Gołąbowski Wojciech - Oni wciąż patrzą
Szczegóły |
Tytuł |
Gołąbowski Wojciech - Oni wciąż patrzą |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
Gołąbowski Wojciech - Oni wciąż patrzą PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie Gołąbowski Wojciech - Oni wciąż patrzą PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
Gołąbowski Wojciech - Oni wciąż patrzą - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Strona 1
Wojciech Gołąbowski
Oni wciąż patrzą
Najpierw znaleziono człowieka bez serca. Lekarz, który
przeprowadził sekcję stwierdził, że w całym swym życiu nic
podobnego nie widział. "Wyobraźcie sobie, mawiał potem do
znajomych, człowieka, któremu nagle zniknęło serce."
Zaklasyfikowano ten przypadek jako nie wyjaśnioną zagadkę
medyczną. A Oni obserwowali i uczyli się.
Później znajdowano innych zmarłych. A to bez żołądka, a
to bez innych narządów trawiennych. Czasem bez głowy.
Pojawiali się także w klinikach ludzie bez rąk czy nóg, którzy
twierdzili, że "jeszcze wczoraj, panie, wszystko było, gdzie
trzeba". A Oni obserwowali i uczyli się.
Zaobserwowano także dziwny przypadek uduszenia się
jedzeniem. Sekcja wykazała, że w przełyku denata była
rozpięta siatka, która skutecznie zatrzymała posiłek. Sieć ta
była wykonana z ciała, tak jakby naciągnięta skóra z jednej
strony przylepiła się do drugiej. Tworzyła jednak regularną
siatkę, nie przypadkowy zlepek. Żaden z autorytetów
medycyny nie potrafił wyjaśnić, jak ten człowiek mógł dożyć
swego wieku. A Oni obserwowali i uczyli się.
Wreszcie zgłaszali się pacjenci z jednym płucem, w ręku
trzymając zdjęcie rentgenowskie z oboma widniejącymi na
swoim miejscu. Znajdowano także ludzi bez oczu, nosa, z
doskonale zaklejonymi ustami i uszami. To także nigdy nie
zostało wyjaśnione. A Oni obserwowali i uczyli się.
Strona 2
Na koniec znaleziono kilka trupów, zabitych bez śladu
przemocy. Sekcja wykazała całkowity brak mózgów w ich
głowach. Tu już naukowcy poddali się. A Oni obserwowali i
uczyli się.
W powietrzu unosił się Człowiek. Zapewniono mu
odpowiednią mieszankę tlenu, aby mógł oddychać.
Wyposażono go w udoskonalone płuca, aby miał czym to
robić. Ale on nie oddychał.
Wzmocniono materiał jego serca, aby mogło spokojnie
funkcjonować. W jego układzie krwionośnym czekała
udoskonalona formuła krwi. Ale serce nie biło.
Miał piękną twarz. Nie kształtowały jej bowiem ręce czy
automaty, ale Ich siła i wola. Ciało także było piękne. Skóra
lśniła, włosy błyszczały w przytłumionym świetle. Ale oczy
Człowieka, choć udoskonalone, nie otwarły się, by to
podziwiać.
Mózg także, choć to niewiarygodne, udoskonalono. Byłby
geniuszem, przy którym wielcy naukowcy stanowiliby stado
baranów pasące się na pastwisku. Ale jego mózg nie pracował.
Człowiek nie żył, a Oni nic na to nie mogli poradzić.
Człowiek nadal nie żyje. A Oni wciąż wierzą, że uda się go
ożywić. I ciągle szukają odpowiedzi na wielką zagadkę życia.
Dlatego Oni wciąż obserwują i uczą się. Żyjąc pośród nas.