Filuś Miluś i Kizia wesołe kotki

Szczegóły
Tytuł Filuś Miluś i Kizia wesołe kotki
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

Filuś Miluś i Kizia wesołe kotki PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie Filuś Miluś i Kizia wesołe kotki PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

Filuś Miluś i Kizia wesołe kotki - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Strona 1 Strona 2 Strona 3 Strona 4 Strona 5 KRAKÓW . WARSZAWA. DRUK WŁ.L.ANCZYCA KSIĘGARNIA M ARCTA. Strona 6 Strona 7 MRUCZYSŁAW PAZUREK. Nic m ilszego, T ak i, ja k go tu moje dziatki widzicie J a k k o t piękr Nad m iseczką wychowany od śm ietany. KRAKOW. WARSZAWA. DRUK W Ł . U. A N C Z Y C A i S p . KSIĘG ARNIA M. ARCTA s/j pr&YO, przedrukowywania całości lub wyjątków* Strona 8 Poranek Filonka. i. Przejdźcie góry, przejdźcie lasy, Na calutkim Bożym świecie, Szczęśliwszego pewno kotka Niż Filonek *— nie znajdziecie. Nasz Filonek y kotek bury, Ma futerko w żółte łaty, I jest sobie jedynaczkiem U swej mamy i u taty. II. III. W domku u nich często'bieda; Ledwo ranek zorzą błyśnie, Myszki bardzo pomądrzały, Ledwo zejdzie jasność słonka, Czasem tata nie ułowi .Spieszy mam a, spieszy tata, Ani jednej przez dzień cały. Do syneczka, do Filonka. Ale nigdy się nie smuci, Mama ślicznie przyśpiewuje, Choćby bieda' nie wiem j a k a . . . Albo cudną prawi b ajk ę, Bo mu serce rozwesela A zaś tata w kamizeli Widok synka jedynaka. Tańczy z synkiem,' paląc fajkę. Biblioteka Narodowa "^O D 0 W arszawa V W 30001009460575 1996. K 4 CMI / t5 Strona 9 F i f u ś t a fa czy. i. II. Raz Filonek wszedł do sali, Przy nim śliczna Kizia-Mizia, Zkąd płynęły skoczne dźw ięki; W żółtej szarfie, w wielkiej kryzie, Właśnie brały lekcye tańca I w sukience tańczy b ia łe j. . . I panicze i panienki. — Czy widzicie Kizię-Mizię ? Pierwszy Miluś, z białym gorsem, Dalej Lizuś i Trojaczek, Wdzięcznie ujął się pod boki, Trzym ając się za pazurki, I podniósłszy lewą nóżkę, N aśladują żwawo skoki Śmiało daje sus szeroki. Wesołego Łupiskórki. Filuś tańczy razem z niemi, R ad, aż śmieją mu się oczy5 Przy muzyce, przy wesołej, •Wiodą kotki tan ochoczy. \ V ' ‘ i: Strona 10 Grzeczny IVlruczus. i. Spójrzcie, ja k i Mrucznś grzeczny, Chociaż jeszcze tak malehki! Jakto sohie ślicznie siedzi, Wdziawszy kurtkę i spodenki. T ata musi łapać myszy, Mama dość ma pracy w domu ; Ciągle bawić się z Mruczusiem, Sami wiecie, niema komu. ITT. Mruczuś, choć tak jeszcze mały, Mama zajrzy raz i drugi, Doskonale to rozumie; Uśmiechnie się do syneczka, Nie przykrzy się mamie, tacie, I przyniesie na miseczce Sam się bawi jak o umie. To bułeczki, to znów m leczka. . . T o z biczyka sobie trzaska, Mruczuś wesół, rad zajada, To piłeczkę w górę rzuca, Nie krzywi się, nie n a rz e k a ... To — wio ! — woła, i na sznurku, Ejże, d zieci! Czyżby kotek Ciągnie raźno swego kuca. Miał być mędrszy od człowieka? Strona 11 Przygoda w kuchni. i. II. — Będą dzisiaj naleśniki! Filuś strasznie jest łakomy! Już kucharka cukier tłucze, W całym domu wszyscy wiedzą, Mama poszła po rodzenki, Że z talerzy wylizuje, U spiżarni wiszą klucze! Czego inni nie dojedzą. T ak .od rana Filuś woła Pfe! Ja k brzydko! Aż niemiło Na Minetkę i Kasperka. Mówić mi o takim kocie, A wąsiki oblizuje . . . Wolałbym sam myszy łapać, I na komin chciwie zerka. Albo siedzieć gdzie na płocie. III. Co się mama nie nagniewa, Nie naprosi, nie n a sa rk a . . . Wtem raz wbiega: coś się skw arzy.. Ledwo skończy, aż mój Filuś Pechu, węchu — to słoninka! Smyk do kuchni i do garnka. Milaś woła towarzyszy, Do pyszczka mu idzie ślinka. Jak nie chwyci łapką całą, Jak nie wrzaśnie w siebogłosy: — A j... A j.... A j... kotki za nim ... A wetknęły także nosy. Zobaczyła to kucharka . . . Jak me krzyknie na nich z góry: — A łasuchy! A niecnoty! A marsz z kuchni, w mysie dziury! Byłoż bólu! byłoż pisku! Byłaż potem wstydu siła .. . A w dodatku, i kucharka Coś na drogę przyłożyła... Strona 12 A W A N T U R A Patrzcie tylko, patrzcie, dzieci, Ja k ze stołu wszystko leci! Strona 13 Awantura. I. Do obiadu już n ak ry to ... Wszystkie dzieci mama woła; Kotki biegną, podskakując, Już obsiadły stół-dokoła. Mama poszła do kuchenki Przynieść befsztyk, kartofelki; A tymczasem psotne kotki Rozpoczęły swe figielki. IT. III. Filuś chyłkiem pod stół włazi, Kizia mleczko cbce odebrać, By Milusia szczypnąć w łapkę. Co jej porwał Mruczuś mały; Lecz nie udał mu się figiel, Łupiskórka kontent wielce, I sam biedak wpadł w pułapkę. Patrzy na rozgardyasz cały. Bo ten Miluś, sprytny kotek, Jedno drapie, drugie bije, Z drugiej strony na stół wchodzi.. Pełno krzyku, pisku, wrzasku, Cap! Filusia za ezuprynkę: Trudno nawet opowiedzieć, — Masz za swoje pan dobrodziej! I przedstawić na obrazku. Zaczepili o serw etę... Rozgniewana mama w ra c a . . . Z niej na ziemię wszystko spada! Dziatwa widzi wnet z jej miny, Rzecz ciekawa, czy tez mama Że za zbytki i figielki, Z takich figli bedzie ra d a ? ' Nie dostanie legominy. Strona 14 K A R U Z E L . (O b razek n a okładce). Czyście też słyszeli, Figlarz Miluś w pędzie Czyście też widzieli, Ł apką pchnął mopsika; Jak się kotki bawią Azorek ze strachu Na tej karuzeli? Do domu um yka!... Lecą naokoło... A gromada kotków Pełno śmiechu, wrzawy! Czeka na swą kolej; Pieski przyszły także I one też pragną Do wspólnej zabaw y... Użyć tej swawoli. Pastereczka. Grzeczna panna Kizia-Mizia Strój pasterski wdziała na się, I -usiadłszy na murawie, Tekturowe owce pasie. Słonko świeci na błękicie, W młodym gaju szumią drzewa, Kizia-Mizia patrzy w niebo, ^ 1 piosenki sobie śpiewa: ^ „Miau! M iau!... Owieczki moje, Miau M iau!... Wilczków się nie boję, Miau M iau!... Wilczki w boru siedzą, Miau M iau!... Owiec mi nie zjedzą. Strona 15 Co się stało dziś wieczorem, Dzięki Bogu, dziatki moje, Nawet mówić nie chce o tem. Ze z was żadne nie jest kotem! Strona 16 Jak tam poszła cała sprawa, Ja k się wszystko to skończyło; 0 tem nawet, drogie dzieci, 1 wspominać mi nie miło. Tyle tylko wam opowiem, Że nazajutrz przez dzień cały, Kotki wody nanosiły, Bijatyka. Prześcieradła prać musiały. A największy figlarz Miluś, Po wieczerzy, do łóżeczek Bez mundurka; dla pokuty, Cała-poszła spać rodzina;.. Musiał za to w pustej sionce, Ale z' Filera psotnik Miluś Wszystkim kotkom czyścić huty. Bijatykę rozpoczyna. a Spadła kołdra i pierzynka, . Lecą jaśki w różne strony, Filuś upadł na podłogę Poduszeczką przywalony, Reszta kotków, hy c!... na ziemię, I do figlów... hejże dalej! Pościągali prześcieradła, Całą pościel powalali. Wtem ze świecą wchodzi mama, Co za rwetes? co za krzyki? A do łóżka! Spać mi zaraz! N o! czekajcie swawolniki! . .. . Strona 17 Powinszowanie Lizusia. Droga Mamo! Już za tydzień Będą Twoje imieniny. Życzę, żebyś zawsze miała, Dużo myszek i słoniny. SP W - Przyjmij mamo te życzenia Od Lizusia, Twego synka, Który chciałby się dowiedzieć, Jak smakuje Ci słoninka?... Droga Mamo! najserdeczniej Całuję Twe cztery łapki, A pamiętaj o Lizusiu, I przyślij mu choć ochłapki! Donoszę Ci, Mamo droga, Ze tu byłem na pokucie, I za nocną bijatykę Cały dzień siedziałem w bucie! Ach, ja k smutno mi na sercu, Kiedy Ci to wszystko pisze!... Droga Mamo. na pociechę, Przyszlij mi choć udko mysze! Strona 18 Byłem ckisiaj na baliku; Gra ta bardzo znakomita, Gdzie? Ot, powiem wam po cichu, Na tern, idżim me, polegą, Ze to balik był u kotków, Że się kotek kotka chwyta, A odbywał się na strychu. I po całym domu biega. - O! wTesoło tam kociątkom: Chwytać trzeba za krawatkę, Żadne nie zna, co to troska. A kto jej na szyi niema, Wre zabawa! Kizia-Mizia Tego się za nosek bierze, Grę prowadzi, zwaną „W noska“. I w pazurkach mocno trzyma. A co wrzasku, a co śmiechu... Co wesela i ochoty!... Ani byście nie wierzyli, Jakto ślicznie tańczą koty! Strona 19 Jużto dawno mówią o tem: Przestrzegały inne koty: Ż yją z sobą, ja k pies z kotem. Porzuć Filuś swoje psoty, Ale Filuś nie dowierzał, Bo sie kiedy tak zahaczysz, I przymierzał. Ż e . . . zobaczysz! Skoro tylko psa gdzie zoczy, Ale Filuś, harda sztuka, To podejdzie, to uskoczy, Z psami wciąż zaczepki szuka, Ale z drogi mu nie schodzi I po nosie — trzep ich z boku Pan dobrodziej! P s y ... już w skoku! Jeden, drugi kundys krzepki, Już dobrały się do sk ó ry ... Ani dbał o te zaczepki; — A ja j!. . . wrzeszczy Filuś, — gbury Psu nie honor bić się z kotem, Toż od takiej znajomości — Co mu po tem? Bolą k o ści! . . , A psy na to: To — nauka! Znajdzie guza, kto go szuka . . . Bo za takie awantury, D rą ze skóry! Strona 20 i W ś l epą babkę. CHÓR KOTKÓW. CHÓR KOTKÓW. A gońże nas, babko, a gońże nas wkoło, A ta ślepa babka, stara już nieboźe, Hej! kotki, po pracy, bawmy się wesoło! Ani jednej myszki ułowić nie może. . MILUŚ. - -■ MILUŚ. Powiedzże nam babko, Powiedzże nam babko, Z jakiego ty kraju, Gdzieś ty wędrowała, Czy od Wisły modrej,- Czy nie od Karpatów Czyli od Dunaju? Gdzie W isełka biała? CHÓR KOTKÓW. A gońże nas raźno! a gońże nas wkoło! Hej! kotki, po pracy, bawmy się wesoło! M ILUŚ.. Czyś ty od Karpatów, Czyli od Dunaju! Witaj że nam babko, W tym rodzinnym kraju! CHÓR KOTKÓW. A ta ślepa babka, stara już nieboże, Ani jednej myszki ułowić nie może.