Joven Enrique - Tajemniczy manuskrypt
Szczegóły |
Tytuł |
Joven Enrique - Tajemniczy manuskrypt |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
Joven Enrique - Tajemniczy manuskrypt PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie Joven Enrique - Tajemniczy manuskrypt PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
Joven Enrique - Tajemniczy manuskrypt - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Strona 1
Strona 2
ENRIQUE
JOVEN
TAJEMNICZY MANUSKRYPT
Z hiszpańskiego przełożyła
TERESA GRUSZECKA-LOISELET
Strona 3
Tytuł oryginału:
EL CASTILLO DE LAS ESTRELLAS
Copyright © Roca Editorial & Enrique Joven 2007
All rights reserved
First published in Spain by Roca Editorial
Published in Poland by arrangement with SalmaiaLit Bernard Fiol
Polish edition copyright © Wydawnictwo Albatros A. Kuryłowicz 2013 Polish translation
copyright © Teresa Gruszecka-Loiselet 2013
Redakcja: Hanna Machlejd-Mościcka
Ilustracja na okładce: Opal Works
Projekt graficzny okładki i serii: Andrzej Kuryłowicz
Zdjęcia wewnątrz książki: Shutterstock
Skład: Laguna
IBN 978-83-7659-719-5
Dystrybutor
Firma Księgarska Olesiejuk sp, z o.o, sp, k.-a.
Poznańska 91, 05-850 Ożarów Maz.
t./f. 22.535.0557, 22.721.3011/7007/7009
www.olesiejuk.pl
Sprzedaż wysyłkowa - księgarnie internetowe
www.merlin.pl
www.fabryka.pl
www.empik.com
Wydawca
WYDAWNICTWO ALBATROS A. KURYŁOWICZ
Hlonda 2A/25, 02-972 Warszawa
www.wydawnictwoalbatros.com
2013. Wydanie I
Druk: WZD7 - Drukarnia lepa Onnlp
Strona 4
To, co należy zinterpretować, powinno
iść w kierunku tego wszystkiego, co daje
się zbadać.
MAX PLANCK
fizyk niemiecki (1858-1947)
Strona 5
Postacie historyczne związane z fabułą książki
Bernini Giovanni Lorenzo (1598-1680). Jeden z czołowych przed-
stawicieli włoskiego baroku, rzeźbiarz, architekt i malarz.
Działał głównie w Rzymie, tworząc rzeźby o tematyce mito-
logicznej i religijnej. Jako architekt kierował budową Bazyliki
św. Piotra, a także wykonał baldachim nad grobem św. Piotra.
Do jego największych osiągnięć należy projekt przebudowy
placu św. Piotra. Pracował również nad przebudową Luwru.
Brahe Sophie (1556-1643). Siostra Tychona Brahego, pomagała mu
w obserwacjach astronomicznych; zajmowała się również hi-
storią, botaniką i medycyną.
Brahe Tycho (1546-1601). Duński astronom i matematyk. Wybu-
dował na wyspie Hven dwa obserwatoria, w których doskonalił
„przedteleskopowe” urządzenia do obserwacji kosmosu. W
1566 w pojedynku stracił część nosa; od tego czasu nosił pro-
tezę ze stopu złota i srebra. W 1597 opuścił Danię i po dwóch
latach spędzonych w Niemczech osiadł w Pradze, gdzie został
nadwornym matematykiem i astronomem Rudolfa II. Obser-
wacje Brahego umożliwiły Johannesowi Keplerowi odkrycie
prawidłowości ruchów planet i sformułowanie tzw. praw Ke-
plera.
Cardano Girolamo (1501-1576). Włoski matematyk, astrolog i
lekarz pochodzący z Mediolanu. W 1550 wynalazł technikę
kodowania wiadomości nazwaną matrycą Cárdena. Przewidział
datę własnej śmierci i dla pewności tego dnia popełnił samo-
bójstwo.
Cassini Giovanni (1625-1712). Włoski astronom, geodeta i mate-
matyk. Założył obserwatorium paryskie i w 1671 został jego
dyrektorem. Odkrył 4 księżyce Saturna, a w 1672 obliczył od-
Strona 6
ległość między Ziemią a Marsem, co pozwoliło mu oszacować
(błędnie) wielkość Układu Słonecznego.
Darwin Karol (1809-1882). Angielski przyrodnik, autor teorii
ewolucji, zgodnie z którą wszystkie gatunki pochodzą od
wcześniejszych form. Rozgałęziony schemat ewolucji oparł na
procesie, który określił jako dobór naturalny. Swoje rewolu-
cyjne wówczas poglądy zawarł w opublikowanym w 1859
dziele O powstaniu gatunków drogą doboru naturalnego.
Dee John (1527-1608). Angielski matematyk, astronom, okultysta,
kabalista, alchemik, nadworny astrolog Elżbiety I. W 1582
poznał Edwarda Kelleya i razem podróżowali po Europie. Zo-
stał przyjęty na audiencji przez Rudolfa II i Stefana Batorego.
Pod koniec życia interesował się aniołami. Przypisywano mu
autorstwo Manuskryptu Voynicha.
Galileusz, Galileo Galilei (1564-1642). Włoski matematyk, astro-
nom, astrolog, fizyk i filozof. W 1609 jako jeden z pierwszych
użył teleskopu do obserwacji gwiazd, planet i księżyca, w 1610
odkrył księżyce Jowisza oraz obserwował fazy Wenus. Jako
zwolennik heliocentrycznego modelu świata i teorii Mikołaja
Kopernika, popadł w konflikt z Kościołem, stanął przed sądem
inkwizycji i został zmuszony do publicznego odwołania swoich
poglądów.
Gilder Joshua (ur. 1939). Amerykański pisarz i dziennikarz zwią-
zany z partią republikańską: pisał przemówienia dla Regana i
Georgesa Busha. W 2004 ukazała się Heavenly Intrige, którą
napisał wspólnie z żoną Anne-Lee Gilder. Zgodnie z przed-
stawioną w tej książką teorią Tycho Brahe został zamordowany
przez swojego asystenta Johannesa Keplera.
Huygenes Christiaan (1629-1695). Holenderski matematyk i filozof.
Badania nad zasadami optyki umożliwiły mu zredukowanie w
teleskopach aberracji, dzięki czemu obrazy kosmosu stały się
wyraźniejsze. W 1655 odkrył księżyc Saturna, nazwany Tyta-
nem. W 1676 jako pierwszy obliczył prędkość światła, myląc
się zaledwie o 25% i udowadniając, że ma ona skończoną
Strona 7
wartość.
Kelley Edward ( 1555-1597). Angielski alchemik uważany za
medium i krystalomantę. Otoczony aurą szarlatanerii, sam o
sobie mówił, że odkrył kamień filozoficzny pozwalający za-
mieniać metale w złoto. W 1582 poznał Johna Dee i razem
podróżowali po Europie. W Pradze bywał na dworze Rudolfa
II.
Kepler Johannes (1571-1630). Niemiecki matematyk, astronom i
astrolog, najbardziej znany z praw ruchu planet Keplera, które
stały się jedną z podstaw teorii grawitacji Newtona. Ulepszył
teleskop soczewkowy Galileusza. Był asystentem Tychona
Brahe, a po jego śmierci został nadwornym matematykiem i
astronomem Rudolfa II.
Kircher Athanasius (1602-1680). Niemiecki jezuita, teolog, filozof,
przyrodnik, znawca języków orientalnych i badacz hieroglifów.
Autor dzieła China Monumentis, stanowiącego ówczesne
kompendium wiedzy o Chinach. W 1650 osiadł w Rzymie.
Przez dłuższy czas był uważany za wynalazcę laterna magica,
którą tylko opisał. W 1666 roku otrzymał od Marciego Manu-
skrypt Voynicha.
Kopernik Mikołaj (1473-1543). Polski astronom, autor O obrotach
sfer niebieskich, w którym przedstawił heliocentryczną wizję
Wszechświata. Formułując swoją teorię, czyli „wstrzymując
Słońce i poruszając Ziemię”, dokonał przełomu, który pocią-
gnął za sobą rewolucję naukową określaną jako przewrót Ko-
pernikański. W 1616 dzieło Kopernika trafiło na indeks ksiąg
zakazanych i zostało z niego zdjęte dopiero w 1757.
Marci Marcus ‒ Marek Jan (1595-1667). Czeski lekarz, fizyk,
matematyk, astronom i filozof, uważany za prekursora spek-
troskopii; w dziedzinie mechaniki upowszechnił wiedzę o
zderzeniach ciał. Był rektorem Uniwersytetu Praskiego oraz
profesorem wydziału medycznego. To on przekazał Manu-
skrypt Voynicha Athanasiusowi Kircherowi.
Lemaître Georges (1894-1966). Belgijski ksiądz katolicki i astro-
Strona 8
nom, jeden ze współtwórców kosmologii relatywistycznej; jako
pierwszy zastosował w badaniach kosmologicznych fizykę
kwantową. Jest twórcą hipotezy Wielkiego Wybuchu, nazy-
wanej również hipotezą Pierwotnego Atomu.
Riccioli Giovanni Battista (1598-1671). Włoski jezuita ‒ astronom,
matematyk i fizyk, autor jednej z najważniejszych prac nau-
kowych napisanych przez jezuitów w XVII wieku ‒ Almage-
stum Novum. Odrzucał teorię Kopernika, ale podczas swoich
wykładów na uniwersytecie w Bolonii omawiał ją jako nie-
zgodną z oficjalną nauką Kościoła.
Rudolf II Habsburg (1552-1612). Od 1576 roku cesarz rzym-
sko-niemiecki oraz król Czech, Moraw, Austrii i Węgier. W
związku z chorobą psychiczną w 1608 pozbawiono go korony
Moraw, Austrii i Węgier, a w 1611 zmuszono do abdykacji z
tronu czeskiego. Cechowała go chwiejna postawa wobec Ko-
ścioła, która okresowo sprowadzała się do odrzucania katoli-
cyzmu i skłaniania się ku wiedzy tajemnej zbliżonej do sata-
nizmu.
Voynich Wilfrid Michael (1865-1930). Amerykański bibliofil i
antykwariusz polskiego pochodzenia. Urodzony na Litwie, z
zawodu chemik i farmaceuta, w 1890 wyemigrował. W 1912
nabył od jezuitów księgę, nazwaną później od jego nazwiska
Manuskryptem Voynicha.
Strona 9
Kalendarium wydarzeń historycznych
W Rzymie na miejscu 125‒
zniszczonej przez pożar
świątyni staje Panteon
ufundowany przez
cesarza Hadriana -1404-38 Powstaje Manuskrypt
Voynicha (termin okre-
ślony metodą datowania
węglowego przez nau-
kowców z Uniwersytetu
Arizony)
W Norymberdze ukazuje 1543 ‒
się drukiem De revo-
lutionibus orbium coelestium
(O obrotach sfer niebies-
kich) Mikołaja Kopernika
Girolamo Cardano wynajduje 1550-
technikę kodowania
wiadomości znaną jako
matryca Cárdena
Zlecona przez Karola V 1558-
Habsburga przebudowa
zamku w Simancas
zostaje zakończona
i powstaje w nim główne
archiwum państwowe
W gwiazdozbiorze Kasjopei 1572-
ukazuje się supernowa,
obserwowana przez
Tychona Brahego, Johna
Dee i Girolama Cardana
Strona 10
Rudolf II Habsburg zostaje 1576 ‒ ‒ 1600-11
królem Czech i Węgier Manuskrypt Voynicha
znajduje się w posia-
daniu Rudolfa II
John Dee poznaje 1582-
Edwarda Kelleya i razem
podróżują po Europie
John Dee mieszka w Pradze 1582-86-
i bywa na dworze Rudolfa II
Tycho Brahe osiada 1599 ‒
w Pradze, gdzie zostaje
nadwornym matematykiem
i astronomem Rudolfa II
Johannes Kepler pojawia 1600-
się w Pradze i przebywa
tam z przerwami do 1612;
zostaje asystentem
Tychona Brahego, a po
jego śmierci w 1601
nadwornym matematykiem
i astronomem Rudolfa II
Rudolf II zamawia 1601 -
u Tychona Brahego
tablice efemeryd
astronomicznych, znane
jako tablice rudolfiańskie
Johannes Kepler odkrywa 1604-
supernową położoną w kie-
runku gwiazdozbioru Wężow-
nika
Johannes Kepler ogłasza 1609 ‒ -1611-22
swoje prawa ruchu planet Manuskrypt Voynicha
w Astronomia Nova. według jednej z teorii
Galileusz jako jeden jest w posiadaniu Ja-
z pierwszych używa kuba Horcickiego z
teleskopu do obserwacji Tepenecz, ogrodnika
gwiazd, planet i Księżyca Rudolfa II
Strona 11
Galileusz zostaje zmuszony 1633 ‒
przez trybunał inkwizycyjny
do publicznego odwołania - 1638-62 Manuskrypt
swoich poglądów Voynicha znajduje
się w posiadaniu
Georga Barescha
Marcus Marci udaje się 1638 ‒
do Rzymu, gdzie -1639 Georg Baresch
poznaje jezuitę przesyła Kirche-
Athanasiusa Kirchera rowi list, który jest
jak dotąd najstar-
szą wzmianką
historyczną o
Manuskrypcie
Voynicha
- 1662-66 Manuskrypt
Voynicha znajduje
się w posiadaniu
Marcusa Marciego
-1666 Jezuita Athanasius
Kircher otrzymuje
-1666-1870 w Rzymie Manu-
skrypt Voynicha od
Marcusa Marciego
i próbuje go
rozszyfrować
Manuskrypt
Voynicha jest
przechowywany w
bibliotece Colle-
gium Romanum
Strona 12
Podczas pierwszej kasacji 1773 ‒
Towarzystwa Jezusowego
Lazzari, bibliotekarz Collegium
Romanum, ratuje część księ-
gozbioru, powierzając go
kardynałowi Zeladzie, który
wywozi
księgi do Toledo; drugą część
zbioru ratuje Giuseppe Pigna-
telli
Strona 13
Oddziały Emanuela 1870 ‒ -1870 Jezuita Peter Jan Beckx
II
dokonują aneksji przejmuje Manuskrypt
Państwa
Papieskiego i Voynicha, prawdopodobnie
następuje majątku
konfiskata żeby go uchronić przed konfiskatą
Kościoła
W Villa Mondrago- 1885 ‒
ne pod
Rzymem, przeka-
zanej
jezuitom, chroni się
przed prześladowa-
niami
generał zakonu,
wraz
ze swoim księgo-
zbiorem
-1912 Wilfrid M. Voynich, przekonany, że
nabywa dzieło Rogera Bacona, kupuje
od jezuitów z Villa Mondragone we
Frascati koło Rzymu manuskrypt,
nazwany później od jego nazwiska
Manuskryptem Voynicha
-1961 Nowojorski antykwariusz H.P. Kraus
odkupuje Manuskrypt Voynicha od
spadkobierczyni Voynicha
-1969 H.P. Kraus
przekazuje Manuskrypt Voynicha w
darze Uniwersytetowi Yale
-2005 Zostaje wydana pierwsza podobizna
(faksymile) Manuskryptu Voynicha
Strona 14
1
Manuskrypt Voynicha to niezwykła księga z ilustracjami sprzed
ponad pięciuset lat. Jej osobliwość polega na tym, że po prostu nie
można jej odczytać. Można co najwyżej pooglądać zawarte w niej
obrazki. W przeciwieństwie do innych niezrozumiałych książek jak
banalna Hypnerotomachia Poliphili, która stała się inspiracją dla
pewnej udanej powieści *, Manuskrypt Voynicha jest „nie do ugry-
zienia”. Niemniej jednak ma swój realny byt. Obecnie manuskrypt
jest przechowywany w Dziale Ksiąg Rzadkich biblioteki Uniwersy-
tetu Yale w Stanach Zjednoczonych pod sygnaturą MS-408. Można
przeglądać go w internecie, gdyż sieć udostępnia poszczególne
stronice. Po złożeniu zamówienia i uiszczeniu opłaty Uniwersytet
Yale przesyła fotokopię dokumentu na CD. Tak więc samo istnienie
Manuskryptu Voynicha nie jest żadną tajemnicą. Tajemnicą jest
natomiast jego sens. To pismo hieroglificzne budziło największe
zainteresowanie badaczy w XX wieku i obecnie.
* Ian Caldwell, Dustin Thomason Reguła czterech (Wydawnictwo Albatros,
Warszawa 2005).
Zacząłem interesować się Manuskryptem Voynicha ponad dwa lata
temu, wkrótce po przyjęciu święceń kapłańskich w zakonie jezuitów.
Kolega z seminarium przygotowywał akurat biografię ojca Petrusa
Beckxa, jednego z naszych dawnych przełożonych generalnych.
Kochany Rafael ‒ obecnie jest misjonarzem w Azji Południo-
wo-Wschodniej ‒ nie miał dużej wprawy w posługiwaniu się inter-
netem i poprosił mnie o pomoc. Wyjaśniłem mu szybko działanie
Google i to wystarczyło. Ku naszemu zdziwieniu wszystkie wyniki,
jakie wyświetliła już za pierwszym razem ta popularna wyszukiwarka
(a było ich około pięciuset), zawierały odniesienia do Manuskryptu
Voynicha.
Strona 15
Rafael kontynuował potem już sam pracę nad biografią Beckxa, ja
zaś uległem fascynacji tym dziwacznym zjawiskiem. I tak oto znala-
złem się w dwustuosobowej grupie wytrwałych, niczym niezrażonych
uczestników portalu pod nazwą Lista Voynicha. To takie wirtualne
miejsce naszych spotkań, dzielenia się informacjami o nielicznych
odkryciach i wielu nowych teoriach. W realu sprawy wyglądają
bardziej prozaicznie: jestem nauczycielem fizyki i matematyki w
jednym z jezuickich gimnazjów.
Księga ma jakieś dwieście czterdzieści pergaminowych stron rę-
kopiśmiennych. Jest bogato ilustrowana, co umożliwia podział na
rozdziały i części. Jedna z nich jest poświęcona medycynie, a przy-
najmniej ziołom leczniczym, druga biologii, jeszcze inna astronomii.
Tekst składa się ze stu siedemdziesięciu tysięcy znaków wyraźnie
pogrupowanych w „słowa” ‒ jest ich trzydzieści pięć tysięcy, ale tylko
dwadzieścia-trzydzieści różnych liter. Struktura języka „voynichiań-
skiego” ‒ tak ochrzczono ten język z braku lepszej nazwy i wiedzy o
jego twórcy ‒ jest całkowicie nieznana. Znamy historię tej księgi, lecz
to nam niewiele pomaga. Wręcz przeciwnie, wytwarza dodatkową
aurę legendy. Tytuł pochodzi od nazwiska antykwariusza pochodze-
nia rosyjsko-amerykańskiego Wilfrida M. Voynicha, który stał się
właścicielem manuskryptu w 1912 roku. Nabył go od nas, od jezui-
tów. W początkach ubiegłego wieku mieliśmy tyle kłopotów, że
musieliśmy wyzbyć się paru cennych rzeczy, by pokryć bieżące
wydatki. (Niewiele zmieniło się pod tym względem w naszych
czasach). Na sprzedaż poszło między innymi mienie wspomnianego
Petrusa Beckxa. Ojciec Beckx zakamuflował księgi zakonu jako
własne, nie tyle ze złej woli czy egoizmu, ile po prostu z konieczności
i zdrowego rozsądku. To były ciężkie czasy. W 1870 roku żołnierze
króla Wiktora Emanuela skonfiskowali naszą bibliotekę w Rzymie.
Wcześniej papież rozwiązał Towarzystwo Jezusowe, pozwalając
jezuitom wynieść z domów zakonnych tylko przedmioty osobistego
użytku. Niewiele jednak wiadomo o losach Manuskryptu Voynicha do
1912 roku.
Poczynając od 1912 roku, dzieją się rzeczy równie realne, jak
Strona 16
fantastyczne i tak jest do dziś. Wilfrid Voynich był przekonany, że
nabył dzieło Rogera Bacona, który w zaszyfrowanej formie opisał
swoje odkrycia naukowe nie do zaakceptowania w XIII wieku. Tak
więc antykwariusz zabiera się do roboty i przesyła fotokopie manu-
skryptu znawcom twórczości sławnego franciszkanina. Żaden z nich
nie potrafi nic odczytać. Jednakże w 1919 roku profesor uniwersytetu
w Pensylwanii William Newbold dosłownie oszalał na punkcie
Manuskryptu Voynicha i ogłosił, że Bacon wynalazł mikroskop oraz
teleskop na trzysta lat przed Galileuszem. Dodał, że ilustracje w
księdze przedstawiają komórki i galaktyki. Aby to udowodnić,
oświadczył, iż wewnątrz manuskryptu odkrył drugi tekst, coś w
rodzaju stenografii, i po wykonaniu sześciu konsekutywnych tłuma-
czeń za pomocą klucza szesnastoliterowego uzyskał anagram tekstu
łacińskiego. Ta ezoteryczna mterpretacja manuskryptu zyskała na
kilka lat uznanie. W 1931 roku została obalona przez innego badacza
Johna Manly'ego, który dał do zrozumienia, iż tłumaczenie dokonane
przez Newbolda jest kompletną bzdurą. Tego samego roku Voynich
umiera i księga przechodzi na własność jego żony. Próby odczytania
hieroglifów trwają nadal. Sytuacja nie ulega poprawie, gdy grupa
botaników oświadczyła po przeanalizowaniu rysunków z roślinami,
że pochodzą one z Ameryki, która w czasie powstawania Manu-
skryptu Voynicha była ziemią nieznaną. Po zakończeniu drugiej
wojny światowej rząd amerykański powierzył rozwiązanie zagadki
najznakomitszym kryptologom wojskowym z Williamem Friedma-
nem na czele, tym samym, który wcześniej rozgryzł system kodowa-
nia depesz marynarki wojennej cesarstwa Japonii. Friedman miał na
swoim koncie odczytanie paru innych historycznych tekstów za
pomocą dostępnych komputerów, lecz nie poradził sobie z Manu-
skryptem Voynicha. Stwierdził jedynie, że tekst powstał w języku
syntetycznym, utworzonym na bazie czystej logiki. Autorzy póź-
niejszych badań dochodzą do dość zabawnych wniosków. W 1978
roku niejaki John Stojko uznał język manuskryptu za staroukraiński,
tyle że bez samogłosek. W 1987 roku inny badacz tajemniczej księgi
Leo Levitov zapewnił, że jest to dzieło katarów, swoiste panaceum
Strona 17
literatury kieszonkowej. Tak było do czasu pojawienia się internetu i
powstania Europejskiego Projektu Tłumaczenia Manuskryptu Voy-
nicha, w którym biorę udział.
Wdowa po Voynichu trzymała książkę w sejfie do czasu swojej
śmierci w 1961 roku. Jej spadkobierczyni sprzedała manuskrypt
nowojorskiemu antykwariuszowi H.P. Krausowi. Ten kupił go za 24
500 dolarów i wystawił na sprzedaż za 160 000. Nie znalazł kupca.
Znużony oczekiwaniem i zniechęcony czarną legendą manuskryptu w
1969 roku podarował go Uniwersytetowi Yale, gdzie znajduje się do
dziś. Sława ilustrowanej księgi urosła do jeszcze większych rozmia-
rów po nakręceniu o niej filmu z Indianą Jonesem. Ukazała się
również gra komputerowa Broken Sword o hakerze, który ginie z rąk
templariuszy po przetłumaczeniu tajemniczego rękopisu z sekretną
informacją o ziemskich źródłach geoenergii. Ale to jeszcze nic w
porównaniu z rzeczywistą historią Manuskryptu Voynicha, która jest
dziwniejsza od fikcji.
Strona 18
2
Tego poniedziałkowego ranka świat wyglądał spokojnie. Może
nawet przystanął? Gdyby tak było, moja lekcja nie miałaby sensu. Od
ponad pół godziny stałem przy tablicy z kredą w dłoni, wyjaśniając
dobrodziejstwa prawa grawitacji, i od ponad pół godziny nie rozpra-
szał mnie ani dzwonek telefonów komórkowych, ani złośliwy chichot
dowcipnych komentatorów, których nigdy nie identyfikowałem. Czy
to Newton miał taki czarowny wpływ na moich piętnastoletnich
uczniów skłonnych o tak wczesnej porze dzielić się raczej zwierze-
niami z weekendowych randek, niż słuchać uważnie wykładu z
fizyki? Wątpię, ale ta cisza była wygodna dla nauczyciela.
‒ Aby lepiej zrozumieć to równanie ‒ powiedziałem, wypisując
sławny wzór określający siłę przyciągania grawitacyjnego między
dwoma ciałami jako wprost proporcjonalną do iloczynu ich mas i
odwrotnie proporcjonalną do kwadratu odległości między ich środ-
kami ‒ przydałoby się trochę historii. Kto wie o Newtonie coś więcej
oprócz tego, że lubił jabłka?
Żadna ręka nie podniosła się w górę. Gdybym zapytał o Keanu
Reevesa albo Eminema, wyrósłby natychmiast las rąk. Nie zniechę-
ciło mnie to. No bo kim tak naprawdę był Newton?
‒ Isaac Newton był chyba największym myślicielem wszech
czasów ‒ odpowiedziałem sam sobie. ‒ Bez niego nasze życie wy-
glądałoby zupełnie inaczej. Na przykład nie mielibyśmy GPS-ów,
ponieważ nie byłoby satelitów. I żadna komórka nie przeszkadzałaby
mi w prowadzeniu lekcji.
W pierwszej chwili nikt nie zareagował. Spojrzałem na ostatnie
ławki, skąd dochodziło uporczywe dzwonienie i jedna z wpatrzonych
we mnie twarzy oblała się rumieńcem, zdradzając winnego. Nie
chciałem bawić się w kwestie dyscyplinarne, zwłaszcza że moja
Strona 19
pogadanka przyniosła pierwsze efekty i senne audytorium zaczynało
się ożywiać.
‒ Newton nie wynalazł satelitów, proszę ojca.
‒ To prawda ‒ odparłem, zwracając się do chłopca, który zabrał
głos, jednocześnie bazgrząc coś w swoim zeszycie. ‒ Ale bez zna-
jomości prawa grawitacji nie umieścilibyśmy żadnego satelity na
orbicie. A bez satelitów nie byłoby telewizji cyfrowej, systemów
nawigacyjnych i wielu innych środków komunikacji, z których dziś
korzystamy ‒ oświadczyłem. ‒ To jeszcze nie wszystko. Prawa
Newtona pozwalają zrozumieć zjawisko przypływów i odpływów,
kierunek biegu pocisku i oczywiście ruch planet. Wszystkie ciała we
wszechświecie przyciągają się nawzajem w taki sam sposób. Dwa
razy pomnożyć, raz podzielić i gotowe.
Pokazałem wypisany na tablicy matematyczny wzór na siłę gra-
witacji i kontynuowałem wykład, urozmaicając go paroma anegdo-
tami, które na ogół podobają się nastolatkom.
‒ Newtonowi wystarczyły dwa lata ciężkiej pracy, aby stać się
najlepszym matematykiem Anglii. Był geniuszem, lecz jednocześnie
wielkim samotnikiem, markotnym i niezwykle roztrzepanym. Opo-
wiadano, że czasami siadał na łóżku i tak siedział przez kilka godzin,
nie pamiętając, czy zamierzał wstać, czy się położyć. Albo grzebał w
oku igłą do szycia, żeby zobaczyć, co tam jest w środku.
Dzieciaki uśmiechnęły się, niektóre zaczęły dla wygłupu szturchać
się długopisem w czoło między brwiami. Aby zapobiec nieszczęściu,
mówiłem dalej:
‒ Newton wycofał się z aktywnego życia na całe dwa lata, które
poświęcił rozmyślaniom. Owocem tego okresu jest książka znana
jako Principia.
Przyniosłem do klasy współczesne wydanie tego dzieła: Philo-
sophiae Naturalis Principia Mathematica, czyli Matematyczne
zasady filozofii przyrody, w skrócie Principia. Podniosłem do góry,
żeby wszyscy widzieli, i położyłem przed dziewczyną siedzącą w
pierwszej ławce, zachęcając ją do obejrzenia i przekazania dalej.
‒ Publikacja tej książki przyniosła Newtonowi natychmiastową
Strona 20
sławę. Współcześni mu mędrcy od razu zdali sobie sprawę, że to
produkt niezwykłej inteligencji, coś wspaniałego. Potem już do końca
życia obsypywano go zaszczytami, był pierwszym uczonym, który
otrzymał w Anglii tytuł szlachecki. Książka ta ‒ dodałem ‒ traktuje o
sile grawitacji, która wprawia w ruch planety, i wyjaśnia w sposób
matematyczny przebieg toru krążenia. Trzeba wam wiedzieć, że
satelita porusza się tak samo jak planeta. A więc tu znajdziecie
odpowiedź na interesujące was sprawy.
Twarze uczniów wyrażały lekki sceptycyzm. Podawali sobie
książkę z rąk do rąk. Niektórzy ważyli ją w dłoni, jakby sam ciężar
stanowił o jej wartości. Nie da się ukryć, że Principia też podlegały
prawu ciążenia.
‒ Newton ‒ kontynuowałem ‒ nie dokonał swego odkrycia na
pustyni. Byli przed nim inni uczeni, którzy podłożyli podwaliny pod
jego teorie naukowe. Sam napisał, że jeśli sięgnął wzrokiem dalej niż
ktokolwiek, to tylko dlatego, że stał na ramionach olbrzymów. Miał
na myśli czterech najznamienitszych badaczy w historii astronomii.
Żyli w szesnastym i siedemnastym wieku. Jestem pewien, że dla wielu
z was ich nazwiska zabrzmią swojsko.
Zawiesiłem głos, żeby wzmóc efekt zaskoczenia.
‒ Polak Mikołaj Kopernik dowiódł jako pierwszy, że Słońce, a
nie Ziemia jest centrum wszechświata.
Niektórzy uczniowie kiwnęli potakująco głową, jakby byli z nim
za pan brat. Udałem, że im wierzę.
‒ Duńczyk Tycho Brahe przez czterdzieści lat wykonywał po-
miary położenia gwiazd z precyzją, w której nikt mu nie dorównał ani
wcześniej, ani później.
Tycho nie cieszył się wśród moich uczniów takim powodzeniem
jak Kopernik.
‒ Włoch Galileo Galilei zbudował pierwszy teleskop.
Na szczęście wszyscy znali Galileusza, a przynajmniej tak to
odebrałem.
‒ I wreszcie Niemiec Johannes Kepler, który odkrył, że planety
poruszają się wokół Słońca po obwodzie elipsy, a nie koła.