9509
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | 9509 |
Rozszerzenie: |
9509 PDF Ebook podgląd online:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd 9509 pdf poniżej lub pobierz na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. 9509 Ebook podgląd za darmo w formacie PDF tylko na PDF-X.PL. Niektóre ebooki są ściśle chronione prawem autorskim i rozpowszechnianie ich jest zabronione, więc w takich wypadkach zamiast podglądu możesz jedynie przeczytać informacje, detale, opinie oraz sprawdzić okładkę.
9509 Ebook transkrypt - 20 pierwszych stron:
BOGDAN WO�YNIEC
BOSKIE PRZEKAZY PROWADZ�CE
KU PRAWDZIWEJ PRZEMIANIE ZYCIA
KSI�GA PIERWSZA
Ksi��k� t� dedykuj� wszystkim, kt�rzy pragn� poprzez mi�o�� wyzwoli� siebie i
pomaga� innym.
�Ale szukajcie najpierw Kr�lestwa Bo�ego
i sprawiedliwo�ci jego, a wszystko inne b�dzie wam dodane.�
Ewangelia �w.
Mateusza 6, 33
S�OWO WST�PNE
Nigdy nie my�la�em o tym, �e b�d� rozmawia� z Bogiem, �e b�d� rozmawia�
ze �wiat�o�ci�, kt�ra jest sercem ca�ego �ycia, tak jak rozmawia si� z
cz�owiekiem. Moja rozmowa z Nim to najpi�kniejsze
i najwznio�lejsze zadanie, jakie postawi�o przede mn� �ycie.
Wiem, �e nie jestem doskona�ym filtrem. Mog� si� domy�la�, �e nie
ustrzeg�em si� b��d�w, dlatego nie nale�y tego tekstu traktowa� jako
doskona�ego.
Doskona�o�� tego dzie�a wyra�a si� w tym, �e potrafi ono wzbudzi� to, co
w cz�owieku Boskie, aby czu� si� godny i uczciwy wobec ca�ej rzeczywisto�ci i
wobec siebie.
Ciesz� si�, �e mog� to robi�, i g��boko wierz�, �e ta ksi��ka otworzy
serca wielu ludziom, pomo�e im zrozumie� czym jest �ycie, kim jest cz�owiek i
czym jest ka�da �yj�ca istota na �wiecie.
Teraz wiem, �e ca�e �ycie zbudowane jest z mi�o�ci, �e w�a�nie dlatego
pragniemy �y�, pragniemy poznawa� siebie i wszystko, co nas otacza tylko
dlatego, �e wszystko jest mi�o�ci� i wol� Boga � Ojca, kt�ry nas stworzy�.
Jeste�my �yciem i tak samo wyra�amy poprzez �ycie siebie, jak i Boga, tak samo
kochamy siebie, jak i Boga, tak samo niszczymy siebie, jak i Boga.
Nie ma granicy mi�dzy Nim, a nami. T� granic�, kt�r� odczuwamy jako
oddzielenie jest nasza �wiadomo��, kt�r� zbudowali�my przez dziesi�tki, a nawet
setki naszych wciele�.
Nie wystarczy nam powiedzie�, �e B�g istnieje, �e �yje w nas, �e kocha
nas bezgraniczn� mi�o�ci� i troszczy si� o nas ka�dego dnia. To nie wystarczy,
bo do tego potrzebne jest do�wiadczenie, kt�re b�dzie przeciwwag� do�wiadczenia,
jakie oddzieli�o nas od Niego, od naszego �r�d�a, od si�y, kt�ra da�a nam �ycie.
�ycie jest naszym do�wiadczeniem, poprzez �ycie do�wiadczamy siebie,
poprzez �ycie do�wiadczamy Boga. �ycie nasze jest ci�g�ym
poszukiwaniem, odkrywaniem. B�g pragnie, aby�my
poszukiwali siebie w �wiat�o�ci, a nie w ciemno�ciach. Ta �wiat�o�� pragnie
o�wietla� nam nasze drogi, aby�my nie b��dzili, aby�my nie ponosili ofiar
nadaremnie.
Mnie te� ci�ko by�o uwierzy�, �e ten wszechpot�ny
i niepoj�ty B�g tak bardzo interesuje si� ka�dym cz�owiekiem, ka�d� najmniejsz�
istot� stworzon� przez Niego. On pochyla si� nad ka�dym i bardzo rozpacza, kiedy
dzieje si� nam krzywda, ale te� raduje si�
z nami, kiedy �yjemy zgodnie i w mi�o�ci.
On jest mi�o�ci� wszechpot�n� i wszechmocn�, On jest mi�o�ci� �askaw� i
delikatn�.
Mamy w sobie tyle Boga, ile mamy w sobie mi�o�ci, mamy
w �yciu naszym tyle Bosko�ci, na ile przejawiamy mi�o��.
B�g stworzy� nas z mi�o�ci i ofiarowa� nam mi�o�� wszystkiego, co
stworzy�. On pragnie, aby�my poprzez t� mi�o�� poznawali siebie, poznawali Boga,
�ycie.
On moc� swoj� u�wiadomi� mnie, abym spisywa� te s�owa dla was, dla
siebie, aby�my �atwiej mogli zrozumie�, �e jeste�my Nim,
�e ��cz� nas wszystkich wi�zy mi�o�ci, kt�re s� wieczne, pod warunkiem, �e tego
pragniemy, �e wierzymy w siebie, w swoj� �wi�to�� i niepowtarzalno��.
Coraz cz�ciej, w r�nych cz�ciach �wiata, pojawiaj� si� natchnione
przekazy, w kt�rych B�g wyra�a sw� trosk� o nas, a nawet zwyczajnie, jako
Ojciec, boi si� o nasze �ycie, o nasz� matk�
i �ywicielk� Ziemi�.
Spisuj�c te s�owa zauwa�am jak bardzo si� odmieniam, jak bardzo odmienia
si� moje �ycie, moja rodzina i ludzie, z kt�rymi rozmawiam.
S� to s�owa, kt�re praktycznie niczego nie nakazuj�, nie narzucaj�, ani
nawet nie ucz�. Ale s� to s�owa, kt�re otwieraj� nas na �ycie, na jego pe�ni�,
aby�my mogli tworzy�.
B�g wie, czego my jako ludzie najbardziej pragniemy, On wie, co jest nam
najbardziej potrzebne, aby�my byli wiecznie szcz�liwi. On pragnie, aby�my
przebudzili si�, ob�amali z siebie skorup� k�opot�w, nieszcz�� i barier, kt�re
sami sobie stworzyli�my.
Te trudne czasy, w kt�rych cz�owiek powoli gubi si�
w g�szczu uwarunkowa�, na jakich zbudowa� swoje �ycie zmuszaj� go, aby
poszukiwa�. Kiedy poszukujemy tylko na zewn�trz, to za nasze niepowodzenia
obwiniamy innych, ale kiedy zwr�cimy si�
r�wnie� do naszego wn�trza, to zobaczymy, �e �wieci w nas �wiat�o, kt�re tylko
czeka, aby je zaprosi� do naszego �ycia, aby powierzy� mu wszystkie nasze
troski, zmartwienia i w�tpliwo�ci.
Uwierzmy w Boga. uwierzmy w mi�o��, uwierzmy w siebie,
bo B�g, mi�o�� i my, to jedno.
Oddaj�c t� ksi��k� w wasze r�ce pragn�, aby�cie skorzystali
z okazji, jak� daje wam wasze �ycie, kt�re kocha was bezgraniczn� mi�o�ci� i w
imi� tej mi�o�ci pragnie, aby�cie i wy je kochali.
Wierz�, bo tak mi powiedzia�, �e cz�owiek nie zmarnuje tego,
co pragnie mu s�u�y�, aby m�g� by� naprawd� szcz�liwy, aby wiedzia�, �e mi�o��,
kt�ra jest jego prawdziw� i jedyn� natur�, jest zarazem Bogiem, dusz� i
wszystkim, co �yje.
Poprzez mi�o�� B�g poznaje nas, a my Jego. Mi�o�� jest nasz� drog�,
prawd� i �yciem.
Chcia�bym, aby ta ksi��ka by�a waszym do�wiadczeniem, tak jak jest i moim
bezpo�redniego obcowania ze �wi�to�ci�, z m�dro�ci�. Do�wiadczenie to
przemienia nasz� przesz�o�� i przysz�o��
w tera�niejszo��, w wieczne teraz, kt�re buduje nas na nowo, odkrywa w nas to,
co zatracili�my, a czego brak tak bardzo odczuwamy, chocia� nie zawsze jeste�my
tego �wiadomi.
Wierz�, �e g�os, kt�ry m�wi do nas z naszego wn�trza jak mamy �y�, co jest dla
nas najwa�niejsze, to g�os naszego �ycia, naszej prawdziwej natury, to g�os
duszy, g�os Boga. Jednak, aby brzmia� czysto i prawdziwie, musi by� wyswobodzony
z wszelkich uwarunkowa� i zniekszta�ce�, kt�re sami sobie narzucili�my poprzez
swoje �ycie, cz�sto niezgodne z tym, czego oczekuje od nas nasza prawdziwa,
Boska natura.
Ten problem stoi przed ka�dym z nas.
Bardzo cz�sto rozmy�la�em o Bogu, o �yciu, kt�re w moich marzeniach by�o
szcz�liwe dla wszystkich, wyswobodzone z chor�b
i konieczno�ci umierania. My�li moje zaczyna�y coraz wyra�niej pobudza�
wewn�trzny dialog, w kt�rym s�owa brzmia�y coraz ja�niej jako gotowe zdania,
wyra�aj�ce mi�o�� i trosk� o wszystkich.
Zawsze my�la�em, �e moje �ycie b�dzie mia�o koniec, bo przecie�
ma ono sw�j pocz�tek, skoro urodzi�em si� z mojej matki i ojca.
Istniejesz, bo tak widzisz �ycie, ale �ycie to co� wi�cej ni� ci si� wydaje.
Co jest w nim najwa�niejsze?
Liczy si� tylko g��boki sens �ycia, g��boka prawda, kt�r� ka�dy nosi w
sobie, i kt�ra ka�dego z was ma wykupi� z bezsensowno�ci
i ograniczono�ci.
Jak to prze�o�y� na j�zyk �ycia?
Bacz na spe�nienie prawd ostatecznych, bo w nich jest sens twoich prawd.
To one, jako kryszta�, odbijaj� prawd� wszystkich warto�ci zapisanych literami
twojego �ycia. Wno� do twojego �ycia prawd� i raduj si� ni�, bo tylko ona �wieci
blaskiem prawdziwego szcz�cia.
Pami�taj, �e nie mo�esz my�le� tylko o sobie.
Jak mam rozpoznawa� t� prawd�?
My�l o tym, co zbawienne, nie o tym, co przemijaj�ce, my�l
o tym, co ma znaczenie dla wszystkich, a nie tylko dla ciebie. My�l
o tym, co prowadzi do jedno�ci mi�o�ci� zwanej.
Co chcesz przez to przekaza�?
Czysto�� i prawdziwo�� podniesie twojego ducha do doskona�o�ci i oznajmi
ci, kim naprawd� jeste�.
Nikt nie przewiduje, co si� z nim stanie gdy tylko Boska R�ka oznajmi mu
czas nie oznaczony, w kt�rym nie ma znacze�, nie ma lepszych i gorszych. Czas, w
kt�rym wszystko zleje si� w jedno��
i pe�ni�, w kt�rym znikn� pozory.
Co mam robi�?
Nie ma znaczenia, jakich doznajesz w �yciu problem�w, bo s� to tylko
pozory. Prawda, kt�r� jeste� le�y g��biej.
Wielu mia�o podobne problemy, wielu doznawa�o upokorze� od �ycia, nawet
od najbli�szych, ale to nie ma najmniejszego znaczenia.
Ty synu, zachowaj niewzruszono�� wobec tego, co uznasz za ponadczasowe.
Czy� dobro, a b�dziesz zawsze mia� oparcie w Bogu.
B�g przeka�e ci wiedz�, kt�ra o�wietli drog� ka�demu do samo
urzeczywistnienia.
Ten tekst otrzyma�em 28 pa�dziernika 1998 roku i pocz�tkowo nie mog�em opanowa�
si� ze szcz�cia, ale potem oczywi�cie przysz�o zw�tpienie, kt�re i teraz cz�sto
mi towarzyszy.
Przecie� to niemo�liwe, �eby Pan B�g dyktowa� mi te s�owa, ja po prostu
wymy�li�em je sam.
Jednak B�g pozwoli� mi podzieli� si� tym, co napisa�em z moimi przyjaci�mi,
kt�rzy zostali g��boko poruszeni tymi, zaledwie kilkoma zdaniami. Powiem wi�cej,
oczekiwano dalszych przekaz�w.
Potrzeb� napisania kolejnych s��w odczuwa�em w sobie jako pragnienie, kt�re
narasta�o podobnie jak uczucie g�odu
i niespe�nienia.
Wzi��em wi�c do r�ki pi�ro i oczekiwa�em cierpliwie, a� us�ysza�em ten sam g�os,
ciep�y, niemy i cichy, ale m�wi�cy konkretnie
i z wielkim przej�ciem. S�owa te, same w sobie wyra�aj� mi�o��
i trosk� o wszystkich. S�owa te brzmi� jak przes�anie.
Nie pragnij odmienia� si� na si��, nie pragnij odmienia� innych tylko
dlatego, by byli, wed�ug ciebie, lepsi. Nigdy nie wiesz, co jest potrzebne
cz�owiekowi, kt�ry realizuje swoje pragnienia, swoje marzenia, kt�ry budzi sw�j
kontakt z Bogiem.
Pom� mu jednak przebudzi� si�, pom� mu zrozumie�, �e �yje nie tylko dla
siebie, pom� mu zrozumie�, �e �yj� w nim tak samo jak w tobie, jak w zwierz�ciu
czy tej ma�ej, skromnej ro�lince. Pom� mu zrozumie�, �e s�o�ce �wieci jednakowo
dla was wszystkich, bo B�g pragnie, aby�cie wszyscy byli jednakowo szcz�liwi.
Pragn�, aby wasz �wiat by� �wiatem ludzi szcz�liwych, �wiatem sprawiedliwym, w
kt�rym ka�dy b�dzie m�g� odnale�� siebie i da� swoim najg��bszym d��eniom
i t�sknotom.
Pragn�, aby wasze d��enia wynika�y z waszej t�sknoty, a wasza t�sknota
by�a wyrazem moich Boskich oczekiwa� wobec was.
To nieprawda, �e B�g jest gro�ny, �e wymaga od was bardzo wiele, to nieprawda.
Pragn� jedynie, aby�cie nawzajem si� mi�owali,
i to wszystko. Czy to tak wiele? Czego mo�e wymaga� kochaj�cy
Ojciec od swoich dzieci? Czego mo�e wymaga� Ojciec kiedy pragnie, aby jego
dzieci by�y wiecznie i naprawd� szcz�liwe?
Kiedy b�dziecie si� mi�owali, to poznacie prawd�, poznacie prawdziwe
�ycie, kt�re ca�e, od pocz�tku do ko�ca, od najmniejszej niepowtarzalnej kom�rki
zbudowane jest z mi�o�ci.
(...)Nikt nie przyjdzie do mojego Ojca, jak tylko przeze Mnie(...)
Mi�o�� jest wasz� drog�, wasz� prawd� i waszym �yciem. �adna inna droga
nie istnieje.
Id�cie t� drog�, a zobaczycie wiele, id�cie t� drog�, a zobaczycie wszystko, bo
B�g jest mi�o�ci�, bo B�g jest wszystkim, a wszystko
co Moje, jest i wasze. Tak was stworzy�em, na sw�j obraz
i podobie�stwo, aby�cie byli bogaci jak Ja i szcz�liwi jak Ja, aby�cie pragn�li
bogactwa i szcz�cia dla innych, tak jak bogactwa i szcz�cia dla siebie.
T�dy wiedzie droga ku lepszemu, t�dy wiedzie droga ku jedno�ci, t� drog�
was poprowadz�, aby�cie dotarli do tego upragnionego celu, za kt�rym w swej
Boskiej naturze tak bardzo t�sknicie.
Nie odk�adajcie niczego do jutra, bo jutra nie ma, nie my�lcie, �e
dawniej by�o lepiej, bo tego co by�o dawniej ju� nie ma. My�lcie o tym co jest,
patrzcie przed siebie i kochajcie ka�dy dzie�, ka�d� chwil�, a w tej chwili
wszystko, co si� w niej wydarzy, nawet je�eli jest wam ci�ko, nawet je�eli
chorujecie, nawet je�eli umieraj� wasi bliscy.
Ka�da chwila waszego �ycia jest b�ogos�awiona
i niepowtarzalna, w ka�dej chwili �ycie daje wam cenne wskaz�wki jak macie �y�,
aby nie pope�nia� b��d�w, aby wznosi� si� ku doskona�o�ci, ku wolno�ci i
wiecznemu teraz.
Wszystko jest zrozumieniem. Zrozumiesz swoje �ycie, kiedy zrozumiesz jego
istot�. Zrozumiesz istot� �ycia, kiedy pozwolisz mu wype�ni� si� mi�o�ci�, kt�r�
jest.
Nigdy Mnie nie zamykajcie, nie nazywajcie i nie okre�lajcie. Jestem tak samo
sob�, jak i wami. W takim samym stopniu jestem te� s�o�cem na niebie, ro�lin�,
zwierz�ciem, Ziemi�, kt�ra rodzi wam owoce �ycia jako troskliwa Matka.
Jestem wszystkim i nie ma granicy mi�dzy tym, czym jestem. Granic� tworzy wasza
�wiadomo�� i �wiadomo�� wszystkiego,
co istnieje.
Jeste�cie sob� wtedy, kiedy jeste�cie sob�, jeste�cie sob� wtedy, kiedy
jeste�cie Mn�.
�ycie bez Boga nie istnieje, �ycie bez was nie istnieje, �ycie bez
mi�o�ci nie istnieje. Kiedy to wszystko na siebie na�o�ysz, jak przezroczyste
szk�o zapisane znaczeniami tych s��w, to wtedy dopiero zobaczysz obraz Boga, ale
w sobie, bo Ja tob� jestem, uwierz w to!
Pragn�, aby�cie byli szcz�liwi, pragn�, aby�cie nie zagubili si�, pragn�,
aby�cie nie gubili tego, co w �yciu najwa�niejsze i nie zasiewali tego, co
b�dzie dla was cierniem.
To, co tu napisane, jest Moim �wiat�em dla was, aby�cie nie zb��dzili,
aby�cie o�wietlali swoj� drog� �ycia, pomagali innym,
a wtedy osi�gniecie cel.
Trzymajcie si� mocno i id�cie powoli, bo czasu macie dosy�, jednak nie
odk�adajcie tego, co macie zrobi�, bo w �yciu nic si� nie powtarza.
Uwierzcie w Moje s�owa, bo one s� prawd�, uwierzcie
w �wi�tych, kt�rzy st�pali i st�paj� po tej Ziemi, aby okaza� wam mi�o��, kt�r�
B�g i ca�e Jego stworzenie was mi�uje.
Ka�dy jest Moim Boskim dzie�em, w mi�o�ci zrodzonym
i mi�o�ci� �ywionym. Nie mo�e by� inaczej, bo mi�o�� jest deszczem, s�o�cem i
powietrzem, z kt�rych wyrasta �ycie.
B�d�cie dla siebie s�o�cem, deszczem i powietrzem, tak jak Ja jestem dla
was s�o�cem, deszczem i powietrzem. Poznacie wtedy siebie jako Mnie, a Ja poznam
was jako siebie. Rado�� wtedy b�dzie ogromna i bezgraniczna.
Macie jeszcze du�o do zrobienia. B�dziecie spo�ywa� s�odki mi�d, ale i
ziarnka goryczy. B�dziecie si� k�pa� w czystej wodzie, ale
i nieraz si� pobrudzicie.
Jednak b�d�cie �wiadomi, �e �ycie pragnie was nauczy� tego, co najlepsze
dla was, dla ka�dego z osobna, bo ka�dy z was jest inny.
Nie tw�rzcie dla siebie barier, bo i tak b�dziecie musieli je prze�ama�.
Zawsze b�d� wam towarzyszy� w tym, co robicie, bo B�g nigdy od was nie
odst�pi.
Je�eli b�dziecie wierzyli, �e b�dzie dobrze to tak b�dzie, albowiem wed�ug
waszej wiary si� stanie.
Uwierzcie, �e �yjecie w rajskich warunkach, kt�re wam stworzy�em, aby�cie �yli
godnie i wzrastali ku jedno�ci, tworz�c
w mi�o�ci dzie�o, kt�remu na imi� ludzko��.
Trwajcie w mi�o�c
Powiedz, czy mog� Ci teraz zadawa� pytania, bo mam ich du�o? Samo �ycie narzuca
mi ich tre��.
Oczywi�cie, bardzo prosz�.
Co mo�esz mi powiedzie� na temat reinkarnacji? Jak wygl�da okres naszego
przebywania poza Ziemi�?
Reinkarnacja jest faktem. ��czy ona istnienie w posta� bytu
o charakterze wszechistnienia. Nie�atwo jest zorganizowa� ca�o�� sk�adaj�c� si�
z pojedynczych, samodzielnych byt�w w jedno��, kt�ra d��y drog� samorealizacji,
na kilku p�aszczyznach. Tej fizycznej, dostrzegalnej na Ziemi i tej nie
fizycznej, wykraczaj�cej poza prawa przestrzeni i czasu.
Pytasz jak wygl�da to, co ma miejsce poza wcieleniami. Ot� snem jest twoje
�ycie, a �mier� przebudzeniem. To, co dzieje si� po �mierci, stanowi etap
po�redni � zako�czenie jednego, a pocz�tek drugiego. B��dem jest s�dzi�, �e po
�mierci �ycie traci sens. W�a�nie ono jest drogocennym darem spe�nie� lub
wypacze� i nieprawd� jest, �e liczy si� tylko to, co jest dobre. W znaczeniu
moralnym na pewno tak, bo ono jest r�kojmi� spe�nienia Prawa Bo�ego, ale
to, czego ci si� nie uda�o
wype�ni�, stanowi dobr� lekcj� do wykorzystania w nast�pnym �yciu, po �mierci
fizycznej.
Nie bez znaczenia jest, aby� by� �wiadom swoich b��d�w, bowiem to one okre�l� ci
dystans jaki dzieli ciebie od osi�gni�cia upragnionego celu.
Ale co jest tym upragnionym celem?
Celem ka�dego cz�owieka jest wype�nienie planu, jaki realizuje ca�y
Wszech�wiat. Planu, kt�ry stanowi dzie�o niesko�czone, ci�gle
dope�niaj�ce si�. Jest to tw�rcza mobilizacja wszystkiego, co istnieje,
spe�nienie ka�dej indywidualno�ci, w najpe�niejszym tego s�owa znaczeniu.
A jaka jest nasza w tym rola?
Istnieje pewna hierarchia, jak si� domy�lasz, stopnia �wiadomo�ci tego, o co
pytasz, a co zawiera si� w s�owie cel. Postaram ci si� wyt�umaczy� to jak
najpro�ciej. No wi�c, im jeste� bardziej �wiadomy tego celu, tym jeste� bli�ej
Mnie � Boga Twojego. Sam cel, jego �wiadomo��, stanowi konstrukcj� ca�ego
mechanizmu przemian
i przewarto�ciowa�.
Ca�a rzeczywisto�� zawarta jest w konstrukcji Przewodniej My�li Istnienia,
opartej na prostym prawie, kt�rego istot� jest mi�o�� do Boga, jako �ycia,
mi�o�� do bli�niego i mi�o�� do siebie samego.
Ale s� przecie� tacy, kt�rzy post�puj� niezgodnie z tymi prawami. Czy to te�
jest zgodne z tym, o czym m�wimy?
Ale� nie. Nie chcia�bym, aby� tak to rozumia�.
To jak mam to rozumie�?
Wyt�umacz� ci to na prostym przyk�adzie. Jest most drewniany,
a pod nim p�ynie strumyk. Przechodzisz po tym mo�cie, nad strumykiem
i podziwiasz go. Po pewnym czasie zauwa�asz w nim swoje odbicie, kt�re m�wi ci
kim naprawd� jeste�.
Jak to odnie�� do mojego pytania?
Ka�dy chce widzie� siebie, swoje odbicie jak najkorzystniej, prawda?
No tak.
W tym zawiera si� odpowied� na twoje pytanie. Wewn�trz cz�owieka jest co�, co
pozwoli mu w ko�cu dokona� tej oceny samego siebie. Jedni mog� to zrobi�
wcze�niej, inni p�niej, ale to nie ma wi�kszego znaczenia. Podporz�dkowanie
tylko prawom waszego �ycia doczesnego wyzwala w was inne kryteria samooceny.
Chcesz powiedzie�, �e w miar� jak nasze horyzonty postrzegania nas
samych poszerzaj� si�, zaczyna si� w nas wyzwala� prawid�owy, oparty na wy�szych
prawach, je�li mog� tak to powiedzie�, proces tw�rczy?
Tak to og�lnie mo�na uj��.
Czy mo�liwe jest, �eby kto� nie nad��a�, gubi� si� i marnowa� swoj� szans�
osi�gni�cia celu, o kt�rym m�wimy?
Jest to mo�liwe, ale tylko do pewnego momentu. Niewola
w grzechu, jak to interpretuje wasza religia, uzasadnia miar� nie wykorzystania
pewnych mo�liwo�ci, jakie zosta�y dane cz�owiekowi.
Jakich mo�liwo�ci?
Mo�liwo�ci spe�nienia si�.
Jak mo�na to odnie�� praktycznie, do �ycia?
Zastan�w si�, co dla ciebie jest najcenniejsze i w tym znaczeniu pouk�adaj swoje
d��enia i plany.
Dobrze Wiesz, �e najwa�niejsze jest dla mnie �ycie w mi�o�ci, bo to ju� samo w
sobie brzmi jak �wiat�o.
Bardzo dobrze my�lisz, tylko to troch� za ma�o, bo do spe�nienia tego potrzeba
ogromnej wiary i czynu.
Zarzucasz mi, �e za ma�o robi�?
Nie, wcale ci tego nie zarzucam, bo nie po to ka�dy ma woln� wol�, �ebym Ja mu
co� narzuca� z g�ry.
Ale co mam robi�, �ebym uzna�, �e moje �ycie ma sens? Chyba mo�esz mi to
powiedzie�, jako m�j Ojciec?
W s�owie sens zawiera si� ca�a prawda, a prawd� t� zdobywa si� poprzez �ycie, a
�ycie na Ziemi to ci�g�e �cieranie si� przeciwno�ci.
Pami�tasz, jak obserwowa�e� mam�, gdy kr�ci�a ciasto na babk�, jak palcem
pr�bowa�e�, dobre by�o, co? Mama twoja wk�ada�a w to mn�stwo wspania�ych
sk�adnik�w, bo wiedzia�a, �e z tego ma si� upiec dobra babka.
Co mam przez to rozumie�?
Ja daj� ci te sk�adniki. To wszystko, co masz powstaje z Ziemi, kt�ra p�odzi te
wspania�o�ci dla ciebie. To ty, nikt inny, tylko ty, masz to wykorzysta�
najlepiej jak potrafisz.
Najlepiej, to znaczy zrobi� mam z tego jak najlepsze ciasto,
a w szerszym znaczeniu, wykorzysta� to, co mi dajesz Ojcze do spe�nienia si�.
Ale czy to wystarczy?
Wystarczy. To, co rozumiesz przez spe�nienie si� oznacza wype�nienie tego, co
mie�ci si� w poj�ciu wszech poznania.
Czy to znaczy, �e cz�owiek, kt�ry pozna t� prawd� w znaczeniu ostatecznym
zostanie o�wiecony?
Ka�dy cz�owiek zna t� prawd�.
Problem jednak wynika z czego� innego. Ot� ta prawda zosta�a przez was
zapomniana, przykryta p�aszczem do�wiadcze�, kt�rych znaczenie nie jest zgodne z
tym, co jest prawdziwym �r�d�em i celem waszego istnienia.
Chcesz powiedzie�, �e ta prawda le�y w nas samych i, �e to my sami zgotowali�my
sobie takie �ycie w nie�wiadomo�ci?
Tak.
Ale dlaczego d��yli�my do tego, skoro �ycie cz�owieka wyzwolonego, o�wieconego,
jest takie pi�kne?
Aby� m�g� si� przekona�, �e tak naprawd� jest, musia�e� przej�� okre�lon� drog�
samopoznania, prawda?
Tak.
I co, zadowolony jeste� z tego?
Oczywi�cie, �e jestem, ale my�l�, �e jeszcze ma�o osi�gn��em, �e przede mn�
daleka droga.
Czy chcia�by� powr�ci� do tego, co by�o zanim wst�pi�e� na �cie�k� rozwoju
duchowego?
Nigdy. Teraz wiem, �e czu�em si� wtedy jak w klatce.
Czy teraz wiesz, �e ka�dy my�l�c o sobie i o innych
w pozytywnym rozumieniu, nie mo�e wybra� innej drogi?
Wiem.
Czy teraz wiesz, �e prawda najcenniejsza jest w tobie i, �e to ty masz j�
odkry�?
Czy Ty w�a�nie, dlatego tak to wszystko u�o�y�e�, �eby ka�dy cz�owiek zdoby�
niepowtarzalne do�wiadczenie i, �e to w�a�nie to jest takie cenne?
Tak. W�a�nie o to chodzi. Mi�dzy innymi po to przybyli�cie tu na Ziemi� i po to,
to wasze �ycie jest takie trudne. Ono ma was nauczy�...
Czego?
�ycia.
Jakiego �ycia?
Jak ci odpowiem, to tak jakbym za ciebie odwali� cz�� roboty? Chyba nie
oczekujesz tego ode Mnie?
Nie chc� aby� mnie wyr�cza�. Chc� tylko zrozumie� to, co jest trudne do
zrozumienia, a jednocze�nie stanowi istot� naszego �ycia.
Przecie� nie wymagam od ciebie, aby� zrozumia� wszystko od razu. Ty w�a�nie masz
zrozumie� �ycie poprzez �ycie. Czy ty to rozumiesz?
Tak, rozumiem. To potwierdza moje poprzednie przypuszczenie, �e oczekujesz od
nas, i� poprzez nasze �ycie staniemy si� bardziej �ywi.
O! Jeste� ju� blisko. M�w dalej, bo dobrze m�wisz.
Ja ci�gle jeszcze szukam, aby dope�ni� moje �ycie. Tylko, dlaczego inni nie mog�
tego zrozumie�?
Nie martw si� i na nich przyjdzie czas, pewnych rzeczy nie da si� przyspieszy�.
Czy to znaczy, �e mo�e by� mi oboj�tne, �e inni pope�niaj� b��dy?
Oczywi�cie, �e nie, ale ty przecie� nie jeste� w stanie okre�li� do ko�ca, kto
jakie b��dy pope�nia.
Zdarzaj� si� przecie� oczywiste przejawy z�a.
Zgadzam si� z tob�, �e niekt�rzy ludzie negatywnie wp�ywaj� na innych, a nawet
wr�cz niszcz� ich �ycie. Jednak nie zapominaj o tym, �e ka�dy jest inny, bo
takie jest prawo wszech�wiata.
Nie mo�na ocenia� innych ludzi na podstawie swoich w�asnych kryteri�w, bo
w�wczas nast�pi proces odwrotny � zamiast pozna� swoj� niepowtarzalno��,
zaczniesz upodabnia� si� do innych.
Przypatrz si� kwiatom w ogrodzie, jakie s� pi�kne, ale gdyby ca�y ogr�d
wype�niony by� jednakowym kwieciem, to czy wtedy by ci si� podoba�?
Nie.
Musisz synu wiedzie�, �e ka�dy jest w swoim wn�trzu inny i to jest bardzo
cenne.
Mnie zale�y na tym, aby m�j ogr�d mia� najpi�kniejsze kwiaty i, �eby ka�dy by�
inny � pojmujesz to pi�kno?
Czy to znaczy, �e nasze �ycie zmierza w�a�nie do tego, aby ka�da �ywa istota
osi�gn�a swoje niepowtarzalne pi�kno?
Stworzy�em wam wszelkie mo�liwo�ci, aby�cie odnale�li swoje najpi�kniejsze
pi�kno, � bo takich was oczekuj�.
Je�eli dobrze popatrzycie, to wsz�dzie zobaczycie pi�kno
i harmoni�, ale czy wy chcecie patrze�? Wy przecie� macie tyle problem�w, �e ho
ho!
Zajmujecie si� tym, co jest naprawd� ma�o wa�ne,
a zapominacie o tym, co ma dla was fundamentalne znaczenie
i kre�li pi�kno oraz niepowtarzalno�� waszego �ycia.
*
Co s�dzisz o nieszcz�ciach, kt�re spadaj� na ludzko�� i sprawiaj�, �e cz�owiek
dzisiaj czuje si� niepewnie, a nawet boi si�?
B�g stworzy� wam takie warunki, aby�cie wszyscy mogli �y� dostatnio, spokojnie i
w harmonii. To wy sami jeste�cie autorami tego, co wyzwala w was stres i
niepok�j.
Wy macie dope�ni� ten pi�kny �wiat swoim pi�knem: r�norodnym i niepowtarzalnym,
aby wygl�da� on jak ten ogr�d,
o kt�rym m�wili�my.
To, co pi�kne i warto�ciowe w b�lach si� rodzi. Mnie te� stworzenie tego �wiata
kosztowa�o bardzo du�o wysi�ku.
Jezus Chrystus powiedzia�, �co siejesz ��� b�dziesz�. Za ka�dy dobry czyn,
chocia�by najmniejszy czeka was dobro wype�niaj�ce wasze �ycie. Ka�dy z�y czyn
przynosi ze sob� konsekwencje dalszej, wytrwa�ej nauki. Nie jest to forma kary z
Mojej strony, ale jest to lekcja pokuty, lekcja dla was.
Prawa Moje s� doskona�e i �yj�c w zgodzie z nimi przybli�acie si� do
doskona�o�ci. �ycie niezgodne z Moimi Prawami oddala was od Boga. T� lekcj� dla
was s� Moje Prawa, Moje wzorce � c� wi�cej mog� Wam da�? Czynienie z�a jest
nieodrobion� lekcj�, a wi�c trzeba b�dzie do niej wr�ci�.
Czy cz�owieka, kt�ry czyni z�o te� spotka z�o?
Jeszcze nikt, nikogo, niczego nie nauczy� z�em. B�g nigdy, nikogo nie krzywdzi,
natomiast dobra lekcja zrozumienia swoich b��d�w na pewno w takich przypadkach
bardzo si� przyda.
Zale�y mi na ka�dej, nawet najmniejszej istocie �yj�cej. Pragn�, aby ka�dy
u�wiadomi� sobie, kim naprawd� jest. Zale�y mi na tym, aby ka�dy u�wiadomi�
sobie, �e jest dobry, �e jest doskona�y, bo Boga ma w sobie.
Takie lekcje, kt�re oczyszczaj� cz�owieka, ob�amuj� z niego skorup�, kt�ra
oddziela go ode Mnie, s� przecie� dla ka�dego zbawienne. Ca�e wasze �ycie jest
tak u�o�one, �e ci�gle b�dzie was zmusza�o do refleksji nad tym, co robicie.
Pragniesz Ojcze, z ka�dego cz�owieka wykrzesa� to, co najlepsze, bo
o to upomina si� �ycie?
Tak, bardzo dobrze to uj��e�.
Czy to oznacza, �e Ty lepiej od nas wiesz, co jest dla nas najlepsze?
Stworzy�em doskona�e prawa i na nich opar�em doskona�e dzie�o.
Stworzy�em was, aby�cie wzbogacali ten ca�y system.
Musicie swoje �ycie oprze� na Moich fundamentalnych prawach, bo w przeciwnym
razie ten ca�y �gmach� runie.
Ojcze, dlaczego na �wiecie jest tyle niesprawiedliwo�ci skoro twierdzisz, �e
wszech�wiat jest doskona�y?
Wszech�wiat jest doskona�y, bo oparty na doskona�ych prawach. Cel jest dobry, bo
wynika z mi�o�ci.
Istot� waszego istnienia jest ci�g�a przemiana wyra�aj�ca charakter ewolucji
duchowej. Prawa, na kt�rych oparty jest wszech�wiat dotycz� bezwzgl�dnie
wszystkich, bo to wynika
z najg��bszej natury.
Mnie bardzo zale�y na tym, aby ka�dy uzyska� akceptacj� samego siebie, doszuka�
si� w�asnej prawdy w niepowtarzalnym istnieniu. Inno�� ka�dego cz�owieka, to ta
bezcenna cecha, klejnot, kt�ry o�wietla was w g�szczu uwarunkowa�, praw i zasad,
kt�re s� martwe i same w sobie nie stanowi� �ycia. Wasze �ycie wype�nia je i
u�wi�ca.
�wiat mo�e przywo�ywa� r�ne skojarzenia, nawet z�e.
Jako B�g wiem, �e to, co jest najg��biej w was, w rdzeniu waszej istoty
obezw�adni negatywne si�y miotaj�ce ka�d� jednostk� ludzk�. Nauka jest tym
najcenniejszym narz�dziem, poprzez kt�r� u�wi�cana jest ka�da �yj�ca istota.
Co rozumiesz przez s�owo u�wi�cana? Czy to znaczy, �e �ycie ka�dego cz�owieka
jest �wi�te?
�ycie ka�dego cz�owieka jest �wi�te, bo �wi�ty jest cel, jaki przy�wieca ka�demu
istnieniu. �wi�ta jest wola waszej natury,
o kt�rej niestety tak ma�o wiecie.
�wi�to�� wype�nia �ycie, jak woda wype�nia koryto rzeki nawadniaj�c okolice, aby
rodzi�y ro�linno��, kt�r� �ywi� si� ludzie
i zwierz�ta.
Ka�da �wi�to�� wydaje z siebie wi�cej ni� ma.
Ka�da �wi�to�� nie wymaga, aby jej oddawano.
Ka�da �wi�to�� daje to, co ma najcenniejsze, aby inni czynili to samo.
Ka�da �wi�to�� �yje po to, aby inni mogli trwa�.
Przecie� nie ka�dy z nas jest w�a�nie taki.
Ka�dy jest taki, bez wyj�tku.
Ka�dy w swej najg��bszej naturze jest �wi�ty.
W waszym �yciu w�a�ciwych dr�g jest wiele, ale wiod� one do jednego celu.
Szcz�liwi s� ci, kt�rzy wybrali w�a�ciw� drog� i maj� �wiadomo��, �e pod��aj�
we w�a�ciwym kierunku.
Moje prawa s� oparte na fundamencie, kt�rego zniszczy� ani podwa�y� nie
mo�na, kt�ry odpowiada ka�demu i ka�dego kszta�tuje w najwspanialszy spos�b, jak
tylko jest to mo�liwe. Tym fundamentem jest MI�O��.
Tego wam brakuje w �yciu, dlatego uskar�acie si� na sw�j los.
Jak mamy zmieni� ten stan rzeczy?
Okazujcie sobie mi�o��, kt�rej wsz�dzie jest pod dostatkiem. Nale�y j�
tylko umie�ci� w swoim sercu i okazywa� innym, bez wzgl�du na okoliczno�ci.
Mi�o�� jest wsz�dzie: w kolorowych kwiatach, w drzewach, kt�re najpierw kwitn�,
a potem wydaj� zdrowy i smaczny owoc,
w malowniczych chmurach, kt�re przynosz� �yciodajny deszcz.
Mi�o�ci� jest wasza Ziemia, o kt�rej tak ma�o wiecie, kt�r� czasami niszczycie,
a przecie� jest r�wnie� wasz� Matk�.
W was samych jest najpi�kniejsze pi�kno � doskona�a, �wi�ta dusza.
Dlaczego nie chcecie tego zauwa�y�?
Dlaczego przechodzicie obok tego oboj�tnie?
Dla was to wszystko jest oczywiste i nic poza tym.
To jest wasza droga, to jest mi�o��, kt�ra do was wo�a naprawd� g�o�no.
Chcesz powiedzie�, �e nasze serca s� osch�e, �e w �yciu kierujemy si� prawami
wymy�lonymi przez nas samych?
Jeste�cie cz�ci� Mnie, moimi dzie�mi, kt�re bardzo kocham. Ale wy nie
my�licie tak o Mnie. Nie my�licie o Bogu jako swoim Ojcu prawdziwym.
Wyobra�acie sobie, �e jestem gdzie� daleko i patrz� na was
z ukrycia w milczeniu. Ja, moi kochani, jestem w was samych,
w waszych sercach, jestem wasz� dusz�, waszym prawdziwym �yciem.
S�uchajcie mojego g�osu, zacznijcie ogl�da� ten �wiat poprzez wasze
serca, uto�samiajcie to, co widzicie ze Mn�. To, co widzicie nie
jest przypadkowe, ta rzeczywisto�� nie jest filmem, kt�ry si� ogl�da,
a potem zapomina.
Ona ci�gle istnieje, �yje wraz z wami, �yje w was � tego nie da si� rozdzieli�.
Chcesz powiedzie�, �e my �yjemy jakby obok tego, co najistotniejsze w
naszym �yciu?
Swoje zasady �yciowe oparli�cie na prawach wymy�lonych przez was i to
wcale nie jest takie z�e. Natomiast z�e jest to, �e te wasze prawa nie zawsze
wynikaj� z mi�o�ci, dlatego s� niesp�jne, nie dla wszystkich sprawiedliwe i w
konsekwencji obracaj� si� przeciwko wam samym.
Co proponujesz, jak mamy �y�?
Wszech�wiat jest bardzo stary, tak jak i wasza Ziemia.
To wszystko �yje, �yje swoim �yciem i pod��a we w�a�ciwym kierunku.
Zaufa�em wam i g��boko wierz�, �e �ycie nauczy was jak nale�y �y�.
Stworzy�em wam takie warunki i takie prawa, kt�re musz� w ko�cu ka�de serce
o�wietli�.
Pragniesz, aby�my sami dotarli do naszego najg��bszego, czystego wn�trza, a tam
Ty nas oczekujesz?
Tam zobaczycie Boga, tam zobaczycie siebie, oto dla was najwy�sza nagroda
� �ycie wieczne w Kr�lestwie Niebieskim.
I ju� naprawd� nie b�dziemy umiera�?
Nie b�dziecie.
A czym jest Kr�lestwo Niebieskie?
�yciem w Bogu, w Chrystusie, w �wietle nieprzemijalno�ci.
W mi�o�ci, w stanie niewys�owionego b�ogostanu i szcz�cia.
To jest nagroda, kt�r� otrzymamy po naszym �yciu doczesnym?
Tak, i tylko od waszej woli zale�y, kiedy si� wype�ni.
Czy to znaczy, �e my tego w tej chwili nie pragniemy?
Wy tego chcecie, pragniecie, t�sknicie za tym.
Jednak problem le�y w tym, �e wy nie wiecie o tym, �e tak bardzo za tym
t�sknicie.
Wasza dusza, wasza �wi�to�� jest zakryta, jak ten s�owik
w klatce, kt�remu nie wolno �piewa�.
Czy g�os duszy jest �piewem?
G�os duszy jest �piewem �ycia, �piewem rado�ci, �piewem mi�o�ci, kt�ry
ogarnia ca�y Wszech�wiat.
Ka�da dusza wyzwolona, ogarni�ta rado�ci� istnienia, porusza swoim brzmieniem
ca�y Wszech�wiat i bardzo mu w tym pomaga.
Czy prawa, kt�re rz�dz� Wszech�wiatem koryguj� nasze �ycie?
Prawa, kt�re rz�dz� Wszech�wiatem wynikaj� z naj�wi�tszej prawdy o Mojej Bo�ej
Woli. One stanowi� w�a�ciw� konstrukcj� �ycia, stwarzaj� warunki do najlepszego
rozwoju, ale nie wyr�czaj� w tym cz�owieka.
Pragn�, aby prawa, kt�re tworz� rzeczywisto�� funkcjonowa�y
w spos�b naturalny. Dlatego na waszym post�powaniu niczego nie wymuszam, bo
bardzo wierz�, �e Boskie Prawa wype�ni� si� w was wszystkich.
Czy Jezus Chrystus stanowi dla nas w�a�ciw� drog�?
Jezus Chrystus ca�ym sob�, ca�ym swoim �yciem wprz�g� ca�� ludzko�� w
najpi�kniejsz� i najpe�niejsz� prawd�, kt�ra kieruje rozwojem �ycia.
Jego p�omie� �wieci coraz ja�niej w waszych sercach.
Jego prawda jest drog�, kt�ra o�wieca ka�demu z was jego w�asn� drog� do domu,
do Mnie � Waszego Ojca.
Czy jeste� przekonany, �e my wszyscy zamieszkamy w Twoim domu?
Wierz�, �e wszystkie moje dzieci powr�c� do Mnie i zamieszkaj� tu na zawsze.
Powiedz Ojcze, czym r�ni si� nasz ziemski �wiat, od tego, kt�ry Ty nam
przygotowa�e� do �ycia wiecznego?
�wiat, kt�ry wy zamieszkujecie jest te� �wiatem, w kt�rym Ja �yj�. Wszystko
stworzy�em z mi�o�ci i najg��bszego ut�sknienia do dobra i pi�kna.
Wasz �wiat jest przepi�kny, ale wy tego pi�kna nie zauwa�acie. To wymaga
wi�kszej dojrza�o�ci, aby odczuwa� ten wewn�trzny puls, kt�ry bije w waszych
sercach melodi� promieniuj�c� mi�o�ci� do wszystkiego, co istnieje.
Kocha� wszystko, co istnieje i by� kochanym przez wszystko, co istnieje � oto
prawdziwa mi�o��.
Kr�lestwo Niebieskie osi�gniecie ju� na Ziemi, kiedy wasze dusze zostan�
uwolnione od wszystkich uwarunkowa�, jakie sami sobie narzucili�cie. Nie
b�dziecie od tej pory �yli z�udzeniami. Wasze �ycie nabierze pe�ni, g��bi,
przejrzysto�ci i sensu ponadczasowego.
Jak mamy w to uwierzy�?
Nale�y w to wierzy� i ca�e swoje �ycie, swoje si�y po�wi�ci� tylko temu
jedynemu celowi. Osi�gniecie pe�ni�, uwolnicie si� od z�udze�, od uwarunkowa�,
kt�re bardzo ograniczaj� wasze �ycie i uniemo�liwiaj� bycie naprawd�
szcz�liwymi.
*
Dlaczego �ycie cz�owieka jest takie kr�tkie?
Wy �yjecie wiecznie, tylko nie zdajecie sobie z tego sprawy.
Jak to wiecznie, przecie� umieramy?
Zgadzam si� z tob�, bo tak to wygl�da z twojego punktu widzenia.
Spr�buj� ci to jednak wyt�umaczy� na przyk�adzie.
Uczy�e� si� w szkole i to wcale nie tak ma�o, prawda?
Tak.
Chcia�by�, aby lekcja w szkole trwa�a 3 godziny zamiast 45 minut?
Chyba nie.
Na pewno by�by� takimi d�ugimi lekcjami znu�ony. �ycie synu, to przede wszystkim
nauka. Do prawdy dochodzi si� powoli i ma�ymi kroczkami, ucz�c si�
systematycznie.
Czy przygl�dasz si� starszym ludziom? Czy zauwa�asz jak s� zm�czeni
�yciem, schorowani a nawet znu�eni? Mnie bardzo zale�y, aby
�ycie jak najwi�cej was nauczy�o, �eby�cie z pobytu na Ziemi wynie�li jak
najwi�cej m�dro�ci. Dlatego posy�am was cz�sto do �ycia na Ziemi. Tu mo�ecie by�
poddani najwszechstronniejszym pr�bom, z kt�rych musicie jak najwi�cej si�
nauczy�. S� po�r�d was i tacy, kt�rzy tych lekcji musz� przej�� bardzo wiele,
aby zrozumie�, czego w�a�ciwie �ycie od nich oczekuje.
Dam ci jeszcze jeden przyk�ad. Czy obserwujesz zmiany, jakie zachodz� pod
wp�ywem p�r roku?
Oczywi�cie. Trudno tego nie zauwa�y�.
Czy zauwa�y�e� jak pi�kne i pachn�ce m�odziutkie listowie na wiosn�?
Tak. Cudowne.
Latem li�cie s� pi�kne i dojrza�e, a jesieni� r�wnie pi�kne, a mo�e
nawet i pi�kniejsze. Czy wyobra�asz sobie, �eby li�cie na
drzewie by�y ca�y czas te same i takie same tak d�ugo jak �yje drzewo?
Drzewo gubi li�cie, aby da� miejsce nowym, �wie�ym, silnym
i czystym. Przecie� g��wna cz�� drzewa pozostaje nietkni�ta, a tylko
zasypia na zim�. Ja jeszcze otulam je przepi�knym, bia�ym �niegiem, aby nie
zmarz�y.
Czy rozumiesz, co przez to chcia�em ci powiedzie�?
Chyba tak.
Przemija tylko to, co nie wnosi ju� niczego do �ycia.
Mnie zale�y na tym, co nie przemija, na tym, co jest w was niezniszczalne i
niezachwianie prze ku doskona�o�ci. Na tym, co do�wiadcza dobra i z�a, aby
wybiera� i w ko�cu ubogacone ca�ym wszechstronnym i r�norodnym �yciem, odarte z
wszelkich z�udze�
i uwarunkowa�, obmyte w Chrystusowym �wietle, doskona�e
i szcz�liwe powraca do swojego �r�d�a.
Jezus Chrystus m�wi�: �...szukajcie najpierw Kr�lestwa Bo�ego
i Jego sprawiedliwo�ci, a wszystko inne b�dzie wam dodane...�
Czy to oznacza, �e id�c drog� mi�o�ci, ka�dy osi�gnie ten upragniony cel?
B�g obiecuje i wype�nia, bo taka jest jego natura.
Ja pragn� waszego najwi�kszego szcz�cia, � aby spe�ni�a si�
w was �wi�to��.
Zawsze wybieram najlepsze dla ka�dego rozwi�zanie i podsy�am je waszej
intuicji, aby�cie zechcieli z tego skorzysta�, ale wyb�r oczywi�cie nale�y do
was. Ka�dy musi wype�ni� �ycie tym, czego Ja od niego oczekuj�. Jednak �ycie
wasze wy sami sobie komplikujecie. Nie jeste�cie do ko�ca �wiadomi tego, co jest
dla was najwa�niejsze i cz�sto z tego powodu b��dzicie, chocia� w ten spos�b
r�wnie� si� uczycie.
Dlatego podsy�am wam rozwi�zania, kt�re jedynie mog� pom�c
w pokonywaniu trudno�ci, ale niestety � pokona� je musicie wy sami. Czuwam te�
nad tym, aby�cie potrafili wyci�gn�� z tego jak najlepsze wnioski do dalszego
�ycia, aby uchroni� was przed kolejnymi pora�kami.
Jednym s�owem � uczymy si� �ycia poprzez �ycie?
Sam� teori� jeszcze...nikt nikogo niczego nie nauczy�, dlatego
w�a�nie �ycie ma was nauczy� �ycia. Ale nie jeste�cie pozostawieni sami sobie.
B�g, ka�dym z was bardzo si� opiekuje i, ka�dego jako swoje ukochane dzieci� ma
g��boko w swoim sercu.
Je�eli pojawiaj� si� w waszym �yciu trudno�ci, a nawet tragedie, to
ogromnie nad tym bolej�, ale niestety pojawi�y si� one
w waszym �yciu tylko, dlatego, �e Mnie nie s�uchacie.
Moje serce dopiero osi�gnie pe�ni� szcz�cia, kiedy ka�dy z was odnajdzie
to, na co zas�uguje. Kiedy ka�dy z was wype�ni to, do czego go powo�a�em, aby
�ycie jego nabra�o znaczenia nie tylko w Moich oczach, ale przede wszystkim w
waszych.
Dla Mnie wszyscy jeste�cie Bogami i Ja jestem tego w pe�ni �wiadomy.
Dlaczego tak ma�o z was zapragn�o si� o tym przekona�?
Czy naprawd� wystarczy wam tylko to, co macie? Zapewniam was, �e jeszcze bardzo
niewiele macie. Wyb�r jednak nale�y do was, a Ja - wasz
Ojciec, jestem bardzo cierpliwy i z ut�sknieniem na was wszystkich czekam.
Podkre�l s�owo czekam.
*
Ojcze, jak mam wyt�umaczy� mojemu bratu i jego rodzinie, aby odnale�li spok�j
duszy po �mierci ich ukochanego syna i brata, Artura?
Tw�j brat to cz�owiek m�dry i wra�liwy i taka te� jest jego rodzina.
Wy nie chcecie wielu rzeczy zrozumie�, dopu�ci� do swojej �wiadomo�ci. Na
pewno bardzo by wam to pomog�o, a w�wczas wasze cierpienie mia�oby inny
charakter � towarzyszy�aby wam nadzieja. Wszyscy, bez wyj�tku, spotkacie si� tu,
u Mnie i b�dziecie szcz�liwi jak nigdy dot�d. Artur te� tu b�dzie.
Tw�j brat i jego rodzina bardzo dobrze radz� sobie w �yciu. Jednak nikt nie jest
w stanie odmieni� konsekwencji, kt�re pozosta�y po tej tragedii. B�g nie
decyduje za nikogo, bo On da� wam woln�
wol�. Ten niebezpieczny wyjazd, kt�ry zako�czy� si� tragedi� m�odych ludzi, by�
konsekwencj� ich w�asnych decyzji. Dla twojego brata, jego rodziny i dla was
wszystkich Artur ju� nie �yje, ale dla Mnie �yje i jest szcz�liwy, tyle tylko,
�e nie mo�ecie go ju� zobaczy�.
Szcz�cie Boga, moje drogie dziecko, nie wype�nia si�
w waszym pojedynczym istnieniu. Szcz�cie Moje wype�nia si�
w waszym dochodzeniu do pe�ni � do o�wiecenia, bo tylko wtedy istniejecie
naprawd�. Do tego momentu �ycie wasze to tylko pr�ba, ci�g�a walka z
przeciwno�ciami, a� wreszcie ca�kowicie je przezwyci�ycie. Wtedy zap�oniecie
jak pochodnie, a �wiat�o �ycia nie zga�nie w was ju� nigdy.
Dla wi�kszo�ci ludzi �ycie na Ziemi jest czym� zupe�nie innym ni� �ycie
takie, jakim Ja je widz�. Droga, kt�r� idziecie, cz�sto r�ni si� od drogi,
kt�r� Ja chcia�bym was poprowadzi�.
R�ni� si� te� nasze cele. Ja pragn� waszego wiecznego szcz�cia, a wy
poszukujecie szcz�cia chwilowego. Ja pragn�, aby�cie �yli wiecznie, a wy
oczekujecie na �mier� i kojarzycie j�
z ca�kowitym rozpadem �ycia. Prawda jest dla Mnie oczywista, natomiast wy
musicie j� odkrywa� w waszym �yciu systematycznie.
Budowa� j� cegie�ka po cegie�ce, jak najwspanialsz� budowl�, w kt�rej b�dziecie
mieszka�.
Musicie stan�� naprzeciwko siebie samego, obna�y� swoje s�abo�ci i niedostatki,
zrozumie� swoje b��dy.
Jezus Chrystus w�a�nie po to przyszed� na Ziemi�, aby ka�dego poprowadzi� za
r�k�, aby go podnie��, jak upadnie. On ju� t� drog� przeszed� � ufajcie Mu,
wierzcie w Jego �wi�te przeznaczenie
i w wasz �wi�ty cel.
Dzie�o Boga musi by� uzupe�niane waszym dzie�em, a wtedy �wiat b�dzie si�
rozwija�. Wasze dzie�o nie zawsze powstaje w zwi�zku z Moim dzie�em.
Rozbie�no�ci, kt�re dziel� wasze i Moje plany wynikaj� z tego, �e wy nie zawsze
tworzycie z mi�o�ci. Mi�o�� powinna wam towarzyszy� zawsze i wsz�dzie. Jest ona
tym, co ��czy dwa �wiaty: ten duchowy i ten materialny. Wy jeste�cie stworzeni z
mi�o�ci, jak� B�g stworzy� wszystko.
Z tego, co m�wisz wynika, �e my w�a�ciwie nie wiemy, kim jeste�my?
Zajmujecie si� g��wnie zewn�trznymi przejawami �ycia. Nie staracie si�
si�gn�� g��biej, doj�� do samego sensu istnienia, jego prostoty i �wi�to�ci.
S�owo �wi�to��, dla wi�kszo�ci z was oznacza niedost�pno��, cz�sto nie ma ono w
waszej �wiadomo�ci odniesieni do normalnego, codziennego �ycia.
Nawet nie wiecie jak bardzo si� mylicie. Przecie� z natury jeste�cie
�wi�ci, jeste�cie mi�o�ci�, jeste�cie moimi dzie�mi. Dlaczego o tym zapominacie?
Naprawd� czuj�, �e rozmawiam z prawdziwym Bogiem.
A mia�e� jakie� w�tpliwo�ci?
Ca�y czas one mi towarzysz�. Cz�sto nawet si� zastanawiam, czy to ja sam nie
wymy�lam tych s��w.
No prosz�, nie jeste� zbyt skromny.
To raczej nie brak skromno�ci, a pycha i jednocze�nie brak zaufania, czego nie
mo�na si� �atwo pozby�.
Zapewne, ale dzi�kuj� ci za to, �e jeste� taki szczery.
Dlaczego Ojcze cz�� ludzi nie uznaje uzdrawiania duchowego, a na takie
kontakty, jakie ja mam z Tob� reaguj� �le?
Wasz� �wi�to�ci� i drog� ku Zbawieniu jest Jezus Chrystus. To
najwznio�lejszy i najpi�kniejszy akt mi�o�ci, jaki dokona� si� na Ziemi. Mi�o��
i naj�wi�tsza wola pozwoli�y Chrystusowi zwr�ci� si� ku Ojcu, aby przebaczy� wam
wszystkim z�o, kt�re nagromadzili�cie wok� siebie przez ca�e wasze �ycie.
Aby�cie mogli oczy�ci� si� i stan�� na nowej �wi�tej drodze ku �wi�temu celowi.
Syn m�j opl�t� ka�d� wasz� dusz� wi�zami mi�o�ci, kt�re ��cz� nas
wszystkich w jedn� wielk� rodzin�. S� to wi�zy nierozerwalne, kt�re wnikaj�
g��boko w pod�wiadomo�� ka�dego cz�owieka. Pozwalaj� one odnale�� Tego, dla
kt�rego w�asne �ycie nie by�o cenniejsze ni� mi�o��.
Nale�y uwra�liwia� si�, oczyszcza� swoje �ycie i po�wi�ci� je temu, co
przesi�kni�te Bosk� mi�o�ci�.
Nie b�j si� uzdrawiania, bez wzgl�du na to czy kto� w to wierzy czy te�
nie. Jezus Chrystus pokaza� wam, co w �yciu jest najwa�niejsze nie tylko dla
Mnie, ale przede wszystkim dla was, dla waszego �ycia, dla waszego zbawienia.
Czy nale�y ba� si� Ciebie? - cz�sto si� m�wi o boja�ni Bo�ej.
Kto ma pow�d, aby ba� si� Boga Ojca, kt�ry bardzo kocha swoje dzieci? Czy ty
ba�e� si� swojego ojca?
Nie, nie mog� powiedzie�, �e si� go ba�em, ale czu�em przed nim respekt.
Boga boj� si� tylko ci, kt�rzy Go nie znaj�, dla kt�rych Jego prawa s�
obce.
*
Ojcze, jak to by�o na pocz�tku, kiedy powsta�o �ycie?
B�g mo�e da� �ycie, a wi�c skorzysta�em z tego prawa
i wyodr�bni�em z Siebie oddzielne dusze, kt�re ucz� si� samodzielno�ci,
pobieraj�c lekcje od �ycia.
Powstali�cie z Mojego cia�a, z my�li Mojej. Zostali�cie wype�nieni �wiat�em
�ycia, �wiat�em dobroci i mi�o�ci, � bo tacy naprawd� jeste�cie. Zostali�cie w
r�wnym stopniu podporz�dkowani prawom Ziemi � Matki waszej, z kt�rej ciele�nie
jeste�cie zrodzeni,
i prawom duszy � jako pierwiastka Bo�ego, kt�ry �yje w was �yciem wiecznym.
Dusza pragnie waszego powrotu do jedno�ci z Ojcem, bo tam jest jej �r�d�o.
To w takim razie, po co nas wys�a�e� do �ycia na Ziemi, skoro teraz mamy
powr�ci� do Ciebie?
Pragn�, aby�cie wszyscy byli samodzielni, obdarzeni ogromn� wiedz� i m�dro�ci�
tak�, jak� posiada B�g.
B�g wyodr�bni� was ze Swojego cia�a, a wy macie po��czy� istnienie
ziemskie i Boskie w jedno�ci.
Dlaczego cz�� ludzi kieruje si� w swoim �yciu mi�o�ci�, a cz�� niestety nie?
Moim jedynym pragnieniem jest, aby �ycie ka�dego cz�owieka oparte by�o na
�wi�tych prawach, kt�rymi rz�dzi si� ca�y Wszech�wiat.
Teraz pozw�l, �e odpowiem na twoje pytanie i pos�u�� si� przyk�adem
szko�y. W szkole te� byli lepsi i gorsi uczniowie, prawda?
Tak, Ojcze.
W tym zawiera si� odpowied� na twoje pytanie.
Ale co si� stanie np. z morderc� czy innym przest�pc�, kt�ry �ywi� si� ludzk�
krzywd�?
Kocham ka�dego, bez wzgl�du na to, kim jest. Ka�dy ma prawo zb��dzi� i
pope�ni� b��d. Zadaniem Boga i waszym jest wybaczy�
i poucza�, aby �ycie jego nabra�o blasku.
Ka�dy jest dzieckiem Bo�ym, jednak wielu z was o tym nie pami�ta i st�d
te k�opoty. Prawa, z kt�rych zosta�o stworzone �ycie s� doskona�e, bo zrodzone z
mi�o�ci. Nie spos�b zbyt d�ugo im si� opiera�. Kocham was takimi, jakimi
jeste�cie a nie takimi, jakimi pragn� aby�cie byli. Wierz�, �e nasza mi�o��
po��czy nas we wszechogarniaj�c� jedno��, a wtedy naprawd� do�wiadczycie
prawdziwej wolno�ci. Wtedy uwolnione zostan� wszelkie ograniczenia trzymaj�ce
was w niechcianej, chocia� nie do ko�ca u�wiadomionej niewoli. Wtedy to
wszystkie drogi, kt�re stworzy� B�g, zostan� dla was otwarte, a wieczny p�omie�
b�dzie je o�wietla� tak, aby�cie ju� nigdy nie zb��dzili.
*
Czy m�g�by� pog��bi� nasz� wiedz� na temat �ycia duchowego, w tym szczeg�lnie o
Ciele Chrystusa jako chlebie i Jego krwi jako winie?
Znaczenie tych symboli wykracza poza kategorie powszechnego rozumowania,
chocia� dotyczy ono cia�a i krwi jako chleba i wina.
Chrystus mia� od pocz�tku �wiadomo�� swojej nieuchronnej �mierci na
Ziemi. Prostota waszego kontaktu z Nim przerodzi�a si�
w wiar�. On zaistnia� w sferze wiary jako Ten, kt�ry uwolni was od �mierci i
zbawi ca�� ludzko��. Si�a Jego woli, Jego wiary wyku�a i ci�gle wykuwa
niepowtarzalne pi�tno w waszych sercach.
Chrystus jest Drog�, wol� zbawienia ca�ej ludzko�ci, bez wzgl�du na to czy
jeste�cie tego �wiadomi czy nie. Chrystus bez przerwy obmywa wasze �ycie z tego,
co przykuwa was do tymczasowo�ci, do �miertelno�ci. Ten proces ci�gle trwa i
pog��bia si�. W Chrystusie ka�dy znajduje swojego opiekuna, prze�ywa
najsubtelniejsze
i niezachwiane prawdy, kt�re s� w was i wok� was. Chrystus niesie na swych
barkach wasze �ycie. On pragnie, aby ka�dy z was do�wiadczy� po��czenia si� z
Nim, aby wasze �ycie przenikn�o wasz� wol� istnienia w Bogu.
Po��czenie waszego �ycia doczesnego z �yciem w Chrystusie �
z �yciem duchowym wymaga wsp�lnych poj��, tego, co jest
jednocze�nie prawd� Chrystusow� jak i potoczn�. Cia�o Chrystusa przesta�o by�
cia�em cz�owieka - to Cia�o Boga. Jego krew te� przesta�a by� krwi� cz�owieka, a
sta�a si� Bosk� krwi�.
Moje cia�o jest wsz�dzie w was jako dusza, w zwierz�tach, ro�linach jako wola
�ycia, we wszystkim, co stworzy�em. Wszystko jest po��czone krwioobiegiem, kt�ry
��czy nas w wiecznie �yj�c� jedno��.
Chleb jest podstawowym po�ywieniem wszystkich ludzi. Powstaje on ze z�ocistego
ziarna, poprzez przeobra�enia zwi�zane
z fermentacj�. Na podobnej zasadzie powstaje wino. Ziarno i owoc,
z kt�rych powstaj� chleb i wino przeobra�aj� si� i dojrzewaj�. Zostaj� stworzone
na nowo, przemienione przyjmuj�c inne w�a�ciwo�ci. Te przeobra�enia symbolizuj�
zmiany, jakie dokonuj� si� w waszych sercach i umys�ach, kiedy spo�ywacie ten
u�wi�cony pokarm.
Chrystus przyjmuj�c te symbole pragnie, aby cz�owiek po��czy� w sobie w jedn�
ca�o�� to, z czego powsta� z tym, do czego zmierza. U�wiadomienie tego faktu
mo�e nast�powa� jedynie bardzo powoli i systematycznie w miar� jak dojrzewacie,
tak jak chleb
i wino.
Z waszego �ycia, tego ziarna i owocu, tworzy si� g��bsze �ycie, kt�re b�d�c tym
samym �yciem jest jednocze�nie �yciem powsta�ym na nowo, w nowym znaczeniu, w
nowych warto�ciach, jest tym ostatecznym wytworem jak chleb i wino.
W Jezusie Chrystusie spe�ni�a si� g��boka wiara i wola wype�nienia tego, do
czego przeznaczy� Go B�g. Ka�dy, kto prosi Mnie o spe�nienie jakiego� �yczenia,
a jego postawa przepe�niona jest g��bok� wiar�, wol� spe�nienia w mi�o�ci � jego
�yczenie zostanie spe�nione.
Czy Jezus Chrystus narodzi� si� w spos�b nadnaturalny, czy tak jak ka�dy
cz�owiek, ze swoich ziemskich rodzic�w?
Jezus Chrystus narodzi� si� z Ducha Bo�ego. Narodziny
z Ducha Bo�ego, czyli o�wiecenie otwieraj� przed ka�dym, kto si� w ten spos�b
narodzi� � wieczne,