przechowuję dla potomnych rzutnik "Ania", który służy do wyświetlania bajek na prześcieradle. Muszę sprawdzić, czy jeszcze działa. Wiedziałam, że tak będzie. Teraz i mnie wzięło na wspominki...Taka jest właśnie książka ebook "Kalendarze". Wypełniona po brzegi wspomnieniami i nostalgią. Nastraja, wprowadza czytelnika w magiczny klimat. Sprawia, że samemu wracamy do chwil, które zostały głęboko zakorzenione w naszych sercach. Przywołujemy w myślach lata gdy byliśmy dziećmi. Beztrosko spoglądaliśmy w niebo oglądając przepływające białe obłoczki przypominające bitą śmietanę. Z dala od trosk i kłopotów dorosłych."Szczęśliwe dzieciństwo, to najlepsze wiano na dorosłe życie". Ciężko się z tym stwierdzeniem nie zgodzić. Stwórzmy naszym dzieciakom dom wypełniony ciepłem i miłością, do którego będą mogły wrócić. Nawet wówczas gdy ściany budynku przemienią się w gruz.

  • Joanna Jurgała-Jureczka

    To szczególna książką. Jedna z tych, które się nie tylko czyta, lecz także przeżywa. Niesie spory ładunek emocji bo pięknym, obrazowym mową mówi o emocjach, jakie towarzyszą rodzinie, a zwłaszcza matce, która żegna dzieciństwo i wczesną młodość własnych dzieci. Syndrom pustego gniazda, o którym można pisać na różnorakie sposoby, w tej książce pdf został przywołany nie zawsze wprost, lecz zawsze w sposób przejmujący. Pożegnanie doprowadziło do powrotów, którymi okazały się wędrówki do państwie swojego dzieciństwa. Są one jak lekarstwo, jak dar, który składa Autorka swoim Synom (to im książka ebook jest dedykowana). Warto tę książkę przeczytać.

  • jeke5

    Dzieciństwo to najistotniejszy czas w życiu i ma olbrzymi wpływ na dorosłe życie. Każdy pamięta je inaczej. Ta sama sytuacja zapisuje się w inny sposób, ma inne zabarwienie emocjonalne, inne kolory.Małgorzata Gutowska-Adamczyk właśnie dzieciństwo obrała za temat przewodni własnej najwieższej książki pt.,,Kalendarze".W powieści przeplatają się wydarzenia z życia dwóch głównych bohaterek: dojrzałej kobiety-matki i małej dziewczynki.Matka, której dorośli synowie wyprowadzili się z domu usiłuje przyzwyczaić się do nowej sytuacji budzącej w niej lęk.W pustym domu dziewczyna czuje się samotna, boi się nocy, stale kupuje za wiele jedzenia, nie może skupić się na pracy. ,,Kontakt z wami mam coraz rzadszy, coraz luźniejszy, dopuszczam do siebie absurdalne myśli, z których kiedyś pewnie bym się śmiała. Po raz pierwszy w życiu przychodzi mi do głowy pytanie, czy mnie jeszcze kochacie. Zastanawiam się ponad istotą naszych więzi, Nigdy do tej pory nie było mi to potrzebne."Wspomina zamierzchłe czasy i własne dzieciństwo, które było dla niej szczęśliwym okresem, gdy czuła się bezpieczna przy rodzicach i babci. W ten sposób stara się oswoić z nową codziennością.Sześcioletnia dziewczynka z małego podwarszawskiego miasteczka z czasów wczesnego PRL-u cieszy się z narodzin siostrzyczki, chodzi do przedszkola, odwiedza babcię i dziadka na wsi, boi się czarnej wołgi, śpi na rozkładanym łóżku amerykance, ogląda czarno-białe bajki...Małgorzata Gutowska-Adamczyk odtwarza dawne, bardzo nierzadko już zapomniane, powtarzające się rytuały dnia codziennego: oprawianie kury i gotowanie rosołu, ćwiartowanie świni, jazdę furmanką-głównym środkiem lokomocji, rozpalanie w piecu kaflowym.Większość jest słynna z obserwacji albo opowieści, lecz przyznam się, że niektóre były dla mnie nowością, jak np. oddawanie firanek do naprężania. Siatkowe firanki, by ładnie wyglądały w oknie powinny wyschnąć napięte na drewnianą ramę o wielkości tkaniny. Ze względu na rozmiary nikt nie mógł tego robić w ciasnym mieszkaniu, więc oddawano do naprężenia.Okładka książki, na której wykorzystano obraz Jacka Yerki idealnie oddaje ducha tej pięknej i mądrej powieści o dzieciństwie, lecz również o syndromie opuszczonego gniazda. Autorka zamieściła w niej dużo osobistych wątków z życia jej rodziny. Obrazy przesuwają się leniwie, codzienne czynności pokazują upływający czas, jak zrywana kartka z kalendarza...ale w tej zwyczajności mieści się czar życia.Starsi czytelnicy odnajdą w tej powieści wspomnienia także ze własnego dzieciństwa, a inni przeszłość własnych dziadków i rodziców.Zachęcam do zanurzenia się w świat bezcennych wspomnień z powieścią ,,Kalendarze":)http://magiawkazdymdniu.blogspot.com/

  • Agnieszka Kilka

    Przyjemnie było przenieść się w czasy dzieciństwa, gdzie życie spokojnie i beztrosko płynęło mimo pewnych zakrętów losu. Książka ebook akurat na jesienne i zimowe wieczory, ponieważ każdemu w tym okresie potrzeba ciepła, a ta książka ebook go dostarcza w nadmiarze.

  • markietanka

    Autorka prezentuje nam kulisy życia na wsi, jego trudy, lecz i cudowne strony - niezapomniane wspomnienia. Dla mnie to było jak wkroczenie we swoje wspomnienia. Też byłam taką dziewczynka, która większość swego czasu spędzała u dziadków na wsi - to był mój drugi dom. Idealnie pamiętam smaki i aromaty wsi - świniobicie, poranny obrządek, aromat i smak ziemniaków z parownika.... Piękne wspomnienia, których dużo dzieci w obecnych czasach już nie pozna. Miasto zdominowało ich życie....We wspomnieniach Autorki znajdziecie porównanie życia w miasteczku, jakie prowadzili jej rodzice, a życie dziadków na wsi. Powracają wspomnienia czasów kolejek w sklepach, zabaw przedszkolnych i innego sposobu życia, wolniejszego, bardziej nastawionego na rodzinę. Czasy się zmieniły, niby na lepsze, lecz wielu rzeczy i wspomnień z tamtych lat - żal...."Kalendarze" to cudowna i wzruszająca opowiadanie o życiu, przybliżająca nam postać Małgorzaty Gutowskiej -Adamczyk jako człowieka z krwi i kości. Dla mnie to wzruszający powrót do czasów mojego dzieciństwa - przy wielu elementach książki, w głowie odzywał mi się głos - "u mnie było tak samo", czy również " znam to!".Jestem zaskoczona jak dużo nas łączy z panią Małgosią i ucieszona jednocześnie, ponieważ uwielbiam jej książki, a teraz jeszcze bardziej cenię ją jako człowieka. To bardzo osobista opowiadanie i cieszę się, że Autorka zechciała się nią z nami podzielić."Kalendarze" to też moja opowiadanie i stawiam ją na ważnym miejscu na moich półkach, ponieważ jest kawałkiem moich, swoich wspomnień. Dziękuję!http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2015/09/kalendarze-magorzata-gutowska-adamczyk.html