Senny żywot Leonory de la Cruz okładka

Średnia Ocena:


Senny żywot Leonory de la Cruz

Takiej książki jeszcze nie było! Ponieważ to nie tylko cudowne i dowcipne historyjki słowne i obrazkowe. One naprawdę oddają ducha surrealizmu.  / Małgorzata Baranowska, „Gazeta Wyborcza”/Utrzymana w tradycji czarnego humoru, pełna zagadek oniryczna opowiadanie o fikcyjnej osiemnastowiecznej wizjonerce, dwieście lat potem „odkrytej” przez francuskich surrealistów. Historię świętej Leonory, czytającej w snach przyszłość ludzkości, a także losy zafascynowanych nią surrealistów ilustruje 35 barwnych kolaży w duchu Maxa Ernsta, tworzących nastrój tajemnicy i niesamowitości. Erudycyjne glosy wyjaśniają przeplatające się ze wydarzeniami fikcyjnymi aluzje do hagiografii a także historii surrealizmu.

Szczegóły
Tytuł Senny żywot Leonory de la Cruz
Autor: Taborska Agnieszka
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Słowo / obraz terytoria
Rok wydania: 2011
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Senny żywot Leonory de la Cruz w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Senny żywot Leonory de la Cruz PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Monika

    Książka ebook to niezwykła! "Senny żywot Leonory de la Cruz" Agnieszki Taborskiej, to pozycja, której szukałam dosyć długo, pierwszy nakład bowiem rozszedł się błyskawicznie wśród studentów historii sztuki i literaturoznawstwa. U nas wydana przez niszowe wydawnictwo słowo/obraz/terytoria (wydające głównie literaturę naukową, a książkofilom słynne może z serii "Terytoria Skandynawii"), za granicą spotkała się z większym zainteresowaniem. Agnieszka Taborska to historyk sztuki, specjalistka od surrealizmu. A "Senny żywot..." to właśnie mądra pozycja o surrealizmie. Czemu sprytna? Ponieważ ciężko powiedzieć czy to w ogóle jest książka. Cała treść właściwa opiera się na zwięzłej biografii wyimaginowanej świętej, stworzonej przez Taborską. Ilustrowane niepokojącymi, surrelistycznymi kolażami Seleny Kimball rozdziały-plansze zawierają ledwo po kilka zdań w typowo hagiograficznym stylu; samych epizodów jest ledwie trzydzieści pięć. Co szybsi pewnie przeczytają całość w dwadzieścia minut. Co jest więc siłą książki? Przypisy. Tak, tak, te nielubiane nieraz obszerne przypisy - to dla nich czyta się tę książkę. Zebrane na końcu książki w obszerne glosy, zawierają wiele więcej treści niż sama hagiografia "świętej od wody i snów". Stanowią jednocześnie piękną podróż przez surrealistyczny Paryż lat XX i XXX. Dowiemy się z nich trochę o Dalim, trochę o Bretonie, trochę o zafascynowaniu ówczesnych surrealistów okultyzmem, trochę o zamierzchłych ideałach piękna, kobietach demonicznych, wróżbiarkach, świętych-mistykach, którzy inspirowali surrealistów, a nawet o psychoanalizie.Taborska jednocześnie mądrze igra z głównym motto surrealnych artystów - że najciekawsze jest to, co jest na pograniczu jawy i snu. Tak ona balansuje na pograniczu prawdy i zmyślenia, wspominając na przykład, że Breton wielbił zmyśloną przez Taborską świętą, a Dali poświęcał jej nawet własne artystyczne instalacje. Tutaj niczego nie można być pewnym - autorka co chwilę puszcza do nas perskie oko, a my i tak uwiedzeni zagłębiamy się w tę prozę, choć wiemy, że to tylko fikcja. Pod koniec glos sami powoli zaczynamy wierzyć w świętą Leonorę de la Cruz, mistyczkę i jasnowidzkę z szesnastego wieku... Książka ebook dedykowana jest idealnej surrealistce, Leonorze Carrington. Na studiach byłam wyjątkowo zafascynowana tą postacią - zarówno jej malarstwem, jak i prozą. Niestety, tej ostatniej zostawiła po sobie niewiele, a przetłumaczona została tylko jedna powieść. Szczerze życzę sobie, żeby któreś wydawnictwo sięgnęło w końcu po lekceważonych u nas surrealistów i ich baśniowe, niepokojące światy.