Młynarski Wojciech

Szczegóły
Tytuł Młynarski Wojciech
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

Młynarski Wojciech PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie Młynarski Wojciech PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

Młynarski Wojciech - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Strona 1 Wojciech Młynarski Strona 2 Piosenka o tajemnicy Życie jest mdłe i znikome, życie się całkiem nie liczy bez jakiejś wielkiej niewiadomej, bez tajemnicy. Bez owej mgiełki, co zwiewnie Miasteczko pana Andersena ogród zielony osnuwa, Wicher przycicha i się wzmaga, bez tego, co się ledwie, ledwie i raz jest mglista, raz promienna, przeczuwa... śliczna zimowa Kopenhaga, miasteczko Pana Andersena, Aż nagle głowę, dom, ulicę poety, który nas podzielił, wielka ogarnia jasność swe bajki gęsim piórem pisząc, i masz już swoją tajemnicę na tych, co już je usłyszeli, na własność. i tych, co jeszcze je usłyszą. Na kartkę blask od świecy padł, Chowasz swą wielką wiadomą o zmroku przypływała wena w sercu, pod swetra pancerzem i oto stał się cały świat i strasznie pragniesz, by ją komuś miasteczkiem Pana Andersena. powierzyć. I myśl mi się po głowie plącze, która odkrywcza jest szalenie, Bo życie się całkiem nie liczy że w sumie jedno, co nas łączy, i jest dość marne, jeżeli to jest dziecięce pochodzenie. nie ma się z kim tą tajemnicą Na kartkę blask od świecy padł, podzielić. o zmroku znów przypłynie wena i znów się stanie cały świat Gdy nie ma rąk, co się chwycą miasteczkiem Pana Andersena. i ust, co szepną te słowa: I będzie słychać smutny głos ja cię na zawsze tajemnico Mężczyzny-chłopca hen, zza mgły: dochowam. "Kto wyjmie to bolesne szkło, które do oka wpadło mi?" A ten, co wytrwa, wytrwa dzielnie Tak jest, choć w czoło się pukają w tym zamiarze nieprostym, ci wszyscy mądrzy i stateczni, nie będzie nigdy beznadziejnie co w żadnej bajce nie zagrają, dorosły. bowiem nie byli nigdy dziećmi... Od życia trosk i goryczy, zieleń obroni go młoda, skryta w dzieciństwa tajemniczych ogrodach... Strona 3