Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Kiedy nie wiesz, jak pomóc sobie, zrób jedną dobrą rzecz – dla innych. W poszukiwaniu życiowego azylu większość z nas wyjechałaby na Południe. Adela Henert obiera przeciwny kierunek – sprzedaje położony na skale domek, z którego przez lata podziwiała morze o barwie limonek, oddaje prowadzoną przez dekadę ukochaną kawiarnio-księgarnię i opuszcza malowniczą włoską Sperlongę. Przybywa do mroźnego, zasypanego śniegiem Wrocławia, w sam środek ponurej polskiej zimy. Przywozi ze sobą dwie walizki, długi warkocz i plan – zrobić jedną dobrą rzecz.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Historia Adeli |
Autor: | Knedler Magdalena |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Nie miałem wcześniej do czynienia z Magdaleną Kendler i rzadko sięgam po tego typu literaturę, chociaż obiecałem sobie, że będę to robił częściej. Jest to wzruszająca opowiadanie o odkupieniu i jest w niej coś kojącego. Nasza główna bohaterka Adela mieszkała przez lata we Włoszech, lecz postanowiła przeprowadzić się do Wrocławia i tam spróbować ułożyć życie i wybielić własne sumienie. Co ją do tego skłoniło ? Śmierć męża. Co za nią stoi i dlaczego nasza bohaterka nosi w sobie poczucie winy, tego wam nie zdradzę. Adela ścina własny warkocz i oddaje włosy dla fundacji, oddaje również ciuchy i krew - ogólnie stara sie być takim niezły samarytaninem i przysłużyć sie społeczeństwu. Chce zrobić jedną dobrą rzecz dzięki której poczuje sie lepiej, pogodzi ze stratą i zacznie żyć na nowo. Styl pisania Magdaleny Kendler ma w sobie jakąś magie, czyta sie bardzo przyjemnie, a same postacie są bardzo sympatycznie i ciekawe. Do tego dochodzi fajny wątek, który jest lekko detektywistyczny. Opowiada o dziwacznych listach i pękniętej filiżance, która należała do ciotki współlokatora Adeli, Daniela. Razem chcą zgłębić tą historie, bo Daniel w ten sposób może poznać bardziej osobę, która go wychowała, a Adela jest po prostu zaciekawiona tym, co sie za tym kryje. Z upływem stron poznajemy bohaterkę, to czym się kierowała w życiu, do czego ją to doprowadziło, i czy tego żałuje. Widzimy jak odbudowuje relacje i tworzy nowe i zaczynamy jej kibicować na nowej drodze życia, ponieważ trudno nie pałać do niej sympatią. Z całej książki i z wątków pobocznych można wyciągnąć interesujące wnioski, a do tego historia zmusi nas do wielu refleksji. Mi osobiście czytało sie bardzo przyjemnie. Cała opowieść prezentuje to, że po ciężkiej stracie można ułożyć sobie życie, oswoić smutek i żyć będąc szczęśliwym. Zamknij jeden epizod i otwórz nowy. zokladki.blogspot.co.uk
ta autorka to jest polska Aghata Christie, wszytskie jej skaizki czyta sie jednym tchem. godne polecenia.
Adela Henert pod wpływem pewnego wydarzenia postanawia całkowicie przemienić własne życie. Sprzedaje położony na skale domek, z którego przez lata podziwiała morze o barwie limonek, oddaje prowadzoną przez dekadę kawiarnio-księgarnię i opuszcza malowniczą włoską Sperlongę. Na rzecz zasypanego śniegiem Wrocławia. Przywozi ze sobą dwie walizki, długi warkocz i plan - zrobić jedną dobrą rzecz. Co prawda główna bohaterka z czasem nieco skręca z obranego planu, lecz tak to przecież bywa w życiu, że trudno przewidzieć dalsze losy. W tej plątaninie wydarzeń są te bardziej niespodziewane, jak i te bardzo do przewidzenia. Dlatego również z jednej strony Historia Adeli to opowieść obyczajowa jakich wiele, a z drugiej strony dająca obietnicę na znacznie więcej emocji podczas lektury i przeżyć po zakończeniu. Od niemalże początku Historii Adeli odniosłam przeczucie, że do jej końca będę miała do czynienia z zygzakiem akcji. Tak - zygzakiem, bo raz dany epizod całkowicie pochłaniał mą uwagę i nie pozwalał oderwać się od lektury, by innym razem nie zachwycić w ogóle. Raz mamy tajemnice, zagadki, zaskakujące dialogi. Drugi raz: codzienność, przewidywalne, schematyczne przemyślenia osoby "opuszczonej", których czytelnik może się domyślić. Bywały momenty, że nie mogłam się doczekać rozwiązania danej "zagwostki", lecz jedynie z połączeniem wykładania wszystkiego przez autorkę "kawę na ławę". Mówiłam, że zygzak. A mimo to autorka zaskakuje własną konwencją twórczą. Nieważne, co się działo w książce pdf i jak bardzo niektóre kwestie były trywialne, Magdalena Knedler potrafiła zaskoczyć w najmniej spodziewanym momencie. Możliwe, że ten "zygzak" był zamierzony - kto wie! Że niby taka alegoria życia - niewykluczone. Szczególnie że akcja osadzona jest typowo w polskich, współczesnych realiach. Stąd również miłym dodatkiem były rozmyślenia na temat polskiej literatury (i nie tylko) w wykonaniu postaci. Krótkie, acz treściwe pozwoliły na odczytanie Historii Adeli w lepszym świetle. Ponieważ w końcu główna bohaterka była taka jak każdy z nas. A w tym szczególe tkwi siła tej opowieści. Skoro już język o bohaterach...Tutaj mamy ich wielu, lecz każdy z nich jakoś wchodzi w konwencję obyczajowego życia. Akcję poznajemy z perspektywy pierwszoosobowej (patrz: tytuł) i choć to na niej skupia się główna oś fabularna, nie zabraknie także innych postaci. Niestety nie mogę powiedzieć, bym jakoś kogoś szczególnie polubiła. Byli, to byli: niektórzy stereotypowi, inni zwyczajni, a jeszcze inni na siłę zabawni. Nie przeszkadzało mi to szczególnie. Na dokładkę w tle rozgrywał się także wątek miłosny (bo jakżeby inaczej), co było miłym urozmaiceniem powieści, choć jakoś nie potrafiłam głównej parze kibicować. Lecz pewnie dlatego, że polubiłam innego wspomnianego pana tej historii... ;) Magdalena Knedler potrafi zaciekawić czytelnika niektórymi rozwiązaniami fabularnymi, lecz kolosalną rolę w tym przedsięwzięciu odegrał jej lekki styl prowadzenia akcji. Krótko mówiąc, autorka pisze dobrze, a przez całą Historię Adel po prostu się mknie. Całość czyta się na raz, jednym tchem. Podsumowując, Historia Adeli jest rzeczą ciekawą, miłą odskocznią od dnia codziennego. Może niektórych pobudzi do czynienia dobra, może innych rozbawi i wzruszy. To opowieść niezła w pełni znaczenia tego słowa. Niewybitna, lecz przyjemna. Rozświetlająca ponure dni. Odpowiednia dla matki i córki! A przecież to oto tutaj chodziło, prawda? Oby tak dalej pani Knedler! :)
"Każdy przynajmniej raz trafia w życiu na osobę, która może go ocalić." Przyjemne, ciepłe i optymistyczne obyczajowe zaczytanie, wzbogacone detektywistycznymi nutami. Sympatycznie zanurzać się w powieści, patrzeć na scenariusze losów, w których nie brakuje przeplatających się słodkich i gorzkich tonów. I poruszające przesłanie, tak bardzo pasujące do grudniowego świątecznego nastroju, lecz obowiązujące we wszystkich porach roku, dotyczące czynienia dobra, które po jakimś okresie wraca do ofiarodawcy ze zdwojoną mocą, choć nie zawsze z kierunku, z którego spodziewałby się je dostrzec. Lecz to też uzdrowicielski wymiar pomocy, przysługi, uprzejmości i serdecznych gestów, przynoszący ulgę i ukojenie, zabarwiający przyjaznymi i słonecznymi kolorami myśli, wygrywający delikatną melodię pocieszenia i pokrzepienia, dzięki której wygasają żal, poczucie winy i wyrzuty sumienia. Adela Henert, trzydziestoczterolatka, po śmierci męża sprzedaje ukochaną księgarnio-kawiarnię, opuszcza południowe włoskie miasteczko i udaje się do Wrocławia, żeby tam próbować poradzić sobie z tragedią. Przepełnia ją pragnienie, żeby niezłymi uczynkami rozpocząć świeży etap w życiu, nadać mu jeszcze głębszy wymiar i wyrazistszy sens. Z pomocą drobnych uśmiechów losu i sprzyjających okoliczności zaczyna goić bolesne rany duszy. Wyczekuje odmiany przeznaczenia przybierającego kurs ku zrozumieniu i szczęściu. Autorka prowadzi nas także wątkiem rodzinnej tajemnicy, którą interesująco stopniowo roszyfrowuje się. Odkrywamy obrazy złożonych ludzkich relacji i poznajemy siłę niezapomnianych uczuć. A spoiwem wszystkiego stają się nawiązania do sztuki, muzyki, kina i literatury. Opowieść prowadzona niespiesznie, zgodnie z dojrzewaniem głównej bohaterki do rozliczeń z przeszłością, lecz nie brakuje w niej intrygujących akcentów. Podoba mi się osadzenie fabuły w polskich realiach, a jedynie sugestywnymi portretami nawiązywanie do włoskich klimatów. Różnorodność gatunkowa, w której swobodnie porusza się Magdalena Knedler, powoduje, że każda książka ebook autorki jest dla czytelnika niespodzianką w podwójnym wymiarze. Do moich poprzednich przygód czytelniczych należą książki "Winda", "Nic prócz strachu" "Nic prócz milczenia" i "Dziewczyna z daleka". bookendorfina.pl
Magdalena Knedler należy do moich ulubionych polskich pisarek. Ma bardzo charakterystyczny styl, a jej książki poruszają ciało i duszę. Uwielbiam Dziewczynę z daleka, a na półce czeka następna zimowa opowiadanie Niecałkiem białe Boże Narodzenie. Historia Adeli jest niesamowita, nie mogłam się od niej oderwać. Porusza, daje do myślenia, lecz też wzrusza. Adela Henert, po śmierci męża, wraca do rodzinnego Wrocławia. Zostawiła za sobą włoską Sperlongę, sprzedała domek - nie była w stanie mieszkać tam sama. Wokół otaczało ją tyle wspomnień związanych z Pawłem. Razem wyjechali, razem prowadzili małą księgarnio-kawiarnię Giro Tondo, co znaczy kółko graniaste.Zżyli się z mieszkańcami, a ich kawiarenka zawsze była pełna. Paweł chorował na stwardnienie rozsiane, które atakowało błyskawicznie - pewnego dnia uwolnił ciało od choroby, a małżonkę od siebie. Adela wróciła do rodzinnego miasta, lecz nie miała do kogo wracać.... Kiedy wyjeżdżali z Pawełem zrobili to wbrew swoim rodzinom. Paweł był skonfliktowany z rodzicami,którzy nie rozumieli jego miłości do jazzu, a Adela w końcu zrobiła coś dla siebie, wbrew rodzicom, którzy układali jej życie. We Wrocławiu odnalazła pracę i nowe przyjaciółki w kawiarni Becky Sharp, której została managerem. Odnalazła też mieszkanie w starym domu należącym do Daniela, wykładowcy uniwersyteckiego. Zaprzyjaźniła się z Danielem i wspierali się wzajemnie, dwie poranione przez życie i samotne dusze. Dzięki listom ciotki Stefy, razem odkrywali rodzinne sekrety Daniela i ich relacje zacieśniały się. Czy życie Adeli wróci na szczęśliwe tory? Jak na jej dalsze życie wpłyną relacje rodzinne? Przeczytajcie tę przepiękną opowiadanie i sami się przekonajcie :) Historia Adeli to jedna z tych książek, które zapadają w pamięć. Znajdziemy tutaj skomplikowane relacje rodzinne, dążenie do szczęścia, radzenie sobie ze stratą i samotnością, lecz też przyjaźń i miłość. Cały kalejdoskop gorących uczuć zamkniętych zagadkową czarno-białą okładką. Bardzo podoba mi się wydanie książki, które zachęca do otwarcia i zapoznania się z historią młodej kobiety, która dużo doświadczyła w swoim życiu. Pomimo wielu smutnych epizodów, które znajdziecie w tej powieści, est ona wyjątkowo optymistyczna i niesie ogromne pokłady pozytywnych emocji. Mnie ta opowiadanie poruszyła i pomimo odłożenia książki na półkę, stale mam ją w własnej głowie i sercu - zalecam gorąco :) https://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2017/12/historia-adeli-magdalena-knedler.html
Adela w wieku dwudziestukilku lat wraz z Pawłem wyjechała do Włoch, żeby tam rozpocząć nowe życie. Wydawało by się, że w słonecznej Sperlondze wiedli wymarzone życie. Śliczny domek na skale, z którego rozciągał się widok na morze koloru limonki a także kawiarnio-księgarnia, którą dziewczyna prowadziła od lat to epizod zamknięty w jej życiu. Po śmierci męża Adela sprzedaje własną posiadłość i wraca do rodzinnego Wrocławia, gdzie musi zacząć wszystko od zera, lecz ma plan by zrobić choć jedną dobrą rzecz. W tej powieści występuje narracja pierwszoosobowa, dzięki czemu lepiej odczuwamy emocje głównej bohaterki. Akcja książki opiewa 10 miesięcy i jest to czas, kiedy Adela boryka się z wieloma problemami. Powrót po 10 latach w rodzinne strony i zaczynanie życia w wieku trzydziestu czterech lat na nowo, a także zmaganie się z traumatycznym przeżyciem nie jest czymś łatwym. Dziewczyna zmaga się z olbrzymimi wyrzutami sumienia a także bólem po stracie bliskiej jej osoby, a także ze własnymi demonami przeszłości, które zostawiła we Wrocławiu, kiedy decydowała się na wyjazd. Na szczęście wokół dziewczyny znajdują się osoby, na których wsparcie może liczyć i to one pomagają jej przebrnąć przez trudy codzienności. Daniel Raczyński, od którego wynajmuje piętro domu, „Sybilla Trelawney”, czyli jej szefa, a także Władysław Kraszewski, czyli antykwariusz to idealnie wykreowane postaci. Autorka się postarała o to, żeby dużo wniosły do powieści, lecz przede wszystkim o to, że są bardzo realne. To ogromna zaleta tej książki – wykreowanie takich pozornie normalnych postaci, nieprzerysowanych, które możemy spotkać na ulicy. Magdalena Knedler w „Historii Adeli” stworzyła niesamowity klimat, którym jakby przenosiła nas do innej epoki, co mi się bardzo spodobało. Listy z przeszłości, wizyty w antykwariacie, mnóstwo jazzu, odwołań do klasyki literatury a także starszych filmów. Takie rzeczy sprawiają, że warto się zatrzymać i zastanowić ponad pewnymi sprawami, a przede wszystkim dla mnie to dodało pewnego uroku całej historii. Ta książka ebook to idealna opowiadanie o przeżywaniu żałoby i radzeniu sobie z nią, o poczuciu winy i czynieniu niezła w ramach zadość uczynienia, a także o poszukiwaniu szczęścia i próbie naprawienia tego, co kiedyś utraciliśmy. Niesie kluczowe przesłanie, a przeplatających się kilka wątków sprawia, że nie można się od niej oderwać póki nie pozna się zakończenia.
Idealna historia opowiedziana pięknym stylem. Wzrusza, budzi silne emocje i czyta się jednym tchem.
Magdalena Knedler podbiła moje sreca książką "Dziewczyna z daleka". Tam wysoko wyznaczyła sobie poprzeczkę. Czy można dorównać albo ją przeskoczyć? Okazuje się, że MOŻNA. HISTORIA ADELI idealnie to pokazuje. To książka ebook od której nie pragniesz się oderwać póki nie skończysz czytać. To książka ebook z piękną historią pewnej młodej kobiety, która dużo przeszła, mimo wieku, która postanawia zawalczyć o siebie i własne szczęście, która usiłuje sobie wybaczyć, choć... czy naprawdę ma co? To książka, która skrywa polokeniową tajemnicę. To także książka, która momentami bawi, momentami wzrusza, a cały czas trzyma czytelnika mocno w emocjonalnym napięciu. I wreszcie, to książka ebook z dużym przesłaniem dla każdego człowieka. "Jedna niezła rzecz" - taki plan, tak niewiele i tak dużo zarazem. Gorąco zalecam lekturę! Mnie nie zawiodła. Mnie utwierdzila w przekonaniu ze Magdalena KNEDLER jest niesamowicie zdolną PISARKĄ, która nie siada na laurach, tylko robi wszystko, żeby jej kolejne książki były coraz lepsze.
Adela w swoim życiu musi pogodzić się ze stratą, żeby tego dokonać postanawia wrócić do Polski i spróbować zacząć od nowa. Wynajmuje element mieszkania od Daniela. Dosyć specyficznego faceta, z którym znajduje jednak nić porozumienia, a z czasem łączy ich także pewna sekret z przeszłości jego rodziny. Chcą dowiedzieć się prawdy muszą zagłębić się w historię rodziny zapisaną w listach. Wspólne poznawanie prawdy zbliża ich do siebie, jednak dziewczyna jest niepewna i wycofana, w końcu również skrywa pewną tajemnicę. Nie będę zagłębiać się bardziej w szczegóły fabularne, gdyż ją odkryjecie sami. Historia Adeli dała mi jednak do myślenia i spojrzenia na dużo kwestii z innej perspektywy, o czym przeczytacie poniżej. Jedna niezła rzecz. Co jakiś czas. Bezinteresownie. Dla kogoś. Czy takie postępowanie może pomóc w pokonaniu wyrzutów sumienia? Historia Adeli pokazuje, że czasami warto skupić się też na innych, a przy tym nie zapomnieć o sobie. Główna bohaterka, która nie potrafi poradzić sobie ze stratą, by zapomnieć o przeszłości, co jakiś czas postanawia robić jedną dobrą rzecz. Czy to jej pomoże? Najwieższa książka ebook Magdaleny Knedler to opowiadanie o rodzinnych tajemnicach, niespełnionych uczuciach i stracie. Włoski klimat i jazzowe dźwięki wypełniają tę historię i tworzą wyjątkową atmosferę. Historia Adeli porusza również dużo ważnych, społecznych tematów, o których warto rozmawiać otwarcie. Autorka tym razem w z pozoru prostej historii pokazuje, że świat byłby o dużo piękniejszy i lepszy, gdyby ludzie potrafili oddać cząstkę siebie innych zupełnie za darmo. To opowieść, która może stać się impulsem dla wielu z nas. Zostanie dawcą szpiku, zgoda na przeszczep organów, oddanie włosów dla dziewczyn chorych na raka. To są sprawy kluczowe i decyzje, które powinno się podjąć świadomie i z pełną odpowiedzialnością. Ratowanie świata zaczyna się również od drobnych rzeczy. Ustąpienia miejsca w autobusie, pomoc w niesieniu zakupów sąsiadce, dołożenie komuś paru drobnych. Błahostki, na które bardzo nierzadko nie mamy czasu. Zabiegani, zapatrzeni tylko w siebie. Adela w pomocy innym chciała pomóc sobie, jednak z czasem zrozumiała, że pomaganie innym nie stanowi leki na swoje problemy. Historia Adeli to osnuta rodzinną tajemnicą opowieść, w której duchy przeszłości odciskają piętno na członkach rodziny. Wielkim plusem po raz następny są wszelkie odwołania do kultury. Knedler umiejętnie wplata je w fabułę, która tym samym staje się pełniejsza. Autorce udało się napisać jedną z tych książek, które stawiają dużo pytań i zmuszają do refleksji. Czasem warto pamiętać, że nie żyjemy na tym świecie sami dla siebie i spojrzeć nieco dalej niż czubek swojego nosa. Co interesujące historia nie ma tonu moralizatorskiego, a jedynie daje drobne wskazówki, za którymi możemy podążać. Poza kluczowymi tematami w najwieższej książce pdf Magdaleny Knedler warto zwrócić uwagę na sposób prowadzenia fabuły. Książka ebook trzyma w napięciu, gdyż tak naprawdę do samego końca nie wiemy, jakie sekrety skrywają bohaterowie. Co miało tak olbrzymi wpływ na decyzje, jakie podjęli i przed czym uciekają. I chociaż kryminały autorstwa Knedler lubię to tak naprawdę najmocniej przemawia do mnie właśnie w takich powieściach. Dba o mowa i detale, tworzy pełnowymiarowe postaci i pokazuje, że życie nie zawsze ma kolorowe barwy. To jedna z książek, do których chętnie wrócę za jakiś czas.
Adela powraca z Włoch do Polski, bo chce przemienić własne życie. Ostatnie miesiące przepełnione bólem sprawiły, że dziewczyna postanowiła wrócić do własnego rodzinnego miasta. Jej serce rozrywa ból, którego nie może stłumić. Dusi w sobie emocje, ukrywa co tak naprawdę wydarzyło się we Włoszech. Pozbawiona kontaktu z rodzicami wynajmuje mieszkanie u lekko zakręconego, ale pozytywnie nastawionego do życia Daniela. Facet odziedziczył dom po ciotce, która go wychowała. Podczas sprzątania odnajdują zagadkowe listy, które są początkiem poszukiwań informacji na temat zmarłej dziewczyny i jej przeszłości. Chwilowe zajęcie, świeża praca i przyjaciel u boku chociaż na chwilę pomagają Adeli zapomnieć o duchach przeszłości. Ciągle przemawia przez nią potrzeba pomagania innym- jakby miało to być jakimś zadośćuczynieniem. Nie skupia się na sobie, kluczowe dla niej jest dobro innych. Dlatego za wszelką cenę chce pomóc Danielowi w poznaniu przeszłości ciotki, a im bardziej zagłębiają się w tą sprawę, tym bardziej zaplątane się to wydaje. Niestety Adela musi w końcu odciąć się od przeszłości i od poczucia winy, a to nie jest łatwe zadanie. Pomimo tego, że w jej życiu pojawiły się nowe osoby, a ona sama zaczęła nowe życie, to jednak przeszłość ciągle do niej wraca. Zakłóca spokój, zakłóca nowe uczucia. Przez ten czas w jej życiu wydarzyło się wiele... Niestety prócz dwóch walizek, warkocza i pewnego planu, razem z Adelą do Polski przyjechało także gnębiące ją poczucie winy. Czy dziewczyna w końcu odetnie się od przeszłości i zacznie spoglądać w przyszłość z podniesioną głową? "Historia Adeli" to cudowna i poruszającą powieść, w której skrywa się cierpienie. Momentami lekko zakręcona, lecz podnosząca na duchu i dająca nadzieję. Wydawać by się mogło, że to niczym nie wyróżniająca się obyczajówka. Jednak takie myślenie to duży błąd. Ta książka ebook ze zwyczajnością nie ma nic wspólnego. Może nie ma tu akcji niczym z thrillera, która sprawia, że po plecach przechodzi nam dreszcz. Nie ma dużych uniesień i deklaracji rodem z najwybitniejszego romansu. Akcja tej powieści jest spokojna, co nie znaczy, że nie jest wciągająca. Ponieważ wciąga od pierwszej strony i zachwyca do ostatniej kropki. I właśnie w tym spokoju, ukryty jest tajemnica wspaniałości tej książki. Historia przepełniona bólem i poruszającą, co nie znaczy, że autorka zrobiła z niej smutny obraz, przepełniony rozpaczą. Idealnie został wpleciony tu humor i lekki sarkazm. Bohaterka nierzadko nie przebiera w słowach i mówi, co myśli. Dlatego również uważam, że tytułowej Adeli nie da się nie polubić od pierwszego rozdziału, nie poczuć do niej sympatii i nie zjednoczyć się z nią w jej cierpieniu. Jest dobrym przykładem tego, że zawsze trzeba potrafić unieść się i iść dalej, niezależnie od tego ile czasu potrzebujemy, by dać radę wstać. A cała ta powieść, no cóż. Sama w sobie jest czymś wspaniałym, pokrzepiającym, manifestem względem tego, byśmy potrafili zerwać z przeszłością i zrozumieli, że ona nie ma nam nic do powiedzenia. Ponieważ czasami tak jest, że trzeba po prostu zaakceptować to co się wydarzyło, niezależnie od tego ile wymaga to od nas pracy. Rozliczyć się z przeszłością, ze swoim sumieniem i iść do przodu. Iść i żyć tak, jakbyśmy zaczęli życie od nowa.
RECENZJA Premiera: 25.10.2017 „(…) można powiedzieć, że ta filiżanka uosabiała jej życie. Pęknięte na pół. Przed i po. Dwa idealne, regularne odłamki, którym nie można zarzucić nic nad to, że nie stanowią całości. I które dzieli jedno zdarzenie.” – element powieści. Mówią, że coś nas nie zabije, to nas wzmocni. Tak mówią… Lecz jak wzmacniać ma człowieka coś, co doprowadza do rozpadu świata, w którym do tej pory żył? Jeśli wzmocnienie ma polegać na wypracowaniu mechanizmów radzenia sobie z wszechogarniającym smutkiem i poczuciem winy, to ja za taki proceder dziękuję i wolę uznać, że człowiek ma w sobie raczej siłę przystosowania się do danej sytuacji, lecz niekoniecznie do łatwego pogodzenia się z nią. Trzydziestoczteroletnia Adela Henert – główna bohaterka obyczajowej powieści Magdaleny Knedler pt. „Historia Adeli” – wyznaje według mnie podobną życiową filozofię i stara się zaadaptować do świeżych warunków po utracie w dramatycznych okolicznościach ukochanego małżonka. Zdarzenie to stanowi wyrwę w jej życiu, które jawi się niczym pęknięta na pół filiżanka, o której język jest w cytowanym na początku niniejszej recenzji fragmencie powieści. Adela z pełną premedytacją porzuca słoneczne, włoskie wybrzeże i zimową porą wraca do rodzinnego Wrocławia, w którym nikt na nią czeka, bo kiedy lata temu postanowiła podążać swoją ścieżką, jej wybór okazał się nieakceptowalny dla jej rodziców. Dziewczyna rozpoczyna następny epizod własnego życia, który można by zatytułować „po stracie”, od wynajmu mieszkania a także podjęcia pracy. Obie te aktywności wprowadzają do jej otoczenia nowe osoby, które już niedługo okażą się dla niej kluczowe. Nie chcę zbyt dużo mówić o fabule a także kompozycji „Historii Adeli”, ponieważ o ich kunszcie musicie przekonać się sami, natomiast gwarantuję wam, że tym razem autorka przedstawia zawoalowaną, romantyczno-tragiczną historię relacji międzyludzkich, pełną metafor, trafnych cytatów niemal na każdej stronie i środków wyrazu, od których puchnie serce – puchnie ze szczęścia, że jego właściciel albo właścicielka może czytać te jakże mądre słowa! Wydarzenia przeszłe krzyżują się w idealnych proporcjach z teraźniejszymi, ukazując jednoznacznie siłę konsekwencji wynikających z raz podjętych pod wpływem uporu czy rozgoryczenia decyzji. Nić opowieści tkanej przez Knedler jest subtelna niczym pajęcza sieć, skrząca się w promieniach słonecznych po deszczowym poranku. Jedna z czytelniczek bardzo trafnie określiła jej styl jako elegancki i ja się pod tym epitetem absolutnie podpisuję, bo kunszt słowa tej wrocławskiej pisarki wprowadza literaturę popularną i jakby nie było rozrywkową, na świeży poziom. Co więcej, w prozie Knedler każdorazowo znaleźć można hołd oddany olimpijskim muzom, znanym z greckiej mitologii. Nie inaczej jest w „Historii Adeli”, w której znaczącą rolę odgrywa: - muzyka - Polihymnia powinna czuć się ukontentowana jazzowymi brzmieniami, nadającymi powieści niepowtarzalnego charakteru, - taniec - Terpsychora zapewne doceni talent taneczny Daniela Raczyńskiego, którym to zarazi niepostrzeżenie główną bohaterkę, - film - rola dziesiątej, bezimiennej muzy jest w tej książce pdf nie do przecenienia, - literatura - Kalliope pod rękę z Erato z pewnością zaaprobowałyby wprowadzone w fabule wątki korespondencji miłosnej, wymienianej przez parę drugoplanowych bohaterów pod postacią stron z różnorodnych dzieł. Znalazło się w tej książce pdf też miejsce dla sztuki, jaką jest malarstwo, co bezapelacyjnie dopełnia walorów edukacyjnych, płynących w nienachalny i bardzo przekonujący sposób z tego tytułu, łączącego w sobie nuty rozrywki i erudycyjnej przygody. Mając za sobą lekturę niemalże wszystkich książek, które wyszły „spod pióra” Magdaleny Knedler, z pełnym przekonaniem uznaję „Historię Adeli” za najlepszą opowieść w jej dorobku, a już na pewno za najlepszą polską książkę roku 2017. Bardzo dziękuję Wydawnictwu „Novae Res” za egzemplarz recenzencki a także gratuluję decyzji o wydaniu „Historii Adeli” w gustownej, twardej oprawie z przyciągającą oko własną ascetycznością okładką. www.facebook.com/domiczyta
"Historia Adeli" to moje pierwsze spotkanie z "piórem" Magdaleny Knedler i mogę od razu zaznaczyć, że mimo wielu obaw czy literatura obyczajowa w takim wydaniu mi podejdzie, czy nie. Jednak muszę przyznać że jestem więcej niż zadowolony z tej książki...ale po kolei. Historia Adeli- to opowiadanie o kobiecie, która porzuca słoneczne Włochy gdzie wraz z mężem Pawłem prowadziła kawiarnio-księgarnię. Po jego śmierci postanawia wrócić do Polski i w środku zimy przyjeżdża do Wrocławia. Zabierając ze sobą walizkę, tajemnicę przeszłości i postanowienie, że będzie robić każdego dnia jedną dobrą rzecz. Pierwszą rzeczą jest ścięcie długiego warkocza i przekazanie go na szczytny cel. Następnie wynajmuje mieszkanie u wykładowcy polonistyki z którym powoli zawiązuje się przyjaźń. W tle tej znajomości są sekrety ciotki Daniela, zagadkowe listy których jedyną zawartością są wyrwane kartki z różnorakich książek, a także pęknięta doskonale na pół filiżanka, która Stefania przechowała przez dużo lat. Wspólna próba odkrycia sekretów ciotki zbliża ich nieuchronnie do siebie, gdzie jedyną i ostatnią przeszkodą która muszą pokonać (a w szczególności Adela) jest sekret przeszłości Adeli. "Historia Adeli" to opowieść z której biją autentyczne emocje. To historia Tak autentyczna, że wydarzyć by się mogła wszędzie i u każdego z nas. Już dawno nie czytałem tak nieźle skonstruowanej powieści. Postać Adeli jest bardzo nieźle nakreślona, a wątek z tajemnicą z przed lat jest wielkim atutem tej książki. Nie dziwi mnie już, że tak dużo osób mi poleciało książki pani Magdy, teraz wiem że to na pewno nie będzie to ostatnia jej książka ebook przeczytana przeze mnie. Spursmaniak
Każdy człowiek przeżył, przeżyje lub jest w trakcie dużego (albo małego) trzęsienia ziemi, czyli wydarzeń, które potrafią zburzyć misternie i skrupulatnie budowaną historię naszego życia. Choroba, wypadek, rozstanie, odejście bliskiej osoby, utrata pracy. Zapytanie – co zrobić spoglądając na gruzowisko swojego życia, na od lat budowane miasto, które w jednej chwili przestało istnieć? Adelę poznajemy właśnie wśród roztrzaskanego na kawałeczki poukładanego życia. Dobrego życia, u boku ukochanego męża Pawła, w wymarzonej pracy – włoskiej księgarnio-kawiarni, w malowniczo położonym domku, w skąpanej w słońcu i gwarze Italii. Młoda kobieta, dla której ósmego grudnia nastąpiła totalna demolka stabilizacji. "To musiało zabrzmieć żałośnie. Całe moje trzydziestoczteroletnie życie spakowane do dwóch walizek". Adela postanawia wrócić do rodzinnego miasta – Wrocławia. Zostawia szczęśliwe lata u boku ukochanego i usiłuje stłumić wyrzuty sumienia. Jedynym celem przyświecającym jej działaniom jest sentencja "jedna niezła rzecz" – czynić dobro. Włosy dla fundacji Rak'n' Roll, zbiórka korków, kupno karmy dla psów ze schroniska, podpisanie deklaracji: "dawca narządów", bycie honorowym dawcą krwi. Czyli Adela zmienia się w miłosierną Matkę Teresę. A co z budowlanką? Co z cementem? Co z pustakami i murarską zaprawą? Czy w ferworze potyczki o lepszy byt dla potrzebujących Adela znajdzie miejsce na chwycenie w dłoń szpachelki, załączenie buczącej betoniarki i odbudowanie swego życia? Czy pomoże jej w tym Daniel, z wiecznie zsuwającymi się z nosa okularami, w rozciągniętym swetrze i dużym smutkiem w oczach. I z tajemnicą pękniętej filiżanki. "Takie historie wydają się bardzo niezwykle, lecz wbrew pozorom zdarzają się częściej niż myślimy". Dajcie Magdalenie Knedler najbardziej banalną historię a ona wyciśnie z niej maksimum emocji, doda interesujące tło i stworzy z niej opowieść poruszającą serce i wrażliwość. O Historii Adeli, lekko zmodyfikowanej, słyszał każdy z nas. Możliwe, że znamy z autopsji sformułowanie "moje życie legło w gruzach". Adela przeżywa przymusowy reset własnego życia, wraca tam, skąd kilkanaście lat wcześniej uciekła, musi znowu spotkać się z osobami, z którymi widzieć się nie chce, wyjaśnić kwestie, o których nie chce nawet myśleć, a co dopiero rozmawiać. Musi znaleźć pracę, tymczasowe mieszkanie, stawić czoło wszystkim bzdurnym "i na co ci to było?" "i co osiągnęłaś?" "a nie mówiłem/am?". W tle tej historii przebrzmiewają klimatyczne jazzowe kawałki, sztuka, ambitne kino, literatura przez wielkie "L" i emocje. Cała paleta emocji, porozumienie bez słów, wspólne spoglądanie w tę samą stronę i wyrzucenie instrukcji obsługi, wytycznych i obowiązujących norm. Żyjemy w świecie pełnym hałasu, ciągłych rozmów, wciąż atakujących nas dźwięków. W świecie przepełnionym blichtrem i paplaniną maskującą uciążliwe, wymowne i niebezpieczne milczenie. A tu niespodziewanie dostajemy Historię Adeli – opowieść o ciszy. O delikatności, subtelności i porozumieniu, ponieważ "[...] nie każda oczywistość musi zawsze uzyskać werbalny kształt". "To, co dokucza człowiekowi naprawdę i dotyka najgłębszych pokładów wrażliwości, jest trudne do ubrania w słowa". Czytając Historię Adeli wciąż kołatała mi w głowie myśl, że jest to opowieść z fragmentami autobiografii – myliłam się – Autorka na końcu tłumaczy co było fikcją, a co kalką z rzeczywistości. Tym bardziej zdumiewa celność z jaką Magdalena Knedler odmalowała emocje, reakcje i zachowania bohaterów. Głębię, ból i zapętlenie w labiryncie niedopowiedzeń i nienazwanych uczuć. Charakterystykę postaci, a także doskonałe tło, jakim jest przytulna wrocławska kawiarenka, zagracony nierozpakowanymi pudłami dom Daniela, klimatyczny antykwariat, czy słoneczne Włochy ożywające we wspomnieniach Adeli i wizualizujące się przed naszymi oczami. Ta opowieść pachnie kawą, starymi ebookami i melancholią. Ta opowieść jest pełna smutku, lecz w formie utajonej – Autorka nie uderza w sentymentalne nuty, nie daje na tacy "gotowców". Przeżyj to sam... Poczuj to sam... Zrozum to sam... "Samotność w gruncie rzeczy jest straszna i człowiek powinien od niej uciekać, nawet jeśli poprzez kontakt z drugą osobą naraża się na kolejne krzywdy i zranienia". Nie lubię jazzu (Zosia – piąteczka;)), w moim aucie prym wiedzie Umcyk-Umcyk-Ajlowiubejbe-FM, nie lubię podróżować, nie dla mnie kino nieoczywiste i zachwyt ponad niebanalną rzeźbą, porcelaną, obrazem ("Człowiek-kaktus" mnie przeraża...). Na dobrą sprawę całe tło tej powieści to nie moja bajka... Lecz nic to! Historia Adeli chwyta za serce. I zachwyca. Niezależnie od tego jak mocno zdewastowane zostało nasze życie musimy pamiętać o jednej zasadniczej kwestii – żywioł jest w stanie zniszczyć mury, lecz nie potrafi zniszczyć fundamentów, wykorzenić z nas dobra, empatii, wrażliwości, siły. I wiary w to, że niezależnie od tego jak duże nieszczęście nas spotkało – musimy znaleźć światło. Znaleźć światło i zabrać je ze sobą. http://tylkoskonczerozdzial.blogspot.com/2017/11/hist
"Kiedy nie wiesz jak pomóc sobie, zrób jedną dobrą rzecz - dla innych." Tak brzmi napis na tyle książki. Czy da się powrócić "na stare śmiecie" bez płacenia ceny za przeszłość? Jak to co było kiedyś wpływa na to co jest teraz? I wreszcie czy da się zacząć wszystko z czystą kartą? Na te zapytania odpowiedzi znajdziecie w najwieższej książce pdf Magdaleny Knedler. Adelę Henert poznajemy 17 lutego, w środę. Postanawia pójść do fryzjera we Wrocławiu, by ściąć warkocz i oddać włosy dla fundacji Rack'n'roll. Ma to być nowe otwarcie, świeży epizod w życiu, ponieważ Adela niedawno wróciła do rodzinnego Wrocławia po śmierci męża, z którym przez 10 lat mieszkała w państwach półwyspu Iberyjskiego, a ostanie lata we Włoskiej Sperlondze. Czy kobieta odnajdzie własne miejsce? Jakie niespodzianki z przeszłości będą na nią czekały? Czy Adela poradzi sobie z tym, przed czym uciekła z Włoch? Ponieważ przecież czasem niewiele trzeba, by poczuć się na swoim miejscu. s. 163 Na niezły początek kobieta znajduje pracę w kawiarnio-księgarni o dźwięcznej nazwie Becky Sharp. Postanawia wynająć mieszkanie, lecz poszukiwania nie są łatwe, zwłaszcza, że nie ma dużo oszczędności. Wreszcie udaje jej się wynająć pięto domu od Daniela Raczyńskiego, który również niedawno zamieszkał w tym miejscu. Parę nieznajomych połączy zagadkowa postać nieżyjącej ciotki Stefanii i odnalezionych po niej rzeczy. Co mają wspólnego potłuczona filiżanka, listy z kartkami powieści a także postać obserwująca dom? W poszukiwaniu śladów przeszłości Adela i Daniel połączą siły, tym samym znajdą wspólny cel, wspólne zainteresowania i być może uczucie. Lecz żeby przekonać się co tak naprawdę się wydarzyło i w życiu ciotki Stefy i w życiu Adeli, musicie sięgnąć po książkę Magdaleny Knedler. Każdy przynajmniej raz trafia w życiu na osobę, która może go ocalić. Lecz nie zawsze potrafi się na nią otworzyć. s. 91 Już dawno nie czytałam tak idealnie skonstruowanej powieści. Od historii nie sposób się oderwać. Postać Adeli jest rewelacyjne nakreślona, a wątek "grzebania" w przeszłości ciotki Stefy dodaje tajemniczości, intryguje i zaciekawia czytelnika. Książka ebook ma też czytelny podział na czas w jakim się dzieje, co jest wyraźnie oddzielone od tego co było przedtem, czyli we Włoszech, a także od przeszłości domu i ciotki. Już dawno nie czytałam powieści z wieloma czasami narracyjnymi, aby się nie zgubić w zdarzeniach opisanych, tutaj to sie udało, ponieważ wszystko jest bardzo klarowne. Poza tym autorka, która niewątpliwie jest olbrzymią znawczynią fragmentów kultury, po prostu erudytką, wplata mimochodem tytuły filmów, piosenek, dzieł sztuki. Jest tutaj tyle odnośników, że chciałoby się od razu sięgać po te wszystkie tytułu. Ponieważ przeszłość można wybaczyć, lecz nie można jej zmienić. s. 306 "Historia Adeli" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Magdaleny Knedler i zdecydowanie będzie to znajomość na dłużej. Jest to cudownie napisana opowieść, której osnową jest zagadkowa ciotka, lecz dookoła poznajemy prawdziwą historię Adeli, tego co się wydarzyło. To książka ebook przede wszystkim o tym, że choćby człowiek uciekał jak najdalej nogi poniosą, to przed samym sobą nie da się daleko uciec. Zalecam wszystkim!
Historia Adeli to opowieść nasycona autentycznymi emocjami, których wyrazisty smak wciąż lawiruje pomiędzy zagadkową przeszłością a świeżością dnia dzisiejszego. Powietrze wypełnia tu życiodajny zapach kawy, niepowtarzalny aromat ebooków a także intensywna woń czekoladowego brownie, a w tle stale roznoszą się utwory Pieranunziego, Carosonego i Enrica Ravy. Magdalena Knedler w sposób niesłychanie wymowny definiuje kwintesencję miłości, dzięki czemu czytelnik nie tylko rozkoszuje się szczerym uśmiechem, lecz przełyka również gorzkie łzy. Ta historia zostanie ze mną na długo! Cała recenzja na stronie: http://www.mozaikaliteracka.pl/2017/10/historia-adeli-magdalena-knedler.html