9047
Szczegóły |
Tytuł |
9047 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
9047 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 9047 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
9047 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Arthur C. Clarke
Kampania Reklamowa
Jeszcze nie przebrzmia�y odg�osy wybuchu ostatniej bomby atomowej, gdy ponownie zap�on�y �wiat�a. Przez d�u�szy czas nikt si� nie porusza�. Po chwili asystent kierownika produkcji spyta� niewinnie:
- No i co o tym s�dzisz, R.B.?
R.B. d�wign�� si� z fotela, a tymczasem cz�onkowie jego �wity czekali, a� si� oka�e, w kt�r� stron� powieje wiatr. I wtedy zauwa�yli, �e zgas�o mu cygaro. Co� takiego! To si� nie wydarzy�o nawet w czasie zamkni�tego pokazu przed prapremier� �G.W.T.W.�!
- Ch�opcy - powiedzia� z zachwytem - ale� to bomba! M�wisz, �e ile to kosztowa�o. Mik�?
- Sze�� i p� miliona, R.B.
- Grosze. O�wiadczam wam, �e zjem ka�dy metr tej ta�my, je�eli wp�ywami nie pobije Quo vadis.
Z szybko�ci�, na jak� pozwala�a mu tusza, odwr�ci� si� w stron� drobnego m�czyzny, skulonego w fotelu pod �cian� kabiny projekcyjnej.
- Obud� si�, Joe! Ziemia uratowana! Widzia�e� te wszystkie filmy kosmiczne. Jak ten wygl�da w por�wnaniu z poprzednikami? - Joe z wyra�nym trudem wraca� do rzeczywisto�ci.
- Nie ma por�wnania - rzek�. - Trzyma w napi�ciu jak The Thing, ale nie rozczarowuje jak z tym pomys�em pod koniec, kiedy potw�r okazuje si� cz�owiekiem. Jedyny film, kt�ry mo�e dorasta mu do pi�t, to Wojna �wiat�w. Pewne efekty ma prawie tak dobre jak nasze, ale George Pal nie dysponowa� technik� tr�jwymiarow�. I na tym z pewno�ci� polega r�nica. Kiedy wali� si� most Golden Gate, my�la�em, �e prz�s�o spadnie mi na g�ow�.
- A mnie - wtr�ci� Tony Auerbach z reklamy � najbardziej podoba�o si�, gdy Empire State Building p�ka� na dwoje w samym �rodku. Chyba z tego powodu w�a�ciciele nie wytocz� nam procesu?
- Jasne, �e nie. Chyba nikt nie mo�e si� spodziewa�, �e jakikolwiek budynek m�g�by przetrwa� wybuch... jak oni to nazywaj� w scenariuszu?... bomby-mamuta burz�cej ca�e miasto. A poza tym starli�my z powierzchni ziemi ca�� reszt� Nowego Jorku. Ach ta scena w Tunelu Holenderskim, kiedy wszystko si� wali! Nast�pnym razem skorzystam z promu!
- Tak, to bardzo dobre... niemal za dobre. Ale tym, co najbardziej mnie wzi�o, by�y te stwory z kosmosu. Doskona�a animacja. Jak to zrobi�e�. Mik�?
- Tajemnica zawodowa - odpar� z dum� kierownik produkcji. - Ale powiem ci w sekrecie, �e wiele z tych uj�� to sceny autentyczne.
- Co?!
- Nie zrozum mnie �le. Nie robili�my plener�w na Syriuszu B. Ale w Kalifornii zbudowali mikrokamer�, kt�rej u�yli�my do filmowania paj�k�w w akcji. Wmontowali�my najlepsze uj�cia i uwa�am, �e musia�by� dobrze si� napracowa�, �eby odr�ni� zdj�cia mikro od studyjnych. Teraz rozumiesz, dlaczego chcia�em, �eby przybysze byli owadami, a nie o�miornicami, jak pocz�tkowo przewidywa� scenariusz.
- To da si� wykorzysta� do reklamy - rzek� Tony. - Ale jedno mnie martwi. Ta scena, kiedy potwory porywaj� Glori�. Nie s�dzisz, �e cenzura... Mam na my�li spos�b, w jaki to pokazali�my... wygl�da to prawie jak...
- E tam, nie martw si�! Ludzie tak w�a�nie maj� pomy�le�! W nast�pnym filmie wyja�nimy, �e chcieli jej zrobi� sekcj�, i wszystko b�dzie gra�o!
- Ale sobie u�yjemy! - rozkoszowa� si� R.B., patrz�c w dal rozgor�czkowanym wzrokiem, jakby ju� s�ysza� szelest dolar�w p�yn�cych potokiem do kasy. - S�uchajcie... do�o�ymy jeszcze milion na reklam�! Ju� widz� te plakaty... notuj wszystko, Tony. UWAGA NA NIEBO! SYRIUSZ ATAKUJE! Wyprodukujemy tysi�ce mechanicznych kukie�... Czy wyobra�acie sobie, jak si� roz�a�� na tych swoich w�ochatych nogach?! Ludzie uwielbiaj� si� ba�, wi�c ich postraszymy. Jak sko�czymy, ka�demu, kto spojrzy w niebo, ciarki przejd� po plecach! Pozostawiam to wam, ch�opcy.... ten film przejdzie do historii!
Mia� racj�. W dwa miesi�ce p�niej Potwory z kosmosu spodoba�y si� publiczno�ci. W ci�gu tygodnia od r�wnoczesnych premier w Londynie i Nowym Jorku na zachodniej p�kuli nie by�o takiego cz�owieka, co by nie widzia� plakat�w wrzeszcz�cych STRZE� SI�, ZIEMIO! albo nie zadr�a�, patrz�c na fotosy przedstawiaj�ce w�ochate straszyd�a, kt�re na swych cienkich wielocz�onowych nogach skradaj� si� opustosza�� Pi�t� Alej�. Ma�e ster�wce, zmy�lnie upozorowane na statki kosmiczne, kr��y�y po niebie, wprawiaj�c w os�upienie pilot�w, kt�rzy napotykali je na swej drodze, a mechaniczne kuk�y obcych naje�d�c�w pojawia�y si� wsz�dzie, strasz�c starsze panie, kt�re traci�y zmys�y z przera�enia.
Kampania reklamowa odnios�a sukces i film bez w�tpienia miesi�cami nie schodzi�by z ekran�w, gdyby nie pewien zbieg okoliczno�ci, r�wnie katastrofalny, co nie daj�cy si� przewidzie�. Kiedy Liczba widz�w mdlej�cych na ka�dym seansie wci�� jeszcze wzbudza�a sensacj�, na ziemskim niebie, ni st�d, ni zow�d, ukaza�y si� d�ugie, w�skie smugi, b�yskawicznie przebijaj�ce chmury...
Ksi��� Zervashni by� z natury dobroduszny, cho� mia� sk�onno�� do wybuch�w - znana wada jego rasy. Nie istnia� �aden pow�d, by przypuszcza�, �e obecna jego misja, podj�ta z my�l� o nawi�zaniu pokojowych kontakt�w z planet� Ziemi�, nastr�czy jakie� szczeg�lne trudno�ci. S�u��c� temu celowi bezb��dn� technik� wypracowano w ci�gu wielu tysi�cy lat, w miar� jak III Imperium Galaktyczne powoli rozszerza�o swe granice, wch�aniaj�c planet� za planet�, s�o�ce po s�o�cu. Rzadko miewano z tym jakiekolwiek k�opoty: prawdziwie inteligentne rasy zawsze gotowe s� wsp�pracowa�, och�on�wszy z pierwszego wstrz�su na wie�� o tym, �e nie s� same we wszech�wiecie.
Z prymitywnego okresu wojen ludzko�� co prawda wyros�a dopiero w ostatnim pokoleniu, jednak�e fakt ten nie martwi� Sigisninra II, profesora astropolityki i g��wnego doradcy ksi�cia Zervashniego.
- To absolutnie typowa kultura klasy E - powiedzia� profesor. - Technicznie rozwini�ta, moralnie raczej zacofana. Aczkolwiek nie jest im obca idea lot�w kosmicznych i wkr�tce zaczn� nas traktowa� normalnie. Wystarcz� zwyk�e �rodki ostro�no�ci, p�ki nie zdob�dziemy ich zaufania.
- Doskonale - rzek� ksi���. - Ka� pos�om niezw�ocznie wyrusza�.
Na nieszcz�cie ,,zwyk�e �rodki ostro�no�ci� nie uwzgl�dnia�y kampanii reklamowej Tony'ego Auerbacha, kt�ra obecnie si�ga�a szczyt�w mi�dzyplanetarnej ksenofobii. Pos�owie wyl�dowali w nowojorskim Central Parku tego samego dnia, kiedy to pewien bardzo cierpi�cy na brak got�wki i st�d �atwo ulegaj�cy wp�ywom, cho� wybitny astronom og�osi� w szeroko publikowanym wywiadzie, �e ewentualni go�cie z kosmosu przyb�d� prawdopodobnie z wrogimi zamiarami.
W drodze do gmachu Organizacji Narod�w Zjednoczonych pechowi pos�owie dotarli a� do 60 ulicy, gdzie napotkali t�um. Potyczka mia�a charakter jednostronny i naukowcy z Muzeum Przyrodniczego byli niepocieszeni, �e tak niewiele zosta�o do bada�.
Ksi��� Zervashni dokona� jeszcze jednej pr�by, po drugiej stronie planety, ale wiadomo�� o przybyszach dotar�a tam pierwsza. Teraz pos�owie mieli bro� i walczyli z honorem, lecz ulegli po prostu przewa�aj�cym si�om. Mimo to ksi��� zachowa� spok�j i dopiero w�wczas, gdy zaatakowano jego flot� rakietami bojowymi, straci� panowanie nad sob� i postanowi� u�y� drastycznych �rodk�w.
Wszystko trwa�o dwadzie�cia minut i odby�o si� naprawd� zupe�nie bezbole�nie. W�wczas ksi��� zwr�ci� si� do swego doradcy bardzo eufemistycznie:
- Wydaje si�, �e mamy ju� to za sob�. A teraz... czy mo�esz mi powiedzie�, dlaczego w�a�ciwie tak si� sta�o?
Sigisnin II nerwowo splata� tuzin swych elastycznych palc�w w bolesnej udr�ce. I to nie tylko z rozpaczy nad obrazem starannie zdezynfekowanej Ziemi, chocia� zniszczenie tak pi�knego gatunku jest zawsze wielk� tragedi� dla uczonego. Co najmniej w r�wnym stopniu zmartwi� go fakt, �e leg�y w gruzach jego teorie, a wraz z nimi jego reputacja.
- Ja po prostu tego nie rozumiem! - lamentowa�. - To oczywiste, �e rasy na tym poziomie kultury s� cz�sto podejrzliwe i nerwowe przy pierwszym spotkaniu. Ale oni przedtem nigdy nie mieli go�ci z kosmosu, nie by�o wi�c podstaw do wrogich zachowa�.
- Wrogich! Zachowywali si� jak szatani! Moim zdaniem wszyscy byli chorzy psychicznie.
Ksi��� zwr�ci� si� teraz do swego kapitana, tr�jnogiej istoty, kt�ra przypomina�a k��bek we�ny stoj�cy na trzech drutach.
- Czy flota si� zebra�a?
- Tak jest, ksi���.
- Wracamy zatem do Bazy z optymaln� pr�dko�ci�. Ta planeta dzia�a na mnie przygn�biaj�co.
Z tysi�cy p�ot�w na martwej Ziemi, kt�r� spowija�a �miertelna cisza, plakaty wci�� wykrzykiwa�y swe ostrze�enia. Przedstawione na nich spadaj�ce z nieba wrogie, podobne owadom postacie w niczym nie przypomina�y ksi�cia Zervashniego, kt�ry mia� czworo oczu, a poza tym przez pomy�k� mo�na go by�o wzi�� na pand� o purpurowym futrze... no i przyby� z Rigela, a nie z Syriusza.
Lecz teraz by�o, rzecz jasna, o wiele za p�no, �eby to mia�o jakiekolwiek znaczenie.
Prze�o�y� Marek Cegie�a