9026
Szczegóły |
Tytuł |
9026 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
9026 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 9026 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
9026 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Bli�ej natury
Andrzej Skar�y�ski
Spis Tre�ci.
Wst�p, czyli o si�ach natury ... 5
MIKROKLIMAT
Dlaczego otwieram okno? ..... 10
Twarz� do s�o�ca ....... 11
Zgodnie z osi� magnetyczn� ... 15
Wi�cej ujemnych aerojon�w! ... 17
Jak wytworzy� jony ujemne? ... 20
Gro�ne cieki wodne ...... 25
Sie� geobiologiczna ...... 32
JE�� CZY POSILA� SI�?
Dlaczego posila� si�? ...... 36
Witamina - znaczy �ycie .... 36
Biopierwiastki 50
Co nam daj� pszczo�y? ..... 55
Doce�my ziarna zb� ...... 69
�ywa woda . 71
Ostro�nie z cukrem ...... 74
Przyprawia� czy nie? ...... 75
Ro�liny przyprawowe w ogrodzie . 75
Zaproszenie na herbat� ...... 86
Wiosenne kuracje ....... 91
Potrawy szczeg�lnie posilne ... 95
Jak je��? .. 97
130
�WICZENIA BIOENERGETYCZNE Dlaczego bioenergetyczne? . . . .
�yciodajne punkty .......
K�piel i prysznic .......
Chwila relaksu
Rozmowa z nad�wiadomo�ci� . . . Od dzi� my�l� inaczej ......
Wst�p, czyli o si�ach natury.
We Wszech�wiecie wszystko jest w bezustannym ruchu. Ziemia obraca si� wok� w�asnej osi z pr�dko�ci� 1670 kilometr�w na godzin�, obiegaj�c S�o�ce z pr�dko�ci� 107000 kilometr�w na godzin�. Ca�y Uk�ad S�oneczny p�dzi w kierunku gwiazdozbioru Herkulesa z pr�dko�ci� blisko 70 tysi�cy kilometr�w na godzin�.
Ka�dego z nas stale bombarduj� rozliczne promieniowania:
strumienie wolnych elektron�w, proton�w i neutron�w, j�der helu (promienie alfa), szybkich elektron�w (promienie beta), fale elektromagnetyczne we wszystkich d�ugo�ciach, a w�r�d nich promienie gamma i X Roentgena, fotony, pola elektryczne, pola magnetyczne i wiele innych. Upraszczaj�c problem - �yjemy dzi�ki tym energiom p�yn�cym z Kosmosu...
Zastanawiaj�c si� nad wp�ywami r�nych rodzaj�w promieniowa� na �ycie, trzeba si�gn�� do podstawowej, formu�owanej przez fizyk� klasyczn�, cegie�ki materii - atomu. Ka�dy atom sk�ada si� z dodatnio na�adowanego j�dra i kr���cych wok� niego po okre�lonych orbitach ujemnych elektron�w. Ten stan r�wnowagi energetycznej (j�dra i elektron�w) polega na niwelowaniu si�y od�rodkowej si�� grawitacyjn� i si�� przyci�gania elektrycznego.
Chemiczne w�a�ciwo�ci ka�dego pierwiastka zale�� od liczby elektron�w, sposobu ich rozmieszczenia na orbitach i budowy j�dra sk�adaj�cego si� z obdarzonych �adunkiem dodatnim proton�w i oboj�tnych elektrycznie neutron�w.
Promienie alfa, beta i fotony w zetkni�ciu z niekt�rymi atomami powoduj� wzbudzenie elektron�w, kt�re mog� przej�� na orbit� o innym poziomie energetycznym. Zgodnie z zasad� mechaniki kwantowej zjawisku temu towarzyszy wydzielanie lub pobieranie kwant�w energii, zwanych - w przypadku kwant�w energii �wietlnej - fotonami. Wyst�powa� mog� r�wnie� reakcje �a�cuchowe:
wydzielony kwant wzbudza kolejny elektron, a ten emituje nowy kwant energii... Kwant (foton) inicjuj�cy takie zjawisko mo�e pochodzi� spoza uk�adu lub by� wytworzony na przyk�ad przez
uk�ad biologiczny naszego organizmu, kt�ry w trakcie przemian biochemicznych wytwarza przecie� energi�.
Niekt�re promienie o wi�kszej energii, (np. takie jak gamma) w zderzeniu z atomem mog� nie tylko wzbudza�, ale r�wnie� wytr�ca� elektrony z atom�w. Zjawisko takie nazywamy jonizacj�. Wolny elektron, maj�cy zazwyczaj niewielk� energi�, zostaje w uk�adach biologicznych natychmiast przy��czony do innego atomu, tworz�c cz�stk� na�adowan� ujemnie - jon ujemny. Substancje �atwo przy��czaj�ce wolne elektrony, a wi�c �aduj�ce si� ujemnie, nazywamy wolnymi rodnikami. S� one nietrwa�e i ju� po u�amku sekundy ulegaj� zoboj�tnieniu, wchodz�c w reakcje chemiczne. Atomy, z kt�rych elektrony zostaj� wybite, to dodatnio na�adowane rodniki.
A wi�c jonizacja, czyli wybijanie elektron�w z atom�w przez niekt�re rodzaje promieniowania, nadaje atomom du�� aktywno�� chemiczn�.
W przyrodzie elektrony wyst�puj� zatem jako pow�oki w atomach i swobodnie - wyzwolone w wyniku proces�w jonizacji, pod wp�ywem energii cieplnej, energii p�l elektrycznych, r�nych reakcji chemicznych i biochemicznych zachodz�cych r�wnie� w naszym organizmie, a konkretniej w metabolizmie.
Dla pe�niejszego zrozumienia niekt�rych zjawisk opisanych w tej ksi��ce musz� wspomnie� te� o plazmie - zwanej czwartym stanem skupienia materii. Jest to zjonizowany gaz o du�ej liczbie cz�stek na�adowanych elektrycznie, znajduj�cy si� r�wnocze�nie w stanie pozornie oboj�tnym elektrycznie. W Kosmosie jest najcz�ciej spotykanym stanem skupienia materii, natomiast w warunkach ziemskich to zjawisko kr�tkotrwa�e i niezwykle rzadkie. Plazma "�yje dzi�ki jonizacji. Nieustannie wi���c i trac�c energi� wymaga
�r�de� sta�ego jej dop�ywu.
Nauka wykaza�a ju� dzi� ponad wszelk� w�tpliwo��, �e bia�ka, kwasy nukleinowe, nawet ca�e uk�ady tkankowe maj� cechy p�przewodnik�w. Nasz organizm w tym uj�ciu mo�na rozumie� jako organiczny p�przewodnik, odznaczaj�cy si� mi�dzy innymi przewodnictwem elektronowym, reaguj�cy na temperatur�, �wiat�o, napr�enia mechaniczne, pola elektryczne i magnetyczne. W ludzkim organizmie istnieje wi�c bardzo subtelna - bo elektroniczna - rejestracja zmian �rodowiskowych.
I tak dochodzimy do poj�cia, przep�ywaj�cej nieustannie przez
cia�o, "elektronowej krwi �ycia".
W "Bioelektronice" prof. W�odzimierz Sedlak pisze:
Uruchomiona chemicznie struga elektron�w, przepychana w drgaj�cej sieci molekularnej p�przewodz�cych bia�ek i piezoelektryk�w energi� foton�w i fonon�w, stanowi istotn� cech� �ycia. Taki uk�ad elektrodynamiczny nazywamy bioplazm�. Bioplazma jest wi�c zbiorem poruszaj�cych si� cz�stek i p�l magnetycznych. Cz�stki zachowuj� w tym zbiorze indywidualno��, wymieniaj�
jednak mi�dzy sob� energi�.
Stan zdrowia mo�na zatem rozumie� jako aktualny stan plazmy biologicznej. Choroba jest obrazem fizycznej i energetycznej dezorganizacji bioplazmy. Zdrowie to r�wnowaga energetyczna w organizmie, optymalny poziom energii, kt�ry uzyskujemy przede wszystkim poprzez nie zak��cony przep�yw elektron�w.
Mo�na przypuszcza�, �e nasz organizm niejako z natury przystosowany jest do regeneracji (samouzdrawiania), je�li nie zosta�y
przekroczone jego rezerwy energetyczne.
Celem przy�wiecaj�cym mi w trakcie pisania tej ksi��ki by�a ch�� przekazania Czytelnikowi licznych rad praktycznych, kt�re mog� przyczynia� si� do utrzymywania na co dzie� odpowiedniego poziomu energetycznego organizmu, a wi�c lepszego samopoczucia i zdrowia.
Dlaczego otwieram okno?
Z przestrzeni kosmicznej do g�rnych warstw atmosfery Ziemi dociera nieustannie strumie� promieniowania, kt�re maj� olbrzymie energie. Te promieniowania o niezmiernie z�o�onej strukturze w kontakcie z atomami gaz�w atmosfery zapocz�tkowuj� szereg reakcji - najpierw w g�rnych, a potem w dolnych warstwach atmosfery - w wyniku kt�rych powstaj� interesuj�ce nas wolne elektrony, mog�ce wzbudza� emisje foton�w. Dzi�ki temu kosmicznemu promieniowaniu na Ziemi� trafiaj� wi�zki elektronowo-fotonowe o wielkich energiach. Ocenia si�, �e 1 gram czystego powietrza blisko Ziemi zawiera oko�o 3,01 x 10 elektron�w, kt�re s� niezb�dne do podtrzymania proces�w �yciowych ka�dego organizmu. Powietrze jest wi�c obfitym i najbardziej dost�pnym �r�d�em tych �yciodajnych �adunk�w.
W pomieszczeniach zamkni�tych konieczna jest systematyczna wymiana powietrza. Latem, kiedy jest ciep�o, przynajmniej jedno okno w mieszkaniu pozostawiajmy otwarte przez ca�y dzie�. P�n� jesieni�, zim� i wiosn� ze wzgl�du na nisk� temperatur� uchylajmy lufcik. Je�eli nie jest to mo�liwe, ka�de pomieszczenie powinni�my wietrzy� chocia� kilka razy w ci�gu dnia przez kilkana�cie minut, a rano po przebudzeniu i wieczorem przed snem nawet przez p� godziny.
Kiedy otwieramy okno, ca�e pomieszczenie wype�nia si� powietrzem z chmur� elektron�w, kt�re warunkuj� mi�dzy innymi wnikanie tlenu do p�uc, a nast�pnie kr��� z krwi� po ca�ym organizmie.
��ka powinni�my odsun�� przynajmniej 1 metr od �cian, aby �ciany "nie okrada�y organizmu z elektron�w, a tak�e po to, by powietrze mog�o op�ywa� �pi�c� osob� r�wnomiernie ze wszystkich stron. By� mo�e z tego w�a�nie powodu �o�a kr�lewskie i innych zacnych ludzi ustawiane by�y na �rodku komnaty sypialnej.
O systematycznym wietrzeniu i odsuwaniu ��ek od �cian musz� pami�ta� przede wszystkim lokatorzy dom�w z betonu, kt�rych �ciany dzia�aj� jak uziemienie, a ponadto mog� zawiera� radioaktywne pierwiastki. Naukowcy z ca�ego �wiata podczas rozleg�ych bada� stwierdzili, �e materia� budowlany mo�e zatruwa� mieszkanie radioaktywno�ci� i wyziewami chemicznymi, co
wp�ywa nie tylko na samopoczucie, ale r�wnie� na zdrowie mieszka�c�w. Poziom radioaktywno�ci powietrza (zawarto�ci gaz�w radonu i toru) w du�ej mierze zale�y od cz�sto�ci wietrzenia zw�aszcza pomieszcze� z dobrze uszczelnionymi oknami i drzwiami. Z opracowa� naukowych wynika, �e przy braku dop�ywu �wie�ego powietrza radioaktywno�� i ilo�� szkodliwych wyziew�w wzrasta nawet dziesi�ciokrotnie, szczeg�lnie w pobli�u �cian.
Twarz� do s�o�ca.
S�o�ce jako najbli�sza gwiazda stanowi g��wne �r�d�o energii. Jest ono cia�em w czwartym stanie skupienia materii - czyli plazm� o kszta�cie zbli�onym do kuli - sk�adaj�cym si� przede wszystkim z wodoru (a� 72,7 procent masy), helu, tlenu, w�gla, azotu i innych pierwiastk�w wyst�puj�cych r�wnie� na Ziemi.
Pot�na energia s�oneczna powstaje w reakcjach termoj�drowych przemiany wodoru w hel i przenika w przestrze� mi�dzyplanetarn�. Do powierzchni naszej planety dociera tylko ma�a cz�� tej energii, bowiem du�y procent promieniowania zostaje zatrzymany w poszczeg�lnych warstwach atmosfery.
Interesuj�ce nas najbardziej promieniowanie optyczno-cieplne dzielimy na trzy zakresy widma: niewidzialny nadfioletowy (290-400 nm), stanowi�cy zaledwie 7 procent; widzialny zakres od fioletu do czerwieni (400-750 nm) - oko�o 45 procent docieraj�cej do nas energii oraz niewidzialny podczerwony (750-24000 nm) - r�wnie� oko�o 45 procent.
Do powierzchni Ziemi dociera tak zwane promieniowanie bezpo�rednie i rozproszone. Pierwsze, czyli bezpo�rednie, wyst�puje tylko przy bezchmurnej pogodzie lub przy s�abym zachmurzeniu, a jego nat�enie zmienia si� w zale�no�ci od wysoko�ci S�o�ca w ci�gu roku i w porze dnia. Najwi�ksze nat�enie obserwujemy p�n� wiosn� i latem oraz od wschodu do po�udnia. Cz�� bezpo�rednich promieni przy zderzeniu w atmosferze z cz�steczkami gaz�w i aerozoli (na przyk�ad pary wodnej, py��w i innych zanieczyszcze�) traci prostoliniowy kierunek rozchodzenia si� i rozprasza na wszystkie strony. Takie zjawiska jak zachmurzenie zwi�kszaj� to rozproszenie nawet trzy, czterokrotnie.
11
Oko lewe i - tarczyca, 2 - uk�ad limfatyczny i uk�ad kr��enia, 3 - migda�ki, krta�, gardziel, 4 - j�zyk, usta, dolna szcz�ka, 5 - nos, 6 - g�rna szcz�ka, 7 - oko 8 - czo�o, skro�, 9 - zdolno�ci umys�owe, 10 - umiej�tno�ci nabyte, mowa, 11 - egotyzm, 12 - strefa zmys��w, 13 - strefa pobudzenia, 14 - zdolno�� poruszania si�, 15 - wrodzone zdolno�ci umys�owe, 16 - r�wnowaga, o�rodek padaczki, 17 - szpik kostny, 18 - wyrostek sutkowy, 19 - ucho, 20 - szyja, 21 - rami�, 22 - p�uco, A - g�ra, B - d�, 23 - serce, 24 - okr�nica, A - �rodkowa, B - wst�puj�ca, C - esica, D - kiszka stolcowa, F - odbytnica, 25 - �o��dek, 26 - jelito cienkie, 27 - oskrzela, 28 - struny g�osowe, tchawica, 29 - prze�yk, 30 - �opatka, 31 - plecy, A - g�ra, B - d�, 32 - pochwa, 33 - macica, prostata, 34 - nerka, 35 - nadnercze, 36 - stopa, udo, kolano, 37 - pachwina, 38 - otrzewna, �cianki �o��dka, 39 - miednica, 40 - sk�ra, 41 - jajniki, j�dra, 42 - przepona, g�rna cz�� brzucha, 43 - �ledziona, 44 - d�o�, 45 - r�ka, 46 - op�ucna, 47 - klatka piersiowa, 48 - �ebra, 49 - splot s�oneczny, 50 - p�cherz, 51 - przysadka, 52 - autonomiczny uk�ad nerwowy, 53 - moszna, krocze, A - gard�o, B - twarz, C - reakcje motoryczne i fizjologiczne, m�zg, D - reakcje sensoryczne i psychiczne, m�d�ek, E - kark, F - p�uco, G - klatka piersiowa, H - g�rna cz�� brzucha, I - dolna cz�� brzucha, J - rejon miednicy, K - dolna cz�� plec�w, L - g�rna cz�� plec�w.
12
Oko prawe i - p�uco, A - �rodek, B - d�, C - g�ra, 2 - uk�ad limfatyczny, 3 - rami�, 4 - szyja, 5 - ucho, 6 - wyrostek sutkowy, 7 - szpik kostny, 8 - pop�d p�ciowy, perwersja, 9 - zdolno�ci umys�owe, 10 - zdolno�ci poruszania si�, 11 - uk�ad kr��enia, 12 - strefa pobudzenia, 13 - strefa zmys��w, 14 - erotyzm, 15 - umiej�tno�ci nabyte, 16 - zdolno�ci umys�owe, 17 - oko, 18 - g�rna szcz�ka, 19 - nos, 20 - dolna szcz�ka, 21 - j�zyk, usta, 22 - krta�, gardziel, migda�ki, 23 - tarczyca, 24 - oskrzela, 25 - autonomiczny uk�ad nerwowy, 26 - jelito cienkie, 27 - krezka, 28 - okr�nica, A - wst�puj�ca, B - �rodkowa, 29 - autonomiczny uk�ad nerwowy, 30 - dwunastnica, 31 - �lepa kiszka, 32 - krezka, 33 - op�ucna, 34 - klatka piersiowa, 35 - �ebra, 36 - r�ka, 37 - d�o�, 38 - w�troba, 39 - p�cherz ��ciowy, 40 - przepona, g�rna cz�� brzucha, 41 - j�dra, 42 - jajniki, 43 - trzustka, 44 - miednica, 45 - otrzewna, �cianki �o��dkowe, 46 - pachwina, 47 A - kolano, B - stopa, C - udo, 48 - nerka, 49 - nadnercze, 50 - wzg�rek �onowy, 51 - krocze, 52 - pochwa, 53 - prostata, 54 - macica, 55 - p�cherz, 56 - uk�ad limfatyczny, uk�ad kr��enia, 57 - plecy, A - d�, B - g�ra, C - �rodek, 58 - �opatka, 59 - prze�yk, 60 - struny g�osowe, tchawica, A - p�uco, B - kark, C - reakcje sensoryczne, m�d�ek, fizjologia, D - reakcje motoryczne i psychiczne, m�zg, E - twarz, F - gard�o, G - g�rna cz�� plec�w, H - dolna cz�� plec�w, I - rejon miednicy, J - dolna cz�� brzucha, K - g�rna cz�� brzucha, L - klatka piersiowa.
13
Promienie s�oneczne, szczeg�lnie w zakresie nadfioletu, oddzia�ywaj� bardzo korzystnie na organizm. Fala �wietlna sk�ada si� bowiem z ma�ych porcji energii zwanych kwantami lub fotonami, kt�re mog� by� w ca�o�ci przekazane pojedynczemu atomowi czy cz�steczce, a w�a�nie przep�ywaj�cy przez nasze cia�o �yciodajny strumie� elektron�w ,,przepychany" jest energi� foton�w, pochodz�cych w wi�kszo�ci z promieniowania s�onecznego.
Najkorzystniejsz�, najbardziej naturaln� drog� przyjmowania promieniowania s�onecznego jest nasze oko, kt�rego t�cz�wka za po�rednictwem systemu nerwowego utrzymuje sta�� ��czno�� z ca�ym organizmem. T�cz�wka ma doskonale rozwini�t� tkank� nerwow� i jest znakomitym receptorem energii s�onecznej, r�wnie� tej niewidzialnej. Bierze du�y udzia� w przekazywaniu bod�c�w do m�zgu i innych organ�w wewn�trznych. Zdrowy cz�owiek ma t�cz�wk� oka czyst� i prze�roczyst�. W momencie powstania schorzenia w jakimkolwiek miejscu organizmu, w odpowiadaj�cym mu punkcie na t�cz�wce powstaje rozja�nienie - odbarwienie. Oznacza ono zwi�kszony i ukierunkowany strumie� bod�c�w �wietlnych do okre�lonego organu, a w konsekwencji podj�cie natychmiastowej walki energetycznej w ognisku choroby. Z faktu tego wynikaj� konkretne rady praktyczne.
Po pierwsze - korzystaj�c ze s�o�ca starajmy si� kierowa� twarz w jego stron� tak, by promienie w prostej linii dociera�y do naszych oczu. Oczywi�cie powieki mo�emy mie� wtedy zamkni�te, gdy� zatrzymuj� one energi� s�oneczn� w minimalnym tylko stopniu. Powinni�my natomiast nie zak�ada� okular�w, poniewa� w�a�nie szk�o zatrzymuje znaczn� cz�� energii, szczeg�lnie promieniowanie nadfioletowe, nie dopuszczaj�c jej do t�cz�wki, a co si� z tym wi��e do wielu naszych organ�w.
Najlepiej wi�c opala� si� twarz� do s�o�ca, bez okular�w, z bosymi stopami opartymi o naturalne pod�o�e (trawa, piasek, woda). To "uziemienie pozwala odprowadzi� z organizmu nadmiar zu�ytych elektron�w i energii, przede wszystkim termicznej. Przestrzegaj�c tych zasad, nie wolno zapomina� oczywi�cie, �e zbyt d�ugie na�wietlanie promieniami s�onecznymi, zw�aszcza p�n� wiosn� i wczesnym latem, mo�e by� szkodliwe dla naszego organizmu, powodowa� na sk�rze intensywny rumie� oparzenia, uczucie og�lnego rozbicia, b�le g�owy i gor�czk�.
14
Je�eli dzie� jest pochmurny, promieniowanie dociera do nas w formie rozproszonej, wi�c wybieraj�c si� wtedy na spacer, tak�e korzystamy z energii s�onecznej.
Najwi�cej energii s�onecznej, bez wzgl�du na zachmurzenie, dociera do Ziemi od wschodu s�o�ca do godziny dziesi�tej. Chc�c z niej korzysta� ka�dego dnia, sypialni� powinni�my lokalizowa� zawsze po wschodniej stronie mieszkania albo, je�li nie ma takiej mo�liwo�ci, przynajmniej po po�udniowej. W�wczas otwieraj�c rano okno, ca�y pok�j nape�niony "p�kami" elektronowo-fotonowymi, pobudzaj�cymi do dzia�ania u�piony jeszcze po nocy organizm, pot�guj�c w nim procesy �yciowe.
Jak najcz�ciej nale�y wystawia� na s�o�ce po�ciel i ubranie, szczeg�lnie bielizn�. Promienie, przede wszystkim nadfioletowe, dzia�aj� sterylizuj�co, a wi�c bakteriob�jczo, za� w naturalnych w��knach "magazynuj� dodatkowo wolne elektrony pochodz�ce z powietrza.
Ziemia jest �r�d�em sta�ego pola magnetycznego.
Na r�wniku i zwrotnikach, w g��bokiej kopalni i na szczycie wysokiej g�ry, czyli w ka�dym punkcie kuli ziemskiej, z wyj�tkiem biegun�w magnetycznych, ig�a kompasu ustawia si� w p�aszczy�nie r�wnoleg�ej do kierunku pola magnetycznego.
W�a�ciwo�ci magnetyczne minera�u nazwanego magnetytem znane by�y Chi�czykom ju� oko�o 2600 lat przed nasz� er�. Grekom 700 lat przed nasz� er�. W 1100 roku przed nasz� er� pose� indyjski podarowa� w�adcy Chin figurk� p�ywaj�c� w wodzie, kt�ra jedn� r�k� stale wskazywa�a kierunek p�nocny. Istot� otaczaj�cego nas pola magnetycznego sformu�owa� w 1600 roku William Gilbert - lekarz kr�lowej angielskiej El�biety - twierdz�c, �e Ziemia jest sama wielkim magnesem.
Dzi� wiemy, �e namagnesowanie Ziemi jest bardzo s�abe. Pole geomagnetyczne ulega ponadto ci�g�ym zmianom lokalnym, dobowym, rocznym, wiekowym i... przypadkowym.
O oddzia�ywaniu pola magnetycznego na �ywe organizmy pisali ju� w swoich dzie�ach Arystoteles i Pliniusz. W IV wieku Marceli
15
z Bordeaux magnesem u�mierza� uporczywe b�le g�owy. W �redniowieczu najwi�kszym propagatorem leczniczych w�a�ciwo�ci magnesu by� s�ynny niemiecki lekarz Paracelsus. �yj�cy w latach 1734-1815 francuski lekarz Franciszek Antoni Mesmer odkry� przypadkowo, �e przesuwanie r�ki nad cia�em chorego daje podobne, a nawet lepsze rezultaty ni� przyk�adanie namagnesowanych p�ytek stalowych i sformu�owa� - w odr�nieniu od mineralnego - poj�cie "magnetyzmu ludzkiego . Stwierdzenie to spowodowa�o w�wczas wiele zamieszania w�r�d lekarzy. Magnetoterapia jako temat bada� naukowych powr�ci�a ze wzmo�on� si�� w ko�cu XIX wieku. Obecnie zn�w obserwujemy jej �ywio�owy rozw�j.
W latach sze��dziesi�tych naszego stulecia niemiecki entomolog Gunther Becker zauwa�y�, �e wi�kszo�� owad�w ko�cz�c lot, przyjmuje w pozycji spoczynkowej kierunek p�noc - po�udnie, rzadziej zach�d - wsch�d. Radziecki uczony, Jurij Cho�odow, udowodni�, i� sta�e pole magnetyczne jest bod�cem, na kt�ry reaguje centralny uk�ad nerwowy. A wi�c m�zg pe�ni r�wnie� funkcj� receptora sta�ego pola magnetycznego! Pole to, jak wiemy z zasad elektromagnetyzmu, oddzia�ywuje na elektrony. Mo�e je wytr�ca�, odchyla� tor ich przep�ywu, czyli sterowa� ich nat�eniem i kierunkiem rozprzestrzeniania si�. Strumie� elektron�w przep�ywaj�cych przez nasz organizm niekt�rzy nazywaj� wprost "drug� krwi�' , kt�r� steruje w�a�nie magnetyzm.
Wsp�cze�ni bioelektronicy twierdz�, �e ka�dy uk�ad biologiczny posiada w�asne, swoiste �ycie magnetyczne o charakterystycznej rytmice. W organizmie cz�owieka istnieje zatem jaki� podstawowy stan magnetyczny, kt�ry mo�e by� zaburzony przez dzia�anie r�norodnych czynnik�w zewn�trznych, co w konsekwencji prowadzi do rozchwiania koordynacji wy�szych o�rodk�w nerwowych. Mo�na dzi� bez ryzyka wi�kszego b��du stwierdzi�, �e przemian� materii steruj� informacje p�yn�ce z rytmiki magnetycznej.
W ci�gu dnia wspomniany ju� podstawowy stan magnetyczny ulega mniejszemu lub wi�kszemu rozregulowaniu. Dlatego ��ko w sypialni powinno by� ustawione na osi magnetycznej tak, aby g�owa �pi�cego by�a skierowana na po�udnie, nogi za� na p�noc, gdy� takie u�o�enie harmonizuje w ci�gu nocy uk�ady magnetyczne ustroju, wzmacniaj�c dzia�anie wy�szych o�rodk�w nerwowych.
16
Kierunek "twarz� na p�noc" starajmy si� przyjmowa� r�wnie� w ci�gu dnia. Je�li pracujemy w pozycji siedz�cej, a istnieje taka mo�liwo��, ustawiajmy krzes�o na osi magnetycznej. Odpoczywaj�c w domu, w wygodnym fotelu, r�wnie� siadajmy twarz� na p�noc. Na urlopie czy w czasie sobotnio-niedzielnego wypoczynku rozbijajmy namiot, rozk�adajmy koc lub le�ak zawsze w kierunku p�noc - po�udnie. Wtedy szybciej zregenerujemy swoje si�y.
Dzia�anie "porz�dkuj�ce" zbli�one do magnetyzmu ziemskiego ma prawdopodobnie, zastosowany po raz pierwszy w ko�cu XVII wieku przez F.A. Mesmera, a praktykowany do dzi�, masa� biomagnetyczny.
Wi�cej ujemnych aerojon�w.
W trakcie bada� w laboratoryjnych symulatorach lot�w kosmicznych, a tak�e ju� w czasie pierwszych wypraw, pojawi�a si� tajemnicza bariera, kt�ra stawia�a pod znakiem zapytania mo�liwo�� d�u�szego przebywania cz�owieka w Kosmosie.
Ot� atmosfera wewn�trz kabin mia�a starannie dobrany sk�ad chemiczny, ci�nienie, wilgotno��, temperatur�, lecz mimo to ju� po kr�tkim czasie piloci skar�yli si� na silne zawroty g�owy, utrat� si�, zdolno�ci wszelkiego dzia�ania i nawet zaniki pami�ci. Wszystkie te objawy znikn�y, kiedy zainstalowano aparatur�
wytwarzaj�c� jony ujemne.
Podany przyk�ad �wiadczy o tym, �e reagujemy nie tylko na pole elektrostatyczne, ale tak�e na dop�yw �adunk�w elektrycznych, kt�re decyduj� o naszym samopoczuciu i zdrowiu. Dopiero w ostatnich kilkunastu latach zaczynamy w pe�ni to docenia�.
W 1770 roku szwajcarski uczony J.A. de Luc zwraca� uwag�, �e podczas burzowej pogody dzia�aj� na organizm prawdopodobnie nie zmiany ci�nienia, lecz zmiany stanu elektryczno�ci atmosferycznej. Ju� w 1899 roku J. Elster, C.T.R, Wilson i H. Gertel opublikowali prace, w kt�rych po raz pierwszy formu�owali tez�, �e no�nikami �adunku elektrycznego w atmosferze s� cz�stki
materii - jony.
Powietrze, zawieraj�ce atomy tlenu, wodoru i azotu, mo�e
w okre�lonych warunkach tworzy� moleku�y gazowe. Wspomnia�em
17
ju�, �e je�li na atom znajduj�cy si� w r�wnowadze oddzia�ywuj� jakie� energie, w�wczas jeden lub wi�cej elektron�w mo�e zosta� wytr�conych z orbity i wtedy �aduje si� on dodatnio. Pozosta�e wolne elektrony mog� by� wychwytywane przez inny atom, kt�ry z kolei �aduje si� ujemnie. Te zjonizowane atomy wchodz�
w sk�ad cz�steczek, staj� si� elektrycznie dodatnimi lub ujemnymi jonami.
Rodzaj i stopie� jonizacji powietrza nie jest oboj�tny dla ka�dego z nas. Przewaga jon�w ujemnych w atmosferze ma pozytywny wp�yw na nasze samopoczucie i zdrowie, za� dodatnich - negatywny. Dlaczego?
Procesy �yciowe podtrzymywane s� przez ci�g�y przep�yw energii elektrycznej tj. elektron�w. Nasz organizm, dla obrony integralno�ci tych proces�w, posiada na swojej powierzchni, czyli na granicy ze �rodowiskiem zewn�trznym swoist� barier� elektryczn� stwarzan� przez rezerw� elektron�w. Kontakt naszego cia�a z dodatnio na�adowanymi cz�stkami aerozoli powodowa� b�dzie zawsze mniejsze lub wi�ksze "odelektronowanie organizmu, a kiedy powierzchniowa rezerwa elektron�w jest systematycznie naruszana, fale elektromagnetyczne wnikaj� w g��b organizmu i zak��caj� funkcjonowanie wa�nych biologicznie o�rodk�w. Kr�tkotrwa�y nadmiar jon�w dodatnich wywo�uje najcz�ciej tylko pogorszenie samopoczucia, kryzysy nerwowe i psychiczne;
d�ugotrwa�y - prowadzi� mo�e nawet do r�nego rodzaju przewlek�ych stan�w chorobowych.
Jednym z wa�nych powod�w podj�cia bada� nad jonami znajduj�cymi si� w powietrzu, czyli aerojonami, jest wyst�powanie w r�nych cz�ciach �wiata zimnych lub gor�cych wiatr�w, powoduj�cych u wielu ludzi bezsenno��, depresje, trudno�ci w oddychaniu, rozliczne alergie, a prawie u.wszystkich mieszka�c�w danego rejonu - og�lne pogorszenie samopoczucia. We Francji ten rodzaj wiatru nazywa si� mistral, w ameryka�skiej Kalifornii - santa ana, w Kanadzie - chinook, we W�oszech - tramontana. Stwierdza si� ponad wszelk� w�tpliwo��, �e tu� przed nadej�ciem tych wiatr�w w powietrzu gwa�townie wzrasta ilo�� jon�w dodatnich, a wi�c oddzia�ywuj�cych niekorzystnie na organizm.
Przy dostatku jon�w ujemnych w atmosferze nie odczuwamy utraty w�asnych elektron�w, bowiem organizm korzysta z nowych,
18
pochodz�cych z jonizacji cz�stek powietrza, a wi�c zostaje zachowana powierzchniowa bariera elektryczna naszego cia�a, co gwarantuje pe�n� stabilno�� proces�w �yciowych zachodz�cych
wewn�trz organizmu.
Niestety, wsp�czesna cywilizacja powoduje pog��biaj�cy si� deficyt jon�w ujemnych w atmosferze, gdy� na skutek przemys�owych dym�w i py��w, spalin samochodowych, �cierania powierzchni bitumicznych przez opony pojazd�w, py�u tworzonego obuwiem przechodni�w i cz�stek dodatnio na�adowanych innego pochodzenia - drobiny powietrza przede wszystkim na obszarach miast trac� elektrony i staj� si� jonami dodatnimi. Ten og�lny niedostatek jon�w ujemnych mo�e jeszcze dodatkowo pog��bia� si� w naszym mieszkaniu, gdzie wychwytuj� je na przyk�ad metalowe urz�dzenia grzejne, przede wszystkim kaloryfery, dym z papieros�w, czy nawet plastykowe wiatraki wentylacyjne. Jak zatem
si� broni�?
Najwi�ksza koncentracja jon�w (do kilku tysi�cy na 1 cm )
z du�� przewag� jon�w ujemnych wyst�puje na otwartych przestrzeniach: nad polem czy morzem, w lesie i w g�rach. W miastach og�lna liczba jon�w w 1 cm powietrza wynosi zaledwie kilkaset,
a dominuj� tu jony dodatnie.
Powietrze jonizuje si� ujemnie szczeg�lnie intensywnie w czasie opad�w deszczu, �niegu, w�wczas gdy na drzewach osiada szron.
W tym kontek�cie szczeg�lnego znaczenia nabieraj� systematyczne, cho�by sobotnio-niedzielne, wyjazdy za miasto na "�ono natury". Zrozumia�ym staje si� te� fakt, �e niekt�rzy z nas lubi� spacerowa� w czasie padaj�cego deszczu czy �niegu.
I jeszcze jedna uwaga: powierzchniow� barier� elektryczn� naszego organizmu znacznie os�abia noszenie ubrania, szczeg�lnie bielizny o elektrostatyce dodatniej, a wi�c z wszelkiego rodzaju sztucznych w��kien. Spo�r�d w��kien naturalnych bardzo korzystnie oddzia�ywuje na nas len, wzbogacaj�c w elektrony, kt�re
pobiera z wody w czasie prania.
Naukowcy zaalarmowani rosn�cym w du�ych skupiskach ludzkich deficytem jon�w ujemnych konstruuj� do ich wytwarzania generatory ozonu i inne urz�dzenia techniczne. Urz�dzenia te stosuje si� ju� w szpitalach, instaluje w niekt�rych zak�adach przemys�owych, przede wszystkim w kopalniach. Jonizatory
19
techniczne s� jednak jeszcze zbyt kosztowne i nie zawsze doskona�e, warto wi�c zwr�ci� uwag� na nie mniej skuteczne jonizatory naturalne. Oto kilka prostych sposob�w zwi�kszenia ilo�ci jon�w ujemnych w naszym mieszkaniu.
Jak wytwarza� jony ujemne?
PAPRO�.
Ro�lin�, kt�ra wyra�nie zwi�ksza ilo�� jon�w ujemnych jest papro�. Na Ziemi ro�nie ponad 9 tysi�cy gatunk�w paproci, a zasi�g ich wyst�powania jest praktycznie nieograniczony - od subarktycznych ��k po tropikaln� d�ungl�. Paprocie sta�y si� dzi� uniwersalnymi ro�linami ozdobnymi nie tylko w parku czy ogrodzie, ale r�wnie� w naszych mieszkaniach, gdzie bez w�tpienia
korzystniej od innych ro�lin doniczkowych wp�ywaj� na mikroklimat.
Najpopularniejsz� paproci� domow� jest Nephrolepis wysoki pochodz�cy z Brazylii, Afryki Wschodniej i Chin, gdzie wyst�puje w lasach strefy tropikalnej. U ro�liny tej z kr�tkiego k��cza wyrastaj� d�ugie, �ukowato wygi�te li�cie, pojedynczo lub podw�jnie pierzaste, posiadaj�ce na spodniej stronie g�sto osadzone grupki zarodnik�w.
Skoro mowa o rodzaju Nephrolepis nie spos�b nie wspomnie� o kilku innych, nale��cych do niego odmianach paprotek, np. szybko rosn�cej Bostoniensis nana - wyr�niaj�cej si� kar�owat�, silnie zwart� budow� li�ci czy Rosseveltii odznaczaj�cej si� falistymi brzegami pojedynczo pierzastych li�ci.
Z innych paproci wspomnie� trzeba o paprotce zwyczajnej o d�ugoogonkowych pierzastodzielnych li�ciach, pi�ropuszniku strusim - o pi�knych li�ciach r�nopostaciowych i paprociach drzewiastych, kt�rych li�cie wyrastaj� ze szczytu niby pnia. W wielu ogrodach i mieszkaniach spotka� mo�na te� wietlic� alpejsk�, narecznic� samcz� czy zanokcic� gniazdow�.
Prawie wszystkie paprocie rosn�ce w warunkach naturalnych lubi� cie�, wilgo� i �yzn� pr�chnicz� ziemi�. A wi�c podobne warunki powinni�my stara� si� im stworzy� w naszym mieszkaniu? przede wszystkim za� nie zapomina� o tym, �e ro�liny te
20
kochaj� wod� - podlewamy zatem nie tylko ziemi� w doniczce, ale systematycznie zraszamy r�wnie� li�cie. I jeszcze jedna wa�na uwaga: paprocie nie znosz� cz�stego odwracania i przesuwania doniczek, �le r�wnie� rozwijaj� si�, a nawet usychaj�, je�li ustawimy Je w strefie promieniowania podziemnych �y� wodnych.
GERANIUM.
W ka�dym pomieszczeniu, gdzie przebywamy powinno
te� rosn�� geranium. To ro�lina szczeg�lnie korzystnie wp�ywaj�ca na nasze zdrowie - chyba dlatego Bu�garzy nazywaj� j� zdrawec. Geranium, do tego czasu rozpowszechnione w wiejskich domach, nie tylko jonizuje ujemnie, ale wydziela te� du�o cennych bakterio-statycznych olejk�w eterycznych, podnosz�cych odporno�� organizmu na wiele chor�b.
Ro�lin� mo�na �atwo rozmna�a� poprzez odszczepianie: czubek
z dwoma co najmniej listkami odcinamy centymetr poni�ej miejsca wyrastania tych listk�w i wk�adamy na kilkana�cie dni do naczynia z wod�. Po kilku lub kilkunastu dniach ro�lina wytworzy wok� siebie wyra�ny ,,pier�cie� , z kt�rego wyrosn� cienkie, bia�e korzonki. Wtedy sadzimy odn�k� do doniczki, starannie ugniataj�c wok� niej ziemi� i obficie podlewamy.
Bursztyn - czyli elektron.
Bursztyn (jantar) jest kopaln�, skamienia�� �ywic� drzew,
o kt�rej do dzi� niewiele jeszcze wiemy. �ywica ta po stwardni�ciu w ci�gu oko�o 30 milion�w lat przesz�a szereg skomplikowanych przemian. Mineralogia okre�la bursztyn jako cia�o organicznego pochodzenia, niejednorodne chemicznie, obdarzone swoistymi w�a�ciwo�ciami fizykochemicznymi. Radiesteci nazywaj� go kamieniem �ycia, gdy� dostarcza� mo�e naszemu organizmowi �yciodajnych elektron�w i jon�w ujemnych.
B�d�c dzieckiem prawie ka�dy z nas pociera� kawa�ek bursztynu o sukno, kt�ry potem przyci�ga� skrawki papieru. Ot� przy pocieraniu jantar elektryzuje si� ujemnie, za� na powierzchni papieru gromadz� si� �adunki dodatnie.
Poniewa� �adunki r�no-imienne przyci�gaj� si�, bursztyn niby magnes chwyta kawa�ki papieru. Jego niezwyk�a �atwo�� elektryzowania si�, niespotykana u innych cia� naturalnych, fascynowa�a ludzi od kilku tysi�cy lat.
21
Na prze�omie XVIII i XIX wieku poznano mi�dzy innymi si�y powoduj�ce przyci�ganie przez bursztyn - nowy dzia� fizyki nazwano elektryczno�ci� od s�owa elektron, bowiem elektronem Grecy nazywali bursztyn.
Od najdawniejszych wiek�w wierzono w lecznicze w�a�ciwo�ci bursztynu. Anna P�czalska w ksi��ce "Z�oto P�nocy" pisze:
(...)W Encyklopedii Brytyjskiej pod has�em amber czytamy - jeszcze w paleolicie i potem u�ywano bursztynu jako lekarstwa przeciw rozlicznym chorobom: astmie, reumatyzmowi, zaburzeniom wewn�trznym, ... W staro�ytnej Grecji szeroko rozpowszechnione by�o mniemanie, �e elektron to pot�ny amulet (...). Kupcy arabscy ch�tnie nabywali surowe grudki ba�tyckiego z�ota jako cenne lekarstwo. Lekarze �wiata muzu�ma�skiego sporz�dzali z bursztynu krople na wszystko, (...) Mieszka�cy XIX-wiecznej Gruzji - Gruzini i Czerkiesi - lubili sp�dza� d�ugie godziny na towarzyskich rozmowach. W ich trakcie pocierali o sk�r� ogniwa noszonych na r�ku szerokich bransolet bursztynowych - dla zdrowia. (...) W europejskiej medycynie bursztyn d�ugo by� stosowany przede wszystkim jako sk�adnik r�nych z�o�onych lek�w. Leczono nim epilepsj�, d�um�, ��taczk�, choroby p�cherza i kamienie ��ciowe (...).
Trudno jednoznacznie okre�li�, dzi�ki jakim w�a�ciwo�ciom bursztyn znajdowa� przez stulecia tak rozleg�e zastosowanie lecznicze, i� niekt�rzy nazywali go nawet "wszechlekiem . Jedno jest jednak pewne, nieszlifowany bursztyn noszony jako kamie�, nalewka bursztynowa wcierana w sk�r� i rozpylana woda zawieraj�ca kilka kropel spirytusu bursztynowego powoduj� zwi�kszenie liczby jon�w ujemnych.
Przepis na sporz�dzenie nalewki bursztynowej:
5 dag naturalnego bursztynu rozkruszy� na drobne kawa�eczki, wsypa� do p�litrowej butelki i zala� do pe�na spirytusem. Butelk� postawi� w suchym, ciemnym miejscu i wstrz�sa� kilka razy dziennie przez 10 dni. Po tym czasie spirytus nabierze z�otawego koloru i ju� nadaje si� do u�ytku. Z regu�y nalewk� bursztynow� przetrzymujemy przez d�u�szy czas, radz� wi�c przela� j� do kryszta�owej karafki, poniewa� ci�te kryszta�owe szk�o wykazuje potencja� ujemny, dzi�ki czemu przechowywana w nim nalewka nie wytraca swoich �adunk�w ujemnych.
22
Ma��, ciemn� buteleczk� z nalewk� bursztynow� powinni�my mie� przy sobie zawsze - niemal�e jak talizman i za ka�dym razem, kiedy tylko poczujemy zm�czenie, naciera� ni� swoje cia�o
w nast�puj�cy spos�b:
- na jedn� z d�oni nalewamy 2-3 krople spirytusu bursztynowego;
nalewk� rozprowadzamy na obydwu d�oniach, pocieraj�c je
o siebie kilkakrotnie mocno wzd�u� palc�w;
- przez 4-10 sekund praw� d�oni� pocieramy o wewn�trzn� cz�� przegubu lewej r�ki, lew� d�oni� - o przegub prawej r�ki. W ten spos�b sk�ra, jak i system krwiono�ny wzbogacony zostaje
o potencja� ujemny;
- p�uca mo�na dodatkowo wzmacnia� �adunkami ujemnymi, je�li obydwie d�onie przy�o�ymy do siebie palcami pod k�tem oko�o 90 stopni i taki piramidalny uk�ad zbli�ymy do nosa, wykonuj�c
kilka g��bokich oddech�w.
Te proste zabiegi wykonywane 2-3 razy w ci�gu dnia dodaj�
si� i wyra�nie poprawiaj� samopoczucie.
Je�li jednak poczujecie si� og�lnie os�abieni i przem�czeni (szczeg�lnie p�n� jesieni�, zim� i wiosn�) radz� wieczorem przed snem i rano tu� po wstaniu z ��ka rozprowadzi� na d�oniach 2-3 krople nalewki bursztynowej i potrze� ni� kilka razy ca�e cia�o, a je�li odczuwamy dolegliwo�ci w�troby, nerek czy serca - miejsca te pocieramy szczeg�lnie starannie i d�u�ej.
Mikroklimat w mieszkaniu poprawia, a �ci�lej powoduje wzrost ilo�ci jon�w ujemnych, rozpylanie zimnej, czystej wody z dodatkiem spirytusu bursztynowego w proporcji 3 krople na jeden litr. Wod� rozpylamy kilka razy w ci�gu dnia, ale koniecznie rano i wieczorem tu� przed snem. Liczb� zabieg�w podwajamy, je�li w mieszkaniu pali si� tyto�, gdy� dym papierosowy bardzo szybko neutralizuje jony ujemne. Radz� r�wnie� doda� kilka kropli nalewki do wody, kt�ra znajduje si� w nawil�aczach powietrza zawieszonych na grzejnikach centralnego ogrzewania.
Pisz�c o r�norodnym zastosowaniu spirytusu bursztynowego trzeba
te� wspomnie�, �e niekt�rzy zielarze zalecaj� dodawanie 1-3 kropli nalewki raz dziennie do herbaty, co podobno dzia�a na organizm og�lnie wzmacniaj�co.
Korzystne efekty daje te� noszenie nieszlifowanych korali bursztynowych
23
lub po prostu bry�ki naturalnego bursztynu, kt�r� w wolnej chwili warto trzyma� w d�oni spolaryzowanej ujemnie (u m�czyzn przewa�nie lewej, u kobiet - prawej).
Jonizatory miedziowe.
Mied� prawdopodobnie dlatego tak wysoko ceniona jest przez radiestet�w,
gdy� posiada s�abe wi�zania �adunk�w i niski op�r w przep�ywie elektron�w. Bior�c pod uwag� ten fakt, jak i znan� zasad�, �e na ostrych ko�cach ustawionych do g�ry obserwujemy, dzi�ki r�nym potencja�om ziemi i chmur, wyzwalanie si� elektron�w, radz� stosowa� w mieszkaniu jonizatory z cienkiego drutu miedzianego.
Najprostsze z nich to druciane szczoteczki przybite lub przywi�zane ko�cami do g�ry na drewnianej deseczce, zawieszonej na przyk�ad na kaloryferze. (Nie wieszamy owych "szczoteczek bezpo�rednio na grzejnikach, gdy� wtedy kaloryfery b�d� wychwytywa� elektrony.)
Mo�emy te� rozstawi� w r�nych punktach mieszkania ma�e buteleczki z p�czkami izolowanych drucik�w miedzianych.
Je�li chcemy, by jeden jonizator wystarczy� na jedno pomieszczenie, wykonujemy go na przyk�ad z butelki po �mietanie, kilku dziesi�ciocentymetrowych lub kilku kr�tszych kawa�k�w miedzianego przewodu elektrycznego i naturalnego albo gumowego korka. Z przewodu zdejmujemy izolacj�, przetykamy go przez korek tak, by po zakorkowaniu butelki jedne ko�ce drutu znajdowa�y si� oko�o 1,5 cm od jej dna, drugie za� wystawa�y 2-3 cm ponad korek. Ko�ce wystaj�cych drucik�w mo�emy uformowa� w kszta�cie parasola. Taki jonizator powinni�my co kilka dni roz�adowa� wyjmuj�c korek i wk�adaj�c na chwil� pod zimn� bie��c� wod� ko�ce drucik�w, kt�re znajdowa�y si� wewn�trz butelki. Warto pomy�le� te� o estetyce i butelk� oblepi� na przyk�ad gipsem dodaj�c do niego nieco barwnik�w. Do konstrukcji jonizatora mo�na te� u�y� porcelanowego naczynia.
Wi�cej drewna i zieleni!
Czy zastanawiali�cie si� kiedy�, dlaczego ga��zka wierzbowa �ci�ta przed kilkunastoma dniami, a nawet kilkoma miesi�cami, zasadzona w ziemi zaczyna rosn��. Ot� drzewa nie od razu umieraj�.
24
Drewno �yje, dop�ki wytwarza nie zbadane jeszcze ca�kowicie aromatyczne substancje, tak zwane biostyminy oraz emituje (nawet przez dziesi�tki lat) ujemne �adunki, stymuluj�ce procesy �yciowe.
A wi�c wprowadzaj�c do naszego betonowego mieszkania nielakierowane powierzchnie drewniane - pod�ogi i boazerie, mamy w nim "�ywe drewno, poprawiaj�ce nasz mikroklimat przez co najmniej kilkana�cie lat, a przy dobrym od�wie�aniu woskiem i terpentyn� - i przez p� wieku.
Drewno znakomicie si� uzupe�nia z �ywymi ro�linami, kt�re powinny rosn�� w ka�dym pomieszczeniu. W doniczkach, opr�cz ro�lin typowo ozdobnych, mo�na przez ca�y rok uprawia� zio�a:
bazyli�, majeranek, pokrzyw�, dziurawiec, krwawnik, mi�t�, gdy� one swoim zapachem i jonizacj� najbardziej zbli�aj� nas do natury.
Gro�ne cieki wodne.
Leonardo da Vinci powiedzia�, �e woda jest krwi� ziemi... I rzeczywi�cie, na r�nych g��boko�ciach pod jej powierzchni� s�cz� si� w r�nych kierunkach rozleg�e rzeki i w�skie strumyki zasilaj�ce studnie oraz tworz�ce na powierzchni ziemi �r�d�a czystej, bezcennej dla ca�ego �ycia biologicznego wody. Sk�d
zatem tytu� "Gro�ne cieki wodne ?
Zanim przejd� do om�wienia zadziwiaj�cego wr�cz wp�ywu na organizmy �ywe promieniowania pochodz�cego spod ziemi, a konkretniej - emitowanego przez niekt�re �y�y wodne, uskoki i prze�omy geologiczne, spr�buj� wyja�ni� poj�cia takiej promieniuj�cej strefy, gdy� wok� tego zagadnienia narasta sporo niedom�wie�. Cz�sto doszukujemy si� podobie�stwa podziemnych �y� wodnych do strumieni lub innych ciek�w wodnych p�yn�cych na powierzchni. Takie wyobra�enie zasadniczo rozmija si� z prawd�.
Co to jest �y�a wodna?
M�wi�c najpro�ciej, jest to przemieszczanie si� kropelek wody w piaskach lub �wirach pod powierzchni� ziemi w tak zwanej warstwie wodono�nej, kt�ra po�o�ona jest nad warstw� nie przepuszczaj�c� wody albo w szczelinach twor�w geologicznych.
25
W podziemnych warstwach wodono�nych s� miejsca, gdzie przep�yw jest bardziej intensywny, z uwagi na zmieniaj�ce si� uk�ady geologiczne. Wtedy �y�a wodna mo�e zw�a� si� do kilku metr�w, co powoduje wzrost ci�nienia zag�szczonych, wiruj�cych wci�� kropelek wody.
Cz�steczki wody s� dwubiegunowe elektrycznie o du�ym momencie dipolowym. Woda jest zatem dobrym rozpuszczalnikiem kryszta��w czy substancji o cz�stkach biegunowych, mo�e rozrywa� wi�zania cia� sta�ych, a przep�ywaj�ce w niej elektrolity stanowi� rozpuszczone r�nego rodzaju sole. Woda taka jest ciecz� doskonale przewodz�c� i wsp�dzia�aj�c� z polem geomagnetycznym. Pole to w po��czeniu z ruchem turbulentnym wodnego elektrolitu wytwarza energi� tzw. geomagnetohydrodynamiczn�, kt�ra jest �r�d�em emisji fal elektromagnetycznych, akustycznych i fal quasi-Alfvena.
Emitowane przez "ciek promieniowanie elektromagnetyczne ma cz�stotliwo�� 1420 megaherc�w (d�ugo�ci fali 21 cm).
Wzbudzane fale d�wi�kowe (infrad�wi�ki) ze wzgl�du na nisk� cz�stotliwo�� s� nies�yszalne dla naszego ucha.
Fale qasi-Alfvena to zaburzenia w zimnej (niskotemperaturowej) plazmie - pochodz�cej z g��bi ziemi i gaz�w powietrza - na skutek dzia�ania pola magnetycznego ziemi. Cz�stki wysokoenergetyczne drgaj�ce w liniach tego pola przyspieszaj� przebieg reakcji chemicznych i biochemicznych.
W strefie oddzia�ywania podziemnych ciek�w wodnych (czyli w strefie zadra�nie� geopatycznych) powstaj� pasy zwi�kszonego przewodnictwa ciep�a i wy�szej wilgotno�ci, wyst�puje inny potencja� elektryczny ziemi, a jonizacja powietrza w wy�szym procencie jest dodatnia i nie mo�e pozostawa� bez wp�ywu na �ywe organizmy. Stwierdzono do�wiadczalnie, i� szybciej rozwijaj� si� tu mi�dzy innymi bakterie chorobotw�rcze i gnilne oraz wi�kszo�� ple�niak�w i innych grzybk�w.
Interesuj�ce badania nad natur� promieniowania ciek�w wodnych i ich wp�ywu na organizmy �ywe prowadzi� w latach 1972- 1976 na Politechnice Warszawskiej doc. dr Lech Radwanowski, kt�ry jako pierwszy w Polsce opublikowa� "hipotez� wielosk�adnikowego zjawiska anomalii energetycznych nad strefami geopatycznymi' dowodz�c, �e owe anomalie dzia�aj� destrukcyjnie na
26
materia�y budowlane, metal i z�o�one procesy w organizmach �ywych.
Czy cieki wodne s� gro�ne?
Zdaniem bioelektronik�w nasz organizm posiada stan, kt�ry w du�ym uproszczeniu mo�emy okre�li� jako "podstawowy stan magnetyczny". Istnieje tu zatem swoiste �ycie magnetyczne o niepowtarzalnej rytmice, kt�ra steruje mi�dzy innymi ca�ym metabolizmem.
Ten "podstawowy stan magnetyczny", a zatem i metabolizm, zostaje bez w�tpienia zaburzony w strefie oddzia�ywania podziemnego cieku wodnego.
Ludzie, kt�rzy przez pewien czas przebywali w zasi�gu destrukcyjnego promieniowania podziemnych ciek�w wodnych, skar�� si� na r�ne dolegliwo�ci (bardziej wra�liwi odczuwaj� niekt�re z nich ju� po kilku tygodniach czy miesi�cach, mniej wra�liwi - nawet po kilku latach).
Oto zmiany w samopoczuciu oraz objawy chorobowe najcz�ciej obserwowane i zebrane w formie dokumentacji przez wielu radiestet�w :
- trudno�ci w zasypianiu, niespokojna noc z koszmarami sennymi, uczucie zm�czenia po przebudzeniu si�, senno�� wyst�pu-j�ca w ci�gu dnia;
- cz�ste os�abienia, nadmierne pocenie si�, uczucie sucho�ci w ustach, utrata apetytu, nadmierne �aknienie lub jego brak;
- wzmo�ona nerwowo��, samoistne dr�enie r�k i cia�a, mrowienie odczuwane najcz�ciej w ko�czynach, uczucie zimna (czasami gor�ca) przewa�nie w stopach i okolicy l�d�wiowo-krzy�owej kr�gos�upa, k�ucie w okolicy serca, trudno�ci w g��bszym oddychaniu i ataki astmy;
- b�le i zawroty g�owy, b�le i puchni�cie staw�w, b�le "w�druj�ce" po r�nych cz�ciach cia�a;
- zmniejszona krzepliwo�� krwi, zw�enia i z�ogi patologiczne w naczyniach krwiono�nych;
- nasilenie objaw�w alergii i chor�b sk�ry;
- og�lne os�abienie bariery obronnej organizmu prowadz�ce do ci�kiego przebiegu wszelkich infekcji;
- sk�onno�ci do schorze� serca, w�troby, nerek, �o��dka, jelit,
27
a nawet (radiesteci bij� tu na alarm) do chor�b nowotworowych.
Pragn� tu wyra�nie podkre�li�, �e s� to na razie obserwacje i wnioski formu�owane przez radiestet�w. Medycyna kliniczna w Polsce, chocia� badania tu i �wdzie ju� prowadzono, jeszcze si� na ten temat nie wypowiedzia�a, cytowana jest g��wnie literatura niemiecka, francuska i angielska. Materia�y badawcze i statystyczne gromadz� u nas wi�c przede wszystkim rzeczoznawcy w dziedzinie radiestezji.
Na skutki promieniowania ziemi zwraca�y uwag� najstarsze cywilizacje. Doceniano radiestezj� w staro�ytnym Egipcie, o czym �wiadcz� drewniane kuleczki zawieszone na nitce, znalezione w grobowcach faraon�w. W Chinach zajmowali si� tym zjawiskiem sami cesarze, a jeden z nich - Fu-Hi opracowa� u�ywany do dzi� radiestezyjny przyrz�d zwany Pa-Kua. Wielki podr�nik Marco Polo, �yj�cy na prze�omie XIII i XIV wieku, wspomina o stosowaniu czarodziejskiej r�d�ki u wielu lud�w. Specjalnych ,,nosicieli r�d�ek" posiada�a armia rzymska, a nawet wojsko z czas�w II wojny �wiatowej. Radiesteci wykryli w Nadrenii (RFN) miejsce po dawnym rzymskim obozie wojskowym, gdzie tak zabezpieczono pod�o�e ziemi, i� do dzisiaj t�umi ono szkodliwe promieniowanie strefy geopatycznej.
Jestem zdecydowanym zwolennikiem radiestet�w, kt�rzy twierdz�, i� miejsc napromieniowanych nale�y w og�le unika�. Podstawow� spraw� jest wi�c stwierdzenie, czy i ewentualnie gdzie w mieszkaniu, w miejscu pracy - wsz�dzie tam, gdzie przebywamy przez d�u�szy czas - s� strefy zapromieniowane. Ekspertyz� tak� powinien wykona� do�wiadczony r�d�karz, maj�cy potwierdzone kwalifikacje i uprawnienia do wykonywania ekspertyz radiestezyjnych.
Prawdziwych mistrz�w radiestezji jest jednak niewielu, dlatego, niestety, na ekspertyz� rzeczoznawcy czekamy d�ugo, wi�c pierwsze obserwacje spr�bujmy poczyni� sami.
Sygna�em obecno�ci promieniowania jest pogorszenie og�?nego samopoczucia albo narastaj�ce opisane wcze�niej objawy. Sporo informacji dostarczaj� nam wra�liwe ro�liny, szczeg�lnie r�ne odmiany paproci, drzewka szcz�cia (grubosze drzewiaste), geranium, kt�re na strefach staj� si� bladozielone i cz�sto usychaj�.
28
\\ ^.\\ ^ ^ \ s\v .\.. - ..
Rozchodzenie si� promieniowania cieku podziemnego.
Istotnym sygna�em mo�e by� r�wnie� odczuwanie zimnego ch�odu pe�zaj�cego po nogach i plecach, niekiedy nawet ju� po kilku minutach przebywania w obszarze zapromieniowanym. Po przeprowadzeniu si� do innego mieszkania radz� obserwowa� psa - je�li jest niespokojny, chodzi noc�, nie chce le�e� na swoim miejscu, niech�tnie wraca ze spaceru, cz�sto przebywa przy drzwiach, mo�e to oznacza�, �e pod mieszkaniem s� gro�ne cieki wodne. W domach, pod kt�rymi wyst�puj� skrzy�owania �y�, mog� nawet rysowa� si� �ciany, nie m�wi�c ju� o ich ci�g�ym zawilgoceniu, a w konsekwencji nawet zagrzybieniu. (Z publikacji prof. J. Aleksandrowicza wynika, �e mykotoksyny wydzielane przez grzybki mog� by� przyczyn� powstawania np. bia�aczki). Nad skrzy�owaniami �y� wodnych szybciej wyst�puje korozja i zm�czenie materia�u, znacznie cz�ciej psuj� si� telewizory, pralki, lod�wki, radia, magnetofony i inny sprz�t. W wodzie postawionej w s�oiku na skrzy�owaniu ciek�w ju� po kilku dniach pojawiaj� si� zielone naloty lub inne glony. Temu, kto zdob�dzie glink� kaolinow�, cho� wystarczy kreda szkolna, polecam do�wiadczenie (efekt prof. J.Go��ba).
Do kilku naczy� (menzurek, prob�wek) wlewamy wod�, sypiemy po �y�eczce od herbaty glinki albo rozdrobnionej kredy, pr�bki dok�adnie wstrz�samy i stawiamy w r�nych punktach mieszkania lub tylko w jednym pomieszczeniu. Tam, gdzie nie ma ciek�w, woda ju� po kilkunastu minutach staje si� klarowna, natomiast na "�y�ach" (szczeg�lnie na ich skrzy�owaniach) glinka osiada na dno przez kilka godzin, a czasami woda stale jest m�tna,
wci�� "mieszana" przez energi� cieku. Czas, jaki up�ywa od postawienia pr�bki do wyklarowania, �wiadczy o intensywno�ci geopatii. (Podobne procesy, cho� bardziej z�o�one, prawdopodobnie zachodz� w elektrolitach naszego organizmu.)
Je�li obserwacje prowadzimy w gospodarstwie rolnym, dostrze�emy, �e w strefach zadra�nie� geopatycznych nast�puje gnicie silosowanych pasz zielonych oraz sk�adowanych tu ziemniak�w i innych p�od�w rolnych. Na promieniowanie to wyra�nie reaguj� zwierz�ta domowe. Generalnie wszystkie maj� zwolnione przyrosty wagi, krowy daj� mniej mleka, owce we�ny, a kury mniej jaj.
Poczynione obserwacje mo�emy spr�bowa� potwierdzi� wahad�em albo r�d�k�, je�li posiadamy predyspozycje (sensytywno��) i odpowiedni trening.
30
Jeszcze raz zaznaczam, �e sami mo�emy wykonywa� tylko wst�pne, orientacyjne badania radiestezyjne. Nast�pnie powinny by� one potwierdzone przez r�d�karza o wi�kszej wiedzy i do�wiadczeniu.
Potencja�y polowe pochodz�ce z promieniowania cieku podziemnego oraz energia falowa jest s�aba i mie�ci si� na progu warto�ci rejestrowanych krajow� aparatur� elektroniczn� i dlatego wykrywamy je za pomoc� tak zwanego "detektora biofizycznego", kt�rym jest sam cz�owiek, r�d�ka oraz wahad�o spe�niaj� rol� wska�nika. Oczywi�cie, tym sposobem mo�emy tylko stwierdzi� istnienie pola zadra�nie� geopatycznych, nie mo�emy natomiast zmierzy� warto�ci jego nat�enia. Radiesteci okre�laj� si�� oddzia�ywania cieku za pomoc� w�asnej, umownej skali.
Jak przeciwdzia�a� p�yn�cemu spod ziemi szkodliwemu promieniowaniu? Niekt�rzy radiesteci doradzaj� stosowanie r�norodnych ekran�w oraz neutralizator�w technicznych (cewki, olejowe baterie organiczne, ekrany, spirale i p�ytki z kolorowych metali), kt�re poprzez wch�anianie lub rozproszenie cz�ciowo eliminuj� szkodliwe promieniowanie. Ekran�w powsta�o ju� wiele rodzaj�w, z czego wi�kszo�� nie jest godna uwagi.
Nale�y wspomnie� o "ludowych odpromiennikach' , a s� to sienniki ze s�om� owsian�, trawa morska w materacach, u�o�one pod ��kiem co p� metra suche kasztany w torebkach papierowych, podobnie korzenie chrzanu, ziarna gorczycy, skorupy z orzech�w i kurzych jaj, klocki brzozowe, sk�ry owcze, bydl�ce, z dzika i zwierzyny �ownej.
Radz� jednak przede wszystkim podczas spania unika� stref promieniowania geopatycznego. Je�li mamy mo�liwo�� skorzystania z ekspertyzy do�wiadczonego radiestety, ustawmy meble (szczeg�lnie ��ka) wed�ug jego wskaza�. Je�li nie - skorzystajmy z dawnych ludowych zwyczaj�w i raz w roku niejako w ciemno zmie�my przynajmniej miejsce spania.
Obok tych dzia�a� powinno si� stosowa� r�wnie� odpowiednie odpromienniki, gdy� podziemny ciek jonizuje silnie dodatnio powietrze, a ten rodzaj jonizacji oddzia�ywuje na nas niekorzystnie i to bez wzgl�du na fakt, czy znajdujemy si� bezpo�rednio w strefie zadra�nie� czy te� tylko obok niej, bowiem powietrze stale miesza si� i kr��y.
31
Sie� geobiologiczna.
Promieniowanie kosmiczne, obejmuj�ce Ziemi� z p�nocy na po�udnie i ze wschodu na zach�d, zag�szcza si� w naturaln� sie� z�o�on� z biegn�cych prawie pionowo "pas�w" o grubo�ci 12-20 centymetr�w. Odleg�o�� pomi�dzy tymi pasami zmienia si� wraz z d�ugo�ci� i szeroko�ci� geograficzn� i wynosi w naszym kraju oko�o 2 metr�w w kierunku p�noc-po�udnie i 2,5 metra w kierunku wsch�d-zach�d. Sie� ta wyst�puje zar�wno w przestrzeni otwartej jak i w budynkach, w kt�rych jednak jej wymiary w wyniku odchyle� do �cian ulegaj� zmianie - d�ugo�� 2,3-2,5 metra, a szeroko�� 1,5-2 metr�w. Je�li �ciany budynku usytuowane s� zgodnie ze stronami �wiata, sie� geobiologiczna przebiega r�wnolegle do nich, je�li za� budynek stoi sko�nie, wtedy stwierdzamy drug�