8912

Szczegóły
Tytuł 8912
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

8912 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 8912 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

8912 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Wst�p. Jubileusz tysi�clecia Pa�stwa Polskiego, obchodzony uroczy�cie w roku milenijnym 1966, by� wielkim wydarzeniem w dziejach Narodu. Stanowi� przegl�d historii Polski i narodowego dorobku kultury materialnej i duchowej, ukazuj�c zdarzenia, osoby i rzeczy w ich historycznym aspekcie. Dostarczy� tym samym okazji do uog�lnie� my�lowych i refleksji. Rzuci� nowe has�a przewodnie. Dzieje Narodu Polskiego by�y dziejami zmaga� z przeciwie�stwami walki o prawo do bytu na w�asnej piastowskiej ziemi, o niezale�no�� i post�p. W dziejach tych ogromn� rol� odegra�o chrze�cija�stwo, kt�re Narodowi naszemu przynios�o �wiat�o Ewangelii, w��czy�o go w kr�g kultury chrze�cija�skiego �wiata i by�o zaczynem dla niejednej szlachetnej my�li i dzie�a. Nie zawsze jednak na ziemi polskiej ewangeliczne �wiat�o p�on�o jasnym i czystym blaskiem nauki Chrystusowej, a kontakty z chrze�cija�skim �wiatem stawa�y si� b�ogos�awie�stwem. Nie zawsze te� nakazy Ewangelii by�y najwy�szymi nakazami chwili. A przecie� mog�o by� inaczej. Jest jeszcze jeden aspekt, kt�ry nie mo�na pomin��. Dzieje chrze�cija�stwa w Polsce przedstawiaj� obraz z�o�ony i prowadz� od chrze�cija�stwa obrz�dku s�owia�skiego, powsta�ego z misji Cyryla i Metodego, poprzez dzieje obrz�dku �aci�skiego i chrze�cija�stwa, protestanckiego, zwanego tak�e r�nowierczym, do czas�w obecnych, gdzie obok Ko�cio��w katolickich istniej� Ko�cio�y protestanckie, do kt�rych nale�y r�wnie� Ko�ci� Adwentyst�w Dnia Si�dmego, oraz mniejsze wsp�lnoty religijne, zwane Ko�cio�ami wolnymi. Dlatego historia polskiego chrystianizmu stanowi osobn�, niezwykle interesuj�c� kart�, kt�ra na tle og�lnonarodowej historii ma swoj� pozycj� i miejsce. W�r�d chrze�cija�skich wsp�lnot religijnych w Polsce zwraca uwag� ruch adwentystyczny, propaguj�cy odnow� Ko�cio�a w duchu autentycznego chrystianizmu apostolskiego postuluj�cy ekumenizm praktyczny, s�u��cy zbli�eniu ludzi i narod�w. Ksi��ka "Na prze�omie tysi�cleci" sk�ada si� z dw�ch cz�ci: historycznej i teologicznej. Cz�� pierwsza omawia r�ne aspekty chrze�cija�stwa w pragmatycznym zwi�zku z histori� Polski, natomiast cz�� druga - nauk� o Pi�mie �w., dzieje Biblii Polskiej, ekumenizm, jako wa�ne zjawisko obecnej epoki, oraz istot� i dzieje wsp�czesnego adwentyzmu. Celem pracy jest spopularyzowanie godnych uwagi fakt�w le��cych w p�aszczy�nie spraw na pewno wa�nych. Dzie�o jest prac� zbiorow�, opart� na bogatym materiale �r�d�owym. Przedstawia opracowanie z pozycji chrze�cija�skiej jako skromny wk�ad do milenijnej literatury z okazji wielkiego Jubileuszu. Niechby dzie�o sta�o si� po�yteczn� lektur� i nasun�o niejedn� dobr� refleksj� w nowym, pomilenijnym okresie dziej�w naszego Narodu. Wydawca STANIS�AW MORAKOWSKI Dzieje chrze�cija�stwa w Polsce. Rok 1966 zamkn�� uroczysto�ci zwi�zane z Tysi�cleciem Pa�stwa Polskiego. Nauka zdecydowanie stwierdzi�a, �e na d�ugo przed ,966 roikiem Polska istnia�a jako kraj, mo�e bez centralnej w�adzy politycznej, lecz ju� z wyra�nie ukszta�towanymi grodami i miastami, z rozwini�tym rzemios�em, kraj o wysokiej kulturze rolnej i hodowlanej. Od samego pocz�tku swego etnicznego i narodowego bytu Polska by�a nara�ona nie tyle na dorywcze napady ze strony s�siad�w wschodnich i p�nocnych, ile na trwa�� okupacj� ze strony germa�skich feuda��w zachodnich, zagarniaj�cych s�owia�skie ziemie pod pretekstem krzewienia wiary chrze�cija�skiej i zachodniej kultury. Przed utrat� niezale�no�ci Polsk� mog�a w X wieku uchroni� tylko silna w�adza pa�stwowa, wsparta powag� �aci�skiego Ko�cio�a, zw�aszcza od 963 r., gdy kr�l Rzeszy niemieckiej, Otto I, sta� si� cesarzem "�wi�tego imperium rzymskiego", a tym samym protektorem i opiekunem Ko�cio�a �aci�skiego. Decyzj� w sprawie przyj�cia w swoim pa�stwie misji chrze�cija�stwa �aci�skiego podj�� przed tysi�cem lat ksi��� plemienia Polan, Mieszko I. �aci�ski Ko�ci�, zale�ny jurysdykcyjnie od biskupa rzymskiego (papie�a), wkroczy� na polsk� ziemi� nie jako instytucja narzucana przez cesarza lub teuto�skich feuda��w, lecz jako zaproszony go��, maj�cy odegra� rol� sprzymierze�ca monarchy. Ju� na wst�pie nale�y zauwa�y�, �e wprowadzenia �aci�skiego chrze�cija�stwa do Polski nie wolno identyfikowa� z zaprowadzeniem u nas chrze�cija�stwa jako takiego. Ani w 966 r., ani w latach p�niejszych �aci�skie chrze�cija�stwo w Polsce nie by�o wyznaniem wy��cznym i jedynym. Chocia� w ukszta�towaniu duchowego oblicza Polski �aci�ski Ko�ci� odegra� rol� decyduj�c�, nale�y zauwa�y�, �e owa rola nie by�a monologiem ani te� nie odegrano jej bez zarzutu. STANIS�AW MORAKOWSKI. Pocz�tki chrze�cija�stwa na ziemiach polskich. Pocz�tki chrystianizacji na. ziemiach polskich nie nale�� do Ko�cio�a �aci�skiego. Twierdzenie, �e Polska przyj�a chrzest w r. 966 zawiera wiele ra��cego uproszczenia. Ju� sama data jest niepewna (stare "Roczniki �wi�tokrzyskie" powiadaj�, �e �w "chrzest" odby� si� w r. 967, Rocznik Kapitulny Krakowski podaje rok 966, ale Jan D�ugosz stanowczo twierdzi, �e Mieszko chrzci� si� 5 marca 905 r. w Gnie�nie). Odpada �aci�ski chrzest Mieszka w Polsce z tego wzgl�du, �e �redniowiecznych ksi���t poga�skich chrzcili wy��cznie biskupi, a w Polsce w 966 r. nie by�o jeszcze �aci�skiego biskupa. Nie przywioz�a go ze sob� Czeszka Dobrawa dlatego, �e Czesi otrzymali �aci�skiego biskupa dopiero w 927 r. Pierwszy misyjny biskup �aci�ski przyby� do Poznania ok. 968 r. Wida� wi�c, �e okoliczno�ci miejsca i czasu, "chrztu" Mieszka pozostawiaj� du�o niejasno�ci. Zwr�ci� jednak nale�y uwag� na niezaprzeczalny fakt, �e na ziemiach piastowskich, przynajmniej co do Polski po�udniowej, palm� pierwsze�stwa zdoby�o chrze�cija�stwo nie�aci�skie. Teza ta opiera si� zar�wno na historycznych �r�d�ach pisanych, jak i na najnowszych odkryciach archeologicznych. Klasycznym �r�d�em pisanym jest pochodz�cy z IX wieku "�ywot Metodego", zwanego "aposto�em S�owian", zmar�ego w 885 r. Dokument ten m�wi jednocze�nie 1) o istnieniu chrze�cija�stwa nie�aci�skiego w pa�stwie Wi�lan, 2) o prze�ladowaniu go przez wi�lickiego w�adc�, 3) o przymusowym ochrzczeniu tego� w�adcy jeszcze za �ycia Metodego - po wzi�ciu do niewoli, a zatem po przy��czeniu kraju Wi�lan do pa�stwa Wielkich Moraw. Klasycznym ju� niemal dowodem archeologicznym w tej dziedzinie sta�y si� wykopaliska prowadzone m.in. w okolicach Wi�licy nad Nid�. Pokazuj� one: 1) wykopy grobowe chrze�cija�skie oraz mis� chrzcieln� z IX wieku (w kt�rej dokonywano chrztu przez zanurzenie), 2) przedroma�ski ko�ci�ek z .pocz�tk�w X wieku, 3) pa�ac biskupi z rotund� z X wieku, 4) posadzk� ko�cio�a roma�skiego z XI w. wykazuj�c� �lady skucia i zatarcia starszego napisu, na kt�ry na�o�ono napis �aci�ski ryty d�utem. Napis zatarty w ko�ciele i zast�piony mozolnie innym napisem musia� by� nie�aci�ski o tre�ci religijnej. Pewn� wskaz�wk� dla my�l�cych historyk�w co do istnienia w Polsce chrze�cija�stwa nie�aci�skiego da� kronikarz Gall Aanonim w "Kronice", pisanej ok. 1110 r. na dworze Boles�awa Krzywoustego. Wspomnia� jakby mimochodem, �e za czas�w Boles�awa Chrobrego po roku 1000 Polska na swych . ziemiach "posiada�a (continelent) dw�ch metropolit�w ze swymi sufraganami". �aci�ski wyraz "continelent" wyklucza hipotez�, jakoby drug� (po gnie�nie�skiej) metropoli� by�a tu jedna z dw�ch s�siednich metropolii niemieckich (magdeburska lub moguncka). S�uszniejsza jest hipoteza m�wi�ca, �e ow� drug� metropoli� (chronologicznie chyba pierwsz�) stanowi�a pewna organizacja ko�cielna zwi�zana z misj� "aposto�a S�owian", wspomnianego Metodego z Moraw. Organizacja ta, zwana przez kronikarza metropoli�, istnia�aby od ko�ca IX w. przypuszczalnie na terenie Ma�opolski i �l�ska. Jej siedzib� mog�a by� Wi�lica, lub r�wnie dobrze Krak�w, kt�ry na pewno mia� nie�aci�skiego biskupa, zanim tu przyby� pierwszy �aci�ski biskup, Niemiec Poppon (w 1000 roku). Do�� ugruntowana hipoteza g�osi, �e pierwszym metropolit� obrz�dku nie�aci�skiego w Polsce by� nast�pca metropolity Metodego na Morawach, biskup obrz�dku s�owia�skiego Gorazd, gdy wyp�dzony ok. 890 r. przez niemiecko-papieskich biskup�w z Wielkich Moraw szuka� schronienia za Karpatami. Nale�a� z pewno�ci� do tej grupy chrze�cijan, kt�r� papie� Stefan VI napi�tnowa� mianem heretyckiej i wykl�� za u�ywanie w liturgii j�zyka s�owia�skiego. Przyj�wszy powy�sz� hipotez� za pewnik, mo�emy sobie przedstawi� nast�puj�cy obraz stosunk�w wyznawanych w Polsce ok. r. 966. Oto 1) w Ma�opolsce i na �l�sku istnieje zorganizowane w metropoli� chrze�cija�stwo niezale�ne od papiestwa, jej metropolita jest wykl�ty przez papie�a, �yje wszak�e w przyja�ni z patriarch� Konstantynopola i z patriarch� bu�garskim. Chrze�cija�stwo to propaguje Pismo �w, rozwija j�zyk ludowy, podtrzymuje narodow� kultur�, wzbogaca J� wysok� kultur� bizanty�sk� i prowadzi dzie�o ewangelizacyjne na pozosta�ych terenach ziem piastowskich. 2) Lubelszczyzna, Mazowsze, Mazury i Pomorze tonie w mrokach .staros�owia�skiego poga�stwa chronionego g�stymi borami. 3) Na ciemnym, poga�skim horyzoncie Wielkopolski i Kujaw pojawia si� "�wiat�o wiary chrze�cija�skiej", przyniesione ok. r. 965 przez Czeszk� Dobraw�. Jej m�� uznaje po jakim� czasie t� wiar� za swoj�, kieruje si� rozs�dkiem politycznym i wyrachowaniem. Nie wiadomo kto, gdzie i kiedy go ochrzci�. Ale 1 skoro uczeni najwy�szej rangi nie uwa�aj� za rzecz niew�a�ciw� stawia� hipotez�, �e Mieszko chrzci� si� np. w Kolonii lub w Ratysbonie - a mo�e w Moguncji w obecno�ci cesarza, kt�ry by m�g� by� jego ojcem chrzestnym - to wolno mo�e postawi� hipotez�, �e wtedy nie by�o �adnego chrztu Mieszka, �e np. Mieszko by� chrze�cijaninem od dzieci�stwa, �e go ochrzci� jeden z biskup�w nie�aci�skich z Ma�opolski lub �l�ska. Pewne motywy takiego mniemania z pewno�ci� istniej� i s� uczeni, kt�rzy bior� je serio pod uwag�. Przy takiej hipotezie tzw. chrztem Mieszka (opisanym przez niemieckiego biskupa Thietmara) by�oby sprowadzenie do Poznania grupy �aci�skich duchownych z �aci�skim biskupem Jordanem, kt�ry jako obcy "ci�k� mia� prac�" w�r�d Polan. Nast�pstwa zaprowadzenia w Polsce chrze�cija�stwa �aci�skiego. Ka�dy obiektywny badacz dziej�w Pa�stwa Polskiego i Narodu przyzna� musi, �e �aci�skie chrze�cija�stwo da�o mu wiele dobrego, po�o�y�o ogromne .zas�ugi zar�wno w dziedzinie politycznej, jak i kulturalno-cywilizacyjnej. Dzi�ki �aci�skiemu chrze�cija�stwu w�adca Polski stawa� si� "przyjacielem cesarskim". Od edyktu starorzymskich cesarzy, Teodozjusza W. i Gracjana, w 380 r. wszyscy poganie znajdowali si� niejako poza prawem, podobnie jak przed 313 rokiem poza prawem byli chrze�cijanie. Zasad� g�osz�c�, �e poganin to wr�g Boga i cesarza, wprowadzi�o w �ycie chrze�cija�stwo �aci�skie. Biskupi oraz panowie feudalni, zw�aszcza germa�scy, nie uznawali pogan za ludzi. Taka opinia z latami si� wzmaga�a i tam� jej usi�owa� po�o�y� dopiero rektor Uniwersytetu Jagiello�skiego, Pawe� W�odkowic, w swoich wyst�pieniach na soborze w Konstancji (1414-1417). Celem odwr�cenia od siebie "�wi�tej" nienawi�ci i pogardy, pokrywaj�cej ��dz� grabie�y i mordu, ksi���ta poga�scy przyjmowali chrzest w imieniu swego pa�stwa, uznawali w cesarzu swego "protektora" i pana, a tym samym nabywali w oczach "kulturalnego" Zachodu prawo do bytu i cesarskiej przyja�ni. Innym politycznym nast�pstwem chrztu �aci�skiego by�o przyznanie nawr�conemu ksi�ciu prawa do podbijania z kolei ziem poga�skich s�siad�w pod pretekstem krzewienia wiary chrze�cija�skiej �aci�skiej. 11 DZIEJE CHRZE�CIJA�STWA W POLSCE Tylko �aci�skie chrze�cija�stwo mog�o przynie�� do Polski ustr�j feudalny i poszanowanie dla kr�lewskiej korony, stanowi�cej symbol jedno�ci pa�stwowej i terytorialnej. Nale�y zastrzec, �e nie tylko �aci�skie chrze�cija�stwo nios�o nauk� o pochodzeniu wszelkiej w�adzy od Boga i nie tylko �aci�scy misjonarze cementowali plemiona poga�skie w jeden organizm pa�stwowy poprzez kult jednego Boga i jednego krzy�a z odsuni�ciem poga�skich bo�k�w plemiennych, lecz tylko �aci�skie chrze�cija�stwo nios�o wysok� organizacj� pa�stwow� wspart� na feudalnej drabinie, prowadz�cej do przekszta�cenia Polski w pa�stwo na owe czasy nowoczesne. Tej drabiny nie mia�a np. Ru� Kijowska i st�d jej op�nienie w rozwoju politycznym, widoczne ju� w XI w. Tej drabiny nie chcieli przyj�� S�owianie Po�abscy i Prusowie, dlatego musieli zrezygnowa� z niepodleg�o�ci. W dziedzinie kulturalnocywilizacyjnej nast�pi�o po przyj�ciu chrze�cija�stwa (nie�aci�skiego i �aci�skiego) znaczne o�ywienie. �wi�tynie, stanowi�ce dla Wi�lan, Polan, �l�zan czy Mazowszan muzea i szko�y sztuk pi�knych, klasztory prowadz�ce gospodark� na wz�r zachodni, pod wielu wzgl�dami znacznie udoskonalono, szko�y przykatedralne i przyklasztorne zapoznaj�ce z ksi��k� - oto nowe o�rodki �ycia kulturalnego, wp�ywaj�ce wydatnie na budzenie szerszych zainteresowa� i uszlachetnianie obyczaj�w. Jednak�e cz�owiek my�l�cy nie mo�e si� zatrzyma� na przyj�ciu tych informacji, nie powinien zw�aszcza bezkrytycznie przyjmowa� pochwa� dla chrze�cija�stwa �aci�skiego, p�yn�cych z ust duchowie�stwa �aci�skiego. Chrze��ja�stwo �aci�skie przynios�o feudalizm i ten ustr�j uzale�nia� Polsk� od Niemiec. Nie by�oby tego niebezpiecze�stwa, gdyby cesarzem by� kr�l francuski lub angielski wzgl�dnie W�och. Kr�lowie niemieccy, jako cesarze, rozci�gali swoje roszczenia polityczne na ca�e chrze�cija�stwo, lecz mogli je realizowa� tylko w odniesieniu do chrze�cija�stwa �aci�skiego i to u najbli�szych (s�abszych od Niemiec) s�siad�w. Zale�no�� feudalna i bliskie s�siedztwo nios�o Polsce wojny z cesarstwem, poniewa� Polska nie zamierza�a by� jednym z pa�stewek Rzeszy niemieckiej. Chrze�cija�stwo �aci�skie protegowali w Polsce g��wnie Niemcy. Oni przewa�nie byli u nas biskupami, opatami, misjonarzami i mnichami. Mo�e nie byli to Sasi, Szwabi lub Bawarczycy, lecz na pewno ludzie pochodz�cy z kraj�w podleg�ych 12 STANIS�AW MORAKOWSKI cesarzowi. Pierwszy biskup .prawdopodobnie pochodzi� z Italii, lecz ju� jego nast�pca od 992 r, biskup Unger, by� Niemcem z Niemiec centralnych. Pierwszym arcybiskupem gnie�nie�skim w 1000 r. by� Czech, Gaudenty (iRadiziiim), lecz biskupi Ko�obrzegu (iReinbem), Krakowa (Poppan) i Wroc�awia (Jan) byli Niemcami. Prawda, �e Niemcy nie�li zachodni� kultur�, ale nie zawsze w dobrych intencjach i nie zawsze pokojowo. G��wna zasada chrze�cija�stwa �aci�skiego od XI wieku g�osi�a dogmatyczn� zale�no�� Ko�cio�a w Polsce od papiestwa. Tego rodzaju zale�no�� nakazywa�a �aci�skiej hierarchii dba� przede wszystkim o interes Ko�cio�a rzymskokatolickiego, interes na pewno obcy, a cz�stokro� sprzeczny z interesem Polski. St�d po wprowadzeniu do Polski reformy gregoria�skiej, kt�ra przekszta�ci�a Ko�ci� �aci�ski w Ko�ci� rzymskokatolicki, zwi�zana z papiestwem Polska b�dzie zmuszana do zwalczania swoich przyjaci� (np. husyt�w czeskich), do wspomagania swoich wrog�w (np. Luksemburg�w i Habsburg�w), albo do cierpliwego znoszenia szkodnik�w (np. Krzy�ak�w). Jak ju� zauwa�yli�my, dobrodziejstwa kulturalno-cywilizacyjne Ko�cio�a �aci�skiego (rzymskokatolickiego) s� osi�gni�ciem wzgl�dnym. Mog�o je przynie�� r�wnie dobrze (o ile nie lepiej i w lepszym wydaniu) chrze�cija�stwo nie�aci�skie, np. "s�owia�skie" lub "greckie". Chocia� kler �aci�ski przywi�z� do Polski kultur� Zachodu (znacznie w�wczas ni�sz� od kultury bizantyjskiej i arabskiej), to przecie� przez sze�� wiek�w by�a ona udzia�em szczup�ej garstki samego duchowie�stwa. Ksi��ka, pi�miennictwo i szko�a s�u�y�a wy��cznie Ko�cio�owi rzymskokatolickiemu, a nie Narodowi Polskiemu. Wi�za�o si� to �ci�le z kultem �aciny, lekcewa�eniem j�zyka ludowego i z ca�ym ustrojem Ko�cio�a rzymskokatolickiego. Papie� Grzegorz VII (1073-1085) odrzuci� udzia� ludzi �wieckich w �yciu ko�cielnym, a w nast�pstwie tego papie� Eugeniusz III w 1146 r. pot�pi� na synodzie "uparty i szkodliwy zwyczaj, wedle kt�rego laicy razem z klerem roztrz�sali .sprawy ko�cielne". Na synodzie w Tuluzie 1229 r. wysz�o zarz�dzenie (kan. 14), g�osz�ce, �e laikom (�wieckim wyznawcom Ko�cio�a rzymskokatolickiego) nie wolno posiada� Pisma �w. Za heretyka uchodzi� wyznawca, kt�ry posiada� Pismo �w. w t�umaczeniu na j�zyk narodowy. Nic wi�c dziwnego, �e o�wiata i kultura by�a w Polsce do XVI w. (do Reformacji) przywilejem duchowie�stwa przewa�nie obcego pochodzenia. 13 DZIEJE CHRZE�CIJA�STWA W POLSCE Uniwersytetu w Polsce nie za�o�y� Ko�ci�, lecz kr�l Kazimierz Wielki (w 1364 r), aktem swej monarszej w�adzy. Tylko duchowie�stwo zna�o sztuk� czytania i pisania a� do XV w. (do nadej�cia pr�du Odrodzenia i humanizmu). Wyliczmy pi�miennicze osi�gni�cia duchowie�stwa do XV w. Oto mamy �ywot �w. Wojciecha, napisany przez niemieckiego biskupa misyjnego, Brunona z Kweriurtu, "Kronik�" Galla Anonima, "Kronik�" Wincentego Kad�ubka (zm. 1223 r.) pos�dzonego przez Aleksandra Briicknera o podawanie za prawd� "sn�w w�asnych", "Kronik�" Janka z Czarnkowa z lat 1370-1384. Mamy dwa �ywoty Stanis�awa, "biskupa i m�czennika", kilka pie�ni biskupa pozna�skiego, Jana z K�py (zm. 1364 r.), Kronik� Wielkopolsk�, Pie�� o buncie w�jta Alberta (w 1311 r.), Kazania �wi�tokrzyskie. Powy�sze "utwory" powsta�y w j�zyku �aci�skim. Po polsku napisano: "Pie�� o trzech �wi�tych" (Wojciechu, iStanis�awie, Jadwidze), "Chrystus zmartwychwsta�y jest" (pie�� wielkanocna), "Bogurodzica" (pie�� rycerska), kilka psalm�w, mo�e i "Psa�terz Floria�ski" w wersji �aci�sko-niemiecko-polskiej. Jak na czterysta lat trwaj�c� dzia�alno�� kulturaln�, to raczej niewiele, nawet gdyby�my przypu�cili, �e pewna cz�� owej "literatury" zagin�a. W XV wieku sytuacja mocno si� zmieni�a, lecz tylko ,pod wzgl�dem ilo�ci traktat�w teologicznych, (pisanych przez profesor�w Akademii Krakowskiej dla potrzeb ruchu koncyliarnego mocno nie zgodnego z reform� gregoria�sk� i duchem rzymskokatolickiego Ko�cio�a. Pisano je po �acinie dla teolog�w. Pozytywnie od tych utwor�w odbiega dzie�o prawdziwie naukowe historyka Jana D�ugosza, chocia� ten prawdziwy patriota te� "niczego dla j�zyka narodowego nie zdzia�a�". Psa�terz Floria�ski doko�czono ok. 1410 r. a w 1455 r. przet�umaczono na j�zyk polski (zbeszczeszczony) Bibli�, zwan� Bibli� Kr�lowej Zofii, lub Szaroszpatack�. Czy to wiele? Przy rozwa�aniu zas�ug �aci�skiego Ko�cio�a dla Polski nie mo�emy przemilcze� tego, co ten Ko�ci� m�g� w Polsce zdzia�a�, a nie zdzia�a�, oraz tego, co iten�e Ko�ci� zdzia�a� na szkod� Polski. Obok bierno�ci ,w podnoszeniu kultury polskiej wykaza� wielk� aktywno�� w niszczeniu starych, cz�ciowo tylko poga�skich, tradycji i osi�gni�� kulturalnych. Wydawa� zarz�dzenia zmierzaj�ce ku likwidacji rodzimej kultury polskiej. Drobny przyk�ad: na .synodzie w Uniejowie (1326 r.) wydano duchownym zakaz uczestniczenia w widowiskach ludowych pod gro�b� kl�twy. Dodajmy, �e Ko�ci� �aci�ski 14 STANIS�AW MORAKOWSKI zniszczy� bezwzgl�dnie wszystko, co przypomina�o w Polsce obrz�dek s�owia�ski - chrze�cija�stwo nie�aci�skie. Pi�� pierwszych wiek�w chrze�cija�stwa �aci�skiego w Polsce. Najwa�niejszym wydarzeniem w �yciu chrze�cija�stwa �aci�skiego w Polsce za panowania Boles�awa Chrobrego (992-1025) by� tzw. zjazd gnie�nie�ski w 1000 r., na kt�rym w�adca polski otrzyma� od cesarza Ottona III prawo mianowania biskup�w i opat�w, czyli przywilej inwestytury �wieckiej. .Ten przywilej odgrywa� powa�n� rol� polityczn� i pa�stwow� dlatego, �e do XIV w. wszystkie stanowiska w aparacie pa�stwowym piastowa�o niemal wy��cznie wy�sze duchowie�stwo. By� to zreszt� jeden z cel�w reformy gregoria�skiej. Hamowano wykszta�cenie laik�w, aby w rz�dzeniu pa�stwem nie mogli si� obej�� bez �aci�skiego duchowie�stwa. Nale�y si� wszelako zastrzec, �e jeszcze w XII wieku �aci�ski Ko�ci� w Polsce by� z papiestwem zwi�zany bardzo lu�no, �ci�le natomiast podporz�dkowywa� si� zwierzchno�ci pa�stwowej chocia�by dlatego, �e biskupi oraz inni dostojnicy ko�cielni byli mianowani przez monarch�. Innym �r�d�em zale�no�ci Ko�cio�a �aci�skiego w Polsce od w�adzy pa�stwowej by�y problemy gospodarcze. Uposa�enie biskup�w i opat�w zale�a�o wy��cznie od woli monarchy, a od XII wieku r�wnie� od pan�w feudalnych. Od w�adzy pa�stwowej zale�a�o erygowanie nowych diecezji oraz klasztor�w. Boles�aw Chrobry za�o�y� cztery diecezje (w Gnie�nie, Krakowie, Wroc�awiu i Ko�obrzegu) oraz klasztory w Trzemesznie, Mi�dzyrzeczu i ��czycy. Kazimierz Odnowiciel wznowi� metropoli� polsk� z siedzib� w Krakowie i ufundowa� dwa klasztory benedykty�skie (w Ty�cu i Mogilnie), Boles�aw �mia�y za�o�y� biskupstwo w P�ocku (i podobno kilka innych p�niej zniesionych), W�adys�aw Herman ufundowa� klasztory w Lublinie i Wroc�awiu, Boles�aw Krzywousty erygowa� dwa biskupstwa (wroc�awskie i lubuskie) oraz pi�� klasztor�w. W ci�gu XII wieku powsta�o staraniem w�adz pa�stwowych oko�o czternastu klasztor�w. Tego rodzaju starania s� ca�kowicie zrozumia�e w �wietle nazwania Ko�cio�a �aci�skiego w Polsce podpor� tronu. Pot�ga Ko�cio�a le�a�a w interesie w�adzy pa�stwowej, kt�ra t� jego pot�g� wzmaga�a, zw�aszcza od strony gospodarczej. 1S DZIEJE CHRZE�CIJA�STWA W POLSCE Arcybiskubstwo gnie�nie�skie w 1136 r. posiada�o 149 wsi (w 1314 r. - 261 wsi), a biskupstwo wroc�awskie w 1245 r. mia�o ok. 150 wsi. W XVI wieku w samym tylko wojew�dztwie krakowskim do biskubstwa rzymskokatolickiego nale�a�o 333 wsi oraz 9 miast (na pocz�tku XVII w. - 483 wsie i 13 miast). Benedyktyni tynieccy posiadali ponad 100 wsi, a klasztor w Trzemesznie - 40. Wyliczano, �e w 1791 r. Ko�ci� rzymskokatolicki posiada� w Polsce 921 tysi�cy ch�op�w pa�szczy�nianych. Pracowali oni darmo na 12 tysi�cy duchownych w diecezjach i zakonach. W Polsce przedrozbiorowej Ko�ci� ten by� po kr�lu drug� "osob�" co do bogactw materialnych. Nie nale�y zapomina�, �e nadu�ywaniu ulega�o r�wnie� pobieranie sta�ych podatk�w ko�cielnych, zw�aszcza dziesi�ciny. Gdy do XII w. dziesi�cin� i �wi�topietrze p�acili tylko panowie feudalni, to od XII w. rozci�gni�to je na ca�� ludno�� �yj�c� z pracy na roli. - Do�� szybko, bo ju� przy ko�cu XI wieku za W�adys�awa Hermana okaza�o si�, �e bogactwo materialne duchowie�stwa znacznie os�abia jego zainteresowanie dla podtrzymania silnej w�adzy pa�stwowej. Mo�na zauwa�y� wyra�ny wysi�ek zamo�nych biskup�w w kierunku rozbicia si�y i jedno�ci Pa�stwa. Tylko s�aba w�adza centralna lub jej brak oraz wzajemne walki plemienne zapewnia�y �aci�skiemu Ko�cio�owi dogodne warunki rozwoju i zdobycia "wolno�ci", czyli stanowiska czynnika ponadpa�stwowego. Idea�em wi�c "w�a�ciwych" warunk�w wzrostu pot�gi Ko�cio�a �aci�skiego by� stan kompletnego rozbicia dzielnicowego, jaki zaistnia� w wyniku obalenia ".statutu" Krzywoustego w 1177 r. przy czynnym wsp�udziale rzymskokatolickiego episkopatu. Spo�r�d wszystkich synod�w �aci�skich, kt�re si� odby�y w Polsce w XII i XIII wieku, zaledwie jeden, zwo�any do Wroc�awia w 1248 r., zaj�� si� sprawami religijino-ko�cielnymi, chocia� i on na 36 kanon�w zawiera� 9 takich, kt�re si� zajmowa�y sprawami gospodarczymi (danina) i politycznymi (pa�stwowymi przywilejami dla duchowie�stwa). Wszystkie inne statuty synodalne obraca�y si� wok� zdobywania lub obrony politycznych przywilej�w i powi�kszenia dochod�w. Nie inaczej by�o z dzia�alno�ci� klasztor�w. Ksi���ta i kr�lowie zak�adali je w celu zmniejszenia braku parafii wiejskich, chocia� dro�ej kosztowa�o wybudowanie klasztoru ni� wiejskiego ko�ci�ka. Nie mogli budowa� ko�ci�k�w, .poniewa� duchowie�stwo �aci�skie zbyt by�o przyzwyczajone 16 STANIS�AW MOBAKOW�KI do bogactw i wyg�d, by zechcia�o pracowa� w niewygodnych warunkach wiejskich z kilku zaledwie ch�opami pa�szczy�nianymi. Klasztory natomiast, chocia� mia�y zapewniony dobrobyt, nie czu�y potrzeby zaj�cia si� ludno�ci� wiejsk� zar�wno ze wzgl�du na obco�� narodowi mnich�w jak i ich lenistwo. S�usznie stwierdzi� Aleksander Bruckner w swych "Dziejach kultury polskiej", �e co do benedyktyn�w widoczny jest "jaki� brak gorliwo�ci" - religijnej (ascetyczno - misjonarskiej) i kulturalnej. Co do innych - poza benedyktynami - zakon�w r�wnie� musimy niestety postawi� pewne zastrze�enia. Prawda, �e norbertanie, cystersi, a zw�aszcza p�niej zakony �ebrz�ce (franciszkanie, dominikanie) na polu misyjnym zdzia�a�y znacznie wi�cej w ci�gu XIII wieku ni� benedyktyni przez XI i XII w., lecz ich dzia�alno�� na polu kulturalnym by�a nik�a, na polu za� polityczno-narodowym nawet szkodliwa. I tak norbertanie (kt�rych za�o�ycielem by� arcybiskup magdeburski Norbert, niech�tnie ustosunkowany do ko�cielnej niezale�no�ci arcybiskupa gnie�nie�skiego od Magdeburga) odegrali rol� germanizator�w, przyczyniaj�cych si� w du�ym stopniu do penetracji �ywio�u niemieckiego w Polsce; do swych klasztor�w przyjmowali wy��cznie Niemc�w. Cystersi byli emisariuszami papiestwa i cesarstwa. Gdy ich za�o�yciel, Robert z Molesme, podda� si� pod w�adz� miejscowego biskupa, to ich reformator, Bernard z Clairvaux, wyj�� cysters�w spod w�adzy biskupiej i podda� bezpo�rednio papiestwu. Zakonnik�w do Polski rekrutowano wy��cznie z Zachodu, g��wnie z Niemiec, wprost odmawiaj�c wst�pu Polakom, kt�rym wyrabiano opini� dzikus�w i pogan (wynika to chocia�by z listu biskupa krakowskiego, Marcina Cholewity, pisanego ok. 1145 r. do Bernarda z Clairvaux). Odgrodziwszy si� od polskiego spo�ecze�stwa trzymali si� cystersi wiernie "kultury zachodniej", kt�rej byli gorliwymi propagatorami, zw�aszcza na wsch�d od Bugu i Sanu, w�r�d "schizmatyk�w". Opowiadania o ich ogromnej roli pionier�w gospodarki polskiej nale�� do legendy. Jest rzecz� pewn�, �e klasztory cysterskie powstawa�y w Polsce XII wieku na terenach ju� zasiedlonych i posiadaj�cych w�asn�, star� i wysok� kultur� rolno-gospodarcz� (J�drzej�w, L�d, �ekno, Oliwa k. Gda�ska, Sulej�w, Lubi��, W�chock, Koprzywnica). Do pracy w olbrzymich maj�tkach musieli u�ywa� r�k polskich ch�op�w wobec nielicznych za��g klasztornych, sk�adaj�cych si� przewa�nie z "ojc�w" czyli kap�an�w nie pracuj�cych fizycznie. 17 DZIEJE CHRZE�CIJA�STWA W POLSCE Zakony �ebrz�ce powsta�y na pocz�tku XIII w., i w Polsce od pocz�tku przybra�y charakter nie�ebraczy, poniewa� nie pogardzi�y znacznymi maj�tkami przyznanymi przez ksi���t i pan�w feudalnych. Osiedla�y si� tylko w du�ych miastach, a wie� nadal by�a opuszczona. Z wszystkich trzech zakon�w �ebrz�cych zakonem "polskim" byli dominikanie tylko dlatego, �e sprowadzili ich dwaj Polacy, Jacek i Czes�aw Odrow��owie ju� w 1222 r. (do Krakowa). Do swoich klasztor�w przyjmowali Polak�w. Karmelici przyszli z Czech p�no, bo dopiero w 1395 r., do Krakowa i nie odgrywali �adnej roli w �yciu spo�eczno-kulturalnym z powodu oddawania si� kontemplacyjnej izolacji. Franciszkanie przybyli ze zniemczonych Czech do Wroc�awia w 1236 r. i do Krakowa w 1237 r. i nale�eli do prowincji czeskiej. Oko�o czterdziestu lat p�niej osiem klasztor�w �l�skich przy��czyli do prowincji saskiej, czym wywo�ali ogromne oburzenie �aci�skich biskup�w w Polsce nie kieruj�cych si� bynajmniej wzgl�dami patriotycznymi, o czym ni�ej. Zakony �ebrz�ce mo�na by uzna� za pionier�w duszpasterstwa "ludowego" - jak chce Aleksander Bruckner - gdyby nie to, �e na wie� wyje�d�a�y tylko w celu dopilnowania rob�t polnych w swoich maj�tkach, a w miastach umacnia�y najwy�ej to, co ze sob� przywie�li Niemcy sprowadzeni podczas wielkiej akcji kolonizacyjnej po naje�dzie tatarskim. Nie chcemy przez to powiedzie�, �e i zakony �ebrz�ce niewiele dla kultury religijnej i spo�ecznej si� przyczyni�y, musimy jednak w imi� prawdy zauwa�y�, �e nie zrobi�y tyle, ile powinny by�y zrobi�, s�dz�c po wynikach ich dzia�alno�ci w Europie Zachodniej. W wyniku s�abej dzia�alno�ci misyjnej i duszpasterskiej oraz nik�ej akcji kulturalno-o�wiatowej Polska, nawet jeszcze w XV wieku, nie by�a krajem ca�kowicie chrze�cija�skim. W 1248 r. legat papieski na synodzie wroc�awskim stwierdzi�, �e s� w Polsce starcy stuletni, kt�rzy nie umiej� powiedzie� w co wierz�. Dopiero synod ��czycki w 1285 r. poleca proboszczom wyk�ada� wiernym co niedziel� po polsku Wierz� w Boga, Ojcze nasz i Zdrowa�. Ale w�wczas np. katedra p�ocka wyst�powa�a jeszcze jako ko�ci� parafialny (ecciesia baptismalis) dla ca�ego Mazowsza. Zreszt� i to katedralne duchowie�stwo na niskim sta�o poziomie umys�owym. Cysters Rudolf z Rud Raciborskich w podr�czniku dla spowiednik�w, pisanym w po�owie XIII w., zauwa�a, �e niemo�na by� dobrym ksi�dzem, je�li si� nie zna Dekalogu. O znajomo�ci Biblii nie wspomnia�, gdy� tej wymagano dopiero od biskupa.- 18 STANIS�AW MOBAKOWSKI Niekt�rzy historycy posiadaj� dziwny dar beztroskiego interpretowania fakt�w. Jeden z nich pisze o s�abej dzia�alno�ci zakon�w w Polsce: "Chocia� nie zawsze zgromadzenia te stawia�y sobie cele misyjne, to przecie� obecno�� ich w na wp� poga�skim kraju wspiera�a w jakim� stopniu dzia�alno�� chrystianizacyjn� biskupstw. Na zewn�trz za� by�a dobrym �wiadectwem gorliwo�ci religijnej ksi���t polskich" (Jerzy Dowiat, Chrzest Polski). Wi�c nie nale�y wytyka� zakonom nier�bstwa dlatego, �e odegra�y wielk� rol� propagandow� wewn�trz i na zewn�trz ju� samym swoim istnieniem. Wypada jednak w�tpi�, czy to istotny tytu� do chwa�y. Dorzu�my, �e ten�e historyk poza Ko�cio�em �aci�skim nie widzi w Europie innego chrze�cija�stwa zdolnego da� Polsce cokolwiek r�wnie wielkiego. Cytujemy: "Ko�ci� (�aci�ski) by� w ca�ej Europie jedyn� instytucj� istotnie zainteresowan� w rozpowszechnianiu pisma". Gdzie indziej pisze: "W �wiecie, w kt�rym niewiele tylko ludzi umia�o czyta�, a ksi��ka by�a rzadko�ci�, pismo s�owia�skie nie by�o w�a�ciwie potrzebne. Kt� by je czyta�? Ksi�gi ko�cielne by�y �aci�skie i takimi by� musia�y". Niepotrzebne wi�c by�o pismo, gdy� niepotrzebne by�o czytanie. Kultura wy�sza by�a zastrze�ona klerowi - tak�e kultura religijna - i tak by� musia�o. A przecie� chodzi�o w zasadzie o zakaz czytania pisma �wi�tego przez laik�w, zw�aszcza w j�zykach ojczystych. Wszystko, co zrobi� Ko�ci� �aci�ski w Europie i w Polsce by�o dobre. Taka w�a�nie opinia uczonych ukszta�towa�a opini� przeci�tnego Polaka. W rzeczywisto�ci trzeba by�o czeka� a� na Reformacj� XVI w., a�eby j�zyk polski i polskie ksi��ki by�y potrzebne, a nawet na to, by duchowie�stwo odczu�o potrzeb� rozpowszechniania wiedzy katechizmowej, modlitw i najprostszych czynno�ci religijnych. Tutaj nale�y jeszcze rozprawi� si� z legend� o patriotyzmie duchowie�stwa �aci�skiego, zw�aszcza �aci�skich biskup�w. �w patriotyzm mia� si� ujawni� na synodzie ��czyckim w 1285 r. oraz w akcji arcybiskupa Jakuba �winki (1283- - 1314) na rzecz zjednoczenia Polski. G��wnym celem synodu w 1285 r. nie by�o nic innego, jak tylko zmuszenie wroc�awskiego ksi�cia, Henryka IV Probusa, do "powolno�ci Ko�cio�owi" a konkretnie wroc�awskiemu biskupowi, Tomaszowi Zar�bie, kt�ry posiada� na �l�sku zaledwie ok. 150 wsi, a pragn�� posiada� wi�cej i stworzy� sobie niezale�ne ksi�stwo biskupie w Nysie i Otmuchowie. Probus odebra� biskupowi 40 wsi, a na utworzenie ksi�stwa 19 DZIEJE CHRZE�CIJA�STWA W POLSCE nie przysta�. Biskup kilkakrotnie rzuca� kl�twy na ksi�cia oraz interdykty na Wroc�aw, lecz duchowie�stwo ni�sze i klasztorne stan�o po stronie wykl�tego, a swoj� jurysdykcj� - w wypadku franciszkan�w - czerpa�o z o�rodk�w zagranicznych znajduj�cych si� w Niemczech. Biskup przeciw ksi�ciu wezwa� kr�la czeskiego, Wac�awa II, kt�ry uwa�a� si� za Niemca i podlega� cesarzowi niemieckiemu. W tej w�a�nie sprawie zwo�ano synod do ��czycy, kt�ry w�r�d czterdziestu pi�ciu statut�w umie�ci� trzy, zwr�cone przeciw niemczy�nie: 1) kierownicy szk� katedralnych i klasztornych winni zna� j�zyk polski; 2) do klasztor�w nale�y przyjmowa� r�wnie� Polak�w; 3) stanowiska duszpasterskie nale�y przydziela� tylko Polakom. Sens tych trzech statut�w wy�o�y� arcb. Jakub �winka w li�cie wys�anym w�wczas z ��czycy do Rzymu. Pisa�: "Ani szlachta niemiecka, ani osadnicy Niemcy nie p�ac� ju� tak, jak Polacy to czynili, pog��wnego podatku Ko�cio�owi Rzymskiemu, Stolica Apostolska zatem ponosi strat�... Biskupom za� polskim najazd �w teuto�ski przynosi utrat� ich praw i niweczy wolno�� Ko�cio�a, kt�r� Polacy poprzednio zawsze szanowali, co wida� jasno w sposobie oddawania dziesi�cin, kt�rych niekt�rzy (Niemcy) wcale nie daj�, inni nie pod�ug zwyczaju w Polsce obowi�zuj�cego. Lecz s� te� inne szkody st�d wynikaj�ce. Niemcy lud polski gn�bi�, wojny i niesnaski wzniecaj�, a co wi�cej, nie szanuj� nietykalno�ci ko�cio��w i gardz� ko�cielnymi cenzurami". Na synodzie ��czyckim w 1285 r. statuty antyniemieckie podpisa� m.in. biskup krakowski Pawe� z Przemankowa. Jak wiadomo z historii Polski, Pawe� wznieci� przeciw ksi�ciu krakowskiemu, Boles�awowi Wstydliwemu, bunt wojskowy w 1273 r. i �ci�gn�� na Polsk� (przeciw Wstydliwemu) poga�skich Litwin�w. Gdy Boles�aw s�yn�� ze "wstydliwo�ci", to Pawe� s�yn�� z rozpusty (porwa� mniszk� z klasztoru w Skale i uczyni� swoj� na�o�nic�). Gdy Boles�aw uchodzi� za "str�a swob�d ko�cielnych", Pawe� nie odwzajemni� si� trosk� o dobro Pa�stwa i wybra� zdrad�. Wyst�powa� r�wnie� przeciw krakowskiemu ksi�ciu, Leszkowi Czarnemu, dwa razy, w 1282 i 1285 r. Po pierwszym buncie biskupim Leszek osadzi� Paw�a w sieradzkiej twierdzy, lecz papie� Marcin IV rzuci� na ksi�cia kl�tw�, a na jego kraj interdykt. St�d drugi bunt uszed� Paw�owi bezkarnie. Leszek nie gn�bi� Ko�cio�a, nie ogranicza� te� jego "wolno�ci", d��y� tylko do zjednoczenia kraju. STANIS�AW MOBAKOWSKI ,20 Na owym synodzie g��wn� rol� odgrywa� te� arcybp Jakub �winka, ten rzekomo wielki or�downik zjednoczenia Polski. Mo�na i trzeba si� zgodzi�, �e to, do czego d��y�, Polsk� jednoczy�o, lecz nie zjednoczenie Polski by�o celem arcb. Jakuba. W pierwszym rz�dzie chodzi�o mu o zjednoczenie maj�tk�w arcybiskupich rozrzuconych po r�nych dzielnicach (na pocz�tku XV w. arcybiskupstwo gnie�nie�skie posiada�o na terenie innych diecezji 145 wsi i 44 folwarki). Nast�pnie Jakubowi chodzi�o o zniesienie r�nych utrudnie� gospodarczych dla Ko�cio�a w poszczeg�lnych dzielnicach (np. pogranicznych ce� - op�at �ci�ganych od pielgrzym�w do grobu �w. Wojciecha itp.). Dalej arcybiskupowi gnie�nie�skiemu grozi�o odpadni�cie po�udniowej Polski przez stworzenie w Krakowie odr�bnej metropolii z kultem Stanis�awa, "biskupa i m�czennika" - wtedy wyj�tkowo rozpowszechnionym z pomini�ciem kultu �w. Wojciecha. Prawda, �e w 1295 r. Jakub koronowa� kr�la Przemys�awa II, nie mia�o to jednak znaczenia zjednoczeniowego w intencjach arcybiskupa, poniewa� 1) ksi��� Przemys�aw II nie odgrywa� uprzednio wi�kszej roli w sprawach og�lnokrajowych, 2) gdy Przemys�aw II zosta� zamordowany, Jakub nie zgodzi� si� na ukoronowanie ksi�cia Poznania, W�adys�awa �okietka, 3) przeciw �okietkowi wszed� w porozumienie (na zje�dzie w Ko�cianie - czerwiec 1298 r.) ze zniemczonym Henrykiem III G�ogowczykiem (zm. 1309 r.) dlatego, �e ten da� arcybiskupowi kilka nowych przywilej�w i obietnic. Jakub nie zawaha� si� w 1300 r. ukoronowa� w swojej katedrze zniemczonego Czecha, Wac�awa II, przyjaciela wroc�awskiego biskupa Tomasza Zar�by. Gdy po �mierci obydwu Wac�aw�w (w 1306 i 1307 r.) wyp�dzono Czech�w i W�adys�aw �okietek zjednoczy� Polsk�, Jakub przeszkadza� mu, popieraj�c znowu G�ogowczyka. Skoro ci trzej najbardziej aktywni hierarchowie na synodzie ��czyckim walczyli z niemczyzn�, nale�y ich wysi�ki rozumie� w�a�ciwie, nie za� wi�za� z uczuciami patriotycznymi. Nade wszystko chodzi�o im o w�asne korzy�ci maj�tkowe i o wyzwolenie si� spod w�adzy pa�stwa. Musia� si� z tym pogodzi� ten w�adca, kt�ry zjednoczy� wi�kszo�� Polski, W�adys�aw �okietek. Gdy prosi� papie�a o kr�lewsk� koron�, otrzyma� w 1317 r. nast�puj�ce warunki: 1) uznanie zawis�o�ci Polski od papiestwa, 2) powi�kszenie �wi�topietrza, 3) zaprowadzenie "�wi�tej inkwizycji". �okietek uzna� zawis�o�� kraju naszego od obcego o�rodka ko�cielnego, 21 DZIEJE CHRZE�CIJA�STWA W POLSCE skoro przyj�� z powrotem wyp�dzonego przed siedmiu laty krakowskiego biskupa, Jana Muskat�, kt�ry podobnie jak jego poprzednik, Pawe� z Przemankowa, prowadzi� z �okietkiem d�ugoletni� wojn� w obronie w�asnej polityki proniemieckiej. Po kanonizacji Stanis�awa, "biskupa i m�czennika", zar�wno Pawe�, jak i Muskata, mimo zdrad, zmarli �mierci� naturaln�. �wi�topietrze powi�kszono przez �ci�ganie op�at "od g�owy" zamiast "od dymu". Inkwizycja - oddana dominikanom i franciszkanom rozpocz�a swe urz�dowanie natychmiast. Rocznikarz miechowski pod 1318 r. zapisa�: "Begine et Begardi delontur", czyli "niszczone s� boginki i begardzi" (by�y to stowarzyszenia dobroczynne flandryjsko-francuskie zatwierdzone w 1233 r. przez papie�a Grzegorza IX, lecz prze�ladowane przez biskup�w dlatego, �e g�osi�y potrzeb� ograniczenia bogactw duchowie�stwa). W zwi�zku z wprowadzeniem inkwizycji nale�y rzuci� kilka uwag na temat pewnych zmian wyznaniowych. Opr�cz �yd�w, kt�rych synody w 1267 i 1279 r. zamkn�y w gettach i ubra�y w nogate czapki - nie by�o w Polsce innych wyzna� obok rzymskokatolickiego. Wprawdzie s�siadowano z os�abionym przez najazdy tatarskie Ko�cio�em Wschodnim (prawos�awnym), lecz w granicach Pa�stwa Polskiego nie posiada� on wi�kszej ilo�ci zwolennik�w. Zajmowano si� nim raczej jako terenem misyjnym. Za staraniem arcb. Pe�ki Lisa papie� Grzegorz IX mianowa� dla tej misji specjalnego biskupa w osobie niemieckiego cystersa, Gerarda (zm. ok. 1256 r.) z siedzib� w Opatowie Sandomierskim. Na pro�b� dominikan�w pracuj�cych pod rozkazami biskupa Gerarda, papie� zakaza� �acinnikom zawiera� ma��e�stwa ze "schizmatykami" oraz polityczne .sojusze z ksi���tami ruskimi. Wtedy Rusini pocz�li wyp�dza� �aci�skich misjonarzy ze swoich ziem. Wyrazem wrogo�ci �aci�skiej dla "schizmatyk�w" by�y niekt�re postanowienia legata papieskiego, Filipa z Fermo, opublikowane we wrze�niu 1279 r. na synodzie w Budzie. Kanon 119 zabroni� powierza� prawos�awnym urz�dy polityczne, a m.in. pobiera� podatki i c�a. Zakaza� bez zezwolenia �aci�skiego biskupa odprawia� prawos�awne nabo�e�stwa i budowa� dla nich kaplice. Je�li nawet biskup zezwoli� "schizmatykom" odprawia� nabo�e�stwa, �aci�skim chrze�cijanom nie wolno by�o bra� w nich udzia�u. Inny legat, kardyna� Genitio, na synodzie w Bratys�awie w listopadzie 1309 r., zabroni� zawiera� ma��e�stwa ze "schizmatykami" Rusiinami, Bu�garamii, Chazarami itd. 22 STANIS�AW MOBAKOWSKI Odk�d papie� Grzegorz VII w os�awionym "Dictatus papae" og�osi� (ok. 1075 r.), �e "nikt nie mo�e by� prawowiernym chrze�cijaninem, kto si� nie zgadza z Ko�cio�em rzymskim" (czytaj z papiestwem) - �acinnicy stale przemy�liwali nad sposobami poddania sobie "grek�w", tj. prawos�awia. Gdy zawodzi�y "�rodki ubogie" (unie), papie�e organizowali "krucjaty". Wiadomo, �e np. papie� Innocenty III zdobycie Konstantynopola w 1204 r. przez czwart� krucjat� i utworzenia tam "�aci�skiego patriarchatu" nazwa� "przedziwnym cudem". Papie�e awinio�scy (od 1307 r.) z krucjat podobnych nie rezygnowali. G��wn� ostoj� prawos�awia w XIV wieku stawa�a si� Ru�, wi�c j� nale�a�o podbi� przy pomocy �aci�skich Polak�w. Z tego powodu papie� Klemens VI nie zwa�a� na to, �e polski kr�l, Kazimierz Wielki (1333-1370), �ci�ga� podatki z maj�tk�w ko�cielnych, lekcewa�y� kl�twy ko�cielne rzucane przez biskup�w krakowskich (Jana Grota i Bodzant�), odbiera� im folwarki, wsie i miasta, narzuca� na stolce biskupie swoich kandydat�w (w Gnie�nie, Poznaniu, P�ocku) i obni�y� dziesi�cin� ko�cieln�. Nawet papie� zgodzi� si�, by kr�l sam zbiera� i zagarnia� dla siebie dziesi�cin� papiesk� i �wi�topietrze, byleby polscy krzy�owcy rozszerzyli w�adztwo papiestwa mo�liwie najdalej na wsch�d. Wyprawy krzy�owe przesta�y ju� ludzi n�ci�, wi�c opowiadano Polakom o bajecznych korzy�ciach gospodarczych, p�yn�cych z zaj�cia ziem ruskich. Krucjaty na Ru� rozpocz�y si� w 1349 r. i trwa�y siedemna�cie lat. Przywi�zani do prawos�awia Rusini nie okazywali ochoty do przyjmowania �aci�skiej wiary. W�a�nie dziewi�� lat przed krucjat� ksi��� Rusi Halicko-W�odzimierskiej, Boles�aw Piastowicz (z Piast�w Mazowieckich), zosta� zamordowany w�a�nie z powodu zbyt gorliwej propagandy �aci�skiej. Papiestwo zak�ada�o na podbitych terenach �aci�sk� hierarchi� z arcybiskupstwem w Haliczu w��cznie. O ile jednak metropolia �aci�ska w Haliczu mog�a zale�e� od zagranicznego centrum ko�cielnego (od papiestwa),to metropolia "grecka" w Haliczu (za�o�ona w 1371 r.) zosta�a od zagranicznego centrum (od patriarchatu bizantyjskiego) si�� oderwana. Znacznie dalej na wsch�d i p�noc posz�y wp�ywy chrze�cija�stwa �aci�skiego (ze szkod� prawos�awia) po unii Polski z Litw� w 1385 r. Na ogromnych obszarach Kilowszczyzny i Bia�orusi gorliwymi propagatorami Ko�cio�a papieskiego stali si� dwaj litewscy neofici, Jagie��o i Witold. Nie mo�na im zarzuci�, by si�� zmuszali "grek�w" do przej�cia 23 DZIEJE CHRZE�CIJA�STWA W POLSCE na wyznanie �aci�skie, zw�aszcza �e wi�kszo�� kniazi�w i bojar�w litewsko-ruskich stanowczo by do tego nie dopu�ci�a ze wzgl�du na swoje przywi�zanie do "wiary greckiej". Jagie��o i Witold n�cili prawos�awnych przywilejami, a gn�bili utrudnieniami. Zakazali im wznoszenia nowych cerkwi i remontowania starych, zabronili chrzci� w obrz�dku wschodnim dzieci "�aci�skiego" ojca, maj�tki prawos�awnej szlachty uwa�ali za .swoj� w�asno��, nie dopuszczali prawos�awnej szlachty do urz�d�w i godno�ci pa�stwowych, nie udzielili prawos�awnym biskupom przywileju s�dowego z "ramieniem �wieckim", nie dopu�cili ich do senatu, w kt�rym zasiadali wszyscy biskupi �aci�scy. Mieszcza�stwu prawos�awnemu Wilna, Kijowa, Lwowa i in. miast zabronili mieszka� w centrum miasta wykonywa� pewne rzemios�a i prowadzi� handel lub piastowa� miejskie godno�ci. Jedynie ch�opstwo prawos�awne zr�wnane by�o z ch�opstwem �aci�skim w braku wszelkich praw. Skoro te szykany i utrudnienia niewielki odnios�y skutek, Witold zwo�uje w 1415 r. biskup�w prawos�awnych do Nowogr�dka, poleca im wybra� metropolit� w osobie Grzegorza Camlaka i wysy�a go na sob�r �aci�ski do Konstancji z pro�b� o przeprowadzenie unii �aci�sko-greckiej. Plan ten nie znalaz� jednak zrozumienia u papie�a Marcina V i do wymuszonej unii nie dosz�o. Nast�pn� pr�b� unijn� podj�� metropolita trzech metropolii: kijowskiej, halickiej i moskiewskiej, arcybiskup prawos�awny, Izydor, kt�ry jako jeden z pierwszych podpisa� w 1439 r. os�awion� uni� florenck� i zosta� za to kardyna�em. Na Rusi jednak i Litwie Izydor spotka� si� z tak powszechn� wrogo�ci�, �e umkn�� do W�och i stamt�d tylko fikcyjnie kierowa� Ko�cio�em ruskim do 1458 r., tj. do czasu, gdy papie� wys�a� do Kijowa metropolit� Grzegorza, kt�ry w 1470 r. nawi�za� ��czno�� z patriarch� bizantyjskim, Dionizym I, a tym samym zerwa� z Rzymem i z uni�. Chc�c z�ama� op�r prawos�awnych, my�l�cych, �e �ich wyznanie te� jest chrze�cija�skim, papiestwo og�osi�o, �e chrzest nie�aci�ski nie jest wa�ny. W wyniku tych zmaga�, toczonych od 1349 r. z prawos�awiem, Polska zdoby�a rzekomo zaszczytne miano "przedmurza chrze��ja�stwa", jako �e prawos�awie chrze��ja�stwem ju� nie by�o. Innym przeciwnikiem rzymskokatolickiego monopolu wyznaniowego by� w Polsce XV wieku ruch husycki. Ju� w 1415 r. oskar�ono przed kapitu�� gnie�nie�sk� ksi�dza Jakuba 24 STANIS�AW MOBAKOWSKI z Tamowej ��ki, �e na s�owa: "Hus jest dzieckiem szatana" - odpowiedzia�: "Nie Hus jest dzieckiem szatana, lecz wasz b�g ziemski, papie�; oby dusza moja by�a tam, gdzie dusza Husa" (spalonego na stosie w lipcu 1415 r.). Ruch husycki os�abia� nie tylko papiestwo, lecz i cesarstwo niemieckie, wi�c nale�a�oby oczekiwa�, �e Polska poprze Czech�w ca�� swoj� pot�g�. Sta�o si� jednak co� wr�cz przeciwnego. Tu� po zawarciu wymuszonego przez papiestwo pokoju z Krzy�akami, kr�l Jagie��o zawar� w 1423 r. przymierze z wrogiem Polski, cesarzem Zygmuntem Luksemburgiem, przeciw Czechom, a konkretnie przeciw husytom, i zobowi�za� si� uczestniczy� w krucjacie wbrew interesom Polski. W roku nast�pnym (1424) Jagie��o wyda� os�awiony edykt wielu�ski, postanawiaj�cy "b��dy heretyckie zara�liwe odp�dza� od granic, mieczem je gromi�, ku ukaraniu srogo�ci� ludzk� tych, co si� nie l�kaj� cenzur ko�cielnych". Ka�dy zwolennik husytyzmu zosta� nazwany "zniewa�c� majestatu kr�lewskiego" i dlatego "starostowie, rajcy miejscy i inni urz�dnicy" maj� obowi�zek takiego "zniewa�c�" pojma� i "wed�ug miary i post�pku kara�". Silny ob�z husyt�w polskich rozbi�a krucjata krakowskiego biskupa (i regenta) Zbigniewa Ole�nickiego w bratob�jczej bitwie pod Grotnikami (1439 r.). Wiadomo, �e ruch husycki rozpocz�� dzia�a� w Polsce tak�e w zaniedbanej przez Ko�ci� rzymskokatolicki dziedzinie kultury polskiej, zw�aszcza polskiego j�zyka. Zabrano si� w�wczas do t�umaczenia Biblii na j�zyk polski. Jednak�e po wyt�pieniu husytyzmu duchowie�stwo �aci�skie niszczy�o te osi�gni�cia fanatycznie. Nawet samo posiadanie pisma polskiego uchodzi�o za wyst�pek przeciwny wierze, surowo karany przez trybuna�y inkwizycyjne. Chrze�cija�stwo protestanckie. Dla panowania Ko�cio�a rzymskokatolickiego w Polsce oraz jego bezczynno�ci w sprawach religijno-kulturalnych w�r�d polskiego narodu wi�ksze niebezpiecze�stwo ni� wschodnie prawos�awie i po�udniowy husytyzm stanowi� zachodni ruch ewangelicki wyros�y z ducha humanizmu i Wielkiej Reformacji lutera�sko-kalwi�skiej. Polska Reformacja w XVI wieku rozwija�a si� zbyt szybko, by si� zdo�a�a mocno ugruntowa� i utrzyma� zdobyte pozycje. Charakterystyczny dla jej pochodu by� zw�aszcza rok 25 DZIEJE CHRZE�CIJA�STWA W POLSCE 1552. Ludwik Kubala w rozprawie o Stanis�awie Orzechowskim zauwa�y�, �e w "jednym roku od Odry do Dniepru zacz�to g�osi� "Ewangeli�", sprowadzano kaznodziej�w i ministr�w z zagranicy, oddawano pa�ace na zbory, pobudowano szpitale, szko�y i domy go�cinne dla nowowierc�w... W senacie i w izbie poselskiej nie by�o prawie katolik�w. ... Obcy cz�owiek, kt�ry by wyjecha� z Polski 1552 roku a powraca� do niej w 1561 roku, znalaz�by po o�miu latach na drodze z Krakowa do Wilna zmiany, kt�re by mu du�o da�y do my�lenia". Jednym z temat�w do rozmy�lania by� w�wczas fakt, �e chrze�cija�stwo nie�aci�skie - protestanckie, przyjmowali niemal wy��cznie najlepsi, najbardziej �wiatli Polacy, czym po wsze czasy udowodnili, �e teza "Polak i katolik to jedno" jest ba�amutna i nies�uszna. Udowodnili, �e dobry i wierz�cy Polak nie musi by� katolikiem rzymskim, podobnie jak po dwustu latach wielu �wieckich i duchownych "katolik�w" dowiedzie, �e s� marnymi Polakami (np. targowiczanie). Znamienite rodziny magnackie G�rk�w, Leszczy�skich, Ostrorog�w, Firlej�w sta�y si� g��wn� podpor� polskiego protestantyzmu. Propagowali go i bronili ludzie o polskich nazwiskach, jak Miko�aj Ole�nicki, Stanis�aw Stadnicki, Miko�aj Sienicki, Stanis�aw Szaf raniec, Miko�aj Rej, Andrzej Trzecieski, Marcin Krowicki, Jakub Przy�uski, Jan �aski, Hieronim Ossoli�ski i inni. Chrze�cija�stwo protestanckie da�o Polsce ogromnie cenne warto�ci, jakich nie mog�o i nie chcia�o da� chrze�cija�stwo �aci�skie. Na podkre�lenie przy tym zas�uguj� jeszcze dwa czynniki: czas i trudno�ci. Ko�ci� rzymskokatolicki przez p� tysi�ca lat nie da� Polsce i chrze�cija�stwu polskiemu tyle, co Reformacja protestancka na przestrzeni kilkudziesi�ciu zaledwie lat. Przyznajemy, �e protestantom walnie pomaga� humanizm, lecz humanizm przenikn�� do Polski ju� w po�owie XV wieku, a zdzia�a� niewiele dlatego, �e si� da� zastraszy� Ko�cio�owi papieskiemu i nadal niczego by nie osi�gn��, gdyby nie Reformacja i bunt przeciw papiestwu. Ko�cio�owi rzymskokatolickiemu nikt w dzia�alno�ci nie przeszkadza�, ruchowi protestanckiemu nikt nie pomaga�, a wielu przeszkadza�o. �aden bezstronny badacz dziej�w Reformacji w Polsce nie mo�e pomin�� wielkich zas�ug polskiego ewangelicyzmu. Na takie pomini�cie mogli sobie pozwoli� ci zarozumiali biskupi rzymscy z Polski, kt�rzy 18 listopada 1965 r. wystosowali 26 STANIS�AW MORAKOWSKI do "swoich braci" w NRF os�awione or�dzie, w kt�rym ni s�owem nie wspomina si� o z�otym wieku kultury polskiej. Skoro Ko�ci� rzymskokatolicki wykre�la z historii Polski ten wiek, nale�y z wi�ksz� jeszcze moc� g�osi� jego ogromne znaczenie i dorobek w dziedzinie religijnej, kulturalnej i politycznej . Duch, Reformacji zmieni� polskie oblicze �ycia religijnego. Impuls do reformacyjnego buntu da�o papieskie ko�cielnictwo, nadu�ycie autorytetu hierarchi i �lepej wiary ludu, zepsucie moralne duchowie�stwa p�awi�cego si� w dostatkach i rozkoszach. Reformacja te nadu�ycia odrzuci�a jednym poci�gni�ciem: odrzuci�a ko�cielny autorytet, opar�a �ycie religijne na powadze Biblii, pouczy�a wiernych, �e nie dewocja i asceza, lecz przede wszystkim wiara usprawiedliwi ich i zbawi. Rzymskokatolicka scholastyka nie zna�a nauk biblijnych, patrologii, homiletyki i teologii pastoralnej, nie potrafi�a da� ludziom katechizmu. Reformacja rozpocz�a studia biblijne, zmusi�a teolog�w �aci�skich do sumiennego badania pism ojc�w chrze�cija�stwa, podkre�li�a rol� kazania S�owa Bo�ego, da�a laikom katechizm i wprowadzi�a nowy styl duszpasterzowania. Chrze�cija�stwo polskie Reformacji zawdzi�cza najcelniejsze traktaty o Ko�ciele, przy czym nie zawsze pisali je teolodzy duchowni, poniewa� teologi� zaj�li si� i ludzie �wieccy, co w chrze�cija�stwie �aci�skim uchodzi�o za herezj�. Jak pisa� w 1529 r. Krzycki, "niewiasty i szewcy o rzeczach wiary publicznie dyskutowa� zacz�li", a c� m�wi� o wykszta�conych mieszczanach i szlachcie? Duch Reformacji zmieni� oblicze kultury polskiej. Narodowa kultura �ci�le si� wi��e z narodowym j�zykiem. Dla "dyskutuj�cych o sprawach wiary publicznie niewiast i szewc�w" pocz�li pisa� polscy protestanci po polsku. Oni jako pierwsi byli polskimi tak�e z literackiego j�zyka pisarzami, oni sprowadzali drukarnie, a z nich wypuszczali polskie ksi��ki dla wszystkich, nie tylko dla teolog�w i mnich�w. Do nich nale�y pierwsze�stwo w wydaniu po polsku Biblii (Biblia Brzeska 1563 r.), oni wydali (w 1568 r.) pierwsz� gramatyk� j�zyka .polskiego. Ich jako pierwszych zainteresowa�y sprawy wychowania m�odzie�y. Jakub z I��y (profesor Uniwersytetu Jagiello�skiego i protestant) uzasadni� potrzeb� tworzenia szk� zawodowych. Z protestanckich k� �w