Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Samotna wyprawa do Indonezji. Miesiąc spędzony w drodze przez wulkany i plaże, pola ryżowe i tropikalne lasy. Świątynie, kadzidełka, spotkanie z szamanem Ketutem i Boże Urodzenie o zapachu dojrzałych durianów. Było bosko! P.S. Dla niewtajemniczonych: durian to najbardziej śmierdzący owoc świata, który wydziela z siebie woń zgniłych jaj, zepsutego mięsa i starego sera. Był akurat szczyt sezonu na duriany!
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Blondynka na Bali |
Autor: | Pawlikowska Beata |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | National Geographic |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Pawlikowska jest super lubie jej książki i ałdycjepolecam z całego serca
Miło się czyta. Lekkie pióro. Nie odbiega od całej serii, więc jeśli ktoś lubi Pawlikowską będzie zadowolony.
Tym razem Autorka zabiera nas w podróż na "rajską" wyspę Bali, której nazwa oznacza "dużo wolnego czasu" i nazwa ta jest w pełni zasadna. Czytając tę książkę nabiera się ochoty na chwilę zatrzymania i zachwytu pięknem otaczającego nas świata, krytycznego spojrzenia na ludzkie dążenie do panowania ponad wszystkim i wszystkimi. Bombowa lektura.
"Kończ Waść, wtydu oszczędź..." to jedyne słowa jakie cisną się na usta po przeczytaniu tej książki. Mam całą serię "Blondynek" i myślałem że cały zasób bezsensownego bełkotu autorka zawarła już w "Blondynce w Chinach" i że niżej nie można już upaść lecz czytając "Blondynkę na Bali" przekonałem że że owszem - można. Wogóle zastanawiam się jak można napisać 3 ksiązki podróżnicze w ciągu roku? Hm... z tego co wiem na akord to piekarnia bułki piecze... A najśmieszniejsze jest to że tytuł sugeruje że autorka omawia wyspę Obawiali - i omawia lecz do połowy. Od połowy omawia Jawę a na końcu ksiązki jest notka że w maju wyjdzie "Blondynka na Jawie". Co w niej będzie - nie wiem. Pewnie podróż na Marsa. Najlepiej w jedną stronę ponieważ juź mi się odechciało Pani Pawilkowskiej i jej durnych przemyśleń na temat życia, wiary i świata