Średnia Ocena:
Jeszcze wczoraj miałam raka
Tym razem nie napisałam wstępu. Może powinnam. Tym bardziej, że jest to szczególna książka, w której śmiech towarzyszy wściekłości, a radość jest lustrem niepowodzeń. Tak, jak to wydarza się w naszym życiu: wszystko naraz. Także w chorobie, kiedy człowiek odważa się powiedzieć różne rzeczy. Pomyślałam, że skoro wiem, jak to jest, daję radę i trwam, to może powinnam podzielić się z innymi tym doświadczeniem, wiarą, energią i pewnością, że niemożliwe jest możliwe. Podpowiedzieć, jak radzić sobie ze sobą, ze szczęściem i nieszczęściem. Jak nie cierpieć,a zdobywać kolejne stopnie wtajemniczenia w życie. Dlatego napisałam tę książkę.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Jeszcze wczoraj miałam raka |
Autor: | Gucewicz Krystyna |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Melanż |
Rok wydania: | 2015 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Jeszcze wczoraj miałam raka PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Idealna pozycja i dla tych co chorują i ich bliskich. Lekka z humorem traktująca chorobę w szczególny sposób. Czyta się wspaniale, serdecznie polecam.
Ta książka ebook jest jak szczepionka. Niestety, jeszcze nie na raka, lecz może w pewnym stopniu przygotować chorego i jego otoczenie na szok, który wywołuje spadająca jak grom z jasnego nieba diagnoza. A przecież w dzisiejszych czasach kłopoty onkologiczne dosięgną niemal każdego z nas – jeśli nie bezpośrednio, to poprzez najbliższych. Jak przerażony człowiek ma znaleźć siły do potyczki z chorobą, jak poruszać się po idiotycznych labiryntach naszej służby zdrowia? Jak się do niego odnosić dyskretnie i naturalnie, nie popadając z obojętności w nachalność wylewnego współczucia? Poznałem to wszystko na swojej skórze i wiem, jak kluczowe jest wsparcie otoczenia…Wspaniała, pełna optymizmu opowiadanie nie tylko przedstawia odpowiedzi na powyższe pytania. Autorka – dziennikarka, poetka , inicjatorka kluczowych zdarzeń artystycznych – prezentuje barwną galerię postaci ze świata medycyny i sztuki, cytuje wiersze, przypomina śmieszne anegdoty. Nie użala się ponad sobą, za to podpowiada, jak zmobilizować się do długotrwałej i bolesnej rehabilitacji. Przekonuje, że dzięki sztuce łatwiej zrozumieć świat, Boga i ludzi. I że czas przeznaczony na teatr, kabaret, film czy ciekawą lekturę to godziny ukradzione chorobie, to czas odzyskany.