Recenzje

• Marta Zagrajek

  2018-03-23

  Książka ebook Krzysztofa Bonka może na początku zniechęcać swoim językiem, w którym używana jest bardzo nierzadko wulgarność. Po kilkudziesięciu stronach da się do tego przyzwyczaić. Po następnych - widzimy, że to celowy zabieg ze strony autora i inne postaci mają już własny odrębny styl, aczkolwiek nie tak drastycznie, jak w innych powieściach. Interesujący jest sam koncept, który przedstawia w "Esencji" autor. Esencje serca i umysłu zostają poddane personifikacji. Ich sposoby osiągnięcia własnych celów nie różnią się tak bardzo pomiędzy sobą, lecz widać różnice, które wynikają z ich "charakterów". Na początku trudno mi się czytało "Esencję", lecz jak wciągnęła mnie fabuła, to sprawa potoczyła się dość szybko. Po parunastu pierwszych stronach miałam przeczucie, że to będzie książka ebook o mordobiciu. Na szczęście okazało się, że nie tylko o tym. Podobał mi się humor użyty na łamach powieści, choć czasem miałam wrażenie, że jest trochę pociągnięty na siłę. Mamy kilkuosobową narrację i ten zabieg zadziałał na korzyść "Esencji", ponieważ sam Set - wojownik o bardzo hedonistycznym podejściu do świata - mógłby być bardzo męczącym bohaterem. Niesamowicie rozbrajającą kreacją jest Lili, której działania w pewnych momentach powieści są zaskakujące i momentami nawet irytujące! A to nieźle świadczy o autorze powieści - stworzyć postać, która jednocześnie bawi i denerwuje. Moją ulubienicą pozostanie Zez, nie tylko za samo imię, które nie jest tutaj przejawem wyobraźni Krzysztofa, ale świadczy o oczywistym defekcie jej urody ;) Dlaczego ona? Za charakterek, interesujące dialogi i wewnętrzną siłę, która pozwoliła jej przetrwać tam, gdzie inni by nie wytrwali. Polska fantastyka ma się całkiem nieźle - to cieszy :)