9513

Szczegóły
Tytuł 9513
Rozszerzenie: PDF

Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

 

9513 PDF Ebook podgląd online:

Pobierz PDF

 

 

 


 

Zobacz podgląd 9513 pdf poniżej lub pobierz na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. 9513 Ebook podgląd za darmo w formacie PDF tylko na PDF-X.PL. Niektóre ebooki są ściśle chronione prawem autorskim i rozpowszechnianie ich jest zabronione, więc w takich wypadkach zamiast podglądu możesz jedynie przeczytać informacje, detale, opinie oraz sprawdzić okładkę.

9513 Ebook transkrypt - 20 pierwszych stron:

 

Aby rozpocz�� lektur�, kliknij na taki przycisk , kt�ry da ci pe�ny dost�p do spisu tre�ci ksi��ki. Je�li chcesz po��czy� si� z Portem Wydawniczym LITERATURA.NET.PL kliknij na logo poni�ej. 1 GRZEGORZ WALCZAK Autoportret z przesz�o�ci Copyright by Grzegorz Walczak Wydawnictwo �Tower Press� Gda�sk 2001 2 Rozmowa z c�rk� Agnieszce C�reczko moja, dzie� jest taki pochmurny. Usi�d� ko�o mnie, �miej si� z byle czego. M�cz� mnie moi zmarli. � Co to takiego, tato? A mo�e wolisz, �ebym tobie wst��k� zawi�za�a? � Nie, bo mnie bol� w�osy wszystkie i oddzielnie. I czuj�, jak srebrniej�. S� takie dni starzenia, takie, co s� na poz�r w dzieci�stwie zagubione, i wtedy s�ycha� serce, jak g�o�no, g�o�no stuka. � Chcia�am pos�ucha�, tato. � W pokoju dzisiaj szaro i tak uparcie milcz� i st�, i szafa, i nawet twoje lalki. Tak my�l� sobie o tym, jak b�dziesz mnie i mam� kolejno kiedy� chowa�. � Tak... zabawimy si� w chowanego?! 3 List �onie A jednak tobie z oddalenia ten py�ek s�o�ca jak kwietny rozkurz z serbskiej ziemi nios�. Moja starynko, przecie jeszcze m�oda, od tylu pasji moich �cich�a. Nie, nie tak, raczej ukryta w cieniu �wiat�w swoich, teraz mi wracasz jak niedosyt. No to i c�, �e r� nie by�o, albo zbyt wiele tych kolczastych, �e darowania win codziennych i g��wnych jeszcze nie dobrzmia�y. Mimo to jak most stoj� na prz�s�ach z twoich ramion. Mimo to jak w wi�z wrastasz hub� w moje cia�o. I znam mielizny swych przystani, i niecierpliwo�� r�k przelotnych, ale te� przecie� co� ukry�em jakby na potem. Mo�e to w�a�nie s�o�ca py�ek jak kwietny rozkurz, a� tu na serbskiej ziemi mi si� znalaz�. Poszukaj go w tym li�cie, prosz�. 4 Treny mojej Matce Tam, gdzie si� niebo zawali, przemkn� cienie ukradkiem � umar�a Matka. Nios� wystyg�� nadziej�. Nios� w czterech deskach. Nic nie nios�. Twoje skargi hamowane dzisiaj rozumiem. �y�a� czekaniem na mnie, zas�uchana w listy. Moje my�li zdr�twia�y jak wr�ble zim� na drutach. Twoje serce � kamie� na stole kostnicy. Do �elaznej bramy niedaleko. Ju� wybuch� dzwon cmentarny, a pod nogami bruk, s�ysz� kaszel podk�w o kamienie. Zosta�a�, Matko, za ko�atk�, za pobrz�kaniem, za kluczeniem i we mnie s�o�ce si� czerwieni, naprzeciw sennym wodom chyli. Hej, zobaczymy si� na stawach, na bia�ej od �ab�dzi ��ce, na pomy�leniu, na zm�wieniu, na naszej gwie�dzie szybuj�cej. Nieprawda, Matko � nie wierz bratkom, co tak ci� skore porastaj�, �e ju� po smutku, gdy kwiat w ogr�dku ot, k�ad� ci ga��zk� maju. Zosta�a�, Matko, tam za k�adk�, za przechyleniem w sko�nym cieniu, i we mnie s�o�ce si� czerwieni, naprzeciw sennym wodom chyli. 5 III Cie� mi twarz oczernia, oczy mi zas�ania niby zwiewny tren. Matko, �aski� pe�na, zostawi�a� we mnie bole�ciwy cier�. Twarz mi krzepnie b�lem, a gdzie wzrok m�j padnie, wsz�dzie widz� r�ce Twoje nieporadne, r�ce odtr�cone, a tak pracowite, �e a� palce blad�y od nadziei skrytej. Cie� mi twarz oczernia, oczy mi zas�ania niby zwiewny tren. Matko, kt�ra by�a�, kiedy wejd� w ciemno��, �wiat�em we mnie wzejd�. IV U Bo�ych op�otk�w stan� i zastukam. Pan m�j spyta: Kto tu? Powiem: Matki szukam. A gdy si� rozgniewa Pan nasz dobrotliwy, bo si� zbyt naprzykrzam; przynios� mu grzyby te, co moja Matka na �wi�ta suszy�a. Rozwiesz� je w oknie. Pan powie: O�y�a. V Ufam, �e� Ty bia�� brzoz�, co na krzy� wyros�a pewnie z wol� Bo��. Ufam, �e Ty staniesz przy mnie, kiedy w dzie� zaduszny z �wiec� smutku przyjd� tam, gdzie krok za krokiem, tam, gdzie rok za rokiem. 6 Ufam, �e Ty idziesz ze mn�, kiedy nad urwiskiem wiatr mnie spycha w ciemno��. Ufam, �e� Ty w sennym mroku w gwiazd� zamieniona, bym nie zmyli� kroku tu, gdzie pr�g za progiem, tu, gdzie wr�g za wrogiem. VI Mia�em taki sen. �ni�o mi si� pole. Sta�a tam moja Matka w p�aszczu za d�ugim. Wronom nios�a ry� i rzuca�a siewnie. Wiatr jej targa� w�osy, u�miecha�a si�. Sen z kos� mnie goni od �wiat�a do cienia. Wlok� si� do studni bia�e zamy�lenia. Buty jej skrzypia�y. Niemodne to buty. Sz�a troch� niezdarnie z r�kami przed sob�. Coraz wi�cej wron. Nieba skraj poczernia�. Ulecia�a Matka w swym p�aszczu za d�ugim. Panie Bo�e, pozw�l, niechaj idzie cicho, niech jej nie zaczepia anio� ani licho. Sen z kos� mnie goni od �wiat�a do cienia. Wlok� si� do studni bia�e zamy�lenia. VII Zmar�a ci Urszula stary Janie i mnie kto� odbie�a�, Rymy twoje by�y zap�akane. Dzi� ju� znam ich ci�ar. Id� wprost z pokoi twoich zamy�lenie, k�dy smutki cicho w morkach rozprawuj�. I ja szepcz� wieczne odpocznienie, 7 to� i moje oczy kogo� nie znajduj�. VIII Oddalasz si� ode mnie spadaniem kasztan�w, �niegiem sypkim jak czas, nowymi roztopami. A p�ki strzelaj� m�od� zielenin�, ludzie wiwatuj� w �wi�ta narodowe, szum rzek rozp�dzonych, autem gdzie� mnie wioz�. Wymy�lam przecie� wycieczki swojego bez ciebie krwiobiegu. Jestem po dawnemu zach�anny. Interesuje mnie pobyt na ziemi, pulsuj�cej jak bezmy�lne serce. IX Na cmentarzach u�miechni�te drzewa, Na cmentarzach kwitn� zmar�ych dusze, a gdy deszcz je wiosenny podlewa, pn� si� w niebo, i ja tam i�� musz�, no bo twoje �lady wbite w ci�kie chmury, drobne �lady zdartych obcasik�w wiod� mnie w te niezdobyte g�ry przez cierniowe �cie�ki cz�eczych Jezusik�w. X Czemu si� �alisz, wszak wszystko w popi�. I ty� umar�y, tyle, �e za chwil�. Padaj� drzewa w butwiej�cym mroku ...i twoja gwiazda niby srebrny sztylet. XI Dok�d lata te min�y, gdy bez ciebie szed�em w �wiat? Ile sosen drwale �ci�li, ile razy �nieg ju� spad�? 8 Ile d�b�w ostrugano dla moich znajomych? W ile nocy, moja mamo, stuka�a� do domu? A ja tego nie s�ysza�em. Pi�em, diabli wiedz� gdzie. Twoje listy pochowa�em, twoje zdj�cia � stary �wiat, a medalik co� mi da�a, gdzie� mi w b�oto wpad�. XII Nie starczy tren�w, by sw�j �al wy�piewa�, nie starczy smutku, by go wykoleba�. I to, co czuj�, w s�owie si� nie zmie�ci, i to, czym p�acz�, nie powiedz� pie�ni. Nie zgasz� my�li, kt�re zapalone, ledwo si� stan�, a ju� spopielone. Nie pojmuj� nawet, czemu serce bije, jak dzwon pogrzebny, kt�ry �mierci� �yje. 9 Modlitwa o spokojn� samob�jcz� �mier� O Bo�e, daj mi spokojn� samob�jcz� �mier�. Daj si�y, kt�re� mi odebra� do �ycia, by jeszcze tylko m�c przetworzy� siebie w nic. Mam c�rk�, kt�ra si� oddala � i c� mi po warkoczach gwiazd? Mam �on�, kt�ra mnie pozna�a � i c�, �e odgadn�� mo�e tylko moje przest�pstwo? Mam wspomnie� gar�� po narkotyku obcych cia�, kt�re s� wa�ne tylko w kropli chwili. A c� mi proponujesz jeszcze? Rozs�dn� staro��, powtarzan� blag� codziennych, beznadziejnych prawd? O Bo�e, daj mi w iskrze siebie, t� moc, co nag�ym �wiat�em wskrzesza i zabija. Niech przyjd� do Twych kolan, gdzie jest wielka cisz�, lecz z mego wyboru. O Bo�e, daj mi spokojn� samob�jcz� �mier�, abym ocali� m�g�... 10 *** M�wisz, �eby si� zdziera� do ko�ca, �eby dotyka� do nerwu, �eby po��da� niezno�nie, by wielokrotnie umiera�, �eby jak dwoje to jedno, a kiedy upa�� to na dno, z b�lu a� per�� wytoczy�, cia�o cia�em przepali�, a popielniczk� niech poda kto� z boku, by strz�sn�� w ni� duszy niedopa�ek. 11 Imperatyw kategoryczny Nade mn� niebo pe�ne gwiazd, a we mnie przez nuklearnych wojen obietnice strach. Nade mn� �wiat�a dusznych sfer, a we mnie echem dudni jeszcze moich bliskich �mier�. Nade mn� wniebowzi�ty Kant, a we mnie kategoryczny nakaz � byle ja. 12 *** Myl� mi si� miasta poduszki twarze a nawet dnie. Czy�bym naprawd� by� a� takim egoist�? 13 *** Zarabiam grabieniem. S�owa si� grabi jak li�cie. Mo�na je podpali� jak zesch�e anio�y. 14 Niepewno�� A je�eli miewasz ten niepok�j w sercu, przez kt�re gwiazdozbiory z poszumem spadaj�, je�eli pie�cisz kamie� beznadziejnie mi�kko i wierzysz, �e o�yje � sama jeste� bajk�. A je�eli ci� spotkam, kiedy wieczne ska�y wypuszcz� p�dy zielone pod tw� r�k�, i sam zapomn� o tym, �e jestem umar�y, i zatopi� ksi�yc w tobie � b�dziesz pe�ni�? A je�eli zgasz� twych oczu �wietliki, bo mnie wiatr roztrwoni, jak to czyni z mgie�k�, i uka�e nago�� mej metafizyki, czy przestaniesz wierzy� w serce, kt�re p�k�o? 15 Erotyk popo�udniowy R�ce moje s� zm�czone � o wodo! Plecy moje s� strudzone � o ska�o! Piersi moje czekaj� wytchnienia � o rze�ki wietrze! L�d�wie moje pragn� ciep�a � o s�o�ce! Ale gdyby� ty nadesz�a, moje r�ce nie pie�ci�yby traw, i stan�a przy mnie, moje ramiona nie wzruszy�yby si� oboj�tnie, i mi�kkie ciep�o twojego brzucha pocz�oby mnie oswaja�, nie czeka�bym, a� si� nachylisz i w�osy twoje spadn� na mnie suchym deszczem, tylko bym wyszepta� w sobie: grajcie r�ce moje � o smuk�a! grajcie plecy moje i piersi � o g�adka! ta�czcie l�d�wie moje i uda � o s�o�ce! 16 Erotyk I Jestem kolczasty i w ciebie wejd�. Pami�tasz bia�e p��tna ciszy, kiedy rozdziera� je krzyk dziewiczy? I ko�, co bia�e pole ora� te� si� u�miecha�. O, b�d� tak pi�knie zadziwiona jak w chwili pierwszej, gdy wiedza twoja jest przyrod� i ka�de w��kno twego cia�a tkliwo�ci� zna mnie, zanim pozna. Zachowaj w oczach przera�enie, co poca�unkiem si� oswaja, i mi�kkie pochylenie karku, gdy ci� wype�niam. 17 Jak by� jednym sob� Wk�adam na pysk �elazn� zbroj� konsekwencji, uwiera mnie to �cierwo. Id� trotuarem, tak jak mnie nauczono, krok po korku, jedn� nog�, potem drug�, nie obydwoma naraz. Chocia� si� ju� podzieli�em, ju� pogoni�em za bia�ym �ab�dziem z szyj� tulipana. A w pierwsz� stron� jeszcze krocz�, po dygnitarsku, krok za krokiem, raz jedn� nog�, raz drug�, nie obydwoma naraz. A tam spadaj� szyszki ze �nie�nych dziewcz�t, bo wiatr zawia� i uni�s� im zielone suknie, wi�c ju� p�czkuj�, ma�o mi by� rozdwojonym, biegn� w nas wielu, we wszystkie strony, i jest mnie coraz wi�cej, ju� nie zwracam uwagi, kt�r� nog� najpierw, ju� si� rozfruwam, roztrwaniam. Ach, ile� �wiat�w! Jak mo�na by� jednym sob�? 18 Malowane 19 Terytorium pod moj� kontrol� Tam, gdzie krowy �piewaj� o ksi�ycu � mlecznym bracie swoim, a wymiona ich jak ko�cielne organy pe�ne s� pie�ni, nie walczy si� na bagnety, ani nie przeklina, tylko chodzi na palcach po kryszta�kach ciszy. Mog� to powiedzie�, bo by�em tam nieraz, jak ju� odp�yn�y te wszystkie statki z kasz� i rozwa�ne wielb��dy objuczone rozs�dkiem posz�y spa� do swojej remizy. 20 Salvadore Okr�ty wielb��d�w rozwijaj� �agle nadziei, p�yn� w barwnym Salvadora zaprz�gu. Ta�cz�ca �yrafa bia�oz�bnie si� �mieje. Oko cyklonu gotuje si� w �wiata p�pku. Maszty porwanej pustyni na paski krwawego nieba ton� w g��bokich oknach przestrzeni. Mo�e kropla wody na cynobru glebach porodzi b�karta obiecanej ziemi? 21 Pasja Tycjan dzi� mnie obudzi� rano, zastuka� w okno i powiedzia�: Gauguin to wariat. Sp�jrz na jego fiolet, i po cichutku odszed�, mrucz�c co� pod nosem. Patrzy�em w lustro, j�zyk pokazuj�c. Zmaca�em ucho, jeszcze sobie ros�o. Co tam mi oni, kiedy m�j cynober i pasje ��ci jawnie potwierdza�y, �e van Gogh nie umrze. A wi�c dziewuch� z�aja�em za to, �e zbyt gruba, umoczy�em p�dzel w oku wieloryba. 22 *** Na przyk�ad pole pe�ne kot�w na �a�cuchach i �lepiec. Uwalnia je, wi�c biegn� we wszystkie strony, wrzeszcz�. On w ko�cu sam zostaje i widzi czerwone latawce szybuj�ce w niebo. 23 Taniec z dusio�em 24 Taniec z dusio�em Wiatr chrobocze do mych drzwi, czarna baba w dziupli �pi, a dusio�ek za proboszczem to podskoczy, to zap�acze. Mam ja w furtce cztery szczapy, gram ci na nich o p�nocy. Miesi�c w�azi mi do chaty, gapi si� i szczypie w oczy. By�o, by�o, �e w dziewczynie rozkocha�em si� na wiosn�, ale jeszcze wcze�niej � w zimie �owc� - kota jej przynios�em. Myszo�owny od klasztora raz koszul� dziewce starga�, przeinaczy� si� w dusio�a i zawisn�� jej na wargach. A po �niegu �ladostopy, a po zimie wnet roztopy. Narzeczona bia�a, senna to poznaje, to mnie nie zna. Za pa�dziorem pa�dzior zrywa, obsmyczy�a si� �ykami, biegnie, ciska za si� �yka i ju� naga oczy mami. A ja noc� lubi� stroi� chochlika i dusio�a. Najpierw mlekiem go napoi�, potem s�om� go ogaci�. Skry� si� w mojej biednej chacie jeden z lasu od korzeni, prosi�, m�wi�, �e zap�aci, jak si� tylko dobrze w�eni. A gdy przyszed�, z oczu trysn��, prosi�, p�aka� coraz g�o�niej, �e ma dosy� na zi�bisku dynda� na spr�chnia�ej so�nie. Senna sz�a za swoj� trumn� tylko w bia�ej koszulinie. Proboszcz b�ogos�awi� gumno, dusio� Straszne me�� we m�ynie. �lepia koniom zzielenia�y, na przypiecku koty spa�y, wichr po drogach si� rozsro�y� i gaworzy�, i bato�y�. 25 Kl�� na dzwony stary Szczepan, bo pod�wi�ku nie dawa�y. Co poci�gn�� sznur � to beka�. Ale� jego piersi gra�y. A ja przykurczony chytrze spoziera�em przez sztachety. S�siad wyci�� ci�t� witk� dziewce czyni�c wnieborety. A jak snadnie si� rozszala�, ci�� j� �lepo po po�ladach. Ca�a �licznie sp�sowiona dopu�ci�a go do �ona. A gdzie moja jasnolica, a gdzie moja przer�blica? Wyci�gn�li j� z topieli, kiedy rzeki odetchn�y. Mam ja teraz ogr�d martwy, wiatr w nim trzymam i chocho�y, o zmierzchaniu �re� im daj� i odnosz� do stodo�y. A ten, co to przymkn�� z lasu, co na so�nie by� weso�ek, bawi mnie za misk� kaszy, a na imi� mu Dusio�ek. Wiatr chrobocze do mych drzwi, czarna baba w dziupli �pi, a dusio�ek za proboszczem to podskoczy, to zap�acze. 26 Nocne przesilenia Z ka�dej szafy � morski lew, z ka�dej ciszy � �miech. Pod koszul� si� trzepoce ryba serca, noc w posoce ksi�ycowej nieba larw� w mrok si� wije, a mrok za ni� skr�ca szyj�. I szukaj� si� wzajemnie noc zamglona i mrok we mgle, tylko cz�owiek w �nie ani wie, co wie, ni rozumie, co tak w nim � dok�d? po co? z czym? Mo�e z szafy si� wyl�g�o owo? Mo�e szafa to jest pierwsze s�owo? Szafa � Wszech�wiat, Wszechrzecz � Wszechszaf! Z niego wylaz� strach i si� rozpe�z�, ach! Liliowieje o zachodzie, czasem mru�y oczy kocie i dobiera si� do konia, oczywi�cie, od ogona. Tylko �mier� si� go nie boi, no bo sama strachem stoi. Wszystko stoczy czerw. Nie ma co si� �udzi�. Wi�c pochwy�my noc b�oniast� nietoperz�, �lisk�. Nazbierajmy drew i podpalmy gwiazd�, niechajby si� b�ys�o! Od jasno�ci nag�ej nieba wzd�yby si� �agle, noc by si� zmieni�a w k��b, z niego by si� wypl�t� mrok smoln� podpalony drzazg�, by skwiercz�c� pogna� gwiazd� jak szalony r�j gorej�cych pszcz�. Wtedy cz�owiek mo�e siad�by i strudzony rzek�: 27 Ci�ko sze�� dni pracowa�em, teraz mog� lec. Sze�� dni wszystko podpala�em, bo by� we mnie strach. Teraz musz�, dobry Bo�e, na pogorzel pa��, aby prosi� ci�, o Panie, o poduszk� i pos�anie. Niech poduszk� b�dzie noc, a pos�aniem mrok�w mrok. Niech si� wszystko odpowt�rzy. Przez dzie� si�dmy szaf� spraw, bym m�g� znowu pi�knie burzy� i zn�w m�g� si� ba�. Z ka�dej szafy � morski lew, z ka�dej ciszy � �miech. Pod koszul� si� trzepoce ryba serca, noc w posoce ksi�ycowej nieba larw� w mrok si� wije, a mrok za ni� skr�ca szyj�. I szukaj�c si� wzajemnie noc zamglona i mrok we mgle, tylko cz�owiek w �nie ani wie, co wie. 28 Chrystusik Na skrzy�owaniu nocy z mg�� Chrystusik skry� si� w �ycie i p�aka� deszczu kr�g�� �z�, bo jak�e� on. Zbawiciel, os�oni� swoich wiernych ma przed wiatrem, zawieruch�, gdy sam gdzie� w polu zgubi� p�aszcz jak oni wiar� kruch�. Dlaczego tyle ziaren gwiazd wysypa� kto� w noc czarn�? Dlaczego to, co dotkn�� czas, zrodzi�o si� na darmo? I dr�a� Chrystusik w polu gdzie� zwiedziony Drog� Mleczn�, i swej niemocy nie m�g� znie��, i odszed� w swoj� wieczno��. 29 Moja Rosija Na jednej pryczy z Majakowskim, ech, gdyby� sanie, walc, �nie�yca, byle do wiosny! Jak �piewa� �lepy ksi�yc suce, czu�ej, rozumnej matce suce bolesn� skarg� z Jesienina; by�em w guberniach tak odleg�ych, �e chyba czarty mnie ustrzeg�y, przed czym, sam nie wiem � dajcie wina! Ech, rw� si� z duszy bia�e konie i Puszkin kr��y jak nietoperz, a mo�e diabe� to w welonie czarnym odwiedzi� Europ�? Maestro � Bu�hakowa p�aszcz poznaj�, jest dyplomata, kusy frant i kot, jest Ma�gorzata, a wi�c na miotle w lepsze kraje! �ycz� wam szcz�cia � mister B�ok. 30 Ballada o potoku Wrzuci�em pieni�dz do potoku, zaszumia� potok srebrnie. Cisn��em kamie� do potoku, rozp�aka� mi si� rzewnie. Zepchn��em ciebie do potoku, a by�a� taka m�oda, wi�c zakocha�a� si� w potoku, a szkoda, bardzo szkoda. I d�ugo sta�em oniemia�y, patrzy�em w twoje oczy, co z dna potoku spogl�da�y, by wreszcie si� potoczy�. I porwa� potok oczy jasne, niedawno tak pogodne. A tam, gdzie twoje oczy zgas�y, wyros�y lilie wodne. 31 Sosna i drwal Drwal mi m�ody ta�czy ostro wok� pnia. �wiat�a s�ki lec� ku mnie, w moje r�ce drwal mi wpad�. �wiat�a s�ki ma na sk�rze, gubi potu kr�g�e ziarna, drwal mnie pie�ci siekiereczk�, s�odka �mier� si� we mnie wpar�a. Drwal si� we mnie zapami�ta�, b�ogos�awi mnie siekierka. Odpadaj� suknie nag�e, frun� bia�odrzewne �agwie. Ju� nas porwa� le�ny tan, coraz bli�szy oddech drwala, ju� mnie chwyci� wp� za stan i sposobi i zniewala. Wtem przykl�kn�� m�ody drwal taki le�ny u mych st�p, chce co� m�wi�, o co� prosi�, chce mie� zaraz ze mn� �lub. Drwal si� we mnie zapami�ta�, b�ogos�awi mnie siekierka. Odpadaj� suknie nag�e, frun� bia�odrzewne �agwie. Ga��� r�ki mu podaj�, ca�a nad nim pochylona, a z �ywicy me warkocze p�yn� wprost do jego kolan. Ju� si� zachwia� we mnie �wiat, coraz bli�ej m�ody drwal, �wiat�a s�ki ma na sk�rze, gubi potu kr�g�e ziarna, jeszcze raz mnie siekiereczk�, o... jak pi�knie niebo spada. Pochwyci�am drwala w locie w swym ostatnim zata�czeniu, cho� si� wyrwa� chcia� z mych obj��, z nim zwali�am si� na ziemi�. 32 Dumne serce mu wydar�am, otuli�am rudym szalem, ca�� sob� u�api�am, by na zawsze by� ju� z drwalem. 33 Zbutwia�e kwiaty 34 Wiara Wisi Chrystus z kos�, p�ynie ludzki potok, j�zykami li�e Pana s�odkie rany i w pi�ty go �askocze. Chrystus si� u�miecha, wisi sobie z kos� nierdzewn�. P�ynie ludzki potok, szemrze godzinkami. �any z�ote w s�o�cu chyl� si� pokornie. O, Chryste � mi�y Panie, gdyby� nie by� z kos�, o, Chryste � mi�y Panie, by�by� �ci�tym drzewem. 35 Witra� Smutno patrzy twarz z witra�a, pewnie jaki� �wi�ty. Nie znam go, lecz przypuszczam, �e za �ycia musia�y potnie� mu r�ce. Pachnia� �ywic�, z�otym nasieniem i nosi� grube po�czochy. Czochra� si� po w�osach, k�ania� si� przechodniom � smutek mia� w oczach na przysz�e wiszenie. 36 Podpatrzone Spotkali si� smuk�o�ci� trawy, spotkali si� na piasku wygrzewaniem � Pan B�g i liszka. Le�a� niedbale, um�czony s�o�cem, prosty, cho� uczono�ci� siwy. Liszka nie znaj�c nawet swego Pana, uczy�a si� na pami�� ziaren Jego potu i robaczkowo, licho odmierzaj�c czas marszruty stoczy�a si� pod Jego wielki palec. A Pan by� tego dnia tak bardzo lito�ciwy, �e cho� zm�czony, zdj�� z niej ci�ar �ycia i zdepta� p�ask� stop�. I by si� pozby� smutku nad marno�ci�, poszed� si� k�pa� do niebieskiej rzeki. 37 Spotkanie z Bogiem I zn�w go napotka�em w liszce i zasmucony sta�em nad nim, bo si� tak musia� wci�� odradza� i pe�zn�� licho w �wiat stworzenia. Tu zrozumia�em pierwsz� jego cech� � g��d samego siebie. Wi�c pe�zn�� liszk�, utrapiony, przed moj� stop� jak we w�asnym cieniu, a ja, cho� przyczajone zwierz�, roztropnie jednak zaniecha�em ciosu. A B�g m�j chwia� si� na �ody�ce, a� stoczy� mi si� przed m�j wielki palec. I �al mi by�o, �e w stworzeniu wszelkim z takim mozo�em musia� wci�� si� wspina�, aby do celu doj�� � do siebie. I tu pozna�em jego drug� cech� � wspania�y wieczny egocentryzm. I gdy ju� mia�em upa�� na kolana, korzy� si� przed nim, przed mizernym �yciem, sp�aszczy�em go sw� wielk� stop� nieobliczalny w czynie swym, tak ludzki. 38 Fina� Niebo jak krem ubity wiatrem wezbra�o dzisiaj w Boga dzie�y. I kto si� modli�, ten uwierzy�, �e Pan jest S�owem, s�owo �wiat�em. A kto si� wzbrania�, spojrza� �miele na poch�d sugestywnych chmur i dojrza� jakby fajki cybuch, a na nim owal Pa�skich ust. Sun�y ptaki i okr�ty, a gdzie� od niewidzialnej grani p�yn�y tylko ich szkielety i wszystko jakby by�o na nic. Lecz kt� to dobrze wiedzie� mo�e, co si� wype�nia w takim locie, gdzie czas Einsteina w �uk wygina materi� w absurdalny fina�. 39 Moja modlitwa Zbaw nas, Panie, w noc bezsenn� od wilgotnych, pustych �cian, od zapatrze� nie widz�cych, schy�ku dnia. Nie w�d� nas na pokuszenie, od tej gro�nej zimy zbaw i od chwili, co spe�nieniem �lepnie w nas. Zbaw od cieni wiekuistych, od gonitwy chciwych r�k, zbaw od przera�onych my�li, niechaj mr�. A gdy czo�o poradlone upokorzy czasu piach, od niesko�czono�ci, Bo�e, zbaw nas, zbaw. Panie, kt�ry jeste� we mnie, tak jak zapach w kwiat�w �nie, nim Twe rozkazanie spe�ni�, obud� mnie. Obud� mnie ze �lepych ptak�w, z nie rozkwit�ych nigdy r�, z niedotkni�cia nag�ych wiatr�w, z martwych m�rz. Nap�j mnie zapachem ziemi, kiedy letni spada mrok, kiedy siewcy pochyleni pij� noc. Nap�j mnie radosn� chwil�, bym zapomnia�, co to strach, zapal we mnie r�� �yw� � potem zga�. Gdy ju� czo�o poradlone upokorzy czasu piach, od niesko�czono�ci, Bo�e, zbaw nas, zbaw. 40 Fotografie �mierci I �lub z Tob�, Panie, misterium ca�kiem ascetyczne. I po c� te g�osy z boku, kiedy�my sami na pustej scenie? Ty grasz komedi� bosk�? Czy ja dramat cz�owieka? Po c� ci cia� naszych p�on�ce pochodnie gdy� jest czerni� �wiat�a? Jastrz�biu, tropi�cy ka�de w��kno �ywe, chcia�bym wiedzie�, dlaczego ruch ka�esz jego przeciwie�stwem a p��tno �miertelnej symfonii rozdzierasz nowym krzykiem niemowl�cia. Przecie� to misterium ca�kiem nadaremne, Po co je odgrywasz, gdy znasz jego koniec? II Zbutwia�e kwiaty, zielony zapach wieczoru, pochylony nad umar�ym s�o�cem my�liwy, mo�e rolnik, mo�e grabarz. Na r�wninie po�ciel zimy jeszcze odleg�ej jak g�os matki, kt�ra nie pocz�a, kt�ra czeka na skowyt soko�a. I tak si� pochyla ten obraz w zapomnienie; troch� zardzewia�, troch� umar� ze mn�. III Przez s�oje w mym ciele wyrysowane przez czas falujesz moja krwi t�tnicza. Z kt�rej strony przyjdzie drwal, by mnie zach�ysn�� toporem jasno�ci? 41 Micha� Anio� Nie mi�o��, a �mier� daje nam wszystko, co nowe. Przysz�o�� � to cie� mostu, po kt�rym chodzi Micha� Anio� pod r�k� z Victori�. * Dotykam twojej piersi starcz� d�oni� i my�l� o rezygnacji r�ki matki op�akuj�cej z Piety Mike Angela. * Uczeni si� dziwi�, dlaczego Bogurodzica zdaje si� m�odsza od zgas�ego syna, jakby zapomnieli, �e �mier� jest starsza od �ycia, kt�re tworzy. Wszystko to wiedzia� rze�biarz Micha� Anio�. 42 Tryptyk S�o�ce katapultuje si� w morze, ocieka zorz�. A ty stoisz bezradny i czekasz na towarzysza twoich zabaw w chemi� organiczn�. * S�o�ce zdetronizowane kryje w�r�d szczyt�w �upin� swego cia�a. By�o bogiem, kt�remu cz�owiek odebra� blask. * S�o�ce spuszczone ze smyczy goni sw�j cie� po misce oceanu. A my skryci w pi�stce kar�a - wielkoluda puszczamy kr�gi filozoficznej bajki. O, gdyby zna� odpowied� chocia�by na jedno pytanie. 43 Sodoma Pi�kna zaiste jest Sodoma. Ze wszystkich miast jej wo�am chwa�� na skrzy�owaniu dr�g karawan bog�w spiesz�cych jak ryby na tar�o. Tam jeszcze cienie gwa�c� przesz�o��, bo pi�kne by�o cia�o grzechu, i sztuk� p�ci i ras kultur� rze�bili ludzie w drzewie �ycia. W ciele szukali wyzwolenia z cia�a, w przyja�ni prawdy egoizmu, skalpelem magii wy�uskali gwiazdy jak per�y czyste z ma��y nocy. Czci� was nale�y gwa�ciciele anio��w. Nami�tno�� �ywi si� niebezpiecze�stwem, a wy nami�tni dla smaku poznania zdmuchn�li�cie z nieba oci�a�y popi�. I tylko ten przekracza natur�, kto lekcewa�y niebieskie wyroki, z tego powodu, �e jest wolny, chocia� uciska go ob��dny bezsens. 44 Najbielsze spotkania A kiedy przyjdziesz do mnie zamota� mi welonem g�ow�, na �lubne prowadzi� bezdro�a, nic nie powiem, bo nie znam przeznaczenia, ani po co mnie wiatr rozsypuje, ani dlaczego ziemia otworzy przede mn� skrzyd�a ptaka, by mnie otuli� sob� i ulata� iskrz�c�, wieczn� noc�. Na imi� mia�em cz�owiek. Czy kto� to jeszcze powt�rzy w�r�d rozta�czonych �wiat�w? Czy energia musi mie� sens? Czy z p�atk�w r�y zgaduje etyk� pustki lub urodzaj kwiat�w? Nie dowiem si�, nim przyjdziesz i tego �a�uj�, jak r�wnie� swoich cichych renifer�w, kt�re lubi�em pasa� w dolinie mojej d�oni, by je wypuszcza� w ko�cu w pejza� bia�ego papieru. 45 Z Ksi�gi Rodzaju Gdzie mrok si� k�osi �ywym �wiat�em, a poszum staje u wezg�owia, gdzie za dnia kr��� ptaki martwe, a noc� cienie trawi po�ar, kochank�w r�ce kwiat oplata i bluszcz si� sypie z gwiazd pobliskich, unosi si� w powietrzu statek, a w nim my wszyscy. I po co kr��y� w bu�ce nocy? Czy z nas jest dla kosmosu ferment? Czy mo�e z �lepej nieba procy wystrzeli� kto� ognist� sperm�? Kt�ry cz�owiekiem si� nazywasz, sp�jrz w okno � jaki �wiat jest nik�y, skoro powsta�e� z prochu po to, aby zn�w wr�ci� do praikry. Nie klnij, przekle�stwo nazbyt wa�y, gdzie si� bezsensy przenikaj�. Zachowaj u�miech sm�tnej twarzy jak fotografi� dla Rodzaju. 46 Polaku, wieczny powsta�cze 47 Fragmenty Skoczy�em z trzydziestego pi�tra rzeczy, a�eby znale�� s�owo. Na trotuarze le�a�y rozsypane zmarszczki. Przyszed� str� i pozamiata�. Ot, i po co by�o skaka�? * Nie m�wi� � ciekawe czemu? Nie oddycha� � i tak ci�ko. Westchn�� � wzdycham. Ubra� si�. Uzbroi� si� w cierpliwo��. Stroni� od przeci�g�w, przyjaci�, zw�aszcza oddanych. Mocz odr�nia� od piwa. Nosi� ciep�e gacie. * Wracam do domu � potoczno�� s�czy si� przez kuchenn� szyb� ze �wiat�em pobrudzonym smalcem. �ona na patelni przypieka socjalizm. * Coraz wi�cej wiem i coraz mi to mniej potrzebne. Wiem ju�, �e ze stu przenikni�tych moim cia�em kobiet nie u�o�� tej jednej wielkiej mi�o�ci, ani z tysi�ca i jednej nocy nie uczyni� jednej prawdziwej bajki, ani ze szklanych drobiazg�w butelki, tej, kt�ra si� st�uk�a. Ratuje mnie tyko niepami��. Dzi�ki niej z tylu strat nie z�o�y�em jeszcze ostatecznej przegranej. 48 * Proste s� jak trzewiki my�li moje � Walentego S. Moja �ona ma martw� twarz Tutmosisa, rypie kartoflank�, �y�k� zamiata, odcedza i rypie, potem te� ja � Walenty w z�bach, cho� nie by�o po czym. I oboje nic nie wiemy o rzece Nil, o oliwnych gajach, o ptaku Feniksie, o Herostratesie, o pi�knej mi�o�ci w Mand�urii, o s�odkim zapachu tej nazwy, ani si� domy�lamy, �e mo�na si� upi� muzyk�, �e mo�na si� potkn�� na Kancie, pok��ci� o Cortazara, a te� jeste�my lud�mi z gwia�dzistym niebem nad sob�. Skoczy�em z trzydziestego pi�tra rzeczy, a�eby znale�� s�owo. Przyszed� str� i pozamiata�. 49 Tradycja Pod ��kiem ro�nie zielony ogr�d, orkiestra skromnie w schowku na odkurzacz, szczeg�lnie Bach i van Beethoven, kary ko� w transie tupie w ksi�gozbiory bezu�yteczne. Opr�cz �wi�tej Biblii, kt�r� czasami kto� od�wie�y usta mi�dzy nocnikiem a karafk�, �wiat � mezalians�w przypadkowych. W szafie orze�ki, wst��ki, bibeloty, gar�� partyzant�w trzymam w naftalinie. A�eby mole ca�kiem ich nie zjad�y, puszczam im czasem marsze z tych dni gniewnych. By si� tym graniem nazbyt nie zaczadzi�, pal� wspomnienia na gazowej kuchence, rozrzucam prochy po rodzinnych fajansach i biegn� patrze� w pud�o jak w obrazek. Mi�dzy mn� i anten� telewizora � magnetyzm. I nic nie szkodzi �e trz�sienie ziemi, i �e przy pracy kto� straci� sumienie, parz� herbat�. 50 Kasandro C� mog� ci odpowiedzie�, Kasandro? Nadal krzaki g�ogu maj� twarde kulki jaki sutki dziewcz�cych piersi, a kiedy czas ich nadchodzi, spadaj� �wi�toja�sk� noc� w r�ce ch�opc�w. Czerwiec pachnie aromatycznie, jak bywa�o za heros�w greckich i za poga�skich bo�k�w S�owian. I rodzimy si� zawsze ze �lepym spojrzeniem, czas g�adk� r�k� zmazuje nam bielmo. Kasandro, kt�ra si� budzisz w ka�dym pokoleniu, co mog� ci odpowiedzie�? Topory wprawnie �piewaj� jak zawsze, rzeki p�omieni� si� nie tylko barw� zachodu s�o�ca, a zbroje g�upich Parys�w p�kaj�, bo z kruchych idei. Ale �wierszcze pulsuj� w trawie, muzyka p�l ma wieczny kszta�t �ycia. 51 Grecja Grecjo � Ojczyzno nasza, kolebko Europy! Zwapnia�a �y�o umar�ej przesz�o�ci! By�em w twych Tebach, by spotka� Antygon�. Tam tylko bazar znalaz�em prawdziwy. W Delfach o Pytj� pyta�em zl�kniony, Amerykanka j� jednak kupi�a, a ruin p�atnych przebieg�y Grek strze�e, nawet si� got�w pochwali� Byronem. Na termopilskim wspar�em si� kamieniu i tak jak zwykle o Polsce my�la�em: ilu by dzisiaj trzeba bohater�w, �eby si� s�owo cia�em prawdy sta�o. Leonidasy i dzielni Spartanie! Ludu ate�ski, co swych filozof�w nie tylko umia�e� jak jagni� po�wi�ca�, zrozum dalekiej P�nocy wo�anie � lepsza jest kl�ska! 52 Ifigenia Czemu umiera� musisz, Ifigenio? Dla wiatr�w? One przecie� zmienne jak imiona ojczyzn, przez kt�re przebiegaj�. Dla s�awy Hellen�w, kt�rzy jej szukaj� jak pi�knej Heleny, mo�e bardziej z�otej, po wszystkich kontynentach czasu? Dla bog�w, co lubi� ofiary i w�dz� je na rusztach dymi�cych idei? Te rankiem w popielniku gasn�. Pami�taj, g�upcze, historia to zdrada wszelkiego sensu, w kt�ry chcia�by� wierzy�. Nie ufaj tym, co ka�� dzieciom gin�� dla dobra ojczyzn, �wi�ty� kruchej chwa�y. 53 Memento bojownikom Po co wam sprawiedliwo��, o sprawiedliwi, doczesna? Czy warto wam kruszy� kopie na kru�gankach �wiat�a przed uchem igielnym, niebiescy kawalerowie? �mier� jest prawdziw� rewolucj�. O jej demokracji macie nauk� we wszystkich �redniowiecznych i p�niejszych dance macabre. Po c� wam jeszcze �ycie w demokracji, o sprawiedliwi, wy, kt�rzy wierzycie, czy�cie zapomnieli w co? Czemu wam popi� na g�ow� dzisiaj tak niemi�y? 54 *** Zarzuci� kotwic� w lustro a kieliszek zmi�� jak bibu�k� w palcach i czeka�. W ko�cu przyjd� z kopytem twarzy, powiedz� � jeste� koniem � i za�o�� ci uprz��, ozdobi� wst��eczk�. 55 Polaku, wieczny powsta�cze Polaku, wieczny powsta�cze, ile� ci musi jeszcze spa�� na g�ow� g�az�w romantyzmu. Ten, kt�ry s�abnie, musi �ni� o pot�dze. Ten, kt�remu rw� suknie, wo�a, �e jest Mesjaszem. Ten, kt�ry chce zbawi� Europ�, jest godny pot�pienia, je�li ma si��. Ten, kt�ry chce zbawi� Europ�, jest godny pogardy, je�li si� nic nie nauczy�. Ten, kt�ry chce zbawi� Europ�, gdy� wierzy w jej zbawienie, godny jest pob�a�liwego u�miechu. A ty, bohaterze, z�� podanie o urlop do pani Historii. 56 Elegia Grudniowa � A ty kto? � Ulica. � St�j! � Ju� si� nie zatrzymam. � St�j, bo b�d� strzela�! � Strzelaj. Biegn� moje domy. Strzelaj. Wiatr niesie mnie wolny. Twoim g�sienicom bruk m�j. � Salwa odpowiedzi�. Pok�on �ci�tych g��w. � To moje syny. � Krew. � Prawo. � G�upstwo. A ty kto? � Grudniowy Nikt. * By�a sz�sta rano. O czym my�la�e�? Zwyczajnie, o statkach, kt�rym mia�em jeszcze dzisiaj poprzypina� skrzyd�a. A d�wi�ki? Co s�ysza�e�? S�ysza�em, jak stan�o powietrze. A wargi? Troch� s�one od bryzy. Ile mia�e� lat, kiedy umar�e�? Osiemna�cie. Co ci� przeszy�o? Zdziwienie. * Na krzy�u rozwiesili p��tno czerwone. A kiedy spad� deszcz, kapa�a z niego krew, a kiedy je zdejmowali, p��tno poderwa� wiatr, i zobaczy�em w mgnieniu oka twarz prost�, tward�, twarz robotnika, wizerunek odci�ni�ty w materiale. � Tak rodz� si� sztandary. * 57 Ty, kt�ry� umar� tak blisko swej Polski i nie�wiadomy mo�e rze�bi�e� histori�, a prawo zna�e� najprostsze � moralne � �y� po ludzku, powiedz, gdzie �lepa ko�czy si� �cie�ka, kt�rej si� traktem nie godzi nazywa�. Cho� p�no, testament ty og�o� pogrobny. My zrozumiemy � jak wiersz, co ulata. I nikt nam nie musi zbyt d�ugo t�umaczy�, gdzie wschodzi s�o�ce i k�dy zapada, cho� tu�acz bywa prorokiem, czas przecie� najlepiej nas znaczy, a pr�by godzina dojrze� nam pozwala. * Kiedy si� Grudzie� w Sierpie� przeobra�a, to przecie� logika g��bsza ni�li z kalendarza ka�e si� zamy�le� nad rachunkiem rzeczy. I cho� Wasze cienie gdzie� w gazetach szumi�, sens Wasz dzi� zwyci�a, nikt ju� nie zaprzeczy, �e to, co przeczute, nagle w Was zastyg�e w twardszy kruszec ani�eli marmur, tak si� odpowt�rzy w narodowym tyglu sztanc� nieugi�t�, form� od m�odo�ci hard�. I niechaj z nadziej� pofrun� ob�oki ku niebom mniej gro�nym nad t� nasz� ziemi�, i niechby mia� racj� ten, kto by Zatok� Gda�sk� nazwa� � Przyl�dkiem Dobrej Nadziej. 58 Lipiec 81 Zn�kani ludzie, a przecie� nios� kwiaty, karmi� psa, sami troch� g�odni, zmieniaj� litery w swoich �miesznych has�ach, chc� Pana Boga, socjalizmu, wolno�ci nie mniej ni� chleba. A jaka� dziewczynka z latawcem w r�ku zastanawia si�, czy nie zamieni� go na lizaka. * S�owa s��w si� wypr�, krwi� si� zmyje krew, burze przemin� jak echo gromu, czemu wi�c tak uparcie nakr�casz budzik? 59 Rycerze apokalipsy 60 rycerze apokalipsy bia�e krowy chmur po�eraj� ksi�yc pachnie siano nocy wymkn��em si� sobie dwunastu aposto��w wskoczy�o na ko� potkn�� si� w bru�dzie w�asnego zw�tpienia. I wtedy spadli z nieba rycerze apokalipsy bajki krasnoludki deszcz i nowa era 61 nowa era rewolucjoni�ci skokami w grz�dkach �aby w sadzawce grzmi nad starym kontynentem krety z zagipsowanymi ustami otwieraj� nowe labirynty hipoteza wyrasta nad lasem r�k podniesionych do g�ry p�on� reaktory marze� 62 *** mia�em dzi� rozmow� z telefonem wytrzyma�em dop�ki nie zosta� towarzyszem zjazd telefon�w zbli�a si� jak parow�z dziej�w 63 *** kijanki s� elektryczne jak kot herberta i pouczaj�ce mnie na przyk�ad ucz� jak nie wierzy� pozorom ba� si� dialektyki ewolucji skokami bo jak�e ufa� czemu� co jest ca�e z ogona i do tego p�ywa 64 *** w zakrystii proboszcz zni�s� jajo a ja znosz� twierdzenie pitagorasa filozofi� religi� sens wszech�wiata 65 Spis utwor�w Rozmowa z c�rk� List Treny mojej Matce Modlitwa o spokojn� samob�jcz� �mier� *** (M�wisz, �eby si� zdziera� do ko�ca) Imperatyw kategoryczny *** (Myl� mi si� miasta) *** (Zarabiam grabieniem) Niepewno�� Erotyk popo�udniowy Erotyk I Jak by� jednym sob� Malowane Terytorium pod moj� kontrol� Salvadore Pasja *** (Na przyk�ad) Taniec z dusio�em Taniec z dusio�em Nocne przesilenia Chrystusik Moja Rosija Ballada o potoku Sosna i drwal Zbutwia�e kwiaty Wiara Witra� Podpatrzone Spotkanie z Bogiem Fina� Moja modlitwa Fotografie �mierci Micha� Anio� Tryptyk Sodoma Najbielsze spotkania Z Ksi�gi Rodzaju Polaku, wieczny powsta�cze Fragmenty Tradycja Kasandro Grecja Ifigenia 66 Memento bojownikom *** (Zarzuci� kotwic� w lustro) Polaku, wieczny powsta�cze Elegia Grudniowa Lipiec 81 Rycerze apokalipsy rycerze apokalipsy nowa era *** (mia�em dzi� rozmow�) *** (kijanki s�) *** (w zakrystii) Korekta: Tomasz Pietrucha

O nas

PDF-X.PL to narzędzie, które pozwala Ci na darmowy upload plików PDF bez limitów i bez rejestracji a także na podgląd online kilku pierwszych stron niektórych książek przed zakupem, wyszukiwanie, czytanie online i pobieranie dokumentów w formacie pdf dodanych przez użytkowników. Jeśli jesteś autorem lub wydawcą książki, możesz pod jej opisem pobranym z empiku dodać podgląd paru pierwszych kartek swojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu. Powyższe działania dotyczą stron tzw. promocyjnych, pozostałe strony w tej domenie to dokumenty w formacie PDF dodane przez odwiedzających. Znajdziesz tu różne dokumenty, zapiski, opracowania, powieści, lektury, podręczniki, notesy, treny, baśnie, bajki, rękopisy i wiele więcej. Część z nich jest dostępna do pobrania bez opłat. Poematy, wiersze, rozwiązania zadań, fraszki, treny, eseje i instrukcje. Sprawdź opisy, detale książek, recenzje oraz okładkę. Dowiedz się więcej na oficjalnej stronie sklepu, do której zaprowadzi Cię link pod przyciskiem "empik". Czytaj opracowania, streszczenia, słowniki, encyklopedie i inne książki do nauki za free. Podziel się swoimi plikami w formacie "pdf", odkryj olbrzymią bazę ebooków w formacie pdf, uzupełnij ją swoimi wrzutkami i dołącz do grona czytelników książek elektronicznych. Zachęcamy do skorzystania z wyszukiwarki i przetestowania wszystkich funkcji serwisu. Na www.pdf-x.pl znajdziesz ukryte dokumenty, sprawdzisz opisy ebooków, galerie, recenzje użytkowników oraz podgląd wstępu niektórych książek w celu promocji. Oceniaj ebooki, pisz komentarze, głosuj na ulubione tytuły i wrzucaj pliki doc/pdf na hosting. Zapraszamy!