Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Niektóre dzieci robią zamki z piasku. Inne lepią ciasta z błota. Jeszcze inne budują ogromne wieże z klocków. Żaden mały konstruktor nie może się jednak równać z Ignasiem Kitkiem, który pewnego razu na trawniku przed domem wzniósł naturalnych rozmiarów replikę Dużego Sfinksa. Gdyby tak więcej osób - na przykład pani Ala, która uczy go w drugiej klasie - umiało się poznać na jego talencie! Ignaś zaczyna się oswajać z myślą, że będzie musiał zamienić przyrządy kreślarskie na pudełko kredek... i dopiero podczas szkolnej wycieczki w plener wszyscy zrozumieją, jakim skarbem jest zdolny budowniczy. Andrea Beaty i David Roberts, którym natura także nie poskąpiła talentu, stworzyli książkę o tym, że warto rozwijać własne uzdolnienia i wyrażać siebie wbrew przeciwnościom.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Ignaś Kitek, architekt |
Autor: | Beaty Andrea |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Kinderkulka |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
W dzisiejszym poście język jest o książeczce Ignaś Kitek, architekt autorstwa Andrei Beaty, idealnie przełożonej na polski przez Łukasza Witczaka. Trzymamy ją w rękach dzięki nowemu wydawnictwu o wdzięcznej nazwie Kinderkulka. Trzymamy i nie puścimy. Tak się zachwycamy! Ignaś Kitek, od małego przejawia talent do budowania ze wszystkiego, co znajdzie pod ręką. Nieważne, czy to zużyte pieluchy, owoce, glina, modelina, czy również naleśniki. Rodzice wiedzą, że już mu nie przejdzie, kiedy widzą sfinksa w ogródku. Niestety Kitka spotyka niemiła niespodzianka w szkole. Pani Alinka, usiłuje podciąć mu skrzydła zakazując wszelkiego budowania i rozmów o architekturze. (…) Style architektury i tym podobne bzdury To nie przedmiot dla drugoklasistów Jej restrykcyjna ocena i niechęć do wszystkiego, co związane z architekturą spowodowana jest pewną traumą, którą przeżyła w dzieciństwie. Lecz o tym wiemy tylko my, czytelnicy. Ignaś jest smutny, nie rozumie postępowania nauczycielki, lecz również nie chce się jej sprzeciwiać. Na szczęście los chłopca odmieni się podczas jednej z plenerowych wycieczek. Ponieważ tam, dzięki jego zamiłowaniu do budowania uratuje całą klasę. Pani Alinka, po takim wstrząsie budzi się z odrętwienia i to właśnie z jej ust padną tak ważnie słowa: (…) żadne nie losy zło się, kiedy mając lat osiem, ktoś z uporem buduje marzenia. Ta krótka, cudownie zrymowana historia porusza dużo kluczowych tematów. Przede wszystkim dodaje dzieciakom wiary we swoje możliwości, pcha do spełniania swoich marzeń i nie poddawania się przeciwnościom losu. Uczy empatii i zrozumienia dla drugiego człowieka, którego być może spotkała kiedyś wielka krzywda. Andrea Beaty idealnie poprowadziła wątek nauczycielki, która przestaje być w naszych oczach tylko bezdusznym belfrem. Z tekstem idealnie współgrają ilustracje Davida Robertsa, bardzo szczegółowe, miejscami rubasznie zaczepne, dopowiadają to, czego krótka rymowanka nie jest w stanie ubrać w słowa. To także książka ebook o architekturze, której raczej próżno szukać w polskiej szkole. No chyba, że nudna, podręcznikowa wiedza również się liczy? A szkoda, ponieważ przecież architektura może być pretekstem, do rozmów, projektów, wycieczek szkolnych, niekoniecznie tych drogich i niemożliwych do zrealizowania. Może właśnie piramida z jabłek czy zamek z kredy pobudzą wyobraźnię, rozbudzą pasję i chęć do spełniania marzeń? Ignaś Kitek, architekt to książeczka bez ograniczeń wiekowych. Rozbawi maluchy, w starszych rozpali iskrę, doda otuchy i wiary, a dorosłym przypomni, że dzieciakom trzeba pozwolić marzyć i pomagać im te marzenia spełniać. Może od wspólnych wędrówek po cudach architektury, które powstały z rąk Ignasia? Wiemy, że Łukasz Witczak pracuje już ponad przekładem kolejnej książeczki Andrei Beaty, której bohaterką ma być koleżanka Ignasia i wprost nie możemy się doczekać zabawnych rymów, ilustracji i tych rozmów, które będziemy prowadzić tuż po lekturze… więcej na: juliaorzech.blogspot.com