Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
W pasjonującej kontynuacji bestsellerowej "Królowej Tearlingu" wrogie Mortmesne najeżdża ziemie Tearlingu, stanowiąc śmiertelne niebezpieczeństwo zarówno dla Kelsea, jak i całego królestwa. Z każdym dniem Kelsea Glynn coraz bardziej oswaja się z rolą władczyni. Kładąc kres zsyłkom niewolników do sąsiedniego Mort, wchodzi w drogę czerpiącej moc z czarnej magii Szkarłatnej Królowej – a ta nie cofnie się przed niczym. Szkarłatna Królowa postanawia wysłać straszliwą armię, by upomnieć się o swoje. Nic już nie powstrzyma inwazji na Tearling.Lecz gdy mortmesneńskie wojska podchodzą coraz bliżej, Kelsea w zagadkowy sposób udaje się spojrzeć w czasy sprzed Przeprawy i odnaleźć w nich niezwykłą i groźną sojuszniczkę: Lily, która walczy o życie w świecie, w którym już samo bycie dziewczyną bywa przestępstwem. Przyszłość Tearlingu – i duszy Kelsea – może zależeć od Lily i kolei jej życia, ale młoda królowa ma bardzo mało czasu, by dowiedzieć się, jaki los spotkał kobietę. W kolejnej olśniewającej książce pdf Eriki Johansen wracają idealnie słynni czytelnikom bohaterowie – w tym Buława i Szkarłatna Królowa – a także pojawiają się fascynujący nowi aktorzy, przez co ta wyjątkowa opowiadanie o magii, tajemnicach i zawziętej młodej bohaterce zyskuje kolejne ekscytujące wymiary.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Inwazja na Tearling |
Autor: | Johansen Erika |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Galeria Książki |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Niespodziewane zakończenie wartkiej historii. Ostatnia element sagi o Tearlingu pozwoliła zamknąć wielowątkowa opowiadanie z miłym uchu szelestem kartek. Erika Johansen wiedziała, jak uspokoić trzepoczące serca czytelników, wcześniej niemalże przyprawiając je o zawał. Obowiązkowa lektura.
Inwazja na Tearling jest kontynuacją idealnej książki „Królowa Tearlingu”. Pierwsza element niesamowicie porwała mnie własną fabuła, więc jak nierzadko to bywa myślałam, że druga jej nie dorówna. Autorka jednak zaserwowała mi jeszcze większe emocje poprzez dodanie wielu świeżych wątków czy bohaterów. Sprawiając, że cała opowieść nabrała jeszcze większego kolorytu. Możemy śledzić jak Kelsea nabiera coraz większego drygu w byciu królową a także staje się śmielsza w własnych czynach. Wszystko to jednak wywołuje gniew Szkarłatnej Królowej, która w zemście planuje inwazję na Teraling. Co będzie dalej z dziejami bohaterki? Mogę Wam obiecać, że cała historia dostarczy jeszcze nie jednego zwrotu akcji, gdyż nabiera ona tempa z każdym rozdziałem. Pokochałam świat wykreowany przez Erikę Johansen i z niecierpliwością muszę przeczytać trzeci tom!
Kelsea wiedziała, że w momencie gdy podjęła decyzję o zaprzestaniu wysyłania ludzi do Mortmesne, podpisała wyrok na Tearling. Nie powstrzymało to jednak młodej Królowej. Gotowa umrzeć dla własnego państwie i ludu, Kelsea musi dynamicznie wymyślić jak obronić Tearling przed nadchodzącymi wojskami mortmesneńskimi i Szkarłatną Królową. Jednak czasu ucieka nieubłaganie… Kiedy wydawać by się mogło, że nie ma już żadnej nadziei na ocalenie, królewski klejnot przenosi Królową Glynn w czasy sprzed Przeprawy, gdzie poznaje zagadkową Lily. Czy wizje przeszłości pozwolą Kelsea’sie uratować Tearling? Czy Szkarłatna Królowa znów zatriumfuje? „Ból obezwładnia tylko słabych.”Zakochałam się w „Królowej Tearlingu”, co już zapewne wiecie, ponieważ mówiłam o tym dosłownie WSZĘDZIE. Myślałam, że bardziej już na punkcie książki nie można zwariować, myliłam się. „Inwazja na Tearling” rozłożyła mnie na łopatki. To jedna z tych książek, która pochłonęła mnie bez reszty, a ostatnio nie nierzadko zdarza mi się czytać takie. Ba! Z roku na rok jest ich coraz mniej. Lecz na szczęście „Inwazja na Tearling” okazała się być jedną z nich. Śmiało mogę powiedzieć o „Inwazji na Tearling”, że jest lepsza niż jej poprzedniczka. Znacznie lepsza niż można było się spodziewać. To właśnie tutaj, na naszych oczach młoda Królowa Glynn dorasta. Staje się odważną, silną i zdecydowaną Królową, która w żaden sposób nie jest idealizowana. Wręcz przeciwnie! Pozwala Kelsea popełniać błędy. Nawet dużo błędów, nierzadko wynikających z jej młodego wieku czy niedoświadczenia w prowadzeniu państwa. Lecz Królowa Glynn to nie jedyna bohaterka „Inwazji na Tearling”, jednak nie będę ich tutaj wymieniać ze względu na sporą ilość. I choć z każdym kolejnym epizodem przybywa coraz więcej świeżych postaci to nie ma się wrażenia przesytu. Wręcz czynią oni książkę jeszcze bardziej barwną i ciekawą. Odnosi się wrażenie, że są to ludzie po prostu żyjący wśród nas.Co do samej akcji książki można ją podzielić na dwie odrębne części. Pierwsza toczy się w okresie tytułowej inwazji i opowiada o planowaniu, przygotowaniach a także samym jej przebiegu. Wszystko to mamy okazję poznać z punktu widzenia Królowej, kościoła, a także zwykłych obywateli, tym samym uzyskując pełen obraz sytuacji. Druga to wątek Lily, który pozwala Kelsea, a wraz z nią czytelnikowi, poznać dzieje ludzi sprzed Wielkiej Przeprawy a także dowiedzieć się dlaczego świat musiał się przemienić o sto osiemdziesiąt stopni. Dodatkowo pozwoliło to głównej bohaterce zrozumieć jak okrutne mogą być konsekwencje zbyt pochopnie podjętych decyzji. Na początku wprowadzenie tego wątku może wydawać się bezsensowe i niezrozumiałe. Jednak z czasem, kiedy zaczniemy wraz z Królową Tearlingu składać elementy układanki odkryjemy, że tak naprawdę wszystko od tego właśnie się zaczęło.Połączenie tych dwóch części stworzyło tak doskonałą całość, że oderwanie się od tej książki wydaje po prostu niemożliwe. Niestety ku utrapieniu czytelnika, Erika Johansen zakończyła własną książkę w niesamowicie ciekawym momencie! Autorka nie mogła już prawdopodobnie wymyślić bardziej emocjonującego i pełnego napięcia zakończenia. Nie pozwala zapomnieć o „Królowej Tearlingu”, aż do premiery „The Fate of Tearling”. Po prostu nie mogło!„Historia jest wszystkim, ponieważ w ludzkiej naturze leży powtarzanie stale tych samych błędów. Przeszłość czeka tylko, by wydarzyć się na nowo”W recenzji „Królowej Tearlingu” wspomniałam, że nawet jeśli okazałaby się być kiepską książką to chciałabym mieć ją na półce chociażby ze względu na piękną, twardą okładkę. Wiem, że się powtarzam, lecz tak samo jest w przypadku „Inwazji na Tearling”. Ta okładka też ma w sobie coś takiego majestatycznego i zaczarowanego, co przyciąga oka za każdym razem. Gdyby tego było mało całe urok z zewnątrz zostało przeniesione do środka, gdzie każdy epizod rozpoczynany jest elementem pochodzącym z kroniki albo źródeł historycznych wspominających losy Tearlingu i potężnej królowej Glynn. Na dodatek ku mojej (ponownej) radości po otwarciu „Inwazji na Tearling” w środku odnalazła się piękna mapa, którą koniecznie musicie zobaczyć sami!„Szaleństwa młodości nie są mi obce. Lecz żal potrafi ciągnąć się za człowiekiem długo po tym, jak młodość przeminie.”Erika Johansen znowu udowodniła, że potrafi pisać wyłącznie na najwyższym poziomie. „Inwazja na Tearling” to dojrzała, zaskakująca i trzymająca w napięciu kontynuacja „Królowej Tearlingu”. Przygotujcie się, ponieważ nadchodzi ostateczna rozgrywka. Królowa Kelsea dorosła, Tearling przemienił się nie do poznania, a Szkarłatna Królowa jest jeszcze bardziej żądna krwi.„Gdybyśmy byli lepszymi ludźmi, gdybyśmy tylko troszczyli się o siebie nawzajem, jak o samych siebie. Tylko pomyśl, jak wyglądałby świat!”Aleksandra*Wszystkie cytaty pochodzą z książki Inwazja na Tearling autorstwa Eriki Johansen.http://tygrysica.tumblr.com/post/153257122469/przygotujcie-si%C4%99-nadchodzi-ostateczna-rozgrywka
"...czy ludzka natura kiedykolwiek się zmieniła? Czy wraz z upływającymi stuleciami ludzie w ogóle dojrzewali i uczyli się? A może człowieczeństwo było jak przypływy i odpływy... odchodzenie od pewnych rzeczy i powracanie do nich?"Świetna kontynuacja interesującej opowieści o królestwie Tearlingu, wzbogaconej o kolejne intrygujące, tajemnicze i zaskakujące wątki, w które z olbrzymią fascynacją zagłębiamy się. Opowieść z rozdziału na epizod coraz mocniej wciąga w własny bogaty świat, fabuła przyjmuje interesujące perspektywy. Śledząc historię Lily uczestniczymy w wydarzeniach, które miały miejsce trzysta lat wcześniej. Dowiadujemy się dużo o życiu mieszkańców Ameryki sprzed Przeprawy, aspektach politycznych, społecznych i ekonomicznych. Na scenę wkracza bardzo zagadkowa postać Williama Teara, poznajemy członków i ideę organizacji Błękitny Horyzont, powoli uzyskujemy wyjaśnienia, zaczynamy docierać do przyczyn, kojarzyć fakty, rozumieć skutki, dostrzegać bezpośrednie powiązania pomiędzy zamierzchłym a Świeżym Światem.Odkrywamy kolejne tereny wrogo usposobionego królestwa Mortmesne. Najazd Mortmesne na Tearling już się dokonuje, przewaga najeźdźcy z każdym dniem staje się coraz bardziej przytłaczająca. Magia nabiera jeszcze potężniejszej mocy i siły. Kelsea Glynn staje przed olbrzymim wyzwaniem i usiłuje przeciwstawić się śmiertelnemu zagrożeniu ze strony Szkarłatnej Królowej. W jaki sposób uratować tearlingowe królestwo przed nieuchronną zagładą? Na jakie kompromisy zdecyduje się pójść Kelsea usiłując uniknąć rozlewu krwi? Jakie mogą być konsekwencje i koszty zawiązywanych sojuszów i porozumień? Dlaczego osobowość Prawdziwej Królowej podlega gwałtownym, szybkim i głębokim przemianom? Czy jej serce i umysł stale oddane są słusznej sprawie? Czemu właśnie teraz ujawniają się mroczne demony przeszłości? Dokąd zmierza jej przeznaczenie?Podoba mi się to, jak autorka prowadzi narrację, umiejętnie stopniuje napięcie, wprowadza nieoczekiwane zwroty w bardzo dynamicznej akcji, lecz nie zapomina przy tym o wiernym odwzorowaniu szczegółów, oddaniu szerokiego wachlarza silnych emocji targających powieściowymi postaciami. Wszystko to sprawia, że książkę czytamy z dużym zainteresowaniem i przyjemnością, ciężko jest nam od niej oderwać się, wciąż zastanawiamy się, co będzie dalej, jak potoczą się dzieje bohaterów i królestwa. I nawet negatywne postaci mają w sobie ten niezbędny do rozbudzenia czytelniczej ciekawości magnetyzm, wyrazistość i urealnienie. Sięgając po ten tytuł przygotujmy się na fantastyczną przygodę, duże emocje, magiczne klimaty i sporą dawkę wiedzy o ludzkiej naturze, powtarzalności zachowań na przestrzeni wielu wieków historii. W oczekiwaniu na trzeci tom autorka pozostawia czytelnika z wieloma napoczętymi wątkami, mam nadzieję, że ich wyjaśnienia i wzajemne powiązania okażą się mocno satysfakcjonujące.bookendorfina.blogspot.com
ksiazkomaniacyrecenzje.blogspot.com"Inwazja na Tearling" to kontynuacja bestsellerowej "Królowej Tearlingu". Książki, która mnie oczarowała, zafascynowała i skradła moje serce. W pasjonującej kontynuacji wrogie Mortmense najeżdża ziemie Tearlingu, stanowiąc śmiertelne niebezpieczeństwo zarówno dla Kelsea - początkującej królowej, jak i całego królestwa. Osiągnięcie tronu przez kogoś nowego łączy się z wieloma zmianami. Takie zmiany wprowadza Kelsea Glynn, która z każdym dniem oswaja się ze własną nową rolą, stara się coraz lepiej sprawować własne rządy, być dobrym władcą dla własnych poddanych. Kelsea kładzie kres zsyłkom niewolników do sąsiedniego Mort, wchodząc tym samym w drogę Szkarłatnej Królowej, która nie cofnie się przed niczym. Tym bardziej ,że czerpie moc z czarnej magii... Wysyła straszliwe wojska do walki, upomina się o swoje. Nic już nie powstrzyma inwazji na Tearling.Gdy wojska są już blisko, gdy nie ma szans na ucieczkę i trzeba walczyć Kelsea w zagadkowy sposób udaje się spojrzeć w czasy sprzed Przeprawy i odnaleźć w nich niezwykłą i groźną sojuszniczkę. Dziewczynę o imieniu Lily, która walczy o życie w świecie, gdzie samo bycie dziewczyną jest przestępstwem. W świecie, w którym musi zmagać się z przemocą ze strony męża, być w jego cieniu, lecz przede wszystkim ciągle coś ukrywać z nadzieją, że mąż się nie dowie... Przyszłość Tearlingu - i duszy Kelsea - może zależeć od Lily, ale moda królowa ma bardzo mało czasu, by dowiedzieć się, jaki los spotkał kobietę. Czy Kelsea zdąży? Czy uda się odeprzeć inwazję? "Inwazja na Tearling" to duży powrót Eriki Johansen. Autorka zaskoczyła następny raz. W kontynuacji tej idealnej historii spotykamy się z bohaterami "Inwazji na Tearling", lecz mamy do czynienia z świeżymi postaciami, które bardzo wiele namieszają w fabule, oczywiście w sposób pozytywny. To dzięki nim książka ebook zyskuje kolejne ekscytujące wymiary, zabiera nas w podróż w czasie. Następny tom zawiera opowiadanie jeszcze bardziej magiczną, tajemniczą, intrygującą. Co najważniejsze, główna bohaterka nie jest osobą szablonową. Początkowo zwykła kobieta rozkwita i staje się piękną kobietą. Te zmiany czynią ją bardziej odważną, pewną siebie. Zmienia się jej tok myślenia, poglądy na pewne sprawy. Natomiast Lily, dziewczyna z przeszłości, która miała wszystko, lecz tak naprawdę nic. Idealny dom, pieniądze męża, lecz tak naprawdę wszystko było na pokaz. Brak miłości ze strony męża, przemoc, brak szacunku wywoływały w niej coraz większą nienawiść. Myślę, że Erika Johansen w własnej książce pdf celowo połączyła historię dwóch różnorakich kobiet, a na pozór fantastyka dla nastolatków nieustanna się czymś więcej. Książką opowiadającą o problemach kobiet, postrzeganiu ich w społeczeństwie. Te dwie historie dają do myślenia. "Inwazja na Tearling" to książka ebook warta polecenia. To seria o wysokim poziomie. Idealnie wykreowany świat akcji, jeszcze lepiej wykreowani bohaterowie. Dzięki szerzej omówionym losom poznajemy ich osobiste historie, poznajemy coraz lepiej. Fascynujące wydarzenia, niesamowita akcja nadaje oryginalny charakter tej powieści. Gorąco polecam!Izabela Nestioruk
"Inwazja na Tearling" to idealnie napisana fantastyka, jeszcze lepsza niż pierwszy tom. Czytelnik delektuje się każdą przeczytaną stroną - wrażenia są niesamowite! Czuję niedosyt i żal, że już ją przeczytałam - uwielbiam Kelsea i Buławę!W tym tomie spotkacie starych kolegów poznanych w "Królowej Tearlingu", lecz też przybędzie kilka świeżych postaci. Najbardziej znaczącą i dużo wnoszącą do całej powieści jest Lily. Wyjątkowa dziewczyna z przeszłości przed Przemianą, którą Kelsea widzi, dzięki magii kamieni."Inwazja na Tearling" to nie tylko walka, strategia i obrona, to opowiadanie o przyjaźni, lojalności i miłości do swego państwie i jego mieszkańców. To opowiadanie o odwadze i potyczce na śmierć i życie. Opowieść jest napisana bardzo plastycznym i malowniczym językiem, który sprawia, że nasz fantazja szaleje i podsuwa nam przed oczy obrazy, o których czytamy. Jesteśmy bezpośrednimi uczestnikami wydarzeń, towarzyszymy Kelsea w jej zmaganiach. Jesteśmy jak dodatkowy rycerz przy jej boku, wspieramy ją i osłaniamy.Zakończenie jest jak cios w przeponę - jak teraz doczekać kolejnego tomu? Toż to szok!http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2016/05/inwazja-na-tearling-tom-2-erika-johansen.html
Ponad Tearling nadciągają czarne chmury, chociaż lepszym określeniem jest raczej horda spragniona krwi, gwałtu i łupów armia Mortmesne. Wojska Tearlinu postawione zostają w stan mobilizacji. Czy mała armia może skutecznie przeciwstawić się wielotysięcznym wojskom Szkarłatnej Królowej? Wojna się zbliża. Giną żołnierze jednej i drugiej strony. Co przezwycięży szalę zwycięstwa? Kelsea jako młoda królowa musi się zmierzyć z wieloma kłopotami z jakimi boryka się jej królestwo. Kobieta się zmienia – nie tylko wewnętrznie, lecz i wewnętrznie. Wydaje się, że gdzieś zagubiła cząstkę siebie. Jakby z urodą zyskała też okrucieństwo. Kobieta stara się jednak panować ponad gniewem – z różnorakim skutkiem. Kobieta w nieodgadniony sposób poznaje dzieje dziewczyny z przeszłości, żyjącej przed Przeprawą, widzi też pierwszego króla – Williama Tear’a. Moc kobiety też rośnie. Czy będzie w stanie przeciwstawić się Szkarłatnej Królowej?Często bywa tak. że kontynuacje bywają gorsze od pierwszych tomów. Czy tak było i tym razem? Nie. Książka ebook jednak jest bardziej specyficzna od Królowej Tearlingu. Wiele w niej opisów wojsk, potyczek, przygotowań do oblężenia. Jest również zdecydowanie więcej magii. Zapewne nie każdemu przypadnie to do gustu. Przez długi czas zastanawiałam się dlaczego autorka zdecydowała się wprowadzić historię Lily, żyjące przed Przeprawą. Przyznam, szczerze, że przez długi czas denerwowało mnie, że odciągają nas one od obecnych wydarzeń. W końcowym rozrachunku, rozumiem jednak Erikę Johansen. Życie Lily nie jest wyglądającą z zewnątrz sielanką, to prawdziwy koszmar. Czy dziewczyna odnajdzie w sobie wolę walki, czy się podda? Historia kołem się toczy, jak niektórzy mawiająCzęściej zaglądamy w rzeczywistość Szkarłatnej Królowej. Możemy zobaczyć jak żyje „diabeł” w kobiecej skórze. Poznajemy jej tożsamość, jej przeszłość, jej obawy i lęki. Kim jest władczyni Mortmesne? Tego Wam nie powiem. Jej historia jest ciekawa, lecz można się domyślić rozwiązania zagadki zanim ujawnia się nam ono w książce. Słyszeliście przypowieść o dwóch wilkach walczących ze sobą w człowieku? Jeden dobry, drugi zły.Wygrywa ten, którego karmimy. W Kelsea, w Inwazji na Tearling, nierzadko wygrywa zły wilk… Kobieta stale jest dzielna i pewna siebie. Zaczęła jednak wzbudzać lęk, może nawet większy niż sam Buława. Obudziło się w niej zło, które usiłuje przejąć ponad nią władzę. Stale jednak jest władczynią, która zrobi wszystko, by uratować własny lud. Osobiście liczyłam na więcej scen z Duchem, lecz niestety się przeliczyłam. Duch pojawia się raz i jest tak samo tajemniczy, intrygujący i magnetyczny jak w Królowej Tearlingu. Czy ten koleś nie może powiedzieć niczego wprost?Straż królewska w takim samym stopniu absorbująca i interesująca jak w poprzednim tomie. Uwielbiam ich. Pojawia się kilkoro świeżych bohaterów. Ojca Najświętszego wręcz nie trawię. Bohater bardzo nieźle wykreowany. Jego zaślepienie, obłuda, żądzą władzy i „miłosierdzie” dla bliźnich... Piękna osoba… Wzór cnót jakie powinien posiadać kapłan… Zostajemy też świadkami wielu interesujących scen z mroczną istotą, która, co tu mówić, podkręca atmosferę… Robi się gorąco… :) Może to straszne co zaraz Wam powiem, lecz zaczynam współczuć Szkarłatnej Królowej. No dobra, współczułam przez moment, lecz mimo wszystko. Co się stało z ojcem Taylerem?? Dzielny człowiek, zmuszony do dokonania wyboru... Zdecydował się na podążenie drogą trudniejszą, jak to się dla niego skończy?Zagadki się namnażają, los bohaterów coraz bardziej leży nam na sercu, sekret goni tajemnicę. Książka ebook równie niezła jak Królowa Tearlingu. Przeszłość jest mocno zagmatwana. Nie mam tu na myśli tylko historii kraju, lecz też życie naszych bohaterów. Przeszłość ciągnie się za wieloma z nich… Erika Johansen w idealny sposób kontynuuje to co zaczęła w Królowe Tearlingu. Nietuzinkowy świat, wspaniali bohaterowie, element historii zostaje odkryta przed czytelnikiem. Nie ma tu miejsca dla łatwych odpowiedzi. Mimo że nie jestem entuzjastką i Lily, to obiektywnie muszę stwierdzić, że Erika Johansen pokazała, że prócz fantasy osadzonego w średniowieczu potrafi też pokazać historię poniżanej kobiety, odbierane wyłącznie w roli przedmiotu. Idealnie łączy wątki i kreuje bohaterów. Z niecierpliwością czekam na zakończenie serii.
Zapewne większość czytelników wie jak to jest z drugim tomem - jest nudnym i ciągnącym się w nieskończoność wypełniaczem, mostem pomiędzy pierwszym, wprowadzającym w historię tomem, a trzecim, zawierającym kulminację wydarzeń... Tego również spodziewałem się po "Inwazji na Tearling", nie tylko ze względu na tę regułę, lecz i tytuł. Spodziewałem się lektury sowicie okraszonej scenami batalistycznymi. I te rzeczywiście tutaj były, lecz w bardzo wyważonych proporcjach. Na pierwszy plan wysuwa się widmo potyczki Kelsea ze Szkarłatną Królową i wizje Królowej Tearlingu, w których pojawia się Lily, dziewczyna żyjąca przed Przeprawą... "Inwazja na Tearling" to książka ebook doskonała pod każdym względem. Szczególny plus za niepozostawianie niewyjaśnionych wątków z tomu pierwszego.Gorąco polecam! Tyle zachwytów jakie się spotyka pod adresem tej powieści nie może kłamać!
Bardzo wiele oczekiwałam od kolejnej części Królowej... i .... nie zawiodłam się. Książka ebook powala na kolana, wszystko jest tak dokładnie dograne, że czytanie jej to czysta przyjemność, a na końcu pozostaje tylko myśl "kiedy premiera trzeciej części?" ... POLECAM! Każdemu!
Zrobiło się poważniej. Podstawowe kłopoty biednego, pozbawionego silnego wojska i wielu innych fragmentów królestwa rozwijają się, a Kelsea musi stawić im czoła. Dużo rzeczy się zmienia. Mija czas, a królowa uczy się, na czym polega bycie władczynią. Uczy się na swoich błędach, uczy się również na błędach własnych poprzedników. Wątek spoglądania w przeszłość jest mocną stroną tej książki. Johansen udowadnia, że potrafi pisać nie tylko osadzoną w rzeczywistości przypominającej wieki średnie fantasy, lecz również pełne napięcia sci-fi w czasach określonych tu jako świat "przed Przeprawą". Przejście jest zaskakujące, wciskające w fotel i niesamowicie zgrabne. W tym tomie historia świata, na który składają się m.in. Tearling i Mort zostaje pogłębiona. Dużo kwestii zostaje wyjaśnionych, a naturalną konsekwencją jest pojawienie się paru nowych, teraz bardziej złożonych pytań. Tak jak rośnie świadomość Kelsea dotycząca świata, który ją otacza i rzeczy, o których milczą księgi dotyczące historii, tak jak rośnie również jej samoświadomość jako dziewczyny i władczyni, tak rosła moja świadomość jako czytelniczki i aktywnej odbiorczyni tej historii. W jakiś sposób Inwazja na Tearling działa jako ciekawe odbicie realnych problemów, które dotykają prawdziwego świata, naszego świata. Fantastyka ma moc niedosłownego stanowienia o rzeczywistości, w której żyje twórca i Johansen z tego prawa korzysta. Dla mnie cykl dotyczący Tearlingu przestał być tylko opowieścią o zmyślonym konflikcie. To już coś więcej niż książka, która ma pełnić funkcję czysto rozrywkową. Szczególną uwagę zwróciłam na to, że Erika Johansen pisze o kobietach - traktuje je z perspektywy pojedynczych historii, historii znaczących, historii, które mają wpływ na całe narody. Johansen udowadnia, że można napisać powieść, w której jednocześnie temat płci jest istotny, lecz każdy z bohaterów mówi sam za siebie i jest traktowany z równą uwagą - niezależnie od własnej płci, orientacji i pochodzenia jest obiektem interesującym i wielowymiarowym, bohaterem lubianym albo nie. Zwracam na to uwagę, ponieważ szukam w fantastyce mocnych, ciekawych i nieprzekłamanych dziewczyn - i tu je znalazłam. Brakuje w tej powieści łatwych odpowiedzi, prostych motywacji i lekkich rozwiązań. W sensie warsztatowym - kawał dobrej roboty. W odbiorze - przyjemność od pierwszej do ostatniej strony. Nie mam tej książce pdf nic do zarzucenia.Pełna opinia: http://pannakac-pisze.blogspot.com/2016/04/inwazja-na-tearling-erika-johansen.html
Home / brutalność / fantasy / Galeria Książki / Johansen Erika / królestwa / podział społeczeństwa / śmierć / średniowiecze / wojna / Niełatwy los królowej po Inwazji na Tearling | Erika JohansenTrudny los królowej po Inwazji na Tearling | Erika Johansen MARTHA OAKISS ŚRODA, MARCA 30, 2016 BRUTALNOŚĆ , FANTASY , GALERIA KSIĄŻKI , JOHANSEN ERIKA , KRÓLESTWA , PODZIAŁ SPOŁECZEŃSTWA , ŚMIERĆ , ŚREDNIOWIECZE , WOJNA EDITZaczęło się od Królowej Tearlingu, w której zakochałam się wbrew rozsądkowi, którą pokochałam mimo wytykanych przez innych wad i takich aspektów powieści, jakie zazwyczaj mnie odrzucają. Od razu po zakończeniu lektury sięgnęłam więc po jej kontynuację, Inwazję na Tearling.W pierwszym tomie spotkaliśmy młodziutką Kelsea, której niespodziewanie przyszło zasiąść na tronie. Jak się okazuje, rządzenie państwem i krycie się przed królobójcami nie należy do najłatwiejszych nawet (a może właśnie dlatego), gdy wokół unosi się zagadkowa mgiełka magii. Kelsea zmienia się ze strony na stronę, dorasta, nabiera coraz to świeżych cech despotycznej i nieugiętej władczyni, co odbija się na całym królestwie. Kto wie, do czego będzie skłonna się jeszcze posunąć?Erika Johansen zaskakuje kreacją głównej bohaterki i zmianami w niej zachodzącymi. Autorka zdecydowała się obudzić w tej postaci bezwzględną królową, namawiać ją do czynów bez wątpienia nie uważanych przez czytelnika za chwalebne, takich, z którymi nigdy nie kojarzylibyśmy głównych bohaterów ebooków dla młodzieży. Pani Johansen złamała pewien schemat nie idealizując najistotniejszej postaci w powieści, nie tworząc wzoru do naśladowania, a wręcz przeciwnie, wskazując, jak na człowieka funkcjonuje władza i możliwość spełniania ukrytych marzeń czy pragnień.Ciąg dalszy:http://secret-books.blogspot.com/2016/03/trudny-los-krolowej-po-inwazji-na.html
Erika Johansen powraca w dużym stylu i pokazuje nam jeszcze większe i jeszcze bardziej dojrzałe umiejętności tworzenia niesamowitego świata, jakie posiadła. Na wstępie przyznaje się bez bicia – zarwałam noc, aby na dziś przeczytać blisko sześciuset stronicową Inwazję na Tearling i napisać wam o niej – przy okazji nadganiając notki. Autorka utrzymuje klimat realnych intryg, sporów pomiędzy królestwami i bohaterów, którzy nie są w ogóle idealni, dzięki czemu stale można się z nimi identyfikować.całość: https://bigdwarf.wordpress.com/2016/03/22/przedpremierowo-erika-johansen-inwazja-na-tearling/