Kolorowa bajka o zajęczych jajkach

Szczegóły
Tytuł Kolorowa bajka o zajęczych jajkach
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

Kolorowa bajka o zajęczych jajkach PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie Kolorowa bajka o zajęczych jajkach PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

Kolorowa bajka o zajęczych jajkach - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Strona 1 ■*-•»' mW O i.’.<- ‘ wf ■■ j r &>/ nt ■ - *■*• c Z;' . • .»x .- <1.'^ z1 Mi. : :•. < $Jw| i'. t a J ♦ * ui^t U?** 1 i o 11 ■ : ' ®HU: ‘ w łA>' &.« •1 ■ rw. *> > ’ i 1^, i * ’ v5 ( a £* » ■ w■ 1 ?A J twł- V i,* i._V, ■- T^TW x,y-?' •rp>'••: ■ :•■■ ; ^■^1' (* ',<’j !hW -Si Strona 2 Strona 3 Strona 4 Strona 5 ^ Strona 6 Strona 7 •V Wilt \Wl Strona 8 Juz po zimie. Przyszedł kwiecień, wiosna robi się na świecie. Taka piękna dziś pogoda, że aż wr domu siedzieć szkoda. Zajączkowski z swą rodziną zatęsknił za koniczyną, W lx więc kie polem i kie dróżką, na łake nóżka za nóżka. Dokicali aż nad stawek, patrzą: żabka -siedzi w trawie. Zieleniutka żabka mała, co przez zimę w błocie spała. Tchórzliwa to żabka była. Z strachu hop, w bok uskoczyła, wpacłła w wodę nieszczęśliwa.' Dobrze, że umiała pływać! Przerażony tym spotkaniem uciekł Zając niespodzianie, drapnął synek, córka czmycha, zmyka pani Zajęczych a. Strona 9 Oj, zmykają, uciekają. . . Wtem ktoś nagle z lasu skraju na nich woła: „Hola, hola, Id 4^ wstąpcie do mnie, jeśli wola!" Głos im bardzo był znajomy. Stanął zając zadziwiony, patrzy: broda długa, siwa . . . Ach, to Krasnal ich przyzywa. Tift f — Ha, jakże się masz, Krasnalu, nie poznałbym ciebie wcale! Ubranko masz, widzę, nowe, nnkrapiane, kolorowe! Jak się macie moi mili? Dawnoście u mnie nie byli! Mówisz, nowe mam ubranko? To nie nowe, mój kachanku! Strona 10 WZ w////?/ — Właśnie domek sobie bielę, spodziewam się gości wielu. Stąd te centki na kaftanie. Stare, stare to ubranie... — Gości czekasz? PBal .wyprawiasz?' — zapytały oba na raz bardzo wcibskie zajęczęta. — Tak, bo jutro przecież święta! W — Jutro święta! — jęknął Zając, — Więc do domu. Pa, Krasnalu, ze zmartwienia słupka stając. jutro zatańczym na balu, — Matko słyszysz? Zapomniałaś, dziś nas jeszcze czeka praca. że malować jajka miałaś! Trzeba nam co prędzej wracać! Strona 11 7189 Biegnie, pędzi cała czwórka, aż powietrze w lesie furka. Patrzy Krasnal, a tymczasem nowy gość już idzie lasem. To ślimaczek, mocarz tęgi, co dom dźwiga bez mitręgi. Przez dzień cały, całe życie wciąż go z sobą ma na grzbiecie. Podszedł bliżej: ,,Hej, Krasnalu, mój, domeczek mi pomaluj w złote, czarne pasy kręte — czysty dom chcę mieć na święta!” Wziął się Krasnal do roboty, Poprosił ślimak lusterka wymalował pasy złote, i na domek długo zerkał. potem trochę je podciemnił, — Masz tu, mój Krasnalu drogi, wcale w pracy się nie lenił! cztery grosze na pierogi! Strona 12 7738 Niedaleko u gosposi Znoszą jajka, a za płotem dziewięć kurek jajka znosi. Zając na nie ma ochotę. Ta w ogrodzie pod porzeczką, — Daj mi kurko, proszę, jaje! ta w pokrzywach, ta za beczką Więc mu każda jedno da je. Strona 13 Wraca zając ucieszony, dziewięć jajek ma dla żony, dziewięć kurzych — trochę mało, czajczych by się też coś zdało! Ruszył skokiem hen, na błota czajkom jajka kraść, niecnota. Zabrał cztery, a po drodze kaczce także dwa, niebodze. w '•24 Gdy kwiliły niebożęta, wytłumaczył im, że święta, że dla wiejskich bierze dziatek. Dały więc mu na dodatek. Strona 14 Wzięła fartuch Zajęczyca i tańcuje wokół pieca. Trzyma w ręku kopyść wielką, farbę miesza nią w rondelku. Gdy już różne farby mają, gotują jajo po jaju. To w czerwonej, to w zielonej, cały mendel już kraszony. Będą farby kolorowe: z boróweczek granatowa, a czerwona znów z buraków na kraszanki dla dzieciaków. Dopomaga zając stary, ciągle patrzy na zegarek i minuty pilnie liczy. Córka miele mak w donicy. Miele mak i miesi ciasto, będzie babę piec kopiastą, placki, strucle i makowce. Jutro Święta Wielkanocne! Strona 15 Strona 16 / * Wielkanocne idą święta, i znajomym też koniecznie przesiać życzenia świąteczne Wziął Zając farb kolorowych, Do starego pisze wuja: kilka liści wziął klonowych, „Wesołego Alleluja gęsie pióro miast stalówki i życzenia świąt beztroskich i pisze na pniu pocztówki. śle rodzina Zajączkowskich". (d x \ II, / \\ V \V ii Potem pisze do kuzyna: Gdy sskończył, ’ wziął hulajnogę „Zajączkowskich śle rodzina i z listami rusza w drogę z okazji Świąt Wielkanocnych do urzędu, do dąbrowy, dla każdego uścisk mocny". gdzie mieszka gołąb pocztowy. Strona 17 Noc powoli już zapada. Za^jąc do wsi się podkrada . i po grządkach, po ogrodzie kraszankami skrycie chodzi.. Schowa jajka gdzieś w ogródku. Gdy dzieci wstaną raniutko, pójdą szukać wśród warzywa, gdzie też jajka poukrywał. Strona 18 Zerkają pod liść sałaty, I nie znajdą. A są przecież! między marchew, groszek, kwiaty, Leżą sobie w norce kreciej, pod rabarbar i fasolę, wychylają na świat głowy wyjdą nawet furtką w pole... żółte, krasne, granatowe! Będzie zając patrzał z boku, śmiał się z dzieci do rozpuku. Bo choć mądre główki mają, sprytniejszy był od nich zając! Strona 19 Krzyż czerwony widać z dala, to dom Dziadka jest Krasnala. W lesie łatwo o wypadek — leczy chorych mądry Dziadek. Najróżniejsze ma kuracje: czasem zrobi operację, lub też, gdy gorączkę zmierzy trzy dni w łóżku każę leżeć. Na ból w uchu — czarcie ziele, na rumatyzm — da kąpiele, na żołądek da rycyny sławny doktor medycyny. W pierwsze święto raniutenko idzie synek z chorą ręką, idzie spytać do apteki, czy ma Dziadek na to leki. Pomacał więc Dziadek rączkę, zbadał puls, zmierzył gorączkę, ,,aaa" chciał słyszeć bez ustanku i zapisał. . . funt rumianku. Strona 20