Blondynka na Bali okładka

Średnia Ocena:


Blondynka na Bali

Samotna wyprawa do Indonezji. Miesiąc spędzony w drodze przez wulkany i plaże, pola ryżowe i tropikalne lasy. Świątynie, kadzidełka, spotkanie z szamanem Ketutem i Boże Urodzenie o zapachu dojrzałych durianów. Było bosko! P.S. Dla niewtajemniczonych: durian to najbardziej śmierdzący owoc świata, który wydziela z siebie woń zgniłych jaj, zepsutego mięsa i starego sera. Był akurat szczyt sezonu na duriany!

Szczegóły
Tytuł Blondynka na Bali
Autor: Pawlikowska Beata
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: National Geographic
Rok wydania:
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Blondynka na Bali w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Blondynka na Bali PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • sebitrix

    Pawlikowska jest super lubie jej książki i ałdycjepolecam z całego serca

  • Kamila Harabasz

    Miło się czyta. Lekkie pióro. Nie odbiega od całej serii, więc jeśli ktoś lubi Pawlikowską będzie zadowolony.

  • MalwinaD

    Tym razem Autorka zabiera nas w podróż na "rajską" wyspę Bali, której nazwa oznacza "dużo wolnego czasu" i nazwa ta jest w pełni zasadna. Czytając tę książkę nabiera się ochoty na chwilę zatrzymania i zachwytu pięknem otaczającego nas świata, krytycznego spojrzenia na ludzkie dążenie do panowania ponad wszystkim i wszystkimi. Bombowa lektura.

  • kris79

    "Kończ Waść, wtydu oszczędź..." to jedyne słowa jakie cisną się na usta po przeczytaniu tej książki. Mam całą serię "Blondynek" i myślałem że cały zasób bezsensownego bełkotu autorka zawarła już w "Blondynce w Chinach" i że niżej nie można już upaść lecz czytając "Blondynkę na Bali" przekonałem że że owszem - można. Wogóle zastanawiam się jak można napisać 3 ksiązki podróżnicze w ciągu roku? Hm... z tego co wiem na akord to piekarnia bułki piecze... A najśmieszniejsze jest to że tytuł sugeruje że autorka omawia wyspę Obawiali - i omawia lecz do połowy. Od połowy omawia Jawę a na końcu ksiązki jest notka że w maju wyjdzie "Blondynka na Jawie". Co w niej będzie - nie wiem. Pewnie podróż na Marsa. Najlepiej w jedną stronę ponieważ juź mi się odechciało Pani Pawilkowskiej i jej durnych przemyśleń na temat życia, wiary i świata