O Bolusiu słyszałam już wcześniej, jednak dopiero teraz po raz pierwszy mogłam coś więcej o nim poczytać. Jest to trzecia element serii, jednak w niczym nie przeszkadza to w lekturze. Książeczkę można czytać jako oddzielną publikację.Bolusiowi i jego młodszemu braciszkowi nudziło się w domu. Postanowili więc wyjść na dwór. Mama przestrzegała ich, by nie wpadli do jeziora. Przez przypadek jednak to zrobili i nie mogli wrócić do domu, ponieważ mama dowiedziałaby się, że złamali jej zakaz. Co więc zrobił Boluś ze swoim najmłodszym braciszkiem?W książeczce jest niezbyt znaczna ilość treści, lektura zajmuje raptem kilka minut, jednak jest przy tym zabawna i dość pomysłowa. Możemy poznać Bolusia, jego braciszka, mamę a także świnkę, w której kochają się obaj bracia. Ilustracje bardzo mi się podobają, są dość kolorowe, a przy tym naturalne i ładne. Publikacja nie ma jakiegoś głębszego przesłania, lecz może być dobrą lekturą dla najmłodszych dzieci.,,Chrum, chrum Bolusiu" to opowiadanie o jednym dniu z życia świnek. Zdecydowanie te zwierzątka są w mniejszości, jeśli chodzi o bohaterów książkowych. Być może w przyszłości zakupię poprzednie części, gdyż Bolusia po prostu nie da się nie lubić!Moja ocena: 5/6