9832

Szczegóły
Tytuł 9832
Rozszerzenie: PDF

Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

 

9832 PDF Ebook podgląd online:

Pobierz PDF

 

 

 


 

Zobacz podgląd 9832 pdf poniżej lub pobierz na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. 9832 Ebook podgląd za darmo w formacie PDF tylko na PDF-X.PL. Niektóre ebooki są ściśle chronione prawem autorskim i rozpowszechnianie ich jest zabronione, więc w takich wypadkach zamiast podglądu możesz jedynie przeczytać informacje, detale, opinie oraz sprawdzić okładkę.

9832 Ebook transkrypt - 20 pierwszych stron:

 

1. Folklor umys�u Ludzko�� wydaje mi si� pi�knym pocz�tkiem, ale nie s�owem ostatecznym. Freeman Dyson Literatura dotycz�ca umys�u obfituje w ksi��ki i artyku�y skupiaj�ce si� na rzeczach niezwyk�ych, na paranormalnych w�a�ciwo�ciach umys�u, na w�dr�wce dusz i umys�ach w za�wiatach, w opisy zjawisk, kt�re mog� mie� ogromny wp�yw na nasze rozumienie natury umys�u. Poniewa� w wi�kszo�ci jest to literatura o charakterze anegdotycznym okre�lam j� mianem �folklor umys�u�. Je�li s� dowody na to, i� umys� istnie� mo�e niezale�nie od cia�a, w�wczas nasze pr�by budowy teorii umys�u w oparciu o funkcje m�zgu b�d� w najlepszym przypadku niepe�ne a w najgorszym ca�kowicie skazane na niepowodzenie. Plotki maj� d�ugi �ywot i s� cz�sto powtarzane w ksi��kach i artyku�ach popularnych. Jedn� z takich plotek jest historia pewnego szkockiego matematyka, kt�ry cierpia� podobno na wodog�owie lecz pomimo prawie ca�kowitego braku kory m�zgu jego inteligencja by�a wy�sza od przeci�tnej. Po d�u�szych poszukiwaniach uda�o mi si� dotrze� � dzi�ki dyskusji w grupie Usenetu �urban myths�, zajmuj�cej si� �ledzeniem kr���cych po gazetach i ksi��kach niesprawdzonych mit�w � do �r�d�a tej historii. By�a nim notatka w jednej z gazet szkockich oparta na wywiadzie z lekarzem, kt�ry mia� bada� rzekomego matematyka. Badania te nie zosta�y nigdy powt�rzone a najbardziej prawdopodobnym wyja�nieniem tej historii jest pomy�ka lekarza lub dziennikarza (zdarza si�, �e cz�� kory ulegnie uszkodzeniu a pozosta�e obszary przejmuj� jej funkcje). Wielu ludzi bardzo pragnie znale�� dowody na niezale�no�� umys�u od cia�a, st�d ka�da taka historia jest podchwytywana i zaczyna �y� w�asnym �yciem. Moim celem jest stworzenie racjonalnego obrazu �wiata, w��czaj�c w to r�wnie� i zjawiska niezwyk�e, je�li takie naprawd� istniej�, jednak�e historie anegdotyczne, oparte na doniesieniach gazet, radia czy telewizji nie mog� by� traktowane na r�wni z wynikami powa�nych bada� naukowych. Czy mo�emy si� czego� nauczy� o umy�le studiuj�c literatur� zajmuj�c� si� folklorem umys�u? 1.1. Zjawiska paranormalne Zanim przejdziemy do pocz�tk�w wsp�czesnego, naukowego rozumienia umys�u zatrzymajmy si� przez chwil� nad zjawiskami parapsychicznymi. Wi�kszo�� ludzi jest przekonana, �e cz�owiek, a �ci�lej jego umys�, ma zdolno�ci stawiaj�ce go poza �wiatem materii. By� mo�e m�zg nie jest wcale odpowiedzialny za powstanie i umys�u a stanowi rodzaj odbiornika, kt�ry pozwala nam odbiera� subtelne fale ze �wiata Ducha. Zjawiska paranormalne, takie jak przewidywanie przysz�o�ci (jasnowidzenie), przekazywanie informacji na odleg�o�� (telepatia) i uzdrawianie. Czy zjawiska te s� czym� realnym i czy m�wi� nam co� o naturze umys�u? Wok� zjawisk paranormalnych namno�y�o si� mn�stwo nieporozumie�. Czytaj�c pras� popularn� mo�na odnie�� wra�enie, �e nauka zajmuje si� intensywnie takimi zjawiskami i �e istniej� wiarygodne dowody na telepati� czy psychokinez�. Przez wiele lat i mnie tak 82 Folklor umys�u si� wydawa�o, jednak�e im wi�cej uda�o mi si� zdoby� szczeg�owych danych, tym mniej s�ynne do�wiadczenia nad postrzeganiem pozazmys�owym (ESP, Extrasensory Perception) stawa�y si� wiarygodne. Wbrew powszechnym opiniom o niech�ci �oficjalnej� nauki do badania tych zjawisk prowadzi je od 1882 roku Brytyjskie Towarzystwo Bada� Parapsychologicznych a od 1885 roku jego ameryka�ski odpowiednik. Towarzystwa te mia�y w swoich szeregach znakomitych uczonych, usi�uj�cych prowadzi� kontrolowane eksperymenty z osobami, twierdz�cymi, �e maj� zdolno�ci parapsychiczne. Niestety, nic z tego nie wysz�o i obecnie badania takie prowadzi si� na bardzo niewielu uniwersytetach. W Europie jedynie Uniwersytet w Edynburgu, w Szkocji, ma Katedr� Parapsychologii na Wydziale Psychologii (przyczyn� by�a spora suma pieni�dzy, pozostawiona przez laureata Nagrody Nobla, pisarza Artura Koestlera na za�o�enie takiej plac�wki). Istnieje mi�dzynarodowa organizacja o nazwie CSICOP (Committee for the Scientific Investigation of Claims Of the Paranormal) skupiaj�ca sceptyk�w zajmuj�cych si� badaniem wszelkich zjawisk paranormalnych, r�wnie� takich jak twierdzenia dotycz�ce astrologii, bioenergoterapii, ca�unu Tury�skiego czy UFO. Towarzystwo za�o�one przez znanego iluzjonist� Jamesa Randi oferuje obecnie nagrod� w wysoko�ci ponad miliona dolar�w1 dla tego, kto zademonstruje w kontrolowanych warunkach paranormalne moce. Chocia� par� znanych medi�w zapowiedzia�o, �e podda si� pr�bie, nagrody nikomu nie uda�o si� jak dot�d zdoby�. Nie jest �atwo by� sceptykiem, nie tylko z powodu zalewu informacjami na ten temat w mediach, informacji robi�cych wra�enie, �e zjawiska paranormalne zdarzaj� si� cz�sto i s� niepodwa�alne. Randi oskar�ony zosta� o znies�awienie przez Uri Gellera, znanego mi�dzy innymi z publicznych (nawet telewizyjnych) pokaz�w gi�cia �y�eczek si�� woli, a procesy s�dowe w USA s� d�ugie i kosztowne. Zagadnienia paranormalne to bardzo szerokie zagadnienie, wi���ce si� z okultyzmem, spirytyzmem, teozofi� i takimi pseudonaukami jak antropozofia. Wszystkie te dziedziny odwo�uj� si� do �staro�ytnych m�dro�ci duchowych�. Zdumiewaj�cy jest p�d cz�owieka do bezkrytycznej wiary w proste pseudowyja�nienia. Ju� 2500 lat temu Eurypides w sztuce Helena w�o�y� w usta pos�a�ca takie s�owa (Eurypides 1972, T. II, s. 325): Lecz jakie fa�szywe i k�amstwa pe�ne s� wr�by wr�bit�w ... To wymy�lone, by oszuka� ludzi. Problem dostrze�ono wi�c ju� w staro�ytno�ci. Nie ka�de medium czy wr�bita jest jednak �wiadomym oszustem. Zdolno�� do dostrzegania tylko tego, co pasuje do przyj�tych teorii, zdolno�� do nie�wiadomego samooszustwa, wreszcie brak zrozumienia relacji pomi�dzy tym, co fizyczne a tym, co mentalne, powoduje, �e niekt�rzy ka�d� fantazj� ludzie sk�onni s� bra� za rzeczywisto��. Wydaje si� im, �e st�paj� po Jowiszu, opisuj� cywilizacje istniej�ce po ciemnej stronie Ksi�yca a nawet na S�o�cu. 1.1.1. Astrologia Astrologia jest niezwykle star� dziedzin�, kt�ra utrzyma�a swoj� popularno�� do tej pory. Wydaje si�, �e jej �r�d�em jest pomy�ka staro�ytnych Babilo�czyk�w, kt�rzy nie odr�niali zjawisk astronomicznych od meteorologicznych. 1 Szczeg�y s� pod adresem www.randi.org/jr/chall.html 83 Folklor umys�u W 1985 roku w jednym z najbardziej presti�owych pisma naukowych, �Nature�, pojawi�a si� praca omawiaj�ca wyniki testu, dokonanego przy wsp�udziale oko�o 100 najlepszych brytyjskich astrolog�w. Ich zadaniem by�o okre�li� na podstawie horoskopu, kt�ry z trzech test�w osobowo�ci odpowiada osobie, kt�rej dat� urodzin otrzymali. Aby zapewni� odpowiedni� statystyk� test powt�rzono dla 50 os�b. Wyniki pozosta�y na poziomie przypadku � �adnemu astrologowi nie uda�o si� powi�za� horoskopu z profilem osobowo�ci cz�ciej ni� w 1/3 przypadk�w. Dlaczego w takim razie ludzie wierz� w horoskopy? Okaza�o si� przy okazji tych bada�, �e nasze zdolno�ci rozpoznania swojego w�asnego profilu osobowo�ci w�r�d kilku innych s� niewielkie. Po prostu nie potrafimy siebie dobrze opisa�, sk�onni jeste�my si� zgodzi�, �e mamy cechy, kt�rych wcale nie mamy. W prawie ka�dym opisie czy horoskopie czego� tam si� dopatrzymy. Dobry astrolog czy jasnowidz potrafi z ledwo zauwa�alnych reakcji cz�owieka na pozornie niewinne pytania dowiedzie� si� o nim ca�kiem sporo. Nazywa si� to technik� �zimnego odczytu� (cold reading). Polega ona na zadawaniu pyta� og�lnych, cz�sto pyta�, kt�re wydaj� si� nam stwierdzeniami, by na podstawie odpowiedzi dochodzi� do coraz bardziej szczeg�owych pyta�. Techniki te stosowane s� r�wnie� przez sprzedawc�w i kaznodziej�w religijnych w USA. Jednym z interesuj�cych nurt�w wyros�ym na pograniczu psychologii i parapsychologii s� badania nad mechanizmami samooszustwa u ludzi. 1.1.2. Porwania przez UFO Spotkania z istotami z UFO czy kontakt psychiczny (channeling) z superistotami mo�e by� wynikiem padaczki skroniowej (wywo�ywanej przez migaj�ce �wiat�a, np. w czasie jazdy samochodem), sk�onno�ci schizofrenicznych lub �wiadomym oszustwem (niekt�re media zarabiaj� na tym du�e pieni�dze). Dobrym testem w takich przypadkach, zalecanym przez CSICOP, jest pro�ba o podanie czynnik�w pierwszych liczby 21024+1; �aden cz�owiek ich nie zna, ale je�li je otrzymamy bardzo �atwo jest sprawdzi�, czy s� to istotnie czynniki pierwsze tej liczby. Porwania przez UFO, opisywane przez pras�, zosta�y w wi�kszo�ci przypadk�w wyja�nione: wi�za�y si� z fantazjami pod wp�ywem film�w fantastycznych czy ma�o znanych ksi��ek tego gatunku. S�ynny przypadek Barney Hilla (do tej pory przedstawiany jako niewyja�niony w popularnej prasie), kt�ry opowiedzia� o swoim porwaniu pod wp�ywem hipnozy, niemal dok�adnie odpowiada tre�ci filmu �Invaders from Mars�, nakr�conego 10 lat wcze�niej. Ksi��ka Whitleya Stirnberga �Wsp�lnota�, stanowi interesuj�cy dokument takich prze�y�, po�wiadczonych przez doktora medycyny � hipnotyzera. Ksi��ka zawiera r�wnie� wyniki testu na prawdom�wno��. Nie ma w�tpliwo�ci, �e autor w swoje prze�ycia wierzy bardzo g��boko, nie ma jednocze�nie �adnych dowod�w fizycznych na jego spotkania z dziwnymi istotami. S� to twory �yj�ce g��boko w jego pod�wiadomo�ci, nie mniej realne ni� spotykane codziennie osoby. Ankiety przeprowadzone w USA, gdzie mia�a miejsce znakomita wi�kszo�� �uprowadze� przez UFO�, pokazuj�, �e oko�o 2% ludno�ci (a wi�c prawie 5 milion�w) mia�a nieprzyjemne prze�ycia, kt�re mog� by� w czasie seans�w hipnotycznych interpretowane jako porwania i poddawanie zabiegom medycznym przez istoty z UFO. Takie prze�ycia s� cz�sto wynikiem parali�u przysennego: cz�owiek budzi si� w nocy, nie mo�e si� porusza� i ogrania go silny strach. W tej sytuacji dochodzi do silnego pobudzania p�at�w skroniowych (podobne wra�enia wywo�a� mo�na w laboratorium stymuluj�c elektrycznie p�aty skroniowe) i w efekcie do pojawienia si� wra�e� kinestetycznych, ruchu lub dotyku, opuszczania w�asnego cia�a, poczucia czyjej� obecno�ci w pokoju. Na zaburzenia snu skar�y si� w USA oko�o 50 milion�w ludzi. Dawniej interpretowano to jako duszenie 84 Folklor umys�u przez zmory lub diab�y, obecnie ch�� racjonalizacji takich nieprzyjemnych do�wiadcze� cz�sto prowadzi w czasie seans�w hipnotycznych do powstania fa�szywych wspomnie�. Do powstania takich wra�e� niepotrzebne s� bod�ce zewn�trzne ani te� wiara w UFO � wystarczy znajomo�� paru film�w, dostarczaj�cych pozornie racjonalnych interpretacji. Tybeta�czycy rozwin�li system medytacji polegaj�cy na bardzo drobiazgowych wizualizacjach b�stw, nie ma wi�c w�tpliwo�ci, �e umys� jest zdolny do zast�pienia fizycznych, dochodz�cych do niego bod�c�w wra�eniami wzi�tymi z wyobra�ni. Do�� wcze�nie po pierwszych doniesieniach na temat UFO Carl Gustav Jung (1959) uzna� je za rodz�cy si� archetyp, za co� odpowiadaj�cego zast�pom anio��w i demon�w w czasach technologicznego rozwoju i szybkich zmian spo�ecznych. Analiza �incydentu z Roswell� (mia�o si� tam jakoby rozbi� w 1947 roku UFO, por. Szymborski 1998) przeprowadzona przez antropolog�w kultury szczeg�owo analizuj� ewolucj� mitu narastaj�cego wok� tego wydarzenia. Mit ten jest oparty na schemacie bohatera walcz�cego ze smokiem lub demonem, kt�ry kradnie ludziom ogie�, wod� czy inne cenne dobra. Smokiem jest tu rz�d federalny, kt�ry ukrywa przed ludzko�ci� wiedz� o kosmicznych odwiedzinach, a bohaterem ufolog, kt�ry z tym smokiem walczy wydobywaj�c fakty na �wiat�o dzienne. Nie ma oczywi�cie sposobu rozwiania w�tpliwo�ci ufolog�w a wszelkie dementi czynnik�w rz�dowych podsycaj� tylko ich przekonania o spisku. 1.1.3. Radiestezja Stowarzyszenia r�d�karzy (nazywaj�cych si� ch�tnie �radiestetami�, gdy� chodzi o wykrywanie radiacji ciek�w wodnych niekoniecznie z pomoc� r�d�ki) aktywnie dzia�aj� w wielu krajach �wiata, wydaj�c tysi�ce r�nego rodzaju biuletyn�w. Testy ponad 100 r�d�karzy przeprowadzone przez Jamesa Randiego pokaza�y, �e s� to w wi�kszo�ci uczciwi ludzie, kt�rzy naprawd� wierz� w swoje zdolno�ci. Ustanowiona przez niego nagroda miliona dolar�w za demonstracj� zdolno�ci paranormalnych w warunkach kontrolowanego eksperymentu obejmuje r�wnie� r�d�karzy. Niestety, kontrolowane testy ich zdolno�ci nie wykaza�y dot�d �adnych szczeg�lnych w�a�ciwo�ci. Wod� mo�na wykry� prawie wsz�dzie, je�li si� dostatecznie g��boko kopie. W Polsce poszukiwaniom fizycznych mechanizm�w promieniowania �y� wodnych zaj�� si� prof. Henryk Szyd�owski. Po 20 latach bada� stwierdzi� jednak, �e zjawisko nie istnieje (Szyd�owski i Kiszkowski 1998 ?), nie mo�na go wi�c bada�. W przypadku takich stwierdze� mo�na jednak mie� w�tpliwo�ci, czy znaleziono odpowiednie podej�cie badawcze. By� mo�e chodzi o jakie� promieniowanie nieznane jeszcze nauce? Zakrojone na szerok� skal� badania radiestezji przeprowadzone przez H.D. Betza (1995) z Uniwersytetu Monachijskiego stawiaj� jednak tak� mo�liwo�� pod znakiem zapytania. W ramach kierowanego przez niego programu badawczego przeprowadzono testy grupy 500 r�d�karzy przekonanych o swoich zdolno�ciach, w warunkach z nimi uzgodnionych. Po wst�pnej selekcji do dalszych bada� wybrano 43 najlepszych. Wykonuj�c po kilka test�w dla ka�dego z tych r�d�karzy (��cznie ponad 800 test�w), zgodnie ze standardow� dla tego typu bada� do�wiadczalnych metodologi� �podw�jnie �lepej pr�by� (ani badani ani oceniaj�cy nie znali po�o�enia rur z wod� do zako�czenia eksperymentu), nie znaleziono �adnej korelacji pomi�dzy wskazaniami r�d�karzy a rzeczywisto�ci�. Pomimo tego wybrano trzy serie do�wiadcze�, kt�re da�y najlepsze wyniki. Czy rzeczywi�cie uda�o si� znale�� 3 wiarygodnych r�d�karzy? Betz opublikowa� pocz�tkowo tylko najlepsze wyniki z ca�ej serii bada� wykonanych z tymi lud�mi twierdz�c, �e ich zdolno�ci naprawd� istniej�. 85 Folklor umys�u Uwzgl�dnienie pozosta�ych wynik�w (Enright 1999) pokaza�o jednak, �e i w tym przypadku nie ma �adnej korelacji a prawid�owa ocena statystyczna tak wielu bada� powinna przewidywa� w kilku seriach test�w przypadkowe korelacje dla wybranych test�w. Betz nadzorowa� te� 10-letni program, w ramach kt�rego dokonano ponad 2000 wierce� w krajach rozwijaj�cych si�. W Sri Lance na 691 wierce� w miejscach wskazanych przez r�d�karzy 96% by�o udanych � metody konwencjonalne poszukiwania wody w tym terenie daj� szans� rz�du 30-50%. W wielu przypadkach przewidywania dotycz�ce g��boko�ci i wydajno�ci �r�de� wody by�y r�wnie� prawid�owe. Artyku�y opublikowane na ten temat pozostawiaj� jednak liczne w�tpliwo�ci co do sposobu oceny zar�wno sukces�w r�d�karzy jak i szans hydrolog�w na znalezienie �r�de� wody. Tak wi�c pomimo wielu wysi�k�w nie uda�o si� nie tylko znale�� fizycznych mechanizm�w zwi�zanych z rzekomym promieniowaniem �y� wodnych, ale r�wnie� korelacji statystycznych pomi�dzy wskazaniami r�d�karzy a po�o�eniem przep�ywaj�cej przez rury wody. Jak to mo�liwe, �e tak pozornie dobrze udokumentowane zjawisko jak radiestezja wydaje si� by� jedynie samooszukiwaniem si� r�d�karzy? 1.1.4. Efekt eksperymentatora W badaniach zjawisk parapsychicznych niezwykle wa�n� rol� gra �efekt eksperymentatora�, czyli pod�wiadome nastawienie i wynikaj�ce z tego fa�szywe oceny wynik�w. Jedn� z ostatnich, g�o�nych spraw, by�y wyniki pewnego znanego laboratorium francuskiego, w kt�rym badano efekty roztwor�w homeopatycznych na wzrost kultur kom�rkowych. Homeopatia jest metod� leczenia opart� na przekonaniu, �e substancje wywo�uj�ce podobne symptomy do choroby powinny dzia�a� leczniczo (przed wiekami jedzono nawet m�zgi w�ciek�ych zwierz�t w nadziei na uleczenie w�cieklizny). Poniewa� nie ma �adnych naukowych podstaw by wierzy�, �e homeopatia jest czym� wi�cej, ni� efektem placebo, przed opublikowaniem artyku�u redakcja Nature wys�a�a do tego laboratorium specjalist�w w celu zbadania stosowanych w nim metod. Sprawa okaza�a si� typowym przyk�adem �efektu eksperymentatora�. Przy okazji przypomniano kilka innych �odkry� tego typu, np. promieni N zaobserwowanych przez fizyk�w z Nancy w okresie mi�dzywojennym. Przez ca�e lata 60. i pocz�tek lat 70. napisano 1500 prac naukowych na temat wp�yw�w efekt�w pola magnetycznego na w�asno�ci biologiczne wody. Ro�liny podlewane magnetyzowan� wod� mia�y lepiej rosn�� a woda magnetyzowana przyjmowa� unikaln� struktur�, okre�lan� jako �poliwoda�. Jednak w miar� polepszania technik do�wiadczalnych efekt zanika� i w ko�cu ustalono, �e nie istnieje! Szczeg�owy, krytyczny opis wielu zjawisk parapsychicznych znale�� mo�na w ksi��ce Wr�blewskiego �Prawda i mity w fizyce�. Zdarzenia tego typu pokazuj�, �e nawet do prac naukowych w najbardziej �cis�ej z nauk przyrodniczych, zawieraj�cych nadzwyczajnie wyniki, podchodzi� trzeba z niezwyk�ym sceptycyzmem. Nie mo�na w nie wierzy�, dop�ki nie mamy dobrego teoretycznego wyja�nienia, pozwalaj�cego na szczeg�owe, eksperymentalnie zweryfikowane wnioski dotycz�ce przebiegu danego zjawiska. Pseudoodkrycia w naukach �cis�ych rozpoznawane s� do�� szybko (np. zimna fuzja w ci�gu roku). Badania zjawisk psychicznych w znacznie wi�kszym stopniu zale�� od nastawienia badaczy i trudno jest je zweryfikowa�. Nawet najbardziej przekonywuj�co napisane ksi��ki nie s� w tej dziedzinie dowodami. Ludzie przedstawiaj�cy si� jako wielcy sceptycy mog� szuka� potwierdzenia swoich nieu�wiadomionych przekona� i rejestrowa� tylko fakty do nich pasuj�ce. Bardzo �atwo jest nie do 86 Folklor umys�u strzega� niewygodnych fakt�w czy naturalnych mo�liwo�ci wyja�nie�. Dotyczy to ka�dego z nas � nawet je�li wydaje si� nam bardzo mocno, �e przewidzieli�my jakie� zdarzenie lub jeste�my przekonani o otrzymaniu przekazu telepatycznego mo�e to by� wynikiem fa�szywej rekonstrukcji rzeczywisto�ci (selektywnej pami�ci) lub rezultatem czystego przypadku. 1.1.5. Lewitacja Ponad 20 lat temu opublikowano sensacyjne fotografie lewituj�cych (unosz�cych si� w powietrzu) ludzi siedz�cych w postawie lotosu. Wydawa�o si� w�wczas, �e zjawisko to b�dzie mo�na bada� w laboratorium a na konferencjach organizowanych przez Mi�dzynarodowy Uniwersytet Maharishiego2, kt�ry oferowa� kursy siddhis, czyli mocy paranormalnych (opr�cz lewitacji jest to znikanie i s�yszenie na odleg�o��), pojawi�o si� kilku znanych naukowc�w. Po 20 latach w dalszym ci�gu publikuje si� te same zdj�cia i nie wykonano podstawowych bada� by okre�li�, czy obserwowane podskoki wynikaj� tylko ze skurczu mi�ni czy te� analiza przyspieszenia ruchu do g�ry i w d� poka�e, i� w gr� wchodz� tu jakie� dodatkowe si�y. Zamiast tego opublikowano liczne wyniki bada� pokazuj�ce w jaki spos�b sam moment podskoku skorelowany jest ze zmianami w rytmach elektroencefalograficznych. W takich momentach obserwuje si� gwa�town� synchronizacj� potencja��w EEG mierzonych w r�nych cz�ciach czaszki. Podobny efekt zaobserwowa� mo�na w trakcie zasypiania, gdy nagle naszym cia�em wstrz�sa skurcz. Jest to rodzaj �agodnego wy�adowania typu padaczkowego, kt�ry u ludzi chorych jest wzmacniany, zamiast wygaszany, prowadz�c do niekontrolowanych skurcz�w cia�a. Efekt podskok�w, okre�lanych jako pocz�tki lewitacji, wywo�any jest specyficzn� praktyk� koncentracji na powtarzaniu d�wi�ku (mantry). Wiele bada� fizjologicznych pokazuje, �e taka forma medytacji prowadzi do g��bokiego relaksu. Prawdopodobnie w stanie takiego relaksu mo�e doj�� do gwa�townego du�ego skurczu mi�ni, bardzo interesuj�cego z punktu widzenia fizjologii. Og�lne efekty takich praktyk s� pozytywne, szczeg�lnie wyra�ne przy praktyce grupowej, przyjemne s� te� wra�enia subiektywne. Nie nale�y jednak mie� nadziei, i� natrafimy w ten spos�b na efekty sprzeczne lub wykraczaj�ce poza znan� nam fizyk�. Tybeta�czycy uprawiali podobne praktyki, a nawet robili zawody, kto siedz�c ze skrzy�owanymi nogami wyskoczy z g��bszego do�u! Pomimo wielkiego wysi�ku, w�o�onego w ich badanie od ponad 100 lat, wi�kszo�� dowod�w na istnienie zjawisk paranormalnych jest ma�o przekonywuj�ca (Stenger 1996). Mo�na za�o�y�, �e w tej dziedzinie i przez nast�pne 20 lat niewiele si� zmieni. Jedyny wniosek, jaki mo�emy wysnu� z bada� parapsychicznych dotyczy sk�onno�ci umys�u cz�owieka do wiary, do budowania obrazu rzeczywisto�ci w oparciu o z�udzenia. Dotyczy to w szczeg�lno�ci spraw zwi�zanych ze zdrowiem: chirurgia psychiczna, bioenergoterapia, homeopatia, aromatologia, refleksologia oraz wiele innych �logii� nie maj� ani �adnych wyja�nie� teoretycznych ani statystycznie wiarygodnych sukces�w. Nie nale�y jednak ca�kiem odrzuca� mo�liwo�ci istnienia takich zjawisk, gdy� niekt�re wyniki s� naprawd� intryguj�ce. 2 Adres WWW: http://www.miu.edu 87 Folklor umys�u 1.1.6. Widzenie na odleg�o�� i wp�yw intencji na zdarzenia przypadkowe Bardzo ciekawe eksperymenty nad �widzeniem na odleg�o�� (remot viewing), czyli przesy�aniem obraz�w drog� telepatyczn�, prowadzone by�y w Stanford Research International przez Puthoffa i Targa a ich wyniki opublikowano w presti�owym pi�mie Proceedings of the IEEE po przeprowadzeniu dok�adnej kontroli ca�ej procedury eksperymentalnej i przy udziale redaktor�w tego pisma. W 1995 roku odtajniono eksperymenty, kt�re wymienieni autorzy rozbili na zlecenie CIA. Program trwa� 24 lata a na jego zako�czenie CIA opublikowa�a 270-stronicowy raport stwierdzaj�cy, �e chocia� uda�o si� uzyska� statystycznie znacz�ce wyniki to informacje w ten spos�b zdobyte nie przyda�y si� wywiadowi. Ocena tego raportu przez statystyka i psychologa nie by�a jednoznaczna: statystyk stwierdzi�, �e zdolno�ci parapsychiczne zosta�y dowiedzione, psycholog nie by� zadowolony i zaleca� dalsze badania. W oko�o 15% przypadk�w informacje uzyskane dzi�ki widzeniu na odleg�o�� uznano za dok�adne. Wielu niezale�nym badaczom nie uda�o si� ich jednak takich wynik�w powt�rzy� i eksperymenty zosta�y drobiazgowo skrytykowane a ich autorom wytkni�to pewne b��dy metodologiczne. Jednak�e w 1993 roku doniesiono o do�wiadczeniach nad telepati�, wykonanych na Uniwersytecie w Edynburgu pod kierownictwem Roberta Morrisa3 w �ci�le kontrolowanych warunkach. Osoby bior�ce w nich udzia� poddawane s� deprywacji sensorycznej (tj. odci�te od bod�c�w zmys�owych) a obrazy, kt�re wysy�a nadawca, wybierane w przypadkowy spos�b przy pomocy komputera. Nie jest to jeszcze dow�d na istnienie telepatii, ale je�li do�wiadczenia te b�d� powtarzalne w innych laboratoriach dow�d taki uda si� uzyska�. Druga grupa do�wiadcze� trudnych do podwa�enia dotyczy wp�ywu intencji cz�owieka na procesy przypadkowe, np. na generatory szum�w nazywane og�lnie REG (Random Events Generators). Robert Jahn i Brenda Dunne z Uniwersytetu w Princeton prowadzili takie do�wiadczenie ponad 20 lat4. Pocz�tkowo �r�d�em zdarze� przypadkowych by� szum termiczny zamieniany na ci�g zer i jedynek. W normalnych warunkach (kalibracja) r�nica pomi�dzy liczb� zer i jedynek oscyluje w pobli�u zera (odchylenia od zera opisane s� krzyw� Gaussa). Intencja cz�owieka, nazywanego przez autor�w tych eksperyment�w �operatorem�, by zwi�kszy� liczb� zer lub jedynek w szumie (przedstawian� na ekranie monitora w graficznej formie) w d�ugich seriach do�wiadcze� jest skorelowana z wynikami w spos�b wykluczaj�cy przypadek. Cz�owiek wydaje si� w �wiadomy spos�b wp�ywa� na dzia�anie maszyny! Do�wiadczenia prowadzono zar�wno z kwantowymi generatorami szumu (diody termiczne) jak i klasycznymi, w postaci precyzyjnie wykonanych pi�eczek, spadaj�cych w r�ne przegr�dki. Wyniki wydaj� si� by� niezale�ne od �r�d�a szumu a ich wyja�nienie wymaga przyj�cia, �e obecno�� cz�owieka zmienia w niewielki spos�b (raz na dziesi�� tysi�cy zdarze�) prawdopodobie�stwo zdarze� przypadkowych. Interpretowano te wyniki w terminach psychokinezy, czyli wp�ywu umys�u na ruch materii. Laboratorium w Princeton opracowa�o niewielkie, pod��czane do komputera osobistego generatory szum�w nazywane fieldREG, i udost�pnia je zainteresowanym badaczom, mo�na wi�c mie� nadziej�, �e w tego typu badania w��czy si� wi�cej laboratori�w na �wiecie. W ostatnich latach prowadzono r�wnie� badania z operatorami oddalonymi na znaczne odleg�o�ci od aparatury, na kt�r� mieli wp�ywa�, oraz pr�buj�c wp�ywa� na zdarzenia w przysz�o�ci jak i te, kt�re si� ju� odby�y a kt�rych wyniku nikt jeszcze nie ogl�da�! Chocia� 3 Adres WWW: http://www.ed.ac.uk/~parapsi/kpu.html 4 Adres WWW: http://www.princeton.edu/~rdnelson/pear.html 88 Folklor umys�u wydaje si� to zupe�n� bzdur� wyniki nie zale�� ani od przesuni�cia w przestrzeni ani od przesuni�cia w czasie. Poniewa� ogl�da�em osobi�cie laboratorium PEAR (Princeton Engineering Anomalies Research) jak te� i laboratorium Roberta Morrisa w Edynburgu zadaj�c wiele pyta� a nawet sam bior�c udzia� w jednym z do�wiadcze� jestem przekonany, �e nie jest to prosty b��d do�wiadczalny a pracuj�cy nad tymi zagadnieniami ludzie to kompetentni badacze. By� mo�e istnieje jaka� forma rezonansowego przekazu informacji pomi�dzy organizmami �ywymi, by� mo�e s� to zjawiska nieliniowe, kt�rych nie potrafimy jeszcze poprawnie opisa�. Istnienie takich efekt�w wydaje si� najlepiej t�umaczy� idea synchroniczno�ci (wymy�lona przez Carla Junga i Wolfganga Pauliego), kt�r� mo�na oprze� na specyficznych w�asno�ciach mechaniki kwantowej. W tej interpretacji nie chodzi o telepatyczny przekaz informacji czy psychokinetyczny wp�yw umys�u na materi�, lecz jedynie o korelacje pomi�dzy intencj� a wynikami pomiar�w lub korelacj� pomi�dzy dwoma zdarzeniami. Mechanika kwantowa dopuszcza takie korelacje, obserwuje si� je dla par cz�stek w eksperymentach typu EPR (zwi�zanych z paradoksem Einsteina-Podolskiego- Rosena), jednak�e potraktowanie m�zgu jako jednego z uk�ad�w pomiarowych nie pozwala na obliczenia ilo�ciowe wielko�ci takich efekt�w, gdy� zagadnienie jest zbyt z�o�one. Powr�c� do tego tematu omawiaj�c rol� mechaniki kwantowej w teorii umys�u. Nie wydaje si� jednak, by�my musieli przejmowa� zjawiskami paranormalnymi. Nawet je�li niekt�re z tych zjawisk istniej�, s� to efekty bardzo ma�e i rzadko si� ujawniaj�ce. My�lenie, spos�b reprezentacji wra�e� zmys�owych, tworzenia wewn�trznego �wiata, intuicja czy �wiadomo�� nie mog� zale�e� od tak subtelnych efekt�w. Parapsychologia zajmuje si� r�wnie� i innymi zjawiskami, mog�cymi mie� potencjalnie wi�kszy wp�yw na nasz obraz umys�u, a w szczeg�lno�ci podwa�aj�cymi nasze przekonanie, �e umys� jest funkcj� m�zgu i bez sprawnego dzia�ania m�zgu istnie� nie mo�e. 1.2. Nie�miertelna dusza? Spirytyzm pojawi� si� przy ko�cu XIX wieku, g��wnie dzi�ki modzie na �wywo�ywanie duch�w�, rozpocz�tej przez siostry Fox w USA. W ostatnich dziesi�cioleciach pojawi�o si� kilka ksi��ek traktuj�cych w pozornie naukowy spos�b zjawiska psychiczne zwi�zane z umieraniem i �yciem po �mierci. Co m�wi� nam o naturze umys�u? Czy mo�liwa jest jaka� forma niematerialnego umys�u czy �duszy�? Od najdawniejszych czas�w ludzko�� wierzy�a w jak�� form� istnienia po �mierci. Pewn� form� obrz�d�w pogrzebowych spotyka si� u niekt�rych ssak�w, np. s�oni (przykrywanie ga��ziami i zasypywanie martwego cia�a). W jaskiniach zamieszka�ych przez neandertalczyk�w 60.000 lat temu stwierdzono na ko�ciach zmar�ych obecno�� du�ej ilo�ci py�k�w kwiatowych. Egipcjanie wierzyli, �e ich kr�lowie i wa�niejsi dostojnicy zdolni s� do udzielania porad �ywym i w zamian za ich �us�ugi� � porady, s�dy, pomoc w trudnych sytuacjach � ofiarowali im po�ywienie i schronienie dla ka (dusz) zmar�ych w grobowcach i mumiach w nich przechowywanych. Podobne praktyki spotykamy w prawie wszystkich wielkich kulturach staro�ytno�ci. W skrajnej formie wyst�powa�y one u Ink�w na terenach dzisiejszego Peru: mumie kr�l�w mia�y w�asn� s�u�b�, prano im odzie� i pozorowano ich wypr�nienia! Ostatni z wielkich grobowc�w cesarzy wietnamskich zbudowano ju� w tym wieku; maj� one wielko�� sporego parku. Sk�d ta powszechna wiara w �ycie pozagrobowe i przetrwanie jakiej� formy niematerialnego umys�u? Na to pytanie znaleziono wiele odpowiedzi. Jedna z nich wi��e si� z teori� Jaynesa wyodr�bnienia si� �wiadomo�ci dzi�ki integracji dzia�ania obu p�kul m�zgowych i rol� halucy 89 Folklor umys�u nacji s�uchowych. Inna ze zdolno�ci� cz�owieka do uto�samiania si� z ca�kiem innymi osobowo�ciami, balansowania na kraw�dzi rozdwojenia ja�ni. Jest te� sporo ludzi, kt�rzy wierz� w pojawianie si� duch�w, zjawiska spirytystyczne i przekazy medi�w. Nie jest to wiara racjonalna, gdy� nikomu nie uda�o si� wypracowa� sensownego pogl�du na to, czym mia�a by by� dusza istniej�ca po �mierci lub czym jest dusza za �ycia. Powa�ne rozwa�anie takich zagadnie� prowadzi do wielu sprzeczno�ci � nie b�d� si� tu jednak zajmowa� filozoficznymi zagadnieniami, spr�buj� raczej opisa� zjawiska psychiczne maj�ce �wiadczy� o istnieniu �ycia pozagrobowego. 1.2.1. �ycie po �mierci W po�owie lat siedemdziesi�tych du�ego rozg�osu nabra�a ksi��ka ��ycie po �yciu� ameryka�skiego psychiatry Raymonda Moody. Autor zebra� informacje dotycz�ce prze�y� os�b, kt�re przywr�cono do �ycia pomimo tego, �e by�y one ju� w stadium �mierci klinicznej, a wi�c po ustaniu czynno�ci �yciowych. Niekt�re z tych os�b donosi�y o wizjach swojego cia�a ogl�danego jakby z zewn�trz, o �wietlistym tunelu, o spotkaniach ze zmar�ymi, kt�rzy z nimi rozmawiali, o prze�ywaniu wielu scen ze swojego �ycia jako swojego rodzaju s�du. Wydaje si�, �e takie prze�ycia �wiadczy� mog� o istnieniu za�wiat�w i w wielu ludziach, kt�rzy ich do�wiadczyli, wywo�a�y g��bokie zmiany w ich stosunku do �ycia. Chocia� dla psychiatry s� to bardzo interesuj�ce zjawiska po pi�tnastu latach od ich nag�o�nienia nie ma najmniejszego dowodu, by �wiadczy�y one o realnie zachodz�cych procesach. Najbardziej prawdopodobnym ich wyja�nieniem jest niedotlenienie m�zgu w chwili �mierci. Zjawiska te nie s� tak powszechne, jak mo�na by uwa�a� po przeczytaniu ksi��ki Moodego. Niekt�rzy lekarze, pracuj�cy na oddzia�ach reanimacji nigdy si� z nimi nie zetkn�li. Niestety do tej pory pokazywane s� programy telewizyjne prezentuj�ce doniesienia z ksi��ki Moody�ego tak, jakby by�y to najnowsze rewelacje. Nigdy nie uda�o si� potwierdzi�, by do�wiadczenia opuszczania cia�a i przenoszenia si� do innych miejsc istotnie dostarczy�y informacji, kt�re nie dociera�y do zmys��w chorej osoby. Opowie�ci, jakie wyg�aszaj� ludzie przed kamerami telewizji nie spos�b sprawdzi� � w wyniku narkozy pami�� mo�e ulec zaburzeniu i przedstawiane w dobrej wierze wspomnienia mog� by� ca�kowicie nieprawdziwe. Najbardziej znane prace dotycz�ce problematyki �mierci prowadzi�a dr Elisabeth K�bler- Ross. Jest to Szwajcarka, kt�ra zaraz po wojnie pracowa�a w O�wi�cimiu i Majdanku. Te prze�ycia wp�yn�y na jej karier� zawodow� w USA, gdzie jako psychiatra bada�a zjawiska zwi�zane ze �mierci�. Opisa�a wiele przypadk�w, w kt�rych umieraj�cy, wpadaj�c przy tym w stan euforii zachwyceni pi�knymi wizjami, zdawali si� widzie� i rozmawia� ze swoimi zmar�ymi przyjaci�mi i krewnymi. Nie ma powodu w�tpi� w realno�� takich zjawisk psychicznych, opisywanych przez wielu psychiatr�w. W kilku udokumentowanych przypadkach umieraj�cy widzieli osoby, o kt�rych �mierci nie mog�y wiedzie�. Wkr�tce okaza�o si� jednak, �e prawie 1/4 widzianych w chwili �mierci os�b to osoby �yj�ce. Do�wiadczenia tego rodzaju oparte s� na opowiadaniach czysto anegdotycznych i nie mog� �wiadczy� o mo�liwo�ci istnienia niematerialnego umys�u. Wiarygodno�� dr K�bler-Ross znacznie podwa�y�o jej uczestnictwo w obrz�dach satanist�w, pomimo wyra�nych dowod�w na to, �e jej przyjaciel je wykonuj�cy oszukiwa�. 90 Folklor umys�u 1.2.2. Reinkarnacja W historii powsta�y dwa pogl�dy na �ycie po �mierci: jeden zwi�zany z poj�ciem piek�a i nieba jako wiecznej kary lub nagrody za �ycie doczesne i drugi, zwi�zany z w�dr�wk� dusz, czyli reinkarnacj�. Pogl�dy te, wbrew powszechnej opinii, nie mo�na nazwa� zachodnim i wschodnim, gdy� wiara w reinkarnacj� istnia�a w cywilizacji zachodniej od niepami�tnych czas�w, jak i wiara w piek�o i niebo w cywilizacji wschodniej. Ankiety prowadzone w Wielkiej Brytanii przy ko�cu lat 70-tych wykaza�y, �e 28% os�b wierzy w reinkarnacj�. Wiara w reinkarnacj� jest elementem wielu religii india�skich w Ameryce P�nocnej (np. Indian Tlingit i Haida na Alasce), Druz�w w Libanie, plemion p�nocnoafryka�skich, Indii, Tybetu, ca�ego Dalekiego Wschodu. S� dwa pogl�dy na reinkarnacj�: pogl�d wyznawany przez hinduist�w, �e jest to w�dr�wka nie�miertelnej duszy, przekaz pewnej substancji, i pogl�d wyznawany przez buddyst�w, �e jest to kontynuacja procesu (tak jak p�omie� jest kontynuacj� procesu gdy odpalamy jedn� �wiec� od drugiej), bez nie�miertelnej duszy, w kt�rej istnienie buddy�ci nie wierz�. Naukowe podej�cie do tego zjawiska wi��e si� z nazwiskiem Iana Stevensona, profesora psychiatrii Uniwersytetu Wirginia w Charlottesville. Od 1958 roku publikowa� on opisy przypadk�w dzieci opowiadaj�cych o swoim poprzednim �yciu, prowadz�c od 1961 roku osobi�cie wiele wywiad�w z takimi dzie�mi i ich rodzinami. Najcz�ciej przypadki takie obserwuje si� w wieku 3 do 5 lat. Dzieci takie nie tylko opowiadaj� o swoim poprzednim �yciu i rodzinie ale wykazuj� r�ne nietypowe zachowania upieraj�c si� np. by je�� no�em i widelcem, podczas gdy w ich �rodowisku wszyscy jedz� palcami (Sri Lanka i Indie). Stevenson opisa� szczeg�owo kilkadziesi�t przypadk�w tego rodzaju a zebra� imponuj�cy materia� dotycz�cy wzmianek o oko�o 20 tysi�cach takich zjawisk. Na pierwszy rzut oka s� to przypadki trudne do podwa�enia a krytyczny stosunek badacza przy weryfikacji tych zdumiewaj�cych opis�w godny jest podziwu. Niestety, s� to rzeczy trudne do szczeg�owego sprawdzenia � zwykle od owych wydarze� up�yn�o sporo czasu, nikt dok�adnie nie pami�ta� jak to by�o, dzieci zapomnia�y szczeg�y ze swojego poprzedniego �ycia, brak jest niezale�nych opis�w takich przypadk�w sporz�dzonych przez niezale�nych od Stevensona badaczy, a w kilku przypadkach wykazano niedopatrzenie ze strony Stevensona przy poszukiwaniu alternatywnych wyja�nie�. Praca taka nadaje si� bardziej na zagadk� detektywistyczn� ni� zagadnienie naukowe � w wi�kszo�ci przypadk�w nietrudno jest znale�� motyw, dla kt�rego dzieci �przypomina�y� sobie poprzednie wcielenia. W krajach, gdzie wiara w reinkarnacj� jest powszechna dzieci z biednych dom�w mog� by� wci�gane przez ich rodziny w oszustwo, gdy� prawie zawsze przypominaj� sobie poprzednie �ycie up�ywaj�ce w dostatkach. Zak�adaj�c, �e kt�re� z opisanych przez Stevensona przypadk�w pomimo krytycznej weryfikacji oka�� si� prawdziwe najprostszym ich wyja�nieniem (zaproponowanym przez autora tej ksi��ki w 1977 roku) jest transfer pami�ci od umieraj�cego do p�odu � jest to zgodne z buddyjskim punktem widzenia, mo�na przy tym zapostulowa� fizyczny mechanizm takiego zjawiska i pr�bowa� go bada�. Stevenson w prywatnej korespondencji odrzuci� takie wyja�nienie deklaruj�c si� jako dualista, a wi�c osoba uznaj�ca istnienie odr�bnego �wiata ducha i �wiata materii. Chocia� mechanizm takiego przekazywania informacji m�g�by istnie� w przyrodzie i m�g�by przyczyni� si� do przyspieszenia ewolucji psychiki cz�owieka, a wi�c z punktu widzenia teorii ewolucji gdyby istnia�a taka mo�liwo�� mog�aby zosta� przez natur� zrealizowana, jest to na razie czysta spekulacja gdy� nie mamy �adnych przekonywuj�cych dowod�w na istnienie reinkarnacji, opr�cz opis�w zebranych przez Stevensona i paru innych autor�w, opis�w nie maj�cych wystarczaj�cej si�y przekonywania. Spe 91 Folklor umys�u kulacje naukowe r�ni� si� jednak od pseudonaukowych tym, �e mo�na je weryfikowa� dost�pnymi nauce metodami a naszym obowi�zkiem jest szuka� wyja�nie� jak najprostszych. Hipoteza mo�liwego mechanizmu przekazu informacji prowadzi niestety do modeli matematycznych, kt�re ze wzgl�d�w technicznych s� bardzo skomplikowane. Zjawisko to mog�oby wykazywa� pewne analogie do niskoenergetycznej wersji pioruna kulistego, r�wnie� s�abo rozumianego i trudnego do matematycznego modelowania. Brak dobrej teorii nie pozwala nam skonstruowa� dobrych przyrz�d�w pomiarowych a brak rezultat�w do�wiadczalnych (w przypadku piorun�w kulistych jest sporo zdj�� i wiarygodnych opis�w obserwacji) nie sk�ania do rozwijania teorii. Pojawianie si� fali solitonowej mo�e si� na przyk�ad manifestowa� niewielkimi zmianami w bardzo szerokim pa�mie fal elektromagnetycznych, ale takich zmian nikt nie bada. Jest to zagadnienie empirycznie rozstrzygalne i z naukowego punktu widzenia mo�liwe, chocia� ma�o prawdopodobne. Nawet je�li tego typu zjawiska istniej� nie wydaje si�, by mog�y mie� wi�ksze znaczenie dla normalnego funkcjonowania umys�u. 1.2.3. Hipnoza i regresja W ostatnich latach psychiatrzy i psycholodzy zaj�li si� zjawiskiem regresji. W czasie hipnozy lub w wyniku autohipnozy, np. przez d�ugotrwa�e wpatrywanie si� w kryszta�ow� kul�, wielu ludzi doznaje wizji uto�samiaj�c si� z widzianymi przez siebie postaciami. Na razie status tych zjawisk jest anegdotyczny � je�li istotnie zostan� one potwierdzone przez powa�nych psycholog�w nie b�dzie to jeszcze znaczy�, �e jest to dow�d na przekazywanie informacji z przesz�o�ci, genetycznie lub pozazmys�owo. Regresje mog� by� wynikiem halucynacji lub zdolno�ci umys�u do przybierania r�nych form, osobowo�ci, jak dzieje si� to w przypadkach rozczepienia osobowo�ci. W przypadku Virgini Tighe, amerykanki kt�ra w 1952 roku pod wp�ywem hipnozy zacz�a m�wi� irlandzkim dialektem, twierdz�c, �e nazywa si� Bridey Murphy i �y�a w XIX wieku w Irlandii. Ksi��ki na jej temat przet�umaczono na kilkana�cie j�zyk�w, dobrze sprzedawa�y si� te� jej nagrania starych irlandzkich historii i piosenek. Gazety wys�a�y do Irlandii reporter�w w poszukiwaniu �lad�w jej poprzedniego wcielenia. Okaza�o si�, �e Bridey Murphy rzeczywi�cie istnia�a, ale w Chicago, mieszkaj�c obok domu, w kt�rym wychowa�a si� pani Tighe. Jej wspomnienia z poprzedniego �ycia by�y w istocie wspomnieniami z wczesnego dzieci�stwa. Zagadnienia tego rodzaju badane by�y przez parapsycholog�w od po�owy ubieg�ego wieku. Pomimo zaanga�owania si� w tej dziedzinie ca�kiem powa�nych badaczy rezultaty s� ma�o zach�caj�ce. Jest bardzo ma�o prawdopodobne, by zjawiska takie jak mediumizm, spirytyzm, channeling i im podobne rzeczywi�cie �wiadczy�y o komunikacji ze �wiatem. S� to albo oszustwa albo interesuj�ce zjawiska psychiatryczne. Wydaje si� o tym �wiadczy� fakt, �e w USA najcz�ciej widzenia duch�w nie dotycz� postaci religijnych lecz ... Elvisa Presley'a! Pomaga on ludziom odnale�� zagubione przedmioty i rozwi�za� ich problemy �yciowe. Szale�stwo wok� Presley'a nie ustaje i niekt�rzy ludzie powracaj� do jego piosenek i film�w cz�ciej ni� do czegokolwiek innego. Noosfera, czyli sfera w kt�rej kr��� dusze, o kt�rej pisa� Thaiard de Chardin, istnieje istotnie, najprawdopodobniej jednak w zbiorowej pod�wiadomo�ci a nie w �wiecie fizycznym. Cz�ste my�lenie na ten sam temat zostawia w pami�ci silne �lady i wp�ywa na dzia�anie umys�u, na najcz�stsze skojarzenia i podejmowane decyzje. Wiedz� o tym doskonale specjali�ci od reklamy. Nale�y chroni� sw�j umys� w podobny spos�b, jak chroni si� �rodowisko przed za�mieceniem. Potrzebna jest wi�c ekologia umys�u i by� mo�e takie poj�cie stanie si� w przysz�o�ci r�wnie popularne jak sta�a si� obecnie ochrona �rodowiska. 92 Folklor umys�u 1.2.4. W�dr�wki poza cia�em Inne argumenty, kt�re od czasu do czasu obiegaj� pras� popularn�, dotycz� wa�enia duszy. Dok�adne badania wagi umieraj�cych organizm�w istotnie pokaza�y niewielki ubytek tu� po �mierci, zwi�zany, jak si� okaza�o po szczeg�owym zbadaniu, z wyparowaniem pewnej ilo�ci wody z cia�a. A co z argumentami dotycz�cymi �energii� po �mierci � energia przecie� nie ginie! Sk�d si� wi�c bierze energia tworz�ca umys� dziecka? Z po�ywienia, z oddychania. Nie nale�y myli� energii z informacj� (entropi�). Nawet je�li mamy bardzo niewiele energii mo�emy mie� bardzo z�o�one struktury informacyjne: pomy�lmy tylko jak ma�o energii potrzeba do zapisania gigabajt�w informacji na ta�mie magnetycznej. Z drugiej strony silnik tankowca, produkuj�cy z mazutu ogromne ilo�ci energii, nie produkuje wiele informacji. Argument typu: gdzie si� podziewa ta energia po �mierci � stosuje si� r�wnie dobrze do cz�owieka co do zepsutego silnika diesla. Energia zawarta by�a w po�ywieniu (paliwie) i z chwil� ustania zdolno�ci do przetwarzania po�ywienia (spalania paliwa) energia ta po prostu nie jest dalej wytwarzana. Po�ywienie potrzebne jest �ywym organizmom przede wszystkim do utrzymania niskiej entropii, a wi�c du�ej ilo�ci informacji zawartej w ich strukturze. Wi�kszo�� energii jest po prostu wydalana w postaci ciep�a, czyli energii o du�ej entropii. Wy��czenie pr�du powoduje ustanie wszelkich proces�w elektrycznych w komputerze i zanik zawarto�ci pami�ci RAM chocia� pami�� sta�a daje si� odtworzy� po powt�rnym w��czeniu pr�du. �mier� organizmu powoduje zanik pami�ci kr�tkotrwa�ej (nawet chwilowe omdlenie mo�e spowodowa�, �e zapomnimy ca�kowicie, o czym my�leli�my tu� przed nim). Czy powt�rne o�ywienie spowoduje przywr�cenie pami�ci d�ugotrwa�ej i osobowo�ci cz�owieka? Dop�ki nie dosz�o do trwa�ego uszkodzenia struktur m�zgu powr�t do �ycia ze stanu �mierci klinicznej zawsze powoduje powr�t (chocia� cz�sto powolny i tylko cz�ciowy) pami�ci. Stwarza to w dalekiej przysz�o�ci perspektyw� odtworzenia osobowo�ci na podstawie struktury m�zgu. W 1994 roku spotka�em kalifornijskiego psychiatr�, kt�ry twierdzi�, �e bada� EEG pacjenta w trakcie transu. Pacjent rozmawiaj�c z nim opisywa�, jak jego umys� opuszcza� cia�o i w�drowa� po pokoju i budynku. Psychiatra twierdzi�, �e w tym czasie zapis EEG zanikn�� (sta� si� ca�kowicie p�aski). Takie doniesienie graniczy z cudem, gdy� m�wienie wymaga poruszania wieloma mi�niami twarzy i gard�a a pobudzanie nerw�w jest czynno�ci� elektryczn�, EEG nie mog�oby wi�c ca�kiem zanikn��. Literatura dotycz�ca folkloru umys�u opisywa�a wiele przypadk�w takiego wyj�cia poza cia�o (OOB, out-of-body experiences), jednak nigdy nie uda�o si� uzyska� t� drog� nowych wiadomo�ci. Ameryka�skie popularnonaukowe pismo �Omni� po�wi�ci�o nawet ca�y artyku� do�wiadczeniom, w kt�rym badani systematycznie uczyli si� takiej w�dr�wki umys�u i odwiedzali jakie� mityczne biblioteki. Czy uda�o si� w ten spos�b zdoby� jak�kolwiek now� wiedz�? Niestety nie. Wydaje nam si� rzecz� niesamowit�, �e w pewnych warunkach ludzie mog� mie� tak realistyczne halucynacje. Dlaczego nas to jednak dziwi? Zak�adamy, �e wszystko co widzimy jest dok�adnie tym, co sobie wyobra�amy, podczas gdy wszystko to, co zdolni jeste�my postrzega� to tylko reprezentacje �wiata zewn�trznego, kt�re wytwarza nasz m�zg. Sygna�y, kt�re docieraj� do kory wzrokowej z siatk�wki oka przechodz� przez grupy neuron�w (cia�o kolankowate boczne), w kt�rych ulegaj� zmieszaniu z sygna�ami dochodz�cymi z innych cz�ci m�zgu tak, �e kora wzrokowa otrzymuje jedynie 20% impuls�w zwi�zanych bezpo�rednio z dochodz�cymi do oczu obrazami. Zwi�zek pomi�dzy naszym sposobem widzenia �wiata a �wiatem rzeczywistym jest jedynie po�redni. Kiedy z kim� rozmawiamy widzimy bardziej swoje w�asne wyobra�enie ni� realn� osob�. Nie mo�na bezkrytycznie wierzy�, �e wszystko, co widzimy czy sobie wyobra�amy naprawd� istnieje. Tragicznym 93 Folklor umys�u tego efektem jest pranie m�zgu doros�ych i dzieci przez charyzmatycznych przyw�dc�w sekt religijnych. Wszystkie cechy, kt�re uznajemy za rzeczywisto�� tkwi� w naszych umys�ach. Nie oznacza to jednak, �e rzeczywisto�� nie istnieje, po prostu nasz spos�b postrzegania uwarunkowany jest struktur� naszego m�zgu i zabarwiony subiektywnymi do�wiadczeniami. Podej�cie religijne do natury umys�u mo�e by� bardzo subtelne, jednak�e jego zasadnicz� cech� wydaje si� by� wiara w jakie� szczeg�lne cechy cz�owieka, w posiadanie �duszy�, b�d�cej �r�d�em jego osobowo�ci. Dusza cz�owieka ma by� nie�miertelna, a dusza zwierz�t nie istnieje wcale lub te� jest �miertelna. Toczono przez ca�e wieki spory, kto dusz� ma a kto jej nie ma. Nie wszystkie religie uznaj� np., �e kobiety maj� dusz�. Ostatnio pojawiaj� si� nawet ksi��ki o duszy zwierz�t, odprawia si� coraz cz�ciej mszy w katolickim ko�ciele w intencji zwierz�t. Je�li za �dusz� uznamy charakter, zesp� cech osobowo�ci, zdolno�� do wyra�ania uczu�, nie ma w�tpliwo�ci, �e zwierz�ta maj� dusz�, o czym przekonany jest ka�dy w�a�ciciel psa. Je�li jednak pod poj�ciem duszy dopatrujemy si� jakiego� metafizycznego pierwiastka odpowiedzialnego za �wiadomo��, pierwiastka posiadaj�cego indywidualny byt, napotykamy na szereg trudno�ci nie do przezwyci�enia. Wszystko, co zdolne jest do odczu� musi podlega� zmianom. Niezmienny, transcendentny pierwiastek stanowi�cy t�o wszelkiego bytu nie m�g�by wchodzi� w kontakt z materi�, a wi�c nie wyja�nia�by w �aden spos�b subiektywnych wra�e� i odczu�. Pierwiastek podlegaj�cy zmianom nie wydaje si� natomiast do niczego potrzebny, bo czym mia�by si� r�ni� od umys�u? Czy dusza si� starzeje? Co dzieje si� z dusz� cz�owieka, kt�rego m�zg powoli umiera, tak jak dzieje si� to w przypadku demencji starczej lub choroby Alzheimera? Co z dusz� niemowl�cia, kt�re nie ma jeszcze ani obrazu �wiata ani ukszta�towanego charakteru? Poj�cie duszy nale�y wi�c uzna� za metaforyczne uj�cie cz�ci zjawisk psychicznych i tak by�o ono rozumiane par� tysi�cy lat temu, gdy formowa� si� jego sens. Doda�: Ian Wilson � �ycie po �mierci � naukowe poszukiwania duszy, np. wa�enie + inne para 1.3. Cudowne uzdrowienia W niekt�rych krajach uzdrowiciele lecz� przy pomocy telewizji. W jednym z rosyjskich program�w uzdrowiciel ��aduje energi�� wod� w naczyniach umieszczonych na telewizorze, to samo mo�na by�o p�niej ogl�da� i w telewizji polskiej. Wystarczy kilka takich program�w, by pojawi�a si� spora liczba zagorza�ych zwolennik�w uzdrowiciela � ludzi, u kt�rych z r�nych przyczyn akurat w czasie ogl�dania programu nast�pi�a poprawa. Nie my�l� oni oczywi�cie, �e w�r�d milion�w ogl�daj�cych niekt�rym musi si� akurat poprawi� zdrowie, lub �e diagnozy lekarzy nie daj�cych im szans wyzdrowienia mog� by� b��dna. Je�li wyzdrowienie nast�pi�o po wypiciu wody z Lourdes lub innego �wi�tego miejsca s� przekonani, �e nast�pi� cud. Takie cuda mo�na szczeg�lnie cz�sto ogl�da� w Indiach, gdzie poziom medycyny jest znacznie ni�szy ni� w krajach zachodnich i gdzie liczba uzdrowicieli i �wi�tych miejsc jest znacznie wy�sza. Cudowne uzdrowienia zdarza�y si� te� w Chinach na skutek wiary w czerwon� ksi��eczk�. S�ysza�em nawet o jednym wypadku uzdrowienia za pomoc� gry komputerowej PacMan � graj�ca w ni� kobieta wyobra�a�a sobie intensywnie, �e pojawiaj�ce si� na ekranie stworki zjadaj� jej kom�rki rakowe. Czy wyobra�nia mo�e wp�yn�� na tyle na stan naszego organizmu by odwr�ci� nieuleczaln� chorob�? Powa�ne badania w tym zakresie prowadzone s� w USA i wydaje si�, �e do 94 Folklor umys�u pewnego stopnia jest to mo�liwe. Stany umys�u to stany m�zgu, a te mog� wp�ywa� na aktywno�� uk�adu immunologicznego. Dziedziny nauki zwane psychoimmunnoneurologi� oraz psychoneuroendokrynologi� zajmuj� si� wzajemnymi zwi�zkami psychiki, uk�adu immunnologicznego, uk�adu hormonalnego (endokrynologicznego) oraz uk�adu nerwowego. Do pewnego stopnia kontakt z uzdrowicielem mo�e pobudzi� psychik� cz�owieka na tyle, by mia�o to pewien wp�yw na przebieg choroby. Nie jest to prawdopodobnie wynikiem fizycznego oddzia�ywania uzdrowiciela co raczej wiary w niego i niezwyk�ej sytuacji, w jakiej znalaz� si� pacjent. Problem w tym, �e wp�yw ten niekoniecznie musi by� pozytywny a przy braku odpowiednich statystyk nie wiadomo, czy dany uzdrowiciel nie szkodzi znacznie cz�ciej ni� pomaga. Nale�a�oby stworzy� inne, bardziej skuteczne formy pobudzania umys�u ni� kontakty z uzdrowicielami. 1.4. Naiwno�� ludzka nie zna granic Tajemnicze ko�a wyci�te w zbo�u pojawia�y si� w Anglii do�� cz�sto. W badanie tych zjawisk zaanga�owa�o si� sporo ludzi, napisano kilka ksi��ek, donoszono o �ladach podwy�szonej promieniotw�rczo�ci. Wielu ludzi wierzy�o, �e s� to �lady po l�dowaniu pojazd�w pozaziemskich, inni wymy�lali pokr�tne teorie w celu wyja�nienia tych dziwnych �lad�w. Doskona�o�� k� widocznych na zdj�ciach z samolotu mia�a wyklucza� ich ziemskie pochodzenie. Doug Bower i David Chorley, dw�ch emerytowanych angielskich nauczycieli, przyzna�o si� w 1991 roku do zrobienia 250 takich k� za pomoc� kosy i sznurka przymocowanego do palika. Na pocz�tku uznali to za dobry kawa� a potem trudno im si� by�o przyzna� bo zbyt du�o ludzi zaanga�owa�o si� w badania. Wiele niewyja�nionych zjawisk mog�o zacz�� si� od kawa�u. Innym �r�d�em nieporozumie� s� ksi��ki. Historia �tr�jk�ta Bermudzkiego�, o kt�rym nakr�cono film i napisano wiele ksi��ek, nabra�a rozg�osu dzi�ki ksi��ce Charles�a Berlitza. Niestety autor ten przekr�ci� wi�kszo�� i zmy�li� pozosta�e �fakty�, jednak wyja�nienia ameryka�skiej marynarki i lotnictwa czy ksi��ki zawieraj�ce racjonalne wyja�nienie pozornie tajemniczych zjawisk nie sprzedaj� si� tak dobrze jak ksi��ki Berlitza. Wiele ksi��ek napisano na temat Edgara Cayce, zmar�ego w 1945 roku wizjonera i znachora. Cayce przypisywa� osteopatyczne kuracje na gru�lic�, raka czy padaczk�, twierdzi�, �e jest w kontakcie z mieszka�cami Atlantydy i opisa� fantastyczn� histori� powstania Ziemi.

O nas

PDF-X.PL to narzędzie, które pozwala Ci na darmowy upload plików PDF bez limitów i bez rejestracji a także na podgląd online kilku pierwszych stron niektórych książek przed zakupem, wyszukiwanie, czytanie online i pobieranie dokumentów w formacie pdf dodanych przez użytkowników. Jeśli jesteś autorem lub wydawcą książki, możesz pod jej opisem pobranym z empiku dodać podgląd paru pierwszych kartek swojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu. Powyższe działania dotyczą stron tzw. promocyjnych, pozostałe strony w tej domenie to dokumenty w formacie PDF dodane przez odwiedzających. Znajdziesz tu różne dokumenty, zapiski, opracowania, powieści, lektury, podręczniki, notesy, treny, baśnie, bajki, rękopisy i wiele więcej. Część z nich jest dostępna do pobrania bez opłat. Poematy, wiersze, rozwiązania zadań, fraszki, treny, eseje i instrukcje. Sprawdź opisy, detale książek, recenzje oraz okładkę. Dowiedz się więcej na oficjalnej stronie sklepu, do której zaprowadzi Cię link pod przyciskiem "empik". Czytaj opracowania, streszczenia, słowniki, encyklopedie i inne książki do nauki za free. Podziel się swoimi plikami w formacie "pdf", odkryj olbrzymią bazę ebooków w formacie pdf, uzupełnij ją swoimi wrzutkami i dołącz do grona czytelników książek elektronicznych. Zachęcamy do skorzystania z wyszukiwarki i przetestowania wszystkich funkcji serwisu. Na www.pdf-x.pl znajdziesz ukryte dokumenty, sprawdzisz opisy ebooków, galerie, recenzje użytkowników oraz podgląd wstępu niektórych książek w celu promocji. Oceniaj ebooki, pisz komentarze, głosuj na ulubione tytuły i wrzucaj pliki doc/pdf na hosting. Zapraszamy!