Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Kto by pomyślał, że mała dziewczynka o imieniu Marysia może być aż tak straszliwym smokiem! Na pewno nie jej mama. I tata również nie. Ani babcia. Jedynie dziadek miał pewne podejrzenia. Rezolutna Marysia sprawi, że w rodzinnym domu zapanuje niezłe zamieszanie... Zabawna i przewrotna opowiadanie o tym, że mądrość jest ważniejsza od urody i że zawsze warto być sobą!
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | A ja nie chcę być księżniczką |
Autor: | Kasdepke Grzegorz |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Nasza Księgarnia |
Rok wydania: | 2015 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Doskonała opowiadanka z morałami do wykożystania w życiu.
Idealnie wykonana, idealnie się czyta - opowiadanie rodzinna i bardzo przystępna
Na bardzo wesoło i na luzie o tym, co w tytule.
Krótka, zabawna prosta do czytania przez dzieci. Polecam.
książka ebook dla kobietki w każdym wieku, szczerze zalecam
zalecam nie tylko tą książkę lecz także autora i jego inne publikacje dla dzieciaków! super się czyta a dzieciakom się bardzo podobają historie z jego ebooków
Czytałam mojej 3,5 letniej wnuczce. Była zaciekawiona, jednakże już po pierwszych paru zdaniach i zerknięciu bardzo sugestywnych ilustracji, powiedziała, że Marysia jest przebrana za smoka i nie było zbytniego zaskoczenia. Gdy zapytałam po lekturze, kim byłaby w tej zabawie, powiedziała zdecydowanie, że księżniczką.Książeczka "fajna", jednakże należałoby skierować ją dla dzieci raczej 2+ i zdecydowanie dla dziewczynek, a takie podziały zniechęcają mnie do zakupu.
Duży format, cudowne wykonanie. Malunki to majstersztyk. Bardzo udana pozycja wśród ebooków o królewnach. Ponieważ ta o królewnie do końca nie jest :) Książkę czytałam w przedszkolu, spodobała się i chłopcom, i dziewczynkom. Test na zainteresowanie zadany w 100%. Polecam.
Czy gdy byliście dzieciakami interesowało Was co kryje się w jabłku? Dla każdego malucha to fascynujące móc zerknąć i podejrzeć to i owo. Tak samo jak rączkami - tak i oczami odkrywają świat. Pokazują paluszkiem. W książce pdf doskonale można zwiedzić właśnie piętra owocu czy warzywa zamieszkałe przez różnorakie witaminki, które są miło opisywane we wstępie.
Pana Grzegorza Kasdepke darzę uwielbieniem, lecz to już wszyscy wiecie po moich recenzjach jego innych ebooków (możecie je poczytać na moim blogu www.wirtualnaksiazka.blogspot.com). Mimo, że omawiana dzisiaj książka ebook (a raczej książcinka - chudzinka) to właściwie tylko jedno opowieść - jak zwykle uczy, bawi, zachwyca."Dzień dobry, mam na imię Marysia i jestem smokiem".Krótka historia to przedstawienie małej bohaterki - Marysi, jej rodziców i dziadków. Przedstawienie w sposób bardzo niebanalny, gdyż... Opierający się na zabawie. Mała Marysia nie chce być księżniczką, gdyż uważa, że nie jest na nią zbyt wystarczająco ładna. Natomiast smok... Smokiem chce być i to bardzo. Marysia jest smokiem, dziadkowie kościotrupami, mama księżniczką, a tata rycerzem, którego ciągle i stale pożera smok. Księżniczka zaczyna się nudzić w fotelu, który jest basztą, rycerz bywa znudzony stałym przegrywaniem, a dziadkowie leżący bez ruchu różnie reagują na własne role. Jest wesoło, z celnym humorem, krótko i szybko, lecz na temat. Przesłanie jest ważne, ponieważ płynące z serca małego dzidziusia - więc NAJSZCZERSZE.Nie trzeba być ładnym, by być mądrym.Mądrość jest ważniejsza od urody.I nie można nikogo udawać. Jak to powiedział Oscar Wilde: "Bądź sobą. Wszyscy inni są już zajęci".Kasdepke wie o czym pisze; ma wprawę, a jego pisanie zachwyca dzieci i dorosłych. Perfekcyjny, życiowy opis wydarzeń, niewymuszony humor, morał. A ilustracje? Gdybym dostała książkę (jakąkolwiek) właśnie z samymi obrazami pani Emilii Dziubak... Nie mogłabym się napatrzeć. Kolorowe, żywe, z pomysłem, oddające w pełni sens historii. Jest idealnie. Nie mam nic do dodania :).
Kupiłam tę książkę mojej siostrzenicy. Nierzadko czytam jej bajki na dobranoc. Te spisane przez pana Grzegorza Kasdepke należą do naszych ulubionych. "A ja nie chcę być księżniczką" to cudowna bajka z przesłaniem. Książeczka jest ładnie ilustrowana, tekstu na stronie nie jest za dużo, dzięki czemu dzidziuś się nie niecierpliwi.
Marysia to rezolutna dziewczynka. Bardzo lubi odgrywać scenki z udziałem księżniczek, mężnych rycerzy i smoków. Sama jednak nigdy nie chce wcielać się w rolę przerażonej, czekającej na ratunek z rąk dzielnego śmiałka księżniczki. Marysia zdecydowanie bardziej woli być smokiem i pożerać kolejnych mężnych rycerzy, pozostawiając po sobie … i po nich … kolejne kościotrupki. Dziwi się mama, dziwi się tata, najbardziej prawdopodobnie jednak dziwi się babcia, że jej urocza wnuczka nie chce być piękną niewiastą czekającą w wieży na ratunek… Nie dziwi się za to dziadek … a właściwie cieszy się z przydzielonej roli, ponieważ w końcu może sobie spokojnie odpoczywać na dywanie i smacznie chrapać. A dlaczego Marysia nie chce być księżniczką?Bo smoki są mądre … a księżniczki tylko ładne… i mają bardzo nudne zajęcia … Gdy jednak Marysia w końcu odkrywa, że też jest ładna, wtedy postanawia, że koniec z byciem smokiem … Od teraz Marysia będzie … A zresztą … sami się przekonajcie.Grzegorz Kasdepke to pisarz, który nie zawiódł do tej pory ani mnie ani mojego dziecka. Na jego książki i ich bohaterów zawsze możemy liczyć, ponieważ nas rozbawią, zaciekawią i czegoś dobrego i potrzebnego nauczą. I tak jest i tym razem. A ja nie chcę być księżniczką to książka ebook mądra, pokazująca właśnie, że inteligencja, mądrość są najistotniejsze i nawet jeśli ma się uroczą buzię, to nie trzeba od razu sądzić się za pępek świata, u którego stóp leży ów cały świat. To książka ebook nafaszerowana potężną dawką humoru, który z pewnością przypadnie do gustu i dzieciakom i ich rodzicom. Opowiadanie jest prosta, zabawna, z fragmentem zaskoczenia, w pełni zrozumiała dla młodego czytelnika. Kolejnym jej atutem, który po prostu przykuł do niej mojego syna, są wspaniałe, barwne, po prostu cudowne i do tego niepozbawione humoru ilustracje. Całość zaś zamknięta została w twardej, wytrzymałej oprawie. Mój syn nie może się od lektury oderwać … A przecież to książka ebook o księżniczce … nie … bardziej o mądrym smoku.
Jako mama dwójki dzieci zalecam tę książkę z pełnym przekonaniem!
Piękna książka, z pięknym przesłaniem, z zaskakującym zakończeniem, ciepła, dowcipna, fantastycznie narysowana (Emila Dziubak stale rządzi i jest na pewno księżniczką polskiej ilustracji dla Dzieci!), a do tego na faktach! Grzegorz Kasdepke zaczerpnął anegdotę od znajomej mamy i rozbudował ją do rozmiarów dziecięcej książeczki – to tylko dowód na to, że najlepszymi bajarzami są Dzieci. To one układają własny świat po swojemu, mają swoje pomysły na życie i najważniejszą rolą rodzica jest nie przeszkadzać im w tym, nie wciskać w różowe sukienki, które uwierają, nie kazać im tkwić na wierzy w nadziei rychłego ratunku, ponieważ to nudne, tylko położyć się na dywanie i udawać kościotrupy, gdy smok „dawno nas zjadł i wypluł kosteczki” - o tym jest dla mnie ta książka. To, co mogę na pewno powiedzieć o Dzidziusiach to że są nieprzewidywalne i to jest w nich najpiękniejsze.
Historia małej dziewczynki, która tak bardzo nie chce zostać księżniczką daje nam tu wyraźne przesłanie, że zawsze warto być sobą. Nie kluczowe co pomyślą inni, czego oczekuje od nas otoczenie. Najistotniejsze jest to czego chcemy i jeśli tylko nasze marzenia nie krzywdzą nikogo dookoła - róbmy to co sprawia nam radość! Lecz to oczywiście głównie nauka dla naszych dzieci. A co my powinniśmy wiedzieć po przeczytaniu tej lektury? Dorośli powinni nauczyć się, że powinniśmy akceptować nasze dzieci takie jakie są i nie zwracać uwagi na nic innego. Nie ważne, że czasem są inne, że mają odmienne zainteresowania, zwyczaje itp. Jeśli zachowanie naszego dzidziusia nie robi nikomu nic złego, to niech sobie ludzie mówią co chcą. Najistotniejsze jest to, by nasze pociechy były szczęśliwe :)Ta książeczka jest naprawdę fantastyczna. Z przyjemnością przeczytałam ją moim dziewczynkom i jeśli tylko nadarzy się okazja - chętnie do niej wrócę. Ponieważ jest mądra, fajna, wesoła i ciekawa. Ponieważ jest taka jaka być powinna. I naprawdę bardzo się cieszę, że trafiła właśnie do nas.
Małe dziewczynki mają łatwe marzenia dotyczące własnej przyszłości. Chcą zostać lekarzami, nauczycielkami, aktorkami czy balerinami. Na przykładzie swojej córki wiem, że niektóre panienki mają dosyć abstrakcyjne - oczywiście dla nas, dorosłych - wizje a mianowicie, chcą zostać księżniczką. Diadem, bransoletki, pierścienie, długie kolczyki, buty na obcasie i cudowne suknie to doskonały wygląd dla młodej damy. Lecz jednak nie każda o tym marzy. Naprawdę? Oto dowód.Marysia jest jedynaczką, mieszka z rodzicami i dziadkami, jednak jej marzenia wykraczają poza pewne ramy przyjęte w jej grupie wiekowej. Dziewczynka bowiem, kiedy nadchodzi czas zabawy z rodziną, pytana kim chce być stwierdza, że smokiem! Ostrzega mamę, że ją zje a kosteczki wypluje na dywan. Mimo przestróg taty, że może pokaleczyć mowa o metalowe zbroje, stwierdza, że zje również rycerzy. Rozmowa z babcią wcale nie wygląda lepiej, bo Marysia-smok mówi, że będzie ziała ogniem i nie zje deseru. I tylko jeden dziadek nie jest zdziwiony zapędami wnuczki. Miał przeczucia już od momentu, kiedy musiał Marysi przemienić po raz pierwszy pieluchę... hihiRodzina dziewczynki zaczyna zabawę w teatr i to najmłodsza ze wszystkich aktorka, rozdaje role. Tata będzie rycerzem w zbroi, mama księżniczką uwięzioną przez smoka a dziadek i babcia kościotrupami. Lecz jak to? Otóż Marysia jest przecież smokiem i dawno temu zjadła dziadków a kosteczki wypluła na dywan. Dzięki tak wyśmienitej roli (leżenie na dywanie) dziadek mógł sobie bezkarnie pospać :) Kilkukrotna zabawa zawsze kończyła się tak samo: znudzona księżniczka siedziała na fotelu a smok zjadał rycerza. Kościotrupy oczywiście leżały na dywanie...Jako pierwsza miała dosyć zabawy babcia, która nie mogła pojąć, że koniec nastąpi dopiero wtedy, gdy jakiś rycerz pokona smoka. A gdy zapytała dziadka dlaczego Marysia nie chce być księżniczką, dowiedziała się że wnuczka twierdzi, że jest za ....brzydka!Marysia jest za to mądra, wielbi rozkazywać i zna trudne słowa. Powyższa zabawa była hitem przez kilka kolejnych dni (znając dzieci, skoro mam jedno w domu stwierdzam, że jest to możliwe, że idealna zabawa, może trwać i trwać...). Piątego dnia nastąpiła przemiana w planach dziewczynki. Stwierdziła bowiem, stojąc przed lustrem, że wyładniała i ... nie może być smokiem. I kiedy babcia się ucieszyła, że oto wnuczka wreszcie będzie księżniczką, Marysia obwieściła, że będzie ... basztą :) Jakie tym razem role przypadną poszczególnym członkom rodziny? I jak zakończy się wspólna zabawa?Rozmowy dziadków-kościotrupów mnie rozweselały, rządząca wszystkimi rezolutna Marysia-smok doprowadzała do łez (też ze śmiechu), choć role dziadka i babci w drugim "rozdaniu" ról również niczego sobie hihi Jeśli chcecie pośmiać się i poznać co może siedzieć w umyśle kilkuletniej dziewczynki z olbrzymią wyobraźnią to zachęcam do lektury. Ja bawiłam się świetnie, a moja córa nie potrafiła zrozumieć, dlaczego jakaś dziewczynka może nie pragnąć być piękną księżniczką...Ilustracje nie mienią się wszystkimi barwami tęczy, są stonowane, lecz idealnie oddają całą historię o smoku. Są duże, wyraźne i bardzo nieźle pozwalają najmłodszym dzieciakom zrozumieć kto jest kim w odgrywanym przedstawieniu teatralnym. Jest to przy okazji fajny pomysł na domową zabawę z dzieckiem, choć może niekoniecznie w roli smoka? Lecz kto wie, co pociechom przyjdzie do głowy. Mnie w każdym razie było bardzo przyjemnie poznać pięknego smoka - Marysię.
Wszyscy jesteśmy prawdopodobnie przyzwyczajeni do typowych bajek, w których bierne księżniczki czekają na wybawienie w wysokiej wieży, aż w końcu na ich drodze staje ten jedyny, niepowtarzalny książę na białym rumaku. Już od dawna uważam, że czas zerwać z tym stereotypem – przecież nie każda z nas musi być delikatna i czuła, nie wszystkie smoki to zionące ogniem potwory, a i nie każdy, kto odziany jest w metalowe elementy, może aspirować do miana partnera idealnego. Podobnego zdania zdaje się być Marysia, główna bohaterka opowiastki, która pewnego dnia oznajmia rodzicom… że zostanie straszliwym smokiem, pogromcą rycerzy!A ja nie chcę być księżniczką to krótka i lekka historyjka o przewrotnej logice działań dzieci, a także o tym, jak kluczowe jest ich dowartościowywanie. W pełnym bezpośredniości i szczerości świecie maluchów nietrudno wychwycić pewne niuanse, świadczące o przekonaniach – tak jest też w przypadku głównej bohaterki, dziewczynki, która twierdzi, że jest zbyt brzydka na księżniczkę. Przez tekst przebija się mądre zachowanie rodziców, pozwalających dzidziusiowi na poszukiwanie swojej tożsamości sposobem prób i błędów nawet w takiej mikroskali. Tak naprawdę książeczka jest jednak głównie solidną dawką sytuacyjnego humoru. Oparta jest na autentycznej historii, nieco rozbudowana, okuta we wspaniałą tekstową otoczkę, z jakiej słynie autor, stanowi sympatyczną całość. Doskonałego wrażenia dopełniają ilustracje Emilii Dziubak, które mnie osobiście bardzo się spodobały i niejednokrotnie wywołały na twarzy uśmiech.
Każdy kto ma dzidziuś na pewno słyszał już o Grzegorzu Kasdepke. Jest to mądry twórca ebooków dla dzieci i jeśli pojawi się w księgarni jakaś świeża pozycja z jego nazwiskiem to po prostu trzeba ją mieć. W kwietniu Wydawnictwo Nasza Księgarnia wydało jego nową książkę "A ja nie chcę być księżniczką", która tak jak i poprzednie nie zawodzi młodych a także starszych czytelników.Jak myślicie dlaczego mała dziewczynka nie chce być księżniczką? Może dlatego, że trudno w tych czasach znaleźć księcia? A może dlatego, że bycie księżniczką to bardzo ciężka praca? A może powód jest wiele bardziej prozaiczny?Mała Marysia ku dużemu zdziwieniu rodziny postanowiła zostać przerażającym smokiem. Co więcej cała rodzina dostała nowe role do odegrania. To, że tata był permanentnie zjadanym rycerzem, a mama znudzoną księżniczką zamkniętą w wieży to jeszcze nic. Dziadek i babcia odgrywali kościotrupy poległych w potyczce rycerzy, dzięki czemu dziadek mógł zdrzemnąć się na dywanie. Babcia trochę narzekała, lecz czego nie robi się dla wielkiego, strasznego smoka?Historia małej Marysi, która postanowiła być smokiem nie tylko bawi i zaskakuje, lecz uczy bardzo kluczowych rzeczy. Prezentuje nam, że zawsze warto być sobą. Ukazuje, że z góry narzucone ludziom role nie są konieczne i że każdy, nawet mała dziewczynka może być przerażającym smokiem i czuć się przy tym wspaniale.Kto nie wierzy, że Marysia jest fantastycznym smokiem powinien jak najszybciej zajrzeć do tej książki i przekonać się, że nie każda dziewczynka musi być księżniczką, a chłopczyk księciem, ponieważ przecież bycie smokiem, czy nawet... basztą również jest fajnie!
Grzegorz Kasdepke to autor, który idealnie rozumie dzieci i potrafi zachwycać się ich spojrzeniem na świat. Właśnie w ten sposób powstała książka ebook "A ja nie chcę być księżniczką" - z krótkiej anegdotki, którą opowiedziała mu mama pewnej dziewczynki. Wyszło zabawnie, sympatycznie i inaczej. Jak zawsze zresztą :)