9943
Szczegóły |
Tytuł |
9943 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
9943 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 9943 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
9943 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Mary Higgins CLARK
Krzyk o p�nocy
Prze�o�y� ARKADIUSZ NAKONIECZNIK
IIIPPI
3 3 0 1 9 O1
WVn\WNICIWA ALFA WARSZAWA 1990
Tytu� orygina�u
A Cry m the Night, Simon Schuster, New York 1982 Copyright � 1982 by Mary Higgms Clark
Projekt ok�adki Janusz Ob�ucki
Redaktor Wiktor Bukato
Redaktor techniczny Ewa Guzenda
For the Polish edition Copyright � 1990 by Wydawnictwa �Alfa"
ISBN 83-7001-390-0
.'"?-i"
WYDAWNICTWA �ALFA" � WARSZAWA 1990 Wydanie pierwsze
Sk�ad, druk, oprawa Zak�ad Poligraficzny WN Alfa. Zam 1126/90
PROLOG
Jenny zacz�a szuka� chaty o �wicie. Ca�� noc przele�a�a bez ruchu w masywnym �o�u o wspartym na czterech s�upach baldachimie, nie mog�c zasn��, dusz�c si� pod napieraj�c� zewsz�d cisz�.
Cho� ju� od tygodni wiedzia�a, �e nic nie us�yszy, ci�gle oczekiwa�a na p�acz zg�odnia�ego dziecka, a jej wci�� pe�ne piersi by�y gotowe na powitanie ma�ych, chciwych usteczek.
Wreszcie w��czy�a lampk� stoj�c� na nocnej szafce. Pok�j rozja�ni� si�, a zdobi�ca toaletk� kryszta�owa czara pochwyci�a i odbi�a promienie �wiat�a. Wype�niaj�ce j� kawa�ki sosnowego myd�a rzuca�y niesamowit�, zielonkaw� po�wiat� na stare posrebrzane lustro i przybory toaletowe.
Wsta�a z ��ka i zacz�a si� ubiera� w ciep�� bielizn� i nylonowy kostium, kt�ry zawsze zak�ada�a pod kombinezon narciarski. O czwartej w��czy�a radio. Prognoza pogody dla rejonu Granite Place w stanie Minnesota by�a bez zmian: dziesi�� stopni mrozu, wiatr o pr�dko�ci czterdziestu kilometr�w na godzin�. Wsp�czynnik przemarzania wynosi� minus dwadzie�cia cztery.
To nie mia�o znaczenia. Nic nie mia�o znaczenia. Nawet gdyby w czasie poszukiwa� mia�a zamarzn�� na �mier�, to i tak spr�buje odnale�� chat�. Sta�a gdzie� tam, w g��bi lasu sk�adaj�cego si� z klon�w, d�b�w, ja�owc�w, norweskich sosen i wybuja�ych zaro�li. Podczas bezsennych godzin Jenny opracowa�a plan. Erich m�g� porusza� si� trzykrotnie szybciej od niej. Jego d�ugi krok sprawia�, �e zawsze chodzi� zbyt szybko jak na jej mo�liwo�ci'. Cz�sto �artowali na ten temat. � Ej�e, poczekaj na swoj� miastow� dziewczynk�! � protestowa�a.
Pewnego razu zapomnia� wzi�� kluczy do chaty i natychmiast po nie wr�ci�. Nie by�o go czterdzie�ci minut. Oznacza�o to, �e dla niego chata znajdowa�a si� dwadzie�cia minut marszu od skraju lasu.
Nigdy jej tam nie zabra�.
� Zrozum mnie, Jenny � b�aga�. � Ka�dy artysta musi mie� jakiej� miejsce, w kt�rym m�g�by by� zupe�nie sam.
Dot�d nigdy nie pr�bowa�a jej znale��. Pracuj�cy na farmie ludzie mieli ca�kowity zakaz wst�pu do lasu. Nawet Clyde, kt�ry by� zarz�dc� od trzydziestu lat, twierdzi�, �e nie zna jej po�o�enia.
W ci�kim, zaskorupia�ym �niegu znika�y wszelkie �lady, ale dzi�ki temu mog�a skorzysta� z bieg�wek. B�dzie musia�a uwa�a�, �eby si� nie zgubi�. W�r�d g�stych krzew�w i ze swoj� s�ab� orientacj� �atwo mog�a zacz�� kr��y� w ko�o.
Bior�c to pod uwag� postanowi�a zabra� ze sob� kompas, m�otek, pinezki i skrawki materia�u. B�dzie mog�a przybija� je do pni drzew i w ten spos�b znale�� drog� do domu.
Kombinezon by� na dole, w szafie ko�o kuchni. Czekaj�c, a� zagotuje si� woda, wci�gn�a go na siebie. Kawa pomog�a jej zebra� my�li. W nocy zastanawia�a si�, czy nie powinna p�j�� do szeryfa Gundersona, ale on z pewno�ci� odm�wi�by pomocy, jak zwykle przygl�daj�c si� jej z rozmy�ln� odraz�.
We�mie ze sob� termos z kaw�. Nie mia�a klucza do chaty, ale b�dzie mog�a wybi� m�otkiem szyb�.
Mimo �e Elsa nie przychodzi�a ju� od ponad dw�ch tygodni, wielki stary dom wci�� l�ni� czysto�ci�, �wiadcz�c o zasadach, jakimi kierowa�a si� w pracy. Przed wyj�ciem mia�a zwyczaj zdziera� aktualn� kartk� z wisz�cego przy �ciennym telefonie kalendarza. Jenny nieraz z tego �artowa�a. � Nie do��, �e czy�ci ci�gle to, co nigdy nie by�o brudne, to jeszcze ko�czy wcze�niej dzie�, pozbawiaj�c nas ca�ego wieczoru.
Teraz Jenny zdar�a kartk� z pi�tkiem 14 lutego, zmi�a j� w d�oni i zapatrzy�a si� w puste miejsce pod grubym napisem �SOBOTA, 15 LUTEGO". Zadr�a�a. Min�o niespe�na czterna�cie miesi�cy od tamtego dnia, kiedy spotka�a Ericha w galerii. Nie, niemo�liwe. To musia�o by� wieki temu. Potar�a czo�o d�oni�.
W czasie ci��y jej kasztanowobrazowe w�osy �ciemnia�y, zmieniaj�c kolor na prawie czarny. Wydawa�y si� brudne i martwe, kiedy upycha�a je pod we�nian� narciarsk� czapk�. Wisz�ce z lewej strony drzwi lustro z p�k� zupe�nie nie pasowa�o do ciemnego, wyk�adanego d�bem wn�trza kuchni. Spojrza�a w lustro. Podkr��one oczy, zwykle w p� drogi mi�dzy morskimi a b��kitnymi, patrzy�y na ni� rozszerzonymi, pozbawionymi wyrazu �renicami.
Mia�a zapadni�te policzki; po urodzeniu dziecka nigdy nie odzyska�a normalnej wagi. Zapinaj�c kombinezon obserwowa�a, jak na szyi pulsuje jej wyra�nie widoczna t�tnica. Dwadzie�cia siedem lat. Wydawa�o jej si�, �e wygl�da na starsz� o dziesi��, a czu�a si� tak, jakby mia�a ich ponad sto. Gdyby tylko min�o to ot�pienie. Gdyby tylko w domu nie by�o tak potwornie, przera�liwie cicho.
Spojrza�a na piec z lanego �elaza stoj�cy pod wschodni� �cian� i na znowu u�yteczn�, wype�nion� drewnem ko�ysk�.
Celowo przygl�da�a jej si� przez d�u�sz� chwil�, zmuszaj�c si� do wch�oni�cia wstrz�su, jakim by�o znalezienie jej tutaj, w kuchni, a potem odwr�ci�a si� plecami i si�gn�a po termos. Nape�ni�a go kaw�, po czym zabra�a m�otek, kompas, pinezki i kawa�ki materia�u, wrzuci�a je do p��ciennego plecaka, owin�a sobie twarz szalikiem, za�o�y��.bilty biegowe, wbi�a d�onie w grube, obszyte futerkiem r�kawice i otworzy�a drzwi.
Ostry, k�saj�cy wiatr nic sobie nie robi� z cienkiego szalika. St�umione porykiwanie kr�w zgromadzonych w dojarni zabrzmia�o w jej uszach jak ponure, bezsilne �kanie. S�o�ce w�a�nie wschodzi�o, skrz�c si� o�lepiaj�co w �niegu, obce w swojej z�otoczerwonej urodzie; daleki b�g, bezsilny wobec gryz�cego mrozu.
O tej porze Clyde dokonuje ju� pewnie inspekcji obory, podczas gdy inne r�ce wrzucaj� siano do pa�nik�w dla czarnego byd�a rasy Angus, kt�re nie potrafi wygrzeba� po�ywienia spod �niegu i instynktownie skieruje si� tam w poszukiwaniu �ywno�ci i schronienia. Na ogromnej farmie pracowa�o kilku ludzi, ale �aden nie znajdowa� si� w pobli�u domu; wszyscy byli jedynie male�kimi, ledwo dostrzegalnymi na tle horyzontu postaciami.
Narty sta�y zaraz za drzwiami. Jenny znios�a je z werandy, rzuci�a na ziemi� i przypi�a. Dzi�ki Bogu w zesz�ym roku nauczy�a si� dobrze na nich biega�.
By�o kilka minut po si�dmej, kiedy zacz�a poszukiwania. Postanowi�a nie oddala� si� bardziej ni� p� godziny w ka�dym kierunku. Zacz�a w miejscu, gdzie Erich zawsze znika� mi�dzy drzewami. Promienie s�o�ca z wielkim trudem przedostawa�y si� przez spl�tane ga��zie. Stara�a si� porusza� dok�adnie w linii prostej, po czym skr�ci�a w prawo, przeby�a jakie� trzydzie�ci metr�w, znowu skr�ci�a w prawo i wr�ci�a na skraj lasu. Wiatr niemal natychmiast zaciera� jej �lady, ale przy ka�dym nawrocie przybija�a do drzewa skrawek materia�u.
f;
�f,
Nf i
O jedenastej wr�ci�a do domu, odgrza�a zup�, zmieni�a skarpety, zmusi�a si�, �eby nie zwraca� uwagi na mrowi�cy b�l w czole i w d�oniach, i wyruszy�a ponownie.
O pi�tej, przy zapadaj�cym zmroku, na p� zamarzni�ta mia�a . ju� zrezygnowa�, ale postanowi�a zajrze� za jeszcze jeden, �agodny pag�rek. I w�wczas ujrza�a ma��, zbudowan� z ciosanych pni chatk� o krytym kor� dachu, zbudowan� w roku 1869 przez prapra-dziadka Ericha. Przez chwil� przygl�da�a si� jej z zagryzionymi wargami, czuj�c, jak ostrze rozczarowania wbija si� w jej cia�o, zadaj�c niemal fizyczny b�l.
Zas�ony by�y zaci�gni�te; dom wygl�da� tak, jakby od dawna nikt go nie u�ywa�. Na kominie pi�trzy�a si� �nie�na czapa. Wewn�trz nie p�on�o �adne �wiat�o.
Czy naprawd� odwa�y�a si� mie� nadziej�, �e gdy tu przyjdzie, komin b�dzie dymi�, przez zas�ony b�dzie przebija� ciep�y blask lamp, a ona podejdzie do drzwi i po prostu je otworzy?
Do drzwi by�a przybita metalowa tabliczka. Napis, cho� zatarty, ci�gle jeszcze dawa� si� odczyta�: Wst�p surowo wzbroniony. Intruzi zostan� ukarani. Poni�ej podpis Erich Fritz Krueger i data 1903.
Z lewej strony chaty znajdowa�a si� studnia, a nieco dalej ust�p, dyskretnie ukryty mi�dzy g�stymi sosnami. Usi�owa�a wyobrazi� sobie m�odego Ericha, przychodz�cego tu z matk�. � Caroline kocha�a chat� tak�, jaka by�a � m�wi�. � Ojciec mia� zamiar j� przebudowa� i zmodernizowa�, ale ona nie chcia�a nawet o tym s�ysze�.
Zapomniawszy zupe�nie o zimnie, Jenny podjecha�a do najbli�szego okna. Wyci�gn�a z plecaka m�otek, unios�a go i rozbi�a szyb�. Kawa�ek szk�a rozci�� jej policzek, ale ona nie zwr�ci�a uwagi na stru�k� krwi, kt�ra natychmiast zamarz�a jej na policzku. Ostro�nie, �eby nie skaleczy� si� o ostre brzegi, si�gn�a do wn�trza, otworzy�a haczyk i pchn�a okno.
Po�piesznie zrzuci�a narty, wspi�a si� na niski parapet, odsun�a zas�ony i wesz�a do �rodka.
Wn�trze chaty sk�ada�o si� z pojedynczego pokoju o �cianach d�ugo�ci mniej wi�cej sze�ciu metr�w. Obok stoj�cego przy p�nocnej �cianie pieca, przypominaj�cego metalowy, otwarty kominek, pi�trzy� si� u�o�ony starannie stos drewna. Wi�ksz� cz�� wykonanej z bia�ego sosnowego drewna pod�ogi przykrywa� wyblak�y dywan o orientalnych wzorach. Wok� pieca sta�y welurowe fotele o wysokich oparciach i pochodz�ca z tego samego kompletu kana-
pa. D�ugi d�bowy st� i drewniane �awy zajmowa�y miejsce bli�ej frontowych okien. Wygl�daj�cy z k�ta ko�owrotek robi� wra�enie zupe�nie sprawnego. W masywnym d�bowym kredensie w towarzystwie kilku lamp naftowych sta�a chi�ska porcelana. Po lewej stronie zaczyna�y si� prowadz�ce na g�r� strome schody, obok nich za�, na drewnianych stela�ach, t�oczy�y si� dziesi�tki nie oprawionych p��cien.
�ciany, r�wnie� z bia�ej, pozbawionej s�k�w sosny, by�y g�adkie niczym jedwab i od g�ry do do�u zawieszone obrazami. Jenny przypatrywa�a im si� w ot�pieniu. Chata stanowi�a prawdziwe muzeum. Nawet zapadaj�cy mrok nie m�g� ukry� uderzaj�cego pi�kna akwareli, olejnych p��cien, rysunk�w kredk� i pi�rem. Erich jeszcze nie zacz�� pokazywa� swoich najlepszych prac. Co powiedz� krytycy, kiedy zobacz� te arcydzie�a?
Niekt�re obrazy by�y ju� oprawione; widocznie te w�a�nie mia� zamiar przeznaczy� na najbli�sz� wystaw�. Burza �nie�na zasypuj�ca zagrod�. Co sprawia�o, �e tak przykuwa�a uwag�? Nas�uchuj�ca z uniesion� g�ow� �ania, w ka�dej chwili gotowa do ucieczki. Ciel�, si�gaj�ce do wymion matki. Kwitn�ce b��kitem pola lucerny, gotowe do �niw. Ko�ci� kongregacjonist�w i spiesz�cy do niego wierni. G��wna ulica Granite Place, emanuj�ca ponadczasowym spokojem.
Mimo krzycz�cej w niej rozpaczy, ogl�daj�c t� kolekcj� Jenny dozna�a przez chwil� wra�enia ukojenia i ciszy.
Potem nachyli�a si� nad zgromadzonymi na stela�ach, nie oprawionymi p��tnami. Znowu ogarn�� j� niewys�owiony podziw: nieprawdopodobna rozpi�to�� talentu Ericha, jego umiej�tno�� malowania z jednakowym artyzmem krajobraz�w, ludzi i zwierz�t, radosny ogr�d ze stoj�cym w�r�d kwiat�w staromodnym w�zkiem...
I wtedy to zobaczy�a. Nie rozumiej�c jeszcze, zacz�a po�piesznie przegl�da� pozosta�e obrazy i szkice, a potem biega� wzd�u� �cian, od jednego obrazu do drugiego. Z rozszerzonymi niedowierzaniem oczami, nie wiedz�c, co robi, zatoczy�a si� w stron� schod�w i zacz�a si� po nich wspina�.
Strych by� niski, pod samym dachem i na ostatnim stopniu Jenny musia�a pochyli� nisko g�ow�. Kiedy j� podnios�a, w jej oczy uderzy�a kaskada najdzikszych kolor�w. Wstrz��ni�ta, wpatrywa�a si� w swoj� w�asn� twarz, spogl�daj�c� na ni� z przeciwleg�ej �ciany. Lustro?
Nie. Namalowana twarz nie poruszy�a si�, kiedy do niej podesz�a. Przy�mione �wiat�o wpadaj�ce przez niewielkie okienko igra�o na p��tnie, znacz�c je pasami niczym jaki� upiorny palec.
Przez kilka minut wpatrywa�a si� w obraz, nie b�d�c w stanie odwr�ci� wzroku, ch�on�c ka�dy groteskowy szczeg�, czuj�c, jak jej usta wykrzywiaj� si� w grymasie beznadziejnej udr�ki, i s�ysz�c przera�liwy j�k, kt�ry wydobywa� si� z jej w�asnego gard�a.
Wreszcie zdo�a�a zmusi� bezw�adne palce, �eby chwyci�y kraw�dzie obrazu i zerwa�y go ze �ciany.
Kilka sekund p�niej, trzymaj�c go pod pach� oddala�a si� od chaty. Silniejszy ni� do tej pory wiatr zatyka� jej usta i wyrywa� oddech z p�uc, t�umi�c rozpaczliwy krzyk.
� Na pomoc! Na pomoc! B�agam, niech mi kto� pomo�e!
Wiatr porwa� s�owa z jej ust i rozsypa� po ciemniej�cym lesie.
fci
1. ' /
S' .Ul
i
1
V,
**�
' y
>
1 >
�..
-,
\-
�.V
t! ?ji<�Rozdzia� pierwszy
By�o oczywiste, �e wystawa Ericha Kruegera, niedawno odkrytego malarza ze �rodkowego Zachodu, odnios�a osza�amiaj�cy sukces. Przyj�cie dla krytyk�w i specjalnych go�ci zacz�o si� o czwartej, ale ca�y dzie� przez galeri� przewija�y si� t�umy gapi�w przyci�gni�tych wspania�ym olejnym p��tnem zatytu�owanym �Pami�ci Caroline", kt�re wystawiono we frontowej gablocie.
Jenny zwinnie lawirowa�a mi�dzy krytykami przedstawiaj�c Ericha, rozmawiaj�c z kolekcjonerami oraz pilnuj�c, �eby kelnerzy ca�y czas roznosili tace z przek�skami i uzupe�niali ubytki w kieliszkach z szampanem.
To by� trudny dzie�, ju� od chwili, kiedy rano otworzy�a oczy. Nie przysparzaj�ca zazwyczaj �adnych problem�w Beth zdecydowanie odm�wi�a p�j�cia do przedszkola, a Tina, kt�rej akurat wy-rzyna�y si� z�by trzonowe, budzi�a si� kilka razy w ci�gu nocy. �nie�na zamie�, kt�ra nawiedzi�a Nowy Jork, pozostawi�a po sobie koszmarnie zdezorganizowan� komunikacj� i tarasuj�ce chodniki bia�e, mokre piramidy. Zanim uda�o jej si� odstawi� dzieci do przedszkola i przebi� si� przez miasto, uzbiera�a ponad godzin� sp�nienia. Pan Hantley znajdowa� si� w ostatnim stadium w�ciek�o�ci.
� Wszystko si� wali, Jenny. Nic nie jest gotowe. Ostrzegam
ci�. Mog� pracowa� tylko z kim�, na kogo mog� liczy�.
� Strasznie przepraszam. � Wrzuci�a po�piesznie p�aszcz do
szafy. � O kt�rej ma przyjecha� pan Krueger?
� Oko�o pierwszej. Czy uwierzysz, �e trzy obrazy dostarczono
dopiero kilka minut temu?
Jenny nie mog�a oprze� si� wra�eniu, �e ten zbli�aj�cy si� do sze��dziesi�tki m�czyzna zawsze, kiedy co� nie uk�ada�o si� po
11
jego my�li, zamienia� si� w siedmioletniego ch�opca. Tym razem mia� zmarszczone brwi i trz�s�y mu si� usta.
� Teraz ju� s� wszystkie, prawda? � zapyta�a uspokajaj�cym
tonem.
� Tak, ale kiedy wczoraj dzwoni� pan Krueger, zapyta�em go,
czy wys�a� ju� te trzy, a on strasznie si� zdenerwowa�, �e mog�y
zagin��. Upar� si�, �eby wystawi� portret jego matki w gablocie,
chocia� nie jest przeznaczony na sprzeda�. M�wi� ci, Jenny: zu
pe�nie, jakby� to ty do niego pozowa�a.
� C�, to jednak nie by�am ja. � Z trudem powstrzyma�a si�,
�eby poklepa� Hartleya po ramieniu. � Teraz mamy ju� wszystkie,
wi�c mo�emy zacz�� je rozwiesza�.
Pomog�a przy rozmieszczeniu obraz�w, grupuj�c p��tna olejne, akwarele, szkice pi�rkiem i rysunki w�glem.
� Masz dobre oko, Jenny � powiedzia� wyra�nie uspokojony
Hartley, kiedy ostatni obraz znalaz� si� ju� na swoim miejscu. �
Wiedzia�em, �e jako� sobie poradzimy.
�Oczywi�cie!" pomy�la�a Jenny, z trudem powstrzymuj�c si� przed g��bokim westchnieniem.
Galeria mia�a otworzy� podwoje o jedenastej. Za pi�� jedenasta wybrane przez autora p��tno znalaz�o si� w wystawowej gablocie, obok wyt�oczonego pi�knymi literami w mi�kkim pluszu napisu: Erich Krueger, pierwszy raz w Nowym Jorku. Obraz od razu przyci�gn�� uwag� przechodni�w. Siedz�c za biurkiem Jenny widzia�a, jak coraz to nowi ludzie zatrzymuj� si�, �eby go obejrze�; wielu zaraz potem wesz�o do galerii, by zobaczy� pozosta�� cz�� ekspozycji. Wiele os�b podchodzi�o do niej i zadawa�o to samo pytanie:
� Czy to pani pozowa�a do tego obrazu w gablocie?
Jenny wr�cza�a wszystkim broszurk� z notk� biograficzn� Ericha
Kruegera: i �. > - >< -j li;.
Przed dwoma laty Erich Krueger wdar� si� przebojem do elity �wiata artystycznego. Urodzony w Granite Place, stan Minnesota, zacz�� malowa� w wieku pi�tnastu lat. Mieszka na farmie nale��cej do jego rodziny od czterech pokole�, gdzie hoduje rasowe byd�o. Jest r�wnie� prezesem Zak�ad�w Wapienniczych Kruegera. Jako pierwszy odkry� jego talent pewien po�rednik z Minneapolis. Od tamtej pory Erich Krueger wystawia� w Minneapolis, Chicago, Waszyngtonie i San Francisco. Pan Krueger ma trzydzie�ci cztery lat i jest kawalerem.
12
�I wspaniale wygl�da", doda�a w duchu Jenny, przygl�daj�c si� zdj�ciu zamieszczonemu na pierwszej stronie broszury.
O jedenastej trzydzie�ci podszed� do niej Hartley. Grymas strachu i niepewno�ci znikn�� ju� niemal zupe�nie z jego twarzy.
� Wszystko w porz�dku?
� Jak najbardziej � zapewni�a go. � Sprawdzi�am jeszcze raz
ca�e menu � doda�a, uprzedzaj�c jego nast�pne pytanie. � Z ca��
pewno�ci� przyjd� krytycy z Timesa, New Yorkera, Newsweeka,
Time'a i Art News. Zapowiedzia�o si� oficjalnie o�miu, ale razem
z tymi, kt�rzy pojawi� si� p�niej, b�dzie ich na pewno oko�o set
ki. O trzeciej zamykamy dla publiczno�ci, wi�c kelnerzy b�d� mieli
mas� czasu, �eby wszystko przygotowa�.
� Jeste� wspania�� dziewczyn�, Jenny.
Teraz kiedy wszystko uk�ada�o si� po jego my�li, Hartley by� odpr�ony i dobroduszny. No, niech tylko us�yszy, �e nie b�dzie mog�a zosta� do ko�ca przyj�cia!
� Lee w�a�nie przyszed� � kontynuowa�a Jenny � wi�c jeste�
my ju� w komplecie. Mo�e pan si� o nic nie martwi�. � U�miech
n�a si� do niego.
� Spr�buj�. Powiedz Lee, �e wr�c� przed pierwsz�, �eby p�j��
na lunch z panem Kruegerem. Teraz id� i kup sobie co� do je
dzenia.
Odprowadzi�a go wzrokiem, kiedy dziarskim krokiem pomaszerowa� do drzwi. Liczba wchodz�cych do galerii go�ci jakby si� na chwil� zmniejszy�a. Jenny zapragn�a nagle przyjrze� si� wystawionemu w gablocie obrazowi. Nie zak�adaj�c p�aszcza wymkn�a si� na zewn�trz. �eby uzyska� odpowiedni� perspektyw�, musia�a cofn�� si� kilka krok�w od szyby. Jaki� przechodzie�, spojrzawszy na obraz, a potem na jej twarz, omin�� j� szerokim �ukiem.
M�oda kobieta z obrazu siedzia�a na zawieszonej na werandzie hu�tawce, zwr�cona twarz� do zachodz�cego s�o�ca. �wiat�o pada�o uko�nie, rzucaj�c czerwone, fioletowe i fio�kowor�owe cienie. Szczup�a posta� by�a okryta ciemnozielon� peleryn�. Wok� skrytej ju� cz�ciowo w cieniu twarzy powiewa�y w�skie kosmyki granatowoczarnych w�os�w. Jenny zrozumia�a, o czym m�wi� Hartley: wysokie czo�o, g�ste brwi, du�e oczy, szczup�y, prosty nos i wydatne usta przypomina�y do z�udzenia rysy jej twarzy. Drewniany ganek, kt�rego dach podtrzymywa�a smuk�a naro�na kolumna, by� pomalowany na bia�o; t�o tworzy�a ledwie zaznaczona, ceglana
13
�ciana budynku. W kierunku kobiety bieg� przez pole ma�y ch�opiec � jego sylwetka malowa�a si� czarn� plam� na tle roz�wietlonego zachodniego horyzontu. Zaskorupia�y �nieg zapowiada� k�saj�ce zimno zbli�aj�cej si� nocy. Siedz�ca na hu�tawce posta� nie porusza�a si�, wpatrzona w zach�d s�o�ca.
Pomimo biegn�cego rado�nie dziecka, solidno�ci domu i wszechobecnego spokoju Jenny odnios�a wra�enie, �e w kobiecie jest co� zdumiewaj�co samotnego. Dlaczego? Mo�e z powodu maluj�cego si� w jej spojrzeniu smutku? Czy mo�e dlatego, �e z obrazu wr�cz wia�o gryz�cym mrozem? Po co siedzie� na takim mrozie? Czy nie lepiej by�o obserwowa� zach�d s�o�ca z wn�trza domu?
Cia�em Jenny wstrz�sn�� dreszcz. Golf, kt�ry mia�a na sobie, stanowi� gwiazdkowy prezent od Kevina, jej by�ego m�a. Kevin zjawi� si� niespodziewanie w wigili�, przynosz�c dla niej ten sweter, a dla dziewczynek lalki. Ani s�owa o tym, �e nie zap�aci� jeszcze ani grosza aliment�w, a w dodatku by� jej winien ponad dwie�cie dolar�w, na kt�re z�o�y�y si� r�ne drobne �po�yczki". Sweter by� tani i niespecjalnie ciep�y, ale przynajmniej nowy, a jego turkusowy kolor stanowi� dobre t�o dla z�otego �a�cuszka i medalionu Nany. Na szcz�cie jednym z przywilej�w �wiata artystycznego by�o ubieranie si� tak, jak si� mia�o ochot�, wi�c jej za d�uga we�niana sp�dnica i zbyt obszerne buty wcale nie musia�y �wiadczy�
0 ub�stwie; jednak b�dzie lepiej, je�li wr�ci do �rodka. Nie mia�a
najmniejszej ochoty zarazi� si� gryp�, kt�ra akurat grasowa�a po
Nowym Jorku.
Spojrza�a jeszcze raz na obraz, podziwiaj�c zr�czno��, z jak� artysta prowadzi� wzrok widza od siedz�cej na werandzie postaci do biegn�cego dziecka, a potem do zachodz�cego s�o�ca. � Pi�kne � mrukn�a. � Po prostu pi�kne. � Nie�wiadomie cofn�a si� jeszcze o krok, potkn�a si� na �liskim chodniku i poczu�a, jak na kogo� wpada. Czyje� mocne d�onie chwyci�y j� za �okcie i pomog�y odzyska� r�wnowag�.
� Czy zawsze wychodzi pani bez p�aszcza w tak� pogod�, �eby
troch� ze sob� porozmawia�? � G�os by� jednocze�nie rozbawiony
1 zirytowany.
Jenny odwr�ci�a si� i wymamrota�a, zawstydzona:
� Och, przepraszam. Strasznie mi przykro. Chyba nic panu
nie zrobi�am? � Odsun�a si� i wtedy zda�a sobie spraw�, �e twarz,
na kt�r� patrzy, jest t� sam�, kt�ra znajdowa�a si� na zdj�ciu w roz-
14
dawanej dzisiaj przez ni� broszurce. �M�j Bo�e!", przebieg�o jej przez my�l. �Ze wszystkich ludzi w Nowym Jorku musia�am wpa�� akurat na Ericha Kruegera!"
Widzia�a, jak jego twarz blednie, oczy rozszerzaj� si�, a usta zaciskaj�. �Jest z�y, w�a�ciwie w�ciek�y. O ma�o nie zbi�am go z n�g." Pe�na skruchy wyci�gn�a do niego r�k�.
� Tak mi przykro, panie Krueger. Prosz� mi wybaczy�. Za
my�li�am si�, podziwiaj�c portret pa�skiej matki. On jest... jest...
nie do opisania. Prosz� do �rodka. Jestem Jenny McPartland. Pra
cuj� w galerii.
Przez d�u�sz� chwil� nie spuszcza� z niej wzroku, przygl�daj�c si� dok�adnie jej twarzy. Nie wiedz�c, co pocz��, sta�a bez ruchu. Wreszcie jego rysy z�agodnia�y.
� Jenny... Jenny � powt�rzy� z u�miechem. � Nie zdzi
wi�bym si�, gdyby powiedzia�a mi pani... Zreszt�, niewa�ne.
U�miech rozja�ni� jego twarz, zmieniaj�c j� nie do poznania. Ich oczy znajdowa�y si� niemal na tym samym poziomie, a poniewa� Jenny mia�a buty na o�miocentymetrowych obcasach, oceni�a jego wzrost na jakie� metr siedemdziesi�t pi��.
W klasycznie przystojnej twarzy najbardziej zwraca�y na siebie uwag� g��boko osadzone b��kitne oczy. Dzi�ki g�stym, dobrze uformowanym brwiom czo�o nie robi�o wra�enia zbyt wysokiego. Br�-zowoz�ote, przypr�szone tu i �wdzie siwizn�, lekko kr�cone w�osy przypomina�y jej wizerunek, kt�ry widzia�a kiedy� na starej rzymskiej monecie. Mia� ten sam szczup�y nos i zmys�owe usta co kobieta na portrecie. Nosi� p�aszcz z wielb��dziej we�ny, a wok� szyi owini�ty jedwabny szalik. Czego si� spodziewa�a? Od chwili, kiedy us�ysza�a s�owo �farma", oczekiwa�a pod�wiadomie kogo� w drelichowej kurtce i zab�oconych butach. Ta my�l przywo�a�a na jej twarz u�miech i pomog�a wr�ci� do rzeczywisto�ci. Przecie� to nie mia�o �adnego sensu, tak sta� i trz��� si� z zimna. ? � Panie Krueger...
Nie pozwoli� jej doko�czy�.
� Jenny, jeste� zupe�nie przemarzni�ta. Strasznie mi przykro.
� Jego r�ka znalaz�a si� pod jej ramieniem. Podprowadzi� j� do
drzwi galerii i otworzy� je dla niej.
Od razu zainteresowa� si� rozmieszczeniem jego obraz�w. Powiedzia�, i� cieszy si�, �e trzy ostatnie p��tna dotar�y na miejsce.
15
� Jeszcze bardziej powinien cieszy� si� ten, kto je wi�z� � do
da� z u�miechem.
Jenny towarzyszy�a mu w szczeg�owej inspekcji; dwukrotnie zatrzyma� si�, �eby poprawi� dwa przekrzywione mo�e o szeroko�� w�osa obrazy. Kiedy sko�czy�, skin�� z satysfakcj� g�ow�.
� Dlaczego umie�ci�a pani �Wiosenn� ork�" obok ��niw"? �
zapyta�.
� Obydwa przedstawiaj� chyba to samo pole, prawda? Wyda
wa�o mi si�, �e istnieje jaka� ci�g�o�� mi�dzy ork� a �niwami. �a
�uj�, �e nie ma jeszcze letniego krajobrazu.
� Jest � odpar�. � Tyle tylko, �e go nie przys�a�em.
Jenny zerkn�a na wisz�cy nad drzwiami zegar. Zbli�a�a si�
dwunasta.
� Panie Krueger, je�li nie ma pan nic przeciwko temu, zosta
wi� pana teraz w gabinecie pana Hartleya. Pan Hartley zarezerwo
wa� dla pan�w na pierwsz� stolik w Rosyjskiej Herbaciarni. Wkr�t
ce przyjdzie, a ja tymczasem wyskocz�, �eby co� przek�si�.
Erich Krueger pom�g� jej za�o�y� p�aszcz.
� Obawiam si�, �e pan Hartley b�dzie musia� p�j�� tam sam �
powiedzia�. � Jestem bardzo g�odny i mam zamiar zje�� lunch w
pani towarzystwie. Chyba, �e jest pani z kim� um�wiona?
� Nie. Chcia�am zje�� co� szybko w jakim� barze.
� W takim razie spr�bujemy szcz�cia w tej Rosyjskiej Herba
ciarni. S�dz�, �e znajdzie si� dla nas jakie� miejsce.
Zacz�a protestowa�, wiedz�c, �e Hartley b�dzie w�ciek�y, �e jej i tak ju� wisz�ca na w�osku praca zostanie jeszcze bardziej zagro�ona. Zbyt cz�sto si� sp�nia�a. W ubieg�ym tygodniu musia�a dwa dni zosta� w domu, bo Tina mia�a zapalenie krtani. Zda�a sobie jednak spraw�, �e tym razem nie ma �adnego wyboru.
W restauracji Krueger zignorowa� zupe�nie fakt, �e nie mieli rezerwacji, i doprowadzi� do tego, �e posadzono ich przy stoliku, kt�ry on wybra�. Jenny odm�wi�a, kiedy zaproponowa� lampk� wina.
� Za pi�tna�cie minut spa�abym jak suse�. Mia�am ci�k� noc.
Poprosz� wod� mineraln�, je�li mo�na.
Zam�wili jeszcze tosty, a potem Erich nachyli� si� nad sto�em i powiedzia�:
� Opowiedz mi o sobie, panno Jenny MacPartland.
Z trudem powstrzyma�a si�, �eby nie wybuchn�� �miechem.
16
� Chodzi� pan kiedy� na lekcje savoir vivre'u?
� Nie. A dlaczego?
� Bo tego w�a�nie pytania ucz� na pierwszych zaj�ciach. Oka�
rozm�wcy swoje zainteresowanie. J a chc� dowiedzie� si� czego�
o Tobie.
� Tak si� akurat sk�ada, �e ja naprawd� chc� si� dowiedzie�
czego� o tobie.
Przyniesiono napoje.
� Jestem kim�, kogo wsp�czesny �wiat nazywa �g�ow� niepe�
nej rodziny" � powiedzia�a, poci�gaj�c ze swojej szklanki. � Mam
dwie c�reczki; Beth ma trzy lata, a Tina w�a�nie sko�czy�a dwa.
Mieszkamy w starym bloku na wschodniej Trzydziestej Si�dmej
Ulicy. Gdybym mia�a fortepian, nie zmie�ci�oby si� tam nic poza
nim. Od czterech lat pracuj� dla pana Hartleya.
� Jak mog�a� pracowa�, maj�c takie ma�e dzieci?
� Zaraz po urodzeniu bra�am kilka tygodni wolnego.
� Dlaczego musia�a� tak wcze�nie wraca� do pracy?
Jenny wzruszy�a ramionami.
� Pierwszego lata po sko�czeniu college'u spotka�am Kevina
MacPartlanda. Ja mia�am zaj�cia ze sztuki na Fordham University
w Lincoln Center, a Kev gra� jak�� r�lk� w sztuce wystawianej
gdzie� poza Broadwayem. Nana ostrzega�a mnie, �e pope�niam
b��d, ale ja oczywi�cie nie s�ucha�am.
� Nana?
� Moja babcia. Wychowywa�a mnie od chwili, kiedy sko�czy
�am rok. Okaza�o si�, �e mia�a racj�: Kevin to do�� mi�y facet, ale...
lekkoduch. Dwoje dzieci w ci�gu dw�ch lat ma��e�stwa nie mie�cir
�o si� w jego planach. Wyprowadzi� si� zaraz po narodzinach Tiny.
Teraz jeste�my ju� po rozwodzie.
� Utrzymuje dzieci?
� Przeci�tne zarobki aktora wynosz� trzy tysi�ce dolar�w rocz
nie. W gruncie rzeczy Kevin jest ca�kiem niez�y i przy odrobinie
szcz�cia m�g�by si� wybi�, ale na razie odpowied� na to pytanie
brzmi �nie". 7 o
� Chyba nie oddawa�a� ich do ��obka, a p�niej do przedszkola?
Jenny poczu�a, jakby w jej gardle utkwi� czop z suchj
Jeszcze chwila, a nie b�dzie w stanie powstrzyr
� Zajmowa�a si� nimi babcia � powiedzia�a
2 � Krzyk
Umar�a przed trzema miesi�cami. Naprawd�, nie chcia�abym teraz
0 tym m�wi�.
Wzi�� jej r�k� w swoje d�onie.
� Przepraszam, Jenny. Wybacz mi. Zwykle nie jestem taki
t�py.
Zdo�a�a si� jako� u�miechn��.
� Teraz moja kolej. J a chc� dowiedzie� si� czego� o Tobie.
Zacz�� m�wi�, a ona zaj�a si� kanapk�.
� Z pewno�ci� czyta�a� t� kr�tk� biografi�. Jestem jedynakiem;
moja matka zgin�a w wypadku na farmie, kiedy mia�em dziesi��
lat... dok�adnie w moje urodziny. Ojciec umar� dwa lata temu.
W�a�ciwie farm� prowadzi zarz�dca, bo ja wi�kszo�� czasu sp�dzam
w studiu.
� I ca�e szcz�cie � wtr�ci�a Jenny. � Zacz�� pan malowa�
w wieku pi�tnastu lat, prawda? Chyba zdawa� pan sobie spraw� z
tego, jak dobrze to panu idzie?
Erich rozko�ysa� wino w kieliszku, zawaha� si� i wreszcie wzruszy� ramionami.
� M�g�bym udzieli� standardowej odpowiedzi, �e malowa�em
wy��cznie dla rozrywki, ale to nieprawda. Moja matka r�wnie�
zajmowa�a si� malarstwem. Obawiam si�, �e nie by�a tak znana
jak jej ojciec, Everett Bonardi.
� Oczywi�cie, �e o nim s�ysza�am! � wykrzykn�a Jenny. �
Dlaczego nie zamie�ci� pan tej informacji w notce biograficznej?
� Je�eli to, co robi�, jest dobre, mo�e m�wi� samo za siebie.
Mam nadziej�, �e odziedziczy�em cz�stk� jego talentu. Matka tylko
troch� szkicowa�a dla przyjemno�ci, ale m�j ojciec by� o to strasz
liwie zazdrosny. Przypuszczam, �e gdy spotyka� si� w San Fran
cisco z jej rodzin�, czu� si� jak s�o� w sk�adzie porcelany, a oni
chyba traktowali go jak prostaczka ze �rodkowego Zachodu, kt�
remu jeszcze s�oma sterczy z cholewek. Odbija� to sobie radz�c
matce, �eby wykorzystywa�a sw�j talent do czego� po�ytecznego,
na przyk�ad wyszywaj�c ko�dry. Mimo to stanowi�a dla niego �wi�
to��, ale zawsze wiedzia�em, �e wpad�by w sza�, gdyby zasta� mnie
przy sztalugach, wi�c ukrywa�em to przed nim.
Po�udniowe s�o�ce przebi�o si� przez zasnuwaj�ce niebo chmury
1 kilka kolorowych promieni pad�o przez witra�owe okno prosto
na ich st�. Jenny zamruga�a i odwr�ci�a g�ow�.
Erich przygl�da� si� jej uwa�nie.
18
i - �
':
� Chyba zastanowi�a ci� moja reakcja, kiedy si� spotkali�my �
powiedzia�. � Szczerze m�wi�c przez chwil� my�la�em, �e widz�
ducha. Twoje podobie�stwo do Caroline jest wr�cz uderzaj�ce;
by�a mniej wi�cej twojego wzrostu, mia�a ciemniejsze w�osy i zie
lone oczy. Twoje s� niebieskie z minimaln� domieszk� zieleni.
Ale to nie wszystko. U�miech. Spos�b, w jaki przechylasz g�ow�,
kiedy czego� s�uchasz. Jeste� szczup�a, dok�adnie tak samo, jak ona.
Ojca zawsze strasznie to irytowa�o i pr�bowa� namawia� j� do je
dzenia, a ja teraz te� m�g�bym powiedzie�: �Jenny, doko�cz t� ka
napk�. Ledwo j� ruszy�a�."
� Och, to nic takiego. Czy m�g�by pan ju� zam�wi� kaw�?
Pan Hartley dostanie ataku serca, kiedy si� dowie, �e przyszed�
pan wtedy, gdy jego nie by�o. A ja musz� dzisiaj wymkn�� si�
troch� wcze�niej, co na pewno mu si� nie spodoba.
U�miech znikn�� z twarzy Ericha.
� Ma pani jakie� plany na dzisiejszy wiecz�r?
� O, tak. I to powa�ne. B�d� mia�a spore k�opoty, je�li nie
zd��� na czas odebra� dzieci z przedszkola pani Curtis. � Unios�a
wysoko brwi i zacisn�a usta. � �Zwykle zamykam o pi�tej, ale dla
pracuj�cych matek jestem sk�onna czyni� wyj�tki, pani MacPart-
land. Pi�ta trzydzie�ci to jednak ostateczna granica. I nie mam
ochoty wys�uchiwa� opowie�ci o sp�nionych autobusach czy wy
nik�ych w ostatniej chwili nie cierpi�cych zw�oki sprawach. B�dzie
tu pani o pi�tej trzydzie�ci albo nast�pnego dnia mo�e pani zosta
wi� dzieci w domu. Jasne?"
� Jasne. � Erich roze�mia� si�. � A teraz prosz� mi opowie
dzie� o dziewczynkach.
� Och, to bardzo proste. Rzecz jasna s� m�dre, �liczne, kocha
ne i...
� ... i zacz�y chodzi�, kiedy mia�y p� roku, a m�wi�, gdy
sko�czy�y dziewi�� miesi�cy. Jakbym s�ysza� moj� matk�. M�wi�o
mi wiele os�b, �e ona w�a�nie tak zawsze o mnie opowiada�a.
Jenny poczu�a dziwne uk�ucie w sercu, kiedy jego twarz przybra�a na moment pe�en zadumy, melancholijny wyraz.
� Jestem pewna, �e to by�a prawda.
Roze�mia� si�.
� A ja jestem pewien, �e nie. Jenny, Nowy Jork przyt�acza
mnie. Jak to jest, kiedy tu si� mieszka od dziecka?
Przy kawie opowiada�a mu o miejskim �yciu.
19
� Na Manhattanie nie ma ani jednego budynku, kt�rego bym
nie kocha�a.
� Nie potrafi� sobie tego wyobrazi�. Chocia� nie mia�a� prze
cie� okazji pozna� innego �ycia. � Rozmowa zesz�a na temat jej
ma��e�stwa. � Co czu�a�, kiedy ju� by�o po wszystkim?
� Mo�e to dziwne, ale tylko taki sam �al, jaki odczuwa�abym
po zwyczajnej pierwszej mi�o�ci. R�nica polega na tym, �e mam
moje dzieci. Za to zawsze b�d� wdzi�czna Kevinowi.
Kiedy wr�cili do galerii, czeka� na nich pan Hartley. Jenny najpierw obserwowa�a z niepokojem rumie�ce gniewu na jego policzkach, a potem podziwia�a spos�b, w jaki Erich go u�agodzi�.
� Jestem pewien, i� zgodzi si� pan ze mn�, �e to, co podaj�
w samolotach, nie nadaje si� do jedzenia. Poniewa� panna Mac-
Partland wychodzi�a w�a�nie na lunch, uda�o mi si� uzyska� jej
zezwolenie, �eby jej towarzyszy�. Przek�si�em co nieco, a teraz
z przyjemno�ci� zjem z panem lunch. Chcia�bym powiedzie�, �e
bardzo mi si� podoba rozmieszczenie moich obraz�w.
Rumie�ce znik�y.
� Panie Hartley, poleci�am panu Kruegerowi kurczaka po ki-
jowsku � powiedzia�a powa�nym tonem Jenny, maj�c wci�� przed
oczami pot�n� kanapk�, kt�r� wch�on�� Erich. � Prosz� dopilno
wa�, �eby go zam�wi�.
Erich uni�s� wysoko jedn� brew.
� Serdeczne dzi�ki � mrukn��, przechodz�c ko�o niej.
P�niej �a�owa�a tego nieprzemy�lanego �artu; przecie� prawie
nie zna�a tego cz�owieka. Wi�c sk�d to uczucie blisko�ci? By� bardzo wsp�czuj�cy, a jednocze�nie emanowa� jak�� utajon� si��. C�, je�li ca�e �ycie jest si� przyzwyczajonym do bogactwa, a do tego ma si� dobry wygl�d i talent, dlaczego nie czu� si� bezpiecznie?
Przez ca�e popo�udnie galeria roi�a si� od ludzi. Jenny przygl�da�a im si�, poszukuj�c licz�cych si� kolekcjoner�w. Wszyscy zostali zaproszeni na koktajl, ale cz�� z pewno�ci� przyjdzie wcze�niej, �eby spokojnie przypatrze� si� obrazom. Ceny, jak na artyst� wchodz�cego dopiero na rynek, by�y bardzo s�one, ale Erich Krueger zdawa� si� nie przejawia� zbyt wielkiego zainteresowania tym, czy co� sprzeda, czy te� nie.
Pan Hartley wr�ci� w chwili, kiedy galeri� zamykano dla publicz-
20
no�ci i poinformowa� Jenny, �e Erich poszed� do hotelu, �eby przebra� si� na przyj�cie.
� Wywar�a� na nirn spore wra�enie � powiedzia� z lekkim
zdziwieniem w g�osie. � Ca�y czas wypytywa� mnie o ciebie.
O pi�tej koktajl trwa� ju� w najlepsze. Jenny sprawnie prowadzi�a Ericha mi�dzy krytykami i kolekcjonerami, przedstawiaj�c go, zagajaj�c rozmow�, pozwalaj�c mu zamieni� kilka zda�, po czym porywaj�c, by przedstawi� go nast�pnej osobie. Co jaki� czas kierowano do nich pytanie: � Czy ta m�oda dama pozowa�a panu do �Pami�ci Caroline"?
Erich wydawa� si� z tego bardzo zadowolony.
� Zaczynam wierzy�, �e tak.
Pan Hartley skoncentrowa� si� na witaniu nowo przybywaj�cych go�ci. S�dz�c z jego rozanielonego u�miechu, wystawa okaza�a si� du�ym sukcesem.
Nie ulega�o w�tpliwo�ci, �e Erich Krueger wywar� na wszystkich r�wnie du�e wra�enie, jak jego obrazy. Zamiast sportowej marynarki i lu�nych spodni mia� teraz na sobie doskonale uszyty ciemnogranatowy garnitur, bia��, najwyra�niej szyt� na miar� koszul� i br�zowy krawat, kt�ry w po��czeniu ze �nie�nobia�ym ko�nierzykiem uwydatnia� jego opalon� twarz, b��kitne oczy i srebrne nitki we w�osach. Na ma�ym palcu lewej d�oni b�yszcza�a z�ota obr�czka. Jenny zwr�ci�a na ni� uwag� jeszcze podczas lunchu, ale dopiero teraz zda�a sobie spraw� dlaczego; mia�a j� tak�e kobieta z obrazu. By�a to pewnie �lubna obr�czka jego matki.
Pozostawi�a Ericha pogr��onego w rozmowie z Alison Spencer, eleganck�, m�od� kobiet�, pracuj�c� jako krytyk dla pisma Art News. Alison by�a ubrana w bia�y kostium, podkre�laj�cy jasno-popielaty kolor jej w�os�w. Jenny zda�a sobie nagle spraw� z marnej jako�ci swojej we�nianej sp�dnicy i but�w, kt�re wci�� wygl�da�y na rozdeptane, chocia� wymieni�a fleki i starannie je wyczy�ci�a. Wiedzia�a, �e jej sweter wygl�da dok�adnie na to, czym w istocie by�: tanim, bezkszta�tnym, poliestrowym �achmanem.
Usi�owa�a jako� sobie wyt�umaczy� t� nag�� depresj�. Mia�a za sob� d�ugi dzie� i by�a ju� bardzo zm�czona. Najwy�sza pora, �eby ju� wysz�a po dzieci, ale nagle zacz�a si� tego prawie ba�. Kiedy jeszcze by�a z nimi Nana, powroty do domu stanowi�y wielk� przyjemno��.
� Teraz usi�d�, kochanie, i odpocznij sobie � mawia�a Nana
21
� a ja tymczasem przygotuj� pyszny koktajl. � Uwielbia�a s�ucha� o najnowszych wydarzeniach w galerii, a kiedy Jenny jad�a obiad, czyta�a dziewczynkom bajk� na dobranoc. � Wiesz, Jen, od kiedy sko�czy�a� osiem lat, jeste� du�o lepsz� kuchark� ode mnie.
� Mo�e gdyby� nie gotowa�a tak d�ugo tych hamburger�w � przekomarza�a si� Jenny � nie przypomina�yby kr��k�w hokejowych...
Odk�d utraci�y Nan�, Jenny odbiera�a dziewczynki, jecha�a z nimi do mieszkania, tam dawa�a im jakie� ciasteczka, a sama szybko przyrz�dza�a obiad.
Zak�ada�a ju� p�aszcz, kiedy dopad� j� jeden z najwa�niejszych
kolekcjoner�w. Uda�o jej si� wyj�� dopiero dwadzie�cia pi�� po
pi�tej. Zastanawia�a si�, czy nie powiedzie� do widzenia Erichowi,
ale by� wci�� pogr��ony w rozmowie z Alison Spencer. Zreszt�,
co go mog�o obchodzi�, �e ona wychodzi? Staraj�c si� nie dopu�ci�
do siebie powracaj�cej fali depresji wymkn�a si� z galerii tylnymi
drzwiami. , >
" 1. 1 'w.
'li
>
U h
I . '. v
Rozdzia� drugi
Lodowe tafle na chodniku tworzy�y zdradliwe pu�apki. Aleja Ameryk, Pi�ta, Madison, Park, Lexington, Trzecia, Druga. D�ugie, bardzo d�ugie odcinki mi�dzy przecznicami. Ci, kt�rzy twierdz�, �e Manhattan to w�ska wyspa, nigdy nie przemierzali go po �liskich chodnikach. Autobusy porusza�y si� tak wolno, �e z pewno�ci� szybciej sz�a na piechot�. Mimo to i tak si� sp�ni.
Przedszkole mie�ci�o si� przy 49 Ulicy, w pobli�u Drugiej Alei. Za pi�tna�cie sz�sta Jenny, dysz�c ci�ko po biegu, zadzwoni�a do drzwi mieszkania pani Curtis. W�a�cicielka przedszkola, z za�o�onymi r�kami i ustami niczym w�skie p�kni�cie w d�ugiej, nieprzyjemnej twarzy, by�a najwyra�niej w�ciek�a.
� C� za okropny dzie�, pani MacPartland! Tina ani na mo�
ment nie przesta�a p�aka�. Opr�cz tego powiedzia�a mi pani, �e
Beth potrafi korzysta� z klozetu; niestety, musz� pani� z przy
kro�ci� powiadomi�, �e to nieprawda.
� Ale� ona naprawd� potrafi korzysta� z klo... to znaczy z toale
ty � zaprotestowa�a Jenny. � Mo�e chodzi o to, �e dziewczynki
jeszcze nie przyzwyczai�y si� do tego miejsca.
� I nie b�d� ju� mia�y okazji. Stanowi� dla
mnie zbyt du�e obci��enie. Niech pani zrozumie moj� sytuacj�:
trzylatka, kt�ra nie daje sobie rady z klozetem i dwulatka, kt�ra
ani na chwil� nie przestaje p�aka�, wymagaj� prawie nieustannej
opieki.
� Mamusiu...
Jenny przesta�a zwraca� uwag� na pani� Curtis. Beth i Tina siedzia�y obok siebie na wygniecionej kanapie stoj�cej w ciemnym przedpokoju, o kt�rym pani Curtis nigdy nie m�wi�a inaczej jak �miejsce zabaw". Obie by�y ju� w wyj�ciowych ubrankach. Cie-
23
kawe, jak d�ugo, pomy�la�a Jenny, przytulaj�c je mocno do siebie.
� Witaj, Myszko. Cze��, Dzwoneczku.
Policzki Tiny by�y mokre od �ez. Jenny delikatnie odgarn�a z cz�ek mi�kkie kasztanowate w�osy. Obie odziedziczy�y po Kevi-nie piwne oczy, g�ste, d�ugie rz�sy i w�a�nie w�osy.
� Ona dzisiaj bardzo si� ba�a � donios�a Beth, wskazuj�c pa
luszkiem na Tin�. � Tylko p�aka�a i p�aka�a.
Wargi Tiny wygi�y si� w podk�wk�; wyci�gn�a r�ce do matki.
� I znowu si� pani sp�ni�a � doda�a oskar�ycielskim tonem
pani Curtis.
� Przepraszam � powiedzia�a odruchowo Jenny. Tina mia�a
rozszerzone �renice i gor�ce policzki. Czy�by zbli�a� si� kolejny
atak zapalenia krtani? To wszystko wina tego miejsca. Nigdy nie
powinna by�a si� na to zgodzi�.
Wzi�a Tin� na r�ce. Beth, boj�c si�, �eby jej nie zostawiono samej, ze�lizgn�a si� natychmiast z kanapy.
� P�jd� pani na r�k� i zajm� si� dziewczynkami jeszcze do
pi�tku � powiedzia�a pani Curtis � ale na tym koniec.
Jenny otworzy�a drzwi i nie powiedziawszy nawet do widzenia wysz�a z mieszkania.
By�o ju� zupe�nie ciemno i wia� ostry wiatr. Tina schowa�a buzi� za ko�nierzem Jenny, a Beth pr�bowa�a uczyni� to samo z po�� p�aszcza.
� Zsiusia�am si� tylko raz � wyzna�a.
Jenny roze�mia�a si�.
� Och, ty moja kochana Myszko! Trzymaj si�. Za minutk� b�
dziemy w mi�ym, ciep�ym autobusie.
Musia�a jednak przepu�ci� trzy, ca�kowicie zape�nione lud�mi. Wreszcie zrezygnowa�a i ruszy�a na piechot� w kierunku centrum. Tina wsia�a bezw�adnie w ramionach. Jenny pr�bowa�a przyspieszy� kroku, a to oznacza�o konieczno�� ci�gni�cia Beth. Min�wszy dwie przecznice zatrzyma�a si� i j� r�wnie� wzi�a na r�ce.
� Mog� i��, mamusiu! � zaprotestowa�a Beth. � Jestem ju�
du�a.
� Oczywi�cie, �e jeste� � zapewni�a j� � ale p�jdziemy szyb
ciej, je�li b�d� ci� nios�a. � Spl�t�szy razem r�ce uda�o jej si� jako�
zmie�ci� w obj�ciach dwie ma�e pupki. � No, trzymajcie si�. Za
czynamy maraton.
Pozosta�o jej jeszcze dziesi�� przecznic w kierunku �r�dmie�cia,
24
a potem jeszcze dwie w bok. Wcale nie s� takie ci�kie, powtarza�a sobie co chwila. To twoje dzieci. Gdzie, na Boga, uda jej si� znale�� od poniedzia�ku nowe przedszkole? Och, Nano, Nano, jak bardzo ci� potrzebujemy! Teraz nie odwa�y si� ju� zwolni� wcze�niej z galerii. Ciekawe, czy Erich Krueger um�wi� si� na obiad z Alison Spencer?
Kto� zr�wna� si� z ni� krokiem. Jenny spojrza�a ze zdumieniem, kiedy Erich wzi�� Beth z jej ramion. Usta dziewczynki otworzy�y si� w grymasie zdziwienia po��czonego ze strachem. Domy�liwszy si�, �e z tej w�a�nie strony mo�e spodziewa� si� pierwszego protestu, u�miechn�� si� do niej.
� Dojdziemy do domu o wiele szybciej, je�li wezm� ci� na r�ce
i spr�bujemy prze�cign�� mamusi� i Tin� � powiedzia� konspira
cyjnym tonem.
� Ale... � wykrztusi�a Jenny.
� Chyba nie b�dziesz mia�a nic przeciwko temu, je�li ci tro
ch� pomog�? M�g�bym wzi�� jeszcze t� malutk�, ale ona chyba
do mnie nie przyjdzie.
� Rzeczywi�cie � potwierdzi�a Jenny. � Jestem bardzo panu
wdzi�czna, panie Krueger, ale...
� Jenny, czy mo�esz przesta� z tym �panem Kruegerem"?
Dlaczego zostawi�a� mnie na pastw� tej nudziary z Art News?
Ca�y czas liczy�em na to, �e mnie uratujesz. Kiedy okaza�o si�,
�e ci� nie ma, przypomnia�em sobie o przedszkolu. Ta okropna
kobieta powiedzia�a mi, �e ju� posz�a�, ale uda�o mi si� wydoby�
od niej tw�j adres. Postanowi�em przej�� si� tam i zadzwoni� do
drzwi, ale patrz�, a tu przede mn� jaka� �liczna dziewczyna, naj
wyra�niej potrzebuj�ca pomocy.
Poczu�a jego mocn� d�o� ujmuj�c� j� pod rami� i nagle, zamiast zm�czenia i przygn�bienia, ogarn�a j� jaka� irracjonalna rado��. Spojrza�a na jego twarz.
� Czy tak jest co wiecz�r? � zapyta� tonem, w kt�rym nie
dowierzanie ��czy�o si� z autentyczn� trosk�.
� Zwykle przy z�ej pogodzie udaje nam si� dosta� do auto
busu � powiedzia�a. � Dzisiaj jednak wszystkie by�y tak zat�o
czone, �e ledwo zosta�o miejsce dla kierowcy.
Odcinek mi�dzy Lexington a Park Avenue by� zabudowany wysokimi domami o elewacjach z piaskowca. Jenny wskaza�a na trzeci.
� To tutaj.
25
Rozejrza�a si� z zadowoleniem po ulicy. Widok tych budynk�w, wzniesionych przed niemal stu laty, kiedy jeszcze Manhattan otoczony by� dzielnicami domk�w jednorodzinnych, przynosi� jej zawsze ukojenie. Wi�kszo�� z tych domk�w uleg�a ju� rozbi�rce, ust�puj�c miejsca drapaczom chmur.
Przed wej�ciem pr�bowa�a po�egna� si� z Erichem, ale on nie chcia� si� na to zgodzi�.
� Wejd� z tob� � powiedzia�.
Oci�gaj�c si� wprowadzi�a go do mieszcz�cego si� na parterze lokalu. Podniszczone, kupowane z drugiej r�ki meble by�y przykryte wykonanymi przez ni� w�asnor�cznie weso�ymi, pomara�-czowo-��tymi narzutkami; ciemnobr�zowy dywan zakrywa� wi�ksz� cz�� porysowanego parkietu, a w male�kiej garderobie, oddzielonej od reszty pomieszczenia a�urowymi drzwiami, sta�y obok siebie dwa ��eczka. Od�a��ca ze �cian farba kry�a si� za reprodukcjami Chagalla, a na p�ce nad zlewozmywakiem by�y ustawione doniczki z ro�linami.
Beth i Tina rado�nie wbieg�y do pokoju. Beth zakr�ci�a si� niczym b�k.
� Ciesz� si�, �e jestem w domu, mamusiu � powiedzia�a, po
czym spojrza�a na Tin�. � Tina te� si� cieszy.
Jenny roze�mia�a si� rado�nie.
� Wiem, Myszko, wiem. Widzisz � zwr�ci�a si� do Ericha �
niewiele tu przestrzeni, ale my bardzo kochamy to mieszkanko.
� Chyba wiem dlaczego. Bardzo tu przyjemnie.
� No, lepiej nie przygl�da� si� zbyt dok�adnie. Administracja
niespecjalnie przejmuje si� utrzymaniem. Wszystkie mieszkania
maj� i�� na sprzeda�, wi�c nie wk�ada w nie ju� ani grosza.
� Wykupisz ten lokaP
Jenny zacz�a rozpina� kombinezon Tiny.
� Nawet o tym nie marz�. Nie wiem, czy uwierzysz, ale b�dzie
kosztowa�o siedemdziesi�t pi�� tysi�cy. Zostaniemy tu, dop�ki nas
nie wyrzuc�, a wtedy poszukamy czego� innego.
� Chyba pora pozby� si� tego ciep�ego ubranka � powiedzia�
Erich, bior�c na kolana Beth. Szybko rozpi�� jej kurtk�. � Na
desz�a pora decyzji, Jenny. Wprosi�em si� na kolacj�, wi�c je�li
masz jakie� inne plany, wyrzu� mnie za drzwi, a je�li nie, to po
wiedz, gdzie jest najbli�szy supermarket. _, ^
Stali patrz�c sobie prosto w oczy.
26
� Wi�c jak b�dzie? � zapyta�. � Drzwi czy supermarket?
Odnios�a wra�enie, �e w jego g�osie us�ysza�a jak�� smutn� nut�.
Zanim zd��y�a co� odpowiedzie�, Beth poci�gn�a Ericha za nogawk�.
� Jak chcesz, mo�esz mi troch� poczyta� � powiedzia�a.
� To rozwi�zuje spraw� � zdecydowa� Erich. � Zostaj�. Nie
masz ju� nic do powiedzenia, mamusiu.
On naprawd� chce zosta�. On naprawd� chce zosta� z nami, powtarza�a sobie bez przerwy Jenny. Ta �wiadomo�� wywo�a�a zupe�nie nieoczekiwan� fal� szcz�cia.
� Nie musisz robi� �adnych zakup�w � powiedzia�a. � Je�eli
lubisz klopsy, to mamy wszystko, czego potrzeba.
Nala�a Chablis i w��czy�a mu wieczorny dziennik, a sama zaj�a si� myciem i karmieniem dzieci. Kiedy przygotowywa�a kolacj�, on czyta� im na g�os bajk�. Przyprawiaj�c sa�at� i nakrywaj�c do sto�u zerkn�a w kierunku kanapy; Erich obejmowa� ramionami dziewczynki i czyta� Trzy misie, zmieniaj�c odpowiednio modulacj� g�osu. Tina zacz�a drzema�, wi�c przytuli� j� delikatnie, a Beth s�ucha�a zach�annie, nie spuszczaj�c wzroku z jego twarzy.
� Bardzo dobrze � o�wiadczy�a, kiedy sko�czy�. � Czytasz
prawie tak dobrze, jak mamusia.
Uni�s� jedn� brew, spogl�daj�c triumfalnie na Jenny.
Kiedy dzieci znalaz�y si� ju� w ��kach, zasiedli do kolacji przy stole ustawionym obok okna wychodz�cego na podw�rze. �nieg wci�� jeszcze by� bia�y, a nagie ga��zie drzew b�yszcza�y w �wietle s�cz�cym si� z okien. Wysokie wiecznie zielone krzewy zas�ania�y cz�ciowo ogrodzenie oddzielaj�ce posesj� od s�siednich podw�rek.
� To niemal wie� w �rodku miasta � powiedzia�a Jenny. �
Kiedy dziewczynki ju� �pi�, siadam tu cz�sto z fili�ank� kawy i wy
obra�am sobie, �e spogl�dam na swoj� posiad�o��. Jakie� dziesi��
przecznic st�d, nad Zatok� ��wi, s� przepi�kne tereny. Wszystkie
domy maj� wspania�e ogrody. Co prawda wcale nie ma tam ��wi,
ale i tak b�dzie mi bardzo smutno, kiedy trzeba si� b�dzie st�d
wyprowadzi�.
� Dok�d p�jdziesz?
� Jeszcze nie wiem, ale mam sze�� miesi�cy na zastanowienie.
Na pewno co� znajdziemy. Co by� powiedzia� na kaw�?
Odezwa� si� dzwonek. Przez twarz Ericha przemkn�� grymas niezadowolenia. Jenny przygryz�a warg�.
27
� To chyba Fra�. Mieszka nad nami, a �e akurat nie ma �ad
nego ch�opaka, wpada do nas co kilka dni.
Okaza�o si� jednak, �e to Kevin. Wype�ni� sob� drzwi, ch�opi�co przystojny w kosztownym swetrze narciarskim, z d�ugim szalikiem niedbale przerzuconym przez rami�, o starannie ostrzy�onych, ciemnordzawych w�osach i r�wnomiernie opalonej twarzy.
� Wejd� prosz� � powiedzia�a, staraj�c si� nie da� pozna� po
sobie zdenerwowania. To si� nazywa wyczucie, pomy�la�a. Tego na
pewno nie mo�na mu odm�wi�.
Wszed� do pokoju i poca�owa� j�. Wiedz�c, �e Erich nie spuszcza z nich oczu, poczu�a si� nagle bardzo skr�powana.
� Dzieciaki ju� w ��kach? Szkoda, chcia�em je zobaczy�. Och,
widz�, �e masz go�cia.
Jego g�os zmieni� si� momentalnie, staj�c si� niezwykle formalny, niemal o angielskim akcencie. Ani na chwil� nie przestaje by� aktorem, pomy�la�a Jenny. By�y m�� spotyka nowego przyjaciela swojej by�ej �ony. Przedstawi�a obydwu m�czyzn, a oni skin�li g�owami; �aden si� nie u�miechn��.
� Wspaniale tutaj pachnie, Jenny � powiedzia� Kevin, posta
nowiwszy najwyra�niej rozg�ci� atmosfer�. � Co by�o w jad�o
spisie? Wielkie nieba, jaki wspania�y klops! � Skosztowa� kawa
�ek. � Wy�mienity. Nie rozumiem, jak mog�em pozwoli� ci ode
mnie odej��.
� Tak, to by� rzeczywi�cie niewybaczalny b��d � odpar� lodo
watym tonem Erich.
� No, w�a�nie � zgodzi� si� lekko Kevin. � C�, nie b�d�
wam przeszkadza�. Tak sobie tylko pomy�la�em, �e wpadn� po
drodze. Aha, Jenny, czy m�g�bym zamieni� z tob� s��wko na
osobno�ci?
Wiedzia�a doskonale, o co mu chodzi. Dzisiaj by� dzie� wyp�aty. Maj�c nadziej�, �e Erich niczego nie zauwa�y, wyj�a portmonetk� z torebki wychodz�c do przedpokoju.
� Kevin, ja naprawd� nie...
� Jen, troch� za bardzo si� rzuci�em na wasze prezenty �wi�
teczne. Musz� zap�aci� za mieszkanie, a w�a�ciciel zrobi� si� jakby
nieco mniej przyjemny. Po�ycz mi trzydziestk� na jaki� tydzie�.
� Trzydzie�ci dolar�w? Kevin, nie mog�.
� Jen, one s� mi naprawd� potrzebne. .. ,�
Z oci�ganiem otworzy�a portmonetk�. o ,.\<
28
� Kevin, musimy porozmawia�. Obawiam si�, �e mog� straci�
prac�.
Po�piesznie wyj�� jej banknoty z r�ki, wsadzi� je do kieszeni i ruszy� w kierunku drzwi.
� Ten stary spryciarz nigdy ci� nie wypu�ci, Jen. On wie, kiedy
ma kogo� naprawd� dobrego. Za�yj go i za��da) podwy�ki. M�wi�
ci, za te pieni�dze nie znajdzie nikogo na twoje miejsce.
Wr�ci�a do pokoju. Erich, odkr�ciwszy wod� w zlewozmywaku, sprz�ta� po kolacji. Zdj�� z kuchenki patelni� z reszt� klopsa i ruszy� w kierunku kosza na �mieci.
� Hej, zaczekaj! � zawo�a�a Jenny. � Dzieci mog� to dosta�
jutro na kolacj�.
Szerokim gestem zgarn�� klopsa do kosza.
� Na pewno nie po tym, jak dotyka� go ten tw�j eks-aktorzyna.
� Spojrza� jej prosto w oczy. � Ile mu da�a�?
� Trzydzie�ci. Ma mi zwr�ci�.
� I pozwalasz mu wpa�� tutaj, poca�owa� si�, za�artowa� z wa
szego rozstania i wyfrun�� z pieni�dzmi, kt�re wyda w najbli�szym
barze?
� Zabrak�o mu na czynsz.
� Nie oszukuj si�, Jenny. Jak cz�sto ci� na to nabiera? Pewnie
po ka�dej wyp�acie?
Jenny u�miechn�a si� ze znu�eniem.
�